Tytuł: Filozofia Heraklita Wiadomość wysłana przez: MichaÂł-AnioÂł Czerwiec 13, 2010, 19:04:18 Heraklit (ok. 540 - ok. 480 p.n.e.) naleÂży do najwiĂŞkszych, obok Demokryta i Epikura, myÂślicieli staroÂżytnych, a przede wszystkim do tych myÂślicieli, ktĂłrych wpÂływ na ksztaÂłtowanie siĂŞ poglÂądĂłw wspó³czesnych wci¹¿ jest aktualny, albowiem ich ogĂłlne koncepcje dominujÂą nadal we wspó³czesnym sposobie myÂślenia (dialektyka, atomistyka, etyka niezaleÂżna). Heraklit g³êbiej wnikn¹³ myÂślÂą w tajemnice przyrody, w jej mechanizm wiecznych przemian i przeksztaÂłceĂą, ktĂłry jako pierwszy w dziejach myÂśli ludzkiej zrozumiaÂł, Âże wszelkie procesy przyrody sprowadzajÂą siĂŞ do wiecznych transformacji jednej i tej samej zasady, do wzajemnej zamiany ró¿nych, ale rĂłwnowaÂżnych substancji, czyli w jĂŞzyku nauki wspó³czesnej - ró¿nych form energii. TakÂą wiedzĂŞ o Âświecie mĂłgÂł zdobyĂŚ Heraklit wy³¹cznie na drodze bystrej obserwacji zjawisk i wnikliwej refleksji myÂślowej. SpoÂśrĂłd form charakteryzujÂących zjawiska umiaÂł zawsze z zadziwiajÂącÂą trafnoÂściÂą wybraĂŚ te, ktĂłre w jakiÂś sposĂłb stanowiÂły ich kanwĂŞ, pozostawiajÂąc na boku wÂłasnoÂści czysto fizyczne zjawisk, ktĂłre zresztÂą tÂłumaczyÂł Âźle, ale nie mĂłgÂł tÂłumaczyĂŚ dobrze ze wzglĂŞdu na ograniczone moÂżliwoÂści naukowe epoki, w ktĂłrej ÂżyÂł UmiaÂł natomiast uchwyciĂŚ kaÂżde zjawisko od strony istotnej, rozwijajÂąc przy tym podziwu godnÂą moc umysÂłu, sprzyjajÂącÂą poznawaniu wszystkich sprĂŞÂżyn i zasad przyrody. DoszedÂł na tej drodze do pewnej liczby zasad pierwotnych, na ktĂłrych oparÂł swÂą filozofiĂŞ przyrody. OgieĂą jako arche IdÂąc Âśladem myÂśli swych joĂąskich poprzednikĂłw, Heraklit uznaÂł, Âże wbrew ró¿norodnym zjawiskom musi istnieĂŚ w Âświecie jednoœÌ substancji. TwierdziÂł, Âże tÂą pierwotnÂą substancjÂą, pierwotna zasadÂą rzeczywistoÂści, stanowiÂącÂą istotĂŞ wszystkich rzeczy, jest ogieĂą. Dlaczego wÂłaÂśnie ogieĂą? Motywy, ktĂłre doprowadziÂły go do tego twierdzenia sÂą, jak siĂŞ zdaje, nietrudne do odgadniĂŞcia. ZarĂłwno siÂła destruktywna tego ÂżywioÂłu, jak i dobrodziejstwa, ktĂłre zeĂą wypÂływajÂą - choĂŚby ÂświatÂło i ciepÂło - przemawiaÂły za sÂłusznoÂściÂą przyjĂŞcia ognia jako substancji pierwotnej. Wszak ÂświatÂło i ciepÂło, produkty ognia, to warunek wszelkiego Âżycia, a zmiany temperatury to g³ówna przyczyna ró¿norodnych zmian zachodzÂących w ciaÂłach nieorganicznych. PrzekonywajÂącym argumentem na rzecz tej zasady mogÂło byĂŚ rĂłwnieÂż zachowanie siĂŞ wody, ktĂłra, w zaleÂżnoÂści od wzrostu czy obniÂżania siĂŞ temperatury poza pewnÂą granicĂŞ, przyjmowaÂła odpowiednio ró¿ne stany skupienia: od pÂłynu do pary i do konsystencji staÂłej. Obserwacje tych zjawisk posÂłuÂżyÂły Heraklitowi za podstawĂŞ ÂśmiaÂłego uogĂłlnienia, Âże wÂłaÂśnie ogieĂą jest zasadÂą wszystkiego. SpÂływajÂąc z gĂłrnych regionĂłw Âświata zamienia siĂŞ w powietrze, potem w wodĂŞ, z kolei przeksztaÂłca siĂŞ w najdalsze przeciwieĂąstwo ognia, w ziemiĂŞ. WydawaÂłoby siĂŞ, Âże ciĂŞÂżka i masywna ziemia nie podlega juÂż Âżadnym dalszym zmianom. Ale tak nie jest. Ziemia bowiem wydziela wyziewy i przechodzi stopniowo w wodĂŞ, ktĂłra poczÂątkowo przybiera postaĂŚ wilgotnych, a nastĂŞpnie suchych, ÂświecÂących chmur i w ten sposĂłb powraca do gĂłrnych regionĂłw ognia, ³¹czÂąc siĂŞ z nim. Cykl siĂŞ zamyka, ale nie koĂączy. Zaczyna siĂŞ bowiem proces odwrotny. Heraklitejski obraz Âświata przedstawia siĂŞ jako olbrzymia rzeka, ktĂłra wiecznie i nieustannie spada z gĂłry na dó³, aÂżeby nastĂŞpnie wznieœÌ siĂŞ z doÂłu do gĂłry i powtarzaĂŚ ten cykl przemian przez ca³¹ wiecznoœÌ. Te obie drogi w gĂłrĂŞ i na dó³ sÂą wÂłaÂściwie jednÂą drogÂą (hodos ano kato mie). Na szczycie tego kosmicznego wodospadu znajduje siĂŞ ogieĂą. Heraklitejska koncepcja Âświata jest dynamiczna i funkcjonalna. OgieĂą, powietrze, woda i ziemia nie sÂą elementami prawdziwymi, rzeczywistymi, ktĂłre by w wyniku wÂłaÂściwych kombinacji konstytuowaÂły rzeczy. Elementy te reprezentujÂą tylko pewne fazy, dostrzegalne etapy w procesie wiecznych permutacji, bĂŞdÂącym fundamentalnym prawem natury. SzczegĂłlnÂą uwagĂŞ naleÂży zwrĂłciĂŚ na sformuÂłowanÂą przez Heraklita w prostych sÂłowach zasadĂŞ niezniszczalnoÂści substancji, w myÂśl ktĂłrej, mimo niezliczonych transformacji, jej iloœÌ ani siĂŞ nie zmniejsza, ani nie zwiĂŞksza. Zasada ta umoÂżliwiÂła Heraklitowi stworzenie podstawy dla pojmowania Âświata jako systemu ograniczonego i zamkniĂŞtego. PrzyjĂŞcie ognia za podstawowÂą zasadĂŞ bytu jest zgodne takÂże z drugÂą zasadÂą, wedÂług ktĂłrej "wszystko podlega wiecznym przemianom (panta rei)". Nie ma trwaÂłego bytu, jest tylko wieczne stawanie siĂŞ, albowiem w Âświecie wszystko siĂŞ rozpÂływa, wszystko pÂłynie, a nic nie pozostaje. Tak streszcza Platon w dialogach Teajtet i Kratyl g³ównÂą myÂśl wariabilistycznej filozofii Heraklita. O kaÂżdej rzeczy moÂżna mĂłwiĂŚ, Âże jest i Âże nie jest, gdyÂż nawet do tej samej rzeki nie moÂżna wejœÌ dwa razy, bo nowe wody wci¹¿ napÂływajÂą. Nie moÂżna nawet dotkn¹Ì dwa razy tej samej rzeczy, bo zanim siĂŞ obrĂłcisz juÂż rzecz ta jest inna, juÂż przybraÂła nowÂą formĂŞ. Tak wiĂŞc caÂły Âświat ustawicznie siĂŞ zmienia, a to, co ludzie majÂą za byt trwaÂły, jest dla mĂŞdrca wiecznym przemijaniem, przeksztaÂłcaniem siĂŞ i rozpÂływaniem. DoskonaÂłym symbolem wiecznych przemian zachodzÂących w Âświecie jest ogieĂą. RozÂżarza siĂŞ bowiem i przygasa, zmienia swĂłj wyglÂąd w kaÂżdym momencie, przybierajÂąc bezustannie coraz to nowe ksztaÂłty. OgieĂą Heraklita byÂł zatem odpowiednikiem milezyjskiego fysis i arche wszystkich rzeczy. PotwierdzajÂą to zgodnie liczni doksografowie. Tak np. Teofrast stwierdza wyraÂźnie, Âże "Hippasos z Metapontu i Heraklit z Efezu [...] uczynili ogieĂą zasadÂą (arche) i z ognia przez zgĂŞszczenie i rozrzedzenie wyprowadzajÂą wszystko, co istnieje, a nastĂŞpnie ma to znĂłw ulec strawieniu przez ogieĂą, wychodzÂąc z zaÂłoÂżenia, Âże ogieĂą jest jedynym materialnym podÂłoÂżem wszystkiego [...] Wszystko jest zamianÂą ognia, a ogieĂą jest zamianÂą wszystkiego, tak jak rzeczy zamienia siĂŞ na zÂłoto, a zÂłoto na rzeczy." Arystoteles w Metafizyce wymienia ogieĂą Heraklita jako "pierwszÂą przyczynĂŞ", wraz z wodÂą Talesa, powietrzem Anaksymenesa i Diogenesa z Apolonii oraz czterema elementami Empedoklesa. Aluzja Platona w Kratylu z ca³¹ pewnoÂściÂą odnosi siĂŞ do ognia Heraklita jako pierwotnego i podstawowego skÂładnika rzeczywistoÂści. Wszyscy póŸniejsi komentatorzy, mimo nawet pewnych ró¿nic w interpretacji doktryny Heraklita, podkreÂślajÂą zgodnie pierwszeĂąstwo ognia wÂśrĂłd innych skÂładnikĂłw Âświata, a i sam Heraklit w sposĂłb nie budzÂący wÂątpliwoÂści identyfikuje Âświat z ogniem, gdy twierdzi, Âże Âświat ten nie jest ani tworem boskim, ani ludzkim, lecz jest wiecznie Âżywym ogniem, ktĂłry siĂŞ zapala w miarĂŞ i w miarĂŞ gaÂśnie. Logos Teoria logosu zajmuje naczelne miejsce w filozofii Heraklita. Jego dzieÂło zaczynaÂło siĂŞ od uroczystego stwierdzenia rzeczywistego istnienia tego logosu, ktĂłry przenika ca³¹ rzeczywistoœÌ i wyznacza jej bieg. MoÂżna przyj¹Ì z du¿¹ dozÂą pewnoÂści, Âże wszelkie fragmenty mĂłwiÂące coÂś o logosie w tym znaczeniu, wchodziÂły w skÂład wstĂŞpnej czĂŞÂści Heraklitowego dzieÂła. Ze wzglĂŞdu na wielkÂą rolĂŞ owego logosu nie tylko w filozofii przedsokratejskiej, ale i w póŸniejszej filozofii greckiej, podejmuje siĂŞ w najnowszych pracach prĂłby peÂłnego zestawienia znaczeĂą tego terminu, wystĂŞpujÂącego w ró¿nych kontekstach. Guthrie wyszczegĂłlniÂł jedenaÂście grup znaczeniowych logosu i wykazaÂł, Âże Heraklit ³¹czyÂł z pojĂŞciem tym ró¿ne znaczenia, jak "wieœÌ", "pogÂłoska", "znaczenie", "wartoœÌ", "miara", "proporcja". Jak wynika z tego przykÂładowego, bynajmniej niepeÂłnego, zestawienia znaczeĂą logosu u Heraklita, nie moÂżna przyj¹Ì jednolitej zasady przekÂładowej. Ale nawet przy uÂświadomieniu sobie tych ró¿nic znaczeniowych, nie zawsze moÂżna odczytaĂŚ wÂłaÂściwÂą intencjĂŞ autora. DzieÂło Heraklita rozpoczynaÂło siĂŞ nastĂŞpujÂącym zdaniem (Sext., Adv, math., VII 132): "Logosu tego, ktĂłry jest taki, jak go tutaj opisaÂłem, ludzie nigdy nie mogÂą poj¹Ì ani przed poznaniem go, ani po zapoznaniu siĂŞ z nim. Bo chociaÂż wszystko siĂŞ dzieje wedÂług niego, to jednak ludzie podobni sÂą do nieÂświadomych, nawet, gdy doÂświadczajÂą tych s³ów z faktĂłw, ktĂłre ja szczegó³owo przedstawiam, odró¿niajÂąc kaÂżdÂą rzecz podÂług jej natury i wyjaÂśniajÂąc, jaka ona jest. A znĂłw reszta ludzi nie pamiĂŞta tego, co robiÂła po przebudzeniu siĂŞ, tak jak zapomina, co robiÂła we Âśnie." W innym miejscu dodaje: "Nie mnie, lecz logosu sÂłuchajÂąc, mÂądrze bĂŞdzie .zgodziĂŚ siĂŞ, Âże wszystkie rzeczy stanowiÂą jednoœÌ." Te dwa teksty mĂłwiÂą nam, Âże logos jest czymÂś, co ktoÂś moÂże sÂłyszeĂŚ (jest to znaczenie najbardziej rozpowszechnione), i Âże jest czynnikiem kierujÂącym wszystkimi zdarzeniami zachodzÂącymi we wszechÂświecie, czymÂś w rodzaju powszechnego prawa bytu: powstawania i rozwoju. MoÂżna by jeszcze przytoczyĂŚ tekst, w ktĂłrym mĂłwi siĂŞ o logosie wszystkim rzÂądzÂącym, ale nie wiadomo, czy jest to tekst Heraklita. "[...] kaÂżdy powinien iœÌ za tym, co jest powszechne, tzn. co jest wspĂłlne; albowiem to, co jest powszechne, jest wspĂłlne. Ale chociaÂż logos jest wspĂłlny, to jednak wielu ludzi Âżyje tak, jak gdyby miaÂło oddzielny swĂłj wÂłasny logos." (Sext., Adv. math., VII 133) To pojĂŞcie wspĂłlnoÂści logosu: jest dokÂładniej uwydatnione w innym jeszcze tekÂście Heraklita: "Ci, co mĂłwiÂą rozumnie, powinni opieraĂŚ siĂŞ na tym, co jest wspĂłlne wszystkim, tak jak paĂąstwo opiera siĂŞ na prawie, a nawet jeszcze mocniej. Albowiem wszystkie prawa ludzkie ÂżywiÂą siĂŞ jednym prawem, prawem boskim; ma ono bowiem tyle mocy, ile tylko sobie Âżyczy, wystarcza dla wszystkich i nad wszystkimi gĂłruje." (Stob., Floril., I 179) DziĂŞki temu, Âże logos jest "wspĂłlny". moÂżna go myÂślÂą uchwyciĂŚ, poj¹Ì, zrozumieĂŚ. JednakÂże Heraklit sÂądziÂł, Âże praktycznie tylko on jeden poj¹³ i zrozumiaÂł logos. Bo choĂŚ prawda jest dla wszystkich dostĂŞpna, to jednak "ludzie sÂą niezgodni z logosem, ktĂłry wszystkim rzÂądzi, chociaÂż bez przerwy z nim obcujÂą" (Diels, 22 B 72). "Nie rozumiejÂą tego, chociaÂż usÂłyszeli, i sÂą w tym podobni do gÂłuchych." (Diels, 22 B 34) Logos jest wspĂłlny wszystkim tworom bytu, a jego dodatkowym aspektem jest to, Âże obejmuje rĂłwnieÂż akty myÂślenia i refleksji. U Heraklita Logos ma takÂże swe materialne ucieleÂśnienie. Ăw logos, jako przenikajÂący wszystko, a wiĂŞc powszechny i wspĂłlny, jest prawem, wedÂług ktĂłrego Âświat jest uporzÂądkowany. Gdy Heraklit podkreÂśla z naciskiem, Âże powinniÂśmy iœÌ za tym, co powszechne, wĂłwczas ma na myÂśli si³ê czĂŞÂściowo materialnÂą, czĂŞÂściowo duchowÂą, si³ê, ktĂłra wprowadza do Âświata racjonalny porzÂądek, ktĂłra wszystkim kieruje i wszystkim rzÂądzi. PoznaĂŚ Ăłw ognisty rozum(energetyczny M-A), ktĂłry wszystkim rzÂądzi i wszystko przenika, to tyle, co osiÂągn¹Ì mÂądroœÌ. Jak obrazowo powiedziaÂł Sekstus Empiryk. JesteÂśmy wiĂŞc stale w³¹czeni do kosmicznej dziaÂłalnoÂści (Diels, 22 B 75): "I ludzie ÂśpiÂący dziaÂłajÂą i wspó³dziaÂłajÂą z wydarzeniami Âświata." JednakÂże w czasie snu zamykamy siĂŞ w swoim wÂłasnym Âświecie. A zamkniĂŞcie to jest rĂłwnoznaczne z odciĂŞciem siĂŞ od powszechnego i prawdziwego logosu, ktĂłry jest przecieÂż pokarmem dla naszego rozumu: Ci, co siĂŞ odcinajÂą od logosu, to nie tylko ludzie ÂśpiÂący w dosÂłownym znaczeniu, ale rĂłwnieÂż i ci, ktĂłrzy na jawie nie majÂą kontaktu z logosem. StÂąd czĂŞste sÂłowa Heraklita zachĂŞcajÂące, aby iœÌ za tym, co wspĂłlne, i trzymaĂŚ siĂŞ tego wszelkimi siÂłami. Nie moÂżna w Âżadnym wypadku interpretowaĂŚ myÂśli Heraklita w duchu protagorejskiego subiektywizmu poznawczego, zgodnie z ktĂłrym kaÂżdy czÂłowiek wydaje wÂłasne sÂądy na podstawie wÂłasnych wraÂżeĂą zmysÂłowych. Przed takim rozumowaniem Heraklit wyraÂźnie przestrzega. Istnieje bowiem wspĂłlny Âświat prawdy, osiÂągalny dla czÂłowieka tylko wtedy, gdy siĂŞ wyjdzie poza indywidualne, nie powiÂązane z sobÂą wraÂżenia zmysÂłowe, a bĂŞdzie siĂŞ na ich podstawie wyciÂągaĂŚ wnioski ogĂłlne przez rozmyÂślanie albo raczej przez odwoÂływanie siĂŞ do intuicji. UcieleÂśnieniem i materialnym aspektem logosu jest ogieĂą(energia M-A), nazywany przez stoikĂłw si³¹ rozumnÂą i odpowiedzialnÂą za rzÂądy caÂłym Âświatem. UtoÂżsamienie ognia z logosem bĂŞdzie koniecznym nastĂŞpstwem, wynikajÂącym z roli i charakteru obu tych czynnikĂłw kosmicznych. OgieĂą nie jest w pojĂŞciu Heraklita ÂżadnÂą metaforÂą - Âświat jest rzeczywistym ogniem, ktĂłry czasowo przybraÂł formĂŞ ziemi, wody, powietrza itp. Nie zmieniona czêœÌ ognia jest najbardziej czynnym rodzajem materii, a jako siÂła rozumna jest rĂłwnoczeÂśnie si³¹ kierowniczÂą. JeÂżeli ogieĂą jest materialnÂą postaciÂą logosu, to z faktu tego wynika, Âże ogieĂą w najwyÂższym stopniu gorÂący i suchy bĂŞdzie jego ksztaÂłtem najdoskonalszym. Ta najczystsza postaĂŚ materii jest nosicielem duszy i myÂśli, albo raczej samÂą duszÂą i myÂślÂą. Nie moÂżna jednak wyobraziĂŚ jej sobie jako widzialnego pÂłomienia czy Âżaru, lecz jako rodzaj niewidzialnego tchnienia, jak mĂłwi Filoponos w Komentarzu do "O duszy"Arystotelesa:"Przez ogieĂą nie rozumie on (Heraklit) pÂłomienia: ogniem nazywa suche tchnienie, z ktĂłrego siĂŞ takÂże skÂłada dusza." I na odwrĂłt, trzeba konsekwentnie uznaĂŚ, Âże gÂłupota i ÂśmierĂŚ to stany zwiÂązane z chÂłodem i wilgotnoÂściÂą, bo tylko "sucha dusza jest najmÂądrzejsza i najlepsza",. Wszystko znajduje siĂŞ w ciÂągÂłych cyklicznych zmianach, a w tym wiecznym procesie uczestniczy rĂłwnieÂż dusza: "ÂŚmierciÂą dla duszy staĂŚ siĂŞ wodÂą, a dla wody ÂśmierciÂą jest stanie siĂŞ ziemiÂą, ale z ziemi powstaje woda, a z wody dusza." PodstawiajÂąc "duszĂŞ" za "ogieĂą", podkreÂśla Heraklit ich substancjalnÂą identycznoœÌ. Skoro kaÂżdy element Âżyje ÂśmierciÂą drugiego. Wyraz "harmonia", g³ówny termin pitagoreizmu, znaczyÂł pierwotnie tyle, co ³¹czenie, dopasowywanie rzeczy,a wiĂŞc spojenie, klamra; póŸniej - przede wszystkim strojenie instrumentu strunowego, struny ró¿nie napiĂŞte, wydajÂące ró¿ne tony. Przy takim rozumieniu "harmonii" byÂłby zupeÂłnie niezrozumiaÂły przykÂład z Âłukiem: "[...] wszak istnieje harmonijne po³¹czenie, dziaÂłajÂące w przeciwnych kierunkach (palintonos harmonie), jak w Âłuku i w lutni (hokosper toksoukai lyres)". Harmonia musi byĂŚ czymÂś, co jest wspĂłlne zarĂłwno Âłukowi, jak i lirze czy lutni; tym wspĂłlnym elementem obydwĂłch przyrzÂądĂłw sÂą napiĂŞte struny. Struna czy struny mogÂą byĂŚ uznane za sposĂłb ³¹czenia kraĂącowych ramion Âłuku czy liry. Wobec tego g³ówne znaczenie wyrazu "harmonia" (harmonie) byÂłoby: "Âśrodki ³¹czenia".Godny uwagi jest szczegó³, Âże Empedokles uÂżywa cztery razy wyrazu "harmonia" nie w znaczeniu muzycznym - trzy razy w znaczeniu "spojenie, klamra", a raz jako personifikacjĂŞ przeciwstawnÂą Deris. Nowe znaczenie "harmonii przeciwieĂąstw", jako ÂśrodkĂłw ³¹czÂących coÂś, co jest rozpiĂŞte na dwĂłch kraĂącowo przeciwnych ramionach czy punktach, przynoszÂą niektĂłre teksty dialogĂłw Platona. Tak np. w Uczcie lekarz Eryksymachos twierdzi; Âże "w naturze ciaÂł Âżywych znajdujÂą siĂŞ dwa Erosy. Bo zdrowie ciaÂła i choroba, to wedÂług ogĂłlnego przekonania, dwa ró¿ne stany niepodobne do siebie [...] a lekarz musi umieĂŚ te najbardziej wrogie stany w ciele ludzkim zaprzyjaÂźniĂŚ i sprawiĂŚ, Âżeby siĂŞ nawzajem miÂłowaÂły. A najbardziej wrogie sÂą skrajne przeciwieĂąstwa: zimno i gorÂąco, gorycz i sÂłodycz, suchoœÌ i wilgoĂŚ i wszystkie inne tego rodzaju. WÂśrĂłd tych przeciwieĂąstw umiaÂł wzbudziĂŚ miÂłoœÌ i zgodĂŞ (erotikai homonoiai) nasz przodek Asklepios [...]. Co siĂŞ znĂłw tyczy muzyki, to kaÂżdy bez trudu moÂże siĂŞ przekonaĂŚ, Âże jej charakter jest podobny do innych sztuk, a zapewne i Heraklit chce to samo powiedzieĂŚ, chociaÂż sposĂłb, w jaki to czyni, nie jest zbyt szczĂŞÂśliwy. Twierdzi mianowicie, Âże jednoœÌ, mimo iÂż siĂŞ w sobie ró¿nicuje, zachowuje jednak pewnÂą zgodnoœÌ wewnĂŞtrznÂą, takÂą jak harmonia w Âłuku i w lirze. A to przecieÂż szczyt absurdu twierdziĂŚ, Âże harmonia skÂłada siĂŞ z przeciwieĂąstw czy elementĂłw ró¿niÂących siĂŞ [...] Bo zaiste nie moÂże powstaĂŚ harmonia z tonĂłw ró¿niÂących siĂŞ wysokoÂściÂą. Wszak harmonia to wspó³brzmienie (symfonia), a wspó³brzmienie to pewnego rodzaju zgodnoœÌ (homologia tis). A zgodnoœÌ nie moÂże powstaĂŚ z elementĂłw ró¿nych, dopĂłki siĂŞ ró¿niÂą; nie moÂżna przecieÂż skÂładnikĂłw ró¿nych i niezgodnych ³¹czyĂŚ w harmonijnÂą caÂłoœÌ [...]" PoglÂąd Heraklita byÂł jak najbardziej przeciwny poglÂądom pitagorejskim. TwierdziĂŚ, Âże harmonia powstaÂła z dysharmonii w nastĂŞpstwie czasowym i Âże przedstawia zgodnoœÌ elementĂłw, ktĂłre przedtem byÂły wrogie wzglĂŞdem siebie, a teraz takimi nie sÂą, to tyle co twierdziĂŚ coÂś, co Heraklit zdecydowanie odrzucaÂł. WypowiedÂź lekarza Eryksymachosa jest tutaj potraktowana raczej satyrycznie. PosÂłannictwo swoje widziaÂł Heraklit w gÂłoszeniu wiecznej prawdy. A doszedÂł do niej sam, mocÂą wÂłasnego umysÂłu: nie byÂł niczyim uczniem - zapewnia Diogenes Laertios - lecz, jak twierdziÂł, badaÂł samego siebie i wszystkiego siĂŞ nauczyÂł od siebie.(Podobne stwierdzenie padÂło z ust Buddy M-A) Istota metody Heraklita znalazÂła wyraz w zwiĂŞzÂłej sentencji: "BadaÂłem samego siebie." (Diels, 22 B 101) Zdanie to byÂło czĂŞsto przytaczane przez staroÂżytnych pisarzy. Plutarch dodaje, Âże delfickie hasÂło, ktĂłre Heraklit najbardziej ceniÂł, brzmiaÂło: "Poznaj samego siebie." W bliskim zwiÂązku treÂściowym z tym hasÂłem pozostaje wypowiedÂź Heraklita, Âże "wszystkim ludziom przypadÂło w udziale poznawanie samego siebie i uczestnictwo w rozsÂądku". Heraklit badaÂł samego siebie w tym sensie, Âże usiÂłowaÂł wykryĂŚ swojÂą prawdziwÂą naturĂŞ. MĂłwiÂąc "badaÂłem samego siebie", wypowiadaÂł nastĂŞpujÂący poglÂąd: kierujĂŞ swe myÂśli w g³¹b duszy, aÂżeby odkryĂŚ swe rzeczywiste "ja"; w tym celu zadajĂŞ pytanie samemu sobie, a odpowiedzi traktujĂŞ tak, jak oÂświadczenia wyroczni delfickiej, ktĂłre w formie zagadkowej wypowiadajÂą pewnÂą okreÂślonÂą prawdĂŞ; w ten sposĂłb usiÂłujĂŞ wykryĂŚ rzeczywisty sens mojej osobowoÂści; jestem bowiem przekonany, Âże jeÂżeli tylko zrozumiem samego siebie, to tym samym uchwycĂŞ myÂślowo logos, bĂŞdÂący rzeczywistÂą osnowÂą wszechÂświata. Ta metoda Heraklita, podszyta wyraÂźnie mistycyzmem i odwoÂłujÂąca siĂŞ do intuicji, nie mogÂła przynieœÌ wynikĂłw uÂściÂślonych naukowo. CaÂły text znajdziesz tu: http://www.wiw.pl/filozofia/filozofowie/heraklit_010.asp |