Buddyzm - narodziny i ekspansja
Autor tekstu: Joanna ¯ak-Bucholc
Jako ¿e buddyzm wydaje siê budziæ coraz wiêksze zainteresowanie w Europie, a tak¿e w Polsce, warto choæ pobie¿nie znaæ jego dzieje. Nie bêdê tu zatem zajmowaæ siê szczegó³owo buddyzmem jako systemem wierzeñ, a tylko jego „wêdrówkami". (Wcale zreszt± nie³atwo rozstrzygn±æ podstawow± kwestiê czym buddyzm jest: religi±? Wszak nie ma w nim doktryny odnosz±cej siê do bogów. Filozofi±? Rodzajem psychologii? Nawiasem mówi±c, te wszystkie podzia³y s±, jak siê wydaje, istotniejsze dla Zachodu, Wschód bowiem inaczej je kategoryzuje).
W literaturze przedmiotu czêsto mo¿na spotkaæ siê z s±dem, ¿e buddyzm zrodzi³ siê w wyniku reakcji na braminizm. To jednak nie jest prawd±, z tej choæby prostej przyczyny, i¿ narodzi³ siê on na tych terenach subkontynentu indyjskiego (pó³nocno-wschodnie Indie), które by³y najpó¼niej infiltrowane przez nurt oparty na Wedach. Ponadto nale¿y pamiêtaæ, ¿e buddyzm i braminizm kszta³towa³y siê mniej wiêcej w tym samym czasie (V w. p.n.e., braminizm nieco wcze¶niej) — braminizm opar³ siê na starym dziedzictwie wedyjskim, a buddyzm… W³a¶nie! D³ugi czas indolodzy spierali siê o „bazê", pod³o¿e buddyzmu, jako ¿e poznano od razu „formy gotowe", bez ¿adnych stadiów przej¶ciowych. Dzi¶ uwa¿a siê, ¿e — gdyby siêgn±æ do najstarszego pod³o¿a — by³oby to pod³o¿e wierzeñ przedwedyjskich, byæ mo¿e siêgaj±cych czasów wielkiej cywilizacji Harappy, a w krótszej perspektywie czasowej: doktryn niewedyjskich, swoistej protojogi. Na tym samym gruncie rozwija³y siê wcze¶niej ni¿ buddyzm nurty, które w³±czono do Upaniszadów (najstarsze Upaniszady pochodz± z VIII w. p.n.e.). Nale¿y zatem mocno podkre¶liæ: Te w±tki filozoficzne, które konstytuowa³y zarówno wierzenia z Upaniszadów, jak i buddyzm s± kompletnie ró¿ne od my¶li wedyjskiej. To w³a¶nie w nich pojawia siê np. koncepcja sansary, karmana, ko³owrotu wcieleñ, reinkarnacji. Wszystkie te elementy by³y z gruntu obce indoeuropejskim twórcom Wed. Uwa¿a siê, i¿ koncepcje te by³y znane du¿o wcze¶niej, ale g³oszone by³y w ramach szkó³ tajemnych — buddyzm niejako „odtajni³" wiele wierzeñ zwi±zanych z tymi „sektami". I to w³a¶nie rozprzestrzenianie siê buddyzmu po ca³ych Indiach sprawi³o, ¿e teoria reinkarnacji zosta³a wszêdzie na terenie subkontynentu przyjêta. W owych tajnych szko³ach nie by³o kap³añskiej hierarchii, lecz mistrz, celem za¶ ucznia by³o wyzwolenie siê z ko³a wcieleñ (sansary). Na terenach, gdzie rozwija³y siê zarówno one, jak potem buddyzm nie istnia³ system kastowy, tak charakterystyczny dla kszta³tuj±cego siê w tym samym okresie co Upaniszady braminizmu (kap³añskie pisma zwane Brahmanami powstawa³y od ok. VIII, VII w. p.n.e.). St±d podkre¶lanie, ¿e Budda nale¿a³ do kasty kszatrijów (rycerzy; niejako w opozycji do kasty braminów-kap³anów) musi byæ do¶æ pó¼ne; po prostu — w okresie rodzenia siê buddyzmu kasty w ogóle nie mia³y znaczenia… W tym samym okresie i na tych samych terenach, mo¿e zatem i na tym samym pod³o¿u rozwija³ siê drugi wielki nurt — d¿inizm.
Za stolicê buddyzmu uchodzi Magadha (dzi¶ stan Bihar). Sam Budda wywodzi³ siê z Kapilawastu. Skoro jednak zajmuje mnie bardziej historia buddyzmu, a ¶ci¶lej jego rozprzestrzenianie siê, pominê, zdaje siê do¶æ zreszt± znan±, historiê samego Buddy („Przebudzony") Siddharty („Ten, który dopi±³ swego") Gautamy. Mo¿e tylko jako ciekawostkê warto podaæ, ¿e analogicznie jak w przypadku Jezusa wielu XIX-wiecznych badaczy uwa¿a³o, ¿e Budda to postaæ fikcyjna, legendarna. Dzi¶ rzadko kto tak s±dzi. A swoj± drog± rzecz± niezwykle interesuj±c± jest zestawienie obu tych postaci, dla uchwycenia analogii dotycz±cych pewnych elementów ich „mitycznej biografii", np. cudownego poczêcia, niezwyk³ych narodzin, odej¶cia z domu, itd., wynikaj±cych nie tyle z zale¿no¶ci historycznych (choæ i takie próby ich zrozumienia siê pojawiaj±), ale z podobieñstwa schematów odnoszonych do niezwyk³ych postaci, schematów zgo³a „mitycznych". To jednak materia³ na inn± opowie¶æ… O jednym jeszcze trzeba zawsze pamiêtaæ: ¿e dzieje religii nie s± jednocze¶nie histori± jej za³o¿yciela, czyli nie mo¿na ustanowiæ znaku równo¶ci miêdzy „czyst±" nauk± Buddy a buddyzmem w ogóle. To chyba raczej oczywiste...
W przybli¿eniu lata dzia³alno¶ci Buddy przypadaj± na okres 540-480 p.n.e. Rzecz jasna spraw± niemal niewykonaln± jest uchwycenie zjawiska tropionego niekiedy przez badaczy jako „buddyzm pierwotny" (por. S³uszkiewicz). Tylko kilka szczegó³ów wydaje siê pewnych, na przyk³ad to, ¿e wczesny buddyzm nie posiada³ ¿adnego kultu, modlitwy, ani obrzêdów. W pierwotnej wspólnocie podkre¶lano stronê praktyczn± (bo tak nale¿y traktowaæ wysi³ek wyzwalania siê z sansary drog± medytacji, co jest rysem podzielanym przez szko³y jogiczne), wiarê wewnêtrzn±, czy etykê, której wyrazem jest np. zasada: „Obojêtnie jak nazwiesz najwy¿sz± si³ê, wa¿ne jak postêpujesz". W historii my¶li indyjskiej buddyzm dokona³ tego, co u nas przypisuje siê Sokratesowi — dokona³ mianowicie zwrotu ku cz³owiekowi; tu bowiem chodzi o cz³owieka, jego kondycjê, uwarunkowania, jego drogê, nie za¶ o jakiegokolwiek boga.
Kult natomiast powstawa³ wraz z rozwojem buddyzmu, wtedy gdy coraz wiêksza rola przypada³a ju¿ nie tylko praktykuj±cym mnichom, ale laikatowi. Kult ten najpierw ogniskowa³ siê wokó³ relikwii — st±d specjalna rola stupy buddyjskiej — niemal archetypalnej budowli kryj±cej prochy mistrzów. W Sañczi spoczywaj± ponoæ prochy samego Buddy...
Trzeba by siê zastanowiæ — a to sprawa podstawowa, skoro interesuje nas w³a¶nie rozprzestrzenianie siê buddyzmu — dlaczego w³a¶nie nurt buddyjski ogarn±³ tak szerokie po³acie wpierw samych Indii, potem ca³ego niemal Dalekiego Wschodu, czy Azji Centralnej. Na pewne jego cechy predysponuj±ce go do tego ju¿ zwróci³am uwagê. Buddyzm by³ daleko bardziej otwarty ni¿ braminizm — nie zwraca³o siê tu uwagi na ró¿nice statusu spo³ecznego, kasty, czy p³ci (choæ tu ponoæ Budda mia³ pewne zastrze¿enia). Buddy¶ci ponadto g³osili swe nauki w jêzykach i dialektach miejscowych (to novum!), nauczyciele prowadzili wêdrowny tryb ¿ycia (równie¿ novum), g³osz±c swe prawdy (dharmê) wszystkim tym, którzy chcieli s³uchaæ. Mo¿na by powiedzieæ, ¿e buddyzm operuje wielkimi kategoriami — jest uniwersalistyczny, jego prawdy odnosz± siê bowiem do wszystkich „istot ¿ywych", nie ograniczaj± siê np. do dziedzictwa „wiary czy krwi", do ¿adnego okre¶lonego jakimi¶ ramami etnosu. Jest te¿ religi± misyjn± — Budda mia³ nakazaæ uczniom g³oszenie dharmy: „Ruszajcie wiêc w drogê, id¼cie dla dobra wielu, dla szczê¶cia wielu, ze wspó³czuciem dla ¶wiata.…".Szybkie rozprzestrzenianie siê buddyzmu nios³o jednak za sob± pewne niebezpieczeñstwo — rozpad jedno¶ci. Obliczono, i¿ ju¿ w pocz±tkowym okresie by³o co najmniej osiemna¶cie od³amów buddyzmu, a ka¿dy pewnie nieco inaczej wyra¿a³ swe doktryny. Dlatego te¿ od czasu do czasu zwo³ywano wielkie zebrania, rodzaj „soborów", na których rozstrzygano problemy nauk, prowadzenia siê mnichów, itd. Pierwszy sobór, nie uwa¿any zreszt± za historyczny, ale wa¿ny w tradycji buddyjskiej, odbyæ siê mia³ w roku ¶mierci Mistrza, a zwo³a³ go wielki jego uczeñ — Mahaka¶japa. Drugi odbyæ siê mia³ w sto lat pó¼niej, gdy grupa uczniów naruszy³a dyscyplinê. Tu ponoæ ju¿ recytowano teksty, które potem na sta³e wesz³y do buddyjskiego kanonu, tzw. Kosz Nauk i Kosz Dyscypliny (kosz to po prostu zbiór tekstów). Znaczy³oby to, i¿ podstawowe elementy doktryny by³y ju¿, zapewne najpierw w formie ustnej, ustalone. W jakim jednak jêzyku nauczano buddyjskich prawd u zarania jego dziejów? Pewnie w jêzyku u¿ywanym tam, gdzie ¿y³ Budda, na terenie Magadhy. Ale nie wiemy dok³adnie jakim jêzykiem mówi³ Mistrz, przypuszcza siê, ¿e pos³ugiwano siê tu jêzykiem palijskim, nale¿±cym do grupy tzw. prakrytów, w odró¿nieniu od sanskrytu. W tym w³a¶nie jêzyku wiele wieków potem spisano tzw. kanon palijski, który jest najstarszym do dzi¶ zachowanym zestawem pism buddyjskich. Spisano go jednak dopiero w V w. n.e. (przy czym wielk± rolê odegra³ tu s³ynny Buddhaghosza). Jêzyk palijski do dzi¶ uwa¿any jest za ¶wiêty jêzyk buddyzmu. Kodyfikacji pism (Tripitaka) kanonu palijskiego dokonano na Cejlonie, do dzi¶ traktowanego przez buddystów — by u¿yæ zrozumia³ego porównania — tak jak katolicy traktuj± Rzym. Jest to kanon szko³y tzw. therawedinów, czyli „starszych". Ale istniej± te¿ inne kanony, spisane w jêzyku sanskryckim, tybetañskim, chiñskim, tocharskim...
Pierwszy udokumentowany „sobór" buddyjski mia³ miejsce w Pataliputrze, w po³owie III w. p.n.e. czyli za czasów wielkiego króla Indii Asioki (dynastia Maurjów), który nie tylko zjednoczy³ pañstewka indyjskie, ale przyczyni³ siê do rozkwitu gospodarczego kraju. Buddyzm (ale równie¿ d¿inizm) by³ mu bliski, nic przeto dziwnego, ¿e ten wielki i niezwyk³y w³adca pomaga³ w organizowaniu gmin buddyjskich (sangha). W³a¶nie za jego panowania buddyzm — mo¿e po raz pierwszy? — ogarn±³ ziemie le¿±ce poza terenami zjednoczonymi przez Asiokê. Chodzi w³a¶nie o Cejlon, o którym dopiero co wspomnia³am.
Innym w³adc±, tym razem z indoscytyjskiej dynastii Kuszanów (II w. n.e.), który roztacza³ opiekê nad buddyzmem, by³ Kaniszka. Usi³owa³ on nadaæ buddyzmowi organizacjê zcentralizowan±, co mia³o byæ przeprowadzone na kolejnym „soborze", ale nie uda³o siê tego przeprowadziæ i w obliczu ju¿ wcze¶niej rysuj±cych siê ró¿nic w ramach sanghi pojawi³y siê roz³amy, powsta³y liczne szko³y i „sekty" (ale zaznaczyæ nale¿y, ¿e buddyzm inaczej ni¿ chrze¶cijañstwo podchodzi³o do tych zjawisk — nie mo¿na zatem w ¿adnym razie mówiæ tu o „herezji" i „heretykach", ¿aden przedstawiciel np. hinajany nie odnosi³ siê w ten sposób do przedstawiciela innej szko³y). Ten czwarty wedle tradycji sobór, by³ ostatnim powszechnym soborem buddyzmu przed najwiêkszym roz³amem na Ma³y i Du¿y Wóz.
Mniej wiêcej od prze³omu er — mo¿na mówiæ o hinajanie (Ma³y Wóz) i mahajanie (Du¿y Wóz). Zreszt± nie twierdzi siê ju¿, jak onegdaj, ¿e ów „mityczny" buddyzm pierwotny zachowa³ siê w³a¶nie w hinajanie, choæ tu w³a¶nie zasad± jest to, ¿e buddyst± jest tylko ten, kto jest mnichem. Mahajana tymczasem dopuszcza laikat i… hinduizuje siê coraz bardziej, tj. wchodzi w interakcje z tymi nurtami indyjskiej religijno¶ci, które potem nazwiemy „hinduizmem". Zatem dopuszczalne staje siê wznoszenie ¶wi±tyñ, obrzêdowo¶æ bardzo siê rozbudowuje, a symbolika, oczywi¶cie ju¿ przekszta³cona na buddyjsk± mod³ê, nabiera wielkiego znaczenia…
W ramach obu „wozów" powstawa³y rozmaite szko³y, ale nie s±dzê, by wymienianie ich wnios³o tu co¶ nowego — chodzi wszak raczej o nakre¶lenie ogólnego obrazu. Powiedzieæ tylko trzeba o trzecim z wielkich od³amów buddyzmu, trzecim „wozie" — wad¿rajanie. O tym jednak nieco pó¼niej.
W¶ród badaczy dziejów buddyzmu raczej zgodnie panuje opinia, i¿ za lata najwiêkszej ekspansji buddyzmu nale¿y uznaæ okres od roku 200 p.n.e. do roku 200 n.e. Na ten okres w³a¶nie przypada czas panowania Kaniszki. W tym okresie (II w. n.e.) dzia³a wielka postaæ buddyzmu — Nagard¿una, który wielce przyczynia siê do „dookre¶lenia" buddyzmu w wersji mahajanistycznej. To tak¿e czas wielkiego otwarcia buddyzmu na Zachód. Pamiêtajmy wszak o „odwiedzinach" Aleksandra Wielkiego w Indiach, o powstawaniu niewielkich pañstewek zarz±dzanych przez w³adców greckich, o tyglu kulturowym, wzajemnych kontaktach i fascynacjach, o wspólnotach przygranicznych plemion Kuszanów, itd. No i rzecz jasna — o Jedwabnym Szlaku. W¶ród buddystów wszystko to odegra³o wielk± rolê — oto pojawia siê idea „wielkiej drogi"… Zaczê³a siê wielka praca systematyzacji nauk i ich translacji. We wszystkie strony ¶wiata wyruszaj± buddyjscy nauczyciele, mo¿na ich spotkaæ na traktach handlowych, ksi±¿êcych dworach, w karawanserajach. W³a¶nie szlakiem Jedwabnym buddyzm dociera wpierw do Chotonu, a potem do Chin… W drug± stronê pod±¿aj± pielgrzymi, by odwiedziæ Indie — kraj Buddy. W Chinach jednak buddyzm uwa¿any by³ za rodzaj „nauki dodatkowej", nigdy nie zdoby³ sobie pozycji dominuj±cego ¶wiatopogl±du. W krêgach taoistów by³ mocno ugruntowany, ale potêpiany — zdarza³o siê — ze strony konfucjanistów.
Ju¿ teraz nale¿y podkre¶liæ — buddyzm przybiera³ rozmaite postacie w³a¶nie w zale¿no¶ci od pod³o¿a, na jakie natrafia³. Ale nawet na terytorium „obcym", np. w Chinach — proces dzielenia siê na rozmaite szko³y nie ustawa³. W Chinach mo¿e naj¿ywiej rozwijaj±ce siê szko³y to - szko³a Czystej Krainy (ok. IV w. n.e.) z jego g³ówn± postaci± Buddy Amitabhy i teori± ³aski, a z drugiej strony nader od niej ró¿na szko³a za³o¿ona przez s³ynnego Bodhidharmê, który w roku 526 (lub 475) n.e. wyl±dowa³ w Kantonie, by daæ pocz±tek szkole Czan (z której rozwinie siê japoñska odmiana zen, od „dhjana" — medytacja).
Z Chin przenikn±³ buddyzm do Wietnamu. Potem do Korei, gdzie zacz±³ umacniaæ siê od IV w. St±d zosta³ przeniesiony przez emigrantów do Japonii, gdzie od prze³omu IV i V w. rozwija³ siê obok szintoizmu. Tutaj zrodzi³ siê zen. Wedle tradycji zen przeniós³ z Chin do Japonii mistrz Eisai.
Ogólnie mówi±c — buddyzm rozprzestrzenia³ siê we wszystkich swych odmianach: hinajany, mahajany i wielu szkó³ w ich obrêbie. Dzi¶ badacze pragn±c uporz±dkowaæ ten olbrzymi zakres wiedzy okre¶laj±, ¿e w krajach po³o¿onych bardziej na pó³noc notuje siê przewagê mahajany, a na po³udniu — hinajany.
Wreszcie powiemy parê s³ów o trzecim wozie — wad¿rajanie (Diamentowy Wóz). Termin ten odnosi siê do tej formy buddyzmu, który w pewnej fazie krzy¿owa³ siê z nurtami siaktyzmu i tantryzmu, kszta³towa³ siê w Indiach w ci±gu ca³ego VII stulecia. Jakkolwiek czêsto uto¿samiamy ten nurt buddyzmu z Tybetem, nie jest to do koñca s³uszne. Wpierw oczywi¶cie znany by³ w Indiach, ale i w Japonii, gdzie swego czasu trwa³ obok szkó³ zen. Ale skoro ju¿ pad³a nazwa Tybet — to oczywi¶cie musimy siê tu zatrzymaæ nieco d³u¿ej. Z Katmandu znane s± buddyjskie budowle pochodz±ce ju¿ z I w. p.n.e. Ale na dobre o dziejach buddyzmu w tym kraju mo¿na mówiæ pocz±wszy od VII w. n.e. (choæ tradycja podaje datê co najmniej trzy wieki wcze¶niejsz±). Istniej±ca religia bon stopniowo ulega³a buddyzmowi, ale - jak to mia³o miejsce i w innych krajach — buddyzm nasi±ka³ pierwiastkami dla niej charakterystycznymi (czasem powiada siê zreszt± o bon jako o pi±tej szkole buddyzmu tybetañskiego). Uwa¿a siê, ¿e tym który oficjalnie wprowadzi³ buddyzm w Tybecie by³ król Srong-btsan-sgam-po (630-650). Tradycja najwiêksz± wagê przyk³ada do dzie³a Padmasambhawy (VIII-IX w.). Tak¿e i tutaj mamy do czynienia z ró¿nymi szko³ami. To za¶ co okre¶lamy mianem lamaizmu uwa¿ane jest przez badaczy za swoist± formê buddyzmu tybetañskiego z charakterystyczn± demonologi± i rozbudowan± obrzêdowo¶ci±. Zreszt± sama nazwa lamaizm zosta³a nadana przez Europejczyków (lama — mistrz, guru). Najwiêkszymi od³amami s± tu szko³y tzw. ¯ó³tych Czapek i Czerwonych Czapek. Za za³o¿yciela zakonu ¯ó³tych Czapek uchodzi reformator buddyzmu Tsong Khapa (XIV-XV w.), którego uczniowie dali pocz±tek linii panczen- i dalaj-lamy. W³a¶nie ten nurt ³±czy siê z t± form±, któr± nazywamy lamaizmem.
A w Indiach, rodzimej ziemi buddyzmu? Od VIII wieku wzmóg³ siê napór Arabów, a dla Hindusów form± obrony przed ich kultur± i religi± islamsk± sta³o siê skupienie siê wokó³ religii narodowej, tê za¶ rolê spe³nia³ bardziej hinduizm ni¿ uniwersalistyczny buddyzm. Zreszt± forma organizacji buddyzmu w du¿e klasztory ³atwiejsza by³a do zwalczania przez w³adców arabskich. Wreszcie w XII i XIII w., kiedy Arabowie zajêli Bihar (ojczysty stan buddyzmu), nast±pi³ koñcowy akt buddyzmu indyjskiego. Zniszczono klasztory, wygnano lub wymordowano mnichów. Tylko w pobliskiej Orisie zachowa³y siê niewielkie wspólnoty. Zreszt± buddyzm nie tylko w swej ojczy¼nie podlega³ prze¶ladowaniom. Zdarza³o siê to nawet w Tybecie. Tak¿e w Chinach, np. za dynastii Tang (prze³om VII i IX wieku), po których buddyzm nigdy nie osi±gn±³ ju¿ tej rangi co wcze¶niej.
Powiedzieli¶my o rozprzestrzenianiu siê buddyzmu w Azji. Czy jednak s± jakie¶ ¶lady ¶wiadcz±ce, ¿e Zachód, czyli ludy zamieszkuj±ce Europê mog³y zetkn±æ siê z t± religi±, a je¶li tak, to kiedy? Badacze sk³onni s± widzieæ je np. w pismach Pyrrona z Elidy (365-275 p.n.e.), czy Plotyna. O buddyzmie wspomina wprost ojciec Ko¶cio³a Klemens z Aleksandrii, mo¿na doszukaæ siê ¶ladów buddyjskich w dziele Orygenesa. Ba! uwa¿a siê i to na rzeczywi¶cie solidnych podstawach, i¿ s³ynna jeszcze i w ¶redniowieczu opowie¶æ kursuj±ca w naszej czê¶ci ¶wiata o Barlaamie i Jozefacie jest w istocie zniekszta³con± wersj± opowie¶ci buddyjskiej. Wiêcej — s± i tacy, którzy sk³onni s± dowodziæ, i¿ mnisi buddyjscy docierali nawet do Aleksandrii, gdzie zorganizowali wspólnotê maj±c± zwi±zek z ruchem esseñczyków, a ci z kolei, co raczej nikt nie poddaje w w±tpliwo¶æ, maj± spory udzia³ w kszta³towaniu siê my¶li chrze¶cijañskiej. To jednak zagadnienie do¶æ z³o¿one i warto po¶wiêciæ mu osobny tekst.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2286/q,Buddyzm..narodziny.i.ekspansja