Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Czas  (Przeczytany 16366 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Grudzieñ 03, 2009, 02:02:32 »

"  Niekiedy zagadnienia czwartego wymiaru rozwi±zuje siê, rozpatruj±c  czas jako czwarty wymiar przestrzeni. Przes³ankê tego pogl±du stanowi to, ¿e w kinematyce czas uwa¿any jest za konieczny warunek ruchu, jak przestrzeñ. I ten zwi±zek miêdzy czasem i przestrzeni± pozwala rozpatrywaæ czas jako jeden z wymiarów przestrzeni. Taki wniosek jest zupe³nie prawid³owy, ale nie rozwi±zuje problemu, dopóki zachowana jest idea  ruchu. Aby poj±æ czas jako czwarty wymiar przestrzeni, konieczne jest psychologiczne przyswojenie idei ruchu i zrozumienie jego wzglêdno¶ci.

Teoria czasu jako czwartego wymiaru przestrzeni ma nastêpuj±ce znaczenie: Je¶li czas jest wymiarem przestrzeni, to — jak z tego wynika — nie poruszamy siê w czasie, ale znajdujemy siê bezpo¶rednio w nim. Zatem zdarzenia nie staj± siê, lecz istniej±. My tylko przechodzimy obok nich i przez nie. I za nami pozostaj± one takimi, jakimi by³y przy nas i jakimi by³y, zanim do nich doszli¶my. Wed³ug tej teorii przesz³o¶ci i przysz³o¶ci nie ma, jest tylko jedna tera¼niejszo¶æ lub, wyra¿aj±c siê inaczej i dok³adniej, nasze cia³a i wszystkie przedmioty, i zjawiska ¶wiata  cechuj± siê rozci±g³o¶ci± w czasie. Zmiany z biegiem czasu nie istniej±, jest tylko ró¿norodny obraz w ró¿nych punktach tej rozci±g³o¶ci.

Idea czasu jako czwartego wymiaru przestrzeni zosta³a szczegó³owo opisana w ksi±¿ce Tertium Organum. Na razie mo¿na powiedzieæ tylko jedno: czas na pytanie o czwarty wymiar nie odpowie, dopóki uznajemy ideê ruchu w czasie. Dopóki istnieje idea ruchu, czas jest koniecznym warunkiem percepcji wszelkiej przestrzeni, koniecznym dope³nieniem ka¿dej liczby wymiarów, co oznacza, ¿e za liczbê wymiarów w przestrzeni trójwymiarowej (je¶li uzna siê czas za czwarty wymiar przestrzeni) nale¿y uwa¿aæ 3 + 1, w przestrzeni czterowymiarowej: 4 + 1; w ogóle wed³ug teorii sta³ego istnienia i rozci±g³o¶ci w czasie liczba wymiarów zawsze wynosi n + 1, gdzie 1 oznacza czas.

 Hinton próbuje okre¶liæ czwarty wymiar zarówno z punktu widzenia fizyki, jak i psychologii. Wiele miejsca w jego ksi±¿kach zajmuje opis wypracowanej przez niego metody æwiczenia ¶wiadomo¶ci w celu poznania czwartego wymiaru.

Jest to d³ugi szereg æwiczeñ odbiorczego i wyobra¿eniowego aparatu ¶wiadomo¶ci, wykorzystuj±cych serie ró¿nokolorowych sze¶cianów, które nale¿y zapamiêtaæ w jednym po³o¿eniu, potem w drugim, trzecim, a nastêpnie staraæ siê wyobraziæ je sobie w nowych kombinacjach.

Osoby, które interesuj± siê t± metod±, powinny siêgn±æ do ksi±¿ek Hintona, poniewa¿ nie sposób wy³o¿yæ w skrócie systemu tych æwiczeñ.

Podstawowa idea, jak± kierowa³ siê Hinton przy tworzeniu tej metody æwiczeñ, sprowadza siê do tego, ¿e aby przebudziæ „wy¿sz± ¶wiadomo¶æ”, nale¿y „unicestwiæ siebie” w wyobra¿eniu i ¶wiadomo¶ci ¶wiata, to znaczy trzeba siê nauczyæ poznawaæ i wyobra¿aæ ¶wiat  nie z osobistego punktu widzenia (jak zazwyczaj poznajemy i wyobra¿amy), lecz takim, jakim on jest. Przy tym trzeba siê najpierw nauczyæ  wyobra¿aæ sobie rzeczy nie takimi, jakimi siê wydaj±, ale takimi, jakimi s±, chocia¿by po prostu geometrycznie, nastêpnie za¶ powinna siê ju¿ pojawiæ zdolno¶æ  ich poznawania, to znaczy widzenia takimi, jakimi one s±.

 Hinton twierdzi, ¿e je¶li w czwartym wymiarze istnieje zdolno¶æ widzenia, to przedmioty naszego ¶wiata bêdziemy widzieæ zupe³nie inaczej, nie tak, jak zwykle.

Zazwyczaj widzimy przedmioty powy¿ej lub poni¿ej nas, lub te¿ na równi z nami, z prawej lub z lewej, przed nami lub za nami zawsze z tej strony, któr± siê ku nam zwracaj±, a tak¿e w perspektywie. Nasze oko jest instrumentem skrajnie niedoskona³ym: daje w wysokim stopniu b³êdny obraz ¶wiata. To, co nazywamy perspektyw±, jest w istocie deformacj± widzianych przedmiotów, spowodowan± ¼le zbudowanym instrumentem optycznym — okiem. Widzimy przedmioty zdeformowane. Tak samo je sobie wyobra¿amy. Owo wyobra¿anie sobie zdeformowanych przedmiotów jest nawykiem, to znaczy przyzwyczajeniem stworzonym przez nasze niedoskona³e widzenie, które os³abia zdolno¶æ wyobra¿ania. Nic nas jednak nie zmusza, aby¶my koniecznie wyobra¿ali sobie przedmioty ¶wiata zewnêtrznego w ich zdeformowanym kszta³cie.  "

Piotr D. Uspienski

http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/paradygmat_wyobrazni/uspienski_4ty_wymiar.htm
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 03, 2009, 02:06:29 wys³ane przez Micha³-Anio³ » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #11 : Grudzieñ 03, 2009, 12:19:43 »

Hinton ma racjê, ¿e w czwartym wymiarze przedmioty ujrzymy inaczej. Mo¿emy to stwierdziæ ju¿ tutaj. Bowiem przes³anek mamy do¶æ.
Wiemy, i¿ to zmys³y /mózg to te¿ zmys³/ okre¶laj± stan naszego widzenia. Np. oko powoduje widzenie dwuwymiarowe i dopiero regularne ukszta³towanie form ¶wiata i ruch po¶ród nich kszta³tuj± program w mózgu, który powoduje trójwymiarowy odbiór ¶wiata. Zatem dodatkowy zmys³ mo¿e mieæ du¿± zmianê na nasz± ogóln± percepcjê.
Widzimy zatem nie tylko samymi oczami. Je¶li za widzenie uznamy ju¿ sam± zdolno¶æ odbioru rzeczy w przestrzeni, to "odpowiednio wra¿liwe" osoby mog± widzieæ s³uchem, choæ przyznam, ¿e nie wiem do koñca, czy to s³uch wyczuwa masê materii, czy jaki¶ inny zmys³ - gdy wydaje siê byæ cicho, lecz masa jest wyczuwalna bezdotykowo. Niektórzy obserwuj±c bardziej spektakularne dzia³anie tej zdolno¶ci /tak¿e u mistrzów sztuk walki/ nazywali to szóstym zmys³em.
Tak ju¿ jest, ¿e ka¿dy dodatkowy nazywa siê szóstym, wiêc inni szóstym nazywaj± zdolno¶æ jasnowidzenia. /Podobnie niektórzy nazwali czas czwartym wymiarem przestrzeni./

Z ludzkim widzeniem jest jak z czasem. Widzimy odpowiednio do naszych potrzeb w tym ¶wiecie. I dobrze, bo kierujemy siê tym - co tu jest przydatne.
Je¶li wiêc oko widzi ¼le, to zdolno¶æ poruszania siê w przestrzeni pozwoli³a stworzyæ w mózgu program, który z³e widzenie oka skorygowa³. Zatem nasz mózg pokazuje nam ¶wiat w trzech wymiarach zupe³nie poprawnie - co mo¿emy sprawdziæ ruszaj±c ku widzianym przedmiotom.
Okazuje siê wówczas, ¿e dotyk potwierdzi nam to - co ukaza³ mózg. Przedmioty bêd± dok³adnie tej samej formy - zatem niezdeformowane.
Je¶li jednak kto¶ zmieni formy przedmiotów i przestrzeni nadaj±c im regularno¶æ i k±ty przez nas na co dzieñ nie spotykane - wówczas program nasz mózgu odczyta je wg innych uk³adów odniesienia daj±c niezgodny obraz z rzeczywisto¶ci± i ... nasz ruch w przestrzeni oraz dotyk uka¿± nam, i¿ "¼le widzieli¶my".
Pojêcie czasu, czym by nie by³o, jest bardzo pomocnym pojêciem w komunikacji - nawet je¶li ka¿dy przez nie bêdzie rozumia³ co¶ innego, to wszyscy intuicyjnie wiedz±, ¿e dotyczy ono spraw zwi±zanych z nasz± pamiêci± i niewiedz± /niepamiêci±/. Dlatego sam czêsto u¿ywa³em pojêcia czasu. Np. gdy nazwa³em cz³owieka "ro¶lin± czasu". Ro¶niemy zatem w czasie nie maj±c mo¿liwo¶ci przemieszczania siê w nim w sposób przestrzenny. Podobnie jak ro¶lina - choæ stoi w trzech wymiarach, nie porusza siê w nich tak jak zwierzêta, choæ ro¶nie w trzech wymiarach. Podobnie cz³owiek ro¶nie w czasie.
Wzrost ro¶liny jest jej czasem. Co jednak siê stanie z owym czasem, gdy ro¶lina stanie siê dojrza³a? A co by by³o, gdyby oderwa³a siê "od korzeni" i posz³a w "nowy ¶wiat" i w "nowy czas"? :-)
Zatem i tu wygl±da na to, ¿e czas jest czym¶ subiektywnym i tworz± go jedynie do¶wiadczane zjawiska.
Jednak to, ¿e co¶ jest subiektywne, w tych wymiarach nie znaczy, i¿ ma³o istotne. Bowiem niezwykle silnie podlegamy tym subiektywizmom. Nawet je¶li nazywano je maj±. Zreszt± i Boga nazywano najwiêkszym magikiem :-) My jednak tkwimy po uszy w oczarowaniu :-)
Iluzja jest nasz± rzeczywisto¶ci± tak dalece - jak daleko jeste¶my z³o¿eni z iluzji. Magnes przyci±ga bardzo silnie inny magnes - póki jest magnesem. I to przyci±ganie jest jego rzeczywisto¶ci±.
Podobnie czas jest rzeczywisto¶ci± cz³owieka, gdy¿ dzia³aj± tu wielkie si³y. Chocia¿ docieraj± niczym bajki doniesienia o ludziach, którzy uwolnili siê od w³asnej natury, a w ten sposób uwolnili siê od wp³ywu owych si³. S³yszymy o tym... jedni nie wierz±, inni marz±... Wszyscy jednakowo trwaj±c w swojej ukochanej naturze.
Zreszt±: Dlaczego nie trwaæ? Skoro jak powiedzia³ jeden mój przydzielony przez los znajomy: Nie chcê nieba, bo w niebie nie by³oby boksu. ;-)
Mo¿liwe, ¿e otrzymali¶my to - czego pragnêli¶my. Nawet je¶li ju¿ pragnienia trochê siê zmieni³y :-) I dok³adnie tak to te¿ opisuj± Wedy mówi±c: Bóg daje duszy to, czego pragnê³a. Do tego do¶wiadczyæ tego z obu stron, czyli np.: Chcesz zabijaæ? Bêdziesz zabija³ i bêdziesz zabijany. By smak by³ pe³ny. I jak kto¶ zechce dodaæ: Bilans zerowy.
Zatem niebiañska ksiêgowo¶æ.

"Dopóki istnieje idea ruchu, czas jest koniecznym warunkiem percepcji wszelkiej przestrzeni"
Piotr D. Uspienski
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/paradygmat_wyobrazni/uspienski_4ty_wymiar.htm

to nie czas powoduje zjawiska, lecz zjawiska sprawiaj± wra¿enie czasu

Napisa³em na: http://www.boga.fora.pl/paranormalne-czy-normalne,13/czas-wg-totalizmu,160.html#825 kilka rzeczy:
1. Czas to nic innego jak oddzia³ywania. Tych za¶ jest niezliczona ilo¶æ. Oczywi¶cie istniej± potê¿nie oddzia³uj±ce czynniki czasu, jak i czynniki czasu dzia³aj±ce w sposób tak nik³y, ¿e mo¿na je okre¶liæ jako mikroczas.
2. Ka¿dy element tego i nie tego ¶wiata oddzia³uj±cy na mnie jest czynnikiem czasu.

Tam tak¿e podajê ujêcie czasu wg totalizmu. Z jednej strony zgadzam siê z tym ujêciem, gdy¿ wskazuje ono na ¼ród³o naszego postrzegania czasu - naszego bycia w czasie; lecz z drugiej strony to tylko postrzeganie - wra¿enie, nie za¶ obiektywne zjawisko.

"Dopóki istnieje idea ruchu, czas jest koniecznym warunkiem percepcji wszelkiej przestrzeni, koniecznym dope³nieniem ka¿dej liczby wymiarów, co oznacza, ¿e za liczbê wymiarów w przestrzeni trójwymiarowej (je¶li uzna siê czas za czwarty wymiar przestrzeni) nale¿y uwa¿aæ 3 + 1, w przestrzeni czterowymiarowej: 4 + 1; w ogóle wed³ug teorii sta³ego istnienia i rozci±g³o¶ci w czasie liczba wymiarów zawsze wynosi n + 1, gdzie 1 oznacza czas."
Piotr D. Uspienski
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/paradygmat_wyobrazni/uspienski_4ty_wymiar.htm

Nale¿y tu dodaæ jeszcze, ¿e tylko dla "czasu ro¶liny" - czyli czasu liniowego.
Je¶li rozwiniemy sam czas na liczbê wymiarów i zaczniemy rozpatrywaæ trójwymiarowy czas, wówczas wymiary przestrzenne mog± inaczej przebiegaæ z wymiarami czasu.
Samo przemieszczanie siê w czasie wprowadza ju¿ w inny - dodatkowy - wymiar czasu. I jest to¿same z nowego rodzaju w³adz± nad materi± - nad czynnikami. Co wskazuje, ¿e czas jest okre¶lony przez relacjê z czynnikami. Te za¶ wynikaj± z naszej natury, percepcji, stanu umys³u - nie mentalnej my¶li, bo umys³ to co¶ ZNACZNIE wiêcej. Mentalna my¶l objawia siê tu w niezwykle nik³y sposób.
Gdyby czas by³ czym¶ innym ni¿ czynniki, nie by³oby mo¿liwe przemieszczanie siê w nim nawet w "sposób ro¶liny ludzkiej".

Zapisane
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : Grudzieñ 03, 2009, 23:06:54 »

Mam wra¿enie ¿e nast±pi³a tu jaka¶ korekta przy przenoszeniu w±tku


Do Micha³a:
 Popatrz teraz na dó³, a zobaczysz, ¿e jest informacja, i¿ ten Twój post mia³ modyfikacjê - któr± jest ten dopisek.



« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 03, 2009, 23:43:40 wys³ane przez Jerzy Karma » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Grudzieñ 04, 2009, 00:50:43 »

Jerzy Karma napisa³ :

Cytuj
Z ludzkim widzeniem jest jak z czasem. Widzimy odpowiednio do naszych potrzeb w tym ¶wiecie. I dobrze, bo kierujemy siê tym - co tu jest przydatne.

Micha³ Anio³ napisa³
Cytuj
Podstawowa idea, jak± kierowa³ siê Hinton przy tworzeniu tej metody æwiczeñ, sprowadza siê do tego, ¿e aby przebudziæ „wy¿sz± ¶wiadomo¶æ”, nale¿y „unicestwiæ siebie” w wyobra¿eniu i ¶wiadomo¶ci ¶wiata, to znaczy trzeba siê nauczyæ poznawaæ i wyobra¿aæ ¶wiat  nie z osobistego punktu widzenia (jak zazwyczaj poznajemy i wyobra¿amy), lecz takim, jakim on jest. Przy tym trzeba siê najpierw nauczyæ  wyobra¿aæ sobie rzeczy nie takimi, jakimi siê wydaj±, ale takimi, jakimi s±, chocia¿by po prostu geometrycznie, nastêpnie za¶ powinna siê ju¿ pojawiæ zdolno¶æ  ich poznawania, to znaczy widzenia takimi, jakimi one s±.
Widzenie rzeczy takimi , jakie one s± ? Czyli jakimi ? Wprowadzamy jaki¶ dodatkowy aspekt poznania, dodatkowy wymiar , ale czy obiektywy ? Czy jednoznaczny i taki sam dla ka¿dego badaj±cego  ? We¼my na przyk³ad sposób geometryczny.  To , co robi Nassim jest fascynuj±ce , gdy¿ wyja¶nienia rzeczywisto¶ci, które podaje odbywaj± siê w sposób ¶ci¶le matematyczny. Jest to jaki¶ sposób, ale nie ma w nim mowy o odmiennym postrzeganiu. W dalszym ci±gu u¿ywamy tylko tych zmys³ów, które mamy .

We wstêpie tego posta wklei³em interesuj±ce , jak mi siê wydaje, zdanie Jerzego. Interesuj±ce o tyle, ¿e zauwa¿a on i¿  "Widzimy odpowiednio do naszych potrzeb w tym ¶wiecie. I dobrze, bo kierujemy siê tym - co tu jest przydatne."
To wa¿ne zdanie. Niedawno spotka³em osobê , która wyrazi³a ciekaw± koncepcjê, i¿ pierwsi inteligentni ludzie mieli aktywny dodatkowy zmys³, którego my obecnie nie posiadamy  - tzw "trzecie oko" . Niestety, w trakcie ewolucji ten organ przesta³ byæ u¿ywany i zanik³. Zastanawia³em siê dlaczego?  S± ludzie, którzy nawet dzisiaj z tego korzystaj± wiêc mo¿na przypuszczaæ, ¿e po prostu organ ten uleg³ wy³±czeniu . Czy¿by przesta³ byæ przydatny ? A mo¿e zosta³ wy³±czony  ? ( ten problem na razie zostawmy bo wymaga³by wprowadzenia "spiskowej teorii dziejów" ).
Za pomoc± trzeciego oka mo¿na by³o czerpaæ energiê, tzw pranê wprost z kosmosu. Mo¿na te¿ by³o widzieæ energie kszta³tów czy te¿ aurê drugiego cz³owieka, a nawet pole magnetyczne ( wyja¶nia³oby to tajemnicze podró¿e pradawnych wikingów do Ameryki , czy tez migracje ludno¶ci po Pacyfiku ). Podobno jaskiniowy cz³owiek malowa³ wyobra¿enie mamuta na ¶cianie po to, aby nawi±zaæ z nim kontakt i przekazaæ, ¿e bêdzie na niego polowa³ i ¿e go zabije, aby zje¶æ Wtedy w praktyce u¿ywa³ trzeciego oka. By³o to wielce praktyczne æwiczenie, gdy¿ w ten sposób my¶liwy obmy¶la³ dok³adny plan polowania i dodawa³ sobie odwagi. Wed³ug tej koncepcji, zwierzêta wyczuwa³y intencje my¶liwego i ³atwiej poddawa³y siê jego planom. To w³a¶nie w ten sposób cz³owiek mia³ podporz±dkowaæ sobie ca³y ¶wiat zanim wkroczy³ w erê cywilizacji technicznej.

Koncepcja trzeciego oka wyja¶nia równie¿ poniek±d dlaczego ludzie na ca³ej Ziemi malowali te same symbole krzy¿y otoczonych koncentrycznymi ko³ami / wieñcami . W filmie Tunderbolts of Gods , Talbota ( http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=45.msg170#msg170 ) pojawia siê twierdzenie, ¿e ludzie wtedy obserwowali na niebie zjawiska ( elektryczne ), których dzisiaj ju¿ nie ma i jest to, wed³ug mnie, najs³absze ogniwo ca³ego wywodu w tym filmie, bo nikt nie jest w stanie podaæ  DLACZEGO tych zjawisk ju¿ nie ma. Natomiast koncepcja trzeciego oka wyja¶nia, ¿e to nie zjawiska zanik³y , lecz organ, dziêki któremu cz³owiek móg³ obserwowaæ te zjawiska.

I tutaj pojawia siê pytanie o to DLACZEGO ten dodatkowy organ mia³ siê zdezaktywowaæ.

W tym momencie chcia³bym wprowadziæ koncepcjê  Hintona  , a mianowicie "¿e aby przebudziæ „wy¿sz± ¶wiadomo¶æ”, nale¿y „unicestwiæ siebie” w wyobra¿eniu i ¶wiadomo¶ci ¶wiata, to znaczy trzeba siê nauczyæ poznawaæ i wyobra¿aæ ¶wiat  nie z osobistego punktu widzenia ". Trzecie oko , lub jak nazywa to Hinton -po³±czenie z "wy¿sz± ¶wiadomo¶ci± "   jest utrudnione z powodu "osobistego punktu widzenia", o którym my mogliby¶my napisaæ jako o EGOTYCZNYM  punkcie widzenia. O tym samym pisz± publicy¶ci powo³uj±c siê na zanik wiêzi cz³owieka z natur±. Ten zanik wiêzi spowodowany jest rozbuchanym ego.  W swojej pysze ego nazywa³o rdzenn± ludno¶æ ¿yj±c± od wieków w zgodzie z natur± - dzikusami. Z tego powodu ego w okrutny sposób niemal¿e wytêpi³o   Indian  - rdzennych mieszkañców obu Ameryk, Inków, a mieszkañców Afryki uznano za podludzi i uczyniono z nich niewolników. Dzisiaj nie ma ju¿ jaskrawych tego przejawów, ale zwróæcie choæby uwagê na ignorancjê z jak± ego usi³uje modyfikowaæ naturaln± ¿ywno¶æ, patentowaæ j±, tak jakby by³o jej stworzycielem. Przyk³adów mo¿na by mno¿yæ, ale ka¿dy wie o co mi chodzi wiêc siê powstrzymam .  Zatem wed³ug mnie czynnikiem , który odebra³ cz³owiekowi prawdziw± jego moc i naturalnie potê¿ne mo¿liwo¶ci jest jego w³asne ego.

Wracaj±c do czasu.

Powiedzmy ,¿e cz³owiek okie³zna swoje ego , zmniejszy je do rangi narzêdzia , a tym samym uwolni drzemi±ce w nim mo¿liwo¶ci. Odblokowa³ swoje naturalne po³±czenie z wy¿sz± ¶wiadomo¶ci± i na powrót aktywowa³ trzecie oko. Jak wówczas zmieni³a by siê koncepcja czasu i postrzeganie czasu ?
Mo¿emy to prze¶ledziæ na przyk³adzie kalendarza Majów ( jak i samej kultury Majów ), który opiera³ siê na cyklach astronomicznych ( kalendarz haab ) , ale przede wszystkim s³u¿y³ do rozwoju duchowego prowadz±c cz³owieka - istotê po³±czon± z ca³ym uniwersum- przez ca³e jego ¿ycie ( kalendarz tzolkin ). Czas pe³ni³ u Majów rolê ¶wiêt±. Oba kalendarze - haab i tzolkin - by³y ze sob± ¶ci¶le sprzê¿one. Haab s³u¿y³ celom administracyjnym , ksiêgowym i innym codziennym, tak samo , jak nam s³u¿y kalendarz gregoriañski, za¶ tzolkin s³u¿y³ cz³owiekowi jako elementowi wszech¶wiata, ale jednocze¶nie umo¿liwia³ im korzystanie z tej potêgi wszech¶wiata. Wystarczy spojrzeæ na maestriê, precyzjê i ponadczasowo¶æ wykonania majañskich piramid. Dziêki tzolkin Majowie byli w stanie przewidzieæ przysz³o¶æ. Do tego stopnia, ¿e ich cywilizacja nagle zniknê³a z powierzchni Ziemi. Majowie odeszli, zniknêli bez ¶ladu. Dzisiaj czytamy o nich jako o "Tkaczach czasu, graczach uniwersum"  (autor Magda Wimmer).
Przy ca³ej swojej przemy¶lno¶ci odno¶nie odmierzania czasu , ¿ycia czasem i w nim , Majowie zawsze wskazywali na dwa niezmienne aspekty czasu : ¿ycie toczy siê zawsze TERAZ oraz na powi±zanie czasu i ¿ycia w teraz, ze wszystkim , co ¿yje. Do tego stopnia, ¿e do dzi¶ zachowa³o siê majañskie pozdrowienie ( jak u nas "cze¶æ" ) "In Lakee`ch" = ja to inny Ty.
Dos³ownie ( cytat z ksi±¿ki Majowie Tkacze Czasu, Gracze Uniwersum ) " Ich celem by³o ci±g³e wskazywanie na znaczenie wzoru  13  liczb i 20 s³oñc-symboli, dla ludzi i wszystkich innych istot ¿yj±cych , dla planety Ziemia i dla ca³ego Uniwersum. Pokazali, ¿e wszystko jest ze sob± wzajemnie powi±zane i ¿e wzór ma³ej czê¶ci jest taki sam , jak wzór wielkich po³±czeñ ". Znali wiêc równie¿ fraktalno¶æ wszech¶wiata.
Napisa³em o tym, gdy¿ rozwa¿aj±c o czasie nie sposób jest pomin±æ tak wa¿nej koncepcji, jak± pos³ugiwali siê Majowie.
Ich wiedza jest tajemnicza i nie wiemy sk±d mog³aby pochodziæ, chocia¿ oni sami wskazuj± na jej pozaziemskie pochodzenie . Cokolwiek przez to rozumieæ kultura Majów nie rozkwit³a dziêki jakim¶ obcym, pozaziemskim istotom, tylko dziêki nim samym. Bez wzglêdu na to sk±d pochodzi³a ich wiedza. Zatem i w ich przypadku, podejrzewam, istnia³ bezpo¶redni kana³ komunikacji z "wy¿sz± ¶wiadomo¶ci±". Kana³em tym jest oczywi¶cie koncepcja trzeciego oka jako narzêdzia do wy¿szego wymiaru.
Moim zdaniem.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 04, 2009, 13:33:12 wys³ane przez Leszek » Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #14 : Sierpieñ 28, 2010, 16:09:39 »

Prosimy Was o pisanie nowych postów w tym temacie w nowej lokalizacji.

Tutaj: http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,223.msg1440.html#msg1440

W±tki przekopiowane do nowej lokalizacji bêd± tutaj zamykane i z podaniem linka do nowej lokalizacji - jak wy¿ej.
(Jest to zawsze link do OSTATNIEGO posta, który widzisz w w±tku na starym forum)

Przepraszamy za ma³y k³opot, bo trzeba siê zarejestrowaæ ponownie w nowej lokalizacji. Mogê (jako admin) zrobiæ to za ka¿dego, który sobie tego za¿yczy i przes³aæ mu na e-maila nowe has³o (z nowego forum), które sam  ³atwo sobie zmieni w zak³adce PROFIL/Ustawienia dotycz±ce konta.  Wy¶lê wszystkim instrukcjê jak to zrobiæ.

Wszystkich poinformujê w ¶rodê/czwartek o powodach przenoszenia forum.
Wy¶lê wówczas wszystkim forumowiczom wiadomo¶æ na PW.

Przepraszamy za t± niedogodno¶æ. Liczymy na wyrozumia³o¶æ.

Pozdrawiamy!

Zespó³ Forum
Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Strony: « 1 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

rekogrupastettin cybersteam wyscigi-smierci apelkaoubkonrad692 vfirma