LOGIKA KWANTOWA
W popularnych opracowaniach na temat fizyki kwantowej zwyk³o siê rozpoczynaæ wywody od opisu zadziwiaj±cych do¶wiadczeñ, z pomoc± których ods³aniaj± fizycy tajemnice ¶wiata atomowego. W opisach tych roi siê od potê¿nych akceleratorów, strumieni niedostrzegalnych cz±stek pêdz±cych z prêdko¶ci± ¶wiat³a, rozbijanych j±der atomowych i innych, trudnych do wyobra¿enia zjawisk. K³ad±c nacisk na niezwyk³o¶æ zdarzeñ zachodz±cych w ¶wiecie cz±stek atomowych, porywamy co prawda wyobra¼niê czytelnika, s³uchacza czy widza, ale pozostawiamy nieco w cieniu ogrom twórczej my¶li ludzkiej tkwi±cej we wspó³czesnej fizyce atomowej.
Wybitny fizyk Leopold Infeld da³ kiedy¶ tak± odpowied¼ na to pytanie: "Teoria naukowa jest prób±, jest usi³owaniem stworzenia obrazu otaczaj±cej nas rzeczywisto¶ci. Obejmuje ona wê¿szy lub szerszy zakres faktów i praw do¶wiadczalnych, na który siê teoria ta rozci±ga, wprowadzaj±c w nie ³ad i porz±dek. Nauka nie jest bowiem zbiorowiskiem praw i rupieciarni± faktów. Teoria wi±¿e je my¶l± wspóln±, stwarza obraz rzeczywisto¶ci, z którego fakty owe wynikaj± na drodze rozumowania logicznego".
W fizyce klasycznej, przed powstaniem teorii kwantowej, obowi±zywa³y regu³y rozumowania logicznego sformu³owane po raz pierwszy przez Arystotelesa. Jednym z fundamentów tej klasycznej logiki jest zasada okre¶lona przez Rzymian jako tertium non datur, co w swobodnym przek³adzie na jêzyk polski znaczy: "na dwoje babka wró¿y³a". Matematycy nazywali taki system logiczny logik± dwuwarto¶ciow±. W systemie tym ka¿de zdanie maj±ce sens jest albo prawdziwe, albo fa³szywe. Popularny zwrot "wóz albo przewóz" dobitnie obrazuje powszechne stosownie przez nas wszystkich w³a¶nie dwuwarto¶ciowej logiki. Hamlet równie¿ nie rozwa¿a³ wiêcej ni¿ dwóch mo¿liwo¶ci, wybieraj±c miêdzy "byæ albo nie byæ"...
Dwuwarto¶ciowa logika powsta³a w wyniku obserwacji zjawisk dostrzegalnych bezpo¶rednio zmys³ami. Oparte na niej wnioskowania nigdy nas nie zawodz± w tym w³a¶nie zakresie zjawisk. Przekonanie o powszechnej stosowalno¶ci praw tej logiki by³o tak przemo¿ne, ¿e bez wahania zaczêto j± stosowaæ równie¿ w rozumowaniach dotycz±cych nowo odkrywanych na pocz±tku naszego stulecia zjawisk atomowych. Atomy i ich sk³adniki s± tak ma³e, i¿ nie obserwujemy ich nigdy bezpo¶rednio i dlatego rozci±gniêcie logiki klasycznej na ten nowy zakres zjawisk okaza³o siê ryzykowne.
W latach dwudziestych XX wieku by³o ju¿ wiadomo, ¿e w ¶wiecie atomowym obowi±zuj± inne ni¿ w ¿yciu codziennym prawa rozumowania. Konieczno¶æ wprowadzenia innej logiki najdobitniej wynika³a z odkrycia w roku tysi±c dziewiêæset dwudziestym siódmym, przez Heisenberga, zasady nieoznaczono¶ci. Zasada ta przet³umaczona na jêzyk logicznych regu³ g³osi, ¿e cz±steczki atomowe "uznaj±" nie dwie, lecz trzy mo¿liwo¶ci. T± trzeci± jest... stan nieokre¶lony, co¶ po¶redniego miêdzy "tak" i "nie". System logiczny zawieraj±cy oprócz prawdy i fa³szu tak¿e "nieokre¶lono¶æ" nazywamy logik± trójwarto¶ciow± Warto wiedzieæ, ¿e na siedem lat przed odkryciem Heisenberga dwaj polscy logicy £ukasiewicz i Tarski wskazywali na mo¿liwo¶æ wprowadzenia takiej logiki.
Ze wzglêdu na zastosowanie w teorii kwantowej, logikê trójwarto¶ciow± nazywa siê te¿ logik± kwantow±, podobnie jak dwuwarto¶ciow± nazywali¶my logikê klasyczn±. Zilustrujemy ró¿nicê istniej±c± miêdzy nimi na prostych przyk³adach. Ziarnko piasku mo¿e byæ w pude³ku od zapa³ek lub mo¿e w nim nie byæ. Elektron natomiast mo¿e byæ w pewnym obszarze przestrzeni, mo¿e tam nie byæ, albo te¿ po³o¿enie jago jest nieoznaczone. Ta trzecia mo¿liwo¶æ w logice kwantowej, owa nieoznaczono¶æ, jest istotnie ró¿na od prawdy i fa³szu. Nie oznacza ona bowiem tylko naszej niewiedzy. Gdy pude³ko jest zamkniête, to mo¿na siê wahaæ, czy ziarenko jest w ¶rodku, czy go tam nie ma, ale wiemy, ¿e tylko jedna z tych dwóch mo¿liwo¶ci wchodzi w rachubê. W przypadku elektronu trzecia mo¿liwo¶æ jest równie rzeczywista, jak dwie pozosta³e.
W ¿adnej innej - poza teori± kwantow± - dziedzinie nauki nie odkryto dot±d za³amania klasycznych regu³ rozumowania. Teoria kwantowa zajmuje wiêc wyj±tkowa pozycjê w¶ród wszystkich ga³êzi nauk przyrodniczych. Mo¿na chyba zaryzykowaæ twierdzenie, ¿e jej stworzenie by³o najwiêksz± z dotychczas dokonanych rewolucji w nauce, gdy¿ jej implikacje siêgaj± najg³êbiej, do samych podstaw teorii naukowej, którymi s± regu³y rozumowania logicznego.
Tak mocne podkre¶lenie odrêbno¶ci teorii kwantowej mo¿e wywo³aæ zrozumia³e zdziwienie s³uchaczy: Przecie¿ ca³y otaczaj±cy nas ¶wiat zbudowany jest z atomów! Jak to jest wiêc mo¿liwe, ¿e inne prawa s± "obowi±zuj±ce" dla ca³o¶ci, a inne dla jej czê¶ci sk³adowych? ¬ród³em tej pozornej sprzeczno¶ci jest trudna do wyobra¿enia mnogo¶æ w ka¿dym dostrzegalnym skrawku otaczaj±cej nas substancji. Gdyby np. atomy ¿elaza sk³adaj±ce siê na g³ówkê szpilki rozsiaæ równomiernie po ca³ej Polsce, to na ka¿dy centymetr kwadratowy powierzchni naszego kraju przypad³by tysi±c atomów. Otó¿ zjawiska bezpo¶rednio obserwowane powstaj± przez na³o¿enie siê ogromnej liczby zjawisk elementarnych, wywo³anych przez pojedyncze atomy. To, co siê dzieje z jednym atomem, nie odgrywa znacznej roli; wa¿ne jest to, co siê dzieje z wiêkszo¶ci± atomów w dostrzegalnym przez nas ¶wiecie; wystêpuj± nowe prawid³owo¶ci. Prawa rz±dz±ce takimi zbiorowiskami maj± charakter statystyczny, bo wyznaczaj± tylko najbardziej prawdopodobne zachowanie siê obiektów. Pojêcie prawdopodobieñstwa jest w³a¶nie kluczem do zrozumienia zwi±zku miêdzy logik± kwantow± i logik± klasyczn±.
Logika klasyczna jest przybli¿eniem logiki kwantowej, ale wynikaj±ce z tego przybli¿enia ewentualne odstêpstwa, w ¶wiecie postrzegalnym bezpo¶rednio zmys³ami s± nies³ychanie ma³o prawdopodobne, ledwie mo¿liwe do zauwa¿enia. Pos³u¿my siê znów przyk³adem ziarnka piasku i pude³ka od zapa³ek. Owa trzecia kwantowa mo¿liwo¶æ, czyli nieoznaczone po³o¿enie ziarnka - ani w pude³ku, ani poza nim - nie wystêpuje prawie nigdy. S³owo "prawie" oznacza w tym przypadku, ¿e liczba wszystkich ziarenek piasku na Ziemi i czas istnienia naszej cywilizacji na naszej planecie s± wspó³miernie ma³e, tak ¿e nie istnieje szansa zaobserwowania takiego w³a¶nie, konkretnego odstêpstwa od klasycznej logiki. Dlatego w zastosowaniu do wszelkich naszych bezpo¶rednich obserwacji w zakresie poznanych dot±d zjawisk mo¿emy j± traktowaæ jako przybli¿enie idealne.
Mo¿na snuæ jednak fantastyczne przypuszczenia na temat istnienia wspomnianych ju¿ odstêpstw od logiki klasycznej w dziedzinie zjawisk nosz±cych miano "nadprzyrodzonych". Chodzi mi raczej o takie zjawiska, co do których istnienia nie ma w±tpliwo¶ci, jak np. ¿ycie czy ¶wiadomo¶æ ludzka. Byæ mo¿e wyja¶nienie tych fascynuj±cych zagadek bêdzie wymagaæ równie radykalnych zmian w regu³ach my¶lenia, jakich wymaga³o wyja¶nienie zjawisk atomowych.
Delta 04/1975
Iwo BIA£YNICKI-BIRULA
http://www.wiw.pl/delta/logika_kwantowa.asp