Tytu³: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 24, 2010, 19:44:39 z racjonalista.pl
Ludzie na portalu pod tym adresem nazywaj± siebie racjonalistami, ale najwyra¼niej zbezcze¶cili pojêcie racjonalizmu. Ludzie ci poddaj± w w±tpliwo¶æ religie, twierdz± ¿e boga nie ma, ale prawda jest taka ¿e myl± siê jeszcze bardziej ni¿ wierz±cy, bo ich bóg istnieje i nawet jest namacalny materialnie, ich boga dotykamy co dzieñ, ich bóg kradnie nasz± pracê wyra¿on± w podatkach, ich bóg zniewala Wasze rodziny. Pewnie ju¿ siê domy¶lacie? Tak ich bogiem jest pañstwo. Racjonali¶ci za wszelk± cenê chc± udowodniæ, ¿e ca³y ¶wiat powinien siê wyzbyæ wszelkich religii, ale daj± warunek, ma je zast±piæ demokracja, a ¶ci¶lej kapitalizm, ich wielkie "natchnienie". Racjonali¶ci otwarcie propaguj± idee, tzw. NWO-wskie popieraj± wielkie korporacje, sprzeciwiaj± siê kiedy bogatym bankierom chce siê odbieraæ pensje za ich z³odziejskie dzia³ania. Popieraj± wprowadzanie demokracji si³±. Przyk³adowo wojnê w Iraku, w której oczywi¶cie na d³u¿sz± metê chodzi o w³adzê. Podniecaj± siê oni genetyk±, traktuj±c j± jako wyzwolenie z niedoskona³o¶ci, nie potrafi± zrozumieæ, ¿e nie oszukaj± natury, natura zawsze znajdzie swoj± drogê, pragn± rozwoju do stopnia tak zdegenerowanego jak by³o to pokazane w genialnym filmie "Gattaca". Nie rozumiej±, ¿e s± manipulowani przez kolejn± w³adzê po religiach.... ¿al mi ich. Jest jedno s³owo, które powtarza siê ci±gle w tym po¶cie: w³adza. 99.9999% ludzi na ¶wiecie nie zdaje sobie sprawy, ¿e to skurwysyñstwo jest przyczynkiem niemal wszystkich ludzkich nieszczê¶æ wyrz±dzonych ludziom przez ludzi. To skurwysyñstwo przeszywa ludzko¶æ od zarania dziejów i koñca nie widaæ. Jest to bardzo ciê¿ko zrozumieæ, tego nie da siê dowiedzieæ to trzeba po prostu poczuæ, w³adza jest choler± ludzko¶ci. Ludzie musz± zrozumieæ, ¿e jeden cz³owiek nie mo¿e staæ wy¿ej od drugiego. Po prostu nie mo¿e. Nigdy nie by³em dobrym pisarzem, wolê raczej matematykê i pewnie dlatego nie potrafiê tego odpowiednio przekazaæ pisemnie. Niektórzy z Was na pewno to rozumiej±, czuj±. Wszystko czego pragnê to "spokój, dom, las, ognisko" nie chcê pañstwa, podatków, religii, policji, korporacji. Chcê ogródka czystej rzeki, ciep³a drugiej osoby, spokoju. Nie dostanê tego. Dlatego na samym pocz±tku pisa³em o kurewskim ¿yciu. Jednak to moje ¿ycie i muszê czerpaæ przyjemno¶æ z tego ma³ego jeziorka w lesie. Ubolewam, ubolewam bo ja 21 latek to rozumiem, a nie rozumiej± tego wielcy profesorowie, nauczyciele ojcowie rodzin, doro¶li ludzie du¿o starsi ode mnie i wydawaæ by siê mog³o z du¿o wiêkszym baga¿em do¶wiadczeñ, a jednak. Teraz tak sobie my¶lê, ¿e gdybym wróci³ do szko³y i wygarn±³ wszystkim nauczycielom co my¶lê o tym ca³ym systemie nie edukacji lecz indoktrynacji, w którym mamy dwóch wspó³pracuj±cych bogów, jednego na krzy¿u, drogiego na PIT'ach to by mnie wywalili na zbity pysk. A niech siê pier...±. Niech siê pier...i ca³a cholerna w³adza tego zepsutego ¶wiata. Dziêkujê i pozdrawiam. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 24, 2010, 20:22:53 A konkluzja
Bo na razie to tylko m³odzi gniewni ;) (Nie ¿ebym siê nie zgadza³) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 24, 2010, 20:26:54 Brawo.
To zabrzmia³o jak apel anarchisty :) Dziwi mnie jedyne ¿e wci±¿ wierzysz w sprawiedliwo¶c na ¶wiecie... ¯adne umowy nie ochroni± s³abszych przed silniejszymi, takie jest prawo natury, ¿e silniejszy zjada s³abszego. Je¶li jednak uwa¿asz ¿e dominacja jednych nad drugimi jest nienaturalna, to siê mylisz. Spójrz na zwierzêta posiadaj±ce instynkt spo³eczny. Wszystkie te gatunki organizuj± siê w grupy o ¶ci¶le okre¶lonej hierarchii, bo to zapewnia porz±dek i zabezpiecza przed wzajemnym powybijaniem siê cz³onków grupy. Co do ludzi to Ciê popieram.... Skurwysyñstwo jest w ludziach bardzo g³êboko zakorzenione, choc doda³ bym do tego "grzechu" jeszcze g³upotê, bo jest jak dla mnie równie straszna. ..................... Konkluzja, konkluzja.... A chêc wyra¿enia swojej opinii? Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 24, 2010, 20:38:05 konkluzja sprowadza sie do tego zdania "Wszystko czego pragnê to "spokój, dom, las, ognisko" nie chcê pañstwa, podatków, religii, policji, korporacji. Chcê ogródka czystej rzeki, ciep³a drugiej osoby,spokoju"
mysle ze kazdy czlowiek podwiadomie tego pragnie, i mam nadzieje ze zmiany ktore nadchodza podaza wlasnie w tym kierunku Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 24, 2010, 20:55:27 To niestety nie ma zbytnich szans na taki porz±dek... Brak hierarchizacji prowadzi do chaosu.
ale jak chcesz to mogê ci udostêpnic kawa³ek lasu<trochê bagnisty>, jest tam rzeka z bobrami. Zbudujesz sobie chatkê i bêdziesz móg³ ¿yc poz± t± straszn± cywilizacj±... Chcesz ¿yc w innym ¶wiecie, ale niestety nie ma innego ¶wiata ni¿ ten tutaj. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 24, 2010, 21:23:41 dlaczego brak zamordyzmu od razu musi prowadzic do chaosu? dlatego ze sobie czegos innego nie wyobrazasz? masz tak zaprogramowane ze podobnie jak wieki temu indianie nie widzisz duzych orketow? podobno ma byc transformacja, ten system ma upasc co to za zmiana jezeli nowy ma byc kopia starego?:)
Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: MEM HEI SHIN Kwiecieñ 24, 2010, 21:25:48 konkluzja sprowadza sie do tego zdania "Wszystko czego pragnê to "spokój, dom, las, ognisko" nie chcê pañstwa, podatków, religii, policji, korporacji. Chcê ogródka czystej rzeki, ciep³a drugiej osoby,spokoju" mysle ze kazdy czlowiek podwiadomie tego pragnie, i mam nadzieje ze zmiany ktore nadchodza podaza wlasnie w tym kierunku Marzenia masz dobre bou, ale pozatem mam wra¿enie, ¿e przebywasz w dwóch rzeczywisto¶ciach. Jedna to twoje wyobra¿enia na temat siebie i ¶wiata ( bardzo sztywne), natomiast to co czytam, mój odbór Ciebie mija siê z tym co próbujesz sob± zaprezentowaæ. Je¶li szukasz rado¶ci i piêkna... ( a my¶lê, ¿e tego szukasz ) wyjd¿ po prostu na spacer, nie siedz przed kompem, tylko siê rozejrzyj...... Jest taka wspania³a ksi±¿ka - ''Je¿eli ¿ycie jest gr± oto jej regu³y''. Wys³aæ Ci j± ? :) Wnoszenie pretensji wobec ¶wiata nic nie da. Mno¿ysz jedynie jakie¶ swoje problemy mam wra¿enie i w³a¶nie zjadasz w³asny ogon. powodzenia Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 24, 2010, 22:10:53 dlaczego brak zamordyzmu od razu musi prowadzic do chaosu? Z powodu paradoksalnego zachowania cz³owieka. Wszêdzie tam gdzie tylko chciano wprowadzic wolno¶c moraln± nieograniczon± odgórnie, powodowa³o wykwit anarchii i totalny chaos prowadz±cy do upadku danego systemu. Na zasadzie znanej z komuny, je¶li co¶ jest wspólne, to wszyscy korzystaj±, i skoro jest wszystkich to nikt o to nie dba. dlatego ze sobie czegos innego nie wyobrazasz? Nie. Uwa¿am tak dlatego ¿e w historii nie raz ju¿ próbowano wprowadzic system utopijny, ale nigdzie i nigdy to siê nie uda³o na wiêksz± skalê. I nie widzê powodów czemu tym razem mia³o by byc inaczej. masz tak zaprogramowane ze podobnie jak wieki temu indianie nie widzisz duzych orketow? Nie bardzo rozumiem pytanie... W±tpiê ¿eby Indianie nie widzieli okrêtów. podobno ma byc transformacja, ten system ma upasc co to za zmiana jezeli nowy ma byc kopia starego?:) Z t± transformacj± to trochê podejrzana sprawa, wiêc ¿eby nie urazic czyich¶ przekonañ powiem ¿e najlepiej poczekac to siê oka¿e, choc moja opinia na ten temat jest nieco inna od teraz zaprezentowanej. Je¶li jednak ma nadej¶c to "nowe" nie bêdzie ani lepsze ani gorsze, tylko inne. Zjawisk naturalnych nie warto¶ciuje siê moralnie, jako ¿e jest to ludzki wynalazek. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 24, 2010, 22:11:47 MEM HEI SHIN, czytaj, czytaj, i jeszcze raz czytaj zanim skomentujesz
wyraznie zanim post wkleilam napisalam ze jest to post z racjonalista.pl. uznalam ze jest ciekawy i tyle. poniewaz juz cie kiedys prosilam abys mi dal spokoj i sie mnie nie czepial kategorycznie ponawiam prosbe. z laski swojej nie odpowiadaj na moje posty, a wycieczki osobiste radze robic przed lustrem. bez odbioru Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 24, 2010, 22:18:32 Nie bardzo rozumiem pytanie... W±tpiê ¿eby Indianie nie widzieli okrêtów. masz prawo watpic, ale ze nie bardzo rozumiesz pytanie to troche sie dziwie... Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 24, 2010, 22:30:45 No wybacz ale wyjecha³e¶ z metafor± której by siê Brzechwa nie powstydzi³.
Za du¿o mam koncepcji na rozwiniêcie tej metafory. Gdyby¶ tylko móg³ j± nieco sprecyzowac wy³orzyc pytanie w formie mniej metaforycznej, a bardziej zrozumia³ej to by mi u³atwi³o odpowied¼. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 25, 2010, 01:00:15 To mo¿e w koñcu jaka¶ konkluzja?
Czyta³em kiedy¶ fajn± powie¶æ a raczej opowiadanie SF gdzie opisywany jest taki system , wybierany jest prezydent w wyborach pe³na demokracja.Ale(zawsze jest jakie¶ ale) po przekroczenie 50% niezadowolonych w rankingach weryfikowanych na bie¿±co, powodowa³y jakie¶ bardzo nieprzyjemne konsekwencjê dla reprezentanta narodu,co zaowocowa³o utopijn± wrêcz cywilizacj± , no mo¿e poza momentem rozliczania w³adcy. Tak dla rozwiniêcia dyskusji ;D PS Wiêcej mi³o¶ci a mniej wrogo¶ci (http://www.eioba.org/files/user5966/milosc.jpg) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 25, 2010, 02:47:33 Niegdy¶ równie¿ czyta³em ¶wietne opowiadanie S-F w którym na odleg³± planetê ... tak odleg³±, ¿e nie wyruszy³ na ni± nikt ¿ywy, ale to maszyny mia³y po latach kosmicznej ¿eglugi ju¿ u celu , za zadanie dokonaæ zap³odnieñ in-vitro, w sztucznych macicach i wychowaæ ludzi ........ dociera w koñcu ta ekspedycja.
Maszyny l±duj± na niezamieszkanej planecie i dokonuj± jej zabudowy dla nowych mieszkañców. M³odzi , ¶wie¿o wychodowani ludzie nie maj± ¿adnych uwarunkowañ ideologicznych, ani ¿adnych potrzeb. Po prostu zasiedlaj± samowystarczalne osiedla. Nie znaj± ani pieniêdzy, ani polityki, ani z³a , s± utopijnie czy¶ci. Po latach jednak do planety docieraj± statki ludzi, którzy w toku rozwoju skonstruowali lepsze statki podró¿uj±ce poprzez nadprzestrzeñ . Ci ju¿ przywie¼li ze sob± wszystkie znane nam uwarunkowania. Pierwsi docieraj± Rosjanie .. potem statek Chin, potem USA.. Bardzo ciekawa s-f która konfrontuje istniej±c± utopiê z tym co znamy. Koñczy siê tak , ¿e Systemy , które znamy nie wytrzyma³y konfrontacji. Upad³y. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyfer Kwiecieñ 25, 2010, 04:12:54 Hunza (http://bialczynski.files.wordpress.com/2010/03/hunza-vally.jpg?w=600&h=397) Hunzowie – s³owiañsko-sko³ocki (scytyjski) lud w Krainie Lodu (Ladakh) – Karakorum (Góry Kare – Karopanów) Himalaje Jest to malutka monarchia zajmuj±ca w niedostêpnych górach dolinê 160 km d³ugo¶ci i 1600m szeroko¶ci. Dostaæ siê tam jest szalenie trudno. Generalnie nie ma wstêpu dla odwiedzaj±cych. Potrzebne jest specjalne zezwolenie w³adz pakistañskich oraz imienne zaproszenie króla Hunzów. Sama wyprawa jest niezwykle karko³omna, poniewa¿ w dolinie nie l±duj± samoloty a przeprawa przez góry jest wrêcz niebezpieczna. Hunzowie do¿ywaj± w doskona³ym stanie zdrowia fizycznego i umys³owego ponad stu lat. Pracuj± aktywnie do koñca swych dni, nie ma tam pojêcia emerytury a mê¿czy¼ni dziewiêædziesiêcioletni zostaj± ojcami. Choroby zdarzaj± siê tam nies³ychanie rzadko. Rak, choroby serca, zawa³y, wrzody ¿o³±dka czy choroby dzieciêce: odra, ¶winka, ospa wietrzna s± tam w³a¶ciwie nieznane. Dolina, w której ¿yj±, jest ca³kowicie odciêta od ¶wiata. Nie ma tam przemys³u, samochodów, sklepów, a pieniêdzy siê prawie nie u¿ywa. Wiêkszo¶æ ludzi zajmuje siê rolnictwem. Ziemia daje obfite plony, chocia¿ nie stosuje siê nawozów sztucznych ani oprysków ro¶lin. Powietrze jest kryszta³owo czyste a gleba daje wodê zasobn± w zwi±zki mineralne. Hunzowie nie s± wegetarianami, ale miêsa jedz± bardzo ma³o. Zwierz±t jest niewiele, bo nie ma pastwisk do ich wypasania. Wystêpuje natomiast obfito¶æ zbó¿, warzyw i dorodnych owoców. Z ziarna wypieka siê prosty chleb, a warzywa i owoce s± zjadane na surowo pod postaci± sa³atek zakrapianych olejem z pestek moreli. Drzewa morelowe rosn± wszêdzie, a owoce s± tak s³odkie, ¿e cukru nie u¿ywa siê w ogóle. Mieszkañcy doliny nie s± te¿ abstynentami. Pij± wino otrzymywane z miejscowych winogron i zwyczajowo wychyla siê szklaneczkê dziennie. Wed³ug Hunzów cz³owiek jest podobny do ro¶liny. Musi mieæ silne poczucie przynale¿no¶ci. W przeciwnym razie wiêdnie i umiera jak ro¶lina wyrwana ze swojej gleby, a bezczynno¶æ jest znacznie wiêkszym wrogiem ¿ycia ni¿ praca. Najlepszym umys³owym lekarstwem jest pogoda ducha, a nienawi¶æ i narzekanie powoduj± napiêcie i nerwowo¶æ. Hunzowie s± przekonani, ¿e cz³owiek jest lustrzanym odbiciem swoich my¶li. Wypracowali te¿ sobie techniki relaksacyjne, które pozwalaj± odprê¿yæ siê i odpocz±æ, nawet w ci±gu kilku minut. Dziêki temu mog± cieszyæ siê ¿ywotno¶ci± i wykonywaæ ciê¿k± nawet pracê bez oznak zmêczenia. Ludzie nie potrafi±cy odprê¿aæ siê trac± ogromne ilo¶ci energii. Gdy cia³o i umys³ s± w stanie ci±g³ego napiêcia niszcz± siê bardzo szybko. http://bialczynski.wordpress.com/2010/03/10/hunzowie-slowiansko-skolocki-scytyjski-lud-w-krainie-lodu-ladakh-karakorum-gory-kare-karopanow-himalaje/ Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: tijavar Kwiecieñ 25, 2010, 11:32:40 Swojego czasu natrafi³am na ksi±¿kê Dzika Energia ("Dyka Enerhija") Mariny i Siergieja Diaczenko, rewelacja. Te¿ opowiada o "systemie", z którego obecnie wyrastamy, jak ze starego ubrania. Lecz w niezwyk³y sposób mówi równie¿ o odkrywaniu potencja³u i si³y w³asnej energii ¿yciowej.
O samej ksi±¿ce: Cytuj ¦wiat, w którym energiê ¿yciow± dla jego mieszkañców w³adze Miasta rozprowadzaj± przewodami. Codziennie o pó³nocy podczas "godziny energii" obywatel - je¿eli zapracowa³ - otrzymuje dawkê na nastêpny dzieñ. Bohaterka powie¶ci pracuje jako taki piksel w ogromnych "widowiskach energii". W¶ród mieszkañców Miasta kr±¿y legenda o Zak³adzie, w którym ka¿dy p³awi siê w energii i wszystkim ¿yje siê jak w raju. Dziewczyna-piksel postanawia odszukaæ Zak³ad. Niestety, prawda okazuje siê nieco inna... I przes³anie £ani :) "OD £ANI Przyzwyczaili¶my siê do my¶lenia, ¿e energetyczny kryzys nast±pi wtedy, gdy zabraknie ropy naftowej i gazu, gdy w kopalniach wyczerpie siê wêgiel i kiedy skoñcz± siê surowcowe zasoby planety. Mówimy „kryzys energetyczny", kiedy jest ciemno i zimno. Ale je¿eli cz³owiekowi zabraknie chêci do ¿ycia, je¿eli straci kompletnie si³ê ducha, a zostanie mu tylko nuda i niechêæ do jakichkolwiek dzia³añ, je¿eli je tylko syntetyczn± ¿ywno¶æ i s³ucha tylko syntetycznej muzyki, je¿eli ¿ywione przez niego uczucia te¿ zalatuj± syntetyk± – to kim siê sta³ i jak± ma przysz³o¶æ? Je¿eli cz³owiek jest tak s³aby, ¿e mu zimno i ciemno nawet w s³oneczny dzieñ, je¿eli nie kocha nikogo, oprócz siebie samego, a i ta mi³o¶æ jest nietrwa³a jak marcowy ¶nieg – czy nie jest to najgorszy, najbardziej straszny ze wszystkich energetycznych kryzysów? I mo¿e nastanie kiedy¶ dzieñ, w którym obezw³adnieni chandr± i pozbawieni celu w ¿yciu ludzie bêd± dostawaæ energiê przewodami – jak przesy³ki pocztowe? I mo¿e ostan± siê ci, którzy zachowaj± i bêd± sobie przekazywaæ wolê i chêæ ¿ycia – Dzik± Energiê? Energiê wiatru, s³oñca, gór – i prawdziwej mi³o¶ci. Tak, na pewno prze¿yj±. I bêd± nazywani Dzikimi. Dzika energia – to energia tworzenia i kreatywno¶ci. Nie znosi sztucznych stymulatorów, narkotyków, czy rozmaitych „sza³ów mody". Nie jest dla s³abych. Ale je¿eli w twojej duszy jest choæby odrobina Dzikiej Energii – mo¿esz zostaæ Dzikim. Im wiêcej oddasz swojej si³y innym, tym silniejszym siê staniesz, bo generatorem Dzikiej Energii jest twoje serce. A ono nigdy siê nie zatrzyma. Nastanie dzieñ wielkiej bitwy o ten generator. Ju¿ nasta³. Stajê do walki. Stañ i ty. Twoja £ania." Bardzo polecam :) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 25, 2010, 12:01:01 No wybacz ale wyjecha³e¶ z metafor± której by siê Brzechwa nie powstydzi³. Za du¿o mam koncepcji na rozwiniêcie tej metafory. Gdyby¶ tylko móg³ j± nieco sprecyzowac wy³orzyc pytanie w formie mniej metaforycznej, a bardziej zrozumia³ej to by mi u³atwi³o odpowied¼. po prostu jestes tak zaprogramowany jak sila rzeczy jest prawie kazdy z nas ze nie dostrzegasz ze moze byc inaczej. polecam filmik wojciecha cejrowskiego o iquitos Iquitos – miasto dla zuchwa³ych, czyli miasto gdzie nie ma ¿adnego pañstwa, jest tylko pieni±dz a w zasadzie samorz±d pieni±dza. Iquitos to jedno z najwiêkszych miast dla zuchwa³ych – gdzie nikt nie rz±dzi. Mimo, i¿ miasto funkcjonuje wg. logiki rynku nale¿y na nie spojrzeæ przez inny pryzmat: braku jakiejkolwiek w³adzy politycznej oraz administracyjnej. Co interesuj±ce, w praktyce ¿ycie bez owych w³adz jest mo¿liwe i co najwa¿niejsze – bardziej ludzkie. http://www.tomasso.pl/iquitos-miasto-dla-zuchwalych/ Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 25, 2010, 12:24:53 Ale to tylko jedno miasto.
A i pozostaje poziom jaki ono reprezentuje. Wygl±da nieco jak Haiti po trzêsieniu. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 25, 2010, 12:57:02 szewc, wydaje ci sie.
ja mam zaprawe w podrozowaniu do podobnych miejsc, moze jak ci sie kiedys uda tam dotrzec, pobyc, pozyc, chwile - nie mowie o 3 dniach z wycieczka z biurem podrozy, ale co najmniej miesiac gwarantuje ci ze zmienisz zdanie, a twoja plazma na scianie czy pobliski hipermarket wydadza sie smieszna plastikowa namiastka prawdziwego zycia, bez ktorych nie tylko mozesz sie obyc, malo tego, stanowia niepotrzebny balast. wkleje ci moj art. jaki na pisalam dla jednego z portali turystycznych Jest godzina 6 rano - Thalpitija - ma³a cejloñska wioska rybacka obmywana ciep³ymi falami oceanu Indyjskiego budzi siê ze snu. Wstaje s³oñce jak przez ca³y rok dok³adnie o tej samej porze. Zewsz±d s³ychaæ niesamowity gwar ptactwa, rechot ¿ab, pohukiwanie gekonów, pianie kogutów, owadów brzêcz±cych w zaro¶lach i wszystkich mo¿liwych d¼wiêków natury z tej czê¶ci ¶wiata. Mocna bryza oceanu i ¶wit budz± ¶pi±cych na pla¿y obok swoich katamaranów rybaków, tych którzy nie maj± domów, albo te¿ tych którzy wol± spêdziæ noc w powiewie wiatru ni¿ dusznych, byle jak skleconych chatkach po tragedii tsunami. Postanawiam pochodziæ po pla¿y, póki nie jest a¿ tak bardzo gor±co. Obserwujê budz±ce siê ¿ycie. Rybacy, którzy s± ju¿ na pla¿y niespiesznie zaczynaj± oceniaæ si³ê wiatru, wysoko¶æ fali i mo¿liwo¶ci dzisiejszego po³owu. U¶miechaj±c siê, gestykuluj±c dyskutuj± czy wyp³yn± dzi¶ na po³ów. W koñcu jedna z grup pomimo wysokiej fali i niebezpieczeñstwa decyduje siê na prace. Zaczynaj± siê gard³owe nawo³ywania cz³onków grupy, którzy dzisiejszej nocy spali w swoich chatkach. S³ysza³am ju¿ kilkakrotnie te d¼wiêki ale zawsze kojarzy³am je z jakim¶ zwierzêciem. Okaza³o siê ¿e mê¿czy¼ni wypracowali jaki¶ specjalny system porozumiewania-nawo³ywania, który pozwala g³osowi przebiæ siê przez g³o¶ny szum wiatru i oceanu. Zwyk³y okrzyk jest nies³yszalny w nawet odleg³o¶ci 5 metrów. Wreszcie dwa katamarany pomiêdzy, którymi rozci±gniêta jest sieæ wyp³ywaj± na wody. Ci, którzy nie decyduj± siê na po³ów kibicuj± konkurencji w ich zmaganiach z wysok± fal±, zanosz±c pro¶by do Buddy o ich szczê¶liwy powrót i dobre ³owy. Bêd± siedzieæ na pla¿y czekaj±c na ich powrót, ¿uj±c betel le¿±c sennie pod palmami. Godzina 9 rano, katamarany szczê¶liwie wracaj± i zaczyna siê ciê¿ka praca rêcznego wyci±gania grubymi linami sieci. Wygl±da to tak ze dwie grupy mê¿czyzn w szeregu, ka¿da z nich w odleg³o¶ci kilkudziesiêciu metrów, wspólnie ci±gn± liny ¶piewaj±c przy tym pie¶ñ, która b±d¼ to pozwala im skuteczniej ci±gn±æ sieci, zaklinaæ z³owione ryby, lub jeszcze co¶ innego. Domy¶lam siê, ¿e jest to wa¿ne bo przy ka¿dej z dwóch grup chodzi „solista”, którego jedynym zadaniem jest intonowanie pie¶ni, a któremu odpowiada ca³a grupa. Przypomina to trochê ¶piewanie modlitwy w ko¶ciele, kiedy to ksi±dz intonuje a wierni chórem odpowiadaj±. Po dwóch godzinach, kiedy s³oñce ju¿ bardzo mocno przygrzewa i ciê¿ko wytrzymaæ poza cieniem, sieæ wraz z zawarto¶ci± przy wielkich okrzykach ³owi±cych zostaje wyrzucona na piasek. Od razu dooko³a robi siê zbiegowisko mê¿czyzn i na wpó³ nagich dzieci. Wszyscy siê przekrzykuj± komentuj±c wyniki po³owów. Na moje oko zawarto¶æ sieci to ok. 50kg. Ale nie ma powodów do wielkiego zadowolenia bo wiêkszo¶æ to mikroskopijne rybki przedstawiaj±ce niewielk± warto¶æ finansow±. Natychmiast zaczyna siê selekcja, wiêksze ryby, za które dostan± dobr± zap³atê do kosza, odpadki do oceanu a ma³e rybki zostan± roz³o¿one na sieci na pla¿y aby wysch³y w promieniach s³oñca. Pó¼niej mo¿na je sprzeda¿ za grosze na miejscowym targu. Rozmawiam z jednym z rybaków pytaj±c o po³owy – udaje mi siê zrozumieæ z jego pokrêtnego angielskiego - „madam od czasu tsunami jest wielki problem z rybami, jest ich kilkakrotnie mniej, jest te¿ problem z pogod±, opadami i fal± oceanu – nic nie mo¿na przewidzieæ, kto kiedy¶ s³ysza³ o deszczu w styczniu czy lutym? A teraz czasami w nocy popada.” Deszcz w nocy oznacza niespokojny ocean i brak ryb. Reszta dnia up³ywa sennie, po pla¿y snuj± siê kobiety zbieraj±ce jakie¶ szcz±tki palm czy innych ro¶lin na podpa³kê do ugotowania kolacji, mê¿czy¼ni le¿± leniwie pod palmami ¿uj± betel, dzieci weso³o harcuj± w falach, dooko³a krêc± siê wychudzone psy. Niektórzy bêd± siê wspinaæ na palmy aby zerwaæ owoc kokosu, na którym ca³a ichniejsza kuchnia siê zaczyna i koñczy, albo te¿ wylaæ sfermentowane mleko do wiaderka i wypiæ za zdrowie. Drzewo kokosowe podobnie jak ma³e banany jest symbolem dobrobytu. Z niego jest mleko, pokarm sta³y dodawany do ka¿dej niemal¿e potrawy, arak, z niego mo¿na zrobiæ naczynia, czy wreszcie utkaæ sieci, jest doskona³± podpa³k± do kuchni czy grilla. Podchodzi do mnie jeden z „ szeryfów” grupy, która dzi¶ nie wyp³ynê³a. Sentencjonalnie oznajmia z szerokim u¶miechem z pod wielkiego kapelusza „no fishing, no eating”. Przypadkowo obok mnie stoi Fernando – miejscowy „biznesmen” w³a¶ciciel tuk-tuka. Fernando daje mê¿czy¼nie 50 rupii na ¶niadanie. U¶miech rybaka natychmiast siê powiêksza. Jest totalnie szczê¶liwy. Tak samo jak ci wszyscy biedni ludzie. S± bardzo ubodzy i bardzo ¿yczliwi, ¿yj± dniem dzisiejszym i chwil±, która trwa, nie my¶l± o jutrze przecie¿ jako¶ to bêdzie, nie my¶l± o przesz³o¶ci – przesz³o¶æ nic nie zmieni w ich obecnym ¿yciu. O dawnych tragediach opowiadaj± z u¶miechem – przecie¿ uda³o im siê prze¿yæ. Wiêc prze¿yj± i teraz – zamiast siê zamartwiaæ mo¿na wspólnie po¶piewaæ, porozmawiaæ czy popatrzeæ jak codziennie s³oñce zachodzi. Pole¿eæ pod palm± i pomedytowaæ. Wracam do hoteliku. Wysoko na niebie ¶wieci ksiê¿yc w pe³ni, jasny, zimny czaruj±c swoim blaskiem. Po drodze s³yszê gdzie¶ ¶piewy muzeumañskie, pie¶ni buddyjskie, wieczorne krz±tanie kobiet. Po pysznej wegetariañskiej kolacji udajê siê do prostego pokoju, gdzie poza ³ó¿kiem, szaf±, ma³ym stolikiem i moskitier± nie ma nic. ¯adnego telewizora, Internetu, radia, prasy. Zmêczona k³adê siê do ³ó¿ka.. Za oknem szumi ocean i my¶lê jak niewiele potrzeba aby poczuæ siê kompletnie spokojnym i szczê¶liwym. Mo¿e zamiast pomna¿aæ dobra – wystarczy je zredukowaæ? To chyba ostatnia my¶l jaka towarzyszy mi przed za¶niêciem.. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 25, 2010, 13:17:04 Twoja wypowied¼ przynosi mi na my¶l anegdotê o tym jak Biznesmen na wakacjach spotka³ rybaka.
Widzi jak rybka rusza na po³ów i po paru 4 godzinach wraca z rybami, idzie sprzedac je i resztê dnia spêdza z rodzin±. Wiêc biznesmen idzie z nim porozmawiec, i siê pyta: > Czemu nie pop³ywasz podczas po³owu d³u¿ej? zarobi³ by¶ wiêcej pieniêdzy. Rybak pyta siê po co mu te pieni±dze skoro te które ma mu wystarczaj±. > Jak by¶ wiêcej zarobi³ to móg³ by¶ kupic drug± ³ud¼ i zatrudnic za³ogê do niej.. Rybak siê pyta co by mu to da³o... > jak by¶ ju¿ rozwin±³ swoj± firmê to móg³ by¶ j± sprzedac i spêdzac du¿o czasu ze swoj± rodzin±. Niestety mój problem polega na tym ¿e ja nie ¿yjê w trzecim ¶wiecie. ¿yjê w Polsce i niestety takie idee z trzeciego ¶wiata s± dla mnie nieprzydatn± abstrakcj±. Mo¿e i sprawdz± siê tam, ale tutaj s± bezu¿yteczne. Nie biorê pod uwagê rozwi±zañ których nie mogê zastosowac. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 25, 2010, 13:39:30 jeszcze sporo osob mysli jak ty uwazajac ze panstwo i wladza stanowi baze bez ktorej nie da sie zyc. na szczescie coraz wiecej ludzi odkrywa tak naprawde swoja prawdziwa nature i zrozumienie ze to panstwo i wladza jest zrodlem wszelkiego zla. m.in dlatego coraz wiecej powstaje portali i forow podobnych do tego zeby po prostu odkryc i zrozumiec cos co tak naprawde nosimy w sobie.
Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 25, 2010, 14:23:21 Na szczê¶cie fora nie maj± wp³ywu na ¶wiat realny, same s³owa nie poparte czynami s± tylko pustym gadaniem bez warto¶ci.
Skoro chcesz wracac do sza³asu to droga wolna, ale wiedz ¿e postêp wystêpuje tylko tam gdzie jest porz±dek. Porz±dek i zorganizowane dzia³anie du¿ej grupy gwarantuje hierarchia. W innych przypadkach jest chaos, lub struktury, co najwy¿ej plemienne. Ja osobi¶cie cieszê siê ¿e nie jeste¶my ju¿ plemionami tylko zorganizowanym narodem. Je¶li jednak tobie nie odpowiada taki porz±dek rzeczy to w Etiopii maj± jeszcze wolne sza³asy. Powodzenia. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 25, 2010, 14:30:58 fajnie ze jestes zorganizowanym narodem i sie cieszysz z tego:)
ale wiedz, ze jeszcze jakby cie ten zroganizowany narod nauczyl troche kultury byloby jeszcze lepiej, powodzenia Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 25, 2010, 15:59:23 east tak jedna z lepszych powie¶ci drukowanych w starej ale jak¿e dobrej Fantastyce
Szewc Cytuj Na szczê¶cie fora nie maj± wp³ywu na ¶wiat realny, same s³owa nie poparte czynami s± tylko pustym gadaniem bez warto¶ci A na nieszczê¶cie , ma wp³yw na fora,czego przyk³adem jest wasza ja³owa k³ótnia,prowadzi donik±d ,ka¿dy ma prawo mieæ swoje pogl±dy, nie rozwija was i pobudza wasze ego które niczego nie zbudowa³o np. w tym temacie . Jedynie zwiêksza wasz± wzajemn± agresje. A gdzie konkluzja do tematu dyskusji. Wszystko zaczyna sie od idei która wymaga przedyskutowania czyli ubrania w s³owa aby móc wprowadziæ j± w ¿ycie a nie na odwrót.Taka jest kolej rzeczy.I trudno wrêcz oszacowaæ jej warto¶æ.A pustym gadaniem jest k³ótnia gdzie ¿adna ze stron nie s³ucha argumentów swoich adwersarzy . Tylko nie pisz ¿e siê wym±drzam taka pro¶ba ;) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Raistlin Kwiecieñ 25, 2010, 16:20:01 jeszcze sporo osob mysli jak ty uwazajac ze panstwo i wladza stanowi baze bez ktorej nie da sie zyc. na szczescie coraz wiecej ludzi odkrywa tak naprawde swoja prawdziwa nature i zrozumienie ze to panstwo i wladza jest zrodlem wszelkiego zla. m.in dlatego coraz wiecej powstaje portali i forow podobnych do tego zeby po prostu odkryc i zrozumiec cos co tak naprawde nosimy w sobie. wiesz bou, tylko s± ludzie którzy tylko dziêki pañstwu mog± jako tako ¿yæ. Kiedy mia³em 7 lat zmar³ mi ojciec a jako ¿e mama w tym czasie nie pracowa³a zostali¶my bez ¶rodków do ¿ycia. Jedynym ¼ród³em utrzymania za nim mamie uda³o siê znale¼æ pracê by³ zasi³ek wysoko¶ci 500 z³ od pañstwa i pieni±dze z sezonowych prac. Wiêc sorry nie mów mi jakie to pañstwo jest z³e bo dziêki niemu w ogóle dzi¶ tu mogê pisaæ. Pañstwo jest takie jacy s± ludzie w nim samo w sobie nie jest niczym z³ym a tak jak w moim przypadku mo¿e pomóc w z³ym czasie. pañstwo zapewnia porz±dek dziêki nie mu masz w domu gaz mo¿e je¼dziæ po drogach zdatnych do jazdy masz zapewnion± opiekê zdrowotn± itd je¶li ludzie tworz±cy pañstwo s± ¼li to nie znaczy ¿e samo pañstwo jest z³e A tak po prawdzie to nie rozumiem co anegdota przytoczona przez ciebie ma spólnego z pañstwem To ¿e ludzie s± ¿yczliwie tylko teraz i s± ¿yczliwi to kwestia nastawienia tych ludzi a nie ustroju jaki tam panuje. W Polsce te¿ idziesz do pracy na 8h po czym mo¿esz przebywaæ z rodzin± pój¶æ do parku lub za miasto ¿eby pos³uchaæ ptaków ¿ab itp. a ustrój w Polsce ca³kiem inny. Pozdrawiam :) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 26, 2010, 01:11:14 szewc , ale w tej opowie¶ci o rybaku i biznesmanie jest ci±g dalszy, który celowo, czy nie, ale pomin±³e¶.
Pozwól, wiêc ¿e dokoñczê za Ciebie .. > Czemu nie pop³ywasz podczas po³owu d³u¿ej? zarobi³ by¶ wiêcej pieniêdzy. Rybak pyta siê po co mu te pieni±dze skoro te które ma mu wystarczaj±. > Jak by¶ wiêcej zarobi³ to móg³ by¶ kupic drug± ³ud¼ i zatrudnic za³ogê do niej.. Rybak siê pyta co by mu to da³o... > jak by¶ ju¿ rozwin±³ swoj± firmê to móg³ by¶ j± sprzedac i spêdzac du¿o czasu ze swoj± rodzin±. ,pieni±dze mia³by¶ na koncie, a na ryby to móg³by¶ p³ywaæ mo¿e 4 godziny dla przyjemno¶ci .. Rybak mu na to : no w³a¶nie, a co ja niby teraz robiê ? I dopiero ta opowie¶æ jest odpowiedzi± dla ka¿dego bia³ego cz³owieka ( a w dodatku wyja¶nia to, o czym pisa³a bou ), który na ¿ycie patrzy bardzo "¿yciowo" przez wiêksz± jego czê¶æ gromadz±c dobra, których i tak potem nie jest ju¿ w stanie skonsumowaæ zamiast ¿yæ po prostu szczê¶liwie , a pracê swoj± wykonywaæ dla przyjemno¶ci .. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 26, 2010, 20:02:42 dokladnie przypowiesc De Mello brzmi
"Bogaty przemys³owiec z Pó³nocy poczu³ niesmak, widz±c pewnego rybaka z Po³udnia, spokojnie opartego o swoj± ³ód¼ i pal±cego fajkê. - Dlaczego nie wyp³yn±³e¶ ³owiæ? – zapyta³ przemys³owiec. - Bo ju¿ z³owi³em do¶æ na dzisiaj – odpowiedzia³ rybak. - Dlaczego nie ³owisz wiêcej ni¿ to konieczne? – nalega³ przemys³owiec. - A có¿ bym z tym zrobi³? – zapyta³ z kolei rybak. - Zarobi³by¶ wiêcej pieniêdzy – pad³o w odpowiedzi. – Móg³by¶ wtedy za³o¿yæ motor do twojej ³odzi, wyp³ywaæ na g³êbsze wody i ³owiæ wiêcej ryb. Wtedy te¿ zarobi³by¶ do¶æ pieniêdzy, by kupiæ sobie nylonow± sieæ, dziêki czemu mia³by¶ jeszcze wiêcej ryb i wiêcej pieniêdzy. Szybko zarobi³by¶ i na drug± ³ód¼... i, byæ mo¿e, na ca³± flotê. By³by¶ wtedy bogaty tak jak ja. - I co bym wtedy robi³? – zapyta³ rybak. - Móg³by¶ wtedy usi±¶æ i cieszyæ siê z ¿ycia – odpowiedzia³ przemys³owiec. - A jak my¶lisz, co ja w³a¶nie w tej chwili robiê? – zapyta³ zadowolony rybak..." prosta prawda , ze to nie przedmioty daja nam szczescie... ale nie o to mi chodzilo, oaza wolnosci - film ktory zalinkowalam pokazuje ze spoleczenstwo bez bata nad soba w nakazow, zakazow, ustaw, przepisow, podatkow i calego aparatu wladzy moze funkcjonowac normalnie, ba nawet lepiej niz my. umie sie zorganizowac co znaczy ze nie jest prawda ze tylko rezim i tylko wladza moze organizuje spolecznosc. spolecznosc oddolnie sama sie potrafi sie swietnie zorganizowac. a to czy sie zorganizuje bogato czy biednie tylko od tej spolecznosci zalezy. tamtym wystarcza to co maja, a zauwazcie ze usmiech im nie schodzi z twarzy a w oczach widac szczescie (tak tak Szewc, bez plazmy i najnowszego modelu komorki), tak samo jest w krajach azjatyckich - w przeciwienstwie do naszej krainy szczesliwosci. Ja za kazdym razem jak wracam z Azji juz na lotniskach europiejskich nie moge sie pozbierac - wracam z miejsca gdzie sie czuje ducha, zadowolenie, zyczliwosc, szczescie - do wspanialego bogactwa, techniki, ludzi w garniturach z makowym zegarkiem na rece i markowym laptopem przed oczami, oczami ktore nie widza nic poza migajacymi cyferkami na monitorze, zalatwianiem zaleglych maili, nerwowych telefonow i jeszcze szybszego biegu w wyscigu do....mety...? i patrzacych na zegarek, wciaz malo czasu.... Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 27, 2010, 08:20:48 Celowo pomin±³em zakoñczenie tej swojej opowie¶ci, ¿eby pozwolic wyci±gn±c wnioski z niej, zamiast podawac je na tacy.
tamtym wystarcza to co maja, a zauwazcie ze usmiech im nie schodzi z twarzy a w oczach widac szczescie (tak tak Szewc, bez plazmy i najnowszego modelu komorki), tak samo jest w krajach azjatyckich - w przeciwienstwie do naszej krainy szczesliwosci. Szczególnie je¶li chodzi o Japoniê i Koreê po³udniow± :) Ca³y ten spór wygl±da jak porównywanie mrówek i ptaków. Jedne zapierniczaj± jak szalone w swoich przyziemnych sprawach inne prowadz± spokojny ¿ywot w koronach drzew. To s± dwa zupe³nie inne podej¶cia do ¿ycia, jak dobrze wiesz. Porównywanie tych sposobów egzystencji prawie nie ma sensu, zyskuje dopiero jak nast±pi jaki¶ kryzys<np.zima> W zimie ptaki po prostu uciekaj± o cieplejszych krajów, lub przymieraj± g³odem. Mrówki za¶ s± w stanie, dziêki swojemu zorganizowaniu przetrwac zimê, korzystaj±c z tego co wspólnie wypracowa³y. Osobi¶cie wolê system w którym obecnie ¿yjê, gdy¿ gwarantuje mi on pomoc w przypadku gdybym sam nie móg³ ju¿ siê utrzywac. Czy widzia³e¶ podczas swoich podró¿y do "krain szczê¶liwych" jak ¿yj± ludzie schorowani tam? tacy którym nie pomaga rodzina, lub którzy jej nie maj±? Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 27, 2010, 10:24:23 My po prostu zapomnieli¶my jak ¿yæ bez pañstwowej nadbudówki. Przyk³adem spo³eczeñstw wyniszczonych przez takie zapomnienie jest to, co dzieje siê w Afryce. Wieczne wojny , g³ód, niesprawiedliwo¶æ, a przecie¿ zanim przyby³ tam bia³y cz³owiek Afryka doskonale sama sobie radzi³a. Spo³eczeñstwo mia³o swoich uzdrowicieli, swoje zwyczaje i wierzenia, które uwa¿ali za normalne im siê podporz±dkowywali. ¯yli zgodnie z rytmem swojej przyrody , swojego ¶rodowiska, umierali bez ¿alu, w zgodzie z rytmem natury.
Jeszcze wyra¼niej mo¿na to zauwa¿yæ w przypadku australijskich Aborygenów. Cywilizacja bia³ego cz³owieka przynios³a im ¶mieræ i zagro¿enie wyginiêciem. Wcze¶niej nie znali nawet wojen. Dzi¶ o dawnej Afryce, czy o Aborygenach mo¿emy w zasadzie mówiæ jak o minionej historii, lecz s± jeszcze na Ziemi takie miejsca w których cywilizacja nie dokona³a spustoszeñ. Po prostu ¿ycie w zgodzie z natur± jest tam konieczno¶ci±, a tzw cywilizacja sobie zupe³nie nie radzi. Przyk³adem jest spo³eczeñstwo Hunzów w Himalajach Jest to malutka monarchia zajmuj±ca w niedostêpnych górach dolinê 160 km d³ugo¶ci i 1600m szeroko¶ci. Dostaæ siê tam jest szalenie trudno. Generalnie nie ma wstêpu dla odwiedzaj±cych. Potrzebne jest specjalne zezwolenie w³adz pakistañskich oraz imienne zaproszenie króla Hunzów. Sama wyprawa jest niezwykle karko³omna, poniewa¿ w dolinie nie l±duj± samoloty a przeprawa przez góry jest wrêcz niebezpieczna. Dlatego te¿ historie opowiadane przez lekarzy i naukowców, którzy mieli szczê¶cie odwiedziæ Hunzê, maluj± obraz prawdziwego raju na Ziemi.Hunzowie do¿ywaj± w doskona³ym stanie zdrowia fizycznego i umys³owego ponad stu lat. Pracuj± aktywnie do koñca swych dni, nie ma tam pojêcia emerytury a mê¿czy¼ni dziewiêædziesiêcioletni zostaj± ojcami. Choroby zdarzaj± siê tam nies³ychanie rzadko. Rak, choroby serca, zawa³y, wrzody ¿o³±dka czy choroby dzieciêce: odra, ¶winka, ospa wietrzna s± tam w³a¶ciwie nieznane. Dolina, w której ¿yj±, jest ca³kowicie odciêta od ¶wiata. Nie ma tam przemys³u, samochodów, sklepów, a pieniêdzy siê prawie nie u¿ywa. Wiêkszo¶æ ludzi zajmuje siê rolnictwem. Ziemia daje obfite plony, chocia¿ nie stosuje siê nawozów sztucznych ani oprysków ro¶lin. Powietrze jest kryszta³owo czyste a gleba daje wodê zasobn± w zwi±zki mineralne. http://bialczynski.wordpress.com/category/mitologia-slowianska/page/2/ Ziemia mog³aby staæ siê ca³a takim rajem, gdyby ludzie zaczêli ¿yæ fraktalnie, zgodnie z rytmem natury. Co nie oznacza powrotu do sza³asów ( chocia¿ earthshipy s± coraz bardziej popularne ;) ) . Kiedy my¶limy o spo³eczeñstwie ludzkim to odbywa siê zwykle wg szkolnych , wpojonych nam regu³. Tymczasem Natura pe³na jest przyk³adów Spo³eczeñstw , jak choæby spo³eczeñstwo mrówek, o którym szewc wspomnia³e¶ , które radz± sobie bez pomocy socjalnej, ale te¿ jest to ca³kiem inne spo³eczeñstwo oparte na ¶wiadomo¶ci zbiorowej w której pojedyncza mrówka nie ma znaczenia, nie ma samo-¶wiadomo¶ci. To my - ludzie nadajemy znaczenie pojedynczej mrówce. Z kolei mogliby¶my nauczyæ siê od mrówek tej ¶wiadomo¶ci, a raczej odkryæ jej istnienie w nas samych. Ju¿ tylko samo zrozumienie po³±czenia wszystkiego na planie duchowym wnosi do ¿ycia inn± hierarchiê ni¿ to nasze, umys³owo pojête rozdzielenie jednostek. W naszym ¿yciu to INSTYTUCJE , korporacje, pañstwa, pe³ni± rolê ³±cznika miêdzy lud¼mi, ale nale¿y pamiêtaæ , ¿e s± to systemy narzucone, nie istniej±ce w naturze. Tak samo umys³ wydaje siê wytworem nie istniej±cym nigdzie indziej w przyrodzie. Jest tym, co nas odró¿nia od ¶wiata zwierz±t i ro¶lin, czym zwykli¶my siê che³piæ. "Dziêki" logicznemu Umys³owi pozbyli¶my siê naturalnych wrogów, ale równie¿ ten sam umys³ powoduje, ¿e szukamy wci±¿ nowych wrogów ( innych ludzi ) i wci±¿ na nowo wznosimy "mury" , które maj± nas chroniæ ... w zasadzie przed sob± samym ?. Przed nasz± najg³êbsz± ¶wiadomo¶ci± po³±czenia ze wszystkim innym. Bycie ¶wiadomym tej najg³êbszej natury nas samych jako po³±czonych w jedn± ¦wiadomo¶æ ze wszystkim, co nas otacza daje nam do rêki niebywa³± moc . Mo¿emy uwolniæ siê spod w³adzy umys³u i zacz±æ go u¿ywaæ jak wszystkich innych narzêdzi, które stworzyli¶my, zamiast mu s³u¿yæ. W tej chwili wygl±da to tak, ¿e ³opata rz±dzi kopaczem. Wystarczy sobie to wyobraziæ, aby u¶miaæ siê setnie :) ¦miech to zdrowy, bo przywraca naturaln± perspektywê . pozdrawiam Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 27, 2010, 10:53:30 East masz racje, system nam zostal narzucony, jestesmy praktycznie od niemowlectwa poprzez rodzicow, kosciol, media, szkoly programowani na ten sztuczny twor ludzi,ktorzy maja duzo wieksza wiedze i wladze nad nami, wiec nie dziwie sie ze wiekszosc spoleczesntwa (przykladem jest Szewc) nie wyobraza sobie (co sie nie miesci w glowie tego nie ma) ze moze byc inaczej - uwazaja ze moga byc rozne ustroje kapitalizm czy socjalizm itp ale musi byc panstwo i wladza_nad_nimi , nie widza jak rak coraz bardziej toczy chora tkanka i to sie nie sprawdzilo. Caly czas niewielu ludzi rozumie, ze nadchodzi czas zmian. Karma kazdego czlowieka, spoleczenstwa, cywilizacji to rownowaga i dazenie do rownowagi. Im bardziej szala wagi przechyla sie w jedna strone, tym bardziej przechyli sie w druga strone, az nastapi wyrownanie.
A jezeli nastapia zmiany to nie wyobrazam sobie ze wszystko zostanie po staremu. wtedy zmiany nie mialy by zadnego sensu. Jezeli nastapia zmiany takze w ludziach, na wszystkich poziomach w sercu i umysle kazdego czlowieka, kiedy nikt nie bedzie sie bal byc swietym ..czyli normalnym, kiedy norma stanie sie dobroc, pomoc, zyczliwosc, wspolczucie, bezinteresownosc to po co nam bedzie stary system? po co bedzie armia jak czlowiek drugiego czlowieka nie bedzie strzelal? kiedy nie bedzie wykolejencow opetanych na punkcie wladzy, pieniedzy, dobr materialnych? ale aby to nastapilo czlowiek musi zrozumiec i poczuc w sercu i swiadomosci ze materia jest niczym bez ducha, jest wrecz czyms zbednym, bezuzytecznym i bezwartosciowym. wystarczy spojrzec na nasze ciala po smierci. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 27, 2010, 12:33:32 Mo¿e nie a¿ tak, ¿e materia stanie siê zbêdna. Ona jest nam niezbêdna na tym planie fizycznym. Ale mo¿emy i powinni¶my dokonaæ jej transformacji, a w tym równie¿ zweryfikowania Systemów , a w gruncie rzeczy roli samego umys³u, który wg mnie jest tworem sztucznym, zaledwie narzêdziem.
Umys³ mo¿e nam s³u¿yæ, ale musi mieæ potê¿nego w³adcê - ¦wiadomo¶æ. Czy to nie dlatego w³a¶nie Mistrzowie i Nauczyciele duchowi inkarnowali i ca³y czas inkarnuj± siê w tej rzeczywisto¶ci ?. Budda powróci³ z Nirvany , aby nauczaæ i poci±gn±æ za sob± innych. To jest bardzo d³ugi proces, który wci±¿ przyspiesza, a my w³a¶nie ¿yjemy w dramatycznej koñcówce transformuj±cego przyspieszenia. To dokona siê tak, czy inaczej , gdy¿ sama tylko namacalna ¶wiadomo¶æ po³±czenia wszystkich istot ¿ywych ju¿ jest uwalniaj±ca. Je¶li dzielisz siê sob±, swoj± prac±,. swoim zaanga¿owaniem, swoimi marzeniami i wspierasz innych w ich marzeniach, pracy i planach, to odwieczne prawa wszech¶wiata stoj±ce ponad sztucznymi ludzkimi tworami sprawiaj±, ¿e otrzymujesz zwrotnie biofeedback i to z nawi±zk±. Cokolwiek zasilasz - otrzymujesz w zamian rezultaty. Jakie one s± w ujêciu zbiorowym - widaæ go³ym okiem. ¦wiadomo¶æ jedno¶ci,dowody naukowe na jej istnienie nadaj± logiczny sens kierunkowi naszego indywidualnego i zbiorowego rozwoju. W moim ¿yciu to dzia³a dos³ownie na planie fizycznym. Niczego nie posiadam, nikogo nie wi±¿ê , niczego nie odrzucam ale nie jestem te¿ sam, biedny, odrzucony , pozostawiony samemu sobie, gdy¿ nie budujê sobie to¿samo¶ci ofiary. W³a¶ciwie, to w chwili obecnej znajdujê siê w "punkcie zero", bez ¿adnej ¶ci¶le okre¶lonej to¿samo¶ci i zastanawiam siê nad sensem tworzenia jakiejkolwiek to¿samo¶ci, co nie oznacza bylejako¶ci i w ogóle braku "ja". Jestem ¶wiadom otwieraj±cych siê wielu dróg i mo¿liwo¶ci, którymi mogê pod±¿yæ , ale zaczynam bardzo mocno doceniaæ to miejsce wszechrównowagi w którym jestem jako to, które umo¿liwia przemianê i dalszy rozwój, poprzez które prowadz± wszystkie drogi. Miejsce mocy ;) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 27, 2010, 13:23:46 East, to jest twoja droga, kazdy wybiera wlasna. Jestesmy przywiazani do materializmu, ale kto nam to wszczepil? Co jest wazne? tego nie wiemy a przynajmniej wiekszosc z nas. Ale kazdy ma wyobraznie i potrafi sobie wyobrazic np. grupe prawdziwych przyjaciol przy ognisku w szczerym polu, gdzie pieka kartofle, rozmawiaja, czasem sie spieraja ale wspieraja sie i sa sobie oddani. lacza sie w jednosc. a na przeciwleglym biegunie postawic panow w garniturach, sterowanych ludzi kroporacji w gabinetach, w krawatach gdzie omawiaja wazne dla nich kwestie, a kazdy w kazdym widzi wroga do ktorego musi sie usmiechac, kazdy z nich cos robi ale nie wie komu sluzy i czemu to sluzy. Jakas gra ustawiona na szachownicy nie przez nas pionkow. A pozniej (pisze to z doswiadczenia) po powrocie do domu, ciezkie, koszmarne noce w mokrej poscieli, gdzie tysiace mysli zamiast odpoczynku przewija sie w swiadomosci. I gdzies tam resztki instynku ktore kolacza sie w udreczonej glowie, czy dobra jest ta rywalizacja ktora narzucili nam inni. Czy latwo jest zwolnic kogos z pracy, bo sie nie nadawal wg zasad korporacji? czy latwo jest robic cos przeciw sobie?
Z mojego punktu widzenia to jest calkowitym zaprzeczeniem nas samych, to cos narzuconego przez innych (tu sobie kazdy moze odpowiedziec przez kogo i dlaczego) zasad gry. A przeciez nie musimy od razu przystepowac do tej gry. Jezeli sie obudzimy zobaczymy absurd tego wszystkiego, i powiedzenie nie czyn drugiemu co tobie nie mile nabierze nowego znaczenia. bo tak naprawde wyrzadzamy wieksza krzywde sobie. Mam jakies przeblyski, wizje dotyczace nowej ery. Moze to wyglada infantylnie ale sa podobne do publikacji swiadkow jehowy - jednosc, dobroc, wspolpraca bez wyzysku czy to materialnego czy emocjonalnego. pozyjemy i zobaczymy. jezeli ma byc lepiej to ten swiat musi w tym kierunku pojsc, nie ma innego wyjscia. jezeli nie to w swietle tego co sie dzieje nie ma juz zadnego sensu po to aby zyc. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 27, 2010, 15:17:53 I jeszcze cos waznego dla kazdeg z nas
niech kazdy poczuje w swoim sercu czy chce zabijac innych ludzi czy inne zyjace istoty, czy chce widziec w ich oczach strach, czy chce z nimi walczyc, rywalizowac, oszukiwac, oklamywac, niszczyc? Kazdy kto ma serce we wlaciwym miejscu powie NIE, dlaczego wiec to robimy? Kto nam to podpowiada? szatan? Nie sadze podpowiada nam to nauka ktora "wysysamy z mlekiem matki" a czy ta matka miala wplyw na to jak sie uksztaltowala i jak nas ksztaltuje? Badzmy uczciwi wobec siebie , przynajmniej ja sie staram. To nie jest latwe ale czasami sa przeblyski i mozna to dostrzec w calkiem innym swietle. Zycze sobie kazdemu aby tego swiatla bylo coraz wiecej. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 27, 2010, 16:20:28 Tak patrz±c na nasz± historiê to mam takie nie odparte wra¿enie ¿e ju¿ taki moment o¶wiecenia mia³ miejsce oko³o 2500 lat temu.
Narodzi³y siê wtedy praktycznie wszystkie znane nam kultury i cywilizacje i tak posi³kuj±c sie wikipedi± Buddyzm Za³o¿ycielem i twórc± jego podstawowych za³o¿eñ by³ ¿yj±cy od oko³o 560 do 480 roku p.n.e. Siddhārtha Gautama Konfucjanizm system filozoficzno-religijny zapocz±tkowany w Chinach przez Konfucjusza (Kong Fuzi, Kongzi) w V wieku p.n.e Judaizm ¶wi±tynny Po powrocie z niewoli babiloñskiej oprócz odnowionego systemu wierzeñ opracowano skomplikowan± liturgiê, która by³a sprawowana wy³±cznie przez kap³anów w ¦wi±tyni Jerozolimskiej wybudowanej w 536-515 p.n.e. na miejscu starej ¶wi±tyni króla Salomona. W ¶wi±tyni tej nie by³o ju¿ jednak zaginionej Arki Przymierza. ( z tej religi wywodzi siê katolicyzm jak i mahometanizm) Grecja Okres klasyczny Perykles najwiêkszy ateñski polityk, doskona³y mówca (ta umiejêtno¶æ by³a konieczna do osi±gniêcia sukcesu politycznego) i twórca ateñskiej demokracji. W centrum zainteresowania filozofów presokratyjskich by³a g³ównie przyroda, a ich odpowiedzi na to, co jest jej istot±, sprowadza³y siê do stwierdzeñ typu "woda" (Tales, zm. 543 p.n.e.), "powietrze" (Anaksymenes), bezkres/duch (Anaksymander) "ogieñ" (Heraklit) czy cztery ¿ywio³y (Empedokles). Republika rzymska – pañstwo powsta³e w staro¿ytnym Rzymie, istniej±ce w latach 509 p.n.e.–27 p.n.e., które rozwinê³o siê z niewielkiego, monarchicznego pañstwa-miasta w ¶rodkowej czê¶ci Pó³wyspu Apeniñskiego do najwiêkszej potêgi ¶wiata antycznego kontroluj±cej ca³y basen Morza ¦ródziemnego, po czym przekszta³ci³o siê w cesarstwo rzymskie. Staro¿ytna Afryka Mieszkañcy z kultury Nok ¿yli w glinianych chatach na nizinach i wzgórzach wspó³czesnej Nigerii. Kwit³a ona przez przynajmniej 700 lat od ok. 500 p.n.e. a jest jeszcze Ameryka po³udniowa z jej cywilizacjami Ps Cudów niema s± tylko tylko sprzyjaj±ce warunki je¶li liczycie ¿e zmiana w naszej ¶wiadomo¶ci dokona siê sam , bez ¿adnego wk³adu z naszej strony to porostu oddacie mo¿liwo¶æ kreacji przysz³o¶ci innym. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 27, 2010, 17:16:31 Dziêki bou za Twój m±dry wpis. Sam kiedy¶ uczestniczy³em w podobnym wy¶cigu szczurów , by³em trybikiem korporacyjnej maszyny wiêc znam te uczucia. Te¿ by³o mi z tym niedobrze i obudzi³em siê z tego snu, ju¿ tego nie zasilam, ale wcale nie dlatego, ¿e podj±³em jakie¶ dzia³ania. One siê po prostu wydarzy³y w odpowiedzi na moje wewnêtrzne prze¿ywanie. Wydaje mi siê, ¿e to ja sam wywo³a³em przemiany - i nadesz³y. £agodnie przeprowadzi³y mnie przez zmianê i nic wielkiego mi siê nie sta³o. Teraz patrzê "z drugiej strony", spoza biurokratycznej maszynerii i wspó³czujê ludziom dobrym, którzy pod takim obci±¿eniem korporacyjnym musz± ¿yæ. Wszystko to jest wymuszone przez pieni±dze, chêæ zysku i w³adzy. Z drugiej strony ca³a masa przepisów i obowi±zków, które siê dobrowolnie przyjmuje wymusza takie, a nie inne postêpowanie - nawet wbrew sobie. To jest ca³kiem dobrze przemy¶lany system w którym wszyscy mamy udzia³. Raz w roku ka¿dy egzemplarz o numerze seryjnym PESEL musi siê spowiadaæ z ca³orocznej dzia³alno¶ci - oczywi¶cie w imiê dobrobytu ogó³u. Wydaje im siê, ¿e wiedz± o nas wszystko, ¿e trzymaj± nas pod butem i zarz±dzaj± jak byd³em. Nic bardziej mylnego. Ta rzeczywisto¶æ to iluzja, któr± mo¿na zmieniæ jak ka¿d± inn±.
To forum jest dró¿k± do wiedzy na temat prawdziwej rzeczywisto¶ci i mechanizmów, za pomoc± których mo¿emy modyfikowaæ t± rzeczywisto¶æ. Wszystkie sznurki trzymamy w sobie, choæ wydaje siê, ¿e to System potrz±sa nami za pomoc± materialnych sznurków, lecz to my jeste¶my In¿ynierami Pró¿ni, a wszystko inne to zaledwie horyzont zdarzeñ - w³±cznie z naszymi materialnymi cia³ami. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 27, 2010, 18:36:41 Michale-Aniele,
bardzo dobre te przyk³ady, a na dodatek wiêkszo¶c z nich to dowody na to ¿e bez zgrania i uporz±dkowania spo³eczeñstwa nic siê nie osi±gnie. Grecja, Rzym, ¯ydzi s± doskona³ymi dowodami na to, ¿e machina pañstwowa przynosi spore korzy¶ci dla swoich "trybików". Tylko trochê mnie zadziwia hipokryzja niektórych z filozofów<Grecja, Rzym> którzy po¶wiêcali wiele uwagi na temat demokracji i równo¶ci obywateli< nie mylic z ludzi> a nawet nie zauwa¿ali czego¶ takiego jak niewolnictwo... Ehhh kiedy¶ to by³y czasy :) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Raistlin Kwiecieñ 27, 2010, 18:44:48 Wydaje mi siê, ¿e wiêkszo¶æ z was zapomnia³a czym jest pañstwo i jakie idei przy¶wieca³y jego powstaniu dlatego dla przypomnienia konstytucja naszego kraju
KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 2 kwietnia 1997 r. PREAMBU£A W trosce o byt i przysz³o¶æ naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku mo¿liwo¶æ suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierz±cy w Boga bêd±cego ¼ród³em prawdy, sprawiedliwo¶ci, dobra i piêkna, jak i nie podzielaj±cy tej wiary, a te uniwersalne warto¶ci wywodz±cy z innych ¼róde³, równi w prawach i w powinno¶ciach wobec dobra wspólnego - Polski, wdziêczni naszym przodkom za ich pracê, za walkê o niepodleg³o¶æ okupion± ogromnymi ofiarami, za kulturê zakorzenion± w chrze¶cijañskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich warto¶ciach, nawi±zuj±c do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowi±zani, by przekazaæ przysz³ym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysi±cletniego dorobku, z³±czeni wiêzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po ¶wiecie, ¶wiadomi potrzeby wspó³pracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich do¶wiadczeñ z czasów, gdy podstawowe wolno¶ci i prawa cz³owieka by³y w naszej Ojczy¼nie ³amane, pragn±c na zawsze zagwarantowaæ prawa obywatelskie, a dzia³aniu instytucji publicznych zapewniæ rzetelno¶æ i sprawno¶æ, w poczuciu odpowiedzialno¶ci przed Bogiem lub przed w³asnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucjê Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla pañstwa oparte na poszanowaniu wolno¶ci i sprawiedliwo¶ci, wspó³dzia³aniu w³adz, dialogu spo³ecznym oraz na zasadzie pomocniczo¶ci umacniaj±cej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tê Konstytucjê bêd± stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbaj±c o zachowanie przyrodzonej godno¶ci cz³owieka, jego prawa do wolno¶ci i obowi±zku solidarno¶ci z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszon± podstawê Rzeczypospolitej Polskiej. Rozdzia³ I RZECZPOSPOLITA Art. 1. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Art. 2. Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym pañstwem prawnym, urzeczywistniaj±cym zasady sprawiedliwo¶ci spo³ecznej. Art. 3. Rzeczpospolita Polska jest pañstwem jednolitym. Art. 4. 1. W³adza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej nale¿y do Narodu. 2. Naród sprawuje w³adzê przez swoich przedstawicieli lub bezpo¶rednio. Art. 5. Rzeczpospolita Polska strze¿e niepodleg³o¶ci i nienaruszalno¶ci swojego terytorium, zapewnia wolno¶ci i prawa cz³owieka i obywatela oraz bezpieczeñstwo obywateli, strze¿e dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronê ¶rodowiska, kieruj±c siê zasad± zrównowa¿onego rozwoju. Art. 6. 1. Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostêpu do dóbr kultury, bêd±cej ¼ród³em to¿samo¶ci narodu polskiego, jego trwania i rozwoju. 2. Rzeczpospolita Polska udziela pomocy Polakom zamieszka³ym za granic± w zachowaniu ich zwi±zków z narodowym dziedzictwem kulturalnym. Pañstwo jest tworem które sami tworzymy Pañstwo jest taki jacy s± ludzie Obwinianie pañstwo o ca³e z³o to jak obwiniaæ nó¿ o to ¿e kto¶ komu¶ wyd³uba³ nim oko. Jest takie o ile dobrze pamiêtam prawo rzymskie " gdzie nie ma dobrych obyczajów tam wprowadza siê prawo". Tych obyczajów nie by³o i dopóki ich nie bêdzie dopóki pañstwo bêdzie potrzebne. Je¿eli kto¶ chcê likwidowaæ co¶ takiego jak pañstwo bez wcze¶niejszej zmiany ¶wiadomo¶ci ludzi i bez gotowego planu jak to ma wygl±daæ w praktyce... sorry ale w taki przypadku to wyobra¿am sobie tylko chaos. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 27, 2010, 23:57:14 Szewc ja to odbieram to inaczej ,pojawi³a siê my¶l ¿e mo¿na inaczej, uwarunkowania w tamtych czasach by³y takie a nie inne, by mo¿na zajmowaæ siê np. filozofi± trzeba mieæ na to czas i ¶rodki w tamtej epoce najlepszym robotem by³ cz³owiek niewolnik.Dzi¶ gdy nasza cywilizacja daje mo¿liwo¶æ zast±pienia cz³owieka robotem rozwija siê przed nami mo¿liwo¶æ powrotu do szczytnych idei bez niewolenia innych ludzi, lecz by pój¶æ t± drog± musi nast±piæ jako¶ciowa zmiana w umys³ach ludzkich , mniej egoizmu wiêcej jedno¶ci i empatii miêdzy ludzkiej i nie tylko.
Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 28, 2010, 10:46:32 Raistlin , piêkne s³owa , okr±g³e zdania i to zapisane w najwy¿szym akcie prawnym jakim jest Konstytucja tylko ... co z tego ?
Koñ jaki jest ka¿dy widzi. Pañstwo narzuca szereg ograniczeñ swoim Obywatelom na temat tego czego im nie wolno, a co ewentualnie wolno ( legalize it ! ) S³ysza³e¶ co¶ o niegodnych emeryturach ? o GMO ?, o cenzurze Internetu ? o (nie)uczciwych politykach - w koñcu reprezentantach Narodu ? o koncernach z u¶miechem na ustach ¿eruj±cych na ludzkim zdrowiu ( we¼ pigulkê i po sprawie ). Masz racjê, ¿e niedobrze dzieje siê z powodu ludzkiej mentalno¶ci . Zatem to, co trzeba zmieniæ, jest w nas. Jak ¶piewa³ Bob Marley w Redemption Song Emancipate yourselves from mental slavery; None but ourselves can free our minds. Have no fear for atomic energy, 'Cause none of them can stop the time. Na szczê¶cie nikt nie mo¿e zatrzymaæ czasu przemian wiêc nie musimy siê baæ. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 28, 2010, 11:04:26 dokladnie.
wszyscy jestesmy dziecmi a matka nasza jest ziemia. czy z tego powodu ze sie urodzilismy tu musimy placic haracz aby zyc? musimy miec przewodnikow ktorzy pokaza nam kto wrog a kto przyjaciel? i stworza nam tysiace ustaw, zakazow i nakazow? czy bez tych "tzw" przwodnikow ludzie by wiedzieli instynktownie jak zyc, jak zyc we wspolnoscie? oczywiscie ze tak, ale to co zostaje wpojone przez lata tak sie utrwala ze ludzie nie potrafia sie od tego oderwac. Wielu nie potrafi do tej chwili, ale na szczescie wielu z nas juz zrzucilo woalke klamstwa i potrafi samodzielnie myslec. I na cale szczescie jest nas coraz wiecej. I tym myslacym wg tego co im wpojono zyczmy aby sie jak najwczesniej obudzili, aby nie zostali z tylu ze swoimi konstytucjami i osrodkami pomocy spolecznej ktore dla nich sa ratunkiem w ciezkich czasach. jezeli licza na pomoc panstwa i osrodki pomocy spolecznej to znaczy ze nie maja oddanej rodziny i przyjaciol na ktorych moga liczyc. widocznie im sie "przysluzyli" odpowiednio Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 28, 2010, 12:20:45 Chcia³bym w tym momencie wprowadziæ tu kilka wypowiedzi Nassima z wywiadu po CASYS 09, aby¶my wiedzieli, ¿e to, o czym mówimy ma swoje stricte fizyczne uzasadnienie.
Nassim : Cytuj ..Przestrzeñ pomiêdzy tob± i mn±, przestrzeñ wnêtrza atomu nie jest pusta. Jest wype³niona wszystkimi informacjami które w ni± wypromieniowa³y, a potem powróci³y do nas, jako nasze do¶wiadczenie rzeczywisto¶ci. Zatem im bardziej stajemy siê skoncentrowani na intencjach, na nasycaniu pró¿ni informacj± p³yn±c± z naszej intencji, w jak najbardziej skoncentrowany i przejrzysty sposób, tym ³atwiej jest pró¿ni odes³aæ nam do¶wiadczenie, które coraz bardziej i bardziej pasuje do tego, czego potrzebujemy. Odbieram to jako podnosz±cy siê poziom synchroniczno¶ci. To jest dostrzegalne, bo coraz ³atwiej przychodzi pró¿ni odpowiedzieæ wszech¶wiatowi aby odpowiedzia³ temu,czego my pragniemy. ... I zawsze istnieje równowaga pomiêdzy twoj± wewnêtrzn± interpretacj± a tym co wszech¶wiat ci odsy³a. To jest zawsze trochê inne, poniewa¿ ilekroæ dostarczasz informacji pró¿ni, kiedykolwiek wysy³asz informacjê do wszech¶wiata, to jest ona modyfikowana przez resztê ludzi, którzy wysy³aj± informacjê do wszech¶wiata. To jest skoordynowane, aby¶my wszyscy ¿yli w tej samej, zgodnej Rzeczywisto¶ci. Ludzie mówi±: „Ty tworzysz swoj± rzeczywisto¶æ”. Có¿, a gdyby wszyscy tworzyli swoj± w³asn± rzeczywisto¶æ? Nikt by siê nie spotka³! By³o by bardzo samotnie! Wszyscy ¿yliby w swojej w³asnej rzeczywisto¶ci - sami. Jest w tym konsensus, zale¿no¶æ. Mo¿esz skupiæ siê na tym czego chcesz, a wszech¶wiat i pró¿nia dostarcz± ci co¶ zbli¿onego do tego czego chcesz, ale to jest skoordynowane z intencjami wszystkich innych. ...... zaczynasz sobie u¶wiadamiaæ, ¿e atomy z których jeste¶my zbudowani, a s± to miliardy, miliardy atomów... Sk³adamy siê z 100 trylionów komórek,a ka¿da komórka ma miliardy atomów... Wiêc mo¿esz sobie wyobraziæ jak wszystkie te mini czarne dziury... W³a¶nie o tym mówi ta praca, ¿e w ka¿dej z tych rzeczy s± mini czarne dziury, malusieñkie czarne dziury, które wiruj± bardzo blisko prêdko¶ci ¶wiat³a. I nadaje to te¿ znaczenie koncepcji, ¿e MY JESTE¦MY ¦WIAT£EM. I ¿e droga do pró¿ni i zdolno¶æ wp³ywania coraz g³êbiej i coraz dok³adniej na strukturê pró¿ni, to w zasadzie droga do wewn±trz ku tej osobliwo¶ci, do wewn±trz - do punktu absolutnego „bezruchu”, gdzie wszystkie obroty znosz± siê w centrum osobliwo¶ci... Instytucje takie jak Pañstwo czy Konstytucja zosta³y ustanowione po to, aby¶my ca³y czas pamiêtali po co tu jeste¶my , ale one same w sobie nie zmieniaj± niczego. Tylko Ty i ja mo¿emy zmieniæ ten ¶wiat, bo jest on dynamiczn± , sprzê¿on± zwrotnie struktur± pró¿ni w której wszystko, co istnieje materialnie to zaledwie 0,000001% tego co istnieje w ogóle. My sami tak na prawdê jeste¶my ¦WIADOMO¦CI¡, nale¿ymy do tej reszty 99,999999% wszech¶wiata i to jest do udowodnienia za pomoc± 14 tu wzorów na 8 stronach. My to nie Pañstwo, ani Konstytucja. Jeste¶my nawet czym¶ znacznie potê¿niejszym ni¿ Planeta na której ¿yjemy, czy nawet ca³y Uk³ad S³oneczny ( je¶li by nadaæ mu postaæ ¿yj±cej istoty ). Jak to mo¿liwe , ¿e ten 0,000001% w którym zawiera siê prawo, materia i umys³ - decyduje o wszystkim ? Ano w³a¶nie dlatego, ¿e nie zdajemy sobie sprawy z naszej w³asnej potêgi. Nasza uwaga zosta³a odwrócona od punktu dostêpu do samych siebie . Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 28, 2010, 12:39:03 East, to my tworzymy ten swiat i bedzie taki jaki stworzymy. Mamy szanse na godne normalne zycie, ale dopoki wieciej bedzie osobnikow typu Szewc ktorzy podtrzymuja ten chory system nic sie nie zmieni. beda wojny, klamstwa i upodlenie. Jedynie co mozemy zrobic to starac sie myslec pozytywnie i miec nadzieje ze coraz wiecej ludzi sie obudzi i bedzie nas wspierac. Te zmiany juz sie dzieja na naszych oczach.A ja nie tylko wierze, ze zmiany beda mialy dalszy ciag ale to wiem. Mam ta wiedze od szamanki syberyskiej, ktorej ufam i moge kazdego zapewnic ze za kilkadziesiat miesiecy nie bedzie swiata ktory znamy. Niektorzy z nas sie przekonaja naocznie, innym niestety nie bedzie to dane.
Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 28, 2010, 14:03:15 bou , nie s±dzê , ¿e ktokolwiek z ¿yj±cych mo¿e zatrzymaæ wiedzê, która wlewa siê w nasze serca.
Ja sam dostrzegam obserwuj±c jak na mnie to dzia³a. Targaj± mn± sprzeczne ¿ywio³y. Z jednej strony to, co postrzegam i czego do¶wiadczam na zewn±trz mnie , ca³y ten ¶wiat, który swoj± aktywno¶ci± przekonuje i¿ nie ma innej rzeczywisto¶ci poza t±, której mo¿esz dotkn±æ, ¿e moje istnienie zale¿y od pieniêdzy, oraz mojej zgodno¶ci z prawem. Z drugiej strony wiedza prawdziwa, ukryta, której po¶wiêcam swoj± uwagê objawia siê bardzo namacalnie w rzeczywisto¶ci. Aby mog³o siê spe³niæ to, co ma przyj¶æ nowego musz± zostaæ rozmontowane stare struktury w których tkwiê, a nie zawsze jest to przyjemny i bezbolesny proces. Jednak rozumiem jego niezbêdno¶æ. To jest mo¿e nie dok³adnie to, o co prosi³em, ale trzeba zrozumieæ, i¿ Wszech¶wiat oddaje nam zwrotnie to, co weñ emitujemy, choæ "odbite" i zniekszta³cone poprzez globaln± ¶wiadomo¶æ. Zrozumienie i akceptacja - tylko i a¿ tyle muszê wykazaæ, aby ból nie sta³ siê po¿ywk± dla destrukcyjnej si³y umys³u. Nie jest ³atwo poruszaæ siê w takim dwu-wymiarze, gdy na ka¿dym kroku do¶wiadcza siê bardzo silnej iluzji fizyczno¶ci materialnej i mentalnej . Aby sobie w tym pomóc odrzuci³em postawê walki na rzecz akceptacji bez wyra¿ania swoich ocen. Spróbuj na to spojrzeæ oczyma turysty, który zwiedza skansen. Mo¿esz w nim dotkn±æ wszystkich sprzêtów, mo¿esz siê nawet zachwyciæ ich funkcjonalno¶ci±, ale wiesz, ¿e w ¶wiecie poza skansenem panuje inna rzeczywisto¶æ. Mo¿esz nadaæ Lotto obserwuj±c swoje po¿±danie wygranej i potem rozczarowanie, gdy znowu okazuje siê, ¿e to nie Twoja nagroda. I ¿al, ¿e podobno kto¶ w Pcimiu Dolnym wygra³. Skansen. To wszystko jest naszym codziennym , ludzkim horyzontem zdarzeñ, który mo¿emy obserwowaæ z wnêtrza punktu bezruchu. Obserwacja tego jest konieczna, aby¶my wiedzieli co mamy przestaæ zasilaæ, od czego siê uwolniæ , co przetransformowaæ. Przestaæ siê z tym uto¿samiaæ, a wiêc zerwaæ wiêzi z jeszcze dzisiaj naturalnymi, ale jutro ju¿ starymi artefaktami. "Osobnik typu szewc" to tak¿e czê¶æ Twojej i mojej ¶wiadomo¶ci. To nasz ukochany brat. Inny ja. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Raistlin Kwiecieñ 28, 2010, 18:59:22 east Cytuj±c konstytucje mia³o uzmys³owiæ czym jest pañstwo.
Napiszê to pro¶ciej. Pañstwo nie zbiór praw które maj± obywatele przestrzegaæ lecz w³a¶nie ludzie zamieszkuj±cy dany obszar których celem jest dbanie dobro wspólne narodu zrównowa¿ony rozwój. Analogicznie naszym niewielkim pañstwem mo¿emy nazwaæ to forum LESZEK w tej analogi jest naszym prezydentom a prawo jakie musimy przestrzegaæ to ogólne prawo dobrego wychowania. Oczywi¶cie w tym przypadku zasady te nie zosta³y spisane a tylko dlatego ¿e LESZEK wychodzi za³o¿enia ¿e je znamy. A je¶li kto¶ te zasady ³amie LESZEK jako jedno osobowy organ s±downiczy, wykonawczy oraz prawodawczy wyci±ga od niego konsekwencje ;) Id±c dalej w t± analogie Pañstwem mo¿emy nazwaæ te¿ tak¿e spo³eczeñstwo mrówek z ca³ym ich terytorium jakie posiadaj± . Mrówki moj± to do siebie ¿e wykazuj± siln± hierarchizacje. Jedyn± istot± która zarz±dza spo³eczno¶ci± jest królowa. to ona poprzez wydzielane hormony zapachowe przydziela obowi±zki ca³ej reszcie. Pojedyncza jednostka w tym systemie nie ma prawa zdania. je¶li wyjdzie poza spo³eczno¶æ ginie. Nasze pañstwo pod tym wzglêdem jest lepsze bo mo¿emy wybraæ w³asna "królow±" i wrazie potrzeby j± zmieniæ Raistlin , piêkne s³owa , okr±g³e zdania i to zapisane w najwy¿szym akcie prawnym jakim jest Konstytucja tylko ... co z tego ? Koñ jaki jest ka¿dy widzi. Pañstwo narzuca szereg ograniczeñ swoim Obywatelom na temat tego czego im nie wolno, a co ewentualnie wolno ( legalize it ! ) S³ysza³e¶ co¶ o niegodnych emeryturach ? o GMO ?, o cenzurze Internetu ? o (nie)uczciwych politykach - w koñcu reprezentantach Narodu ? o koncernach z u¶miechem na ustach ¿eruj±cych na ludzkim zdrowiu ( we¼ pigulkê i po sprawie ). tu ma³a po prawka to nie pañstwo narzuca szereg ograniczeñ swoim Obywatelom tylko ludzie w nim których sami wybrali¶my, Pañstwo jest tylko no¿em który my sami w³o¿yli¶my w rêce ludziom którzy nie s± godni tego. Wszystko co dalej piszesz jest tylko konsekwencj± naszego wyboru. Teraz zwróæ uwagê na jedna rzecz ta sama konstytucja która dotyczy nas dotyczy równie¿ ich. Te same przywileje którzy oni maj± mamy równie¿ my. My te¿ mo¿emy trzymaæ nu¿ i to równie¿ my mo¿emy im ten nu¿ odebraæ. I najwa¿niejsze to my mo¿emy ich zast±piæ. Dlatego te¿ ci (nie) uczciwi politycy próbuj± pozostawiæ nas w nie¶wiadomo¶ci i jak w najwiêkszym stopniu nas uzale¿niæ. Wszystko to robi± tylko z jednego powodu. strachu przed nami. i jedyny problem jaki istnieje to ci±g³y brak ¶wiadomo¶ci ludzi. "Osobnik typu szewc" to tak¿e czê¶æ Twojej i mojej ¶wiadomo¶ci. To nasz ukochany brat. Inny ja. Taka ma³a dygresja to równie¿ ci (nie) uczciwi politycy s± "naszymi ukochanymi braæmi, Innym ja" ;DPozdrawiam :) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 28, 2010, 19:05:37 A propos konstytucji krótka historia podatku dochodowego.Konkluzja jest tak Pañstwo zawsze bêdzie g³odne naszych pieniêdzy bo to ¿e podatek p³ac± biedni to chyba dla wszystkich jest jasne.Najwy¿szy czas zrozumieæ ¿e
Pañstwo nie chroni biednych tylko i ³upi nawet je¶li w nielicznych wypadkach wydaje sie inaczej. ::) Robert Gwiazdowski Podatek dochodowy by³ wy¶mienitym ¼ród³em dochodów pañstwa w okresie zwiêkszenia jego potrzeb za spraw± ró¿nych wydatków wojennych. Jednak kszta³towa³ siê on pocz±tkowo na poziomie kilku procent dochodów i obejmowa³ jedynie kilka procent najbogatszego spo³eczeñstwa. Nie jest wiêc tak, ¿e podatek ten jest rzecz± oczywist±, zw³aszcza w postaci obecnie obowi±zuj±cej. Natomiast samo istnienie tego podatku, jako do¶æ ³atwo dostêpnego ¼ród³a dochodów pañstwa, zachêca³o od pocz±tku do zwiêkszania wydatków publicznych i przyczynia³o siê do rozrostu rz±du. Podkre¶liæ nale¿y jednak, ¿e przez ca³y wiek XIX wysoko¶æ podatku dochodowego zmienia³a siê, w zale¿no¶ci od sytuacji, w obu kierunkach: raz mala³a, raz ros³a. W XX wieku sytuacja ta uleg³a ca³kowitej zmianie. I wojna ¶wiatowa poci±gnê³a za sob± ogromne koszty, które sta³y siê uzasadnieniem znacznego podwy¿szenia podatków, tak¿e dochodowego. Jednak po wojnie nie zmniejszono stawek podatkowych do poziomu przedwojennego, a w okresie II wojny ¶wiatowej najwy¿sz± stawkê podatkow± w wielu pañstwach wywindowano do 50% i nie obni¿ono jej w czasie pokoju. Kolejne grupy polityków przekonywa³y swoich wyborców, ¿e progresywne opodatkowanie najbogatszych jest powodem, aby na nie w³a¶nie ci biedniejsi oddawali swój g³os. W Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy wprowadzono podatek od dochodów osobistych w roku 1861 z uwagi na wojnê domow±, która poci±gnê³a za sob± zwiêkszenie wydatków publicznych, dla których pilnie nale¿a³o znale¼æ ¼ród³o finansowania. Dochód do 600 USD by³ zwolniony od podatku. Dochody powy¿ej tej kwoty, lecz mniejsze ni¿ 10 000 USD opodatkowane by³y stawk± 3%, a powy¿ej 10 000 USD stawk± 5%. W roku 1864 stawki podatkowe zwiêkszono odpowiednio do 5 i 10%. Jednak w roku 1872 podatek dochodowy zosta³ zlikwidowany. Liczne próby jego wprowadzenia spotyka³y siê z powa¿nym oporem. Gdy w roku 1894 uchwalono now± ustawê wprowadzaj±c± podatek od dochodów powy¿ej 4 000 USD w wysoko¶ci 2%, S±d Najwy¿szy uzna³ j± za sprzeczn± z Konstytucj±. Aby "przechytrzyæ" - jak to nazwali Hall i Rabushka (5 - S±d Najwy¿szy, 12 lipca 1909 roku Kongres uchwali³ XVI Poprawkê do Konstytucji, która zosta³a ratyfikowana 29 lutego 1913 roku. Jej zwolennicy postrzegali podatek dochodowy jako obci±¿enie dla bogatych, twierdz±c, ¿e to rodziny Carnegie czy Rockefeller powinny p³aciæ, oszczêdzaj±c w ten sposób klasê ¶redni±. W istocie mniej ni¿ 2% rodzin amerykañskich obowi±zane by³y sk³adaæ deklaracje podatkowe. Podatek dotyczy³ dochodów przewy¿szaj±cych 3 000 USD dla osób samotnych i 4 000 USD dla ma³¿eñstw. Stawki podatkowe wynosi³y za¶ od 1% (!!!) za pierwsze 20 000 USD dochodu podlegaj±cego opodatkowaniu do 7% od dochodu powy¿ej 500 000 USD, czyli, wed³ug dzisiejszej warto¶ci pieni±dza - równowarto¶ci 7,7 miliona USD. Jak przypominaj± Hall i Rabushka podczas debaty nad XVI Poprawk± zwolennicy podatku dochodowego zapewniali, ¿e taki podatek w wysoko¶ci do 10% nie mo¿e byæ rozwi±zaniem z³ym. Ale ju¿ piêæ lat pó¼niej i tylko rok po ratyfikacji XVI Poprawki, w roku 1914, zmniejszono kwoty wolne od podatku, najni¿sz± stawkê dla najni¿szych dochodów podniesiono z 1% na 6%, a najwy¿sz± z 7% na 77% (sic!) (6. Wraz z II wojn± ¶wiatow± najwy¿sza stawka wzros³a do 94% i pozostawa³a na tym niewiarygodnie wysokim poziomie w latach 50. Co szczególnie istotne, do II wojny ¶wiatowej ¶rednia stawka podatkowa (to jest ca³kowicie zap³acony podatek podzielony przez dochód) na rodzinê, z dochodem w wysoko¶ci 50 000 USD (mierzonym wed³ug warto¶ci pieni±dza z 1991 roku), nigdy nie wzros³a powy¿ej 4%. (Bogaci nie p³ac± podatku bo ich pieni±dze s± inwestowane np. w korporacje ró¿nego typu) Od II wojny ¶wiatowej nigdy nie spad³a poni¿ej 14%. Marginalne stawki dla klasy ¶redniej wzros³y w sposób jeszcze bardziej dramatyczny. Marginalna stawka podatkowa dla ¶redniej klasy przed II wojn± ¶wiatow± nigdy nie wzros³a powy¿ej 8%. Od tego czasu nigdy nie spad³a poni¿ej 22%, wzrastaj±c w latach 70. do 33% podczas okresów wielkiej inflacji. ca³y text tutaj http://www.kapitalizm.republika.pl/historia.html Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Raistlin Kwiecieñ 28, 2010, 20:04:17 Micha³ Anio³ co do konkluzji nie pañstwo jest g³odne naszych pieniêdzy tylko ludzie w nim. Jak ju¿ pisa³em konstytucja jest tylko narzêdziem. Ca³a sprawa by siê nie wydarzy³a gdyby ludzie byli ¶wiadomi i aktywniej uczestniczyli w ¿yciu politycznym.
Moim idea³em w³adzy jest polska po wprowadzeniu liberum veto ale jeszcze przed okresem serii wojen jakie nawiedzi³y kraj. Szlachta w tych czas uczestniczy³a miarê ¶wiadomie dba³a o dobro wspólnie i je¶li uwa¿ali ¿e podwy¿szenie podatku jest s³uszny to go nie vet owali je¶li nie by³ to korzystali z prawa veta. Ten okres jest przyk³adem ¿e odpowiedniej ¶wiadomo¶ci ludzie pañstwo dzia³a dla po¿ytku ludzi Pierwsze co zrobi³em po zapoznaniu siê z tym w±tkiem to zadanie sobie pytañ. 1Czym jest Pañstwo? 2Czy na pewno jest takie z³e? 3Co by siê sta³o gdyby TERAZ tego pañstwa nagle przesta³o istnieæ? W tym przypadku mówiê o warunkach polskich. Czyli warunkach gdzie ludzie nie ¿yli od pocz±tku na terenie pozbawionym pañstwa. S³owo pañstwo w tym pytaniu rozumiem zgodnie z waszymi pogl±dami czyli zbiór suchych praw i nakazów Ad 1 O tym pisa³em wy¿ej. Ad 2 Ja uwa¿am ¿e nie choæby ze wzglêdu na pomoc socjaln± (pomoc z ¶rodków wszystkich ludzi osobom potrzepuj±cym za po¶rednictwem organów pañstwowych czyli osób do tego wyznaczonych przez Naród) oraz dzia³ania polepszaj±ce nasz± gospodarkê. Ad 3 Na chwilê obecn± (TERAZ) uwa¿am ¿e spo³eczeñstwo nie by³o by w stanie funkcjonowaæ w ³adzie i porz±dku. moje w±tpliwo¶ci s± uzasadnione tym ,¿e: 1 w 2009 r kiedy du¿± ilo¶æ domostw zosta³a zniszczona z powodu wiatru W tylko jednej wiosce znale¼li siê ludzie którzy faktycznie pomogli poszkodowanym. Nie¶li im ubraniu robili zbiórki itp. Cala reszta spo³eczno¶ci zamieszkuj±cy teren katastrofy 2 wi±¿e siê z pierwszym Przyk³ad ten ¶wiadczy o tym ¿e na chwilê obecn± ludzie s± skupieni na sobie i nie chêtnie przekazaæ cze¶æ swojego maj±tku na u¿ytek wspólny. Co za tym idzie obawiam siê braku ¶rodków na utrzymanie dróg, ¶rodków na inwestycje, s³u¿bê zdrowia, policjê. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 28, 2010, 21:02:57 No nie twierdze ¿e dzi¶ likwidujemy pañstwowo¶æ bo tak bêdzie lepiej lecz ani komunizm ani kapitalizm siê nie sprawdzi³ ,alternatywy brak a do systemów utopijnych droga przed nami daleka, dywagacje na temat gwa³townej przemiany mentalnej mo¿na miêdzy bajki w³o¿yæ gdy¿ nic nie wydarza siê w ten sposób,zmiany pewne mo¿na zaobserwowaæ,na skutki trzeba bêdzie poczekaæ pewnie kilka pokoleñ choæ chcia³bym by by³o inaczej.
Co do twojej wypowiedzi to niestety masz racje i jej nie masz Pañstwo tworz± ludzie i na dzi¶ pañstwo grabi biednych a dotuje bogatych i je¶li my¶lisz inaczej to znaczy tylko ¿e nie przejrza³e¶ liczb. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 29, 2010, 09:19:23 Raistlin
Czy ty wiesz dok³adnie czym by³a zasada "Liberum Veto"? Doprowadzi³a do upadku Korony. Po wprowadzeniu jej zerwano ponad 70% zwo³anych sejmów, i nie ustalono/podwy¿szono ani jednego podatku na rzecz królestwa. Danie tej "z³otej wolno¶ci" szlachcie, by³o bezpo¶rednim powodem pocz±tku upadku jednej z najwiêkszych potêg ówczesnej europy. Liberum jest przyk³adem negatywnych efektów jakie daje taka swoboda zrywania obrad. Co z tego ¿e nie da³a szlachta na³o¿yc sobie ¿adnego nowego podatku, skoro pogrzebali tym w³asne królestwo. Zapomnieli ¿e jak statek tonie to wszyscy powinni go ratowac, a nie ratowac to co maja na jego pok³adzie. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 29, 2010, 11:49:00 (..) tu ma³a po prawka to nie pañstwo narzuca szereg ograniczeñ swoim Obywatelom tylko ludzie w nim których sami wybrali¶my, Pañstwo jest tylko no¿em który my sami w³o¿yli¶my w rêce ludziom którzy nie s± godni tego. Wszystko co dalej piszesz jest tylko konsekwencj± naszego wyboru. Teraz zwróæ uwagê na jedna rzecz ta sama konstytucja która dotyczy nas dotyczy równie¿ ich. Te same przywileje którzy oni maj± mamy równie¿ my. My te¿ mo¿emy trzymaæ nu¿ i to równie¿ my mo¿emy im ten nu¿ odebraæ. I najwa¿niejsze to my mo¿emy ich zast±piæ. Dlatego te¿ ci (nie) uczciwi politycy próbuj± pozostawiæ nas w nie¶wiadomo¶ci i jak w najwiêkszym stopniu nas uzale¿niæ. Wszystko to robi± tylko z jednego powodu. strachu przed nami. i jedyny problem jaki istnieje to ci±g³y brak ¶wiadomo¶ci ludzi. No w³a¶nie. Pañstwo jest takim no¿em. Ludzie je stworzyli. Jednak stwierdzasz równie¿, ¿e mo¿na ¿yæ bez tego no¿a przywo³uj±c przyk³ad naszego forum i Leszka jako prezydenta. W naszym przypadku nie mamy ci±got do w³adania forum ¶wiadomi, ¿e jest to raczej du¿y wysi³ek le¿±cy po stronie Prezydenta Leszka ;) i ¿e sprawowanie tej w³adzy nie przynosi zysków. Przy tej okazji napiszê, ¿e podoba mi siê model brytyjskiego parlamentu, w którym zasiadaj±cy ludzie "szlachetnie urodzeni" nie robi± tego z pobudek finansowych, czy te¿ w³adczych . Oni maj± swoje ma³e "królestwa" w swoich zamkach i stabiln± od wieków sytuacjê ekonomiczn± , któr± zapewniaj± im ich w³o¶cia. Dlatego nie boj± siê mówiæ i dzia³aæ wprost. S± niezale¿nymi lud¼mi, wolnymi od wp³ywów koncernów. Inna sprawa , ¿e ich dobrobyt osobisty móg³ pochodziæ z nie tak wcale czystych ¼róde³ w odleg³ych czasach, kiedy korona brytyjska mia³a swoje niewolnicze kolonie rozsiane po ¶wiecie, ale tym bardziej teraz s³u¿ba narodowi powinna obligowaæ do "odpracowania" grzechów z przesz³o¶ci. Generalizuj±c zapewne wyidealizowa³em tu Brytyjczyków, ale chcia³em przez to pokazaæ przyk³adowo jak inaczej mo¿na traktowaæ zaszczyt pracy w najwy¿szej s³u¿bie pañstwowej. Musi zaistnieæ zmiana powszechnej ¶wiadomo¶ci, gdy¿ ju¿ nawet tak niewielka przemiana jak ta, o której poni¿ej w cytacie mo¿e zmieniæ bardzo wiele. Cytuj "Osobnik typu szewc" to tak¿e czê¶æ Twojej i mojej ¶wiadomo¶ci. To nasz ukochany brat. Inny ja. Taka ma³a dygresja to równie¿ ci (nie) uczciwi politycy s± "naszymi ukochanymi braæmi, Innym ja" ;D- Pañstwa bêd± istnieæ nadal i bêd± zarz±dzane dok³adnie tak, jak do tej pory to siê dzieje , a nawet z wiêksz± jeszcze dysharmoni±. Ka¿de , nawet losowe wydarzenie na ¦wiecie bêdzie podejrzane o to, ¿e macza³y w niej palce jakie¶ bli¿ej nieokre¶lone struktury NWO. Przyk³adem tragedia w Smoleñsku. Ile¿ to ju¿ powsta³o fantastycznych teorii na ten temat z zamachem w³±cznie. Nikt inny tylko ludzie dorabiaj± te teorie niby w poszukiwaniu prawdy zupe³nie nie zawracaj±c sobie g³owê konsekwencjami tego , co robi±. Ich umys³y tak postrzegaj± rzeczywisto¶æ - jako jeden wielki spisek. Gdyby siê zi¶ci³ choæ jeden spiskowy scenariusz, to ¶wiatowy konflikt jest murowany , wojna , ¶mieræ i zniszczenie , a w pierwszej linii polegliby spiskowcy. Nikt nie wygrywa. To przyk³ad na sposób w jaki postrzega siê Pañstwo - drugi wariant , ca³kiem odmienny wyp³ywa z wiedzy o sobie samym i sposobie w jaki funkcjonuje rzeczywisto¶æ - wariant harmoniczny. Ze ¶wiadomo¶ci i wiedzy o po³±czeniu wszystkiego wynika ca³kiem inne postrzeganie ¶wiata. Nie jako wrogiego miejsca , lecz ¶ci¶le zsynchronizowanego systemu po³±czeñ w którym jako¶æ tego , co oferujesz wszech¶wiatowi wraca do Ciebie z nawi±zk± - i to w czasie rzeczywistym. Nic nie dzieje siê przypadkowo, za¶ to , co jest wynika z sumy ¶wiadomo¶ci cz±stkowych. Ten sposób postrzegania mo¿na by przekuæ w demokracjê bezpo¶redni± bez zmiany Konstytucji, czy struktury Pañstwa. Ten wariant realizuje siê jako proces oddolny. Przyk³adem jest akcja sprzeciwu Internautów wobec prób wprowadzenia cenzury w Internecie, w którym to ludzie organizuj± siê w grupê nacisku w ¶ci¶le okre¶lonym celu, lecz nie jako stowarzyszenie. Oba warianty ju¿ istniej± obok siebie. Ta swoista polaryzacja bêdzie siê pog³êbiaæ . W pierwszym wariancie dysharmonia bêdzie wiecznie zak³ócaæ porz±dek , w drugim wariancie poczucie jedno¶ci stwarza platformy gdzie wa¿na jest inicjatywa , na przyk³ad miliona obywateli w okre¶lonej sprawie, aby wymusiæ na rz±dach okre¶lone rozwi±zania. W tym drugim wariancie podstaw± jest harmoniczna wspó³dzielno¶æ, ¶wiadomo¶æ wspó³istnienia. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Raistlin Kwiecieñ 29, 2010, 15:50:50 Raistlin Czy ty wiesz dok³adnie czym by³a zasada "Liberum Veto"? Doprowadzi³a do upadku Korony. Po wprowadzeniu jej zerwano ponad 70% zwo³anych sejmów, i nie ustalono/podwy¿szono ani jednego podatku na rzecz królestwa. Danie tej "z³otej wolno¶ci" szlachcie, by³o bezpo¶rednim powodem pocz±tku upadku jednej z najwiêkszych potêg ówczesnej europy. Liberum jest przyk³adem negatywnych efektów jakie daje taka swoboda zrywania obrad. Co z tego ¿e nie da³a szlachta na³o¿yc sobie ¿adnego nowego podatku, skoro pogrzebali tym w³asne królestwo. Zapomnieli ¿e jak statek tonie to wszyscy powinni go ratowac, a nie ratowac to co maja na jego pok³adzie. masz racje ¿e liberum veto ostatecznie doprowadzi³o do upadku korony. Z wróæ jednak uwagê ¿e w pocz±tkowym okresie tej zasady szlachta nie wykorzystywa³a swoich praw w nadmiarze. Pañstwo w tym czasie funkcjonowa³o dobrze. Problemy zaczê³y siê dopiero pó¼niej gdy polska zosta³a na skutek wojen znacznie zniszczona i szlachta zaczê³a dbaæ o swe interesy i byæ podatna na fundusze od obcych mocarstw. Pisz±c o liberum veto mia³em na my¶li pierwszy okres który dowodzi³ ¿e je¶li ludzie s± ¶wiadomi do pañstwo mo¿e byæ czym¶ pozytywnym. kiedy mówi siê o liberum veto czêsto ma siê na my¶li tylko koniec a zapomina o pocz±tku. A te okresy znacz±co siê od siebie ró¿ni³y. No nie twierdze ¿e dzi¶ likwidujemy pañstwowo¶æ bo tak bêdzie lepiej lecz ani komunizm ani kapitalizm siê nie sprawdzi³ ,alternatywy brak a do systemów utopijnych droga przed nami daleka, dywagacje na temat gwa³townej przemiany mentalnej mo¿na miêdzy bajki w³o¿yæ gdy¿ nic nie wydarza siê w ten sposób,zmiany pewne mo¿na zaobserwowaæ,na skutki trzeba bêdzie poczekaæ pewnie kilka pokoleñ choæ chcia³bym by by³o inaczej. Co do twojej wypowiedzi to niestety masz racje i jej nie masz Pañstwo tworz± ludzie i na dzi¶ pañstwo grabi biednych a dotuje bogatych i je¶li my¶lisz inaczej to znaczy tylko ¿e nie przejrza³e¶ liczb. No i w³a¶nie tu do chodzimy do sedna Te dwa stwierdzenia- Pañstwo to ludzie oraz pañstwo grabi biednych i dotuje bogatych sprowadzaj± siê do jednego Jedni ludzie grabi± drugich ludzi.Co do gwa³townej przemiany ¶wiadomo¶ci niestety zgadzam siê z tob±. Zdajê sobie sprawê jak jest ¿e do systemu utopijnego nam jeszcze daleko. Pañstwo jest ci±gle niedoskona³e wymaga wieeelu zmian. Wszystko co wy¿ej pisa³em sprowadza siê do stwierdzenia jest tylko narzêdziem. My równie¿ mo¿emy go u¿ywaæ Jedynie co trzeba zrobiæ to zorganizowaæ siê i zacz±æ aktywnie zacz±æ braæ udzia³ w ¿yciu politycznym. Przestaæ biernie podawaæ siê ludziom którzy nas okradaj± i zacz±æ dzia³aæ na rzecz polepszenia dobra wspólnego jakim jest pañstwo. pierwszy post sugerowa³ jakie to pañstwo z³o i wyra¿a³ chêæ likwidacji tego tworu. wszystko co pisa³em do reakcja na t± ideê która dla mnie jest szaleñstwem. Skoro ludzie okradaj± ludzi to jak mo¿na my¶leæ o tym aby wszyscy ludzie tworzyli co¶ harmonijnego. Likwidacja pañstwa nie spowodowa³a by tego ¿e jedni przestali okradaæ ludzi. Dalej by to siê dzia³o tylko w inny sposób byæ mo¿e bardziej brutalny. Wy¿ej wymieniony GMO przesta³o by mieæ jakiekolwiek blokady przed wprowadzeniem, po prostu zosta³o by wprowadzone nie pytaj±c nikogo o pozwolenie. I ostatnie porównuj±c pañstwo do no¿a i przytaczaj±c przyk³ad forum nie mówi³ ¿e my nie u¿ywamy tego no¿a tylko ¿e mo¿na go u¿ywaæ nie tylko do kaleczenia ludzi ale do np krojenia chleba pozdrawiam :D Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 29, 2010, 19:15:09 Brak Pañstwa rodzi w ludziach strach, gdy¿ zak³adamy z góry, ¿e jedni grabi± drugich. Oczywi¶cie my mamy lepszych kandydatów do sprawowania w³adzy, ale tak siê dziwnie dzieje, ¿e kiedy owi "lepsi" dochodz± do w³adzy to znowu uwa¿amy , ¿e nas grabi± wykorzystuj±c Pañstwo. . I tak ju¿ od wielu lat. Po 89 roku Polska mia³a byæ rajem ludzi sprawiedliwych. Okaza³o siê, ¿e jak z pude³ka diabe³ wyskoczy³y czarne teczki i agenci typu bolek. Rozpoczê³a siê nagonka "równiejszych" na "równych". Dzieje siê tak, bo istnieje w³adza, a w³adza korumpuje. Najczystszy cz³owiek mo¿e siê mimowolnie ubabraæ.
Moim zdaniem, przy dzisiejszych mo¿liwo¶ciach technologicznych na ¶wiecie mo¿liwe by³oby sprawowanie demokracji bezpo¶redniej. Nie powinni¶my oddawaæ w³adzy w rêce wybrañców, lecz stworzyæ taki system, w którym ka¿dy zalogowany by³by "pos³em" i sam móg³ oddaæ g³os w interesuj±cej go sprawie, zg³osiæ veto, czy te¿ wyst±piæ z inicjatyw±. Poza tym wiêcej w³adzy i ¶rodków powinno zostaæ skierowanych do samorz±dów terytorialnych w dó³, do ludzi oraz ich codziennych problemów - remontu drogi, doprowadzenia wody, pr±du, czy wybudowania ¶cie¿ki rowerowej, albo na nowe miejsca pracy. To tak na teraz, co widzê, ¿e w ramach obecnego systemu mo¿na by osi±gn±æ. Z drugiej strony . Nie doceniacie Panowie przemiany ¶wiadomo¶ci. Mo¿e dlatego, ¿e ona nie robi wokó³ siebie medialnego szumu, co nie znaczy, ¿e nie zachodzi. Przyk³adem jest niedawna akcja ze szczepieniami. Ludzie nie pozwalaj± ju¿ wkrêcaæ sobie kitu. Coraz wiêcej obywateli zaczyna bardziej ufaæ swojej wewnêtrznej intuicji ni¼li temu, co maj± im do przekazania gadaj±ce g³owy w tv. Dziêki YT mo¿na ogl±daæ wyk³ady ludzi nowej ery, których ¿adna komercyjna stacja nie poka¿e w obawie przed utrat± wp³ywów z reklam. ¦wiadomo¶æ wzrasta³a ju¿ od dawna, ale je¶li chodzi o mnie to nie dostrzega³em w niej wcze¶niej elementu ¶wiêtej geometrii, czy fraktalno¶ci . Przyk³adem jest nie gasn±ca popularno¶æ muzyki roots reggae. Ta muzyka jest wibracj± dostarczaj±c± mi z zewn±trz harmonicznego do³adowania ( nie ka¿da muzyka jest harmoniczna ). Jest w niej serca bicie i przes³anie tekstowe i wielki pozytywny przekaz. Jest wszystko, co mi niezbêdne dla utrzymania psychicznej równowagi. Pomy¶lcie, ¿e tak niewiele wiemy o wibracjach, ani o ¶wietle. Je¶li wzrost ¶wiadomo¶ci wewn±trz ka¿dego cz³owieka odbywa siê niezale¿nie od tego , co on sam uznaje za rzeczywisto¶æ, to pomy¶lcie co mo¿e to zmieniæ w skali globalnej. Harmoniczno¶æ bêdzie wymuszaæ okre¶lone przemiany zw³aszcza, je¶li do¶wiadczysz fizycznie, ¿e Twoje harmoniczne my¶li kszta³tuj± rzeczywisto¶æ tu i teraz. Zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb takich jak bezpieczeñstwo, dostêp do energii, brak g³odu, poczucie szczê¶cia i mi³o¶ci nie s± utopi± - staj± siê osi±galne tylko dlatego, ¿e Ty - In¿ynier Pró¿ni - wiesz , ze chcesz to osi±gn±æ. Utopia jest na wyci±gniêcie rêki, je¶li pozwolisz sobie na jej zaistnienie w Twoim horyzoncie zdarzeñ. Wiedza o tym JAK przyjdzie z tego samego ¼ród³a , co wszystko inne. Pomy¶lcie jak taka zmiana wewnêtrzna mo¿e wp³yn±æ na struktury w które jeste¶my wpiêci poprzez System. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 29, 2010, 20:58:49 east napisa³:
"Moim zdaniem, przy dzisiejszych mo¿liwo¶ciach technologicznych na ¶wiecie mo¿liwe by³oby sprawowanie demokracji bezpo¶redniej. Nie powinni¶my oddawaæ w³adzy w rêce wybrañców, lecz stworzyæ taki system, w którym ka¿dy zalogowany by³by "pos³em" i sam móg³ oddaæ g³os w interesuj±cej go sprawie, zg³osiæ veto, czy te¿ wyst±piæ z inicjatyw±." Poza tym wiêcej w³adzy i ¶rodków powinno zostaæ skierowanych do samorz±dów terytorialnych w dó³, do ludzi oraz ich codziennych problemów - remontu drogi, doprowadzenia wody, pr±du, czy wybudowania ¶cie¿ki rowerowej, albo na nowe miejsca pracy. To tak na teraz, co widzê, ¿e w ramach obecnego systemu mo¿na by osi±gn±æ." podpisuje sie pod ty rêcami i nogami ;) "Z drugiej strony . Nie doceniacie Panowie przemiany ¶wiadomo¶ci. Mo¿e dlatego, ¿e ona nie robi wokó³ siebie medialnego szumu, co nie znaczy, ¿e nie zachodzi. Przyk³adem jest niedawna akcja ze szczepieniami. Ludzie nie pozwalaj± ju¿ wkrêcaæ sobie kitu. Coraz wiêcej obywateli zaczyna bardziej ufaæ swojej wewnêtrznej intuicji ni¼li temu, co maj± im do przekazania gadaj±ce g³owy w tv. Dziêki YT mo¿na ogl±daæ wyk³ady ludzi nowej ery, których ¿adna komercyjna stacja nie poka¿e w obawie przed utrat± wp³ywów z reklam." East zapomnia³e¶ ¿e cenzura internetu coraz bli¿ej ,YT ma byæ p³atne, czy chcesz czy nie stary system nie odda w³adzy bez walki.¦wiadomo¶æ wzrasta³a ju¿ od dawna i jeszcze d³ugo bêdzie wzrastaæ je¶li chcemy przyspieszyæ ten proces to trzeba zacz±æ dzia³aæ ja ju¿ zaczynam, w maju mam pierwszy wyk³ad bêdê chcia³ go nagraæ,jak bêdzie warty pokazania to wrzucê na forum. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 29, 2010, 22:00:24 Super Michale , ¶wietnie ¿e dzia³asz. Popieram w ca³ej rozci±g³o¶ci :)
Ja wiem, ¿e system siê nie podda. Co wiêcej - bêdzie uwa¿a³ siê za zwyciêzcê i tak±¿ kampaniê w mediach prowadzi³ plus kampanie strachu. Jednak¿e my to ju¿ znamy . Ca³a sztuka , moim zdaniem polega na tym, aby swoj± uwag± zasilaæ to , co harmoniczne jest. Ja mam na skrzynkê co tydzieñ powiadomienia od Lynn Mc Taggart o nowych inicjatywach , dzisiaj otrzyma³em te¿ od Break-Through Technologies z tak± zachêt± "Sacred Geometry and Full Bio-Spectrum Design Learn how to create Life Enhancing Homes Designed with Conscious Intention " To akurat zaproszenie na praktyczne warsztaty Michaela Rice`a w Irlandii ;) Coraz wiêcej ludzi dostrzega jest POTÊGA , która dzia³a i ¿e mo¿na tym kierowaæ. Do nas przyje¿d¿a we Wrze¶niu Dan Winter, a by siê chcia³o te¿ Nassima zaprosiæ. Do nas te¿ dotrze ta fala. I niech ta fala zapie...ala hehehe ¿e siê tak z boiska wyra¿ê ;) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 29, 2010, 22:47:37 Ju¿ siê panowie podniecacie....
Ja tu tylko widzê ¿e <znowu> kilku ludzi znalaz³o ³atwy zarobek... Wystarczy tylko obwo³ac siê fachowcem od budowania fraktalnych domów, i zoganizowac p³atne seminarium na ten temat. Przy dobrym marketingu bêdzie niez³e zainteresowanie, a jak publika dopisze to koszty organizacyjne zwróc± siê ze spor± nawi±zk±. A wystarczy mówic ludziom ¿eby stosowali kamieñ do budowy domów, opierac siê o proporcje, wykorzystywac naturalne materialy i unkac kilku "z³ych" materia³ów i tyle. Podeprzec siê czyim¶ autorytetem i jego "badaniami".... Recepta ma sukces :) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 29, 2010, 23:59:58 No to dzia³aj szewc ! Sukces Ciê nie ominie, na co czekasz ...
Z pewno¶ci± ludziom tylko o kasê i sukces chodzi , jak w Twoim mniemaniu. Sprawd¼ to, mo¿e bêdziesz szybszy i zarobisz wiêcej ;) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 30, 2010, 09:07:07 Po prostu widzê pewien schemat w dzia³aniu...
Poczytaj o magnetyzerach do paliwa, to jest mniej wiêcej taka sama sytuacja. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 30, 2010, 09:19:23 a co ma piernik do wiatraka?
Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 30, 2010, 12:10:05 Ten sam schemat.
Produkt o cudownych w³a¶ciwo¶ciach sprzedawany ludziom, poparte to by³o naukowym wywodem i badaniami. A gdy produkt przebadali na SiMR, w politechnice warszawskiej to siê okaza³o ¿e NIC nie daje. Producenci magnetyzerów podawali cudowne osi±gi tego urz±dzenia, lecz hamownia nie wykaza³a ¿adnych zmian w osi±gach. Jedynie efekt placebo na odczucia kierowców zadzia³a³. Podobnie przewidujê w tym przypadku. Ludzie zap³ac± za co¶ co niekoniecznie istnieje, ale bêd± szczê¶liwi przez placebo. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 30, 2010, 12:20:52 aha, ten sam schemat, i wszystko jasne:)
Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 30, 2010, 12:45:18 Nie znam siê na magnetyzerach. Na architekturze te¿ nie za bardzo, ale wiem, ¿e w gotyku u¿ywano ¶wiêtej geometrii jako zasad projektowania i wznoszenia budynków ( architekt Barabara Wojtkowska Fundacja Królewski Szlak , wyk³ad na Westivalu Szczecin 09 ). U¿ywano jej w konkretnym celu. Sztuka sakralna mia³a bowiem wyra¼nie praktyczne zastosowanie, które oddzia³ywaæ mia³o na modl±ce siê osoby.
Z tego, co wiem równie¿ Dan Winter ma kilka swoich wynalazków opartych na ¶wiêtej geometrii równie¿ zwi±zanych z przemys³em naftowym. Zasady ¶wiêtej geometrii s± powszechne w naturze dlatego, i¿ s± po prostu u¿yteczne. Ka¿da ro¶lina to , wedle Twojej terminologii szewc - " produkt o cudownych w³a¶ciwo¶ciach" i ¿adna hamownia tego nie zmieni ;) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 30, 2010, 13:20:55 bou,
Nie ma to jak inteligentny komentarz.... east, W czasach gotyku, to architekci siê zas³aniali bosk± pomoc± i natchnieniem, aby unikn±c podejrzeñ ¿e to diabe³ im pomaga w budowaniu takich wielkich budowli.... Samo wspominanie o metodach nie zwi±zanych z bogiem grozi³o procesem o herezje. Oddzia³ywac na ich wyobra¼niê a nie magicznie na organizmy. Taki a nie inny styl architektury mia³ u¶wiadamiac ciemnej masie ¿e to bóg jest szefem i dla niego siê to buduje, a ko¶cio³y s± drog± do nieba<daltego takie strzeliste by³y>. A co do tych ro¶li to wszystko ¶ciema, cudów nie ma. Albo co¶ istnieje i da siê udowodnic naukowo, albo dzia³a placebo, i autosugestia. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: bou Kwiecieñ 30, 2010, 13:38:37 Szewc, bo co mozna skomentowac ;-(
A tak swoja droga to dziwie sie tylko co ty tu robisz na tym forum, bo jakos ...hm ..kompletnie odstajesz... Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 30, 2010, 13:58:55 bou,
Ale moja tu obecno¶c ma dobre strony :) Udzia³ w dyskusji osób o ró¿nych pogl±dach wzbogaca dan± debatê, oczywi¶ci tylko je¶li obie strony potrafi± rzeczowo siê "k³ucic" zachowuj±c kulturê. a nie pyskowac i pluc. Gdyby wszyscy na forum mieli jednakowe pogl±dy to jaki by by³ sens prowadzenia dysputy? Podjarali by¶cie siê wszyscy swoimi wypowiedziami i mieli zakrzywiony obraz ¶wiata w danej kwestii. A urozmaicenie jest zdrowe :) Nie moja wina ¿e mam nieco inne spojrzenie na ¶wiat... Z natury jestem sceptycznie nastawiony do tego co widzê i s³yszê. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 30, 2010, 14:12:45 Czyli phylotaxis to wg Ciebie ¶ciema szewc ? A ro¶liny to te¿ pewnie tylko placebo. Ich w³a¶ciwo¶ci lecznicze i oczyszczaj±ce to autosugestia ? Albo ma³o wiesz, albo siê baaardzo bronisz przed t± wiedz± rozpaczliwie czepiaj±c siê tego, co Ci w szkole wpojono.
¦wiadczy o tym to, ¿e powo³ujesz siê na szkoln± wiedzê na temat gotyku bez ¿adnej analizy tego, czym ona jest. W ¶wiêtej geometrii nie ma ¿adnej magii. Kto¶ mo¿e j± o to pos±dzaæ je¶li tkwi w naukowym ciemnogrodzie wed³ug którego to, czego nie da siê klasycznie, zgodnie z oficjaln± wiedz±, wyja¶niæ - to nie istnieje. W ten sposób postêp w nauce nigdy by siê nie dokona³, nawet by¶my z jaskiñ nie wyszli. Chyba siê zaci±³e¶ szewc t± brzytw± Okhama ;) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: brahman Kwiecieñ 30, 2010, 14:32:26 Witam!
Albo co¶ istnieje i da siê udowodnic naukowo, albo dzia³a placebo, i autosugestia. A to ciekawe. Z tego wynika, ¿e w nauce wiemy ju¿ wszystko o wszystkim i mamy opanowane wszystkie metody pomiarów.Gdy z czym¶ sobie nie poradzimy to bêdzie placebo. Pozdrawiam Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 30, 2010, 14:40:12 "Udzia³ w dyskusji osób o ró¿nych pogl±dach wzbogaca dan± debatê, oczywi¶ci tylko je¶li obie strony potrafi± rzeczowo siê "k³óciæ" zachowuj±c kulturê."
Ja dodam tylko ¿e warto¶æ merytoryczna wnosi co¶ do dyskusji a Ty tylko kontestujesz nie wnosz±c praktycznie nic. Ps Nie wiem czy te aluzje by³y skierowane do mnie ale uwa¿aj z z tymi stereotypami, nie znasz ludzi wiêc nie wypowiadaj siê na temat motywów ich dzia³ania. Jest tê¿ takie powiedzenie ka¿dy ocenia innych wed³ug siebie . Pozdrawiam i wiêcej wiary w cz³owieka, wszyscy jeste¶my indywidualno¶ci± która jest tylko mniejsz± czê¶ci± wiêkszej ca³o¶ci ;) Wszak czy cz³owiek mo¿e ¿yæ bez tej reszty która jest w okó³ nas ? "Nie moja wina ¿e mam nieco inne spojrzenie na ¶wiat... Z natury jestem sceptycznie nastawiony do tego co widzê i s³yszê." Chyba jednak nie masz, to standard, z twoich wypowiedzi wynika ¿e nawet nie przejrza³e¶ tego forum i "badasz ¿abê po kawa³ku" ¿e zacytuje jedn± z naszych forumowych :) wypowiedzi. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 30, 2010, 17:29:11 east,
Nie broniê siê przed wiedz±, i wiem ¿e lecznicze w³a¶ciwo¶ci to nie magia tylko czysta nauka. Biolodzy i chemicy nie od wczoraj przecie¿ badaj± ro¶liny i ich w³a¶ciwo¶ci. Co do gotyku to kto¶ niedawno stwierdzi³ ¿e siê nie zna na architekturze, ale chyba nie powiedzia³ prawdy skoro teraz podaje, wytyka mi ¿e znam ksi±¿kowo-historyczne przes³anie gotyku. Chêtnie dowiem siê czego¶ nowego je¶li tylko zechcesz siê podzielic swoj± wiedz± zdobyt± podczas dog³êbnej analizy tej epoki w architekturze. Nie twierdzê ¿e ¶g opiera siê na jakiej¶ magii, nic takiego nie powiedzia³em. Po po prostu nie trafia do mnie fakt jakoby kszta³t jakiego¶ przedmiotu móg³ powodowac czy ten jest przyjazny czy nie... A co do ciemnogrodu to gdyby nie podej¶cie na zasadzie szkie³ka i oka, to nadal uwa¿a³by¶ ¿e pioruny i zacmienia s± powodowane gniewem bogów. Brzytwa jest jednym z kryteriów którym musz± sprostac wszelkie teorie... Dziêki niej nie ma a¿ tylu szarlatanów. Micha³-Anio³, Czyli jak nauczycielka podczas rozmowy zadaje pytanie to te¿ jej wypowied¼ jest bez sensu? Jak chcê co¶ widziec to zadajê pytane, je¶li czego¶ nie jestem pewien to porównujê wersje dostêpne i wybieram tê bardziej prawdopodobn±, któr± da siê udowodnic. Wybacz tak¿e ale motywy czyjego¶ dzia³ania mnie nie interesuj±, wa¿niejsze s± skutki tego postêpowania. Nie bierz do siebie wszystkiego co czytasz, to nie by³y aluzje tylko jedna z zasad które obowi±zuj± podczas debaty. A nie jest to m±dro¶ci± aby unikac dyskusji z kim¶ kto nie potrafi nad sob± i jêzykiem zapanowac? Cytat z ¿ab± jest ¶wietny... Muszê kroic i ogl±dac ca³± ¿abê je¶li interesuje mnie tylko w±troba, albo inny konkretny organ? Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 30, 2010, 17:50:48 "W±trobê" te¿ tu znajdziesz,Nikt nikogo do niczego nie chce przekonywaæ , sam na tym forum umie¶ci³em do¶æ informacji by wyrobiæ sobie pogl±d na niejedn± teorie(a co dopiero inni) .my tu nie udzielamy odpowiedzi lecz ich szukamy, w ka¿dym b±d¼ razie ja na pewno. :)
No chyba ¿e za³o¿ymy dzia³ np."pytania bez odpowiedzi" i kto zechce bêdzie siê pyta³ i kto zechce bêdzie odpowiada³ na podstawowe informacje jakie z ³atwo¶ci± mo¿na znale¼æ na forum. ¯êby nie trollowaæ na innych w±tkach Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 30, 2010, 18:05:17 Taki dzia³ móg³ by siê szybko zagotowac od ró¿nych koncepcji na to samo,
ale na pewno by³ by ciekawym zjawiskiem. Swoj± drog± to ciekawi mnie czym wywo³a³em falê krytyki skierowan± pod moim adresem w poprzednich wypowiedziach? Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyfer Kwiecieñ 30, 2010, 18:09:24 Cytat: Szewc Po po prostu nie trafia do mnie fakt jakoby kszta³t jakiego¶ przedmiotu móg³ powodowac czy ten jest przyjazny czy nie... (http://img338.imageshack.us/img338/8279/rozadla.jpg) A) "Przyjazny kszta³t" (http://img338.imageshack.us/img338/8622/rozao.jpg) B) "Nie przyjazny kszta³t" (http://img338.imageshack.us/img338/2081/kolec.jpg) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 30, 2010, 18:15:03 To by³o mocarne...
Mea culpa, chodzi³o mi o oparcie tego kszta³tu o bry³y platoñskie. A nie czy to jest pluszowe czy kolczaste. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 30, 2010, 18:19:14 east, Sêk w tym, ¿e biolodzy i chemicy badaj± SKUTKI , a nie przyczyny. Potrafi± podaæ wzór okre¶lonej substancji, cz±steczki, ale to nie jest PRZYCZYNA. Przypomina to leczenie organów okre¶lonym specyfikiem, gdy tak na prawdê truje siê ca³y organizm. Potrzebna jest wiedza dog³êbna , a¿ do przyczyn tego w jaki sposób ¶wiat o¿ywiony funkcjonuje, a tego nauka nie wyja¶nia. Nie broniê siê przed wiedz±, i wiem ¿e lecznicze w³a¶ciwo¶ci to nie magia tylko czysta nauka. Biolodzy i chemicy nie od wczoraj przecie¿ badaj± ro¶liny i ich w³a¶ciwo¶ci. Podam Ci przyk³ad z biologii : g±sienica buduje kokon i przepoczwarza siê w motyla. Tyle ma na ten temat do powiedzenia biologia. Chemicy mo¿e jeszcze wnikn± na jakie to substancje rozk³ada siê g±sienica wewn±trz kokonu , ale NIE PODADZ¡ MECHANIZMU w jaki sposób z najprostszych aminokwasów z powrotem powstaje z³o¿ona istota tak ró¿na od tej, która siê w kokon zawinê³a .Z niczego -co¶ . Wiesz dlaczego tego nie wiedz± ? Poniewa¿ w wyja¶nienie tego mechanizmu nale¿a³oby wprz±c logistykê. Co¶ siê po kolei wed³ug czego¶ i w OKRE¦LONYM CZASIE uruchamia .Musi zatem istnieæ INTELIGENCJA, która w³±cza odpowiednie mechanizmy w odpowiednim czasie. Wed³ug CZEGO, jakiego wzoru ? Geny ? Bzdura ( brzytwa Ockhama ) , gdy¿ geny to tylko instrukcje wykonawcze, a nie inteligentny programista. W krótkim czasie z organizmu A powstaje kompletnie inny organizm B. Naukowcy nie wiedz± w jaki sposób to jest mo¿liwe. I nie bêd± wiedzieli dopóki nie otworz± siê na now± wiedzê, moim zdaniem. Cytuj Co do gotyku to kto¶ niedawno stwierdzi³ ¿e siê nie zna na architekturze, ale chyba nie powiedzia³ prawdy skoro teraz podaje, wytyka mi ¿e znam ksi±¿kowo-historyczne przes³anie gotyku. Chêtnie dowiem siê czego¶ nowego je¶li tylko zechcesz siê podzielic swoj± wiedz± zdobyt± podczas dog³êbnej analizy tej epoki w architekturze. Zgadza siê, nie jestem historykiem gotyku, ale poda³em ¼ród³o z którego czerpiê swoj± wiedzê - Barbara Wojtkowska. Jest tutaj na forum pod nickiem Baska , wiêc mo¿esz j± zapytaæ. Ja mia³em przyjemno¶æ ogl±daæ jej prezentacje i pos³uchaæ wyk³adu dlatego o tym napomkn±³em - czego¶ siê od niej nauczy³em. Poza tym mamy tu w±tek o architekturze, wiêc nie chcê siê powtarzaæ.Cytuj Nie twierdzê ¿e ¶g opiera siê na jakiej¶ magii, nic takiego nie powiedzia³em Nie o magii , ale wspomnia³e¶, ¿e w cuda nie wierzysz. To nie s± cuda, lecz dzia³aj±ca TECHNOLOGIA. Cytuj . Po po prostu nie trafia do mnie fakt jakoby kszta³t jakiego¶ przedmiotu móg³ powodowac czy ten jest przyjazny czy nie... Chcesz czy nie , ale u podstaw ca³ej materii le¿y geometria kszta³tu. To równie¿ nowatorskie spojrzenie dostêpne do przestudiowania w dziale pt "W TEORII "Cytuj A co do ciemnogrodu to gdyby nie podej¶cie na zasadzie szkie³ka i oka, to nadal uwa¿a³by¶ ¿e pioruny i zacmienia s± powodowane gniewem bogów. Ta sama nauka wyja¶niaj±c co¶ jednocze¶nie zamyka siê na wszelkie inne koncepcje nawet nie próbuj±c z nimi dyskutowaæ. Chocia¿ na szczê¶cie , jak zauwa¿y³ Nassim Haramein w wywiadzie po CASYS 09, co¶ siê ju¿ w tej kwestii zmienia na lepsze , cytujê NASSIM "– My¶lê ¿e ¶wiat fizyki i ¶wiat w ogóle, zmienia siê i nastêpuje pewnego rodzaju otwarcie. Szczególnie w fizyce poziom arogancji powoli opada. Nie tak dawno, gdy zacz±³em prezentowaæ swoje prace w spo³eczno¶ci fizyków, jakie¶ 15–20 lat temu by³a tendencja do my¶lenia w stylu: „Znamy wszech¶wiat ca³kiem dobrze, wszystko siê uk³ada, jeszcze tylko kilka ma³ych kwestii do rozpracowania, i mamy to. (..) by³o wiele... arogancji w sposobie podchodzenia fizyków do nowych pomys³ów, itd. Wyj±tkowo trudno by³o sprawiæ,by kto¶ ciê wys³ucha³. Ale od tego czasu wysz³o na jaw wiele niedoci±gniêæ w naszych teoriach. Wiele eksperymentów w laboratoriach, dane z kosmologicznych instrumentów... pokaza³y nam, ¿e istniej± anomalie, których nie potrafimy wyja¶niæ za pomoc± standardowego modelu, bo wyp³ywaj± ró¿nego rodzaju kwestie... W pewnym stopniu mamy pora¿kê Teorii Strun itd. My¶lê, ¿e to zmieni³o ¶wiat fizyki. Fizycy i naukowcy w ogóle powracaj± do takiego... poziomu zatrwo¿enia ... Cytuj Brzytwa jest jednym z kryteriów którym musz± sprostac wszelkie teorie... Dziêki niej nie ma a¿ tylu szarlatanów. Ja bym podsumowa³, ¿e w³a¶nie DZIÊKI NIEJ wielu "szarlatanów" siê pojawia i obala uznane mity naukowe. pozdr Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 30, 2010, 18:20:21 Szewc napisa³
Cytuj Co do gotyku to kto¶ niedawno stwierdzi³ ¿e siê nie zna na architekturze, ale chyba nie powiedzia³ prawdy skoro teraz podaje, wytyka mi ¿e znam ksi±¿kowo-historyczne przes³anie gotyku. Chêtnie dowiem siê czego¶ nowego je¶li tylko zechcesz siê podzielic swoj± wiedz± zdobyt± podczas dog³êbnej analizy tej epoki w architekturze. Nie twierdzê ¿e ¶g opiera siê na jakiej¶ magii, nic takiego nie powiedzia³em. Po po prostu nie trafia do mnie fakt jakoby kszta³t jakiego¶ przedmiotu móg³ powodowac czy ten jest przyjazny czy nie... No wiêc co do gotyku (Nie mogê wyskalowaæ rysunku) http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/4f/Moodswingerscale.jpg http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Moodswingerscale.jpg http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Monochord.jpg Monochord w staro¿ytnej Grecji instrument muzyczny i jednocze¶nie przyrz±d mierniczy s³u¿±cy do okre¶lania stosunków d³ugo¶ci struny do wysoko¶ci d¼wiêku. Jego wynalezienie przypisuje siê Pitagorasowi ok. po³owy VI w. p.n.e.(jak to wszystko siê ³adnie ³±czy) Jako przyrz±du (wystêpowa³ równie¿ pod nazw± kanon) u¿ywano go w ten sposób, ¿e przy pomocy podstawka dzielono strunê na odcinki o ró¿nej d³ugo¶ci i nastêpnie w sposób geometryczny mierzono, a potem oznaczano wysoko¶æ odpowiednich d¼wiêków. Badania takie przeprowadza³ m.in. w IV w. p.n.e. Euklides, który ich wyniki zawar³ w traktacie Katatomé kanonos (Podzia³ monochordu). http://pl.wikipedia.org/wiki/Monochord Pewnie zadajecie sobie pytanie co to ma wspólnego z Gotykiem otó¿ ma, zastosowano Monochord przy projektowaniu na przyk³ad katedry Notre-Dame w Pary¿u by pog³êbia³ d¼wiêk organów jak i chórów ko¶cielnych.Kto s³ucha³ koncertów w budynkach ko¶cielnych z dobr± akustyk± ten wie o czym piszê Grecka nauka o akustyce [edytuj] Jej pocz±tek zwi±zany jest z odkryciem przypisywanym Pitagorasowi: odkry³ on istnienie arytmetycznego stosunku pomiêdzy d³ugo¶ci± drgaj±cej struny a wysoko¶ci± d¼wiêku. Odkry³, ¿e je¿eli skrócimy strunê w po³owie otrzymamy d¼wiêk o oktawê wy¿szy, jest wiêc to stosunek 2:1. Je¿eli skrócimy strunê w jednej trzeciej d³ugo¶ci otrzymamy d¼wiêk o kwintê wy¿szy, a wiêc stosunek 3:2. Kiedy skrócimy strunê w jednej czwartej d³ugo¶ci, otrzymamy d¼wiêk o kwartê wy¿szy - stosunek 4:3. Obliczeñ tych dokonywano na monochordzie. Interwa³y oktawy, kwinty i kwarty by³y dla Greków najbardziej doskona³ymi. Antyczni akustycy nie odkryli do koñca zale¿no¶ci pomiêdzy napiêciem struny a wysoko¶ci± d¼wiêku, wiedzieli tylko, ¿e grubsza struna o tej samej d³ugo¶ci co cienka da ni¿szy d¼wiêk. Traktaty, z których czerpiemy wiedzê o greckiej nauce o akustyce: * Traktat Archytasta z IV w p.n.e., gdzie mowa jest o tym, i¿ d¼wiêk powstaje na skutek zderzenia. Archytas pisze równie¿ o tym, ¿e niektóre d¼wiêki mog± byæ zbyt g³o¶ne by mog³y byæ s³yszalne. * Euklides „podzia³ monochordu”- Autor potwierdza tezê, i¿ d¼wiêk zale¿y od uderzeñ, a ponadto pisze,¿e im wy¿sza czêstotliwo¶æ tym wy¿szy jest d¼wiêk. http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzyka_staro%C5%BCytnej_Grecji Teoria Zacz±æ wypada od krótkiego wstêpu akustycznego (programowych laików uprzedzam, ¿e szczególnie niebezpieczne wyrazy zamkn±³em w klatkach nawiasów). Fizycznie rzecz ujmuj±c, d¼wiêk to fala rozchodz±ca siê w powietrzu, wodzie itp. (o¶rodkach sprê¿ystych), maj±ca okre¶lon± czêstotliwo¶æ (ilo¶æ cykli na sekundê, mierzona w hercach) i amplitudê (wychylenie od punktu 0). Ale bardzo rzadko jest to fala prosta (sinusoida), najczê¶ciej jest to z³o¿enie wielu fal prostych, co owocuje jej skomplikowanym przebiegiem. Ka¿dy d¼wiêk mo¿emy na fale proste roz³o¿yæ – i ten zbiór sk³adowych (alikwot) nazywa siê widmem (spektrum) d¼wiêku; podobnie zbudowane s± wszystkie inne fale, np. ¶wiat³o (rozbijane na spektrum przez pryzmat albo w zjawisku têczy). I tak wysoko¶æ d¼wiêku, odbierana przez nas, zale¿y od pierwszej sk³adowej, tzw. tonu podstawowego; pozosta³e sk³adowe – ich rozk³ad i amplituda – decyduj± o barwie d¼wiêku. Z kolei g³o¶no¶æ (mierzona w decybelach) zale¿y od amplitudy, ale nie liniowo, tylko w sposób bardziej skomplikowany, zale¿ny te¿ od czêstotliwo¶ci d¼wiêku (st±d skala fonów, bardziej odpowiadaj±ca ludzkiej percepcji). Zdarza siê jednak, ¿e pierwsza alikwota bynajmniej nie jest najg³o¶niejsza ani nawet w ogóle s³yszalna – nawet wtedy ucho ludzkie samo potrafi wydedukowaæ j± i okre¶liæ wysoko¶æ d¼wiêku, dziêki kombinowaniu dalszych sk³adowych (nazywa siê to wirtualnym tonem podstawowym). Widma dziel± siê na harmoniczne, których kolejne alikwoty maj± czêstotliwo¶æ bêd±c± kolejn± wielokrotno¶ci± tonu podstawowego (wiêkszo¶æ tradycyjnych instrumentów, g³os ludzki) i nieharmoniczne, gdzie stosunek ten nie daje siê opisaæ prostym wzorem (dzwon, wiêkszo¶æ instrumentów perkusyjnych). I jeszcze najwa¿niejsze: d¼wiêki s± dynamiczne – inaczej brzmi± na pocz±tku, podczas ataku, kiedy czêsto s± wzbogacane ubocznymi dodatkami (nacisk smyczka na strunê), inaczej podczas samego trwania w pe³ni i inaczej podczas wybrzmiewania; ka¿dy instrument, nawet ka¿dy wykonawca, potrafi d¼wiêk inaczej kszta³towaæ. I tyle. ............... To uczucie nieskoñczonej wieloznaczno¶ci, zatarcie kszta³tów, p³ynnych przej¶æ, iluzji i z³udzenia (jak odbicia w wodzie czy obraz w gor±cym powietrzu) sk³adaj± siê razem na zniewalaj±cy urok spektralnej muzyki. I jeszcze co¶, dziêki czemu ta muzyka brzmi tak niesamowicie: je¿eli ka¿emy ró¿nym instrumentom graæ ró¿ne alikwoty jednego widma, to przecie¿ ka¿dy z tych instrumentów bêdzie produkowa³ tak¿e w³asne widmo i powstan± dwa poziomy: spektrum ogólne (makrospektrum) i spektra jednostkowe (mikrospektra)… Oczywi¶cie nie wychwycimy tego uchem, ale nie o to chodzi: wa¿ne jest wra¿enie, ¿e s³yszymy wiêcej, ni¿ s³yszymy, ¿e jest co¶ g³êbiej, co¶ poza. Historia Odwiecznym upodobaniem autorów, którym wydaje siê, ¿e lansowany przez nich nurt (pogl±d) jest najbardziej godny zainteresowania (najs³uszniejszy), jest takie pisanie historii, by nurt ten (pogl±d) by³ ukoronowaniem my¶li ludzkiej, szczytem rozwoju, logicznym i ostatecznym wynikiem odwiecznego procesu (ca³y Hegel!). A zatem zacznijmy pisaæ historiê od pocz±tku: oczywi¶cie najpierw by³ (jak zawsze) Pitagoras, który przechadza³ siê ko³o ku¼ni i stwierdzi³, ¿e pomiêdzy uderzeniami ró¿nych m³otów zachodz± pewne sta³e stosunki. Wzi±³ wiêc strunê monochordu i zacz±³ j± dzieliæ na pó³, na trzy czê¶ci, na cztery – i s³ucha³. Interwa³y to liczby – im prostszy ich stosunek, tym zgodniej brzmi± dwa d¼wiêki i tym doskonalszy interwa³. Tak± my¶l przekaza³ Pitagoras ¶wiatu staro¿ytnemu i ¶redniowiecznemu. Przez ca³y ten okres matematyczna strona muzyki by³a najwa¿niejsza, przynajmniej w teorii i nauce kompozycji, bo oczywi¶cie nie w tañcach i innych ¶wieckich rozrywkach. Dopiero Camerata Florencka, grupa „szlachetnych dyletantów” muzycznych i poetyckich z koñca XVI wieku postawi³a sobie za cel rozdzia³ tych dziedzin i proklamowa³a muzykê jako sztukê: prost± (a nie spekulatywn±), bêd±c± wyrazem uczuæ (a nie boskiego porz±dku ¶wiata), humanistyczn± (a nie matematyczn±), przyjmuj±c± postaæ jednog³osowych pie¶ni z akompaniamentem (a nie polifonii a capella). Postulaty te popar³ genialn± twórczo¶ci± Monteverdi. Ów barokowy prze³om zawa¿y³ na ca³ej pó¼niejszej my¶li estetycznej i praktyce kompozytorskiej, wyzwalaj±c indywidualno¶æ i wyraz kosztem formy (apogeum tego procesu przypad³o na romantyzm). Z innej strony: do tej pory w centrum uwagi kompozytorów i teoretyków by³a pozioma (melodyka) i pionowa (harmonia) organizacja d¼wiêków; dopiero od pó¼nego baroku, wraz ze wzrostem znaczenia wirtuozów i zespo³ów muzycznych oraz osi±gniêciami w budowie instrumentów, zaczêto doceniaæ barwê poszczególnych ¼róde³ d¼wiêku i d±¿yæ do w³±czenia jej do utworu jako z czasem coraz bardziej pe³noprawnego elementu (co kulminuje w romantycznych traktatach o dobrej orkiestracji, nowatorskich rozwi±zaniach Beethovena, Berlioza, Mahlera). Estetyka Czas na pytanie zasadnicze: jak brzmi muzyka spektralna? I moj± zupe³n± bezradno¶æ, jak wra¿enia z Les Espaces Acoustiques Griseya, L’esprit des dunes Muraila czy Seuils Dalbavie oddaæ s³owami. Bowiem mo¿na by pisaæ o formie, o p³ynnych przej¶ciach, ale przecie¿ najwa¿niejsza jest tu barwa, harmonia, co¶ nieuchwytnego… jak widmo… jak zapach: „Próbowa³ przypomnieæ sobie co¶, co da³oby siê z nim porównaæ, ale zaraz odrzuci³ wszelkie porównania. Ca³y text tutaj: http://witryna.czasopism.pl/pl/gazeta/1012/1042/1063/ Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Szewc Kwiecieñ 30, 2010, 18:39:14 By³em na takim koncercie i teraz ju¿ to rozumiem, nie wiedzia³em.
east. Proszê nie czepiaj siê tej brzytwy bo to nie Ockham j± wymy¶li³. On tylko skrystalizowa³ my¶l Arystotelesa. Ja tylko staram siê kierowac zasadami przez niego stworzonymi... A co¶ w nich musi byc skoro ca³y ¶wiat naukowy siê o nie opiera, ka¿de badanie. Z tymi cudami i technologi± w³a¶nie rozbijamy siê o metodê Arystotelesa. Nie przeczê wystêpowaniu jakiego¶ zjawiska, tylko spodziewam siê przy okazji jego omawiania us³yszec tak¿e czemu to siê dzieje tak a nie inaczej... Aby dowiedziono ¿e przedstawiony efekt jest dzia³aniem danego czynnika a nie innego. Na przyk³adzie eksperymentu z cebul± opisanego na forum, w którym badano przyjazno¶c fraktaln± kilku materia³ów wobec tej cebuli. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 30, 2010, 19:43:54 Ja siê w³a¶nie nie czepiam tej brzytwy Ockhama , tylko uwa¿am, ¿e jak ka¿de narzêdzie, to i brzytwê nale¿y rozwa¿nie stosowaæ. Nie tylko w wtedy , gdy jest wygodna. To jest "broñ" obosieczna, rzek³bym ;)
W pewnym sensie w³a¶nie Nassim jej u¿y³ i "uci±³" wielkie dzia³y fizyki redukuj±c si³y w niej wystêpuj±ce do dwóch , nomen omen , klasycznych . Jak mówi sam Nassim w w/w wywiadzie "W zasadzie artyku³, który w³a¶nie opublikowa³em eliminuje dwie si³y ze ¶wiata kwantowego. Zostajemy tylko z dwoma si³ami we wszech¶wiecie, dwoma klasycznymi si³ami: grawitacj± i elektromagnetyzmem.Jedna jest w zasadzie energi± pró¿ni poruszaj±c± siê do ¶rodka w stronê centrum - grawitacyjnego bieguna; druga jest polem elektromagnetycznym albo struktur± pró¿ni oddalaj±c± siê od ¶rodka. Masz wiêc impulsy promieniowania oraz impulsy grawitacyjne, które wzajemnie oddzia³uj± na siebie." Ale nie poprzestaje na tym. Dodaje zaraz, ¿e "w taki w³a¶nie sposób wszech¶wiat uczy siê o sobie. Jest tak z powodu fundamentalnego sprzê¿enia zwrotnego w strukturze przestrzeni. I ¶wiadomo¶æ jest w³a¶nie tym. Jest samo¶wiadomo¶ci±, jest sprzê¿eniem zwrotnym " To proste stwierdzenie poparte jest wyliczeniami i osadza siê w ¶wiêtej geometrii, co wynika z innych prac Nassima ( polecam jego wyk³ady równie¿ tutaj dostêpne w dziale http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=416.0 Oto fragment wyk³adu Nassima. Dobrze , ¿e napisy zosta³y wklejone przez Leszka, bo mo¿na to na spokojnie po kilka razy przeczytaæ z uwag± : 0:51:47:Wiêc zdecydowali¶my siê napisaæ |prawo skalowania i oto co nam wysz³o. 0:51:53:Ten artyku³ nie jest jeszcze opublikowany|W tej chwili publikujê inne artyku³y| w czasopismach naukowych, 0:52:01:które s± fundamentem zmiany jak±|wprowadzi³em w równaniu pola|Einsteina. To bêdzie nastêpne. 0:52:10:Zaprezentowali¶my to Stowarzyszeniu|Fizyków Amerykañskich w Albuquerque 0:52:17:i zaprezentowa³em to równie¿ niektórym| dyrektorom teleskopu tutaj na Big Island|i wielu innym astrofizykom i fizykom. 0:52:28:I zwykle mam do¶æ dobre reakcje|i jest to naprawdê pocieszaj±ce. 0:52:34:To co zrobili¶my, to wziêli¶my|promieñ obiektów, ok? 0:52:40:Wiêc tu na osi X jest promieñ 0:52:45:a tu jest czêstotliwo¶æ tych obiektów,|podstawowa czêstotliwo¶æ tych obiektów|w hercach. 0:52:53:Poziom energii obiektów jest ca³kiem nie¼le|opisany przez ich czêstotliwo¶æ, wiêc|mo¿esz zak³adaæ, ¿e jest to równie¿| poziom ich energii. 0:53:04:Je¶li we¼miesz rozmiar wszech¶wiata,|to znaczy je¶li popatrzysz na sposób|w jaki wszech¶wiat siê rozszerza, to|mo¿esz ekstrapolowaæ jego rozmiar 0:53:17:i je¶li spojrzysz na ca³± materiê,|która jest we wszech¶wiecie... 0:53:24:kiedy umie¶cisz t± ilo¶æ gêsto¶ci,|kiedy umie¶cisz ca³± t± materiê| w równaniu pola Einsteina 0:53:32:rezultat jest taki, ¿e Wszech¶wiat jest|zbyt gêsty, by ¶wiat³o mog³o z niego uciec 0:53:40:To znaczy, ¿e ¿yjemy w czarnej dziurze. 0:53:46:I wiecie, spodziewa³em siê tego. My¶la³em o|tym wcze¶niej i zda³em sobie z tego sprawê|równie¿ z moich wcze¶niejszych obliczeñ|i pomy¶la³em, ¿e to mia³oby sens; 0:54:03:bo pamiêtajcie, ¿e my¶la³em, |i¿ dla ka¿dej ekspansji istnieje |równowa¿na i przeciwna kontrakcja 0:54:10:i wówczas wszystko mo¿na dzieliæ w|nieskoñczono¶æ i wtedy wszystko mia³oby|nieskoñczon± gêsto¶æ w swoim centrum; 0:54:19:wszystko mia³oby w swoim centrum to| co nazywamy osobliwo¶ci±. 0:54:26:Wiêc pomy¶la³em, ¿e wszystko jest |tylko ró¿nych rozmiarów czarn± dziur±... 0:54:33:Nie by³em tym zaskoczony...|wiêc umie¶cili¶my punkt danych dla... 0:54:40:Przepraszam 10 do -17 to uniwersalna|czêstotliwo¶æ oparta na moich obliczeniach|i promieñ wynosi 10 do potêgi 28. 0:54:52:Nastêpnie umie¶cili¶my kolejny nastêpny |punkt danych - dla kwazarów, bior±c |¶redni rozmiar i czêstotliwo¶æ kwazarów 0:55:04:To jest bardzo wielka skala wiêc jest to| do przyjêcia i umie¶cili¶my punkt danych 0:55:10:i... zaskoczy³ nas. To by³a ca³kiem dobra|linearna progresja od uniwersalnego rozmiaru 0:55:17:Nastêpnie umieli¶my punkt danych dla|centrów galaktyk, wiêc zmniejszamy tu skalê 0:55:24:i znowu ¶rednia oscylacja i promieñ|galaktycznego centrum... Umieszczamy|punkt danych i znowu linearna progresja 0:55:35:Potem umie¶cili¶my punkt danych dla|solarnych dynamik, gwiezdnych dynamik|i znów otrzymali¶my linearn± progresjê... 0:55:49:To by³o zdumiewaj±ce. Nie ma nic|w standardowych pogl±dach, |co mog³oby to przewidzieæ. 0:55:57:i nawet w moim pogl±dzie, ¿e pró¿nia|dzieli siê na bardzo charakterystyczne| struktury graniczne. 0:56:07:Potem przeszli¶my ca³± drogê do poziomu|atomów, z promieniem i podstawow±| aproksymacj± czêstotliwo¶ci dla emisji| promieniowania X 0:56:21:i otrzymali¶my punkt danych, który |znów by³ idealn± linearn± progresj±... 0:56:27:ale tym razem przekraczy³ granicê|teorii kwantowej na poziomie atomowym. 0:56:35:Przeszli¶my od obiektów kosmologicznych|do poziomu teorii kwantowej. 0:56:41:Jest jedna z fundamentalnych |struktur w naszej aktualnej fizyce. 0:56:45:Fizyka kwantowa i fizyka relatywistyczna|nie zgadzaj± siê ze sob±,| nie pracuj± dla siebie. 0:56:54:By³o to bardzo ekscytuj±ce. Potem|przeszli¶my ca³± drogê w dó³|do d³ugo¶ci Plancka 0:56:59:i umie¶cili¶my punkt d³ugo¶ci Plancka,|punkt danych (10 do potêgi -33) i z ca³±|pewno¶ci± progresja by³a idealna... 0:57:14:To wprawi³o nas w wielk± ekscytacjê|i zdecydowanie potwierdzi³o to, co|stara³em siê wyja¶niæ Elisabeth| w naszej dyskusji. 0:57:22:Zaczêli¶my naprawdê wspó³pracowaæ|i by³o to bardzo ekscytuj±ce widzieæ|co siê dzieje... 0:57:29:My¶leli¶my, aby to opublikowaæ, ale chcia³em|opublikowaæ najpierw bardzo pewne podstawy|by byæ w stanie to wyja¶niæ, a nie |pokazaæ tylko samo zjawisko. 0:57:41:Kolejna rzecz jak± zauwa¿yli¶my to,|¿e je¶li we¼miesz odleg³o¶ci miêdzy|punktami danych - co jest ca³kiem |przyjemne, jest s³odkie - i je podzielisz 0:57:51:to zawsze otrzymasz wyniki |bardzo zbli¿one do proporcji Phi. 0:57:56:Proporcja Phi wynosi 1.618 |i zmierza do nieskoñczono¶ci. 0:58:01:Jest charakterystyczna |i znajdziesz j± wszêdzie naturze. 0:58:06:Znajdziesz j± w kwiatach, w muszlach,|w szyszkach; znajdziesz j± w sposobie|w jaki dzieli siê drzewo, znajdziesz j±|w swoim ciele... 0:58:16:Proporcja Phi jest miêdzy koñcem twojego|palca i drug± czê¶ci± twojego palca; 0:58:20:proporcja Phi jest miêdzy drug± czê¶ci±|i trzeci± czê¶ci± i twoj± d³oni± |wzglêdem twoich palców; 0:58:28:a potem palce i d³oñ wzglêdem|twojego przedramienia... 0:58:31:Ca³e twoje cia³o jest tak zbudowane|i znajdziesz to wszêdzie w naturze... 0:58:37:wiêc znalezienie tego w skali,|która jest tak ogromna... 0:58:42:by³o bardzo ekscytuj±ce, poniewa¿|potwierdza³o to, ¿e jest to co¶ |co natura pierwotnie robi 0:58:49:¿e przestrzeñ, ¿e pró¿nia naturalnie|dzieli siê u¿ywaj±c tej szczególnej|fundamentalnej matematyki... 0:58:58:bo mo¿emy obserwowaæ to| wszêdzie w naturze... 0:59:03:wiêc potwierdzi³o to nam wiele rzeczy. 0:59:06:To by³a moja prezentacja w Albuquerque|i zamierzam dodaæ tutaj ma³y punkt danych|dla pewnej korzy¶ci 0:59:13:Nie zrobi³em tego tam, bo móg³by¶|zbzikowaæ jakby¶ by³ fizykiem... 0:59:19:Wiêc je¶li na widowni s± fizycy,|to proszê nie zbzikujcie... 0:59:24:ale faktycznie je¶li dodacie punkt danych|dla biologicznej „rozdzielczo¶ci” 0:59:31:to co nazywam biologiczn± „rozdzielczo¶ci±”|to rozmiar sfery naszych komórek |i poziom ich czêstotliwo¶ci 0:59:41:Je¶li to przebadasz oka¿e siê, ¿e jest tam|okre¶lone dopasowanie rezonansowe| na poziomie ok. 10 do potêgi 11-tej Hz dla|czêstotliwo¶ci bia³ka b³on komórkowych. 0:59:54:Oznacza to, ¿e b³ona komórkowa,|powierzchnia komórek na poziomie|biologicznym oscyluje na poziomie 10|do 11-tej Hz i jest to solidna oscylacja... 1:00:08:I to jest zabawne, poniewa¿, gdy my¶limy|o biologii, to zawsze my¶limy o jakiej¶|kleistej, galaretowatej rzeczy, która|porusza siê bardzo wolno, prawda? 1:00:18:a tak naprawdê, kiedy spojrzysz na|powierzchniê, kiedy spojrzysz na oscylacjê|powierzchni komórki, to jest ona bardzo|intensywna. Mnóstwo energii... 1:00:27:I je¶li we¼miesz te 10 do 11-tej Hz |i we¼miesz promieñ komórki i|zaaplikujesz t± ilo¶æ energii w ten promieñ; 1:00:39:je¶li po³±czysz to z fizyk± relatywistyczn±,|to komórka spe³nia warunki Swarzschilda,|co oznacza, ¿e komórka spe³nia warunki|bycia czarn± dziur±... 1:00:50:Dobra. Wiecie... nie panikujcie. |Wszystko w porz±dku... 1:00:55:ale chcê powiedzieæ, ¿e nadal mamy do|czynienia z t± sama fundamentaln± dynamik±|nawet na poziomie biologicznym. 1:01:06:Pewnie, ¿e nie ma ¿adnej biologii,|we wzorze pola Einsteina i nie ma| biologii w teorii kwantowej 1:01:14:i to po³±czenie z biologi± by³o poszukiwane|przez bardzo, bardzo d³ugi czas. W³a¶nie dlatego jego wyk³ady s± tak urzekaj±ce, bo wy³ania siê z nich spójno¶æ, harmonia i jest PHI. Nie ma tego, co robi dzisiejsza nauka i na czym opiera siê dzisiejszy ¶wiat, czyli wojny wszystkiego ze wszystkimi o wszystko - totalnego , chaotycznego rozdzielenia, które jest przyczyn± cierpienia. W pewnym sensie Nassim obala pogl±d, ¿e "cierpienie uszlachetnia". To jest bardzo praktyczna nauka , któr± mo¿na by równie¿ próbowaæ zastosowaæ do wspomnianego przeze mnie przekszta³cenia siê g±sienicy w motyla. To jest , wg mnie, szkielet wg którego odbywa siê logistyka wszech¶wiata.Wcale bym siê nie zdziwi³, gdyby Ziemia znalaz³a siê w jakim¶ "wê¼le", lub w jakiej¶ "osobliwo¶ci, okre¶lonej proporcj± PHI. I je¶li to rozumowanie poci±gn±æ dalej - to mo¿na by wyja¶niæ w jaki sposób powsta³o na ziemi ¯ycie - z punktu osobliwo¶ci. pozdrawiam East Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Kwiecieñ 30, 2010, 20:26:46 Dziêki east jeszcze dodam ¿e kod komputerowy opiera siê na dwóch znakach I i 0 tak samo zasada z³otego podzia³u sk³ada siê z dwu czê¶ci i zauwa¿cie ¿e zarówno kod binarny jest fraktalny jak i liczby wynikaj±ce ze z³otego podzia³u, i ¿eby jeszcze podgrzaæ atmosferê obie stanowi± niedestruktywn± formê kompresji .
Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyfer Kwiecieñ 30, 2010, 20:44:23 Cytat: east I je¶li to rozumowanie poci±gn±æ dalej - to mo¿na by wyja¶niæ w jaki sposób powsta³o na ziemi ¯ycie - z punktu osobliwo¶ci. Osiem pierwszych komórek zwanych macierzystymi - kszta³t embrionalny ¿ywego organizmu. (http://images23.fotosik.pl/112/70d2d1cf0fc22180.jpg) http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg101#msg101 Równowaga wektorowa (http://img689.imageshack.us/img689/6135/vectorp.jpg)(http://img689.imageshack.us/img689/4310/equiliv.jpg) http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=452.msg2065#msg2065 Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Kwiecieñ 30, 2010, 21:24:50 (..) kod komputerowy opiera siê na dwóch znakach I i 0 tak samo zasada z³otego podzia³u sk³ada siê z dwu czê¶ci i zauwa¿cie ¿e zarówno kod binarny jest fraktalny jak i liczby wynikaj±ce ze z³otego podzia³u, i ¿eby jeszcze podgrzaæ atmosferê obie stanowi± niedestruktywn± formê kompresji . A tego nie wiedzia³em, ¿e "0" i "1" tworz± uk³ad fraktalny. Mo¿esz to rozwin±æ ? Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyfer Kwiecieñ 30, 2010, 22:56:06 Cytat: east A tego nie wiedzia³em, ¿e "0" i "1" tworz± uk³ad fraktalny. Mo¿esz to rozwin±æ ? http://www.youtube.com/v/Ih1ZWE3pe9o&hl=en&fs=1& Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 01, 2010, 00:41:54 Dziêki Lucyfer. Kolejne wyk³ady M.Shneidera pojawiaj±ce siê na YT s± coraz bardziej emocjonuj±ce . :)
Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: MEM HEI SHIN Maj 01, 2010, 00:53:19 i zauwa¿cie ¿e zarówno kod binarny jest fraktalny jak i liczby wynikaj±ce ze z³otego podzia³u, i ¿eby jeszcze podgrzaæ atmosferê obie stanowi± niedestruktywn± formê kompresji . A gdzie to prawda, ¿e kod binarny jest fraktalny ? Nie piszcie takich rzeczy bo tworzycie jak±¶ now± bibliê o tzw.fraktalach. ¯aden kod i ¿adne liczby nie s± fraktalami. Liczby np. (ci±g Fibonaciego ) 1.1.2.3.5.8.13.21 ......itd.. TYLKO wyra¿aj± z³oty podzia³ energii - informacji. Je¶li chodzi ¶cis³o¶æ to ten podzia³ dotyczy tylko tej energii, która posiada masê, bo tylko to co posiada masê mo¿e przenosiæ energiê - informacjê. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: east Maj 01, 2010, 01:01:36 Tak dla porz±dku MHS ,to nie ja wyjecha³em z tym twierdzeniem o fraktalno¶ci kodu binarnego - zacytowa³e¶ Micha³a-Anio³a, a nie mnie.
Te¿ mnie to dziwi³o. Niemniej jednak kod binarny w prezentacji Pana Shneidera bardzo mi siê podoba - nie musi byæ fraktalny, jak dla mnie ;) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: MEM HEI SHIN Maj 01, 2010, 01:12:17 Tak dla porz±dku MHS ,to nie ja wyjecha³em z tym twierdzeniem o fraktalno¶ci kodu binarnego - zacytowa³e¶ Micha³a-Anio³a, a nie mnie. Te¿ mnie to dziwi³o. Niemniej jednak kod binarny w prezentacji Pana Shneidera bardzo mi siê podoba - nie musi byæ fraktalny, jak dla mnie ;) Tudzie¿ nie twierdzê, ¿e Ty to napisa³e¶. A w sumie nie wa¿ne kto to napisa³. Chodzi mi tylko o sprostowanie, aby dostrzec ró¿nicê pomiêdzy tym co jest - wyra¿eniem liczbowym ( definicj± z³otego podzia³u), a rzeczywistym podzia³em energii. Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Lucyfer Maj 01, 2010, 08:49:50 I-Ching (http://img413.imageshack.us/img413/6338/iching2.jpg)(http://img413.imageshack.us/img413/4194/starmu.gif) (http://img697.imageshack.us/img697/5349/ichingtable.gif)(http://img253.imageshack.us/img253/7501/icingsg4.jpg) Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Maj 01, 2010, 12:25:03 Czyli phylotaxis to wg Ciebie ¶ciema szewc ? O Phyllotaxis (filotaksji): http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=831.msg5333#msg5333Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Maj 01, 2010, 12:32:13 00110000 00101100 00110110 00110001 00111000 -0,618
00110001 -1 00110001 00101110 00110110 00110001 00111000 -1.618 (http://majorityrights.com/images/uploads/golden.ratio.gif) Sory MHS ale nie rozumie twoich w±tpliwo¶ci i zastrze¿eñ np. Cytuj Chodzi mi tylko o sprostowanie, aby dostrzec ró¿nicê pomiêdzy tym co jest - wyra¿eniem liczbowym ( definicj± z³otego podzia³u), a rzeczywistym podzia³em energii. Czy kod maszynowy 0-1 i nie jest w pewnym sensie jednym i drugim?za jego pomoc± mo¿na tworzyæ zarówno wyra¿enia liczbowe jak i okre¶laæ stany energetyczne czy rzeczywisty podzia³ energii.Mo¿na te¿ u¿yæ samego kodu do stworzenia fraktali graficznie a nieskoñczona liczba kombinacji te¿ nie powinna stanowiæ przeszkody , tak to widzê. (http://www.constructingtheuniverse.com/amen1.jpg) Tytu³: Monohord - geometria d¼wiêku Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Maj 01, 2010, 12:32:57 Monochord w staro¿ytnej Grecji instrument muzyczny i jednocze¶nie przyrz±d mierniczy s³u¿±cy do okre¶lania stosunków d³ugo¶ci struny do wysoko¶ci d¼wiêku. Jego wynalezienie przypisuje siê Pitagorasowi ok. po³owy VI w. p.n.e.(jak to wszystko siê ³adnie ³±czy) Zobacz te¿: Muzyka sfer - geometria d¼wiêku http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.msg58#msg58 Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: MEM HEI SHIN Maj 01, 2010, 16:09:39 Sory MHS ale nie rozumie twoich w±tpliwo¶ci i zastrze¿eñ . Micha³- Anio³. Moje sprostowanie dotyczy³o nieprecyzyjnego wrêcz b³êdnego pojêcia, ¿e jaki¶ kod lub zbiór liczb jest fraktalny. Da³em przyk³ad zbioru liczb Fibonaciego - 1.1.2.3.5.8 .13... Liczby i kody s± tylko symbolami, okre¶laj±cymi zasadê, ale same w sobie nie s± ¿adnymi fraktalami. I to tyle, bo nad czym tu siê g³owiæ. pozdr Tytu³: Odp: madrzy dwudziestoletni Wiadomo¶æ wys³ana przez: Micha³-Anio³ Maj 01, 2010, 16:39:59 Napisa³em "kod binarny jest fraktalny" a nie ¿e jest fraktalem czyli ¿e za jego pomoc± mo¿emy tworzyæ fraktale, w ka¿dym b±d¼ razie o to miêdzy innymi mi chodzi³o
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=992.0 |