Leszku, czy zbadanie fal w mózgu i potwierdzenie ich hexa lub pantagonalno¶ci ma wyrokowaæ o naszych mo¿liwo¶ciach?
(...)
Otó¿ istniej± ró¿ne grupy pos³uguj±ce siê ró¿nymi technikami maj±cymi na celu "rozwój ¶wiadomo¶ci" czy te¿ "rozwój duchowy".
W 2007 roku dosz³o do d³ugotrwa³ej wymiany zdañ miêdzy grup± "Heart Coherence Team" skupion± wokó³ Dana Wintera
http://www.heartcoherence.com/a grup± Transcendentalnej Medytacji skupion± w Maharishi University.
http://www.maharishi.org/Winter dziêki swojemu wynalazkowi wykaza³, ze techniki Transcendentalnej Medytacji (TM) generuj± stan umys³u, a ¶ci¶lej fale mózgowe, których charakterystyka opiera siê w ca³o¶ci na geometrycznych strukturach heksagonalnych (sze¶ciok±tnych), które maj± niby ³±czyæ ¶wiadomo¶æ ludzi z "nieskoñczonym rezerwuarem energii wszech¶wiata", a wed³ug Wintera, po prostu tego nie mog± uczyniæ. Jako, ¿e Uniwersytety TM ros³y na ¶wiecie jak grzyby po deszczu, to Winter wytkn±³ co nieco tre¶ciom nauczania hinduskiego guru, sk³aniaj±c uczniów do refleksji i wspomnianej dyskusji, która nota bene podwa¿y³a trochê warto¶æ nauk pana Maharishi.
Zamieszczam "listê uwag" w j. angielskim:
http://www.goldenmean.info/powerpoint/phaseconjugation09_files/Slide0088.gifAby by³o jasne: nie jest tak, ¿e geometria heksagonalna jest Z£A Z NATURY..
Ona pe³ni po prostu INNE FUNKCJE ni¿ geometria pentagonalna.
Mocno upraszczaj±c mo¿na powiedzieæ, ¿e fale mózgowe oparte na geometrii sze¶cianu (wraz z wpisanymi w niego o¶mio¶cianem i dwoma czworo¶cianami - cokolwiek to oznacza) odcinaj± Ciê energetycznie od wielowymiarowego wszech¶wiata, gdy¿ jego konstrukcja jest fraktalna i opiera siê na pentagonalnej geometrii Z³otego Podzia³u.
Gdy puszczano ludziom d¼wiêki w s³uchawkach - odpowiednio oparte na geometrii HEX- i PENT-, to w pierwszym przypadku (hex) czêstotliwo¶ci harmoniczne uleg³y wyra¼nemu rozdzieleniu na obie pó³kule (mo¿liwy by³ channeling), a w drugim przypadku (pent) harmoniczne te zbieg³y siê w centrum g³owy, harmonijnie ³±cz±c pracê obu pó³kul, co otwiera³o cz³owieka na transcendencjê.
Cz³owiek, który poprzez ró¿ne techniki tworzy fale heksagonalne (lub któremu zaprogramowano w ten sposób mózg) jest energetycznie odizolowany od ca³o¶ci, ograniczony i niezakorzeniony w ¶wiecie. Czasami mo¿na spotkaæ osobê, która pos³uguje siê jakimi¶ technikami "rozwoju duchowego", i któr± ludzie odczuwaj± tak, jakby by³a za jak±¶ szyb± i to NIEZALE¯NIE od tego jak ³adnie mówi o swoim otwarciu... Stan umys³u takiej osoby jest ZAPRZECZENIEM choæby takiej jedno¶ci ze wszystkim, której mo¿na do¶wiadczyæ le¿±c na pla¿y i czuj±c jak "przenikaj±" nas NA WSKRO¦ promienie s³oñca, szum morza, powiew wiatru, ¶piew ptaków czy te¿ ca³y wszech¶wiat z wzajemno¶ci± zreszt±... Pisze "na wskro¶", poniewa¿ jest to ten moment totalnej jedno¶ci ze wszystkim, gdzie niemal¿e zanika (a w stanach mistycznych zupe³nie zanika) poczucie odrêbno¶ci, izolacji czy odosobnienia, zanika (kartezjañski) podzia³ na podmiot i przedmiot poznania. Mo¿na powiedzieæ, ¿e jest to do¶wiadczenie "z³otej fraktalno¶ci wszech¶wiata", gdy czujemy siê "jednym ze wszystkim" czy te¿ - jak mawia Winter - jeste¶my harmonijnie i fraktalnie "zagnie¿d¿eni" we wszech¶wiecie w oparciu o Z³ot± Proporcjê.
Sprawa zamkniêcia, izolacji (hex) i otwarcia, komunii ze wszystkim (pent) jest bardzo delikatna, bo przecie¿ ka¿dy ma w³asne granice - i dobrze, inaczej rozp³yn±³ by siê na amen w nico¶ci lub zatraci³ swa indywidualno¶æ w przys³owiowej ¶wiadomo¶ci zbiorowej, na któr± zagiê³a parol Kiara
. Chodzi tu o to, aby buduj±c swoj± indywidualno¶æ NIE ZAMKN¡Æ SIÊ energetycznie w taki sposób, który odcina nas od fraktalnego, wielowymiarowego ¶rodowiska.
Swoj± drog±, warto zwróciæ uwagê na symboliczne znaczenie "szlifowania kamienia" w masonerii. W jakim¶ programie TV pokazano kiedy¶, ¿e w lo¿ach znajduj± siê dwa sze¶cienne kamienie - jeden nieobrobiony, drugi obrobiony (oszlifowany). Sens metafory jest taki, ¿e ka¿dy cz³onek "gnostycznego braterstwa" ma siebie szlifowaæ, g³ównie moralnie, aby ludzie (symboliczne kamienie) stworzyli doskona³± ¿yw± gnostyczn± ¶wi±tyniê. No i dobrze. Gorzej jednak, gdy kto¶ pozostanie energetycznie na poziomie sze¶cianu samego w sobie. Wówczas jego szlifowanie bêdzie z pewno¶ci± procentowaæ w sensie towarzyskim, lecz bêdzie on zamkniêty i na i¶cie szamañsk± ³±czno¶æ z ró¿nymi "poziomami" czy "wymiarami" egzystencji.
Aby cz³owiek (oszlifowany sze¶cian) móg³ siê otworzyæ na transcendencjê, aby móg³ przechodziæ miêdzy wymiarami, musi uzyskaæ koherentne cia³o energetyczne, którego charakterystyka falowa jest na tyle fraktalna, aby mog³o ono poruszaæ siê po fraktalnych ¶cie¿kach Wszech¶wiata. Reasumuj±c, gdy generujemy w mózgu tylko "fale heksagonalne" takie podró¿e nie s± mo¿liwie.
Aby sta³y siê one mo¿liwe, trzeba nasz oszlifowany sze¶cienny kamieñ umie¶ciæ we fraktalnym dwunasto¶cianie. Tyle tylko, ¿e aby tam "zawirowa³" potrzebujemy "fal pentagonalnych" opartych na Z³otej Proporcji (Phi) i to
nie tylko w mózgu, ale tak¿e i przede wszystkim w sercu. Tworz± je wspó³czucie, mi³o¶æ, b³ogo¶æ i czysta intencja.Bez tego, jeste¶my jaki Ci "Upadli" z winterowego filmu, którzy:
"{145564}Stracili zdolno¶æ do
¶wiadomych snów,
{145733}stracili zdolno¶æ do
przenoszenia|spójnej pamiêci poprzez ¶mieræ.
{145905}I stracili zdolno¶æ do
podró¿owania|w czasie bez u¿ywania ciê¿kich,
{145959}zewnêtrznych metalowych dodatków.
{146100}Zasadniczo stracili zdolno¶æ do|szamañskiego kierowania gwiazdami."
W jaki sposób "oszlifowany sze¶cian" osadza siê w dwunasto¶cianie?
Ano w taki:
OPIS:
Aby takie osadzenie by³o mo¿liwe nale¿y przechyliæ sze¶cian w stosunku do jego podstawy dok³adnie o 32 stopnie i obróciæ go wokó³ nowej pionowej osi symetrii 5 razy. Wówczas wierzcho³ki sze¶cianu wyrysuj± wszystkie wierzcho³ki dwunasto¶cianu.
(
Warto podkre¶liæ, ¿e tzw. nowy, kolejny wymiar, to po prostu kolejna o¶ symetrii na³o¿ona na istniej±ce ju¿ wcze¶niej osie symetrii. (Na tych osiach osadzone s± rotuj±ce torusy.) W naszym przypadku dodana pionowa o¶ rotacji sze¶cianu tworzy czwarty wymiar z jego "konsekwencjami turystycznymi"... ) Bior±c pod uwagê, ¿e piêæ obrotów sze¶cianu tworzy dwunasto¶cian, mo¿na postawiæ tezê, ¿e dwunasto¶cian reprezentuje czwarty wymiar - powstaje on bowiem na skutek na³o¿enia na trzy osie sze¶cianu, czwartej osi, na której rotuje nachylony pod k±tem 32 stopni sze¶cian.
Nasza energia zostaje wpisana w nowy fraktalny system energetyczny. Niejako pod³±czamy siê do wielowymiarowo¶ci, poniewa¿ fraktalno¶æ umo¿liwia przej¶cia miêdzywymiarowe - koñczy siê klawiatura fortepianu, ale my gramy dalej na nowych oktawach, które jednak nie mieszcz± siê ju¿ w tradycyjnych trzech wymiarach do których przywykli¶my... Oczywi¶cie powrót jest mo¿liwy, bo je¶li uzyskujemy ten stan na drodze osobistej "energetycznej higieny ¿yciowej" to uzyskujemy w³asne, lokalne centrum grawitacji, które pozwala nam nawigowaæ sob± podczas takich szamañskich podró¿y (te¿ by³o o tym w filmie)
Wierzcho³ki sze¶cianu obróconego piêæ razy tworz± wierzcho³ki dwunasto¶cianu,
a krawêdzie sze¶cianu obróconego piêæ razy tworz± pentagram (widoczny po ¶rodku):Co ciekawe uczucie b³ogo¶ci powoduje u ludzi chêæ naturalnego odwrócenia g³owy do ty³u o ... 32 stopnie. U osoby w takim "stanie ducha" g³owa odchyla siê w³a¶nie o 32 stopnie. Tak± mamy budowê ko¶ci...
I na koniec zwracam uwagê na pewien znak, który pojawia siê (na niebiesko) w centrum obrazka,
gdy zagnie¿d¿one w sobie fraktalne dwunasto- i dwudziesto¶ciany obrócimy o 32 stopnie...
Powiem od razu, ¿e ten znak siê ró¿ni od powszechnie znanego masoñskiego "logo", gdy¿ oba "cyrkle" maj± tutaj po 60 stopni. Dlaczego wiêc na powszechnie znanym znaku cyrkiel ma 60, a k±townik (wêgielnica) 90 stopni? Licentia poetica?
"Gdy spojrzymy na ruch spiral z boku, zobaczymy jak osadz± siê pod k±tem 32 stopni,
ukazuj±c geometriê heksagonaln± wpisan± w geometriê pentagonaln±."
Powy¿szy obrazek i cytat pochodz± z omawianego w tym w±tku filmu.
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=7.0P.S
Przepraszam za anglojêzyczne obrazki na polskim forum... Tylko takimi dysponujê.
Pozdrawiam