O czym mo¿na dyskutowaæ na uniwersyteciemar 08-05-2009
http://www.rp.pl/artykul/2,302204_O_czym_mozna_dyskutowac_na_uniwersytecie.htmlZanim przeczytasz artyku³ z Rzeczpospolitej, obejrzyj, co mówi± sami studenci:
Studenci oskar¿aj± "Gazetê Wyborcz±" o cenzurêhttp://www.youtube.com/v/s8b7uE9FmLE&hl=pl&fs=1"http://www.fronda.pl/news/czytaj/fronda_tv_studenci_oskarazaja_wyborcza_o_cenzureUniwersytet Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego odwo³a³ w ¶rodê konferencjê o homoseksualizmie z udzia³em Paula Camerona. Uznano, ¿e pogl±dy amerykañskiego psychologa mog± naraziæ warszawsk± uczelniê na zarzut homofobii.
Robert Biedroñ, politolog, dzia³acz gejowskiUniwersytety katolickie w Polsce s± uczelniami publicznymi. UKSW otrzyma³ w 2008 roku oko³o 108 mln z³otych dotacji ze ¶rodków publicznych. W zwi±zku z tym uczelnia ta powinna spe³niaæ standardy niezale¿no¶ci, je¶li chodzi o prezentowanie pogl±dów. Osoba o pogl±dach pana Camerona mo¿e sobie zorganizowaæ spotkanie na przyk³ad w prywatnym mieszkaniu i rozmawiaæ o ró¿nych rzeczach, ale je¶li dzieje siê to na terenie uniwersytetu, to jest to ju¿ debata publiczna i w takim przypadku jest to niedopuszczalne. Nie wyobra¿am sobie, aby na jakimkolwiek uniwersytecie w Polsce zezwolono na dyskusjê, czy nale¿y leczyæ ¯ydów z ich ¿ydostwa – a to w³a¶nie by³by podobny poziom. To nie ma nic wspólnego z nauk± i w ¿aden sposób nie jest wiarygodne. Pan Cameron to zwyk³y szarlatan. Jego badañ nie uznaje ¿adna porz±dna instytucja badawcza.
ks. Dariusz Oko, katolicki kap³an, filozofUniwersytet jest miejscem poszukiwania prawdy, wiêc jest odpowiedni do g³oszenia ró¿nych pogl±dów, tak¿e krytycznych wobec homoseksualizmu. Dzi¶ trzeba wykazywaæ niezwyk³± odwagê cywiln±, aby krytykowaæ to zjawisko. Ludzi, którzy maj± tê odwagê, trzeba zatem wspieraæ, bo tego wymaga uczciwo¶æ naukowa. W niektórych mediach istnieje potê¿na propaganda wspieraj±ca ¶rodowisko homoseksualistów. W „Gazecie Wyborczej” na przyk³ad ukazuj± siê artyku³y przedstawiaj±ce ich w pozytywnym ¶wietle z przemilczeniem niewygodnych faktów dotycz±cych chocia¿by skali zjawiska homoseksualnej pedofilii albo stopnia zachorowañ na ró¿nego rodzaju choroby przenoszone drog± p³ciow±. Papie¿ Benedykt XVI tak¿e jest krytykiem homoseksualizmu. Czy jemu równie¿ nale¿y zamkn±æ usta?
Anna Laszuk, publicystka Radia TOK FMUczelnia nie jest odpowiednim miejscem dla Paula Camerona, bo on nie jest naukowcem. Zosta³ skre¶lony z listy Amerykañskiego Towarzystwa Psychologicznego. Jest wykluczony z naukowego ¶rodowiska, a co za tym idzie, jego pogl±dy s± tyle samo warte, co pogl±dy ka¿dego innego cz³owieka. Je¶li co¶ nie funkcjonuje w obiegu akademickim, to oczywi¶cie mo¿na o tym dyskutowaæ w gronie sympatyków, ale niech to siê dzieje poza murami uniwersytetów, w miejscu neutralnym. To, co g³osi Paul Cameron, nazwa³abym propagowaniem uprzedzeñ. Powstaje wiêc pytanie, na ile publicznie mo¿na rozpowszechniaæ co¶, co ma emocjonalny znak nienawi¶ci.
Robert Tekieli, publicystaWystarczy wzi±æ pierwszy lepszy s³ownik i zobaczyæ, co znaczy s³owo „uniwersytet”. Je¶li kto¶ ro¶ci sobie prawo do tego, ¿eby cenzurowaæ my¶l w tak znacz±cym miejscu dla cywilizacji europejskiej, jakim jest uniwersytet, to robi dok³adnie to samo co nazi¶ci i komuni¶ci. Czy istnieje jaka¶ instytucja, która z woli demokracji ma prawo cenzurowaæ i oceniaæ pogl±dy pod k±tem ich uniwersalno¶ci i stosunku do prawdy? Chyba jeszcze czego¶ takiego nie doczekali¶my. Jedynie totalitaryzmy maj± takie zapêdy. Moje pytanie brzmi wiêc: czy wyniki badañ naukowych mog± byæ cenzurowane?
Magdalena ¦roda, filozof, feministkaWolno¶æ s³owa ma granicê i jest ni± jêzyk dyskryminacji i przemocy. To, co mówi± osoby podobne do Paula Camerona, jest form± judzenia przeciwko homoseksualistom. Nie ma to nic wspólnego z nauk± ani z religi±. UKSW i KUL to nie s± uczelnie ks. Rydzyka, tylko powa¿ne uczelnie naukowe. Do takich miejsc ludzie, którzy nie przestrzegaj± pewnych standardów naukowych, moralnych i cywilizacyjnych, powinni mieæ wstêp wzbroniony. Nazi¶ci tak¿e mieli „naukowe” badania ko¶ci i czaszek, mieli swoje statystyki, z których wynika³o, ¿e jedna rasa jest lepsza od drugiej. Pseudonaukowe argumenty, których celem jest dyskryminacja i wykluczenie, têsknota za penalizacj± jakich¶ mniejszo¶ci tylko dlatego, ¿e s± inne – to skandal. Wspieranie tego pseudonauk± wydaje mi siê niedopuszczalne.
Ryszard Legutko, filozofNa uczelniach pojawiaj± siê ró¿ni dziwni ludzie. Gdy kto¶ reprezentuje skrajnie lewe skrzyd³o, to wszelkie protesty przeciw niemu s± traktowane jako dyskryminacja i przejaw t³amszenia my¶li. Je¶li jednak kto¶ reprezentuje praw± stronê, to przyjêcie go na uczelni uznawane jest za skandal. Szczególnie dotyczy to homoseksualizmu. Obecnie o tym zjawisku mo¿na mówiæ tylko entuzjastycznie. Gdy kto¶ pozwoli sobie na krytykê – nawet dobrze uargumentowan± – nara¿a siê na gwa³towne i czêsto ordynarne ataki. Nie bêdê ocenia³ warsztatu naukowego pana Camerona, ale presja, jakiej do¶wiadczy³, jest niedopuszczalna, szczególnie ze strony uczelni katolickich. Je¿eli dzisiaj wolno krytykowaæ Pana Boga, to chyba tak¿e homoseksualizm, który nie jest jeszcze ¿adn± ¶wiêto¶ci±, choæ niektórzy bardzo by tego chcieli.
S³awomir Sierakowski, publicysta, redaktor „Krytyki Politycznej”Na uniwersytetach, w szko³ach i w innych miejscach publicznych nie powinno siê szerzyæ pogl±dów homofobicznych, rasistowskich, antysemickich itp. Chyba ¿e chodzi³oby o szko³y medyczne i wydzia³y psychiatryczne. Homofobiê nale¿y staraæ siê leczyæ i gdyby pan Cameron by³ gotów poddaæ siê terapii, by³by interesuj±cym przypadkiem klinicznym. Mi³o¶nikom wolno¶ci s³owa chcia³bym przypomnieæ, ¿e wymaga ona ochrony przed mow± nienawi¶ci, która coraz czê¶ciej uprawiana jest pod przykryciem nauki lub wiary. Cywilizowany ¶wiat osi±gn±³ przynajmniej tyle, ¿e ró¿nej ma¶ci nienawistnicy, k³amcy o¶wiêcimscy albo szowini¶ci desperacko poszukuj± silniejszego sojusznika w akademii lub Ko¶ciele, zdaj±c sobie sprawê z utraconej si³y przekonywania g³oszonych przez siebie tre¶ci.
Jan Pospieszalski, dziennikarz i publicystaOdwo³anie wyk³adów Paula Camerona przez w³adze uniwersytetów jest zaprzeczeniem idei universitatis. Rozumiem, ¿e mo¿na siê nie zgadzaæ z jego pogl±dami, kwestionowaæ jego metodologiê badañ i podwa¿aæ ich wyniki, ale od tego s± uniwersytety. To jest miejsce dociekañ, badañ, wolno¶ci my¶li i rozpatrywania najbardziej nawet nieprawdopodobnych teorii. Ubolewam, ¿e w³adze UKSW sprzeniewierzy³y siê tej idei. To nie pierwszy taki przypadek w Polsce. W grudniu 2008 roku na Uniwersytecie Wroc³awskim odwo³ano konferencjê Jerzego Roberta Nowaka. Kto siê boi badañ naukowych? Nie mo¿e byæ tak, ¿e gdy siê komu¶ nie podoba jaki¶ pogl±d, to nie mo¿na o nim publicznie rozmawiaæ. Ludzie, którzy siê boj± dyskursu publicznego, s± niczym talibowie ¶wiata nauki.
Rzeczpospolita