Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 »   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Emile Borel, Fred Hoyle, prawdopodobieństwo a powstanie życia...  (Przeczytany 17176 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
ravenno
Nowy u¿ytkownik
*
Wiadomo¶ci: 14



Zobacz profil
« : Maj 28, 2009, 23:06:26 »

Witam!

Emile Borel (wybitny matematyk i autor prac z zakresu analizy matematycznej, rachunku prawdopodobieństwa oraz fizyki matematycznej) w swojej pracy "Single Law of Chance" twierdził, iż jeżeli szansa wystąpienia danego zdarzenia wynosi 1/10^15 wówczas jest to bez znaczenia na skalę ziemską, zaś przy szansie równej 1/10^50 jest nieprawdopodobne na skalę kosmiczną.

Nieprawdopodobne nie znaczy, że niemożliwe - ale w powstaniu życia jest jeszcze coś...

Wyliczenia astrofizyka Freda Hoyle doprowadziły go do wniosku, że powstanie prostej komórki jest wysoce nieprawdopodobne
ponieważ wyniosło 1/10^40000   (Hoyle był ateistą i ewolucjonistą - takim też umarł)

* * * * *
Dodam tylko tyle, że w świetle obecnych badań genetyków - mutacje nie wnoszą niczego naprawde nowego (poza uszkodzeniami)
nawet jeśli sie wydarzą są albo śmiertelne bądź wybitnie pogarszające jakość organizmu - albo odwracane.
Nie stwierdzono pozytywnego przypadku mutacji. Gdyby taki przypadek się wydarzył - niechybnie CAŁY świat by się
o czymś takim dowiedział.
Byłoby to coś podobnego do nagłośnienia "odnalezienia" szkieletu lemura(?) Ida nazwanego też ósmym cudem świata
przez naukowców-ewolucjonistów.
Jednak odnośnie mutacji nic takiego się nie wydarzyło, więc można spokojnie założyć, iż nie ma takich przypadków.

* * * * *

Z tego wynika, że nie dość, iż wydarzył się CUD - to jeszcze powtórzył się niezliczoną ilość razy... i na dodatek w olbrzymiej ilości
wydarzeń równoległych. W świetle tak dużych liczb i kompletnej nieznajomości początków samego Wszechświata okłamuje się
bezczelnie ludzi i co ciekawe - te kłamstwa mają wielu zwolenników, którzy bez zbędnego zastanowienia powtarzają jak maszyny,
którymi są - jak twierdzą - oklepane stwierdzenia na temat masy czasu jaki ewolucja miała do dyspozycji. A co okazuje się być
bardzo mocno naciągane nawet w świetle hipotez dot. powstania Wszechświata oraz Ziemi tworzonych przez ewolucjonistów.
Nawet i 50 miliardów lat to o wiele za mało aby samodzielne powstanie życia miało choć cień szansy.

Odsyłam więc do dalszego czytania i samodzielnego szukania.

Zaznaczę tu, że gdyby został mi przedstawiony kompletny dowód na to, iż właśnie z chaosu wyłoniło się życie -
bez wahania stanąłbym po stronie prawdy a tak - nie mogę i nie chcę. Nie mam zamiaru sam siebie okłamywać.
A tym bardziej innych ludzi...

pozdrawiam

ravenno
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 23:10:22 wys³ane przez ravenno » Zapisane
AzzziRel
Nowy u¿ytkownik
*
Wiadomo¶ci: 1


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 09, 2009, 17:21:16 »

Dodam tylko tyle, ¿e w ¶wietle obecnych badañ genetyków - mutacje nie wnosz± niczego naprawde nowego (poza uszkodzeniami)
nawet je¶li sie wydarz± s± albo ¶miertelne b±d¼ wybitnie pogarszaj±ce jako¶æ organizmu - albo odwracane.
Nie stwierdzono pozytywnego przypadku mutacji. Gdyby taki przypadek siê wydarzy³ - niechybnie CA£Y ¶wiat by siê
o czym¶ takim dowiedzia³.
By³oby to co¶ podobnego do nag³o¶nienia "odnalezienia" szkieletu lemura(?) Ida nazwanego te¿ ósmym cudem ¶wiata
przez naukowców-ewolucjonistów.
Jednak odno¶nie mutacji nic takiego siê nie wydarzy³o, wiêc mo¿na spokojnie za³o¿yæ, i¿ nie ma takich przypadków.

Witam! No có¿, to s³abo szuka³e¶, ja mogê podaæ przynajmniej jeden przyk³ad pozytywnej mutacji: niektóre kobiety w wyniku mutacji genu odpowiadaj±cego za kodowanie barwnika dla czopków posiadaj± cztery typy czopków nie za¶ jak reszta ludzi trzy, cech..± (co za idiotyczna cenzura! wycina mi "uj" ze s³owa bo co? Bo to brzydkie s³owo jest? (SIC!)) siê wiêc tetrachromatycznym widzeniem co mo¿e przyczyniaæ siê do zwiêkszenia ilo¶ci postrzeganych odcieni i nawet poszerzaæ zakres d³ugo¶ci fal dostrzeganych. Czy to jest przyk³ad pozytywnej mutacji?
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2009, 17:23:25 wys³ane przez AzzziRel » Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 09, 2009, 18:21:35 »

Nie tylko prawdopodobieñstwo samoistnego powstania tak skomplikowanej, ¿ywej komórki ( choæby nawet najprostszej ) jest nad wyraz ma³o prawdopodobne . W ksi±¿ce "Kto zbudowa³ Ksiê¿yc" czytam, ¿e równie¿ prawdopodobieñstwo samoistnego powstania uk³adu Ziemia-Ksiê¿yc-S³oñce jest nieskoñczenie ma³e. I to nie chodzi o jednorazowy, niezale¿ny akt uformowania siê tych trzech cia³, ale o zale¿no¶ci pomiêdzy nimi w kontek¶cie  ... podtrzymania ¿ycia na Ziemi. Prawdopodobieñstwo tego, ¿e Ziemia znajdzie sie na okre¶lonej orbicie umo¿liwiaj±cej utrzymanie optymalnej temp na jej powierzchni + tego ¿e z p³aszcza Ziemi uformuje siê dokladnie taki , a nie inny Ksiê¿yc, w dodatku kr±¿±cy po takiej a nie innej  orbicie idealnie na¶ladujacej pozorny  ruch S³oñca na niebie ( widziany z Ziemi), o osi nachylonej do p³aszczyzny wyznaczonej przez ¶rodki Ziemia- S³oñce pod takim k±tem, aby stabilizowaæ ruch precesyjny Ziemi w stos do S³oñca i to w dodatku taki  Ksiê¿yc, który idealnie zakrywa swoj± tarcz± S³oñce ( widok z Ziemi ), czyli , ze jest z tej perspektywy 400 razy bli¿ej od S³oñca  i jest od niego oko³o 400 razy mniejszy + jeszcze kilka innych zale¿no¶ci, które £¡CZNIE kostruuj± niezwykle stabilny uk³ad umo¿liwiaj±cy podtrzymanie ¿ycia na Ziemi ,jest praktycznie równe zeru... chyba ¿e nie sta³o siê to samoistnie, tylko kto¶ w tym pomaga³. Prawdopodobieñstwo co do tego  jest niewspó³miernie wy¿sze.
Dlatego jestem zwolennikiem kreacjonizmu . Ale kreacjonizmu logicznego. Skoro istnieje daj±ce siê uznaæ za wysokie ( w porównaniu do swojego przeciwieñstwa) prawdopodobieñstwo ,tego ,¿e co¶ , CO JEST i DZIA£A  zaistnia³o na skutek zewnêtrznej interwencji to tak na pewno by³o. Bior±c pod uwagê ogrom logistycznych zadañ  i warunków wymagaj±cych spe³nienia £¡CZNIE, jest dzie³o KOGO¦ INTELIGENTNEGO . Przy czym nie twierdzê wcale, ¿e tym kim¶ by³ bezpo¶rednio Stwórca wszystkiego. Mog³aby to byæ jaka¶ kosmiczna prastara , bardzo inteligentna rasa, nazwijmy ich ... hmhmh  Ogrodnikami.
Ich zadaniem by³o budowaæ inkubatory zdolne do podtrzymania ¿ycia. Je¶li tak, to czemu nie mieliby potem zasadzaæ w nich ¿ycia , pielêgnowaæ je, dogl±daæ, stymulowaæ do rozwoju .... a¿ po dzieñ dzisiejszy i dalej ..
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
(Nie)Ja
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 160



Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 10, 2009, 12:35:21 »

przypuszczam, ¿e gdyby to by³a TYLKO ewolucja to pewnie wygl±daliby¶my mniej wiêcej tak:. Ciekawe tylko kiedy w szko³ach bêd± mówiæ, ¿e pochodzimy od Gadów, Jaszczurów czy legendarnych Smoków..  Z politowaniem
Zapisane

..podwa¿am wszystko i nie wykluczam niczego..
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 10, 2009, 18:11:21 »

Chcia³bym tylko przestrzec w tych naszych rozwa¿aniach, aby¶my z kolei nie przeginali w drug± stronê, to znaczy ,¿eby¶my nie zwalali wszystkiego na kosmitów .
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
(Nie)Ja
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 160



Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 10, 2009, 20:53:55 »

ale¿ to przecie¿ tylko hipotezy, gdzie tu przegiêcie? 
po prostu moja filozofia ¿yciowa czyli:
podwa¿am wszystko i zarazem uznajê wszystko za wielce prawdopodobne 

 
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2009, 21:03:33 wys³ane przez HabibiDah » Zapisane

..podwa¿am wszystko i nie wykluczam niczego..
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 11, 2009, 00:16:53 »

Zatem  przychylam siê do Twojej filozofii ¿yciowej.
Zauwa¿my przy tym,, ¿e je¶li podwa¿yæ podstawê na której ludzie buduj± ¶wiatopogl±dy i przekonania, to co zostanie  ?
Jeszcze 3 lata temu my¶la³em podobnie do wiêkszo¶ci "u¶pionych" ludzi. Nie mie¶ci³o mi sie w g³owie, ¿e kto¶ móg³by podwa¿yæ powszechnie obowi±zuj±cy , naukowo uznany  porz±dek ¶wiata.
Niemniej jednak jedyna teoria , która oficjalnie t³umaczy powstanie Ksiê¿yca nie trzyma siê kupy , a to powoduje, ¿e alternatywne rozwi±zania , a w tym sztuczne pochodzenie Ksiê¿yca staj± siê bardziej prawdopodobnymi wersjami.
Powa¿ni naukowcy postuluj± ,¿e Kisiê¿yc jest pusty w ¶rodku !!
Skoro Ksiê¿yc jest sztuczny i jest pusty , to znaczy , ¿e jest czym¶ wiêcej nawet ni¿ stabilizatorem ¿ycia na Ziemi  ( ³±cznie ze S³oñcem i sam± Ziemi± jako tak± ) .  Ma s³u¿yæ naszej Planecie nie tylko jako stabilizator , ale równie¿ jako ochroniarz ( przed meteorytami g³ównie  - ¶ci±gaj±c co wiêksze kamyki na siebie ) , a mo¿e i nie tylko przed nimi. Gdyby ¿yciu na Ziemi grozi³o prawdziwe niebezpieczeñstwo z zewn±trz , to uwa¿am, ¿e Ksiê¿yc by siê uaktywni³. By³oby to ewidentnie widoczne i bardzo spektakularne dzia³anie .

Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
(Nie)Ja
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 160



Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 11, 2009, 21:40:41 »

Ciekawe jak jest prawda z tym Ksiêzycem.. ciekawe jest choæby to, ¿e na wiele lat wstrzymano wszelkie ekspedycje bo "tam nie ma nic ciekawego" a teraz wszyscy siê tam pchaj±

Ciekawy jest jego wp³yw na ludzi.. np. na kobiecy cykl.. z niektórych ¼róde³ wynika ¿e Ksiê¿yc ma pewien okre¶lony progrem, który wp³ywa na nasz± p³odno¶æ. Ten program ma ponoæ w przysz³o¶ci ulec zmianie

I te opowie¶ci o wilko³akach.. przypuszczam ¿e w ka¿dej bajce jest trochê prawdy
Zapisane

..podwa¿am wszystko i nie wykluczam niczego..
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 12, 2009, 09:09:18 »

No w³a¶nie . Zauwa¿, ¿e ca³a wiedza, któr± od przedszkola cz³owiek uznawa³ za niepodwa¿aln± dzisiaj sypie siê jak domek z kart.
W przedszkolu by³a taka bajka o z³ym wilku i czerwonym kapturku. Nie ma chyba dziecka, które nie ba³oby siê wilka , a przecie¿ ewidentnie psy to takie udomowione wilki. Chodzi o to ,¿e wilk to dzikie zwierze, bli¿ej mu w naszych wyobra¿eniach do wilko³aka ni¿ do psa.
Wilko³aki , Ksiê¿yc, wampiry , krew.. Te s³owa uk³adaj± nam siê w umys³ach w zagadkê pe³n± strachu i zagro¿enia .Krew to ¿ycie , które wysysaj± z nas te "z³e" istoty  , itd itp.
Lecz je¶li odrzuciæ bajkow±  otoczkê to co zostanie ? 

Ksiê¿yc - superkomputer , stabilizator, a mo¿e równie¿ stabilizator/ modulator  pola morfogenetycznego Ziemi ? Kto ma w rêku wy³±cznik ten ma ca³kowit± w³adzê, a ten jest na Ksiê¿ycu -st±d te wy¶cigi ..

Krew- ¿ycie , geny DNA

Wilko³ak / wampir - przemienienie ,zdrowie, natura ,  nie¶miertelno¶æ ... nowy gatunek

Reszta to bajki, ale czy ju¿ nie czas je napisaæ na nowo ?
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 209



Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 12, 2009, 16:41:38 »

Ksiê¿yc http://www.redicecreations.com/specialreports/2006/01jan/moon.html

Ksiê¿yc, ¿ycie i wp³yw na planetê wg Wintera:

"
A good example of Jose Arguelles confusion due to lack of science, is the way he talks about the moon as the essence of Mayan calender timing.  This would give the impression that the moon and it's timing (rotation period) were somehow sacred. When actually – from a purely biologic perspective the OPPOSITE is the case.  The moon IS important, but mostly because it is so poisonous to all of life – it needs to be avoided!

 If we study agricultural research carefully - we see it is actually necessary to AVOID the moon in order to get a seed to germinate optimally. The moon's timing itself - is not so much sacred - as it is a poison to be avoided. What we need to do here, is to understand WHY the moon is proveably a biologic poison (we all know the full moon prevents seed germination, fills hospitals, and causes Earthquakes).

 For example – in the Sumerian and Hermetic history we learn that one aspect of the poison sent here when Draconian wars sent our moon, was the way the moon artificially sped up female ovulation – to weaken our genes and psychokinesis. Humanoid women elsewhere – like Sirian we presume, ovulate more slowly – with more power. 

As biologists we must teach - that the word sacred - means timing which nests or embeds or phase locks with waves and rotations which produce survival and growth. So what is it about the moon that 'fails to embed' as a wave? This is about as close as science can come to defining 'evil'.

 In order to understand WHY the moon is poison to seed germination (and presumeably to all DNA) versus the SUN which is not, we need to focus on basic principle. This will help us pick out the correct calendar. You see the first thing we need to learn is the TIME like space and mass - are ONLY defined by ROTATION. And the ONLY thing rotating is energy or charge.
"

tak na szybko, mam nadziejê ¿e mnie nie zabijecie za jako¶æ t³umaczenia:

"Dobrym przyk³adem zamieszania wprowadzanego przez Jose Arquilesa, a spowodowanego brakiem naukowych podstaw; jest sposów w jaki mówi o Ksiê¿ycu jako esencji kalendarza Majów. Daje to wra¿enie ¿e Ksiê¿yc i jego szybko¶æ obrotowa by³y ¶wiête  wjaki¶tam sposób. Podczas gdy obecnie - z najczystrzej biologicznej perspektywy - mamy w tym przypadku dok³adne PRZCIWIEÑSTWO stawianej przez Arquilesa tezy. Ksiê¿yc JEST wa¿ny, ale glównie z powodu jego DESTRUKTYWNEGO WP£YWU NA BIOLOGICZNE ¬YCIE - powinni¶my go unikaæ.

Je¶li zg³êbimy zagadnienia agrokultury - widzimy ¿e w³a¶ciwue NIEZBÊDNE jest pomijanie PE£NI KSIʬYCA je¶li chcemy z sukcesem wysiaæ nasiona. Cykle Ksiê¿yca wcale nie s± ¶wiête. To co powinni¶my zrobiæ to zrozumienie CZEMU Ksiê¿yc jest biologiczn± trucizn± (dowody na jego toksyczno¶æ to niekie³kowanie nasion, wype³nione po brzegi szpitale i wzmo¿one trzêsienia Ziemii - wszystko podczas pe³ni).

Na przyk³ad - z Sumeryjskich i Hermetycznych (Co?) historii mo¿emy siê dowiedzieæ ¿e jednym z truj±cych apektów wstawienia na nasz± orbitê Ksiê¿yca (w czasie wojen Draco) by³o PRZYSPIESZENIE owulacji u kobiet - ¿eby os³abiæ nasze geny i zdolno¶ci psychokinezy. Humanoidalne kobiety wszêdzie - ja te z Syriusza - przechodz± o wiele d³u¿sz± owulacjê z wiêksz± MOC¡.

Jako biolog musimy uczyæ - ¿e s³owo "¶wiête" - oznacza zagnie¿d¿anie czy osadzanie fal i obrotów wytwarzaj±cych przetrwanie i wzrost ro¶lin. Co jest wiêc w Ksiê¿ycu co nie pozwala odpowiednio osadzaæ fal. Jeste¶my w tym momencie blisko zdefiniowania przez naukê s³owa "z³o".

Pierwsz± podstawow± rzecz± jakiej musimy siê nauczyæ to fakt ¿e CZAS tak samo jak przestrzeñ i masa jest definiowany przez ROTACJÊ. A jedyn± rotuj±c± rzecz± jest energia.
"
Zapisane
Strony: 1 2 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

apelkaoubkonrad692 rekogrupastettin wyscigi-smierci vfirma julandia