Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: T³amszenie wiedzy o harmoniczno¶ci  (Przeczytany 13152 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 209



Zobacz profil
« : Czerwiec 30, 2009, 15:01:42 »

Znana nielicznym od czasów staro¿ytnych wiedza o harmonicznych w³asno¶ciach przyrody wci±¿ jest skrywana przed szerokimi masami i nadszed³ ju¿ czas, aby ludzie poznali j± i nauczyli siê wykorzystywaæ dla swojego dobra.

Dwa lata temu postanowi³em wróciæ do badañ percepcji d¼wiêku, które porzuci³em 30 lat temu. Mimo tak d³ugiej przerwy wci±¿ intryguje mnie, w jaki sposób mo¿emy naturalnie mierzyæ stopieñ dysonansu i mentalnie antycypowaæ kierunek rozwi±zania w muzycznej harmonii.
Moje pocz±tkowe poszukiwania z tego zakresu zawiod³y mnie w g³±b matematyki i symulacji komputerowych. Uzbrojony obecnie w naukow± metodê, potê¿ne narzêdzia komputerowe i dostêp do najnowszych ¶wiatowych badañ by³em g³êboko przekonany, ¿e potrafiê ustaliæ, czy nasza percepcja muzyki jest czym¶ organicznym, czy mo¿e kulturowym uwarunkowaniem. Nie mia³em pojêcia, ¿e to, czego siê dowiem, wstrz±¶nie podstawami mojego dwudziestopierwszowiecznego spojrzenia na ¶wiat.
Powoli, ale pewnie, zacz±³em dopasowywaæ elementy uk³adanki. Poczynaj±c od szeroko zakrojonego wachlarza badañ naukowych z zakresu kognicji muzyki, neurofizjologii, genetyki, akustyki, fizyki kwantowej i moich w³asnych obliczeñ i eksperymentów, uda³o mi siê opracowaæ zestaw zasad i matematycznych modeli wyja¶niaj±cych, w jaki sposób postrzegamy muzykê. Nadaj±c temu uk³adowi nazwê teoria harmonicznej interferencji, uda³o mi siê pokazaæ, w jaki sposób harmoniki - d¼wiêki harmoniczne muzycznej nuty - odgrywaj± wspóln± rolê, zarówno w d¼wiêku, jak i strukturze naszej anatomii.
Ta teoria postuluje, ¿e ¿ycie rozwija siê w ramach procesu równowa¿enia miêdzy rezonansem i t³umieniem, tak jak wibruj±ca struna, i ¿e percepcja muzyki jest wbudowanym dopasowaniem do wzorca wystêpuj±cym miêdzy geometri± harmonii d¼wiêku i identycznymi strukturami w uszach i mózgu. To w³a¶nie ten organiczny proces dopasowania do wzorca pozwala matematycznie definiowaæ a nastêpnie geometrycznie wizualizowaæ w postaci krystalicznych i quasi-krystalicznych struktur muzyczn± jako¶æ harmonii, dysonansu, napiêcia i rozwi±zania. To doprowadzi³o mnie do wniosku, ¿e ca³e cia³o jest form± skrystalizowanej muzyki.

Witruwiañski model

Kiedy ju¿ przekona³em siê o istnieniu harmonicznych cech ludzkiej fizjologii, zaintrygowa³ mnie Leonardo da Vinci i jego szeroko znana ilustracja cz³owieka witruwiañskiego. Bardzo chcia³em wiedzieæ, co by³o mu wiadome na ten temat. Dowiedzia³em siê, ¿e otaczaj±ce cz³owieka witruwiañskiego ko³o i kwadrat reprezentuj± matematyczn± „kwadraturê ko³a", zgodnie z któr± obwód kwadratu jest równy (z mo¿liwie najwiêksz± dok³adno¶ci±) obwodowi ko³a. Intencj± kryj±c± siê za kwadratur± ko³a zaproponowan± po raz pierwszy przez rzymskiego architekta Witruwiusza (Marcus Pollio Vitruvius)1 w pierwszym wieku p.n.e. by³o ukazanie harmonii i równowagi w idealnej formie cz³owieka.
Kiedy zastanawia³em siê, co to mo¿e oznaczaæ, przysz³o mi do g³owy, ¿e ko³o symbolizuje skierowany z wewn±trz na zewn±trz rezonans komórek organizmu, podczas gdy kwadrat skierowany z zewn±trz do wewn±trz efekt t³umienia. Uzmys³owi³o mi to, ¿e ca³e organiczne ¿ycie mo¿na zdefiniowaæ - tak jak modele stoj±cej fali i pier¶cieni w mojej teorii interferencji - jako energiê eksploduj±c± na zewn±trz w kosmos, która zostaje pó¼niej wepchniêta z powrotem w okre¶lone kszta³ty, przypuszczalnie w zale¿no¶ci od tego, która z harmonicznych proporcji jest akcentowana przez DNA.
Pocz±tkowo by³o to co¶, co by³o mi bardzo trudno zaakceptowaæ. Jak ka¿dy by³em od najm³odszych lat uczony, ¿e przestrzeñ kosmiczna jest bezdenn± pustk±. Jednocze¶nie nie mog³em oprzeæ siê postrzeganiu ¿ycia jako formy rezonansu i przestrzeni jako swego rodzaju t³umi±cego pojemnika.
Traktuj±c to jako hipotezê, postanowi³em znale¼æ sposób pomiaru rezonansu i t³umienia w witruwiañskim modelu. W tym celu na³o¿y³em na witruwiañsk± po¬staæ siatkê prostok±tnych fal stoj±cych (patrz rysunek na nastêpnej stronie). Kiedy wyskalowa³em siatkê tak, ¿e promieñ ko³a by³ równy dok³adnie 2 Pi, ze zdziwieniem skonstatowa³em, ¿e proporcje pomiêdzy ko³em i kwadratem mo¿na wyraziæ bardzo prosto jako Pi/Fido kwadratu, czyli pi dzielone przez fi (z³oty podzia³) do kwadratu. Czy móg³ to byæ zbieg okoliczno¶ci? Podczas gdy te obie sta³e matematyczne s± niewymierne i nieskoñczone, stosunek miêdzy nimi mo¿na uwa¿aæ za zbie¿ny z wymiernym stosunkiem 12:10 (3,14159/2,618033 *1,2).
Gdy to sobie u¶wiadomi³em, zrozumia³em, ¿e harmonika rzeczywi¶cie mo¿e wyja¶niæ strukturê naszego cia³a. Mamy maksymalnie dziesiêæ palców u r±k i tyle samo u nóg (tam gdzie komórkowe t³umienie jest przypuszczalnie najwiêksze), jednocze¶nie mamy w ciele 12 g³ównych po³±czeñ stawowych i 24 krêgi w krêgos³upie (gdzie komórkowy rezonans musi byæ najwiêkszy).
Id±c tym tokiem rozumowania doda³em do siatki rekurencyjny wymiar wzrostu, tworz±c w ten sposób co¶, co nosi nazwê „przestrzeni Hilberta"3. By³o to niezwykle dok³adne w przewidywaniu ka¿dego z kluczowych punktów splotu w modelu witruwiañskim, co utwierdzi³o mnie w przekonaniu, ¿e nasze cia³a (i ca³e ¿ycie) musz± rezonowaæ lub wrastaæ w ograniczaj±c± geometriê przestrzeni. Aby to potwierdziæ, buduj±c go od wewn±trz poprzez rekurencyjne tworzenie ka¿dej czê¶ci cia³a matematycznie, tak jakby ros³a w przestrzeni! Implikacje okaza³y siê fantastyczne, poniewa¿ ten model zdawa³ siê potwierdzaæ, ¿e przestrzeñ wspó³dzia³a w jaki¶ sposób ze struktur± ¿ycia. Ale to by³ dopiero pocz±tek.




Ukryte symbole, skrywana wiedza

Zacz±³em dostrzegaæ, ¿e harmoniczna siatka mo¿e obejmowaæ równie¿ inne rzeczy, takie jak staro¿ytne religijne ikony, ¶wiête geometryczne wzory i tajemnicze symbole wykorzystywane przez ró¿ne ezoteryczne bractwa. Poniewa¿ nie jestem cz³onkiem ¿adnej tego typu grupy, przedziera³em siê przez po¶wiêcon± tym zagadnieniom literaturê, aby zrozumieæ, sk±d te tajne stowarzyszenia wziê³y swoje symbole i co mog± one oznaczaæ.
Odkry³em p³yn±cy z nich wszystkich nieprzerwany ci±g wiedzy, który siêga w czasie egipskiego wzoru Kwiatu ¯ycia (VI wiek p.n.e.) i jego sk³adników, szczególnie sze¶cianu Metatrona i Vesica Piscis4, które doskonale pasuj± do harmonicznego witruwiañskiego modelu. Moj± uwagê zwróci³o tak¿e hebrajskie Drzewo ¯ycia5 z jego muzyczn± siatk± zgodn± z siedmioma punktami hinduskiego uk³adu czakr6. Nawet krzy¿ gnostyczny (sze¶cian roz³o¿ony na 3x4 kwadraty) doskonale wpasowuje siê w tê siatkê, transformuj±c witruwiañskiego cz³owieka w swego rodzaju archetypowy krucyfiks. Czy co¶ takiego mog³o byæ przedchrze¶cijañskim symbolem krzy¿a?
Gdy moja wiara w naukê Zachodu zaczê³a s³abn±æ, zada³em sobie pytanie, jak to mo¿liwe, ¿e ta prosta harmoniczna siatka jest zupe³nie nieobecna w ogólnej ¶wiadomo¶ci spo³ecznej. Dlaczego nie sta³a siê pojêciem nale¿±cym do wspólnej wiedzy? Dlaczego nie jest czê¶ci± nauki, muzyki, historii i naszego systemu kszta³cenia? Dlaczego nie sta³a siê choæby „ciekawostk±" opisan± w dodatku do Popular Science (Popularna nauka - magazyn popularnonaukowy) lub zamieszczon± na plakacie anatomicznym wisz±cym w gabinecie lekarskim? Co wiêcej, dlaczego ko¶ció³ nie chce, aby ludzie cokolwiek o tym wiedzieli? Ostatecznie, mo¿na by j± uznaæ za ¶wiêt± porz±dkuj±c± zasadê natury, dowód na istnienie kosmicznej inteligencji (jakkolwiek by¶my j± nazwali).
Tak wiêc przeorientowa³em moje poszukiwania w zakresie historii na tê now± perspektywê i bardzo szybko zrozumia³em, dlaczego dos³ownie nic nie wiemy o tej zagubionej wiedzy.
Odkry³em, ¿e filozofia harmoniczna jest od dawna wi±zana z pogañstwem (wiar± w Boga przejawiaj±cego siê w naturze) i ¿e Ko¶ció³ Rzymskokatolicki ciê¿ko pracowa³ przez ponad tysi±c lat, aby ukryæ j± za po¶rednictwem kanonicznego prawa. W³a¶nie dlatego trytonowy interwa³ po³owy oktawy, ochrzczony mianem Diabolus in Musica (Diabe³ w Muzyce), zosta³ usuniêty z ko¶cielnej muzyki w roku 1234 przez papie¿a Grzegorza IX (zakaz ten obowi±zuje do dzisiaj). Ko¶ció³ najwyra¼niej dobrze wiedzia³, ¿e tryton mo¿e ujawniæ symetriê w muzycznej harmonii i otworzyæ wrota do „cielesnej wiedzy" o wystêpuj±cych w ciele i przyrodzie harmonikach.
Bêd±c najpotê¿niejsz± si³± w ¶redniowieczu, Ko¶ció³ Rzymskoka-katolicki z powodzeniem ustanowi³ i rozpowszechnia³ system franszyzy, zgodnie z którym wierny móg³ dotrzeæ do Boga jedynie poprzez Ko¶ció³ (i jego ikoniczne symbole) a nie poprzez studia nad samym sob± i natur±. Wykorzystuj±c tê marketingow± i dystrybucyjn± sieæ, Ko¶ció³ móg³ manipulowaæ ogromnymi populacjami, zarz±dzaj±c dostêpem do ¿ycia pozagrobowego.
Wykorzystuj±c potêgê winy, strachu, tortur i wojny z pogañstwem na ¦rodkowym Wschodzie, ¶redniowieczny Ko¶ció³ walczy³ o ujarzmienie gwa³townej i buntowniczej Europy. Ostatni± rzecz±, jakiej potrzebowa³, by³o odrodzenie egipskiego gnostycyzmu lub neopitagorianizmu, które mog³yby zak³óciæ jego plany. Takie pogañskie teozofie stanowi³y wyra¼ne zagro¿enie dla Ko¶cio³a i jego zamys³u spo³ecznej kontroli. Harmoniczne idee, reprezentowane czêsto pod postaci± pitagorejskiego pentagramu lub hebrajskiego heksagramu, zosta³y odrzucone przez Ko¶ció³ jako pogañskie symbole z³a zwi±zane z kultem szatana, czarami i okultystycznymi rytua³ami.
Ci, którzy badali harmoniczne w³asno¶ci w liczbach, geometrii i astronomii, jak na przyk³ad dualistyczni i gnostyczni katarzy w po³udniowej Europie w XI i XII wieku, byli zastraszani, traceni lub skazywani na wygnanie. Wielu tych, którzy ocaleli, zosta³o zmuszonych do w³óczenia siê jako „Cyganie" (pejoratywna forma okre¶lenia „Egipcjanie"). Templariusze, g³ówni stra¿nicy tajemnic egipskich ¶wi±tyñ, zostali wy³apani i w pi±¬tek 13 pa¼dziernika 1307 roku zamordowani przez Ko¶ció³ Rzymskokatolicki. Nielicznym z nich uda³o siê uciec do odleg³ych miejsc, takich jak pó³nocna Szkocja. Te niedobitki egipskich gnostyków da³y pocz±tek ró¿okrzy¿owcom, masonom i innym „tajnym stowarzyszeniom" - podstaw± ich wszystkich by³y badania harmoniczno¶ci w liczbach i geometrii. Dzisiaj tylko nieliczni ich cz³onkowie s± ¶wiadomi lub zainteresowani nauk± harmoniki. Ich uwaga skupiona jest g³ównie na korzy¶ciach, jakie stwarzaj± takie sieci bractw, i okazjonalnym podejmowaniu s³u¿by na rzecz spo³eczeñstwa.
Podczas gdy uczciwe spojrzenie na historiê Europy zdaje siê wyja¶niaæ, jak i dlaczego zasady harmoniki zniknê³y z religii Zachodu, wci±¿ pozostaje zagadk±, dlaczego nauka, jako uznany na ¶wiecie filar empirycznej prawdy, nie zwróci³a siê do tej pory do harmoniki jako pola unifikuj±cego badania. W rezultacie zacz±³em dr±¿yæ g³êbiej i oto, do czego doszed³em.


Kampania wymierzona przeciwko harmonice

W okresie poprzedzaj±cym o¶wiecenie (schy³ek XVII i XVIII wiek) opracowano „metodê naukow±", która mia³a w rzeczywisto¶ci zniechêciæ do studiowania harmoniki i zwi±zanej z ni± filozofii natury znanej jako musica universalis lub „muzyka sfer".
[Zerknij do w±tku Muzyka sfer - geometria d¼wiêku: http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.0 - L.]
Dowiedzia³em siê, ¿e wykluczenie z nowoczesnej nauki muzyki i pogañskich zasad harmonii po raz pierwszy zasugerowa³ w swoim li¶cie do córki astronom Galileusz, najprawdopodobniej w obawie przed gro¿±cymi mu torturami i uwiêzieniem przez Inkwizycjê. Popierane przez Newtona, Kartezjusza i innych, którzy chcieli koegzystowaæ w tym czasie w zgodzie z Ko¶cio³em, oddzielenie badañ nad harmonikami od matematyki i nauk ¶cis³ych i w³±czenie ich do „nauk humanistycznych" stawa³o siê coraz bardziej zinstytucjonalizowane wraz z akceptacj± metody naukowej. Po pewnym czasie nowe pokolenia zapomnia³y zupe³nie o harmonice jako unifikuj±cej sile w przyrodzie i obecnie poczuwaj± siê w obowi±zku naukowo dyskredytowaæ wszelkie pozosta³e harmoniczne teorie jako „tchn±ce klerykalizmem" (niez³y ¿art).
Na pocz±tku XX wieku ta antyharmoniczna kampania osi±gnê³a apogeum w postaci do¶wiadczenia Michelsona-Morleya7, które „dowiod³o", ¿e przestrzeñ kosmiczna jest pust± otch³ani± bez jakiejkolwiek wewnêtrznej struktury lub mierzalnego wp³ywu na materiê. To przekonanie zosta³o bardzo szybko przyjête jako kamieñ wêgielny dwudziestowiecznego naukowego my¶lenia i kszta³cenia, a teoria doboru naturalnego Darwina (z przypadkowymi okazjonalnymi mutacjami) zosta³a wyniesiona do rangi wyja¶nienia, dlaczego ¿ycie przybiera takie formy, jakie widzimy. Dopiero ostatnimi laty wykazano, ¿e ten s³ynny eksperyment jest myl±cy, wrêcz fa³szywy - dokonano tego pos³uguj±c siê bardziej wyrafinowanymi przyrz±dami, które wykazuj±, ¿e przestrzeñ kosmiczna wywiera mierzalny wp³yw na materiê.
Jak prawie ka¿dy wyros³em w systemie kszta³cenia, który wci±¿ zaprzecza posiadaniu przez pró¿niê jakiejkolwiek zdolno¶ci konstruowania lub odgrywania roli w formowaniu ¿ycia. Nawet najsprytniejsi i najlepiej wykszta³ceni ludzie rado¶nie akceptuj± sprzeczne pojêcia g³osz±ce, ¿e przestrzeñ jest zarówno zakrzywiona (Einstein), jak i to, ¿e jest pust± otch³ani±. Nikomu nawet nie przysz³o do g³owy, aby postawiæ pytanie, jakim cudem nico¶æ mo¿e byæ zakrzywiona lub dlaczego nasze cia³a maj± dziesiêæ palców a nie osiem lub czterna¶cie. Negowanie i zdecydowane o¶mieszanie strukturalnej przestrzeni jest dzisiaj tematem zataczaj±cej coraz szersze krêgi debaty i nie tylko spowalnia postêp w dos³ownie ka¿dej dziedzinie nauki, ale ukrywa równie¿ bardzo wa¿n± prawdê przed spo³eczeñstwem. Jaka jest ta prawda?
Prawda jest taka, ¿e przez ostatnie 350 lat nauka i zachodnie religie dogadza³y sobie wzajemne, aby unikn±æ jakichkolwiek wzmianek o harmonice. Ta milcz±ca ugoda trwa do dzisiaj, rozcz³onkowuj±c zachodni± kulturê i wspieraj±c ideologicznie niezrównowa¿one polityczne, eko¬nomiczne i ekologiczne trendy.
Wskutek nieobecno¶ci nauki o harmonice w naszych szko³ach i ko¶cio³ach, która by³a kiedy¶ greck± i rzymsk± tradycj±, oddalamy kolejne pokolenia coraz bardziej od idei g³osz±cej, ¿e ludzko¶æ powinna poszukiwaæ i na¶ladowaæ wystêpuj±ce w naturze harmoniczne procesy.
Nie posiadaj±c ¿adnego spójnego spo³ecznego i kulturowego modelu, wiêkszo¶æ ludzi przyjmuje, ¿e wszech¶wiat to zimne, niezrozumia³e i przypadkowe ¶rodowisko, w którym dzia³aj± jedynie przypadkowe i brutalne si³y. Zycie jest postrzegane jako ekscentryczny wypadek we wrogim ¶wiecie, co u³atwia wielu akceptowanie pogl±dów takich ludzi, jak neodarwinista Richard Dawkins, wed³ug którego egoizm jest wygrywaj±c± strategi± w walce o przetrwanie. To rozpowszechnione za³o¿enie mówi±ce o chaotycznym i brutalnym wszech¶wiecie sprawia, ¿e nihilizm sta³ siê popularnym konsensusem.

Ku nowemu odrodzeniu

Bior±c to wszystko pod uwagê, pok³adam nadziejê w jasnym ¶wietle fizyki kwantowej. Podczas gdy ca³a reszta nauki nadal pozostaje pod wp³ywem newtonowskich machinacji, teoria kwantów proponuje kosmos z³o¿ony z koherentnych harmonicznych fal krystalizuj±cych siê w materiê wewn±trz spolaryzowanej siatki przestrzennej z³o¿onej z sze¶cianów (jak fizyczny hologram). Funkcja falowa Schródingera z modelem mechaniki kwantowej w postaci „cz±stki w pude³ku" jest kolejnym sposobem opisania harmonicznej struktury przestrzeni - nie ró¿ni±cej siê od fizyki struny gitarowej. D³uga tradycja unikania poruszania zagadnieñ zwi±zanych z harmoniczno¶ci± sprawia, ¿e jakiekolwiek pogl±dy o koherentnej przestrzeni musz± siê jeszcze przebiæ do standardowego programu nauczania nauk ¶cis³ych, nie mówi±c o pozosta³ych dziedzinach nauki. Gdyby studiowanie harmoniki ponownie dopuszczono do systemu nauczania, mogliby¶my spodziewaæ siê kulturowego renesansu, który zawstydzi³by nawet nagiego witruwiañskiego cz³owieka Leonarda. T-shirty nawo³ywa³yby has³ami: „Przywróæcie eter!", a religijne nalepki samochodowe wzywa³yby: „Skontaktuj siê ze swoim wewnêtrznym archetypem!" Nawet einsteinowskie dictum: „wszystko jest wzglêdne" - brzmia³oby jak wy¶wiechtany frazes i zosta³oby zast±pione pitagorejskim: „wszystko jest proporcjonalne".
W modzie pojawi³oby siê wzornictwo typu „¶wiêtej geometrii" i wróci³yby egipskie style. Kiedy idea archetypowej struktury przestrzeni, która kszta³tuje kwiaty, owady, ryby, ptaki, zwierzêta domowe i ludzi, zakorzeni³aby siê ju¿ na dobre w ludzkich umys³ach, sta³aby siê, jak s±dzê, trudna do ujarzmienia.
Naukowcy znale¼liby zapewne wspóln± p³aszczyznê ze wspó³czesnym ruchem teozoficznym i mogliby zaakceptowaæ ¿ycie jako co¶ nieprzypadkowego a geometriê jako co¶ ¶wiêtego. Mogliby nawet poj±æ duchowo¶æ staro¿ytnego hinduskiego Anu - podstawowego kwantu materialnej struktury tkwi±cego g³êboko w ka¿dym atomie. Z kolei religijni przywódcy Zachodu mogliby zawrzeæ pokój z tymi pogañskimi ideami i ostatecznie przyznaæ, ¿e ca³y czas wiedzieli, i¿ Duch ¦wiêty nie jest niczym innym jak matryc± Cz³owieka zawart± w tkance przestrzeni. I kiedy te pogl±dy zakorzeni³yby siê w ka¿dym systemie wierzeñ, byæ mo¿e nasze pozbawione równowagi rz±dy rozwa¿y³yby w koñcu przemodelowanie swojej polityki ku spójno¶ci, któr± tak piêknie objawia forma cz³owieka.

O autorze:
Richard Merrick jest specjalist± zajmuj±cym siê oprogramowaniem komputerowym, producentem, teoretykiem muzyki, pianist±, artyst± i pisarzem. By³ fundatorem technologii i dyrektorem globalnej interaktywnej spó³ki rozrywkowej za³o¿onej w latach 1990. 0 nazwie 7th Level oraz za³o¿ycielem i dyrektorem jednej z najlepszych internetowych spó³ek marketingowych Postfuture. Opracowa³ i stworzy³ interaktywne tytu³y i strony do spó³ki z Howie Mandelem, grup± Monty Pythona i wytwórni± Disneya. Pomaga³ tak¿e takim firmom jak Best Buy i Microsoft w ich strategiach cyfrowego marketingu. Jest absolwentem Uniwersytetu Teksaskiego w Dallas i autorem niedawno wydanej ksi±¿ki ksi±¿ki "Interference: A Grand Scientific Musical Theory" (Interferencja - wielka naukowa teoria muzyki). Skontaktowaæ siê z nim mo¿na pisz±c na adres poczty elektronicznej richard@lnterferenceTheory.com. Jego strona internetowa znajduje siê pod adresem www.lnterferenceTheory.com.

Prze³o¿y³ Jerzy Florczykowski
-------------------------------------
TRYTON
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tryton_(muzyka)



Przypisy:
1. Rzymski in¿ynier ¿yj±cy w latach ok. 70 - ok. 20 r. p.n.e. zaj¬muj±cy siê architektur± i mechanik±. By³ konstruktorem machin wojennych za panowania Juliusza Cezara i Oktawiana Augusta. Twórca tak zwanego cz³owieka witruwiañskiego - wizerunku na¬giego mê¿czyzny wpisanego w okr±g i kwadrat upowszechnionego pó¼niej przez Leonarda da Vinci. Autor traktatu De architectura libri X (O architekturze ksi±g dziesiêæ). - Przyp. t³um.
2. Liczba fi (O) oznacza z³oty podzia³ (podzia³ harmoniczny, bo¬ska proporcja, ³ac. sectio aurea) - podzia³ odcinka na dwie czê¶ci tak, by stosunek d³ugo¶ci d³u¿szej z nich do krótszej by³ taki sam, jak ca³ego odcinka do czê¶ci d³u¿szej. Liczba ta wynosi w przybli¬Â¿eniu 1,618033989. - Przyp. red.
3. Rzeczywista lub zespolona przestrzeñ liniowa z okre¶lonym iloczynem skalarnym (inaczej przestrzeñ unitarna), dla której nor¬ma, wyznaczona przez iloczyn skalarny, jest zupe³na. Przestrzenie Hilberta s± podstawowym pojêciem analizy funkcjonalnej. Do ma¬tematyki wprowadzi³ je David Hilbert pod koniec XIX wieku. Przestrzenie Hilberta s± tak¿e podstawowym narzêdziem wykorzy¬stywanym w wielu dziedzinach fizyki, miêdzy innymi w mechanice kwantowej. - Przyp. t³um.
4. Dos³ownie „rybi pêcherz" - aureola otaczaj±ca postaæ Chry¬stusa i ¶wiêtych na obrazach we wczesnej sztuce chrze¶cijañskiej. - Przyp. t³um.
5. Centralnym symbolem kaba³y jest tak zwane Drzewo ¯ycia, czyli diagram obrazuj±cy w schematyczny sposób powstanie i bu¬dowê wszech¶wiata, a tak¿e atrybuty Boga. Symbol ten sk³ada siê z dziesiêciu kó³ek zwanych sefirotami i dwudziestu dwóch linii ³±¬cz±cych, zwanych „drogami mistycznymi". - Przyp. t³um.
6. Æakra, czakra lub czakram - o¶rodek energetyczny w ciele bêd±cy miejscem, gdzie spotyka siê wiele „kana³ów energetycz¬nych". - Przyp. t³um.
7. Kontrowersyjny eksperyment zaliczany obecnie do najwa¿¬niejszych do¶wiadczeñ w historii fizyki. Mia³ on na celu wykazanie ruchu Ziemi wzglêdem hipotetycznego eteru poprzez porów¬nanie prêdko¶ci ¶wiat³a w ró¿nych kierunkach wzglêdem Ziemi. Do¶wiadczenie przeprowadzi³ po raz pierwszy w roku 1881 Albert Abraham Michelson, a nastêpnie powtórzy³ je w roku 1887 wspól¬nie z Edwardem Morleyem. Da³o ono wynik negatywny (wykaza¬Â³o rzekomo niezale¿no¶æ prêdko¶ci ¶wiat³a od prêdko¶ci Ziemi w przestrzeni), co sta³o siê do¶wiadczalnym potwierdzeniem sta³o¶ci prêdko¶ci ¶wiat³a w ka¿dym uk³adzie odniesienia i ostatecznie wykluczy³o istnienie eteru. - Przyp. t³um.

p.s. nie mog³em sobie odmówiæ




« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 28, 2009, 11:32:58 wys³ane przez Leszek » Zapisane
(Nie)Ja
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 160



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Lipiec 04, 2009, 21:15:56 »

fantastyczny plakat 

chyba wali im siê grunt pod nogami, ¿e w tak ¿enuj±cy sposób staraj± siê zapêdziæ owieczki do zagrody.. Diabolus in Musica.. o³³³ d¿izyys.. ciekawe kiedy wyjdzie na jaw, ¿e najwiêkszy Diabolus to KK 
Zapisane

..podwa¿am wszystko i nie wykluczam niczego..
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Grudzieñ 28, 2009, 09:07:49 »


Podane linki nie dzia³aj±.

Tu mo¿na pobraæ utwory muzyczne ze strony Richarda Merricka
http://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.interferencetheory.com/&ei=Z2E4S8vBA9SOjAf3sfCdDg&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CA8Q7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.interferencetheory.com/%26hl%3Dpl%26lr%3D%26client%3Dsafari%26rls%3Den%26sa%3DG
- Harmonic archetypy
- Experimental Music
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 28, 2009, 11:35:07 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #3 : Grudzieñ 28, 2009, 11:34:41 »


Oba linki dzia³aj±
Info techniczne
Je¶li wpiszesz jaki¶ link w wysy³an± przez siebie wiadomo¶æ i link ten nie daje siê otworzyæ z poziomu strony tego forum,  to nale¿y wpisaæ ten link w odno¶nik URL. Jak? Zaznaczaj±c go i klikaj±c w ikonkê odno¶nika URL (wskazan± na obrazku)
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 28, 2009, 11:49:15 wys³ane przez Leszek » Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #4 : Grudzieñ 29, 2009, 14:14:56 »

Witaj Leszek,
Rzeczywi¶cie dzi¶ dzia³aj±.
Wczoraj nie dzia³a³y.
Zatem Radek nie wstawi³ ich w URL 
I widzê, ¿e Ty je wstawi³e¶ 28, 2009, 11:32:58

Ciekawe, ¿e link jaki da³em post wy¿ej jest bez URL, a dzia³a.

Pozdrawiam
Jerzy
Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #5 : Sierpieñ 26, 2010, 11:59:16 »

Prosimy Was o pisanie nowych postów w tym temacie w nowej lokalizacji.

Tutaj: http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,184.msg1217.html#msg1217

W±tki przekopiowane do nowej lokalizacji bêd± tutaj zamykane i z podaniem linka do nowej lokalizacji - jak wy¿ej.
(Jest to zawsze link do OSTATNIEGO posta, który widzisz w w±tku na starym forum)

Przepraszamy za ma³y k³opot, bo trzeba siê zarejestrowaæ ponownie w nowej lokalizacji. Mogê (jako admin) zrobiæ to za ka¿dego, który sobie tego za¿yczy i przes³aæ mu na e-maila nowe has³o (z nowego forum), które sam  ³atwo sobie zmieni w zak³adce PROFIL/Ustawienia dotycz±ce konta.  Wy¶lê wszystkim instrukcjê jak to zrobiæ.

Wszystkich poinformujê w ¶rodê/czwartek o powodach przenoszenia forum.
Wy¶lê wówczas wszystkim forumowiczom wiadomo¶æ na PW.

Przepraszamy za t± niedogodno¶æ. Liczymy na wyrozumia³o¶æ.

Pozdrawiamy!

Zespó³ Forum
Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Strony: 1   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

cinemak apelkaoubkonrad692 vfirma ganggob yourlifetoday