Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: WOJNY INFROMACYJNE  (Przeczytany 6202 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« : Maj 21, 2009, 20:45:55 »

        Rafa³ Brzeski - WOJNA INFROMACYJNA
         
        (SKRYPT) Warszawa 2006
 

Wojny mo¿na podzieliæ na dwie kategorie: wojny energetyczne i wojny informacyjne.

Je¶li Kali paln±æ kogo¶ maczug±, zgruchotaæ mu czaszkê i zabraæ jego krowy, to jest to wojna energetyczna, ale je¶li Kali przekonaæ kogo¶, ¿eby sam mu przyprowadzi³ swoje krowy, to jest to wojna informacyjna.

W wojnach energetycznych pokonuje siê wroga fizycznie w otwartej walce, maczug±, mieczem lub pociskiem samosteruj±cym. Ró¿nica polega tylko na stopniu stechnicyzowania u¿ytej broni. Skutkiem ubocznym wojny energetycznej s± straty w ludziach i zniszczenia substancji materialnej.

W wojnach informacyjnych obezw³adnia siê przeciwnika informacj± – otumania siê dzia³aniami wywiadu, podszeptem agentury wp³ywu, propagand± i manipulacj±, a potem bierze siê go w poddañstwo.

 W wojnie energetycznej walcz±ce strony niszcz± przeciwnika na jasno okre¶lonym froncie. Uderzenia s± szybkie, potê¿ne, widoczne i odczuwalne. Idea³em jest Blitzkrieg.

W wojnie informacyjnej zniewala siê spo³eczeñstwo stopniowo. Trwa to latami. Polem walki jest ludzka ¶wiadomo¶æ. W pierwszej fazie wyznaczona do podboju spo³eczno¶æ jest demoralizowana, ¿eby z³amaæ jej moralny krêgos³up. W kolejnej fazie burzy siê obowi±zuj±cy w niej od wieków porz±dek warto¶ci, potem pozbawia siê j± poczucia w³asnej godno¶ci, zak³amuje osi±gniêcia przodków, wpaja poczucie ogólnej niemo¿no¶ci, by wreszcie zniechêciæ do stawiania oporu t³umacz±c, ¿e wszelki sprzeciw jest bezsensowny, bo trzeba p³yn±æ z pr±dem.

W opinii rosyjskich analityków wojskowych informacjonnaja wojna, to w szerokim znaczeniu „¶rodki stosowane g³ównie w czasie pokoju i skierowane nie tyle przeciwko si³om zbrojnym, co przeciwko ludno¶ci cywilnej i jej ¶wiadomo¶ci, przeciwko systemowi administracji pañstwowej, systemowi nadzoru produkcji przemys³owej, nadzoru nauki, kultury, itd.”

Natomiast w wê¿szym rozumieniu, s± to dzia³ania, których zadaniem jest osi±gniêcie przygniataj±cej przewagi nad przeciwnikiem w sferze:

• skuteczno¶ci informacji,
• pe³ni informacji
• wiarygodno¶ci informacji

 w trakcie

• przyjmowania informacji,
• przetwarzania informacji
• wykorzystywania informacji

 w procesie podejmowania efektywnych decyzji administracyjnych oraz w realizacji tych decyzji.

Jedna z definicji amerykañskich mówi o „ofensywnym i defensywnym wykorzystaniu informacji i systemów informacyjnych w celu odciêcia przeciwnika od dop³ywu informacji oraz w celu wykorzystania, zniekszta³cenia lub zniszczenia informacji ju¿ przez niego posiadanych”, przy jednoczesnej obronie w³asnych zasobów i systemów informacyjnych. W wê¿szym, bardziej militarnym ni¿ politycznym znaczeniu, mówi siê o „wspartym przez dzia³ania wywiadowcze zintegrowanym wykorzystaniu ¶rodków operacyjnych, dezinformacji, operacji psychologicznych, walki elektronicznej i niszczenia fizycznego w celu pozbawienia przeciwnika dop³ywu informacji, wypaczania i degradowania otrzymywanych informacji, a tak¿e niszczenia jego zdolno¶ci dowodzenia i kontroli wykonywania rozkazów”.

Przek³adaj±c m±dre definicje na jêzyk potoczny, wojna informacyjna sprowadza siê to takiego otumanienia ludzi, ¿eby sami, z dobrej woli, wpakowali karki w jarzmo, przekonani, ¿e jest to w ich najlepszym interesie.

Wielcy adwersarze toczonej przez blisko pó³ wieku „zimnej wojny” zgodnie uwa¿aj±, ¿e zwyciêstwo w wojnie informacyjnej nale¿y do tego, kto opanuje zasoby informacji i wiedzy przeciwnika. Przy czym, przeciwnikiem nie s± si³y zbrojne, lecz ca³y naród z jego administracj± pañstwow±, aparatem w³adzy, sferami gospodarczymi, krêgami opiniotwórczymi, naukowymi, kulturalnymi, itp. Przewagê osi±ga ta strona, która zniszczy lub wypaczy wiedzê posiadan± przez zaatakowany naród i zmanipuluje tê wiedzê w takim stopniu, ¿e zaatakowane spo³eczeñstwo zacznie zachowywaæ siê zgodnie z zamiarami agresora. Informacyjna ofensywa mo¿e koncentrowaæ siê na wszystkich obywatelach danego kraju lub tylko na elicie rz±dz±cej i ¶rodowiskach opiniotwórczych, które po „prze³kniêciu” poddanej im informacji wtórnie niejako manipuluj± wspó³obywatelami. Przy czym to „prze³kniêcie” mo¿e byæ ¶wiadome - w zamian za okre¶lone profity, lub nie¶wiadome - wskutek podstêpnego podsuniêcia sprytnie „ulukrowanej” informacji.

Informacyjna inwazja obejmuje najczê¶ciej zarówno wiedzê o w³asnym spo³eczeñstwie, jak i o ¶wiecie zewnêtrznym. Info-agresor chce bowiem pozbawiæ ofiarê najazdu nie tylko prawdy o sobie, ale tak¿e zrujnowaæ jej uk³ad odniesienia, czyli zasób wiadomo¶ci, w stosunku do którego ocenia otrzymywan± informacjê. Konsekwencj± braku uk³adu odniesienia (swoistego kamienia probierczego, na którym mo¿na oceniæ wiarygodno¶æ i warto¶æ przyjmowanych wiadomo¶ci) jest informacyjny chaos. Kiedy rozpadn± siê naturalne, nawarstwione przez pokolenia „sita”, dziêki którym odruchowo odsiewa siê informacje fa³szywe lub nieistotne, nie mo¿na trafnie oceniæ, czy informacja jest warto¶ciowa, czy te¿ jest to tylko szum informacyjny – atrakcyjne bzdury zamulaj±ce umys³.

Spranie mózgów wybranej do zdominowania spo³eczno¶ci jest podstawowym warunkiem zwyciêstwa. Przejêcie kontroli musi bowiem odbywaæ siê, nie jak w wojnie energetycznej poprzez okupacjê i jawny przymus, ale w mo¿liwie niezauwa¿alny sposób, skrycie, najczê¶ciej przy pomocy zwerbowanej w tym spo³eczeñstwie agentury wp³ywu oraz poprzez umiejêtne u¿ycie ¶rodków masowego przekazu. Wykorzystuje siê przy tym w³asne media, odpowiednio sterowane globalne organizacje medialne (g³ównie telewizje i agencje prasowe), a przede wszystkim przejête potajemnie ¶rodki masowego przekazu przeciwnika.

Oddzia³ywanie musi mieæ charakter masowy, bowiem dla przejêcia kontroli nad krajem wielko¶ci Polski konieczne jest posiadanie oko³o 1,5 miliona ludzi o podobnych pogl±dach, a jeszcze lepiej bez pogl±dów, których uplasuje siê w aparacie administracji pañstwowej, gospodarce, szkolnictwie, s³u¿bach pañstwowych, itp. Poniewa¿ trudno jest infiltrowaæ skrycie na teren przeciwnika tak wielk± liczbê w³asnych obywateli, to info-agresor nie ma innego wyj¶cia jak pos³u¿yæ siê (przynajmniej w okresie przej¶ciowym) pozyskanymi dla siebie tubylcami, to znaczy wytresowanymi zwolennikami, albo ¶wiadomymi lub pó³¶wiadomymi agentami.

 Bez uciekania siê do przymusu fizycznego, terroru i zniszczeñ substancji pañstwa tak wielk± liczbê zwolenników mo¿na zdobyæ jedynie drog± sterowania spo³ecznego1.

Sterowanie spo³eczne, to wywieranie wp³ywu na spo³eczeñstwo dla osi±gniêcia okre¶lonego celu. Sterowanie spo³eczne nie jest niczym z³ym, pod warunkiem, ¿e wytyczony cel jest dobry. Przyk³adowo, prowadzony przez rz±d program powszechnej edukacji jest sterowaniem spo³ecznym, którego celem jest zwiêkszenie wiedzy i umiejêtno¶ci obywateli, dzia³alno¶æ ewangelizacyjna Ko¶cio³a jest sterowaniem spo³ecznym prowadz±cym do zbawienia, propagowanie podstawowych zasad higieny steruje spo³eczeñstwo w kierunku dba³o¶ci o w³asne zdrowie, itp.

 Sterowaæ spo³eczeñstwem mo¿na jednak równie¿ w z³ej wierze. Mo¿na na przyk³ad wpêdzaæ wybran± spo³eczno¶æ w kompleks winy za czyny niepope³nione, mo¿na zniechêcaæ do w³asnych korzeni, do historii, do tradycji, podsuwaj±c w zamian inne wzorce warte na¶ladowania albo gloryfikuj±c inne spo³eczno¶ci i modele spo³eczne.

Form± sterowania spo³ecznego, zw³aszcza w z³ej wierze, jest manewrowanie spo³eczne, czyli intencjonalne sterowanie spo³eczeñstwem dla osi±gniêcia okre¶lonych korzy¶ci. Ta forma sterowania spo³ecznego wykorzystywana jest przede wszystkim w wojnie informacyjnej, kiedy jedno pañstwo, chce podporz±dkowaæ sobie obywateli innego pañstwa i za ich po¶rednictwem przej±æ kontrolê nad ca³± struktur± i substancj± pañstwow±.

W manewrowaniu spo³ecznym wykorzystuje siê manipulacjê lud¼mi, a wiêc specyficzne sterowanie, w którym prawdziwy cel, a nawet sam fakt sterowania, ukryte s± przed sterowanymi. Jest to nies³ychanie niebezpieczne dzia³anie, bowiem ludzie poddawani umiejêtnej manipulacji wyobra¿aj± sobie czêsto, ¿e dzia³aj± w najlepszej wierze, walcz± o w³asne interesy i realizuj± szczytne cele. Przyk³adowo, buduj± ponadnarodow± strukturê, której harmonizowany system polityczny, prawny i gospodarczy zapewni mieszkañcom lepsze ¿ycie oparte na fundamencie stabilizacji ekonomicznej i tolerancji.

 Manipulacja lud¼mi polega zazwyczaj na takiej inspiracji ludzi, ¿eby wyobra¿ali sobie, i¿ dzia³aj± samodzielnie i niezale¿nie, bowiem s± wówczas znacznie bardziej efektywni. Ludzi nie¶wiadomi swej roli, marionetki, przekonani, ¿e dzia³aj± w najlepszej wierze i realizuj± w³asny pomys³, walcz± skuteczniej o zadan± im przez manipuluj±cego „sprawê” ni¿ najlepsi agenci skaptowani honorarium. Ponadto w przypadku zdemaskowania manipulacji, „kukie³ce” trudno jest wiarygodnie zdyskredytowaæ manipuluj±cego, natomiast agent mo¿e go po prostu zdradziæ, ujawniaj±c fakt i mechanizm werbunku. „Spalony” agent staje siê bezu¿yteczny, natomiast umiejêtnie manipulowan± marionetkê mo¿na wykorzystaæ ponownie, gdy ucichnie, lub zostanie wyciszona afera wywo³ana ujawnieniem manipulacji.

Do sterowania i manipulowania lud¼mi wykorzystuje siê najczê¶ciej dezinformacjê, czyli rozpowszechnianie zmanipulowanych lub sfabrykowanych informacji (albo kombinacji jednych i drugich) w celu wywarcia wp³ywu na odbiorców i sk³onienia ich do okre¶lonych zachowañ korzystnych dla dezinformuj±cego. Im wiêksza liczba ludzi ulegnie dezinformacji i zacznie zachowywaæ siê zgodnie z planami dezinformuj±cego, tym dla niego lepiej. Podstawowym zadaniem info-agresora jest bowiem uzyskanie mo¿liwie jak najwiêkszego wp³ywu na ludzi i ca³e grupy spo³eczne, a poprzez nie na funkcjonowanie struktur pañstwowych atakowanego kraju. Celem strategicznym jest zredukowanie o¶rodków decyzyjnych atakowanego (np. rz±du, parlamentu, najwa¿niejszych instytucji) do roli figurantów, sk³óconych, umotanych w rozwi±zywanie niewa¿nych problemów, pozbawionych skutecznego wp³ywu na obywateli i bieg spraw pañstwowych.

Manipulacja informacj± polega najczê¶ciej na wykorzystaniu prawdziwych informacji, ale w taki sposób, ¿eby wywo³aæ fa³szywe implikacje. Np. drog± pomijania niektórych, istotnych, ale niewygodnych informacji, lub poprzez taki dobór informacji, ¿eby budzi³y fa³szywe skojarzenia. Niektórzy twierdz±, ¿e olbrzymi procent reklam, to informacje zmanipulowane. Uwypuklaj± one mniej lub bardziej realne zalety reklamowanego obiektu, natomiast maskuj± lub przemilczaj± wady.


Bardziej nachaln± i z punktu widzenia info-agresora bardziej ryzykown± metod±, jest fabrykacja informacji, czyli ¶wiadome tworzenie fa³szywej informacji i podawanie jej za prawdziw±. Do jawnych k³amstw mo¿na posuwaæ siê praktycznie bezkarnie po uzyskaniu kontroli nad wiêkszo¶ci± mediów i o¶rodków opiniotwórczych przeciwnika. Przy czym istotniejsza jest kontrola nad mediami ni¿ nad o¶rodkami opiniotwórczymi. Bez mediów o¶rodki opiniotwórcze nie mog± bowiem skutecznie demaskowaæ fabrykacji, gdy¿ ich kr±g oddzia³ywania jest niewielki, praktycznie nieistotny w skali pañstwa. Kontroluj±c media mo¿na przy tym wykreowaæ pos³uszne sobie o¶rodki opiniotwórcze, które bêd± uwiarygodniaæ sfabrykowane informacje.

Informacje zmanipulowane i sfabrykowane wykorzystuje siê w walce informacyjnej bêd±cej specyficzn±, agresywn±, form± sterowania spo³ecznego w z³ej wierze. Zadaniem prowadz±cego walkê informacyjn± jest zniszczenia przeciwnika za pomoc± informacji. Podstawowym orê¿em w walce informacyjnej jest informacja niszcz±ca, która spe³nia dwojakie funkcje:

    a.     os³abia strukturê przeciwnika – g³ównie utrudniaj±c przekaz informacji miêdzy kierownictwem a wykonawcami,
    b.     inspiruje b³êdne decyzje kierownictwa i b³êdne dzia³anie wykonawców przeciwnika, – co os³abia go, a w skrajnych przypadkach prowadzi do samozniszczenia.

Przyk³adem zastosowania informacji niszcz±cej do os³abienia struktury mo¿e byæ rozpowszechnianie na po³y prawdziwych informacji dyskredytuj±cych sprawnego, energicznego i kompetentnego polityka, ¿eby nie dopu¶ciæ go do wej¶cia w sk³ad rz±du, gdzie móg³by obj±æ resort kluczowy dla interesów pañstwa. Innym przyk³adem mo¿e byæ tworzenie takiego szumu informacyjnego wokó³ konkretnych dzia³añ rz±du, ¿eby wykonawcy decyzji nie rozumieli lub rozumieli opacznie intencje ministrów.

 Stosowaniem informacji niszcz±cej do inspirowania b³êdnych decyzji mo¿e byæ podsuniêcie niewprawnym politykom tak spreparowanego programu reform, ¿eby jego realizacja prowadzi³a do os³abienia, a nie wzmocnienia pañstwa. Program mo¿e byæ tak opracowany, ¿eby po jego wprowadzeniu dawa³ stopniowo coraz wiêksz± kontrolê nad pañstwem jego prawdziwym autorom, sprowadzaj±c w³adze pañstwa do roli pionków pozbawionych realnego wp³ywu.

 Planowe stosowanie informacji niszcz±cych na szerok± skalê sk³ada siê na dywersjê informacyjn±, w której inspiruje siê b³êdne decyzje przeciwnika po to, ¿eby wykorzystywaæ ich skutki dla podsuniêcia kolejnych informacji niszcz±cych a¿ do kompletnego sparali¿owania o¶rodków decyzyjnych pañstwa i w konsekwencji do jego samozniszczenia. Dywersja informacyjna jest najniebezpieczniejsz± form± walki informacyjnej, gdy¿ jest to d³ugofalowe ukryte sterowanie przeciwnika ku autodestrukcji, w którym wykorzystuje siê manewrowanie spo³eczne, manipulacjê lud¼mi i dezinformacjê.

Podstawowymi narzêdziami w walce informacyjnej s±:

propaganda,
czyli planowe oddzia³ywanie na ludzi zmasowanymi bod¼cami o charakterze informacyjnym,

wywiad - wyspecjalizowana s³u¿ba zbieraj±ca informacje o przeciwniku i prowadz±ca walkê informacyjn±. Zgodnie z definicj± NATO celem i zadaniem wywiadu jest dostarczyæ potrzebna dane i informacje tym, którzy formu³uj± g³ówne za³o¿enia polityczne oraz przygotowuj± plany i decyzje na ka¿dym szczeblu.2

Analogicznie - do obrony przed wrogimi dzia³aniami informacyjnymi przeciwnika s³u¿y kontrwywiad, który winien byæ wspierany przez w³asn± propagandê. Wed³ug Brytyjczyków zadaniem kontrwywiadu jest „ochrona bezpieczeñstwa pañstwa...przed dzia³aniami agentów innych pañstw i dzia³aniami obliczonymi na zniszczenie lub os³abienie ustroju...¶rodkami politycznymi, ekonomicznymi czy z wykorzystaniem ¶rodków przemocy. 3

G³ówna rola w walce informacyjnej przypada kana³om sterowniczym, które oddzia³uj± na strukturê pañstwow± przeciwnika. S± to:

kana³y agenturalne
– zobowi±zane do wykonywania wszystkich poleceñ prowadz±cego walkê w zamian za korzy¶ci osobiste (materialne lub nie), albo z motywów ideowych, etycznych lub prawnych. S± to agenci wywiadu lub tajni wspó³pracownicy policji i kontrwywiadu. Nale¿y przy tym pamiêtaæ, ¿e agentem jest zwerbowany obywatel innego pañstwa. Zwerbowany obywatel w³asnego pañstwa nie jest agentem! Jest tajnym wspó³pracownikiem s³u¿by specjalnej. Obywatel w³asnego kraju mo¿e byæ pracownikiem kadrowym s³u¿by lub jej wspó³pracownikiem tajnym albo jawnym. Nigdy agentem! Terminy te s± czêsto mieszane intencjonalnie, celem wywo³ania szumu informacyjnego lub dla zatarcia ró¿nicy. Takie mieszanie pojêæ utrudnia lub wrêcz uniemo¿liwia poprawn± kwalifikacjê moraln± dzia³alno¶ci pracowników lub wspó³pracowników w³asnych s³u¿b i agentów obcego pañstwa. Przypisywanie terminu agent pracownikom kadrowym s³u¿b specjalnych ¶wietnie maskuje dzia³alno¶æ agenturaln± na rzecz obcego pañstwa i w konsekwencji odbiorcy takiej dezinformacji trac± rozeznanie, kto jest kim, a co za tym idzie gubi± mo¿liwo¶æ dokonania w³a¶ciwej oceny moralnej.

Z punktu widzenia dzia³alno¶ci operacyjnej, agentów mo¿na podzieliæ na dwie kategorie: agentów podstawowych i agentów wspieraj±cych.

Do pierwszej kategorii zalicza siê:

- rezydentów i szefów siatek agenturalnych,
- agentów stanowi±cych ¼ród³a informacji,
- agentów egzekutorów,
- agentów werbowników.
 
Do drugiej kategorii nale¿± przede wszystkim:

- agenci legalizacyjni,
- kurierzy,
- w³a¶ciciele lokali konspiracyjnych,
- prowadz±cy skrzynki korespondencyjne,
- prowadz±cy skrzynki kontaktowe i skrytki,

Szefowie siatek lub rezydentur agenturalnych, to do¶wiadczeni agenci o sprawdzonej lojalno¶ci, którzy kieruj± grupami agentów. Maj± zazwyczaj spor± w³adzê i niezale¿no¶æ oraz dysponuj± bud¿etem przyznanym im przez tak zwan± Centralê. Podstawow± ró¿nic± jest zale¿no¶æ hierarchiczna. Szef siatki podlega zazwyczaj rezydentowi (agenturalnemu lub kadrowemu rezydentowi s³u¿by dzia³aj±cemu w danym kraju) natomiast rezydent agenturalny podlega bezpo¶rednio Centrali s³u¿by. W s³u¿bach rosyjskich szef siatki agenturalnej nie mo¿e te¿ werbowaæ nowych agentów, natomiast rezydent agenturalny mo¿e.

Zadaniem agentów bêd±cych ¼ród³em informacji jest zbieranie wiadomo¶ci, dokumentów i innych materia³ów wywiadowczych. Werbuje siê ich pod k±tem dostêpu do tajemnic danego pañstwa. Zajmowane przez nich stanowisko ma mniejsze znaczenie. Bardzo czêsto agent zatrudniony w powielarni, informatyk obs³uguj±cy komputery, czy sekretarka maj± znacznie ³atwiejszy i szerszy dostêp do tajemnic ni¿ ich szefowie i to nawet najwy¿szych szczebli.

Agenci-egzekutorzy werbowani s± zasadniczo w jednym celu – likwidacji wyznaczonych osób lub przeprowadzenia energetycznych, a nie informacyjnych, aktów sabota¿u i dywersji.

Agenci-werbownicy nale¿± do najbardziej zaufanych i bardzo czêsto wywodz± siê spo¶ród sprawdzonych i do¶wiadczonych agentów zbieraj±cych informacje, którzy z ró¿nych wzglêdów utracili dostêp do tajemnic pañstwowych. Wykorzystuje siê ich do wyszukiwania kandydatów na agentów i werbowania ich. Czasami jedynie do wyszukiwania kandydatów i wstêpnego ich urabiania, a sama operacjê werbunku przeprowadza innych agent (np. rezydent agenturalny) lub pracownik kadrowy s³u¿by.
 
W¶ród agentów wsparcia najistotniejsz± rolê pe³ni± agenci legalizacyjni. Nale¿± do nich policjanci, celnicy, pracownicy biur paszportowych i urzêdów wydaj±cych dokumenty, urzêdów stanu cywilnego i innych instytucji wydaj±cych obywatelom ró¿nego rodzaju dokumenty i prowadz±cych ewidencjê. Dzia³aj± oni przede wszystkim na rzecz tak zwanych „nielega³ów”, czyli kadrowych pracowników s³u¿by wysy³anych do obcego pañstwa, gdzie maj± funkcjonowaæ jako obywatele tego kraju. Zadaniem agentów legalizacyjnych jest uwiarygodniæ fa³szyw± to¿samo¶æ „nielega³a”, zaopatrzyæ go w odpowiednie dokumenty na autentycznych blankietach, wpisaæ do odpowiednich rejestrów i ewidencji, itp. Zadaniem agentów legalizacyjnych jest równie¿ pozyskiwanie pustych blankietów dokumentów, czystych formularzy, wzorów piecz±tek, papierów firmowych urzêdów, itp. Zdobyta przez nich oryginalna „papeteria” wykorzystywana jest pó¼niej przez Centralê s³u¿by do produkcji podrobionych imitacji lub do tworzenia zestawów „autentycznych” dokumentów, w które wyposa¿a siê w³asnych pracowników kadrowych wysy³anych i dzia³aj±cych nielegalnie na terenie danego kraju albo lokalnych agentów. Dla uzyskania wzorów dokumentów werbuje siê te¿ kryminalistów, zw³aszcza kieszonkowców.

Agenci kurierzy przewo¿± materia³ wywiadowczy przez granice pañstwowe i werbuje siê ich zazwyczaj w ¶rodowiskach zajmuj±cych siê zawodowo transportem (kierowcy, obs³uga poci±gów, marynarze floty handlowej) lub czêsto podró¿uj±cych – np. handlowców.

W³a¶ciciele lokali konspiracyjnych oddaj± (zazwyczaj za wynagrodzeniem) posiadane mieszkania lub lokale u¿ytkowe na potrzeby s³u¿by. W lokalach tych odbywaj± siê spotkania pracowników kadrowych z tajnymi wspó³pracownikami lub agentami w warunkach gwarantuj±cych wysoki stopieñ poufno¶ci. Lokale takie mog± równie¿ s³u¿yæ za kwatery zastêpcze w sytuacjach alarmowych lub za „przebieralnie”, w których pracownik kadrowy lub agent mo¿e szybko zmieniæ swój wygl±d zewnêtrzny.
 
Prowadz±cy skrzynki korespondencyjne, to zwerbowane osoby, które dysponuj± „bezpiecznym” adresem, telefonem, faksem lub innym ¶rodkiem ³±czno¶ci, umo¿liwiaj±cym skryt± ³±czno¶æ miêdzy pracownikami kadrowymi a agentami. Bardzo czêsto po¶rednicz± oni w korespondencji miêdzy Central± a agentem dzia³aj±cym w innym kraju ni¿ kraj zamieszkania prowadz±cego skrzynkê. Przewiduj±ce GRU na prowadz±cych skrzynki korespondencyjne wybiera najchêtniej osoby w starszym wieku, które w przypadku konfliktu zbrojnego (niekoniecznie z Rosj±) nie podlega³yby mobilizacji, co mog³oby przerwaæ ³±czno¶æ.

Rola prowadz±cych skrzynki kontaktowe i skrytki jest podobna do roli agentów po¶rednicz±cych w korespondencji, tyle, ¿e obejmuje przede wszystkim materia³y wywiadowcze, instrukcje, pieni±dze i ró¿ne przedmioty przekazywane agentom przez pracowników kadrowych i odwrotnie. Na agentów prowadz±cych skrzynki i skrytki werbuje siê przede wszystkim w³a¶cicieli ma³ych sklepików i punktów us³ugowych, gdzie ³atwo jest co¶ przekazaæ pod pozorem zakupów. „¯ywe” skrzynki kontaktowe wypierane s± coraz czê¶ciej przez „martwe”, czyli umówione miejsca, w których mo¿na pozostawiæ rzecz nie widz±c siê z nikim i nie bêd±c widzianym.

Specyficznymi rodzajami agentury, istotnymi z punktu widzenia wojny informacyjnej, s± agenci wp³ywu oraz kategoria znana powszechnie w sowieckich s³u¿bach pod ma³o pochlebn± nazw± „gównojady”4. Kto wymy¶li³ ten termin, nie wiadomo. U¿ywano go zarówno w KGB jak i w GRU. Mianem tym obdarzano obywateli krajów zachodnich, którzy dobrowolnie, za darmo, niczym nie kaptowani, ani nie straszeni, byli gotowi zdradzaæ swój kraj i wspó³pracowaæ ze Zwi±zkiem Sowieckim. Byli to ró¿nej ma¶ci zwolennicy jednostronnego rozbrojenia, postêpowi radyka³owie, pacyfi¶ci, internacjonali¶ci, itp. Trudno ich by³o kwalifikowaæ jako agentów, gdy¿ nikt ich nie werbowa³, ale wykorzystywano ich w mo¿liwie najszerszym stopniu, gdy¿ ochotnie robili to, co im kazano. Z punktu widzenia wojny energetycznej, czy prowadzenia dywersji zbrojnej, „gównojady” nie by³y wielce przydatne, ale ich rola w wojnie informacyjnej jest nie do przecenienia. Trudno bowiem znale¼æ bardziej podatny materia³ do manipulacji i medium bardziej ¿arliwie rozpowszechniaj±ce wszelk± dezinformacjê i informacjê niszcz±c±. Co wiêcej „gównojady” s± wspania³ymi roznosicielami plotek i pog³osek oraz krzykliwym miêsem armatnim ka¿dej demonstracji, któr± mo¿na pó¼niej nag³o¶niæ i wykorzystaæ we w³asnych celach. Ponadto ³atwo odci±æ siê od nich bez ryzyka dekonspiracji, gdy¿ skruszony „gównojad” nie jest w stanie udowodniæ, ¿e zosta³ zwerbowany np. w drodze szanta¿u lub za wynagrodzeniem. Wrêcz przeciwnie, ³atwo jest wiarygodnie przekonywaæ, ¿e czyni³ to, co czyni³ dobrowolnie, samodzielnie, bez podszeptów.

W wojnie informacyjnej najgro¼niejsza jest agentura wp³ywu. Zgodnie z amerykañsk± definicj±, agent wp³ywu to osoba, która mo¿e byæ wykorzystana do dyskretnego urabiania opinii polityków, ¶rodków masowego przekazu i grup nacisku w kierunku przychylnym zamiarom i celom obcego pañstwa5. W przeciwieñstwie do wymienionych wy¿ej rodzajów agentów, agenci wp³ywu nie zbieraj±, lecz rozpowszechniaj± informacje. Najczê¶ciej prawdziwe, ale z niszcz±cym komentarzem, tak¿e informacje zmanipulowane i sfabrykowane. Mo¿na przyj±æ, ¿e agentura wp³ywu prowadzi szczególnie obliczon± na d³ugie lata dywersjê informacyjn±. Swój jad s±czy dyskretnie w ¶rodowiskach decyzyjnych i opiniotwórczych, steruj±c je powoli w kierunku samozniszczenia lub zniszczenia struktur pañstwa. Wykrycie agentury wp³ywu jest niezmiernie trudne, a udowodnienie dzia³ania na rzecz obcego pañstwa praktycznie niemo¿liwe, gdy¿ ka¿dy ma prawo do g³oszenia w³asnych pogl±dów. Agent wp³ywu nie wykrada tajemnic z sejfów i nie sposób go przy³apaæ na „gor±cym uczynku”. Najczê¶ciej nie kontaktuje siê potajemnie z oficerem prowadz±cym i nie otrzymuje od niego instrukcji wywiadowczej lub wynagrodzenia. Wyje¿d¿a na jawne seminaria lub konferencje naukowe, pobiera stypendia naukowe lub wyk³ada na zagranicznym uniwersytecie, zagraniczni wydawcy publikuj± jego ksi±¿ki, otrzymuje nagrody twórcze, spotyka siê z politykami, lud¼mi ze ¶wiata gospodarki i nauki. Zebrane „wra¿enia” ubrane we „w³asne przemy¶lenia” publikuje w mediach lub rozpowszechnia w „politycznych salonach” albo podczas spotkañ z politykami i decydentami w³asnego kraju. Formalnie nie robi nic nielegalnego, tylko skutki jego dzia³alno¶ci s± niszcz±ce.

W przeciwieñstwie do kana³ów agenturalnych, które obowi±zane s± do pos³uszeñstwa wobec prowadz±cego, kana³y wspó³pracuj±ce wykonuj± tylko te polecenia prowadz±cego walkê informacyjn±, które s± zbie¿ne z ich w³asnymi celami. Przyk³adowo w latach stanu wojennego podziemna „Solidarno¶æ” prowadzi³a swoj± walkê informacyjn± ze strukturami w³adzy PRL korzystaj±c z pomocy finansowej i materia³owej CIA, bowiem obie organizacje mia³y wspólny cel – demonta¿ komunizmu.
 
Pracuj±c na rzecz obcego pañstwa oba wymienione wy¿ej kana³y dzia³aj± w pe³nej ¶wiadomo¶ci destrukcyjnego dzia³ania przeciwko strukturom pañstwa, którego s± obywatelami. Odmienny jest charakter kana³ów inspiracyjnych, które nie¶wiadomie lub pó³¶wiadomie wykonuj± polecenia prowadz±cego walkê i tworz± chaos w strukturach przeciwnika, prowokuj±c decyzje i dzia³ania sprzeczne z jego interesami oraz dostarczaj± przeciwnikowi informacje prowadz±ce do „samodzielnego” podejmowania szkodliwych dlañ decyzji.

Odpowiednio zainspirowany cz³owiek, dzia³aniem „w dobrej wierze” mo¿e czêsto wyrz±dziæ wiêksze szkody ni¿ agent. Jego dzia³añ nie ogranicza bowiem strach przed zdemaskowaniem. Lenin mówi³ o takich ludziach „po¿yteczni idioci”, dzia³acz Kominternu, niemiecki komunista Willi Muenzenberg nazywa³ ich „niewini±tkami”. Muenzenberg cynicznie wykorzystywa³ swoje „niewini±tka” – intelektualistów zwabionych duchow± solidarno¶ci± z proletariatem, tak zwanych niezale¿nych pisarzy, wyk³adowców i uczonych do szerzenia komunistycznej propagandy oraz do uwiarygodniania kampanii „agit-prop” Kominternu, a tak¿e do kamufla¿u sowieckich dzia³añ wywiadowczych. Opieraj±c siê na otumanionych intelektualistach Muenzenberg zak³ada³ w latach dwudziestych gazety, wydawnictwa i kluby ksi±¿ki kontrolowane przez Komintern, produkowa³ filmy i wystawia³ sztuki teatralne gloryfikuj±ce komunizm i Zwi±zek Sowiecki. Arthur Koestler pisa³, ¿e nawet w Japonii ekipa Muenzenberga kontrolowa³a bezpo¶rednio lub po¶rednio 19 gazet i czasopism6.

Ka¿dy z wymienionych wy¿ej kana³ów sterowniczych dzieli siê z kolei na dwa rodzaje ró¿ni±ce siê od siebie postawionymi im zadaniami. S± to:

piony informacyjne, których zadaniem jest zbieranie informacji o przeciwniku i jego otoczeniu oraz przekazywanie zebranego materia³u prowadz±cemu walkê informacyjn±. Pion ten najbli¿szy jest tradycyjnemu szpiegostwu, chocia¿ coraz czê¶ciej oparty jest na tak zwanym „bia³ym wywiadzie”, czyli na zbieraniu i analizowaniu informacji pochodz±cych z ogólnie dostêpnych ¼róde³.
 
piony sterowniczo-dywersyjne wywieraj±ce wp³yw na system i struktury przeciwnika inspiruj±c decyzje prowadz±ce do samozniszczenia i blokuj±c decyzje obronne. Tym w³a¶nie pionom powierza siê m.in. zadanie opanowania ¶rodków masowego przekazu przeciwnika, a je¶li ju¿ nie opanowanie, to przynajmniej osi±gniêcie maksymalnego wp³ywu na publikowane przez nie tre¶ci. Piony te rozpowszechniaj± równie¿ wszelkie pog³oski, prowadz± lub inspiruj± kampanie oszczerstw i pó³prawd, podsuwaj± informacje zmanipulowane, sfabrykowane i niszcz±ce, plasuj± agentów na odpowiedzialnych stanowiskach pañstwowych, wprowadzaj± agenturê wp³ywu do ¶rodowisk decyzyjnych i opiniotwórczych, inspiruj± reformy i programy prowadz±ce do rozpadu struktur i samozniszczenia pañstwa.

Jednym z podstawowych zadañ w walce informacyjnej jest rozpoznanie kana³ów przeciwnika oraz ich pionów. Rozpoznanie pionów sterowniczo-dywersyjnych jest ³atwiejsze, ni¿ pionów informacyjnych, poniewa¿ mo¿na odwo³aæ siê do zasady „po owocach ich poznacie”. Z tego tez wzglêdu w ka¿dej profesjonalnej s³u¿bie wywiadowczej piony te rozgranicza siê konsekwentnie, oddzielaj±c przyk³adowo agenturê wywiadowcz± od agentury wp³ywu.
 
Metody walki informacyjnej przeciwko pañstwu


    • Promocja centralizacji decyzji w obozie przeciwnika z równoczesnym os³abianiem powi±zañ poziomych. Jest to swoista wertykalizacja pañstwa, do której nale¿y d±¿yæ, poniewa¿ struktury scentralizowane s± znacznie podatniejsze na dzia³ania sterowniczo-dywersyjne od struktur horyzontalnych, opartych na sieciowych powi±zaniach grup spo³ecznych. Scentralizowane struktury odzwyczajaj± siê szybko od samodzielnego my¶lenia i podejmowania decyzji, przez co parali¿uje je sam brak bod¼ców p³yn±cych od centralnego kierownictwa. Dlatego ³atwiej jest rozmontowaæ metodami walki informacyjnej pañstwo totalitarne, ni¿ pañstwo oparte na swobodach spo³ecznych z wolnymi obywatelami, maj±cymi poczucie w³asnej warto¶ci.

    • Inspirowanie b³êdnej polityki kadrowej, przede wszystkim na szczeblu decyzyjnym. Nie jest przy tym konieczne plasowanie na decyzyjnych stanowiskach w³asnej agentury. Wystarczy promowanie osób ambitnych, k³ótliwych, niekompetentnych i podatnych na szanta¿. Cechy te wystarcz±, ¿eby przy odpowiednim sterowaniu osoby te doprowadzi³y szybko do chaosu decyzyjnego i sporów prowadz±cych do decyzyjnego parali¿u i w konsekwencji do stopniowej niewydolno¶ci struktur pañstwowych uwik³anych w walki wewnêtrzne.

    • Penetracja centralnego o¶rodka decyzyjnego i rozbudowa w³asnych kana³ów inspiracyjnych, przede wszystkim agentury wp³ywu. Najlepszymi agentami wp³ywu s± doradcy, którzy inspiruj± decydentów, ale sami s± mniej nara¿eni na zdemaskowanie, gdy¿ to nie oni podpisuj± decyzje i odpowiadaj± za ich u³omno¶ci.

    • Inspirowanie b³êdnych decyzji podejmowanych przez organa centralne przeciwnika, co przy wertykalnej strukturze i braku mechanizmów samokontroli prowadzi do szybkiego prze³o¿enia tych b³êdów na realne szkody dla interesu pañstwa

    • Inspirowanie nadmiaru decyzji podejmowanych przez organa centralne przeciwnika, co skutecznie blokuje samodzielno¶æ i inicjatywê aparatu wykonawczego struktur pañstwowych i powoduje ich przeci±¿enie prac± nie przynosz±c± wymiernych efektów.

    • Inspirowanie taræ i walk wewnêtrznych.

    • Demonta¿ mechanizmów samosterowania spo³ecznego, zw³aszcza w centralnym o¶rodku decyzyjnym przeciwnika. Szerzenie demoralizacji, dezinformacji, korupcji, indyferentyzmu ideologicznego pod przykryciem apolityczno¶ci. Rozk³ad tradycyjnego systemu prawnego opartego na odwiecznym systemie warto¶ci oraz obywatelskim poczuciu sprawiedliwo¶ci i zast±pienie go tworzonymi masowo przepisami prawnymi. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e pañstwo prawa, to co¶ zupe³nie innego ni¿ pañstwo praworz±dne. Pañstwo prawa, to pañstwo przepisów reguluj±cych wszystko a¿ do absurdu, ale niekoniecznie zgodnie z prawem naturalnym.

    • Blokowanie przep³ywu informacji i dezorganizacja tych elementów pañstwa przeciwnika, które zajmuj± siê przetwarzaniem informacji. Mo¿e to byæ przyk³adowo kampania zasypywania instytucji pañstwowych fa³szywymi donosami, których sprawdzenie poch³ania czas, ¶rodki i energiê.

    • Nasy³anie masowej agentury, ³atwej stosunkowo do wykrycia, ale odwracaj±cej uwagê i poch³aniaj±cej czas oraz ¶rodki kontrwywiadu. Kampania taka pozwala dzia³aæ swobodniej najcenniejszej agenturze uplasowanej na szczeblu decyzyjnym przeciwnika.

    • Przechwytywanie dobrych inicjatyw kierownictwa przeciwnika przez piony informacyjne, a potem wypaczanie ich a¿ do karykaturalnych rozmiarów przez piony sterowniczo-dywersyjne, co zniechêca do tych inicjatyw atakowane spo³eczeñstwo.
   
G³ówne obiekty dzia³añ agresywnych w wojnie informacyjnej.

Wprawdzie ilo¶æ rozwi±zañ agresywnych w wojnie informacyjnej jest wielka, to jednak mo¿na wyró¿niæ pewne prawid³owo¶ci i ustaliæ listê obiektów, które s± najczê¶ciej atakowane. I takimi s±:

Krêgi opiniotwórcze. Pocz±tkowo kaptowane s± poszczególne osoby, którym powierza siê potrójne zadanie: typowanie kolejnych osób wartych skaptowania, urabianie osób wp³ywowych oraz urabianie szerokiej opinii publicznej drog± publikacji w mediach opinii sygnowanych przez siebie. W pierwszym rzêdzie kaptowani s± ludzie m³odzi i ambitni, których karier± mo¿na sterowaæ plasuj±c ich w zaplanowanych miejscach struktur atakowanego pañstwa i du¿ym prawdopodobieñstwem, ¿e bêd±, z biegiem czasu, awansowaæ. Jednocze¶nie drog± jawn± i tajn± kreuje siê skaptowanych na „autorytety”. Sposoby s± ró¿ne. Od przyznawania presti¿owo brzmi±cych nagród i honorów, przez stypendia i pomoc w uzyskaniu stopni naukowych, po promowanie w ramach uprawianej profesji przy pomocy ju¿ posiadanej agentury wp³ywu.

Kiedy grupa skaptowanych staje siê liczniejsza mo¿na przyst±piæ do urabiania ca³ych ¶rodowisk opiniotwórczych tworz±c sztucznie „modê” na pewne pogl±dy oraz organizuj±c profesjonalny ostracyzm wobec my¶l±cych inaczej.

Media:     W pierwszej fazie przejmowana jest kontrola nad tre¶ciami rozpowszechnianymi przez organizacje medialne. Do jej osi±gniêcia wykorzystuje siê skaptowane wcze¶niej osoby z krêgów opiniotwórczych oraz w ¶rodowiskach dziennikarskich. Wykreowanym przez siebie „autorytetom” poleca siê umieszczaæ w ¶rodkach masowego przekazu artyku³y, wypowiedzi, wywiady, opinie oraz zabiegaæ o udzia³ w dyskusjach organizowanych przez media elektroniczne. Skaptowanym wcze¶niej dziennikarzom poleca siê (a nie skaptowanym sugeruje siê) publikowaæ materia³y wytypowanych osób, zapraszaæ je do udzia³u w debatach, robiæ z nimi wywiady. Wbrew pozorom inspiracja taka nie jest trudna, nawet, je¶li nie ma siê licznych dziennikarzy w swojej „stajni”. ¦rodki masowego przekazu przejawiaj± „instynkt stadny” i z góry mo¿na liczyæ, ¿e umiejêtnie wykreowany autorytet szybko stanie siê „modny” i bêdzie chêtnie zapraszany przed kamerê, mikrofon oraz na prasowe ³amy. Kiedy moda na jeden „autorytet” minie (trwa zazwyczaj kilka miesiêcy), to nie jest trudno podstawiæ mediom inny.

Na tre¶ci publikowane przez media mo¿na te¿ wp³ywaæ za po¶rednictwem w³asnej agentury w¶ród dziennikarzy. Taktykê tê od ponad 100 lat stosuj± Rosjanie. Dzia³aj±ca w Pary¿u od lat 80-tych XIX wieku Agentura Zagraniczna carskiej Ochrany mia³a na swojej li¶cie p³ac dziesi±tki dziennikarzy oraz p³aci³a tysi±ce rubli miesiêcznie w subsydiach m.in. dla gazet Le Figaro, Echo de Paris i Gaulois7. Równocze¶nie carskie ministerstwo finansów przep³aca³o francuskich dziennikarzy, ¿eby tworzyli przychylny klimat dla rosyjskich starañ o kolejne po¿yczki zagraniczne. Paryski przedstawiciel ministerstwa Artur Raffa³owicz mia³ w kieszeni wszystkie licz±ce siê gazety francuskie z wyj±tkiem socjalistycznej (potem komunistycznej) L’Humanite. Po przegraniu wojny z Japoni± w 1905 roku, Raffa³owicz wydawa³ miesiêcznie do 200.000 franków na ³apówki dla dziennikarzy, ¿eby minimalizowali pora¿kê Rosji8.

Z do¶wiadczeñ Ochrany korzysta³a od swoich pierwszych dni CzeKa subsydiuj±c dziesi±tkami tysiêcy funtów ukazuj±cy siê w Wielkiej Brytanii socjalistyczny dziennik Daily Herald9, który „odp³aci³ siê” w 1920 roku medialnym patronatem nad zorganizowanym przez skomunizowany zwi±zek zawodowy dokerów bojkotem transportów broni i amunicji dla armii polskiej.

Przygotowuj±c globalne przywództwo Zwi±zku Sowieckiego, KGB mia³o na swych us³ugach tysi±ce dziennikarzy na ca³ym ¶wiecie, dziêki czemu mog³o prowadziæ koronkowe operacje dezinformacyjne rozpisane na kilka lub kilkana¶cie krajów. Skutki tych operacji wracaj± echem nawet dzisiaj, jak choæby „dzia³ania aktywne” S³u¿by A Pierwszego Zarz±du G³ównego KGB z lat 80-tych XX wieku obliczone na zrzucenie winy za pojawienie siê wirusa HIV na amerykañski program wojny biologicznej. Sfabrykowan± w Jaseniewie pod Moskw± historiê AIDS przedrukowa³a w pierwszym pó³roczu 1987 roku prasa ponad 40 krajów rozwijaj±cych siê. Na fabrykacjê KGB da³y siê nawet wzi±æ konserwatywny dziennik londyñski Daily Express, brytyjski kana³ telewizyjny Channel 4 oraz niemiecka Deutschland Rundfunk10.

Kupowaniem dziennikarzy zajmuj± siê wyspecjalizowane s³u¿by wielu krajów i opis tylko najbardziej drastycznych przyk³adów zaj±³by gruby tom formatu ksi±¿ki telefonicznej.

W drugiej fazie przejmowania kontroli nad ¶rodkami masowego przekazu danego kraju nastêpuje nabywanie ju¿ istniej±cych organizacji medialnych lub tworzenie w³asnych. Poniewa¿ otwarte przejêcie przez instytucje pañstwowe jednego kraju ¶rodków masowego przekazu w innym kraju nieuchronnie doprowadzi³oby szybko do zdemaskowania wrogich zamiarów, kontrolê nad mediami zdobywa siê za po¶rednictwem firm prywatnych pod os³on± swobód gospodarki rynkowej. Mo¿na w tym celu za³o¿yæ specjalnie firmê lub firmy o zakamuflowanym kapitale pañstwowym lub sk³oniæ do wspó³pracy i wykorzystaæ prywatne organizacje medialne w³asnego kraju w zamian za ró¿nego rodzaju mniej lub bardziej utajnione subsydia. Mog± to byæ przyk³adowo zwolnienia podatkowe, ulgi celne, ulgi pocztowe, itp.
 
Kamufla¿ mo¿na posun±æ jeszcze dalej i przejmowaæ media „pod fa³szyw± flag±”, czyli pozoruj±c, ¿e nabywaj±cy organizacjê medialn± jest prywatn± firm± z kraju trzeciego, o kapitale zupe³nie nie zwi±zanym z info-agresorem.

Organizacje medialne, których nie mo¿na przej±æ albo nie uda³o siê opanowaæ za po¶rednictwem szeroko pojêtej agentury, mo¿na kontrolowaæ poprzez ¼ród³a informacji. Koszty pozyskiwania informacji – to znaczy koszty utrzymania korespondentów, wspó³pracowników, wysy³ania reporterów, prowadzenia archiwów, itp. – s± wysokie i redakcje chêtnie korzystaj± z us³ug agencji prasowych. Dlatego uzyskanie kontroli nad istniej±cymi agencjami prasowymi lub za³o¿enie w³asnych nale¿y do podstawowych zadañ w programie przejmowania mediów.
 

Partie polityczne:     Z uwagi na ich zhierarchizowanie oraz wymóg dyscypliny partyjnej opanowanie informacyjne partii naj³atwiej przeprowadziæ poprzez uzyskanie kontroli nad poszczególnymi dzia³aczami oraz nad finansami ugrupowania. Udzielanie sekretnych subwencji mo¿e przybieraæ ró¿ne formy, od wrêczonej dyskretnie paczki banknotów, po tani kredyt przed kampani± wyborcz± udzielony dla niepoznaki przez bank w kraju trzecim. Bardziej skomplikowane jest kontrolowanie ugrupowania politycznego za po¶rednictwem uplasowanej wewn±trz agentury wp³ywu, gdy¿ z natury ambitni politycy zazwyczaj z trudem podporz±dkowuj± siê linii my¶lenia narzucanej im przez partyjnych kolegów. Bardziej podatni s± na opinie doradców, ekspertów, autorytetów, komentarze mediów oraz wyniki sonda¿y opinii publicznej. St±d dla pionu sterowniczo-dywersyjnego ³atwiej jest manipulowaæ parti± z zewn±trz ni¿ wewn±trz. Natomiast wewn±trz powinni dzia³aæ agenci pionu informacyjnego.

Struktury pañstwa:     Atak na struktury pañstwa finalizuje agresjê informacyjn±. Je¿eli bowiem uda siê wprowadziæ chaos i spowodowaæ erozjê instytucji pañstwowych albo wypaczyæ ich funkcjonowanie w takim stopniu, ¿eby dzia³a³y przeciwko interesom pañstwa i jego obywateli, to pañstwo zostanie ubezw³asnowolnione i praktycznie nic ju¿ nie bêdzie sta³o na przeszkodzie w ca³kowitym podporz±dkowaniu go woli i interesom info-agresora. Dlatego te¿ w dzia³aniach przeciwko strukturom pañstwa wykorzystuje siê wszystkie wymienione dotychczas sposoby i formy walki informacyjnej. Powodzenie zale¿ne jest przede wszystkim od odpowiedniego zgrania ró¿nych elementów w jedn± ca³o¶æ, która doprowadzi to rozpadu mechanizmów samosterowania spo³ecznego i do samozniszczenia pañstwa, do stanu podobnego nieco do wojny domowej wszystkich z wszystkimi. W takiej sytuacji info-agresorowi nie bêdzie trudno sk³oniæ spo³eczno¶æ miêdzynarodow± do zaaprobowania przejêcia pogr±¿onego w wewnêtrznym chaosie pañstwa w imiê zachowania szeroko pojêtego bezpieczeñstwa miêdzynarodowego.

G³ówne obiekty dzia³añ niszcz±cych w wojnie informacyjnej.

W wojnie informacyjnej obiektem wyznaczonym do zniszczenia mo¿e byæ praktycznie ka¿da dziedzina ¿ycia spo³ecznego, gdy¿ celem jest generalne os³abienie atakowanego spo³eczeñstwa, a¿ do wprowadzenia go w stan uleg³o¶ci. Najczê¶ciej atakowane s±:

Materia³ ludzki:
    Podobnie jak w wojnach energetycznych, celem ataków informacyjnych s± ludzie. Interes agresora, zarówno energetycznego jak informacyjnego, wymaga biologicznego os³abienia atakowanego spo³eczeñstwa, ¿eby uruchomiæ mechanizm instynktu samozachowawczego, który nakazuje podporz±dkowaæ siê pos³usznie w imiê przetrwania narodu. St±d bierze siê promocja aborcji i eutanazji, zachêcanie do emigracji, lansowanie modelu rodziny 2+1+pies, itp.

Struktury spo³eczne:
    Niemal wszystkie dzia³ania z zakresu manewrowania spo³ecznego obliczone s± na rozbicie porz±dku spo³ecznego. Od opluwania uznanych autorytetów i podsuwania w zamian wykreowanych przez siebie, przez rozbijanie i niszczenie wp³ywowych ¶rodowisk, niezale¿nych a ciesz±cych siê szacunkiem stowarzyszeñ, grup i organizacji profesjonalnych, a¿ po rozbijanie rodziny. Celem tych dzia³añ jest zatomizowanie zaatakowanego spo³eczeñstwa w stopniu wykluczaj±cym spontaniczne zorganizowanie oporu. Ludzie pozbawieni zaplecza w postaci rodziny, krewnych, przyjació³, s±siadów s± nie tylko podatniejsi na manipulacje, gdy¿ nie maj± z kim skonfrontowaæ w³asnych pogl±dów, ale równie¿ trac± wolê oporu nie widz±c sensu w indywidualnym prote¶cie.

Gospodarka:     Ekonomiczne os³abienie atakowanego pañstwa i wprowadzenie chaosu w jego gospodarce zwiêksza skuteczno¶æ dzia³añ informacyjnych. Zubo¿one spo³eczeñstwo jest podatniejsze na manipulacje, gdy¿ dotarcie do informacji prawdziwej wymaga czasu, wysi³ku i pieniêdzy, a tego brak ludziom goni±cym za chlebem. Wojna gospodarcza jest skrzy¿owaniem zmagañ informacyjnych i energetycznych, a zatem wymaga osobnego omówienia.


Nauka i kultura:     Wiedza jest najlepsz± tarcz± przeciwko informacyjnej agresji, a zatem nauka i kultura s± sferami ¿ycia spo³ecznego niszczonymi szczególnie zajadle. W czasie II wojny ¶wiatowej Niemcy starali siê fizycznie wyeliminowaæ polsk± elitê naukow± i kulturaln±, a ¿ycie naukowe i kulturalne ograniczyli do szkó³ zawodowych i pó³pornograficznych teatrzyków rewiowych. W latach rz±dów Stalina w Zwi±zku Sowieckim odciêto ¶rodowiska kulturalne i naukowe (poza kompleksem zbrojeniowym) od kontaktów miêdzynarodowych. Wspó³cze¶ni info-agresorzy twórczo przetwarzaj± niemiecko-sowieckie osi±gniêcia rezygnuj±c tylko z dzia³añ energetycznych na rzecz stopniowego wymó¿d¿enia spo³eczeñstw wyznaczonych do podporz±dkowania. Najbardziej warto¶ciowe jednostki ze ¶wiata kultury i nauki sk³aniane s± do emigracji zachêtami ekonomicznymi lub mo¿liwo¶ci± szerszego rozwoju profesjonalnego. Dzia³aniami z zakresu dywersji informacyjnej i manipulacji oraz kana³ami agenturalnymi ogranicza siê mo¿liwo¶ci rozwoju naukowego i kulturalnego, zamyka instytuty naukowe, otwiera pseudouczelnie stanowi±ce konkurencjê dla uznanych placówek akademickich. Pauperyzuje ¶rodowiska naukowe i twórcze, likwiduje biblioteki, placówki kulturalne i naukowe, obni¿a poziom nauczania w szko³ach, itp.

Obrona przez info-agresj±.

Z uwagi na nieskoñczono¶æ rozwi±zañ agresywnych, trudno jest napisaæ skrypt obrony przez informacyjn± agresj±. Poniewa¿ w wojnie informacyjnej polem walki jest ludzka ¶wiadomo¶æ, najistotniejszym elementem obrony jest zdaæ sobie sprawê z tego, ¿e jest siê atakowanym. Info-agresor mo¿e s±czyæ swój informacyjny jad bezkarnie tak d³ugo, jak zatruwani nie s± ¶wiadomi zagro¿enia. Potem skuteczno¶æ dzia³añ sterowniczo-dywersyjnych gwa³townie maleje.

Na poziomie pañstwa istniej± wyspecjalizowane s³u¿by, które winny broniæ kraj i obywateli przed informacyjn± agresj±. Je¿eli robi± to skutecznie demonta¿ struktur pañstwowych i zniewolenie obywateli metodami walki informacyjnej staje siê bardzo trudne lub wrêcz niemo¿liwe. II Rzeczpospolita mia³a tak± wyspecjalizowan± s³u¿bê - Oddzia³ II Sztabu G³ównego, popularnie zwany „dwójk±”. By³ on tak skuteczny, ¿e chocia¿ zniewoliæ Polskê metodami informacyjnymi usi³owa³y Niemcy i Zwi±zek Sowiecki nie potrafi³y doprowadziæ do erozji struktur pañstwowych i trzeba by³o sojuszu i uderzenia dwóch najpotê¿niejszych wówczas na ¶wiecie armii l±dowych, ¿eby opanowaæ nasz kraj.

Na poziomie obywateli mo¿liwo¶ci obrony w sferze prawa s± niewielkie. Poza nielicznymi wyj±tkami (zeznania pod przysiêg±) wolno bezkarnie k³amaæ publicznie. Konstytucja nie zabrania politykom uciekaæ siê do k³amstw. Nawet prezydentowi i premierowi. „Autorytety” nie maj± obowi±zku szerzyæ prawdy, mog± ple¶æ bzdury pod warunkiem, ¿e bêd± one m±drze brzmia³y i bêdzie je kto¶ publikowaæ. Prawne ograniczenia, które obowi±zuj± media s± tak ma³o precyzyjne, ¿e w zasadzie uchodzi im niemal ka¿de k³amstwo lub inteligentne oszczerstwo.

W sytuacji, gdy brak formalnych zapór dla dezinformacji ro¶nie gwa³townie znaczenie samoobrony obywateli, indywidualnego oporu przed zalewem k³amstwa. I w tej sferze mo¿na wyró¿niæ nastêpuj±ce czynniki obronne:

    • mo¿liwie szeroka wiedza. Im wiêcej wiemy generalnie i o przeciwniku, tym ³atwiej nam rozpoznaæ i odeprzeæ dezinformacjê, wykryæ fabrykacjê i ustrzec siê manipulacji.

    • korzystanie z ró¿norodnych ¼róde³ informacji, u³atwia ich weryfikacjê, a po wykryciu informacji zmanipulowanych lub sfabrykowanych umo¿liwia lokalizacjê ¼ród³a dezinformacji.

    • wiedza o sobie, o swoich silnych i s³abych stronach.

    • unikanie my¶lenia, ¿e przeciwnik my¶li i zachowuje siê tak jak ja. Takie my¶lenie, to najpewniejsza droga do samo-dezinformacji. Nale¿y zak³adaæ, ¿e przeciwnik jest inteligentny i przewrotny.

    • czujno¶æ - nale¿y byæ zawsze przygotowanym na nieznane techniki, metody i rozwi±zania.

    • ustawiczne kszta³towanie i umacnianie porz±dku moralnego opartego o system odwiecznych warto¶ci, gdy¿ jest to najskuteczniejszy mechanizm samosterowania spo³ecznego zarówno na p³aszczy¼nie o¶rodka decyzyjnego jak i ca³ej spo³eczno¶ci (narodu). Porz±dek ten mo¿na i nale¿y wpajaæ na poziomie rodziny, poniewa¿ wyniesione z domu solidnie ukszta³towane zasady s± niezwykle trudne do wykorzenienia.

Wiarygodno¶æ informacji sprawdza siê w oparciu o posiadan± wiedzê, wiarygodno¶æ posiadanej wiedzy w oparciu o przestrzegane zasady moralne, wiarygodno¶æ zasad moralnych w oparciu o 10 przykazañ.
 

    Rafa³ Brzeski

 ----------------------------------------

Przypisy

[1] Wiêkszo¶æ wymienionych poni¿ej terminów, pochodzi z prac cybernetyka doc. Józefa Kosseckiego, teoretyka i praktyka potajemnych dzia³añ inspiracyjnych.

[2] North Atlantic Treaty Organization, Intelligence Doctrine, paragraf 104

[3] Security Service Act, 1989, 1 (2)

[4] Wiktor Suworow, GRU, Warszawa, Adamski i Bieliñski, 2002, s. 169-171

[5] Norman Polmar, Thomas B. Allen, Ksiêga Szpiegów: Encyklopedia, Warszawa, Magnum, 2000, s.14

[6] Arthur Koestler, The Invisible Writing, London, Hutchinson, 1969, s. 253

[7] Rita T. Kronenbitter, Paris Okhrana 1885-1905, w Okhrana: The Paris Operations of the Russian Imperial Police, Central Intelligence Agency, 1997, s. 30

[8] Christopher Andrew, Oleg Gordijewski, KGB, Warszawa, Bellona, 1997, s.38

[9] Christopher Andrew, Secret Service, London, Heinemann, 1985, s. 264

[10] Christopher Andrew, Oleg Gordijewski, KGB, Warszawa, Bellona, 1997, s.551

 
----------------------------------------------------------------
Od redakcji portalu Ojczyzna.pl:

Rafa³ Brzeski, ur. 1946

Dziennikarz, t³umacz i historyk, ekspert ds terroryzmu, wywiadu i kontrwywiadu.
Twórca strony internetowej SPYBOOKS, polecanej przez nas w dziale "Nasi Przyjaciele".
 
Do jego najwa¿niejszych ksi±¿ek nale¿±:
Purpurowy Kod (2000)
Strza³ w pró¿ni? (1984)
Enigma l±duje w Normandii (1982)

 

Uwaga:
Autor zezwala na kopiowanie i wykorzystanie powy¿szego tekstu pod ¶cis³ym warunkiem niewprowadzania ¿adnych zmian czy skrótów w tek¶cie. Do³±czamy do tego wymóg podania ¼ród³a.

¬ród³o:
http://ojczyzna.pl/ARTYKULY/BRZESKI-R_Wojna-Informacyjna.htm
Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #1 : Maj 21, 2009, 21:03:23 »

SPREAD THE WORD this is a must see, about the CFR
<a href="http://www.youtube.com/v/NxMayaeHd6I&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/NxMayaeHd6I&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=NxMayaeHd6I

Mo¿e kto¶ przet³umaczy?
Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Pa¼dziernik 27, 2009, 13:13:05 »

Gramy na premiera

¬ród³o: http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/10/17/gramy-na-premiera/

Uwaga, uwaga, sensacja – rewelacja. Nasza specjalna wys³anniczka zdo³a³a przeprowadziæ wywiad z jednym z pracowników „Gazety Wyborczej”:

Agnieszka Ka:Jak w praktyce wygl±da bezstronno¶æ gazety, która tak chêtnie powo³uje siê na swój „etos”?

XYZ*: Cel jest jasny jak s³oñce: gramy na premiera, premier ma byæ chroniony, nie wolno pisaæ o niczym, co godzi³oby w Donalda Tuska. Wiadomo po co: musi wygraæ wybory prezydenckie. A z drugiej strony walimy w prezydenta, w PiS, w Kaczyñskich.

A konkretnie?

Podam przyk³ad. Gdy „Dziennik” opublikowa³ dokument kancelarii premiera z pa¼dziernika 2008, z którego wynika, ¿e to sam Tusk kaza³ siê szefowi CBA informowaæ o podejrzeniach dotycz±cych nominowanych przez niego polityków i urzêdników przed oficjalnym zawiadomieniem prokuratury, u nas siê to nie ukaza³o. U nas ci±gle obowi±zuje wersja, ¿e „Kamiñski zastawi³ na premiera przebieg³± pu³apkê”.

Podam inny przyk³ad: afera stoczniowa. Sprawa rozliczenia z El-Assirem d³ugów „Bumaru”, ten fragment, kiedy Grad mówi o tym otwarcie, w±tpliwo¶ci zwi±zane z udzia³em w rzekomo katarskiej inwestycji Eureko, z którym jednocze¶nie negocjowano warunki ugody w sprawie PZU… Te tematy nie istniej±. Nie ma ¿adnej afery. Nie wolno nam przypominaæ decyzji Komisji Europejskiej co do stoczni ani co zawiera specustawa, bo czytelnik zorientowa³by siê, ¿e likwidacja produkcji i wyprzeda¿ maj±tku od dawna ju¿ jest definitywnie przes±dzona, i móg³by siê pokapowaæ, ¿e gadanie „chuchali¶my na inwestora, który obieca³ budowaæ w stoczni statki” to zwyk³y pic.

Za to kazano nam szukaæ zwi±zków El-Assira czy lobbystów od hazardu z PiS i jak najbardziej eksponowaæ je.

Kto pisze takie materia³y?

Kierownictwo ma swoich zaprzedanych „cyngli” i ci napisz± wszystko, co trzeba. Od innych po prostu wymaga siê, ¿eby nie pisali niczego, co by kolidowa³o z propagandow± lini± gazety.

Kto instruuje, jak maj± wygl±daæ materia³y, jaka ma byæ teza? Kurski, Stasiñski, Pacewicz?

Nie trzeba nikogo instruowaæ. To odbywa siê w rêkawiczkach. Po prostu wszyscy wiemy, ¿e trzeba graæ na Tuska, bo inaczej wróc± Kaczyñscy.

To kolejny raz, kiedy „Gazeta Wyborcza” bezpo¶rednio w³±cza siê w polityczn± walkê, usi³uje wp³ywaæ na nominacje w rz±dzie, w innych mediach, gnoiæ politycznych przeciwników, lansowaæ swoich, prawem i lewem. Czy wy w ogóle macie jeszcze krêgos³upy?

Mam nadziejê, ¿e tak, ale jest ciê¿ko. Nikt nie chce wylecieæ jak Graczyk, mamy rodziny, sp³acamy kredyty, a przecie¿ jest kryzys, gazeta traci sprzeda¿ i reklamy, ci±gle przypomina siê nam, ¿e mog± byæ kolejne zwolnienia. Nawet w czasie batalii przeciwko rz±dowi Olszewskiego tak nie straszono ludzi.

Mo¿e zwolnienia s± konieczne? Mo¿e ¼le pracujecie?

To nie o to chodzi. A o to, ¿e nie wszyscy my¶l± ideologicznie, jak ¶cis³e kierownictwo. My nie chcemy powrotu Rywinlandu i nie zamierzamy o to walczyæ. Zale¿y nam tylko na naszych posadkach.


* Nasz rozmówca jak wszyscy pracownicy „Agory” ma zakaz rozmów z niezale¿n± pras±, wystêpuje wiêc anonimowo.

________________

Na pytania, dlaczego powy¿szy tekst tak bardzo przypomina zamieszczony przez „Gazetê Wyborcz±” wywiad z anonimowym reporterem „Wiadomo¶ci” http://wyborcza.pl/1,75478,7153538,Tylko_dobre__Wiadomosci__o_prezydencie_Kaczynskim.html
odpowiadam z góry, ¿e podobieñstwo jest czysto przypadkowe i wszelkie ewentualne pretensje p. Kublik i jej redakcji o naruszenie praw autorskich uznam za bezpodstawne.

Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #3 : Sierpieñ 30, 2010, 19:07:37 »

Prosimy Was o pisanie nowych postów w tym temacie w nowej lokalizacji.

Tutaj: http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,257.msg1532.html#msg1532

W±tki przekopiowane do nowej lokalizacji bêd± tutaj zamykane i z podaniem linka do nowej lokalizacji - jak wy¿ej.
(Jest to zawsze link do OSTATNIEGO posta, który widzisz w w±tku na starym forum)

Przepraszamy za ma³y k³opot, bo trzeba siê zarejestrowaæ ponownie w nowej lokalizacji. Mogê (jako admin) zrobiæ to za ka¿dego, który sobie tego za¿yczy i przes³aæ mu na e-maila nowe has³o (z nowego forum), które sam  ³atwo sobie zmieni w zak³adce PROFIL/Ustawienia dotycz±ce konta.  Wy¶lê wszystkim instrukcjê jak to zrobiæ.

Wszystkich poinformujê w ¶rodê/czwartek o powodach przenoszenia forum.
Wy¶lê wówczas wszystkim forumowiczom wiadomo¶æ na PW.

Przepraszamy za t± niedogodno¶æ. Liczymy na wyrozumia³o¶æ.

Pozdrawiamy!

Zespó³ Forum
Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Strony: 1   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

yourlifetoday classicdayz cybersteam rekogrupastettin julandia