Choose fontsize:
Witamy, Go. Zaloguj si lub zarejestruj.
Aktualnoci
Forum przenie¶li¶my w nowe miejsce:
http://forum.swietageometria.info/
 
Strony: 1   Do dou
  Drukuj  
Autor Wtek: Anton Parks i jego wersja naszej historii  (Przeczytany 9090 razy)
0 uytkownikw i 1 Go przeglda ten wtek.
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomoci: 209



Zobacz profil
« : Luty 28, 2010, 02:12:32 »



Historia naszej galaktyki opisana przez Antonego Parksa to wielki krok naprzód od czasów Sitchina czy Gardnera.
Autor przedstawia swoje koncepcje popisuj±c siê bogat± wiedz± lingwistyczn± i zadziwiaj±c± umiejêtno¶ci± ³±czenia wielu staro¿ytnych przekazów i wyci±gania konstruktywnych wniosków.

Jak dla mnie - kogo¶ kto od jakich¶ 15 lat czyta ogólnodostêpne fragenty staro¿ytnych tekstów i próbuje powi±zaæ kropki w ca³o¶æ praca Parksa to po³±czenie naprawdê wielu kropek.
Jednym z elementów w których ca³ym sob± zgadzam siê z Antonem jest kwestia planety Nibiru - czyli dzisiejszej Wenus:
http://www.zeitlin.net/EndEnchantment/Secrets.html

Doskona³ym pocz±tkiem i wprowadzeniem do prac jest wywiad znaleziony u Wintera:
http://goldenmean.info/girku/experiences4.html

oryginalna wersja z brakuj±cymi obrazkami (ten o klonuj±cym Enki i wymiarach):
http://karmapolis.be/pipeline/anton_parks.htm

Strona z obszernymi fragmentami ksi±¿ek Parksa i komentarzami:
http://www.zeitlin.net/EndEnchantment/Secrets.html

Strona Parksa, wkrótce wiêcej wywiadów po angielsku:
http://www.anunna.net/antonparks/main.php

pozdrawiam serdecznie

Zapisane
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomoci: 209



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Marzec 28, 2010, 19:19:14 »


Notka od t³umacza:

Witam  Nareszcie uda³o mi siê uporaæ z t³umaczeniem tego wywiadu  Z góry przepraszam za toporne miejscami t³umaczenie - mia³em do dyspozycji tekst, który translatorem zosta³ przemielony z francuskiego na angielski. Mam nadziejê, ¿e ten temat chocia¿ trochê rozja¶ni kim jeste¶my i co tutaj w ogóle robimy. Ze szczególn± dedykacj± dla wszystkich wrzucaj±cych inne rasy do worka z napisem "z³e jaszczury".

"

Anton Parks, francuski samouk, napisa³ ksi±¿kê pt. Dark Secret of the Stars (w wolnym t³umaczeniu – Mroczny sekret gwiazd), pierwsz± czê¶æ zaskakuj±cej trylogii, któr± trudno zaszufladkowaæ.
Epicka, mitologiczna saga ³±cz±ca science fiction i fantasy, czy mo¿e historyczna ksi±¿ka ujawniaj±ca nam wiele tajemnic, które mia³y miejsce na Ziemi przed pojawieniem siê ludzko¶ci? Co poprzedza³o i poprowadzi³o do nastania cywilizacji ludzkiej? O czym mówi± w zasadzie prawie ca³kiem niezrozumia³e i czasem sprzeczne historie w Biblii oraz innych tekstach, jak Biblia S³owiañska, Zwoje znad Morza Martwego czy Ewangelie z Nag Hammadi? Autorzy tacy jak René Boulay (Lataj±ce wê¿e i smoki, wydane przez The Book Tree) czy Zecharia Sitchin (Dwunasta Planeta, wydane przez Louise Courteau Editrice) zdo³ali rozszyfrowaæ niewielk± czê¶æ niezliczonych tekstów klinowych znalezionych w staro¿ytnych ruinach akadyjskich, sumeryjskich i asyryjskich; zaczêli korzystaæ z powszechnie dostêpnych kluczy, czêsto niewiarygodnych, aby zrozumieæ i wyobraziæ sobie t± odleg³± przesz³o¶æ. Wydaje siê jasne, i¿ “bogowie”, którzy po³o¿yli fundamenty pod ziemsk± cywilizacjê, w wiêkszo¶ci byli istotami gadoidalnymi. Boulay omawia w swojej ksi±¿ce wszystkie teksty, kroniki historyczne i “mity” mówi±ce, i¿ pierwszymi istotami, które po³o¿y³y fundamenty pod inteligentne ¿ycie i cywilizacjê, by³y smokami. Nie rodzaj dinozaurów czy innych jaszczurów, lecz humanoidalne stworzenia pokryte ³uskami, posiadaj±ce parê r±k, nóg i czasem skrzyde³. Ich opisy znajdujemy w kronikach chiñskich, sumeryjskich, indyjskich (Mahabharata) i egipskich, a tak¿e na p³askorze¼bach w Ameryce ¦rodkowej i Po³udniowej. Czêsto te istoty opisywane s± jako zbawienne (szczególnie w Chinach). W staro¿ytnym Sumerze s± „bogowie” i dobroczynni kolonizatorzy postrzegani jako obroñcy ludzko¶ci (jak Enki) lub jako okrutni despoci (jak Enlil).

Znaczenie smoków i innych gadów wzros³o w ¶redniowieczu, w którym to historie o rycerzach stawiaj±cych czo³a smokom w jaskiniach (szczególnie w Anglii) i wie¶niakach korzystaj±cych ze szczodro¶ci i ochrony tych stworzeñ (po³udnie Francji) uwa¿ano za prawdziwe. Wielu archeologów i specjalistów od sumeryjskich tekstów jest zak³opotanych du¿± liczb± spójnych przekazów mówi±cych, i¿ bogowie przybyli z g³êbi kosmosu na ognistych rydwanach, aby zasiedliæ Ziemiê. Chc± postrzegaæ je jako metafory i przypowie¶ci symbolizuj±ce wieczne zmagania pomiêdzy destruktywnymi i konstruktywnymi impulsami ludzko¶ci wobec natury.
Inni, jak Boulay i Sitchin, zdecydowali siê nie interpretowaæ tych tekstów, uznaj±c je za relacje dotycz±ce rzeczywistych wydarzeñ. Zrozumienie oblicza ludzko¶ci tamtej ery rzuca nowe ¶wiat³o na stan ówczesnego rozwoju technologicznego.
Anton Parks kontynuowa³ pracê Sitchina i Boulaya, posuwaj±c j± znacznie do przodu. Pokazuje nam na przyk³adach, ¿e gadzie pochodzenie jest wszechobecne dzisiaj w wielu animistycznych grupach etnicznych, szczególnie w Afryce (Mali) – poprzez wyra¼ne odniesienia do obecno¶ci tych gadzich istot. Nie chc±c ujawniaæ zawarto¶ci trylogii w wywiadzie, autor, bardzo bliski gnostyckim koncepcjom, wyja¶nia jak i dlaczego systemy autorytetów i wierzeñ oraz hierarchia patriarchalna trzymaj± w ryzach nasz± cywilizacjê. Zabójczy konflikt, z którego zawsze zdawali¶my sobie sprawê i który zdaje siê nasilaæ oraz nastanie Nowego Porz±dku ¦wiata (zapowiedziane przez Georga H. W. Busha 11 sierpnia 1991, 10 lat przed 11 wrze¶nia), mog± byæ konsekwencjami decyzji podjêtych kilka tysiêcy lat temu.

Wed³ug Parksa, gadzi „bogowie” ze staro¿ytnego Sumeru nie s± naszymi twórcami (jak mówi Sitchin), lecz naszymi ponownymi kreatorami. Przyw³aszczyli sobie czê¶æ puli genów, „wziêli zak³adników” i odwrócili uwagê od w³asnych ambicji w d±¿eniu do w³adzy.
Jak gromadzi³ te warto¶ciowe informacje tak konsekwentnie? Sk±d wziê³a siê ta wizja?
Jêzyk i sumeryjskie kroniki tej antycznej cywilizacji pojawi³y siê dos³ownie znik±d, tak jakby nagle nast±pi³ niewyt³umaczalny technologiczny prze³om. Temat ten zas³uguje na osobn± ksi±¿kê.

Anton podchodzi ostro¿nie do pewnych aspektów swojej ksi±¿ki, ale to równie¿ ¿adna tajemnica – odk±d ukoñczy³ 14 lat, doznawa³ wizji ¶wiatów, galaktyk, cywilizacji i dziwnych istot. Po w±tpliwo¶ciach dotycz±cych swojego zdrowia psychicznego, zada³ sobie pytanie, czy nie by³y to wizje nieprawdopodobnej przysz³o¶ci. Wiele lat pó¼niej, zdobywaj±c wiedzê o sumeryjskiej cywilizacji, Anton dostrzeg³, ¿e jego wizje koreluj± z faktami historycznymi.
Niewiarygodne? Byæ mo¿e. Dla tych, dla których ¶cis³a i szczegó³owa relacja Antona Parksa jest niewiarygodna, Dark Secrets of the Stars pozostaje epick± sag±, która zadowoli mi³o¶ników tajemnic.



WYWIAD Z ANTONEM PARKSEM

Karmaone: Opowiedz nam o swojej podró¿y. Twoja pierwsza ksi±¿ka, The Dark Secret of The Stars, mówi nam wiele nie tylko o sumeryjskiej cywilizacji, lecz tak¿e o gadach i innych miêdzywymiarowych istotach. Piszesz bardzo ¶ci¶le i szczegó³owo.

Anton Parks: Odk±d pamiêtam, by³em raczej cichym dzieckiem, oprócz tego, ¿e zawsze by³em przem±drza³y, co czasem powodowa³o problemy w relacjach ze ¶wiatem, szczególnie w dzieciñstwie. Wychowa³em siê w chrze¶cijañskim ¶rodowisku. Jak wielu, przyjmowa³em komuniê i akceptowa³em katechizm. Wszystko zaczê³o siê w 1981, gdy mia³em 14 lat. W maju tamtego roku, z zupe³nie nieznanych mi przyczyn, otrzyma³em pierwszy przeb³ysk. Jak to wyja¶niæ w prostych s³owach…?
Powiedzia³bym, ¿e to pojawia³o siê nagle, o dowolnej porze dnia. Nigdy nie mia³em kontroli nad tym zjawiskiem. Z tego powodu nie s±dzê, ¿e by³ to channeling, poniewa¿, o ile siê nie mylê, kana³ sam decyduje o otrzymywaniu informacji i nawi±zuje kontakt tylko w stanie relaksacji. Zdajê sobie sprawê, ¿e ¶lepe poleganie na channelingu nie jest zbyt sensowne. Mam z tym problem, poniewa¿ jest tylu wspania³ych ludzi postrzeganych jako szarlatani w tym ¶rodowisku.
Jest wielu szczerych ludzi, którzy czasem b³êdnie interpretuj± otrzymywane informacje. Na samym pocz±tku, pierwszy przeb³ysk pojawi³ siê niepewnie i z czasem „wizje” wzmocni³y siê bez mojego przyzwolenia. Po 5 lub 6 miesi±cach, czêstotliwo¶æ ich pojawiania zwiêkszy³a siê, do jednego do trzech zdarzeñ dziennie. Jest jedna rzecz, któr± muszê wyja¶niæ.
¦wiat³o wydawa³o siê byæ katalizatorem ca³ego procesu. Kiedykolwiek zjawisko siê manifestowa³o, zawsze by³o powi±zane ze ¶wiat³em w otoczeniu, w którym siê znajdowa³em. To oznacza, ¿e kiedy wizja siê pojawia³a, mia³a takie same spektrum jak ¶wiat³o w miejscu mojego pobytu. By³o to subtelne po³±czenie, którego do dzisiaj nie potrafiê w pe³ni wyja¶niæ. Te przeb³yski wygl±da³y jak strugi ¶wiat³a pochodz±ce „z góry” i wkraczaj±ce we mnie na czubku mojej g³owy, tam gdzie umiejscowiona jest siódma czakra. Ka¿de takie zdarzenie od³±cza³o mnie od rzeczywisto¶ci i s³a³o wysokiej jako¶ci d¼wiêk i wizjê. Otoczenie wydawa³o siê byæ „kompletne”, czêsto z tymi samymi postaciami, bez wzglêdu na to, gdzie w danym momencie siê znajdowa³em. Tak jak powiedzia³em, to mog³o pojawiæ siê kiedykolwiek, niezale¿nie od gêsto¶ci ¶wiat³a. Zjawisko czêsto wystêpowa³o kiedy by³em w towarzystwie przyjació³ lub znajomych. Czas zatrzymywa³ siê wokó³ mnie, a ja obserwowa³em sceny trwaj±ce 2, 5 lub 10 minut! Wydedukowa³em, ¿e dla nich musia³o to wygl±daæ co najwy¿ej na kilkusekundow± nieobecno¶æ.


Karmaone : Jak reagowa³e¶ wtedy na to wszystko?

Anton Parks : Pierwszy rok by³ bardzo trudny. Czu³em siê jak wariat. Obrazy, które otrzymywa³em, wygl±da³y jak czyste science fiction. Czy ja sam sobie to wszystko wysy³a³em? Sk±d mog³aby pochodziæ taka wiedza? Czyta³em bardzo niewiele, a ju¿ z pewno¶ci± ¿adnego science fiction. Postacie mówi³y nieznanym jêzykiem (o którym wiem teraz), ale nie mia³ on nic wspólnego z francuskim. Dopiero w pó¼nych latach dziewiêædziesi±tych, po wielu niezwyk³ych zdarzeniach, zda³em sobie sprawê, ¿e by³ to sumeryjski, lub raczej jêzyk z którego pochodzi sumeryjski… Minê³o kilka miesiêcy, zanim zdecydowa³em siê porozmawiaæ z moj± matk±. No wiesz, czternastolatek otrzymuj±cy tego rodzaju obrazy mo¿e sprawiaæ wra¿enie osoby z g³êbokimi zaburzeniami osobowo¶ci. Na szczê¶cie – to prawdopodobnie nie przypadek – mia³em bardzo dobrego s³uchacza i ogromne wsparcie ze strony matki. To nigdy nie zdarza siê przypadkiem w rodzinie. Pewnie nie ka¿dy zdaje sobie z tego sprawê, ale taka jest rzeczywisto¶æ.
Wierzê w reinkarnacjê. Przed narodzinami, zale¿nie od tego, czego jeszcze chcemy do¶wiadczyæ, wype³niamy „formularz” i wybieramy zarys swojego przeznaczenia. Nikt nie robi tego za nas, nie szukajcie ukrytych w³adców! Nasi przewodnicy mog± czasem naprowadziæ nas na inn± ¶cie¿kê, ale ka¿dy z nas, bez wyj±tku, wci±¿ ma wybór. Kiedy jeste¶my „tam”, pomiêdzy dwoma ¿ywotami, nasi przewodnicy daj± nam rady i nie wahaj± siê powiedzieæ nam, je¿eli nasze decyzje by³y zbyt „zach³anne”. Problem w tym, ¿e jeste¶my bardzo uparci i pe³ni witalno¶ci przed „upadkiem”. Czêsto mówi siê: bêdê w taki czy inny sposób wa¿ny, poznam jak±¶ szczególn± osobê (czêsto ju¿ znan±). Wszystko jest mo¿liwe i ujmuj±c to w pojêciach absolutnych – czas pomiêdzy dwoma ¿ywotami jest czasem po³±czenia z nasz± totaln± ja¼ni±. Zas³ona jest czê¶ciowo uchylona, ¿ycie i ¶mieræ s± jednym i nie wytwarzaj± ¿adnego strachu. Idylliczne, nieprawda¿? W ka¿dym b±d¼ razie, nasze pochodzenie jest czêsto zapominane przed „upadkiem”. Osobi¶cie, czujê obecno¶æ kogo¶ lub czego¶ – w³a¶nie to da³o mi stabilizacjê.
Ci, którzy byli wystarczaj±co cierpliwi, aby przeczytaæ moj± pierwsz± ksi±¿kê, pewnie zauwa¿yli bezwzglêdno¶æ pewnych fragmentów tekstu. ¯ycie, które opisujê, jest ca³kiem bezlitosne. Nie wiem, czy jestem bezpo¶rednio zwi±zany z t± histori± i czy kiedy¶ by³em postaci± zwan± Sa’am, ale kiedykolwiek dochodzi³ do mnie przeb³ysk, by³em w jego ciele! Muszê o tym opowiedzieæ. To jest czê¶ci historii, w której Sa’am by³ w³a¶cicielem kryszta³u. Czy mia³em bezpo¶redni kontakt z zawarto¶ci± kryszta³u? Relacja Sa’ama maj±cego wiele wspólnego z tym kryszta³em (Gírkù) i wiêkszo¶ci± jego filarów – co to oznacza? Zadawa³em wtedy wiele pytañ i prawie zwariowa³em. Moje ego pewnie chêtnie powiedzia³oby „TAK! By³em t± istot±.”. Z mojej strony wygl±da to bardziej przeciêtnie – po prostu nawi±za³em kontakt z istotami, które mia³y kryszta³, chocia¿ te dwie mo¿liwo¶ci nie wykluczaj± siê.
Krótko mówi±c, nieistotne czy by³em t± istot± z p³etwiastymi rêkoma, która mia³a na imiê Sa’am, czy nie. Wszystko to odmieni³o moje ¿ycie wystarczaj±co, ¿eby stwierdziæ, ¿e nie by³ to przypadek. W 2001 czy 2002, kiedy wreszcie podj±³em siê opisania tej historii, moje socjalne i emocjonalne ¿ycia dos³ownie rozpad³y siê! Odkry³em, ¿e jestem „na krawêdzi”, o krok od porzucenia swojej drogi. Mam wielkie szczê¶cie, poniewa¿ jestem wspierany przez niektórych cz³onków mojej rodziny, wiernych i niezwyk³ych przyjació³, a teraz tak¿e przez swojego wydawcê, który wierzy w ten projekt. No wiesz, kiedy obieramy tak± drogê, jeste¶my strasznie samotni. My¶lê, ¿e jest to konieczno¶æ. Mam najwyra¼niej wiadomo¶æ do przekazania.
Robiê to wszystko dla swoich czytelników i oczywi¶cie dla siebie samego, poniewa¿ w ten sposób zrzucam z siebie wielki ciê¿ar. Prawdopodobnie wybra³em otrzymywanie tych informacji i przekazywanie ich dalej tym, którzy chc± us³yszeæ. Bez intencji wp³ywania na kogokolwiek, jestem przekonany ca³ym sob±, ¿e ta historia jest prawdziwa. Mam sumienie i wiem ile kosztuje oszukanie swojego bli¼niego, bowiem „u góry” nie ma wiêkszej zbrodni! Historia ta zawiera siê w trzech tomach i jest ¶cis³ym opisem mojej dziesiêcioletniej pracy.


Karmaone : Dlaczego nie otrzymujesz ju¿ przekazów? Co siê sta³o?

Anton Parks : Po prostu poch³ania³y zbyt wiele mojej przestrzeni ¿yciowej. ¯y³em prawie 18 lat z niezwyk³± kobiet±. To by³o ca³kiem „kartezjañskie”, musia³em lawirowaæ pomiêdzy przekazami i codziennym ¿yciem. Kilkana¶cie lat po pierwszych wydarzeniach poczu³em, ¿e nie bêdê móg³ „normalnie” ¿yæ, je¿eli pozwolê tym przeb³yskom dalej niszczyæ swoje ¿ycie. Zacz±³em wtedy wreszcie cieszyæ siê ¿yciem. Tak jak mówi³em, nie do¶wiadczam ju¿ tego zjawiska. Wcze¶niej by³em wiê¼niem. Przemêczenie zmusi³o mnie do zaprzestania otrzymywania, wiêc zrobi³em wszystko, ¿eby zatrzymaæ ten proces. Ale mechanizm by³ tak mocno zakorzeniony, ¿e to nie zniknê³o w ci±gu jednej nocy. Przez tygodnie i miesi±ce zjawisko s³ab³o, obrazy stawa³y siê coraz mniej wyra¼ne, a d¼wiêk by³ ³atwiejszy do zniwelowania. Porówna³bym ten proces do s³abn±cych zak³óceñ radiowych. Po czterech lub piêciu miesi±cach zjawisko kompletnie zniknê³o; to by³ pocz±tek roku 1991, trwa³a wtedy I wojna w Zatoce Perskiej! Potem próbowa³em wie¶æ zwyczajne ¿ycie, po cichu porz±dkuj±c sobie wszystkie informacje i nie wiedz±c zbytnio, co z nimi zrobiæ. Krok po kroku odkrywa³em ksi±¿ki traktuj±ce o podobnych kwestiach. To doprowadzi³o mnie wprost do sumeryjskich tablic. Prawdziwym szokiem dla mnie i dla moich znajomych by³o odkrycie tych dokumentów i fakt, ¿e przekazuj± bardzo podobne tre¶ci do tych otrzymywanych przeze mnie. Interesuj± mnie Sumerowie i to w³a¶nie doprowadzi³o mnie do odkrycia jêzykowego kodu „bogów”. Bez „przeb³ysków”, nigdy nie odkry³bym i nie zdekodowa³ tego tak szybko..


Karmaone : Czy by³e¶ w stanie zweryfikowaæ wiarygodno¶æ Twoich informacji konfrontuj±c je z prac± badaczy, którzy pracowali nad wieloma sumeryjskimi tekstami? Jakie by³y najbardziej zaskakuj±ce zbie¿no¶ci pomiêdzy Twoimi pogl±dami i analiz± tekstów autorów takich jak Sitchin? Czy spotka³e¶ siê z pisarzem bardziej wiarygodnym od innych?

Anton Parks : Tak i nie. Oczywi¶cie kiedy ju¿ odkry³em korelacje pomiêdzy moimi przekazami i sumeryjskimi tablicami, stara³em siê zdobyæ jak najwiêcej dokumentacji. Zapozna³em siê z t³umaczeniami Samuela Kramera, Jeana Bottéro, Marie-Joseph Seux, Thorkilda Jacobsena oraz René i André Labat Caquot.
Natychmiast zauwa¿y³em, ¿e czêsto ró¿ni³y siê od siebie. Jednak¿e, g³ówna zbie¿no¶æ pozostaje taka sama; moja rodzina i ja dostrzegli¶my zaskakuj±ce podobieñstwo pomiêdzy moimi wizjami i histori± pojawiaj±c± siê na glinianych tablicach, z których niektóre mia³y wiêcej ni¿ 5 czy 6 tysiêcy lat!
Z drugiej strony, zrobi³em wszystko, ¿eby nie zag³êbiaæ siê zbytnio w t³umaczenia, poniewa¿ nie chcia³em naruszaæ historii, któr± otrzyma³em – wiele nowych elementów nie przystawa³o do niej. Patrz±c na to wszystko przez pryzmat podobieñstw, istnieje wiele wspólnych elementów, takich jak klonowanie, które jest szczegó³owo opisane w staro¿ytnych tekstach i które zauwa¿yli wspó³cze¶ni pisarze, tacy jak Zacharia Sitchin, R. Boulay i David Icke.
Ksi±¿ka skupia siê g³ównie na wszystkim co otacza g³ównego bohatera, zwanego Sa’am w pierwszym tomie i wystêpuj±cego pod innymi imionami na Ziemi. Nie mogê obecnie mówiæ o tym w obawie przed ujawnieniem pewnych istotnych szczegó³ów dotycz±cych drugiej pracy, która jeszcze nie zosta³a opublikowana.


Karmaone : Wiele uwagi po¶wiêcasz pracy nad jêzykiem, nad dekompozycj± sumeryjskich s³ów, ¿eby zbadaæ ich znaczenie i zwi±zki z niektórymi s³owami jêzyków wspó³czesnych. Swoj± pracê opierasz na intuicji i dokumentacji, czy mo¿e pewne elementy tego jêzyka s± „zawarte” w Tobie?

Anton Parks : Tak jak mówi³em wcze¶niej, kiedy otrzymywa³em te informacje, zauwa¿y³em, ¿e jêzyk ten nie mia³ nic wspólnego z francuskim, nawet je¿eli chwilowo rozumia³em go, tak jakby by³ to mój rdzenny jêzyk. Kodyfikacja jêzyka by³a bardzo intensywna z powodu obecno¶ci kasty w¶ród Gina’abul (jaszczur[y] po sumeryjsku). Przez parê lat my¶la³em, ¿e to hebrajski, ale kilka moich „bohaterskich” rekonesansów tego jêzyka nie doprowadzi³o do konsolidacji z jego sylabariuszem (sylabariusz - rodzaj alfabetu, w którym pojedyncze znaki reprezentuj± ca³e sylaby, a nie pojedynczne g³oski).
Dopiero znacznie pó¼niej, gdy lata dziewiêædziesi±te zmierza³y ku koñcowi, trop doprowadzi³ mnie do sumeryjskiego. By³o ju¿ „po wszystkim”. Próbowa³em nadaæ pocz±tek i koniec informacjom, które otrzyma³em podczas wszystkich tych lat. Kiedy zacz±³em pisaæ swój pierwszy sumeryjski sylabariusz, od razu zdekodowa³em pewne biblijne pojêcia – i okaza³y siê one poprawne. Aby zdekodowaæ dane s³owo, trzeba znaæ kontekst, który doprowadzi³ do powstania konkretnego pojêcia.

We¼my na przyk³ad sumeryjskie s³owo Gina’abul -


(jaszczur[y])


Rozbity na mniejsze czê¶ci, daje GINA-AB-UL, tudzie¿ „prawdziwy[prawdziwi] przodek[przodkowie] splendor”. Kiedy kto¶ zrozumie pró¿no¶æ, jak± opisujê w swoich ksi±¿kach, taka nazwa przestaje byæ zaskoczeniem!
Rozwa¿my inny prosty przyk³ad: imiê „Adam” nie jest, jak chcieliby¶my wierzyæ, hebrajskie i wywodz±ce siê ze s³ów „Adam” (Glebe) oraz „adom” (czerwony). Wci±¿ jestem zaskoczony, ¿e ¿aden autor nie zauwa¿y³, i¿ pojêcie to istnieje w sumeryjskim jako Á-DAM i oznacza „byd³o, zwierzêta, stada” lub „zbiór, przygotowanie, instalacjê lub kolonizacjê”, tudzie¿ formê s³owa „narzucaæ”! Je¿eli Á-DAM by³ u¿ywany do wyznaczania osób, oznacza³ „byd³o, zwierzêta, zebrany, elitê w³adzy, instalacje”, lub „skolonizowanych, okaleczonych”. Idea niewolnika totalnie podleg³ego „bogom” zawiera siê w ekwiwalencie pojêcia Á-DAM, akadyjskim Namma¹¹û, które fonetycznie t³umaczy siê na sumeryjskie NAM-MAS-SU. Dos³ownie oznacza to - „po³owa porcji do zap³aty”. My¶lê, ¿e nie mo¿emy byæ bardziej szczegó³owi!


Karmaone : Paul Von Ward, amerykañski pisarz specjalizuj±cy siê w badaniach nad staro¿ytnymi cywilizacjami i pracuj±cy nad hipotez± wp³ywu istot pozaziemskich na
owe cywilizacje wierzy, ¿e staro¿ytne jêzyki, jak sanskryt, akadyjski czy sumeryjski, s± pozosta³o¶ciami jêzyków, których nauczyli¶my siê od tych obcych przybyszów. Jêzyki te
wyposa¿one s± w prawdziw± si³ê: kreatywn± moc, magiczn± i ewokatywn±. Wed³ug Von Warda, ca³a ta wiedza zosta³a utracona. Co o tym s±dzisz?

Anton Parks : Prawdziwa moc, któr± jestem w stanie rozpoznaæ, to g³ównie konsolidacja w³adzy, co wyja¶ni³em szczegó³owo w swojej pierwszej ksi±¿ce. Kluczowe s³owa z pierwotnych jêzyków, takich jak chiñski, hebrajski, grecki, ³aciñski, germañski i rdzenno-amerykañski, mog± zostaæ rozbite na sumeryjskie i akadyjskie sylaby.
To prawdopodobnie bêdzie spore wyzwanie dla lingwistów, ale my¶lê, ¿e opisa³em t± kwestiê bardzo szczegó³owo w pierwszym tomie. Ja i mój wydawca zdecydowali¶my o umieszczeniu wszystkich numerów sylab i akcentów, które rozbi³em, wiêc ka¿dy g³odny wiedzy mo¿e skontrolowaæ moj± pracê. Dla tych, którzy nie czytali The Dark Secret of the Stars – sumeryjski sylabariusz (jêzyk Emenita [mêski]) u¿ywany by³ tylko przez mêskich osobników Gina’abul. Kobiety, kreuj±c ca³y sylabariusz Gina’abul, umiejêtnie ¿onglowa³y elementami sumeryjskiego i akadyjskiego. Zestaw ten uformowa³ tzw. Emesa – matrycê jêzykow±. Dlaczego jêzyk (i sylabariusz) akadyjski w pe³ni uformowa³ siê po sumeryjskim? Odpowied¼ na to znajdziecie w tomie trzecim – Rising Nebheru (L’Eveil de Nebheru).



Karmaone : Zecharia Sitchin przedstawi³ „Anunnaki” jako pojedyncz± rasê, monolityczn± grupê z³o¿on± z kilku klanów tej samej rodziny, która sprzeciwi³a siê Enki, Enlilowi, itd. W ka¿dym razie, czytaj±c Twoj± ksi±¿kê zdajemy sobie sprawê, ¿e ta historia jest du¿o bardziej skomplikowana. Istoty, które przyby³y na Ziemiê, reprezentuj± kilka ró¿nych ras, z których niektóre pochodz± nawet z innych wymiarów – mamy rasê jaszczurów, okre¶lanych mianem Gina’abul, mamy tak¿e rasy Sutum, Ama¹utum, Kingú, MusGe, itd. Czy móg³by¶ opisaæ te klany i rasy, oraz wyja¶niæ, czy fizjonomia tych stworzeñ ró¿ni siê od naszej i sk±d one pochodz±? Jakie jest precyzyjne „po³o¿enie” Anunnaki? Dlaczego sumeryjskie tablice odnosz± siê w szczególno¶ci do tych istot?

Anton Parks : Szanujê Zechariê Sitchina, jest on prekursorem na tym polu. Dziêki niemu wielu ludzi zaznajomi³o siê ze ¶wiatem Mezpotamii. Jego duch dedukcji i wystêpy czêsto prowadzi³y do bardzo ciekawych wniosków. Jednak¿e, czy on i inni pisarze s± zaanga¿owani w badanie pochodzenia Nungal (plani¶ci naszej rasy; Ci, którzy którzy bez pozwolenia Yahvé wspó³¿yli z ludzkimi kobietami) Enkiego (po akadyjsku – Igigi)?
Czy s± zainteresowani rodowodem Kingú, Imdugud (Anzu) i MusGe? Szybko przekonali siê, ¿e to nie jest powi±zane z lini± rodow± Annuna. Inne pojêcia jak Ama¹utum czy Mìmínu nie pojawiaj± siê na tablicach, jednak w swojej ksi±¿ce po¶wiêcam im równie¿ sporo uwagi.
Wszystkie te szczepy, nale¿±ce do Gina’abul, czêsto ró¿ni³y siê wygl±dem zewnêtrznym. Na przyk³ad MusGe („w¶ciek³y w±¿”) to skrzydlate smoki. Znani s± równie¿ pod asyryjsk± nazw± „Pazuzu”. Mog± poruszaæ siê bezproblemowo w pierwszych trzech wymiarach. Mìmínu to pozaziemskie istoty, znane jako „Szaraki”. To pojêcie znane jest po¶ród Dogonów z Mali i oznacza „mrówkê”. Je¿eli chodzi o Kingú (pojêcie identyfikowane z akadyjskim Quingu), s± oni rdzeniem królewskiego szczepu Gina’abul. T³umaczone na sumeryjski, daje KIN-Gu, „ziemski ³ad (lub regionalny)”. Kingú byli w stanie wojny z twórcami Anunna, czyli U¹umgal („Wielki Smok”, nazwa przyjêta pó¼niej przez Sumerów, odnosz±ca siê do ich bogów i w³adców). Kingú dzielili siê na 3 ró¿ne typy – bia³ych (wielkich cz³onków rodziny królewskiej), czerwonych (wojowników-czy¶cicieli) oraz zielonych (ludzie, tak¿e wojownicy). Akadyjskie tablice przedstawiaj± Quingu jako wspó³winnych wojny z Anunna razem z Królow± Tiamat(a). To wojna, w których szczepy Gina’abul oddzieli³y siê od siebie. To wojna, która doprowadzi³a Anunna do Ziemi. Z tego powodu ci wygnañcy zostali okre¶leni mianem Anunnaki („Anunna Ziemi”). Wiêkszo¶æ sumeryjskich tablic przedstawia przygody Anunna na niebieskiej planecie. To rodzaj ody, mówi±cy o wojownikach Anunna. Jest d³ugi i szczegó³owo opisuje ich w³asno¶æ, skupiaj±c siê zw³aszcza na ich genetycznej kontroli nad ludzko¶ci±. Stworzyli „stado hodowlane” dla w³asnej przyjemno¶ci, poniewa¿ Anunnaki s± raczej leniwi! W ten sposób postrzegani s± jako „bogowie” (lub nawet Bóg) przez ludzko¶æ. Ale prawdziwy Bóg jest gdzie indziej, a jego „anielscy wys³annicy” nie s± daleko.. Zainteresowani anio³ami i wysokimi wibracjami nie powinni zapominaæ, ¿e we Wszech¶wiecie przeciwieñstwa zawsze siê przyci±gaj±, tworz±c jedno¶æ.


Karmaone : Dok³adnie. W swojej ksi±¿ce wspominasz o istnieniu kasty „planistów”, zwanej Kadi¹tu. Kim oni s±? Reprezentuj± jak±¶ szczególn± rasê, czy raczej spo³eczno¶æ istot pozaziemskich ró¿nego pochodzenia? Jak blisko s± ¬ród³a i jaka jest ich rola? Mówi±c o ¬ródle, masz na my¶li uniwersalne ¼ród³o wszystkiego, ca³ego Wszech¶wiata?

Anton Parks : Kadi¹tu s± wys³annikami Boga, od którego wszyscy pochodzimy. Odnajdujemy to pojêcie w akadyjskim „Qadi¹tu”, które przywo³uje kap³ankê wysokiego szczebla.
Sumeryjski ekwiwalent tego pojêcia, NU-GIG, oznacza „zdrowy”, tudzie¿ „wizerunek z³a”. W oczach mieszkañców Mezopotamii Qadi¹tu oznacza³o ¶wiêta prostytutkê. W pierwszej ksi±¿ce k³adê du¿y nacisk na rolê p³ci i jej zwi±zek z bosko¶ci±. Trzeba pamiêtaæ o tym, ¿e w mniemaniu Gina’abul kobiety (kap³anki Ama¹utum) s± wys³anniczkami ¬ród³a, a tak¿e czê¶ci± Kadi¹tu. W zwi±zku z tym nie powinno dziwiæ postrzeganie tych kap³anek jako „wizerunku z³a” (razem z Ew±, która jest cielesn± grzesznic±, poniewa¿ zapocz±tkowa³a rozró¿nianie dobra i z³a) oraz jako „zdrowych” (poniewa¿ zna³y zalety ¶wiêtej seksualno¶ci, która leczy wszelkie choroby). Akadyjskie Qadi¹tu przet³umaczone na Emesa (jêzyk-matryca), daje KAD4-IS7-TU, czyli „staro¿ytne zgromadzenie[zgromadzenia] ¿ycia”. Pojêcie to jest tak¿e pokrewne ³aciñskiemu „Caduceus” (Kaduceusz - przedstawiany w postaci kija, oplecionego par± wê¿y, z par± skrzyde³ek na szczycie; w dniu dzisiejszym u¿ywany jako symbol medycyny). Niezale¿nie od tego, czy mowa tutaj o kap³ankach wysokiego szczebla, tradycjach akadyjskiego Qadi¹tu, lub o Kadi¹tu (planistach), wystêpujê tutaj silny zwi±zek z sekretn± czakr±, symbolizowan± przez kaduceusz. Umiejêtne sterowanie wszystkimi czakrami pozwala na wzrost ¶wiadomo¶ci, która nie chce mêskich Gina’abul steruj±cych tym ¶wiatem zza kurtyny przez tysi±clecia! Spo³eczno¶æ Kadi¹tu jest w stanie konfliktu z wiêkszo¶ci± Gina’abul w mojej historii. Lub raczej spo³eczno¶æ ró¿nych pozaziemskich ras. Jej rol± jest zjednoczenie gatunków naszego ¶wiata w imiê ¼ród³a wszystkich rzeczy, które na Ziemi postrzegane jest jako Bóg. Kadi¹tu s± bardzo potê¿ni, ale maj± podstawow± zasadê, któr± siê kieruj± – nie mog± ingerowaæ w sprawy istot o ni¿szych wibracjach, które ewoluuj±. Obecnie ludzko¶æ nie kontaktuje siê z takimi istotami, poniewa¿ radzi sobie z Anunna. Na nieszczê¶cie dla tych, którzy steruj± naszym ¶wiatem z ukrycia, ludzko¶æ przechodzi gwa³towne zmiany i nied³ugo „wskoczy” do innego wymiaru. To historyczny moment, niecierpliwie oczekiwany od dawna. Kadi¹tu obserwuj± nas bardziej ni¿ kiedykolwiek. Wysy³aj± wiadomo¶ci poprzez ludzi, z którymi kontaktuj± siê bezpo¶rednio (abdukcja), lub po¶rednio (kontakt telepatyczny), chocia¿ pozostaj± czujni, poniewa¿ wiêkszo¶æ ludzi, z którymi kontaktuj± siê w ten sposób, dzia³a w dobrej wierze, ale czêsto interpretuje przekazy w niew³a¶ciwy sposób. Proszê zauwa¿yæ, ¿e szaraki równie¿ zajmuj± siê abdukcjami, zwykle bêd±c na us³ugach Gina’abul. Kadi¹tu s± w pewnym sensie Elohim z Biblii, tudzie¿ boskimi anio³ami (ze ¬ród³a). Egzystuj± w wy¿szych wibracjach i bardzo niewielu z nich mo¿e poruszaæ siê w trzecim wymiarze, doprowadzaj±c do bezpo¶redniego kontaktu i wyja¶nienia celu ich przybycia. Sumerowie nazywali ich „Angal” – proszê zauwa¿yæ pokrewieñstwo tego pojêcia z angielskim „angel” (anio³).


Karmaone : Mówisz o istnieniu kilku wymiarów, które mia³yby byæ „na³o¿one” na nasze trzy wymiary, mniej wiêcej tak jak ciastko francuskie. Czy móg³by¶ wyja¶niæ na jakich poziomach egzystuj± jaszczurze rasy i w jakim my jeste¶my po³o¿eniu w odniesieniu do nich?

Anton Parks : ¯eby odpowiedzieæ na to pytanie, muszê wyja¶niæ kilka rzeczy. W Adam Genisis napotykamy na schemat opisuj±cy KUR i dodaj±cy do niego dwuwymiarowy ¶rodek:


To zbytnie uproszczenie Kigali („Grande Terre”), które z³o¿one jest z KI (trzeci wymiar) oraz KUR, które zawiera w sobie ni¿sze wymiary. KI jest wymiarem, w którym obecnie ewoluuje ludzko¶æ na Ziemi. KUR jest niewidzialny dla istot ewoluuj±cych w KI, poniewa¿ znajduje siê poza trójwymiarow± percepcj±. KUR jest rdzeniem systemu wywodz±cego siê bezpo¶rednio z ideologii Gina’abul. Ukryte znaczenie mo¿na odczytaæ rozk³adaj±c wyraz KUR na cz³ony KU-UR. W efekcie uzyskujemy „opasany fundament” lub „podstawê fundamentu”. Opisuj±c KUR, zacznê od góry. Najpierw mamy KUR-GI-A.
Bezpo¶rednie t³umaczenie tego pojêcia ujawnia, ¿e to przej¶ciowy wymiar, w którym pozostaj± dusze do momentu powrotu do ¬ród³a, lub do Angal (zlokalizowanego na szczycie KI i KUR). Nastêpnie – KUR-GAL (drugi wymiar), to znaczy Grand KUR – równoleg³y ¶wiat, w którym niektórzy Gina’abul buduj± swój dom na Ziemi. Zaraz poni¿ej znajduje siê kolejny wymiar, czyli KUR-NU-GI (KUR bez powrotu). Rozbicie tego wyrazu na sylaby ujawnia bez cienia w±tpliwo¶ci, i¿ jest to podstawowa czêstotliwo¶æ, w której gubi± siê dusze. To miejsce, gdzie byty „blokuj± siê” – stamt±d pochodz± duchy. Sumerowie postrzegali KUR-GI-A i KUR-NU-GI jako dwie reprezentacje piek³a. Mamy równie¿ KUR-BALA (pierwszy wymiar, najni¿szy ze wszystkich).
Wed³ug Sumerów i tablic, to miejsce jest „poza”, ale jego dok³adne t³umaczenie to „królestwo lub dynastia KUR”. Na Ziemi KUR-BALA jest ¼ród³em wielu podzia³ów i walk pomiêdzy Gina’abul. Ten, kto panuje nad KUR-BALA, panuje równie¿ nad pozosta³ymi dwoma wymiarami (KUR-GAL i KI). W³adca KUR-BALA to dos³ownie „wszystkowidz±ce oko na szczycie odwróconej piramidy”, poniewa¿ posiada bezpo¶redni wgl±d w KUR-GAL i KI! Dlatego na tablicach KUR (lub KUR-BALA) czêsto jest przedstawiany jako „wróg w ¶wiecie, w którym panuje wieczny chaos”. Pierwsze trzy wymiary tworz± rodzaj odwróconej piramidy, w której KI symbolizuje podstawê, a wymiar KUR-BALA szczyt. Z tego szczytu, ka¿dy ma powiêkszaj±ce ¶wiat³o (tak jak szk³o powiêkszaj±ce) na wszystkie wymiary a¿ do KI. Dzia³a to równie¿ w drug± stronê, w dok³adnie taki sam sposób. St±d idea, ¿e Bóg (¬ród³o) wie i widzi wszystko.


Karmaone : W swojej ksi±¿ce piszesz o drzewie ¿ycia, jednocze¶nie odnosz±c siê do ogrodu Eden i tak zwanego wê¿a kusiciela. Jakie jest prawdziwe znaczenie tej dziwnej, enigmatycznej historii, opisanej w Ksiêdze Rodzaju?

Anton Parks : Nie mogê udzieliæ wyczerpuj±cej odpowiedzi na to pytanie, poniewa¿ ta kwestia zostanie dog³êbnie wyja¶niona w drugiej ksi±¿ce, Adam Genisis. Mogê jednak podaæ kilka ciekawych faktów na temat wê¿a i jego kumpla, z którym Szatan jest czêsto b³êdnie uto¿samiany. Po wielu perypetiach, Wysoka Rada Anunna jest zobowi±zana do genetycznej „produkcji” cz³owieka, który bêdzie pracowa³ dla „bogów”. Ci ludzie nie s± identyfikowani jako Á-DAM (zwierzêta), lecz raczej jako Lùlù, to znaczy „mieszañcy”. Enki – syn An i Mamítu-Nammu, który przeprowadza przymusowo ow± produkcjê dla kasty rz±dz±cej, Annuna – nie chce widzieæ swoich genetycznych tworów jako Á-DAM (zwierzêta). Stopniowo zmienia wiêc niewolników w niezale¿ne istoty. Pierwszy „wzorzec” zaprojektowany do pracy by³ androgeniczny. Enki „przecina” ów wzorzec na pó³, tworz±c mê¿czyznê i kobietê. Gliniane tablice przedstawiaj± t± sytuacjê nastêpuj±co:


Co widzimy? Enki pojawia siê po lewej stronie. Dooko³a niego wê¿e (symbol kreacji i p³odno¶ci), które trzês± siê rytmicznie. Mo¿emy wysun±æ wniosek, ¿e w±¿ z Biblii to w³a¶nie Enki-genetyk, znany równie¿ jako Nudímmud klonuj±cy.
Nastêpnie zauwa¿yæ mo¿na obok niego gwiazdê ze strza³± skierowan± w dó³. Gwiazda symbolizuje pojêcie DINGIR (bóg), a strza³a „otch³añ”, „dno”, co potwierdza, ¿e „bóg” Enki jest dobry, poniewa¿ dzieli Abzu, podziemie. Amid „budzi” kobietê, która, jak widaæ, nie powsta³a z ¿ebra Adama, lecz z czego¶ w rodzaju kot³a, który mo¿e ³atwo dostosowaæ siê do sztucznej matrycy.
Co dziwne, kocio³ ten jest podobny do archaicznego sumeryjskiego znaku, który jest powi±zany z ¿eñskim demonem Lilù (Lilith). Lilith symbolizuje choroby i z³o. Czy stare, rabiniczne legendy nie mówi±, ¿e pierwszym towarzyszem Lilith by³ Adam? Poza tym, mê¿czyzna kieruje w stronê kobiety ga³±¼ drzewa, która koñczy siê w waginie. Symbolika jest oczywista!
Ale najciekawsz± rzecz znajdujemy po prawej stronie – w¶ciek³y w³adca wymachuj±cy swoimi podwójnymi wid³ami. Po¶ród Sumerów, wid³y symbolizuj± w³adcê po³±czonego z ziemi± (gleb±). Mo¿emy bezproblemowo powi±zaæ t± postaæ z „Satam” (szatanem), czyli z w³adc± terytorialnym lub w³adc± pañstwa. A kto jest „najwiêkszym” Satam spo¶ród Anunna? Enlil, oponent Enkiego!
S³owiañski manuskrypt Adama i Ewy (Biblioteka Narodowa w Sofii, nr 433) wskazuje, ¿e Szatan ro¶ci³ sobie prawo do posiadania Ziemi (swobodne t³umaczenie – przyp. t³um.):

„Moja jest Ziemia, podzielone s± niebo i raj. Je¿eli staniesz siê cz³owiekiem, który nale¿y do mnie, bêdziesz pracowa³ na Ziemi…”

Inne biblijne teksty, takie jak Ewangelia wg ¶w. Mateusza (4,8) lub ¶w. £ukasza (4,6) sugeruj± dok³adnie to samo. Ca³kiem zabawny jest fakt, ¿e to „Bóg” przy³apuje wê¿a „ucz±cego” Adama i Ewê w Edenie. Dlaczego nie Szatan? Innymi s³owy – ogród powinien nale¿eæ do Szatana, a nie do Boga. Sumerowie kochaj± symbolizm. Wracaj±c do tablicy – pod Satam znajdujemy Gullum (kota).
Kot czêsto uwa¿any by³ za szkodliwe zwierzê. Na tak± ideologiê napotykamy równie¿ u Sumerów – rozbijaj±c wyraz Gullum na mniejsze cz³ony, uzyskujemy GUL (zniszczyæ, unicestwiaæ) oraz LUM (p³odno¶æ, obfito¶æ, przynosz±cy owoce). Oznacza to, ¿e Satam (Enlil) posiada jeden cel – „zniszczenie obfito¶ci” swoich robotników, którzy stali siê zbyt wolni i niezale¿ni w jego mniemaniu. Czy jest co¶ lepszego od kota do wyra¿enia tej idei? Historia ta znalaz³a siê równie¿ na koñcu babiloñskich tablic (Atrahasîs), które ukazuj± Enlila nakazuj±cego Enkiemu skrócenie d³ugo¶ci ¿ycia ludzi i uczynienie niektórych kobiet bezp³odnymi. Mo¿ecie tak¿e zauwa¿yæ, ¿e Enki ma zwi±zane rêce i nogi. To odnosi siê do faktu, ¿e Enki nie jest tak wolny, jakby sobie tego ¿yczy³, bêd±c podw³adnym Enlila.
Nie pytajcie mnie dlaczego ¿aden autor nie zauwa¿y³ po³±czenia pomiêdzy sumeryjskim pojêciem Satam, homofonami s³owa „Adam” oraz, co najwa¿niejsze, obserwacj±, ¿e
sumeryjski „bóg” Enlil pe³ni rolê Satama („zarz±dca” lub „w³adca pañstwa”) na glinianych tablicach. Nie mam pojêcia! Jednak¿e, prawda zosta³a ponownie odnaleziona. „Zadymiony” Enlil, który symbolizuje „Boga” w Biblii, to nikt inny, tylko Szatan! Co wiêcej, jego imiê - EN-LÍL („w³adca wiatru”) – mo¿e zostaæ równie¿ przet³umaczone z sumeryjskiego jako „w³adca infekcji”. To nie przypadek, poniewa¿ Enlil, naczelny w³adca ziemskich Gina’abul, nie by³ akceptowany przez Sumerów, którzy postrzegali go jako krwawego i despotycznego w³adcê!
To jest spójne z gnostyck± ideologi±, która porównuje wielkiego Archona do Szatana.


Pojêcie SATA jest obecne w Egipcie. Bezpo¶rednie t³umaczenie oznacza „genialnego wê¿a” oraz „dziecko (lub syna) Ziemi” (po lewej). Kiedy posk³adamy egipskie cz³ony, które tworz± wyraz Szatan, uzyskamy jednocze¶nie „przynosz±cy Ziemiê” i „przynosz±cy z³o”. To interesuj±ce, poniewa¿ czasownik znajduje siê na drugiej pozycji, tak jak u Gina’abul i Sumerów. W dodatku, wizerunki pojawiaj±ce siê na powy¿szym schemacie s± spójne z mezopotamsk± i chrze¶cijañsk± ideologi±, które przedstawiaj± Satama i Szatana w ten sam sposób. Naprawdê my¶licie, ¿e to przypadek? W Adam Genisis mo¿emy zauwa¿yæ, ¿e jêzyki egipski oraz ten z Mezpotamii by³y bardzo istotne w tworzeniu wielu biblijnych pojêæ.


Karmaone : Wspomina³e¶ o „Santana” i „Sandan”, obcej istocie, która s³u¿y³a jako in¿ynier rolnictwa, ogrodnik i znawca ro¶lin. Czy jest ona równie¿ powi±zana ze s³owem „Szatan”, którego tradycja opisuje jako zbuntowanego anio³a? Czy jest powi±zana z drzewem ¿ycia i z drzewem wiedzy?

Anton Parks : Ca³kiem s³usznie zauwa¿y³e¶, ¿e „równie¿”. Pojêcie „Szatan” jest mieszank± „Satam” (zarz±dcy) oraz „Sandan” lub „Santana” (w³adca plantacji, ogrodnik) w sumeryjskiej tradycji. Jest pewien szczegó³, który odró¿nia Satam i Sandan. Satam jest potê¿ny, zarz±dza ca³ymi regionami lub nawet pañstwami. Enlil zarz±dza ca³ym pañstwem Kalam (Sumer).
Robi to jednak poprzez Sandana (Santana), bez których nic nie móg³by zrobiæ. W ¶wiecie Anunna, dominuj±cej kasty, liczy³a siê jedna rzecz: przetrwanie dziêki rolniczym plantacjom! Ale u Gina’abul Sandan (Santana) to tylko i wy³±cznie kobiety.
Na d³ugo przed Sumerami Sandan by³y tylko kobietami, które pracowa³y na rozleg³ej, mezopotamskiej równinie, zwanej Eden lub Edin. W Dark Secret of the Stars szczegó³owo
opisa³em bliskie zwi±zki pomiêdzy kobietami i drzewami w ogrodzie Eden – masz wiêc odpowied¼ na Twoje ostatnie pytanie.


Karmaone : Gadzie cywilizacje, które opisujesz, s± bardzo dziwne – oparte na segregacji i oddzieleniu. Segregacji p³ciowej – rasa kobiet, rasa mê¿czyzn, bezp³ciowi, „roboty” (reprezentowane przez Szarych). Czy jest to spowodowane upadkiem, w którym technologia i in¿ynieria genetyczna odegra³y znacz±c± rolê? Czy te kasty i rasy maj± wspólne pochodzenie?

Anton Parks : Muszê znowu odnie¶æ siê do owej wojny. Mówimy tutaj o Anunna, którzy doprowadzili do wojny na Ziemi. Na pocz±tku nie by³o p³ciowej separacji po¶ród Gina’abul. W pewnym momencie U¹umgal MusGe odkryli seksualn± moc kobiet. Niektórzy z nich chcieli uwiêziæ kobiety, poniewa¿ czuli do nich odrazê. Uwiêzione kap³anki powiela³y tajemnice i rytua³y maj±ce chroniæ mê¿czyzn. Mniej wiêcej wtedy utworzy³y równie¿ elementy, które uformowa³y jêzyk-matrycê EMESA. Jêzykiem tym nie pos³ugiwa³ siê ¿aden mê¿czyzna.
Mog³y w ten sposób bezpiecznie komunikowaæ siê miêdzy sob±. Gina’abul maj± wspóle pochodzenie, ale poró¿ni³o ich wiele konfliktów, co t³umaczy, dlaczego jedynie czê¶æ z nich pozosta³a w Usu (Konstelacja Smoka), ich pierwotnym miejscu pochodzenia. Gina’abul rozprzestrzenili siê po ¶wiecie. Na przyk³ad U¹umgal i wiêkszo¶æ Ama¹utum trafili do Nalulkára (Wielki Wóz), Kingu do Te (Konstelacja Or³a), a MusGe Mìmínu (Szarzy) do Urbar'ra (Konstelacja Liry). Niektórzy Ama¹utum trafili do Mulmul (Plejady), gdzie tak¿e
Anunna zostali stworzeni, itd.


Karmaone : Opisujesz prawdziw± wojnê pomiêdzy kobietami i mê¿czyznami, pomiêdzy gadami i gadami. Mê¿czy¼ni s± zimni, ¿±dni w³adzy i sk³aniaj±cy siê ku technologii, podczas gdy kobiety s± bardziej zrównowa¿one, zdolne do empatii i wspó³czucia. Czy takie wyspecjalizowane towarzystwo to celowy zamys³ planistów lub mêskich jaszczurów? A mo¿e to rezultat dekadencji?

Anton Parks : Oczywi¶cie nie powinni¶my generalizowaæ, ale to nie kobiety spowodowa³y wojny na Ziemi! Postaram siê wyja¶niæ t± kwestiê. Czy historia i aktualne wydarzenia na ¶wiecie nie pokazuj±, ¿e mê¿czy¼ni, którzy maj± w³adzê, s± zimni, wyrachowani, g³odni w³adzy i sk³aniaj± siê ku technologii, podczas gdy kobiety, ogólnie rzecz bior±c, s± bardziej wywa¿one?
Tak jak mówi³em wcze¶niej, kobiety Gina’abul (Ama¹utum) by³y przez mê¿czyzn wiêzione poprzez separacjê. To spowodowa³o napiêcia, które pó¼niej przerodzi³y siê w krwawe konflikty. Seks zosta³ zakazany na d³ugi czas. Gina’abul walczyli, aby prokreowaæ u¿ywaj±c genetyki, co spowodowa³o powstanie ca³ego szeregu okazów i hybryd – na przyk³ad Mìmínu („Szarzy”), którzy s± jedynie niewolnikami mêskich Gina’abul. Nied³ugo potem, Ama¹utum do³±czy³y do Kadi¹tu, planistów naszego Wszech¶wiata. Zawsze by³y m±drzejsze od swoich mêskich towarzyszy, a to bez w±tpliwo¶ci by³a najlepsza droga do naprawy b³êdów przesz³o¶ci.
Dok³adnie umiejscowi³em w czasie wydarzenia, do których siê odnoszê. My¶lê, ¿e z Barbar± Marciniak skontaktowa³y siê Ama¹utum z Mulmul (Plejady). Przeczyta³em jej trzy pierwsze ksi±¿ki i muszê powiedzieæ, ¿e jej przekazy s± spójne z moj± histori±. Nasze ¼ród³a s± prawdopodobnie wspólne. Marciniak skupia siê na wydarzeniach, a ja opisujê stare epizody; pomimo tego, dostrzegam tutaj wiele zbie¿no¶ci.


Karmaone : Wiele staro¿ytnych religii i kultów szamañskich czci naturê i przekazuje pojêcie „¶wiêtej kobieco¶ci”. Gnostycy (teksty z Nag Hammadi) i religie Misteriów tak¿e czci³y ¶wiêt± kobieco¶æ i Sofiê (wiedzê), ¼ród³o wszystkich rzeczy w naszym ¶wiecie. Obecnie monoteistyczne religie (np. chrze¶cijañstwo, judaizm czy islam) s± paternalistyczne. Bóg postrzegany jest w kategoriach p³ci mêskiej (YHVH, Jahwe, Jehowa), jako kto¶ apodyktyczny i surowy. S± to równie¿ redempcyjne i mesjanistyczne religie. Odno¶nie chrze¶cijañstwa – wygl±da na to, ¿e mi³owanie bli¼nich i kult dziewicy s± pó¼niejszym dodatkiem, pochodz±cym ze starych, pogañskich tradycji. Ró¿ni autorzy oraz teksty krytykuj± t± gnostyck± religiê i ideê patriarchalnego, podbijaj±cego wojownika, co by³o w pewnym sensie wirusem zaszczepionym przez istoty pozaziemskie (Archoni). Czy rozs±dnie jest my¶leæ, ¿e Archoni to po prostu gady (Anunna)?

Anton Parks : Tak, ale to tylko moja opinia! Chcia³bym przypomnieæ, ¿e wiele wysi³ków zosta³o poczynionych w celu ukrycia prawdy o pochodzeniu i wygl±dzie „bogów”, którzy
zmienili kod genetyczny ludzko¶ci, aby j± zniewoliæ i zrównaæ z Á-DAM (zwierzêtami). Chcia³bym ukazaæ dwa ró¿ne t³umaczenia tego samego fragmentu tekstu Zwojów znad
Morza Martwego. Odpowied¼ na pytanie pojawia siê w zwoju 4Q544, gdzie odkryæ mo¿na dwie postacie bêd±ce Amramem, ojcem Moj¿esza. Oto (swobodne) t³umaczenie pochodz±ce z ksi±¿ki Roberta Eisenmana i Michaela Wise’a, The Dead Sea Scrolls Uncovered (Element Books, Shaftesbury, Dorset, 1992):

[Zobaczy³em stró¿ów] w swojej wizji, wizji we ¶nie. Dwóch (mê¿czyzn) walczy³o o mnie, mówi±c (…) i prowadz±c du¿± walkê o mnie. Zapyta³em: „Kim jeste¶cie, ci, którzy macie w³adzê nade mn±?” Odpowiedzieli mi: „Jeste¶my w stanie rz±dziæ ca³± ludzko¶ci±.” Zapytali mnie: „Którego z nas do rz±dzenia [wybierasz]?” Ods³oni³em jego oczy i spojrza³em. [Jeden z nich] wygl±da³ jak przera¿aj±cy w±¿, wielokolorowy, ale bardzo ciemny. [I spojrza³em znowu], a jego wygl±d, jego twarz jak ¿mija, i (…) i zobaczy³em innego, którego wygl±d by³ przyjemny.

(Swobodne) t³umaczenie Edwarda Cooka, pochodz±ce z ksi±¿ki Michaela Wise’a, Martina Abegga i Edwarda Cooka, The Dead Sea Scrolls (Plon, 2001):

W mojej wizji, wizji marzenia, by³y dwie postacie k³óc±ce siê o mnie, mówi±ce (…) i ¶cieraj±ce siê gwa³townie. Spyta³em wiêc: „Jak to jest, ¿e macie w³adzê nade mn±?” Oni odpowiedzieli: „Jeste¶my panami ca³ej ludzko¶ci i mamy w³adzê nad ni±.” I powiedzieli mi: „Którego z nas (…)” [Ods³oni³em oczy i ujrza³em] jednego z nich, którego wygl±d [by³ przera¿aj±cy], niczym mrówka; [jego strój by³] bardzo ciemny i wielokolorowy (…) i zobaczy³em innego, którego wygl±d by³ przyjemny (…)

Jak pewnie zauwa¿y³e¶, t³umaczenie z 2001 ca³kowicie (negatywnie) przyæmi³o urywek z wersji z 1992 roku, który jest dobrym opisem gadziego wygl±du pierwszego „anio³a”. W wersji z 2001 roku tylko wyraz „w±¿” zosta³ zmieniony, a wyraz „¿mija” usuniêty. Je¿eli to nie jest celowa manipulacja, to o co w takim razie chodzi?!


Karmaone : Wed³ug Paula Von Warda, system w³adzy, którego do¶wiadczamy dzisiaj, jest wynikiem systemu narzuconego przez Anunnaki i Sumerów: patriarchalnego,
hierarchicznego i scentralizowanego, bêd±cego sukcesyjn± monarchi±. Co o tym my¶lisz?

Anton Parks : Mogê to, niestety, potwierdziæ. Zosta³o to zapisane na sumeryjskich tablicach. W³adza królewska by³a przekazywana kolejnym „bogom”. By³y jednak¿e dwa rodzaje indukcji. Wiêzy krwi, co zreszt± wszyscy znamy; w³adza przekazywana z ojca na syna poprzez dziedziczno¶æ. Istnia³ jednak drugi sposób, bardziej hermetyczny, o czym ¶wiadcz± zapisy na egipskich papirusach i mezopotamskich tablicach. „Niebiañska Krowa” (staro¿ytna bogini) wybiera³a kochanka, któremu przekazywa³a swoj± bosko¶æ i boskie moce, uprawiaj±c z nim seks. Kochanek dzieli³ w ¶wiêtym ³o¿u ma³¿eñskim energiê witaln± bogini (lub jednej z jej zwolenniczek, znanych jako ¶wiête prostytutki), aby uzyskaæ nie¶miertelno¶æ i staæ siê „Bykiem Nieba”. Na koñcu rytua³u, mê¿czyzna przejmowa³ królewskie funkcje. Rytua³ ten by³ praktykowany w Sumerze, w Egipcie i w staro¿ytnej Grecji. Zauwa¿cie, ¿e Romulus i Remus (za³o¿yciele Rzymu) zostali wychowani przez wilczycê, która uratowa³a ich przed niechybn± ¶mierci±. Symbolizm tej historii jest oczywisty – po ³acinie Luma (wilk) oznacza te¿ „prostytutkê”. W staro¿ytno¶ci kap³anki by³y traktowane jak prostytutki, poniewa¿ przekazywa³y u¶wiêcon± w³adzê królewsk± Bogini Matki przysz³ym królom i ksi±¿êtom. Wilczyca w rzeczywisto¶ci by³a kap³ank±, która wyznawa³a kult Bogini Matki i przekazywa³a w³adzê, nie poprzez dziedzictwo, lecz poprzez swoj± pier¶.
Tak wiêc by³y dwa rodzaje indukcji, które odzwierciedla³y ró¿ne ideologie. Pierwsza z nich jest czysto patriarchalna, poniewa¿ ojciec (król), by³ postrzegany jako kto¶, kto odziedziczy³ w³adzê. Druga za¶ jest matriarchalna; „królowa” przekazuje swoje moce. Gina’abul byli uwik³ani w wojnê pomiêdzy pierwiastkiem mêskim i ¿eñskim. Te przeciwieñstwa s± ewidentne, ma to równie¿ zwi±zek z zakazanym pocz±tkiem Adama i Ewy. Zostali stworzeni przez Enkiego, który wspiera³ kult Bogini Matki. Przepa¶æ pomiêdzy Enkim (w±¿-genetyk i „uzdrowiciel”) oraz Enlilem, „Satamem” (zarz±dca terytorialny) Edenu, staje siê oczywista, je¿eli u¶wiadomisz sobie, ¿e Enlil wspiera³ patriarchaln± doktrynê upad³ych „bogów” na Ziemi.
Credo Mutwa, zuluski szaman, mówi, ¿e po¶ród Hutu i Tutsi z Rwandy, bogowie nazywani s± „Imanujelá”, co oznacza „gady” i mo¿e zostaæ przet³umaczone jako „Panowie, którzy przybyli”. Pojêcie to mo¿na równie¿ przet³umaczyæ na Emesa (jêzyk-matryca). Wiedz±c, ¿e litery „o” i „j” nie istniej± w jêzyku bogów, s³owo IMANUJELÁ (gady) da: IM (wiatr, burze, chmury), AN (niebo), UH (jad), EL (transport, wysoko¶æ, byæ wysoko) oraz Á (si³a, w³adza, cena). IM-AN-uh-EL-Á, dos³ownie „niebiañskie chmury i jad posiadaj±cy w³adzê”.


Karmaone : Wed³ug Nag Hammadi, nasz ¶wiat jest wynikiem b³êdu w procesie kreacji, stworzony przez istotê zwan± „Sofia” (Wiedza), o czym wspominasz w rozdziale siódmym. Czy jest jaki¶ ekwiwalent tej nazwy w ¶wiadomo¶ci Gina’abul?

Anton Parks : W gnostyckiej ideologii, Sofia to Eon, kosmiczna bosko¶æ, a wiêc czê¶æ zorganizowanego zestawu bogów znanych jako Pleroma. Nietrudno siê domy¶liæ, ¿e chodzi tutaj o bóstwa pracuj±ce w galaktycznym ¶wietle, Kadi¹tu (planistów). Ci sami Kadi¹tu, którzy nazywani s± Elohim w Biblii. Elohim to hebrajskie pojêcie u¿ywane w staro¿ytno¶ci, aby opisaæ pierwszych bogów kreacji na Ziemi i ludzkie pochodzenie w Genesis (Gen. 1:26) – Adam (zwierzê-niewolnik), który pojawia siê podczas drugiego etapu kreacji (Gen 2.7) z woli Jahwe, jest mieszank± sumeryjskich, mêskich bogów – An, Enlila i Enkiego.
Elohim to ¿eñskie pojêcie, liczba mnoga, oznaczaj±ca „bosko¶æ”, co odbija siê do dnia dzisiejszego w s³owie „Bóg”. Jego roz³o¿enie na czynniki pierwsze daje: EL (wysoko¶æ, byæ na wysoko¶ci), Ú (potê¿ny, silny), HI (mieszanina), IM (glina, b³oto), czyli EL-Ú-HI-IM (drugie „i” zaniknê³o w hebrajskim). Tak wiêc prawdziwe, ukryte znaczenie Elohim
to: „potê¿na, wysoka, zmieszana glina” (glina = cz³owiek).
Kto po¶ród Kadi¹tu (EL-Ú-HI-IM) by³ w bliskich relacjach z patriarchalnym porz±dkiem zwanym Jahwe (An, Enlil i Enki) ? Tiamata i jej córka Nammu, tudzie¿ Sofia i jej córka Zoé
(wg gnostyków). Wyraz „Zoé” mo¿e zostaæ rozbity na ZU-E w sumeryjskim.


Karmaone : Gdzie znajduj± siê dusze, które inkarnowa³y do cia³ Gina’abul? Wed³ug Twojego opisu technologia gadów mo¿e wp³ywaæ nie tylko na ich kszta³t i wygl±d, lecz tak¿e na duszê, która reprezentuje dane cia³o?

Anton Parks : Mo¿na powiedzieæ, ¿e Gina’abul s± bardzo zaanga¿owani w wykorzystywanie tej technologii na ludziach, chocia¿ w±tpiê, ¿e s± w stanie programowaæ ludzi poprzez genetykê. Wiedza Gina’abul o klonowaniu siêga wielu tysi±cleci wstecz. Jej ¶lady mo¿emy odnale¼æ na tablicach z Mezopotamii, w kodeksach Majów, lub na rysunkach z Egiptu, jak ten poni¿ej, pochodz±cy z grobu Totmesa III, znajduj±cego siê w Dolinie Królów.




Widzimy na nim kap³ankê stoj±c± przy trzech sztucznych matrycach (SI-SI-IN-SAR). Na ka¿dej z nich znajduje siê jajko zap³adniane przez spermê, a wewn±trz ka¿dej z nich formuje siê cia³o.
Gina’abul wiedz± jak wp³yn±æ na wygl±d i charakter poprzez genetykê. Mog± z góry okre¶liæ ca³y zakres wiedzy posiadany przez dany „okaz”. U¿ywaj± w tym celu kryszta³ów i ró¿nych rodzajów kwarcu. Nie mogê niestety powiedzieæ wiêcej, poniewa¿ jestem przeciwny tego typu manipulacjom, które s± kompletnie niemoralne. Historia, któr± opowiadam, pe³na jest takich manipulacji.
Odpowiadaj±c na Twoje pierwsze pytanie, Gina’abul s± uciele¶nionymi bytami, tak jak ludzie. Niektórzy ludzie mog± siê uciele¶niæ w nich i vice versa. Nie ma ¿adnych zasad poza ewolucj± gatunków poprzez karmiczne prawa, których wiêkszo¶æ mêskich Gina’abul nie przyswoi³o.


Karmaone : Dlaczego Anunnaki nie stosuj± siê do owych karmicznych praw?

Anton Parks : Uras (Ziemia) jest dualna; koncepcje „dobra” i „z³a” s± opacznie rozumiane. Zrozumieæ karmê mo¿na tylko poprzez do¶wiadczenie. Przed Gina’abul i Anunna, Ziemia by³a rodzajem „zoo”, w którym Kadi¹tu zostawili ca³± swoj± wiedzê; dlatego te¿ wystêpuje tutaj taka ró¿norodno¶æ. Czêstotliwo¶æ KI (trzeciego wymiaru) by³a znacznie wy¿sza przed wszystkimi gadzimi wojnami.
Tak jak mówi Marciniak, Ziemia to ¿ywa biblioteka. Nasz uk³ad s³oneczny znajduje siê na skrzy¿owaniu g³ównych dróg u¿ywanych przez planistów od zarania dziejów. Wraz
z przybyciem Gina’abul to miejsce sta³o siê stref± wolnej woli. Bardzo wielu postrzega inkarnacjê na Ziemi jako szansê, poniewa¿ to bardzo nietypowe miejsce. Czego gdzie indziej w naszej galaktyce mo¿esz siê nauczyæ w ci±gu kilku tysi±cleci, na Ziemi zajmie Ci dwa lub trzy ¿ycia!
Jednak¿e, sytuacja siê zmieni i panowanie Gina’abul bêdzie nied³ugo ca³kowite.. Taki jest porz±dek rzeczy, o czym bardzo dobrze wiedz± dusze inkarnuj±ce od tysiêcy lat na Ziemi i maj±ce problemy z ukoñczeniem swojej nauki. To t³umaczy fakt coraz wiêkszej liczby duszy inkarnuj±cych na Ziemi. Chc± korzystaæ z sytuacji a¿ do samego koñca!
Gina’abul pomagaj± w rozwoju wydarzeñ. Skrócili ludzki kod genetyczny, aby zamieniæ ludzi na Á-DAM, zwierzêta w ich s³u¿bie. To jest wci±¿ istotne, szczególnie je¿eli popatrzymy na dziwne i czêsto nieludzkie zachowanie przywódców tego ¶wiata w s³u¿bie „galaktycznych grabarzy”, zwanych czêsto przez Kadi¹tu „Gílimanna”.
Przepraszam, ¿e muszê siê powtarzaæ, ale dusze, które inkarnowa³y na Ziemi dobrze wiedzia³y gdzie siê pchaj±! Bezprawie Gina’abul i ich konflikt z kierunkiem rozwoju naszego wszech¶wiata nie stoj± w sprzeczno¶ci z karmiczn± prac±, która siê tutaj odbywa. Wszystko jest kwesti± punktu widzenia. Dusza, która do¶wiadczy³a wszelkich form negatywizmu na Ziemi, bêdzie rozumia³a „sprawiedliwo¶æ” po powrocie „do góry”. Ostatecznie bêdzie testowaæ kosmiczne prawa s³u¿±c bli¼niemu i ¬ród³u, z którego pochodzi i do którego w taki czy inny sposób zmierza. Krête ¶cie¿ki, które trzeba przej¶æ, aby osi±gn±æ ten cel, czêsto powoduj± ró¿ne formy bólu.


Karmaone : Czy my¶lisz, ¿e samce gadów ¿ywi± siê strachem i negatywn± energi± generowan± przez „kobiety”, które s± uwiêzione, uzale¿nione? Religie i kulty staraj± siê
dostarczaæ czczonym bytom energiê uwolnion± przez traumy i strach w czasie ofiary. Czy te praktyki wywodz± siê z faktu, ¿e owe byty s± energetycznie chciwe?

Anton Parks : Prawdopodobnie musia³by¶ porozmawiaæ z osob± tak± jak David Icke. Szanujê go bardzo, chocia¿ oczywistym jest dla mnie, ¿e siê boi. Pomimo tego muszê przyznaæ (napisa³em o tym w pierwszym tomie), ¿e Icke ma racjê w wielu kwestiach. „Naziemne” gady, takie jak Anunnaki (lub ich bezpo¶rednie potomstwo) musz± absorbowaæ nisk± energiê, która pojawia siê, kiedy ludzie siê boj±. Powód jest prosty – „ziemska” czêstotliwo¶æ (KI – trzeci wymiar) jest wy¿sza na Ziemi ni¿ w innych ¶wiatach, którymi rz±dz±.
Anunna przybyli na Ziemiê przypadkiem. Mieli bardzo du¿y problem z adaptacj±. Od przybycia na Ziemiê, Anunna i ich akolici stworzyli wiele rodzajów manipulacji, aby obni¿yæ wibracje KI. Ludzie, nawet w obecnej „niskiej” formie, stanowi± du¿e zagro¿enie dla Gina’abul.
W Dark Secret of the Stars, szeroko opisa³em rolê kobiet, w szczególno¶ci rolê kap³anek Gina’abul i ich powi±zania z planistami. Opisa³em si³ê kobieco¶ci, któr± nazywamy „moc± Bogini”. Mêscy Gina’abul, np. niektórzy U¹umgal MusGe, prze¶ladowali kobiety za kradzie¿ ich mocy, poprzez tortury. To stworzy³o podzia³y pomiêdzy radykalnymi Gina’abul, gdy kobiety do³±czy³y do Kadi¹tu. Jednak¿e, kiedy niektóre kap³anki pozosta³y z Anunna na Ziemi, nie zawiera³y z nimi paktów.
Czy nie odnajdujemy wzmianki o tym w Ksiêdze Rodzaju, gdzie Enki (W±¿) w s³u¿bie patriarchalnej ideologii Gina’abul inicjuje (tajn±) kolaboracjê Á-DAM, „hodowlanego stada” z dziwnymi kobietami zwanymi Lilith? Lilith by³y sojuszniczkami ¬ród³a (prawdziwego Boga) i z tego powodu s± „demonizowane” przez religie, które preferuj± patriarchalny porz±dek ¶wiata.
Gnostycka ideologia odnosi siê do tej sytuacji – wg niej dobro i z³o zamieni³y siê miejscami na Ziemi. Pocz±tki ludzko¶ci odnajdujemy nie tylko w Ksiêdze Rodzaju. Mo¿emy siê o tym przekonaæ, badaj±c tablicê nr 57 Kodeksu Borgia:


Kap³anka „Ciemniej Gwiazdy” daje cz³owiekowi wiedzê ze ¶wiêtego drzewa. Koncepcja Ciemnej Gwiazdy pojawia siê dwukrotnie na tej tablicy – u góry, gdzie wyra¼nie mo¿na
rozpoznaæ gwiazdê i jej ciemn± stronê, i w rêku kap³anki (pokazuj±cej gwiazdê oraz jaguara – symbol nocy). Zauwa¿cie symbolikê na ksiê¿ycowej kap³ance, która ewokuje menstrualny fluid wg ¶wiêtych rytów indyjskiej Tantry. Pomiêdzy dwiema postaciami znajduj± siê dwa wê¿e, odnosz±ce siê do Ida i Pingala, dwóch kana³ów energetycznych subtelnego Kundalini, s³u¿±cych do wznoszenia energii wzd³u¿ spirali. Jak widaæ na rysunku, wznoszenie owych energii oferuje mo¿liwo¶æ osi±gniêcia ¶wiata gwiazd. Ruchu przeciwny (w dó³) to „ma³a ¶mieræ”, reprezentowana przez czaszkê umieszczon± w s³oiku lub pucharze, symbolizuj±cym pierwsz± czakrê, zwan± Muladhara w sanskrycie („miejsce korzeni”). To samo s³owo po sumeryjski (MUL-AD-HARAS) oznacza „blask rozprzestrzeniaj±cy siê od przeciêcia”.


Karmaone : Nigel Kerner, brytyjski pisarz, który napisa³ ksi±¿kê o Szarych, opisuje ich jako roboty, rodzaj zdalnie sterowanych trutniów, zaprogramowanych, aby naprawiæ wadliwe geny swoich twórców. Te organiczne roboty w ¶wietle dekadencji genetyki sta³y siê w pewien sposób niezale¿ne, przez wieki trac±c kontakt ze swoimi twórcami. Co o tym s±dzisz?
Nazywasz Szarych Mìmínu?

Anton Parks : Tak, to pojêcie, które otrzyma³em. Zaskoczy³o mnie odkrycie , i¿ to s³owo funkcjonuje po¶ród Dogonów z Mali i oznacza „mrówkê”. Roz³o¿one na sylaby w
sumeryjskim (Mi-Mi-NU) oznacza „liderów w niszczeniu nieprzyjació³”. To t³umaczenie jest nawet bardziej interesuj±ce, poniewa¿ Credo Mutwa nazwa³ Szarych Mantindane po
zulusku, „oprawcami”. To pojêcie rozbite na sumero-akadyjski oznacza: MAN (partner, równorzêdny), TIN (¿ywy), DAN (nieszczê¶cie, katastrofa), co daje TIN-MAN-DAN,
lub „partner ¿yj±cy w katastrofie”.
Z tego co wiem, Szarzy pochodz± z Gwiazdozbioru Lutni, gdzie znajduje siê wiele kolonii Gina’abul. Pracuj± w grupach, jak mrówki. S± si³± robocz± swoich twórców. Istnieje wiele odmian Mìmínu, w zale¿no¶ci od regionu. Ci, którzy zamieszani s± w pracê w uk³adzie s³onecznym i zostali stworzeni przez Kingu (królewscy Gina’abul) s± wiêksi i posiadaj± w³osy.
Istnieje wiele dowodów ¶wiadcz±cych o obecno¶ci Szarych w uk³adzie s³onecznym, na przyk³ad ró¿ne typy abdukcji odnotowywane ka¿dego roku na ca³ej kuli ziemskiej. Szczerze mówi±c, nie wiem czym stali siê Mìmínu w dniu dzisiejszym. Ich los prawdopodobnie siê zmieni³, odk±d posiadaj± autonomiê, której nie mieli kilka tysi±cleci temu. Historia, o której opowiadam, koñczy siê jakie¶ 2000 lat temu. Moja wiedza równie¿ koñczy siê w tym miejscu.


Karmaone : Wed³ug niektórych pisarzy (takich jak szaman Credo Mutwa, Robert Boulay "Flying serpents and dragons", Zecharia Sitchin lub Mark Amaru Pinkham, William Bramley "Bogowie Edenu" itd.), zostali¶my czê¶ciowo stworzeni przez Anunnaki. John Lash (i gnostycka tradycja) mówi, ¿e gady chc±, by¶my wierzyli, ¿e zostali¶my przez nich stworzeni. Co tutaj jest grane?

Anton Parks : Istotn± rzecz± jest tutaj fakt, ¿e Gina’abul „wyekstraktowali” ludzi w zwierzêta w swojej s³u¿bie. Gina’abul, zmieszali geny cz³owieka ze swoimi w³asnymi i ma³pimi.
Oryginalni ludzie zostali stworzeni przez Kadi¹tu. Ich rol± by³o trzymanie zwierz±t zdala od ogrodu. Jak mówi Ksiêga Rodzaju (1.26), byli ostatnim gatunkiem przeznaczonym
do integracji z rezerw± planistów. Celem owej rezerwy by³o stworzenie genetycznych wys³anników ¬ród³a. Oryginalni ludzie byli bardzo cenni, poniewa¿ byli kombinacj± wielu
gatunków nale¿±cych do planistów. Specyficzna mieszanka, któr± Gina’abul przeznaczyli dla swoich Á-DAM, jest kompozycj± niemo¿liw± do osi±gniêcia przez dzisiejszych naukowców.
To ten sam rodzaj technologii, który doprowadzi³ do stworzenia oryginalnego cz³owieka. Enki, syn An i Nammu, by³ odpowiedzialny za to smutne zadanie, ograniczony rzeczami, które opiszê w drugim tomie. Nazywam t± genetyczn± kombinacjê „zmieszan± krwi±” w pierwszej ksi±¿ce. Nie mogê powiedzieæ wiêcej na ten temat, z powodów wspomnianych wcze¶niej. Celem ludzko¶ci jest niepowtarzanie gadzich b³êdów!
Smutne aspekty Á-DAMa, zwierzêcia, s± wci±¿ potwierdzane przez kilka tradycji. Czê¶ciowo w biblijnych tekstach, które powsta³y w tym samym czasie, co inne teksty znajduj±ce siê w Biblii, lecz nie s± uznawane przez Ko¶ció³. Dlaczego? Poniewa¿ podwa¿aj± oficjaln± wersjê.
Apokryficzna „Ksiêga Adama”, fragmenty z rozdzia³ów 13 i 15 (Robert Laffont, 1980)
[swobodne t³umaczenie]:

Kto zanurzy³ mnie w tym nieskoñczonym smutku z³ych anio³ów, ¶mierdz±cych i wstrêtnych? Kto rzuci³ mnie w ¶rodek tych z³ych d¿inów? Czy muszê dorastaæ w otoczeniu, którego nie cierpiê, po¶ród istot, których pracy nienawidzê? Czy muszê przyjmowaæ ich formê, w której ¿yjê w ich mieszkaniu? Dlaczego moja prymitywna forma siê zmieni³a? Ach! Gdyby pozwolili mi powróciæ do spokojnego przystanku, za którym têskni moje serce. Gdyby pozwolili mi powróciæ do niebiañskich zbiórek i konferencji i modlitw wype³nionych spokojem, które mog± mnie o¶wieciæ ¶wiat³em z góry i nareszcie bêdê móg³ zrzuciæ t± haniebn± pow³okê. Jak d³ugo bêdê wiê¼niem tego glinianego cia³a?

Apokryficzna „Apokalipsa Adama”, gnostycki tekst z Nag-Hammadi, N-H Codex 5 (Ganesha,1989) [swobodne t³umaczenie]:

Odk±d Bóg ulepi³ mnie z ziemi, i Ewê w tym samym czasie, poszed³em z ni± w kierunku chwa³y, któr± dostrzeg³a zanim zostali¶my stworzeni. To nauczy³o mnie wiedzy poprzez jedno s³owo wiecznego Boga. Potem zaczêli¶my przypominaæ wielkich, wiecznych anio³ów.
Byli¶my najwy¿si, w istocie jak Bóg, który nas stworzy³ i moce, które s± z nim, lecz o których nie wiemy. Nastêpnie, dotkniêty gniewem Bóg, wiekuisty w³adca, rozdzieli³ nas… Od tej pory zaczê³y nas dotyczyæ wszystkie rzeczy, które dotycz± ¶miertelników. Potem, znali¶my Boga, który nas stworzy³. Poniewa¿ nie byli¶my niezale¿ni od jego mocy. I s³u¿yli¶my mu w strachu i niewolnictwie. W efekcie, nasze serca sta³y siê mroczne…

...
cdn
"

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 28, 2010, 19:21:59 wysane przez radoslaw » Zapisane
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomoci: 209



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Marzec 28, 2010, 19:22:27 »

... cd:
"
Credo Mutwa (wci±¿ on!) nazywa gady, które rz±dz± tym ¶wiatem, Chitauli, co oznacza „tyrani” w zuluskim. Znowu¿, mo¿e to zostaæ przet³umaczone na sumeryjski: ©ITA4
(grupa), UL (splendor, stary) i I7 (dominacja, kontrola) - ©ITA4-UL-I7 , czyli „grupa, która rz±dzi splendorem” lub „grupa staro¿ytnych, która rz±dzi”. To t³umaczenie jest podobne do sumeryjskiego GINA-AB-UL – „prawdziwi spadkobiercy chwa³y”.

Karmaone : Wed³ug tych pisarzy, gady wci±¿ s± na Ziemi. Pewne rasy i odmiany ¿yj± w podziemnym ¶wiecie. Inne kontroluj± naszych ¶wiatowych przywódców, w jaki¶ sposób
kreuj±c dziedziczone godno¶ci w Europie. Co o tym my¶lisz? Czy naprawdê mo¿emy mówiæ o gadach manipuluj±cych naszym ¶wiatem i duszami?

Anton Parks : Jaszczury s± w konflikcie z samymi sob± od bardzo dawna, a te wojny s± wci±¿ istotne na Ziemi. Ludzko¶æ p³aci wysok± cenê! Ziemia jest wyzwaniem dla mêskiej kasty Gina’abul. Obecne wydarzenia geopolityczne nie s± moj± specjalno¶ci±, ale wed³ug informacji, które posiadam, nasuwaj± mi siê nastêpuj±ce wnioski – odk±d ludzko¶æ straci³a bezpo¶redni kontakt ze swoimi ponownymi stwórcami, ludzie d±¿± do tego, aby stworzyæ wra¿enie kontroli nad w³asn± histori± i przeznaczeniem. Zmieniaj± oficjaln± wersjê historii, spreparowan± przez dominuj±ce autorytety, które manipulowane s± przez mêsk± kastê Gina’abul (opisa³em to szerzej we wstêpie do tomu pierwszego).
Anunna i ich potomkowie s± w stanie wojny z królewskimi Gina’abul, zwanymi Kingu, którzy roszcz± sobie prawo do posiadania Ziemi. Ta staro¿ytna wojna nie powinna wp³ywaæ na obecn± ludzko¶æ. Jednak¿e, mêscy Gina’abul u¿ywaj± ludzi jako miêso armatnie. Ludzie zabijaj± siê dla tych dwóch klanów w szczegó³owo zaplanowanych konfliktach. Wierzê, ¿e si³y anglo-amerykañskie pracuj± dla frakcji Anunna i ich potomków. Królewscy Gina’abul pos³uguj± siê krajami nordyckimi (Dania, Norwegia, Szwecja, Islandia i Finlandia), aby eliminowaæ swoich wrogów. Ci, którzy uwa¿aj± siebie samych za znajduj±cych siê na szczycie socjalnej piramidy, to królewscy Gina’abul, zwani Kingu-Babbar, to znaczy Kingu albinosi! S± jaszczurami ze zniechêcaj±c± biel±. Nienawidz± U¹umgal-Anunna i ich potomków, co nie przeszkadza im w ³±czeniu si³, kiedy akurat im to pasuje. Ta niesamowita historia „rasowej walki” ukazana jest tutaj:


Sulger, król Ur (2094-2047 r. p.n.e., w³adca Sumeru i Imperium akadyjskiego. Zosta³ ubóstwiony podczas swojego panowania, aby zaznaczyæ swoje boskie pochodzenie.
Widzimy go na tablicy, stoj±cego przed smokiem, który przekazuje mu boskie moce. Jeden z jego hymnów mówi, ¿e Sulger wygl±da³ srogo i urodzi³ siê jako U¹umgal (Wielki Smok) (ANET 585).

Istnieje kilka ró¿nych ¼róde³, które mówi±, ¿e Stany Zjednoczone s± do dnia dzisiejszego w stanie wojny z Niemcami. Nigdy nie by³o traktatu pokojowego pomiêdzy aliantami i
Niemcami po zakoñczeniu II wojny ¶wiatowej. Czy to naprawdê niedopatrzenie? Anunna i Kingu (Królewscy) u¿ywaj± ludzi jako pionków, a Ziemiê traktuj± jak wielk± szachownicê.
Krocz± t± nikczemn± drog± od tysi±cleci. Obydwie strony my¶l±, ¿e posiadaj± w³adzê i prawo do Uras (Ziemi).  U¹umgal-Anunna i ich potomkowie gnie¿d¿± siê w jaskiniach i innych podobnych miejscach. Bardziej „czy¶ci” z nich nie egzystuj± w trzecim wymiarze (KI), który posiada zbyt wysok± wibracjê. Niektórzy z nich obecni s± w drugim wymiarze, który bezproblemowo móg³by byæ trzecim na innej planecie. Z tego co wiem, królewscy albinosi nie maj± problemów z czêstotliwo¶ciami. Ci, którzy ¿yj± na Ziemi, raczej osiedlaj± siê na biegunach lub w Abzu (podziemie). Nie bojê siê, ¿e obecnie ¿yj± w tym samym Abzu. Królewscy maj± tak¿e swoje siedziby w górach i bazy w uk³adzie s³onecznym, np. na Ksiê¿ycu. Grupa Gina’abul, której by³em czê¶ci± i o której piszê w swoich ksi±¿kach, by³a gdzie¶ pomiêdzy tymi dwoma grupami. Ta grupa rebeliantów, sk³adaj±ca siê z Ama¹utum (¿eñskie planistki), Ama’rgi (¿eñskie, l±dowe Gina’abul) oraz Nungal (klony-plani¶ci), stara³a siê pogodziæ dwóch odwiecznych wrogów, co spowodowa³o polityczne komplikacje na Ziemi. Ludzie, niezale¿nie od swojego koloru skóry, zawsze s³u¿yli swoim ponownym twórcom. Mówi o tym afrykañskie pojêcie Wazungu, co oznacza „ludzka lub demoniczna wirowo¶æ”, pojêcie w liczbie mnogiej u¿ywane przez wiele afrykañskich plemion, opisuj±ce nordyckie istoty pozaziemskie.
Roz³o¿enie na sylaby w sumero-akadyjskim daje: WA (zrozumienie), ZU (wiedza, m±dro¶æ), UN (ludzie, populacja) i GU7 (¿ywno¶æ, jedzenie [czasownik]), czyli WA-ZU-UN-GU – „ci, którzy posiadaj± zrozumienie i wiedzê, i przynosz± ¿ywno¶æ”.
Rozbicie oryginalnego jêzyka na tysi±c ró¿nych jest wynikiem sporu pomiêdzy rebeliantami Gina’abul (s³u¿±cymi Kadi¹tu) i dwoma pozosta³ymi klanami, które rywalizuj± o panowanie nad Ziemi±. Stopniowe zanikanie "niebiañskiego" jêzyka w ustach ludzko¶ci, mia³o pokrzy¿owaæ plany jej ujarzmienia przez Kingu (Królewskich) oraz Anunna. Czy powinni¶my upa¶æ, aby dostrzec nadziejê? Ci, którzy pilnowali ogrodu i dali ludzko¶ci niewielk± autonomiê bardzo dobrze wiedzieli co robili. Tradycje religijne zmieni³y siê w boskich wrogów, jego (Boga) przeciwieñstwo! Te istoty zatrzyma³y kodyfikacjê jêzyka, aby unikn±æ globalizacji, która prowadzi do centralizacji w³adzy i "robotyzacji" ludzko¶ci. Teraz ju¿ rozumiesz co siê tutaj dzieje? Globalne konflikty, ataki, wzrastaj±ca niestabilno¶æ istniej± tylko po to, aby s³u¿yæ drapie¿com! Maj± po¶redników w swojej ma³ej wojnie, próbuj± obni¿yæ wibracje KI (trzeciego wymiaru), który przypuszczalnie ma s³u¿yæ jako "odskocznia" do wy¿szych poziomów. Os³abili ludzko¶æ..
Przyszed³ czas na odkodowanie tego, co zosta³o zakodowane. Tak jak pokaza³em w The Dark Secret of the Stars i trochê tutaj, odkodowanie wielu pojêæ z czterech stron ¶wiata jest mo¿liwe dziêki zakodowanemu jêzykowi rebeliantów Gina'abul. Ta informacja jest cenna, poniewa¿ ujawnia pochodzenie ludzko¶ci i jej przysz³o¶æ... Duchowa podró¿ to nic innego jak dusza i ¶wiat³o ³±cz±ce siê w uniwersaln± ¶wiadomo¶æ. To dotyczy nie tylko tej planety. S³owo "duchowo¶æ" (ang. spirituality) pochodzi z ³aciñskiego SPIRITUALS, SPIRITUS ("duch"). To w jêzyku "bogów" daje: SI (¶wiat³o), PIRIG (genialny, ol¶niewaj±cy) oraz czasownik U.S. (byæ blisko, droga, osi±gaæ), czyli SI-PIRIG-US, "pod±¿aæ za genialnym ¶wiat³em". Pewnego dnia wszyscy trafimy do tego ¶wiat³a - ludzie, Gina'abul, itd...
"

autor t³umaczenia: KE4100000 z forum www.davidicke.pl

oryginalny wywiad

Portal z obszernymi fragmentami ksi±¿ek Parksa

Lataj±ce wê¿e i smoki

Unikalny wywiad z szamanem Zulusów Credo Mutav±:

<a href="http://www.youtube.com/v/VJdSVCEeknc&amp;hl=en_US&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/VJdSVCEeknc&amp;hl=en_US&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/VJdSVCEeknc&amp;hl=en_US&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/VJdSVCEeknc&amp;hl=en_US&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2010, 13:05:01 wysane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomoci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #3 : Sierpie 28, 2010, 15:31:34 »

Prosimy Was o pisanie nowych postów w tym temacie w nowej lokalizacji.

Tutaj: http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,240.msg1475.html#msg1475

W±tki przekopiowane do nowej lokalizacji bêd± tutaj zamykane i z podaniem linka do nowej lokalizacji - jak wy¿ej.
(Jest to zawsze link do OSTATNIEGO posta, który widzisz w w±tku na starym forum)

Przepraszamy za ma³y k³opot, bo trzeba siê zarejestrowaæ ponownie w nowej lokalizacji. Mogê (jako admin) zrobiæ to za ka¿dego, który sobie tego za¿yczy i przes³aæ mu na e-maila nowe has³o (z nowego forum), które sam  ³atwo sobie zmieni w zak³adce PROFIL/Ustawienia dotycz±ce konta.  Wy¶lê wszystkim instrukcjê jak to zrobiæ.

Wszystkich poinformujê w ¶rodê/czwartek o powodach przenoszenia forum.
Wy¶lê wówczas wszystkim forumowiczom wiadomo¶æ na PW.

Przepraszamy za t± niedogodno¶æ. Liczymy na wyrozumia³o¶æ.

Pozdrawiamy!

Zespó³ Forum
« Ostatnia zmiana: Sierpie 30, 2010, 17:07:20 wysane przez Leszek » Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Strony: 1   Do gry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ganggob cinemak julandia wyscigi-smierci classicdayz