Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: BRUCE LIPTON - umys³ i biologia  (Przeczytany 21468 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« : Czerwiec 06, 2009, 10:34:32 »

a
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2010, 22:09:20 wys³ane przez Leszek » Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 06, 2009, 10:41:52 »

2) Nowa Biologia: Umys³ ponad genami


Na pocz±tku mojej kariery badacza naukowego i profesora w szkole medycznej aktywnie popiera³em pogl±d mówi±cy, ¿e ludzkie cia³o jest "biochemiczn± maszyn± 'zaprogramowan±' przez geny". My, naukowcy, s±dzili¶my, ¿e nasze moce, takie jak zdolno¶ci artystyczne lub intelektualne, i nasze s³abo¶ci, takie jak choroba sercowo-naczyniowa, rak albo depresja, reprezentuj± cechy, które by³y wcze¶niej zaprogramowane w naszych genach. Odt±d postrzega³em cechy ¿ycia i niedobory, jak równie¿ stan naszego zdrowia o nasze s³abo¶ci jako zaledwie odbicie naszej dziedziczno¶ci.

Do niedawna s±dzono, ¿e geny same siê aktualizowa³y... ¿e mog³y siê "same w³±czaæ i wy³±czaæ". Takie zachowanie jest wymagane, ¿eby geny mog³y kontrolowaæ biologiê. Choæ w aktualnych kursach biologicznych i podrêcznikach nadal podkre¶lana jest w³adza genów, w wiod±cej ga³êzi nauki o komórkach pojawi³o siê radykalnie nowe rozumowanie. Teraz powszechnie siê uznaje, ¿e to ¶rodowisko, a w szczególno¶ci nasza percepcja (interpretacja) ¶rodowiska, bezpo¶rednio kontroluje dzia³alno¶æ naszych genów. Dzia³alno¶æ genów jest kontrolowana przez ¶rodowisko za pomoc± procesu zwanego kontrol± epigenetyczn±.

Ta nowa perspektywa ludzkiej biologii nie postrzega cia³a jako wy³±cznie urz±dzenia mechanicznego, ale raczej w³±cza równie¿ rolê umys³u i ducha. Ten prze³om w biologii jest fundamentalny w kwestii leczenia, poniewa¿ uznaje, ¿e kiedy zmieniamy nasz± percepcjê lub wiarê, to wysy³amy do naszych komórek ca³kowicie odmienne wiadomo¶ci i przeprogramowujemy ich wyra¿enie. Nowa biologia ujawnia, dlaczego ludzie mog± mieæ spontaniczne remisje lub odzyskiwaæ zdrowie po urazach, po których uznano ich za niepe³nosprawnych do koñca ¿ycia.

Funkcjonalne czê¶ci cia³a s± indywidualnymi komórkami, z których sk³ada siê nasze cia³o. Chocia¿ ka¿da komórka jest naturalnie inteligentna i potrafi sama prze¿yæ, gdy zostanie oddzielnoa od cia³a, w ciele ka¿da komórka zrzeka siê swojej indywidualno¶ci i staje siê cz³onkiem wielokomórkowej spo³eczno¶ci. Cia³o tak naprawdê reprezentuje kooperatywny wysi³ek spo³eczno¶ci sk³adaj±cej siê z oko³o piêædziesiêciu trylionów pojedynczych komórek. Zgodnie z definicj±, spo³eczno¶æ jest organizacj± osób oddanych popieraniu wspó³dzielonej wizji. W konsekwencji, kiedy ka¿da komórka jest wolnym i ¿ywym bytem, wówczas spo³eczno¶æ cielesna wykonuje ¿yczenia i zamiary swojego "g³osu centralnego", czyli postaci, któr± my postrzegamy jako umys³ i ducha.

Gdy umys³ spostrzega, ¿e ¶rodowisko jest bezpieczne i wspieraj±ce, komórki zajête s± wzrostem i utrzymaniem cia³a. W stresuj±cych sytuacjach komórki zrzekaj± siê swoich normalnych funkcji i przyjmuj± defensywn± "ochronn±" postawê. Zasoby energii cia³a, zwykle podtrzymuj±ce wzrost, s± kierowane do systemów odpowiedzialnych za zapewnienie ochrony w czasie stresu. Po prostu procesy wzrostu sa ograniczane lub wstrzymywane [przy w³±czonym] systemie stresu. Gdy nasze systemy mog± siê przystosowaæ w okresie krótkotrwa³ego stresu, przed³u¿aj±cy siê lub chroniczny stres os³abia je, poniewa¿ zapotrzebowanie na energiê koliduje z wymaganiem utrzymania cia³a, co w konsekwencji prowadzi do zaburzeñ i choroby.

Zasadniczym ¼ród³em stresu jest systemowy "g³os centralny", czyli umys³. Umys³ jest jak kierowca pojazdu. Przy dobrych umiejêtno¶ciach kierowcy, pojazd mo¿e byæ [dobrze] utrzymany i mieæ przez ca³e ¿ycie dobre osi±gi. Maj±c kiepskiego kierowcê, pojazd staje siê wrakiem za¶miecaj±cym pobocze drogi lub l±duje na z³omowisku. Je¶li posi±dziemy dobre "umiejêtno¶ci kierowcy" w kwestii zarz±dzania naszymi zachowaniami i postêpowaniu z naszymi emocjami, wtedy powinni¶my wie¶æ d³ugie, szczê¶liwe i produktywne ¿ycie. W kontra¶cie, posiadaj±c niew³a¶ciwe zachowania i patologicznie postêpuj±c z emocjami, niczym z³y kierowca wpêdzamy w stres nasz komórkowy "pojazd", zak³ócaj±c jego osi±gi i powoduj±c awariê.

Czy jeste¶ dobrym, czy z³ym kierowc±? Zanim odpowiesz na to pytanie, u¶wiadom sobie, ¿e istniej± dwa oddzielne umys³y, tworz±ce kontroluj±cy cia³o "g³os centralny". ¦wiadomy umys³ (czyli ja¼ñ) oznacza my¶lenie w kategorii "ty", jest to twórczy umys³, wyra¿aj±cy woln± wolê. Jego partnerem pomocniczym jest pod¶wiadomy umys³, wspania³y komputer posiadaj±cy bazê zaprogramowanych zachowañ. Niektóre programy wywodz± siê z genetyki, s± to nasze instynkty i reprezentuj± one nasz± naturê. Jednak¿e ogromna wiêkszo¶æ pod¶wiadomych programów jest nabywana poprzez nasze ucz±ce do¶wiadczenia rozwojowe, te programy reprezentuj± po¿ywienie.

Pod¶wiadomy umys³ nie jest miejscem [dzia³ania] rozumowania lub twórczej ¶wiadomo¶ci, jest to tylko urz±dzenie ¶ci¶le reaguj±ce na bod¼ce. Kiedy zostanie spostrze¿ony sygna³ ¶rodowiskowy, to wtedy pod¶wiadomy umys³ refleksyjnie uaktywnia zgromadzon± wcze¶niej behawioraln± odpowied¼... nie jest tu wymagane ¿adne my¶lenie. Pod¶wiadomy umys³ jest programowalnym automatycznym pilotem, który mo¿e prowadziæ pojazd bez obserwacji lub ¶wiadomo¶ci pilota - ¶wiadomego umys³u. Kiedy pod¶wiadomy automatyczny pilot kontroluje zachowanie, wówczas ¶wiadomo¶æ jest wolna i mo¿e ¶niæ o przysz³o¶ci lub przegl±daæ przesz³o¶æ.

Skuteczno¶æ dwuumys³owego systemu jest zdefiniowana przez jako¶æ programów zgromadzonych w pod¶wiadomym umy¶le. Zasadniczo jest to osoba, która nauczy³a ciê modelowaæ twoje umiejêtno¶ci kierowcy. Na przyk³ad, je¶li jeste¶ nauczony, by jechaæ z jedn± stop± na gazie, a drug± na hamulcu, to obojêtnie ile posiada³by¶ pojazdów, w ka¿dym po jakim¶ czasie spowodujesz zu¿ycie hamulca i awariê silnika. Podobnie je¶li nasz pod¶wiadomy umys³ ma zaprogramowan± niew³a¶ciw± odpowied¼ behawioraln± na do¶wiadczenia ¿yciowe, wtedy nasze suboptymalne "umiejêtno¶ci kierowcy" przyczyni± siê do ¿yciowej klêski i oparzenia siê w zetkniêciu z do¶wiadczeniem. Na przyk³ad chorobê sercowo-naczyniow±, g³ówn± przyczynê ¶mierci, mo¿na bezpo¶rednio przypisaæ do behawioralnych programów, które ¼le kieruj± odpowiedzi± cia³a na stres.

Nowa Biologia

Czy jeste¶ dobrym, czy z³ym kierowc±? Odpowied¼ jest trudna, bo w naszym ¶wiadomym twórczym umy¶le mo¿emy siebie uwa¿aæ za dobrych kierowców, jednak¿e samosabota¿uj±ce lub ograniczaj±ce programy behawioralne w naszym pod¶wiadomym umy¶le niepostrze¿enie podkopuj± nasze wysi³ki. Jeste¶my ¶wiadomie nie¶wiadomi naszych podstawowych percepcji lub przekonañ o ¿yciu. Powód jest taki, ¿e mózg prenatalny i noworodkowy operuje predominuj±co w zakresie dal delta i theta przez pierwsze sze¶æ lat naszego ¿ycia. Ten niski poziom aktywno¶ci mózgu jest nazywany stanem hipnagogicznym. Znajduj±c siê w tym hipnagogicznym transie, dziecko nie musi byæ aktywnie trenowane przez swoich rodziców, poniewa¿ otrzymuje swoje programy behawioralne po prostu obserwuj±c rodziców, rodzeñstwa, rówie¶ników, i nauczycieli. Czy twoje wczesne do¶wiadczenia rozwojowe dostarczy³y ci dobrych modeli zachowañ do u¿ywania ich w procesie rozwoju twojego w³asnego ¿ycia?

Przez pierwsze sze¶æ lat ¿ycia dziecko nie¶wiadomie nabywa behawioralny repertuar, którego potrzebuje, by staæ siê funkcjonalnym cz³onkiem spo³eczeñstwa. Jakby tego by³o ma³o, pod¶wiadomy umys³ dziecka równie¿ pobiera przekonania wi±¿±ce siê z ja¼ni±. Kiedy rodzic mówi ma³emu dziecku, ¿e jest g³upie, nie zas³uguje na co¶ lub karci je w inny sposób, to równie¿ jest to zapisywane w pod¶wiadomym umy¶le dziecka jako "fakt". Te nabyte przekonania formuj± "g³os centralny" kontroluj±cy los komórkowej spo³eczno¶ci cia³a. Kiedy ¶wiadomy umys³ mo¿e utrzymywaæ czyj±¶ ja¼ñ w wysokiej kondycji, to potê¿niejszy umys³ mo¿e w tym samym czasie wykazywaæ zachowania samodestrukcyjne.

Podstêpna czê¶æ mechanizmu automatycznego pilota wygl±da tak, ¿e pod¶wiadome zachowania s± zaprogramowane w taki sposób, ¿e uaktywniaj± siê bez kontroli lub obserwacji ze strony ¶wiadomej ja¼ni. Odk±d wiêkszo¶æ naszych zachowañ znajduje siê pod kontrol± ¶wiadomego umys³u, wówczas rzadko je obserwujemy lub nie wiemy, ¿e s± aktywne. Gdy twój ¶wiadomy umys³ dostrze¿e, ¿e jeste¶ dobrym kierowc±, umys³ pod¶wiadomy, który przez wiêkszo¶æ czasu kontroluje d³onie kierowcy, mo¿e sprowadziæ ciê na drogê prowadz±c± do ruiny.

Zostali¶my doprowadzeni do tego, ¿e s±dzimy, ¿e u¿ywaj±c si³y woli mo¿emy omin±æ negatywne programy naszego pod¶wiadomego umys³u. niestety, robi±c to, musisz naprawdê podkre¶liæ s³owo "si³a", poniewa¿ musisz stale czuwaæ nad swoim w³asnym zachowaniem. Wystarczy moment nieuwagi, by pod¶wiadomy umys³ automatycznie siê w³±czy³ i uaktywni³ swoje zapisane wcze¶niej, oparte na do¶wiadczeniach, programy.

Pod¶wiadomy umys³ naprawdê jest ta¶mowym graczem. W pod¶wiadomym umy¶le, przegl±daj±cym behawioralne ta¶my, nie ma ¿adnego bytu obserwuj±cego. Pod¶wiadomo¶æ jest maszyn± zapodaj±c± nagrania z playbacku, w której dostrze¿one bod¼ce powoduj± uaktywnienie siê wstêpnie zaprogramowanych zachowañ. Faktycznie, ludzie, widz±c jak aktywuj± siê ich w³asne pod¶wiadome programy, mówi± czasami co¶ w stylu "Ten kole¶ tylko wcisn±³ moje przyciski!".

W przeciwieñstwie do mocy ¶wiadomego umys³u, umys³ pod¶wiadomy jest miliony razy potê¿niejszym procesorem informacji. Tak¿e dlatego neurolodzy podkre¶laj±, ¿e ¶wiadomy umys³ wytwarza 5% lub nawet mniej kognitywnej aktywno¶ci w ci±gu dnia. 95 do 99% naszych zachowañ wywodzi siê bezpo¶rednio z pod¶wiadomo¶ci. Odt±d u¿ycie okre¶lenia "moc" w znaczeniu si³a woli oznacza dla ¶wiadomego umys³u du¿y wysi³ek przy prowadzeniu rachunków pod¶wiadomych zachowañ. Pozytywne my¶lenie przynosi efekty, je¶li pod¶wiadomo¶æ wspiera ¶wiadome zamiary.

Problem z prób± przeprogramowania pod¶wiadomo¶ci jest taki, ¿e nie zdo³amy zrozumieæ, ¿e odtwarza ona behawioralne "ta¶my". By zrozumieæ, dlaczego ¶wiadoma ¶wiadomo¶æ niechêtnie zmienia pod¶wiadome programy, rozwa¿my tê pouczaj±c± analogiê: przynoszê ci kasety, ty je wk³adasz do odtwarzacza i w³±czasz odtwarzanie. Gdy kaseta odtwarza program, ty orientujesz siê, ¿e go nie lubisz. Krzyczysz wiêc na odtwarzacz, by zmieni³ program, prosisz, by zagra³ co¶ innego. Po chwili, nie s³ysz±c odpowiedzi, wrzeszczysz g³o¶niej i jeszcze bardziej denerwujesz siê na twój odtwarzacz, poniewa¿ on nie odpowiada na twoj± pro¶bê. Gdy sytuacja wydaje siê beznadziejna, zaczynasz prosiæ Boga o pomoc w zmianie programu. Konkluzja jest prosta, obojêtnie jak g³o¶no byæ nie wrzeszcza³, magnetofon i tak nie zmieni programu. Aby zmieniæ nagrany na kasecie program, musisz wcisn±æ przycisk nagrywania i dopiero wtedy mo¿esz wprowadziæ do programu po¿±dane zmiany.

Z tego problemu s± dwa wyj¶cia. Po pierwsze, mo¿emy staæ siê bardziej ¶wiadomi i mniej polegaæ na zautomatyzowanych pod¶wiadomych programach. Bêd±c w pe³ni ¶wiadomi, stajemy siê bardziej mistrzami naszych losów, ni¿ "ofiarami" naszych programów. ta ¶cie¿ka podobna jest do buddyjskiej uwa¿no¶ci oddychania (po angielsku "mindfulness"). Po drugie, mo¿emy u¿yæ rozmaitych nowych modalno¶ci psychologii energii, które umo¿liwiaj± szybkie i g³êbokie przeprogramowanie ograniczeñ pod¶wiadomych przekonañ. Te nowe modalno¶ci energii dostarczaj± zdolno¶ci do ponownego zapisania ograniczeñ percepcji (przekonañ) i sabota¿u zachowañ przy u¿yciu procesów, które s± mechanicznie podobne do wci¶niêcia przycisku nagrywania w odtwarzaczu pod¶wiadomego umys³u. Posiadaj±c ¶wiadom± ¶wiadomo¶æ, mo¿emy aktywnie przekszta³ciæ charakter naszego ¿ycia na taki, dziêki któremu bêdzie ono wype³nione mi³o¶ci±, zdrowiem i pomy¶lno¶ci±. U¿ycie tych nowych modalno¶ci dostarcza klucz do osobistego wzrostu i przemiany. Rozmaito¶æ modalno¶ci psychologii energii, takich jak Psych-K, Holograficzne Remodelowanie (Holographic Repatterning) czy RozmowaZCia³em (BodyTalk), to tylko jedne z bardzo wielu programów, jakie mo¿na znale¼æ w Sieci.

Bruce Lipton
T³umaczenie i opracowanie: Ivellios

¬ród³o: http://www.paranormalium.pl/716,40,artykul.html

Serwis Paranormalium.pl jest licencjonowany na warunkach Creative Commons. Mo¿esz wykorzystywaæ wszelkie materia³y pod warunkiem podania ich autora i ¼ród³a jako serwisu www.paranormalium.pl
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 06, 2009, 10:52:52 wys³ane przez Leszek » Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 06, 2009, 10:51:10 »

3) Nowa Biologia: Odkrywaj±c biologiê wiary


Ka¿da komórka jest inteligentnym organizmem. Mo¿esz j± wyj±æ z cia³a, umie¶ciæ na szalce Petriego, a ona bêdzie prowadzi³a w³asne ¿ycie: poradzi sobie ze ¶rodowiskiem, uro¶nie, rozmno¿y siê i stworzy spo³eczno¶æ wraz z innymi komórkami. W ludzkim ciele zajmujemy siê ogromn± spo³eczno¶ci± komórek pracuj±cych razem w harmonii. W kulturalnym zag³êbiu komórki zachowuj± siê jak indywidualne byty. Jednak¿e komórki w ciele s³u¿± jako spo³eczno¶æ; ¿adna z nich nie mo¿e robiæ sobie co jej siê ¿ywnie podoba, bo wtedy spójno¶æ grupy ulegnie rozpadowi. Dlatego komórki znajduj±ce siê w jednej spo³eczno¶ci nabywaj± centraln± inteligencjê, która zwi±zana jest z koordynowaniem dzia³alno¶ci indywidualnych komórek w grupie. Komórki wydaj± siê podporz±dkowywaæ temu centralnemu g³osowi. Ludzki organizm jest spo³eczno¶ci± sk³adaj±c± siê z ponad piêædziesiêciu trylionów komórek dzia³aj±cych zgodnie i w harmonii, d±¿±cych do dostosowania siê do pró¶b i poleceñ centralnego g³osu. A jest to centralny g³os, który nabywa i uczy siê percepcji, z któr± musimy siê borykaæ przez ca³e nasze ¿ycie.

Istniej± trzy ¼ród³a percepcji kontroluj±cych ¿ycie. ¬ród³em numer jeden jest genetyka, która utrzymuje instynkty wspólne dla wszystkich ludzi, podstawowe sprawy takie jak automatyczne wyci±gniêcie rêki z ognia. Drugi zestaw percepcji wywodzi siê z pod¶wiadomego umys³u, czyli czê¶ci kontroluj±cej wszystkie funkcje, o których nie musimy my¶leæ. Gdy raz nauczysz siê chodziæ, program kontroluj±cy chodzenie stanie siê czê¶ci± pod¶wiadomego umys³u. Wystarczy, ¿e chcesz gdzie¶ i¶æ i mózg sam skoordynuje zachowanie. Trzecim ¼ród³em percepcji jest ¶wiadomy umys³. ¦wiadomy umys³ mo¿e przepisaæ który¶ z podstawowych programów, które naby³e¶, a ty mo¿esz nawet wróciæ i zmieniæ dzia³alno¶æ genetyczn±. ¦wiadomy umys³ jest unikalny dlatego, ¿e mo¿e zmieniæ ca³± historiê percepcji, by w ten sposób mieæ wp³yw na ró¿ne zachowania i style ¿ycia.

Jak dzieci siê ucz±

W ludzkim rozwoju, gdy plemnik i komórka jajowa ³±cz± siê ze sob±, ich los jest przypuszczalnie kontrolowany przez odziedziczone geny. Rola kobiety w embrionalnej fazie rozwoju zosta³a ograniczona do ¿ywienia p³odu komponentami krwi dostarczanymi przez pêpowinê do p³odu. Krew kobiety zawiera jednak o wiele wiêcej, ni¿ tylko od¿ywkê. Krew zawiera tak¿e mnóstwo cz±steczek informacyjnych, takich jak hormony i emocjonalne substancje chemiczne. Matka zawsze dostosowuje swoj± fizjologiê i emocje, by dzieliæ je z wariantami ¿ycia. Gdy jej krew jest dostarczana przez ³o¿ysko bezpo¶rednio do p³odu, wówczas p³ód do¶wiadcza i odczuwa to samo, co matka. To wspania³y i inteligentny pomys³ Matki Natury. P³ód, gdy siê urodzi, bêdzie ¿y³ w tym samym ¶rodowisku, które postrzega jego matka, wiêc matka pomaga p³odowi "dostosowywaæ" siê do aktualnych warunków panuj±cych na ¶wiecie. Je¶li matka postrzega ¶wiat jako zagro¿enie, wysy³a do p³odu zupe³nie inne sygna³y, ni¿ gdyby postrzega³a ¶wiat jako ciep³e, wspieraj±ce miejsce.

Gdy hormony stresu przemierzaj± ³o¿ysko, wówczas maj± w p³odzie dok³adnie takie samo miejsce docelowe, jak w ciele matki. Powoduj± one, ¿e embrionalne naczynia krwiono¶ne kurcz± siê w trzewiach, wysy³aj±c wiêcej krwi do peryferii i przygotowuj±c p³ód do walki jako odpowiedzi. U rozwijaj±cego siê p³odu bêdzie siê poprawia³ rozwój systemu miê¶niowo-kostnego i cia³o bêdzie wiêksze, za¶ mózg bêdzie tak przygotowany, by skoordynowaæ tak± [waleczn±] odpowied¼. W naprawdê niesta³ym ¶wiecie matka wytworzy dziecko, które bêdzie mia³o wiele korzy¶ci, poniewa¿ jego zdolno¶æ do bycia wojownikiem i przetrwania bêdzie znacznie wiêksza. Tak, geny kontroluj± rozwój cia³a, ale gdy poprawisz jakie¶ organy i usuniesz inne, jest to oparte na strumieniu informacyjnych substancji chemicznych, które s± transportowane z krwi matki do ³o¿yska.

Obecnie wiadomo ju¿, ¿e gdy dziecko siê rodzi, jest w pe³ni podatne na do¶wiadczanie prawie wszystkich emocji doros³ych. Noworodki mog± wyra¿aæ w¶ciek³o¶æ, zazdro¶æ, gniew, mi³o¶æ i smutek. Okazuje siê, ¿e zarówno matka jak i ojciec w³a¶ciwie dostosowuj± i kszta³tuj± fizjologiê dziecka i jego zachowanie, by dostosowaæ je do [otaczaj±cego] ¶wiata. Je¶li rodzice zorientuj± siê, ¿e ¶wiat stwarza jakie¶ problemy, wówczas ich dziecko bêdzie tym dotkniête. Na przyk³ad, gdy rodzice nie chc± dziecka, wówczas taka informacja, w formie emocjonalnej chemii, przedostaje siê do dziecka poprzez ³o¿ysko! P³ód ju¿ wie, ¿e nie ma zagwarantowanego wsparcia. Bardzo wa¿ne jest dla nas u¶wiadomienie sobie faktu, ¿e tworzenie dziecka jest bardzo wa¿nym i dynamicznym procesem interakcyjnym, zachodz±cym pomiêdzy rodzicami a p³odem. W istocie najnowsze rozumienie ludzkiej patologii wyra¼nie pokazuje, ¿e zagadnienia oddzia³uj±ce na nas jako doros³ych, takie jak choroby sercowo-naczyniowe, nowotwór i oty³o¶æ maj± tak naprawdê swoje korzenie w oko³opojêciowych, embrionalnych i noworodkowych fazach ¿ycia. Warunki, w jakich rozwija siê dziecko znajduj±ce siê w macicy, kszta³tuj± dziecko na ca³e ¿ycie pod wzglêdem zachowania i fizjologii.

Gdy dziecko rodzi siê, godzinami wpatruje siê w twarze swoich rodziców, usi³uj±c odczytaæ z nich emocje. Powód takiego zachowania jest bardzo wa¿ny - wyraz twarzy rodzica uczy niemowlê tego, jaki jest jego nowy ¶wiat. Gdy dziecko bada swój ¶wiat i napotka co¶ "nowego", odczytuj±c jednocze¶nie z twarzy rodzica zainteresowanie lub lêk, natychmiast uczy siê, ¿e tego czego¶ musi unikaæ. Dziecko bêdzie siê cofa³o przed wszystkim, co rozpozna jako zagro¿enie, i jest to odpowied¼ jak najbardziej prawid³owa dla jego ¿ycia. Przez takie stykanie siê [z nowymi rzeczami] i interakcje z nimi rodzice zaprogramowuj± odpowiedzi dziecka. Brak rodziców i takich interakcji prowadzi do problemów w rozwoju dziecka, zwanych zaburzeniami przywi±zania. Takie dzieci maj± problem ze skupieniem siê i wykazuj± wyra¼ne cechy podobne do zaburzenia zwanego deficytem uwagi (w psychologii i psychiatrii okre¶la siê tak wyra¼ne trudno¶ci w utrzymaniu uwagi w po¿±danym miejscu - przyp. Ivellios). Nauka udokumentowa³a to, ¿e odpowied¼ na ¶wiat, któr± nabyli¶my od naszych rodziców, jest bardzo wa¿na w procesie kszta³towania naszej fizjologii, zdrowia i chorób, jakich mo¿emy do¶wiadczyæ w pó¼niejszym ¿yciu.

Przystosowanie do spo³eczeñstwa

Oto jak dziecko uczy siê szybko dopasowywaæ do spo³eczeñstwa: Mózg dziecka mo¿e z bardzo du¿± szybko¶ci± pobieraæ do¶wiadczenia. Od momentu narodzin przez pierwsze sze¶æ lat ¿ycia szybko¶æ uczenia siê jest bardzo du¿a. dzieci ucz± siê i przyswajaj± to, jak je traktujemy i jak im odpowiadamy. Poprzez hipnozê rozumiemy mo¿liwo¶æ pobrania informacji z czyjego¶ pod¶wiadomego umys³u, omijaj±c przy tym umys³ ¶wiadomy. Dlaczego to jest takie istotne? W okresie od narodzin do szóstego roku ¿ycia mózg dziecka dzia³a w stanie hipnotycznego transu, wiêc wszystko, czego dziecko siê nauczy, pobierane jest [i zapisywane] do pod¶wiadomego umys³u. Pod¶wiadomy umys³ "zapisuje" i notorycznie odtwarza te programy. Pomy¶l teraz o wszystkich regu³ach spo³eczeñstwa, o tym w jaki sposób ¿yjemy, o niuansach naszego jêzyka. Trzyletnie dziecko mo¿e nauczyæ siê trzech ró¿nych jêzyków jednocze¶nie i nie pomieszaæ przy tym ich gramatyki, s³ownictwa lub sk³adni. W wieku o¶miu lub dziewiêciu lat nauka nowego jêzyka jest ju¿ trudniejsza. Na czym polega ró¿nica? U sze¶cioletniego dziecka ¶wiadomy umys³ nie jest jeszcze rozwiniêty, nie przeszkadza wiêc w programowaniu. Do¶wiadczenia ¿yciowe s± pobierane [i zapisywane] bezpo¶rednio do pod¶wiadomego umys³u. W tym czasie dziecko rozwija tak¿e pojêcie w³asnej to¿samo¶ci i te programy funkcjonuj± potem przez ca³e ¿ycie.


W³adza umys³u

Jeste¶my potê¿ni i zdolni do robienia rzeczy, które nazywamy cudami. Cuda to tak naprawdê zdarzenia, których nauka jeszcze nie rozumie. Bardzo g³êbokie cuda zdarzaj± siê ka¿dego dnia. Na przyk³ad kto¶ ma raka i nagle u tej osoby zmienia siê postrzeganie i mo¿e ona do¶wiadczyæ spontanicznej remisji (z³agodzenia objawów/przebiegu choroby - przyp. Ivellios). Zmieniaj±c swoje postrzeganie ¿ycia, przeprogramowuj± swoje komórki. Stanowi to wyra¿enie epigenetycznych mechanizmów, procesów molekularnych, które oddaj± w³adzê osobie. Nowa nauka, zamiast postrzegaæ nas jako "ofiary komórek", zauwa¿a w³adzê, pozwalaj±c± nam kontrolowaæ komórki.

W ci±gu historii by³o wiele relacji o ujawnianiu w³adzy [b±d¼ si³y] naszych my¶li. Efekt placebo jest tak naprawdê "efektem postrzegania". Je¶li s±dzisz, ¿e co¶ ci pomo¿e, to sama wiara mo¿e doprowadziæ do powstania procesu uzdrawiaj±cego. W¶ród najlepiej sprzedaj±cych siê leków na rynku znajduj± siê leki typu SSRI (grupa psychoanaleptycznych leków antydepresyjnych - przyp. Ivellios) - takie jak Prozac czy Zoloft - które, jak ujawni³y przedsiêbiorstwa farmaceutyczne za po¶rednictwem organizacji Freedom of Information Act, dzia³aj± nie lepiej ni¿ efekt placebo. Efekt placebo polega na tym, ¿e tak naprawdê nie bierzemy ¿adnych korzy¶ci z za¿ywania czego¶, jest to pogl±d mówi±cy, ¿e wiara mo¿e kontrolowaæ nasz± biologiê i fizjologiê. I faktycznie, obecnie zak³ada siê, ¿e oko³o jednej trzeciej wszystkich medycznych metod uzdrawiania, w tym chirurgia, opera swoje dzia³anie w³a¶nie na efekcie placebo.

Tym, co jest najwa¿niejsze i co zostawili¶my poza naszym wyobra¿eniem, jest równy i przeciwny efekt, zwany "efektem nocebo". Zachodzi on wówczas, gdy negatywna my¶l lub wiara u¿ywana jest do kszta³towania naszej biologii. Na przyk³ad gdy jaki¶ profesor, doktor medycyny czy inny specjalista powie ci, ¿e umrzesz w ci±gu trzech miesiêcy i ty w to uwierzysz, mo¿esz wtedy ustawiæ datê w swoim postrze¿eniowym zegarze, potem zaczynasz uwalniaæ siê od ¿ycia i umierasz w ci±gu trzech miesiêcy. Zasadniczo placebo i nocebo s± dwiema stronami tego samego medalu i po prostu reprezentuj± skutek dzia³ania percepcji.

Tutaj jednak pojawia siê pewien problem: ¶wiadomy umys³ mo¿e przetworzyæ oko³o czterdziestu bitów danych na sekundê, ale pod¶wiadomy umys³ mo¿e w tej samej sekundzie przetworzyæ czterdzie¶ci milionów bitów danych. Odniesienie jest proste. Pod¶wiadomy umys³ jako procesor informacji jest milion razy potê¿niejszy od umys³u ¶wiadomego. Wszyscy wierzymy, ¿e prowadzimy nasze ¿ycie u¿ywaj±c ¶wiadomego umys³u. Oto, czego chcê od ¿ycia. Chcê czyniæ te wszystkie cudowne rzeczy. Je¶li nasze ¿ycie nie wygl±da tak jak by¶my chcieli, to skutkiem tego jest tendencja do wmawiania sobie "Nie mogê dostaæ tego, czego chcê, ¶wiat mi tego nie daje". Przyjmujemy wówczas rolê ofiary. Nowe wgl±dy zupe³nie zrewolucjonizowa³y ten pogl±d. Teraz poznajemy, ¿e 95% do 99% naszej kognitywnej dzia³alno¶ci pochodzi z pod¶wiadomego umys³u, a mniej ni¿ 5% pochodzi lub jest kontrolowane przez ¶wiadomy umys³.

Kiedy potwierdzamy co¶ lub my¶limy pozytywnie, u¿ywamy wówczas ma³ego procesora, który ma mniej ni¿ 5% wp³ywu [na nasze ¿ycie], co oznacza, ¿e musimy byc zale¿ni od si³y naszej woli, by móc opanowaæ pod¶wiadomy umys³. To jest prawie niemo¿liwe do wykonania, poniewa¿ momentalnie anga¿ujemy nasze ga³ki oczne, automatycznie powracamy do wstêpnie wyznaczonych programów, które s± zapisane w naszym pod¶wiadomym umy¶le. Pozytywne my¶lenie samo w sobie jest dobre, lepsze ni¿ negatywne my¶lenie, gdy jednak jeste¶ zaanga¿owany w pozytywne my¶lenie u¿ywaj±c ¶wiadomego umys³u, pod¶wiadomy umys³ wraz ze swoimi ograniczeniami i samosabotuj±cymi programami wci±¿ pracuje! W konsekwencji tego pozytywne my¶lenie nie polepsza sytuacji u wiêkszo¶ci ludzi.

Nie jest prawd±, ¿e ¶wiadomy umys³ nie jest potê¿ny, poniewa¿ mo¿e on w ludzkim ciele przeprowadziæ ka¿de dzia³anie. My¶leli¶my [do niedawna], ¿e mo¿e on tylko sterowaæ dobrowolnym systemem - szkieletowymi miê¶niami, rêkami i nogami. Jogini pokazali jednak, ¿e ¶wiadomy umys³ mo¿e zmieniaæ temperaturê cia³a, ci¶nienie krwi i szybko¶æ bicia serca. ¦wiadomy umys³, je¶li skupi siê na jakiej¶ czê¶ci cia³a lub funkcji, to mo¿e j± kontrolowaæ. Jednak¿e ¶wiadomy umys³, bêd±c ma³ym procesorkiem (40 bitów na sekundê), nie mo¿e kontrolowaæ jednocze¶nie tak wielu rzeczy, jak pod¶wiadomy umys³, przetwarzaj±cy 40 milionów bitów na sekundê.

Wiêkszo¶æ ludzi prawie nie u¿ywa ¶wiadomego umys³u. Prowadz± swoj± egzystencjê z dnia na dzieñ, u¿ywaj±c programów zgromadzonych w ich pod¶wiadomym umy¶le. Jakie programy uruchamia ów pod¶wiadomy umys³? Odpowiedziami s± wymagane programy, które zosta³y w nim zapisane. ¯adnych wariacji w temacie. To, czego siê nauczyli¶my, bêdzie nami sterowa³o przez ca³e ¿ycie, chyba ¿e wejdziemy do pod¶wiadomego umys³u i przepiszemy program. ¦wiadomy umys³ czêsto zapomina programy pochodz±ce z pod¶wiadomego umys³u, poniewa¿ umys³y ¶wiadomy i pod¶wiadomy dzia³aj± równocze¶nie: jeden nie obserwuje drugiego. Czy wiêc to, ¿e nie dostajê w ¿yciu tego czego chcê, jest spowodowane tym, ¿e wszech¶wiat mi tego nie daje, czy raczej tym, ¿e niweczê sam siebie? Prawie nieuchronnie sabotujemy sami siebie przez ograniczenia programów zgromadzonych w naszym pod¶wiadomym umy¶le.

Czy musimy wróciæ i zidentyfikowaæ, w jaki sposób nast±pi³o pod¶wiadome programowanie? Absolutnie nie. Pod¶wiadomy umys³ nie zna przysz³o¶ci ani przesz³o¶ci. On przez ca³y czas obs³uguje obecn± chwilê. Przychodzi sygna³ ze ¶rodowiska, który naciska receptor, który anga¿uje wykonawcê, który wtedy koordynuje odpowied¼. To jest pod¶wiadomy umys³. Nie ma tam nikogo. Nie ma nikogo, który rozmawia³by lub negocjowa³ z pod¶wiadomym umys³em. Musimy znale¼æ inny sposób dzia³ania i wp³ywania na programy zgromadzone w pod¶wiadomym umy¶le. Jedn± z propozycji jest co¶, co buddy¶ci nazywaj± si³± umys³u - bycie w pe³ni ¶wiadomym przez ca³y czas i podejmowanie decyzji z u¿yciem twórczego umys³u, nie za¶ z pomoc± na³ogowego pod¶wiadomego umys³u. wszystkie ¦cie¿ki Jogi dostarczaj± ró¿nych takich praktyk. Inna propozycja zawiera kliniczn± hipnoterapiê i nowe pole rozmaitych modalno¶ci, które s± nazywane "psychologi± energii", sposobami identyfikowania i przepisywania programów wiary w naszych pod¶wiadomych umys³ach.


Przyjmowanie osobistej odpowiedzialno¶ci

Nowa biologia jest bardzo wa¿na, poniewa¿ pokazuje nam, dlaczego brakuje nam osobistej odpowiedzialno¶ci, dlaczego nie poznajemy jak silni jeste¶my w kontrolowaniu naszego ¿ycia i tego co siê dzieje w naszym ¶wiecie, dlaczego jeste¶my na ¶cie¿ce prowadz±cej do wymarcia i dlaczego nasz ¶wiat siê rozpada. Niszczymy ¶rodowisko. Jeste¶my w kryzysie wszystkiego, w tym w kryzysie zdrowia. Lêki, których do¶wiadczamy, pog³êbiaj± kryzys ochrony zdrowia, poniewa¿ nasze lêki wywo³uj± ochronne odpowiedzi, które hamuj± mechanizmy wzrostu i funkcje systemu immunologicznego. Znajdujemy siê w eskaluj±cym cyklu lêku i chorego zdrowia. To nas musi obudziæ. To nas stawia na nogi jako osoby, po to ¿eby¶my przyznali siê wreszcie do tego, kim jeste¶my.

Nowe nauki o epigenetyce i mechanizmach kwantowych rozpoznaj± wa¿n± rolê niewidocznych pól w kontrolowaniu ¿ycia, wliczaj±c w to my¶li i energie, które przyczyniaj± siê do naszej rzeczywisto¶ci. Te nowe ¶wiadomo¶ci zmieniaj± nasz stary ¶wiatopogl±d. Teraz wiemy, ¿e kontrolujemy nasze geny. Kontrolujemy nasze ¿ycie. Nasze my¶li s± prawdziwe i namacalne. One wp³ywaj± na nasz± fizjologiê. Fizycy zaczynaj± teraz rozpoznawaæ, ¿e wszech¶wiat jest budowl± umys³ow±. Wiedz±c te rzeczy, stajemy siê silniejsi. Programy w naszych pod¶wiadomych umys³ach s± zgromadzone jako ¿ycie, którego do¶wiadczamy. To, co musimy zrobiæ, to przejrzeæ nasze ¿ycie i zidentyfikowaæ to, co chcemy w nim zmieniæ. Rzeczy, dla których siê staramy a które nie dzia³aj±, s± odbiciem pod¶wiadomego programu, który niweczy nasze wysi³ki, by siê do niego dostaæ. Nie musimy do niego wracaæ i dowiadywaæ siê, jak nabyli¶my ten program; by³oby to równoznaczne z zabiciem "pos³añca" przez "wiadomo¶æ" (wynikanie nabycia pod¶wiadomego programu). Mimo i¿ mo¿emy przepisaæ pod¶wiadome programy, u¿ywaj±c rozmaitych metod ¿eby to zrobiæ, tak naprawdê jeste¶my ofiarami naszych pod¶wiadomych umys³ów. Nie jeste¶my ofiarami ¶wiata czy naszych w³asnych systemów wiary. Gdy oczyszczamy te ¶cie¿ki, stajemy siê silniejsi. Wtedy i tylko wtedy bêdziemy mogli prawdopodobnie do¶wiadczyæ tego, co Jezus uj±³ tymi s³owy: "Bêdziesz móg³ uczyniæ te wszystkie cuda nawet lepiej ni¿ ja, je¶li tylko uwierzysz, ¿e mo¿esz".

Musisz u¶wiadomiæ sobie co¶, co równie¿ i ja sobie u¶wiadomi³em. To nie jest tylko nabywanie ¶wiadomo¶ci w moim ¶wiadomym umy¶le, to tak naprawdê stosowanie tej ¶wiadomo¶ci w moim ¿yciu, co powoduje zmianê. Kiedy umys³ mo¿e nas tam poprowadziæ, to musimy co¶ zrobiæ, by zamanifestowaæ magiê w naszym ¿yciu. Byli¶my w desperackim wy¶cigu do zmiany tego, kim jeste¶my i czym jeste¶my, by móc wprowadziæ nasze ¶rodowisko i nasz± planetê spowrotem w stan harmonii, i przyci±gn±æ spowrotem nasze szanse przetrwania. Wszyscy jeste¶my komórkami wiêkszego organizmu, zwanego ludzko¶ci±. Gdy posi±dziemy t± wiarê, zaczniemy siê wspieraæ, zamiast nawzajem siê zabijaæ. Nasza przysz³o¶æ le¿y w poznaniu, ¿e jeste¶my du¿o wiêksi jako ca³o¶æ [jako spo³eczno¶æ], ni¿ jako pojedyncze osoby.

Pomy¶l o tym w ten sposób: pod twoj± skór± w harmonii w bardzo zamkniêtym ¶rodowisku ¿yje piêædziesi±t trylionów komórek. Te komórki s± bardzo inteligentne. Zawsze spogl±dali¶my na wszystko bardziej jako istoty mniej inteligentne ni¿ jako ludzie. To jest nasza arogancka duma i bêdzie nas ona sporo kosztowaæ. Je¶li potrafisz zajrzeæ do wnêtrza cia³a i zobaczyæ te tryliony komórek ¿yj±cych w harmonii, musisz wiedzieæ jedno: ka¿da z tych komórek jest czuj±c± istot±, tak samo jak ka¿dy z nas. ¯ycie i praca ka¿dej komórki musz± wspieraæ t± spo³eczno¶æ. S± regu³y i regulacje. Komórki dostaj± zaopatrzenie. Opiekuj± siê zdrowiem poprzez system immunologiczny. ¦mieci usuwaj± poprzez system wydalniczy. System trawienny dostarcza im pokarmu. Wewn±trz naszych cia³ ¿yj± spo³eczeñstwa sk³adaj±ce siê z trylionów osób, które mog± prosperowaæ bêd±c w dobrym zdrowiu, obecnie jednak kilka miliardów ludzi na naszej planecie ¿yje tak bardzo poza balansem, ¿e powoduje to niszczenie naszego ¶rodowiska.


To zrozumienie cofa nas do epoki mistycznej wiary, która g³osi³a, ¿e "Odpowied¼ znajduje siê wewn±trz". Je¶li chcemy zrozumieæ, jak zbudowaæ populacjê licz±c± kilka miliardów ludzi na naszej planecie, wówczas odpowied¼ znajdziemy pod nasz± skór±. Ludzie rozwijaj± siê. Ludzko¶æ uzupe³nia siê jako wieloosobowa spo³eczno¶æ i w pewnej chwili zorientujemy siê, ¿e walcz±c z innymi walczymy sami z sob±. Ludzko¶æ to jedno cia³o zawieraj±ce komórki i ka¿dy z nas w tej strukturze jest komórk±. Gdy to zrozumiemy, powinni¶my przestaæ siê krzywdziæ i zacz±æ organizowaæ siê w strukturê spo³eczn±, która odzwierciedla to, co siê dzieje wewn±trz ludzkiego cia³a. Gdy dojdziemy do tego punktu, Ziemia uzupe³ni swój rozwój jako pojedyncza ¿ywa komórka. Jaka jest nasza rola w tej ¿ywej komórce Ziemi? Jeste¶my ekwiwalentami bia³ek w b³onie komórkowej Ziemi. Jeste¶my bia³kowymi "receptorami" na powierzchni Ziemi, które otrzymuj± sygna³y ze ¶rodowiska, oraz "wykonawcami" bia³ek, które zajmuj± siê kontrol± ekspresji planety!

Zagubili¶my nasze oryginalne okre¶lenie misji. Pierwotni mieszkañcy, którzy tu s±, przypominaj± nam, ¿e jeste¶my ogrodnikami i tym, czego dokonali¶my do tej pory, jest niszczenie Ogrodu. Poniewa¿ jednak wci±¿ siê rozwijamy, zaczynamy poznawaæ si³ê naszej ¶wiadomo¶ci. Musimy zorganizowaæ nasze ¿ycie ju¿ teraz, by móc je zaplanowaæ nastêpnym razem. Mo¿emy stworzyæ na tej planecie zupe³nie odmienne do¶wiadczenie. Gdy planeta uzupe³ni swój rozwój, stanie siê indywidualn± ¿yw± komórk±. Historia ewolucji pokazuje, ¿e poziom rozwoju zawsze siê uzupe³nia, do³±cza siê do innych podobnych bytów i razem z nimi tworzy potê¿niejsz± strukturê spo³eczn±. Dlatego, uprzedzam, zaczniemy w tym czasie wzajemnie oddzia³ywaæ z innymi ziemiami, innymi komórkami znajduj±cymi siê w przestrzeni i zaczniemy tworzyæ du¿± macierz ¿ycia komórek jako planety, które tworz± wszech¶wiat. Przed nami wielka nadzieja i mo¿liwo¶æ. ¯yjemy w bardzo przyjaznym ogrodzie, ogrodzie, który powinien wspieraæ wszystkich nas, ogrodzie, w którym mo¿emy cieszyæ siê ¿yciem i pokojem, pomy¶lno¶ci± i szczê¶ciem.

Bruce Lipton
T³umaczenie i opracowanie: Ivellios

Od t³umacza: Jest to ostatnia czê¶æ trzyczê¶ciowej prezentacji d¼wiêkowej autorstwa Bruce'a Lipton'a, wydanej na o¶miu p³ytach CD przez wydawnictwo Sounds True (www.soundstrue.com).

¬ród³o: http://www.paranormalium.pl/730,40,artykul.html

Serwis Paranormalium.pl jest licencjonowany na warunkach Creative Commons. Mo¿esz wykorzystywaæ wszelkie materia³y pod warunkiem podania ich autora i ¼ród³a jako serwisu www.paranormalium.pl
Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 06, 2009, 17:39:20 »

Cytuj
Pod¶wiadomy umys³ naprawdê jest ta¶mowym graczem. W pod¶wiadomym umy¶le, przegl±daj±cym behawioralne ta¶my, nie ma ¿adnego bytu obserwuj±cego

Dlatego  to , co mo¿na zrobiæ i co Pan Lipton w³a¶nie czyni, to jest Obserwacja tego umys³u pod¶wiadomego. Jego identyfikacja i poddanie ¶wiadomej obserwacji. To w³a¶nie jest buddyjska droga na któr± siê pó¼niej powo³uje

Cytuj
Po pierwsze, mo¿emy staæ siê bardziej ¶wiadomi i mniej polegaæ na zautomatyzowanych pod¶wiadomych programach. Bêd±c w pe³ni ¶wiadomi, stajemy siê bardziej mistrzami naszych losów, ni¿ "ofiarami" naszych programów. ta ¶cie¿ka podobna jest do buddyjskiej uwa¿no¶ci oddychania (po angielsku "mindfulness")
zatem jest to uwa¿na Obserwacja umys³u . Przez KOGO ? Lipton nazywa tego kogo¶ "umys³em ¶wiadomym". Lecz jednocze¶nie zauwa¿a , ¿e :
Cytuj
Wiêkszo¶æ ludzi prawie nie u¿ywa ¶wiadomego umys³u. Prowadz± swoj± egzystencjê z dnia na dzieñ, u¿ywaj±c programów zgromadzonych w ich pod¶wiadomym umy¶le. Jakie programy uruchamia ów pod¶wiadomy umys³? Odpowiedziami s± wymagane programy, które zosta³y w nim zapisane. ¯adnych wariacji w temacie. To, czego siê nauczyli¶my, bêdzie nami sterowa³o przez ca³e ¿ycie, chyba ¿e wejdziemy do pod¶wiadomego umys³u i przepiszemy program. ¦wiadomy umys³ czêsto zapomina programy pochodz±ce z pod¶wiadomego umys³u, poniewa¿ umys³y ¶wiadomy i pod¶wiadomy dzia³aj± równocze¶nie: jeden nie obserwuje drugiego
Czyli, ¿e umys³ ¶wiadomy ( stanowi±cy wg Litopna  oko³o 5% umys³u jako takiego ) , mo¿e byæ kompletnie opanowany , zupe³nie wch³oniêty przez umys³ pod¶wiadomy. Najpierw nale¿a³oby wyekstrahowaæ ten ¦WIADOMY UMYS£ , spowodowaæ jego uniezale¿nienie siê , oddzielenie siê od swojego potê¿nego brata.
Dopiero wówczas :
Cytuj
¦wiadomy umys³, je¶li skupi siê na jakiej¶ czê¶ci cia³a lub funkcji, to mo¿e j± kontrolowaæ. Jednak¿e ¶wiadomy umys³, bêd±c ma³ym procesorkiem (40 bitów na sekundê), nie mo¿e kontrolowaæ jednocze¶nie tak wielu rzeczy, jak pod¶wiadomy umys³, przetwarzaj±cy 40 milionów bitów na sekundê.
Jaka jest wiêc brama do tego Wielkiego Brata ?  Jak go opanowaæ. Ano przez t± sam± bramê, któr± postuluj± inni nauczyciele, tacy ,jak Eckhart Tolle, albo Buddha , przez Potêgê Tera¼niejszo¶ci :
Cytuj
Pod¶wiadomy umys³ nie zna przysz³o¶ci ani przesz³o¶ci. On przez ca³y czas obs³uguje obecn± chwilê. ( ...) Musimy znale¼æ inny sposób dzia³ania i wp³ywania na programy zgromadzone w pod¶wiadomym umy¶le. Jedn± z propozycji jest co¶, co buddy¶ci nazywaj± si³± umys³u - bycie w pe³ni ¶wiadomym przez ca³y czas i podejmowanie decyzji z u¿yciem twórczego umys³u, nie za¶ z pomoc± na³ogowego pod¶wiadomego umys³u.

Cytuj
To, co musimy zrobiæ, to przejrzeæ nasze ¿ycie i zidentyfikowaæ to, co chcemy w nim zmieniæ.
OK, ale  JAK ?
I tutaj z pomoc± znowu idzie samoobserwacja, uwa¿na Obecno¶æ "w tle" dzia³aj±cego umys³u pod¶wiadomego. Wej¶æ tam trzeba niepostrze¿enie, nie jako czynnik, który na si³ê usi³uje co¶ zmieniæ, gdy¿ wówczas jego moc obliczeniowa bêdzie zbyt s³aba by  wygraæ z dominuj±cym bratem. Nie jako rywal, ale wspó³istniej±ca  ¶wiadomo¶æ, jako akceptuj±cy to , co JEST ( co nie oznacza bynajmniej poparcia ) OBSERWATOR, .
Niezauwa¿enie wprowadzamy JAKO¦CIOW¡ zmianê do PROGRAMU wykonawczego w umy¶le pod¶wiadomym poprzez u¶wiadamianie mu swoj± ¿yczliw±, ciep³± obecno¶ci± , tego ,¿e :
Cytuj
Wszyscy jeste¶my komórkami wiêkszego organizmu, zwanego ludzko¶ci±. Gdy posi±dziemy t± wiarê, zaczniemy siê wspieraæ, zamiast nawzajem siê zabijaæ. Nasza przysz³o¶æ le¿y w poznaniu, ¿e jeste¶my du¿o wiêksi jako ca³o¶æ [jako spo³eczno¶æ], ni¿ jako pojedyncze osoby.
Zmiana postrzegania nast±pi wobec niewzruszonej  " dyscyplinie" umys³u ¶wiadomego, który nie da siê sprowokowaæ do walki . O owej dyscyplinie wspomina³ Carlos Castaneda opisuj±c indiañskich szamanów. Wraz ze zrozumieniem, czyli "odzyskaniem" pod¶wiadomego umys³u nast±pi zrozumienie na poziomie ca³ego spo³eczeñstwa tego, ¿e
Cytuj
Ludzko¶æ uzupe³nia siê jako wieloosobowa spo³eczno¶æ i w pewnej chwili zorientujemy siê, ¿e walcz±c z innymi walczymy sami z sob±. Ludzko¶æ to jedno cia³o zawieraj±ce komórki i ka¿dy z nas w tej strukturze jest komórk±. Gdy to zrozumiemy, powinni¶my przestaæ siê krzywdziæ i zacz±æ organizowaæ siê w strukturê spo³eczn±, która odzwierciedla to, co siê dzieje wewn±trz ludzkiego cia³a. Gdy dojdziemy do tego punktu, Ziemia uzupe³ni swój rozwój jako pojedyncza ¿ywa komórka. Jaka jest nasza rola w tej ¿ywej komórce Ziemi? Jeste¶my ekwiwalentami bia³ek w b³onie komórkowej Ziemi. Jeste¶my bia³kowymi "receptorami" na powierzchni Ziemi, które otrzymuj± sygna³y ze ¶rodowiska, oraz "wykonawcami" bia³ek, które zajmuj± siê kontrol± ekspresji planety!
Dziêkujê Ci Leszko za ten pouczaj±cy tekst.
Z tylu ró¿nych  ¼róde³  p³ynie ta sama nauka , ¿e nie sposób jest j± zignorowaæ. Gdzie¶ w zamierzch³ej przesz³o¶ci kto¶ ( taki jak Budda, czy Jezus ) poruszy³ kamieñ, który dzisiaj przemienia siê w lawinê i porywa w swój taniec coraz wiêcej i wiêcej ludzkich kamyków takich, jak ja sam.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 209



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Lipiec 30, 2009, 11:25:58 »

Umys³, rozwój i materia
         


Je¶li istnienie tego, co nazywane jest "wspó³zale¿no¶ci± cia³a i umys³u" - które leg³o u podstaw rozwoju wielkiego przemys³u medycyny komplementarnej i sta³o siê zarazem impulsem do nowego sposobu my¶lenia - jest dla Ciebie czczym gadaniem, usi±d¼ wygodnie i czytaj dalej.

Nowe nauki, jak fizyka kwantowa oraz epigenetyka kompletnie zrewolucjonizowa³y nasze rozumienie zwi±zku miêdzy umys³em i materi±, rzucaj±c rêkawicê uznanym naukowym teoriom zachêcaj±c do ca³kowitego przewarto¶ciowania ¿ycia, jakie znamy.
Jedn± ze ¶wietlanych postaci, która siê wy³oni³a z nurtu tych dwóch nauk, jest dr. Bruce Lipton - biolog komórkowy i zarazem autor bestsellera - którego ksi±¿ka "Biologia Przekonania" (The Biology of Belief) zosta³a uznana za Najlepsz± Naukow± Ksi±¿kê 2006 roku.

Lipton uwa¿a, ¿e kluczowe dla prze³omu my¶lowego w obrêbie ¶wiatka naukowego by³o rozpoczêcie badañ nad funkcjonowaniem genów.

Bruce Lipton: Stare widzenie rzeczy zak³ada³o, ¿e geny siê samokontroluj± (w³±czaj± i wy³±czaj±). Ale nowe wyniki badañ pokazuj±, ¿e w genach nie istnieje funkcja w³±czania i wy³±czania, albowiem s± one same w sobie matryc± (ang: blueprint) do tworzenia protein, które z kolei s± budulcem, która nadaje kszta³t ca³ej strukturze.

Donios³o¶æ tej zmiany przekonañ jest ogromna w takim sensie, ¿e dotychczasowe pogl±dy sprowadza³y nas do roli ofiary biologii. Nowe nauki ukazuj± nas jako mistrzów naszej biologii.
Autorem starego pogl±du by³ Francis Crick, który wraz z Jamesem Watsonem odkodowa³ strukturê cz±stki DNA w 1953 r. W oparciu o eksperymenty, które zosta³y wyjête z pewnego kontekstu, ale wspiera³y to, o czym obaj panowie my¶leli, Crick zachwyci³ siê przekonaniem, ¿e DNA kontroluje ¿ycie. Crick sformu³owa³ to, co uznaje siê w literaturze jako "podstawowy dogmat" - ¿e DNA rz±dzi.

Kluczowe jednak jest to, ¿e to by³a jedynie hipoteza. Nigdy nie zosta³a naukowo potwierdzona, ale wszyscy j± uznali, albowiem takowe przekonanie ju¿ istnia³o - ¿e w³a¶nie geny mog± byæ tym, co kontroluje ¿ycie. Wiêc kiedy wyniki wydawa³y siê to potwierdzaæ, ³atwo by³o przyj±æ, ¿e tak w³a¶nie jest. (Lipton, który wyk³ada³ biologiê komórkow± na University of Wisconsin’s School of Medicine by³ jednym z tysiêcy nauczycieli, którzy wyk³adali tê teoriê).

Ten dogmat sta³ siê tak podstawowym we wspó³czesnej biologii, jakby by³ wyryty w kamieniu. By³ swojego rodzaju odpowiednikiem Dziesiêciu Przykazañ.
W za³o¿eniach dogmatu - jak powstaje ¿ycie - DNA plasowa³a siê wysoko na górze, za¶ nastêpn± pozycjê za nim zajmowa³em RNA - krótkotrwa³a "xerokopia" DNA. Wszelako nowe rozumienie tego, jak dzia³aj± geny, uznajê tê hipotezê za b³êdn±, albowiem geny s± matryc±, która jest sczytywana.

Przez 90% naszego czasu kierujemy siê automatycznym procesorem

Succeed Magazine: Sczytywana przez kogo?

Bruce Lipton: W rzeczy samej. To by³o pytanie. Niespodziewanie nacisk zosta³ po³o¿ony gdzie indziej i powsta³o pytanie: kto u diab³a to sczytuje? Wysz³o na jaw, ¿e czytnikiem jest umys³. Umys³ objawi³ siê jako wszechmocny kontrahent cia³a. To umys³ mówi komórkom, czego bêdzie potrzebowa³ i komórki siê komunikuj± z matryc± - DNA - i tworz± to, czego umys³ oczekuje.

SM: Czy to nadaje nowego wymiaru pozytywnemu my¶leniu?

BL: Nie.
Ludzie czêsto s³ysz± o "my¶leniu pozytywnym, ale kiedy przychodzi co do czego, to widz±, ¿e to nie dzia³a, albowiem czego¶ w ich dzia³aniu brakuje. Co prawda umys³ struje biologi±, ale wa¿nym jest, by pamiêtaæ, ¿e mamy dwie czê¶ci naszego umys³u - ¶wiadomo¶æ i pod¶wiadomo¶æ - i ¿e istniej± bardzo zasadnicze ró¿nice pomiêdzy tymi obiema czê¶ciami.

gdy dochodzi do przetwarzania informacji, to pod¶wiadomo¶æ jest milion razy silniejsza, ni¿ ¶wiadomo¶æ
neuro-badacze obliczyli, ¿e umys³ ¶wiadomy pracuje przez najwy¿ej 5% czasu naszego dnia. Tak wiêc przez 95% czasu dnia (dla wiêkszo¶ci  ludzi bêdzie to nawet 99%) kierujemy swoim ¿yciem z pozycji automatycznego procesora, jakim jest pod¶wiadomo¶æ.

SM: Zanim poci±gniemy ten w±tek dalej - czy istnieje jaki¶ twardy dowód na to, ¿e to umys³ jest Panem Kontroli nad cia³em?

BL:  Jest statystycznie udowodnione, ¿e jedna trzecia przypadków wyleczenia (w³±czywszy w to operacje) jest spowodowana efektem placebo, które jest przeciwieñstwem medycznej interwencji. To znaczy,  ¿e je¶li kto¶ we¼mie cukrow± tabletkê, my¶l±c, ¿e jest to przepisany mu lek, który ma uleczyæ jego przypad³o¶æ, to w co trzecim przypadku osoba ta wyzdrowieje.
To naukowo uznany fakt, o którym uczy siê w szko³ach medycznych, a tak naprawdê wskazuje on na to, ¿e postrzeganie i przekonanie mog± spowodowaæ wyleczenie, które to proces jest przypisany naszemu cia³u. Wszyscy zostali¶my wyposa¿eni w tê wrodzon± nam umiejêtno¶æ, która jest nam dana od zarania ewolucji naszego gatunku, ale od wieku sze¶ciu lat nasz umys³ zaczyna zmieniaæ nasze wzorce przekonañ o tym kim jeste¶my w otaczaj±cym nas ¶wiecie i w przyt³aczaj±cej wiêkszo¶ci przypadków owe uwarunkowania zostaj± "nadpisane"  na nasze wrodzone zdolno¶ci.
Przez pierwszych sze¶æ lat ¿ycia nasz umys³ jest  w stanie hipnotycznego transu - na poziomie aktywno¶ci mózgu opisywanej EKG - i zapisuje do¶wiadczenia na podobieñstwo magnetofonu. To bardzo wa¿na czê¶æ planu, jaki natura przygotowa³a dla nowych uczestników ¿ycia, którzy wchodz± do spo³eczno¶ci, albowiem to dziêki niemu mo¿e ona "za³adowaæ" (ang:download) program nadrzêdny - jêzyk, wzorce zachowañ itd.

Musimy zmieniæ nasze przekonanie o tym, ¿e jeste¶my ofiarami okoliczno¶ci bêd±cych poza nasz± kontrol±

SM: Czy to znaczy, ¿e dziecko przed osi±gniêciem szóstego roku ¿ycia ma zdolno¶æ do samoleczenia?

BL: To znaczy, ¿e jej istnienie nie zosta³o nara¿one na przekonanie, ¿e nie mo¿na siê samodzielnie wyleczyæ.

SM: Móg³by Pan rozwin±æ ten temat? Czym dok³adnie s± te programy, które zostaj± wgrane do naszego mózgu?

BL: Programem jest seria przekazów adresowanych do naszego mózgu. Mózg nieustannie skanuje otaczaj±ce go ¶rodowisko za po¶rednictwem zmys³ów. Umys³ czyta, co siê dzieje i sk³ada wszystkie powsta³e skojarzenia w szersze zrozumienie. Na przyk³ad: dla ciebie jest zrozumia³e, ¿e pomidor to skojarzenie koloru czerwonego i okr±g³ego kszta³tu, ale pierwotnie pomidor nie jest postrzegany jako pomidor. Pomidor jest raczej zbiorem ró¿nych bod¼ców, takich jak smak, faktura, czy wygl±d.

SM: Wracaj±c do samoleczenia - w jaki sposób zostajemy warunkowani tym negatywnym programem, który nam mówi, ¿e nie mo¿emy siê sami uleczyæ?

BL: Pozwól mi do tego wróciæ za chwilê. Chcia³bym jeszcze dodaæ co¶ istotnego.
Dziecko w trakcie swojego rozwoju zauwa¿a, ¿e ilekroæ znajduje siê obok czego¶, co siê nazywa "wod±", jego rodzice zaczynaj± siê dziwnie niepokoiæ, czym sugeruj± dziecku, ¿e woda jest niebezpieczna. Zobacz, jak to przebiega i to nas doprowadzi z powrotem do tematu umiejêtno¶ci samoleczenia.
Fakt jest taki, ¿e wszystkie dzieci od chwili narodzin potrafi± p³ywaæ jak delfiny. Jak tylko wydostan± siê z kana³u rodnego pod wod±, potrafi± p³ywaæ. Wszyscy mamy "wbudowan± zdolno¶æ do samoleczenia. Dlaczego wiêc musimy uczyæ swoje dzieci p³ywaæ?

SM: Bo otrzyma³y negatywny program.

BL: Zgadza siê. I negatywne programowanie wy³±czy³o nawet nasz przyrodzony instynkt.

SM: Czy to siê stosuje tak¿e do naszej zdolno¶ci do odnoszenia sukcesów?

BL: Absolutnie tak.
Wróæ my¶l± do dziecka i zobacz, jak rodzice s±cz± mu program "nie zas³u¿y³em na to", który to program staje siê czê¶ci± jego systemu przekonañ i jest pod¶wiadomym programowaniem.
Teraz wyobra¼ sobie tego samego cz³owieka w wieku lat czterdziestu, gdy siedzi w jakim¶ malutkim biurze i siê zastanawia: "Jak to jest, ¿e tkwiê w tym ¶lepym zau³ku w tej nieszczêsnej robocie? Jestem wykszta³cony i m±dry, wiêc co ja tu robiê?"
I tutaj obie strony medalu ³±cz± siê w ca³o¶æ. Facet my¶li w ten w³a¶nie sposób z poziomu ¶wiadomego umys³u - tego, który ma swoje piêæ minut jedynie w ci±gu owych 5% czasu dziennego - ale tak w ogóle, to przez ca³y pozosta³y czas dzia³a z poziomu pod¶wiadomego programu, który siê nazywa "nie zas³u¿y³em na to".
Cech± umys³u jest odnajdywanie spójno¶ci w otaczaj±cym ¶wiecie. Wiêc je¶li masz w sobie program "nie zas³u¿y³em na to", to Twój umys³ nie pozwoli Ci podj±æ dzia³añ, które by temu przeczy³y, albowiem jego w³asna natura nie pozwoli na niespójno¶æ.

SM: Wiêc jak siê od tego uwolniæ?

BL: Pierwszym krokiem jest u¶wiadomienie sobie, ¿e mamy dwa umys³y i pogodzenie siê z faktem, ¿e cokolwiek nam siê w ¿yciu nie przydarzy - czy to sukces czy pora¿ka - to wszystko to ma zwi±zek z tym w³a¶nie faktem. Musimy zmieniæ nasze przekonanie, ¿e jeste¶my ofiar± okoliczno¶ci, które s± poza nasz± kontrol±.
Obydwa umys³y pracuj± jako tandem. Je¿eli umys³ ¶wiadomy jest zaabsorbowany my¶leniem o czym¶, to umys³ pod¶wiadomy wykona swoj± robotê - bez wzglêdu na to, co bêdzie do zrobienia. I tutaj jest wa¿ny moment: wykona j± zgodnie z programem, który ma wdrukowany. Ten program czêsto jest negatywny i zmniejsza nasze zdolno¶ci.

KONKLUZJA

Je¶li wmówisz dziecku, ¿e jest przeciêtne, a to jest w³a¶nie programem, dzieciak nigdy nie przekroczy ¶redniej, albowiem jego mózg orzeknie, ¿e "to siê nie trzyma kupy". I niezale¿nie od tego, jak ciê¿ko by nie pracowa³, pod¶wiadomie stworzy tylko przeciêtno¶æ.

SM: Wiêc jak mamy siê zaprzyja¼niæ z naszym pod¶wiadomym umys³em?

BL: Po pierwsze zrozum, ¿e on tam jest, albowiem je¶li uwa¿asz, ¿e ¶wiat jest przeciwko tobie, to strzelasz sobie sam w stopê. Dopóki nie oswoisz faktu, ¿e dzia³asz w 95% swojego czasu z poziomu umys³u pod¶wiadomego, nie masz szans wej¶æ na nastêpny poziom.

SM: Pana drog± poznania mocy pod¶wiadomego umys³u by³a kinezjologia?

BL: Tak. Zaobserwowa³em,  ¿e w sytuacji rywalizacji umys³ów ¶wiadomego i pod¶wiadomego, ten drugi zawsze wygrywa. Tak wiêc przez 95% naszego czasu dzia³amy kierowani tym znacznie silniejszym umys³em, który zosta³ zaprogramowany przez innych ludzi tak, by  nas ogranicza³ w naszych mo¿liwo¶ciach pój¶cia w miejsce, którego nie potrafimy zobaczyæ - dopóki nie zostaniemy u¶wiadomieni o jego istnieniu.

SM: No dobrze, ale jak ju¿ stajesz siê tego ¶wiadomy, to co?

BL: Mo¿esz opanowaæ nowy program poprzez ustawiczne æwiczenie. To siê nazywa buddyjsk± ¶wiadomo¶ci±. Tym w³a¶nie jest ¶wiadomo¶æ. Ale to jest zbyt trudne dla ludzi, którzy pêdz± z prêdko¶ci± miliona mil na godzinê. £atwiejszym pomys³em jest osi±gniêcie tego poprzez energiê psychologicznych modalno¶ci, które s± wyszczególnione na mojej stronie.



Credits: reprinted by Jill Fraser. from Succeed Magazine. Oct 07
Tekst i zdjêcie zaczerpniêto ze strony autora tekstu, http://www.brucelipton.com/ , za jego zgod±
T³umaczenie z angielskiego: Andrzej Bazgier schodamidonieba.pl
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2009, 11:31:58 wys³ane przez radoslaw » Zapisane
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 209



Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Lipiec 30, 2009, 11:38:10 »

Zrozumieæ niematerialny wszech¶wiat
         
 
Bruce Lipton



Od ponad 400 lat zachodnia cywilizacja u¿ywa nauki jako ¼ród³a poznania prawd i zdobywania wiedzy o tajemnicach ¿ycia. Proces ten  mo¿na przedstawiæ alegorycznie jako  wspinaczk± na ogromn± górê - w miarê, jak zdobywamy wiedzê, wspinamy siê coraz wy¿ej  Motywuje nas wyobra¿enie, ¿e zdobywaj±c wiedzê staniemy siê „panami” naszego wszech¶wiata. Przywodzi to na my¶l obraz wszechwiedz±cego guru siedz±cego na szczycie.

Naukowcy to zawodowi poszukiwacze, którzy wykuwaj± ¶cie¿kê na szczyt „góry wiedzy”. Ich poszukiwania prowadz± ich do nieznanych dot±d tajemnic wszech¶wiata. Wraz z ka¿dym naukowym odkryciem ludzko¶æ robi nowy krok w drodze ku szczytowi. Czasami, w trakcie wspinaczki, nauka natrafia na rozwidlenie i powstaje pytanie: czy pój¶æ w lewo czy w prawo? Podejmuj±c tak± decyzjê, nauka kieruje siê przewa¿aj±c± w ¶wiecie naukowym opini± na temat interpretacji poznanych dotychczas faktów, tak jak s± one rozumiane w danym okresie.


Czasami naukowcy zaczynaj± pod±¿aæ w kierunku, który ostatecznie prowadzi ich do ¶lepego zau³ka. W takiej sytuacji pojawiaj± siê dwie mo¿liwo¶ci: brn±æ dalej w nadziei, ¿e nauka dostarczy w przysz³o¶ci mo¿liwo¶ci ominiêcia przeszkody albo cofn±æ siê do rozwidlenia i ponownie zastanowiæ siê nad wyborem drugiej drogi. Niestety, im wiêcej nauka inwestuje w pod±¿anie dan± ¶cie¿k±, tym trudniej przychodzi jej rozstaæ siê z pogl±dami, które j± na owej drodze utrzymywa³y. Jak sugeruje historyk Arnold Toynbee, kulturalny - a wiêc i naukowy - mainstream w obliczu pojawiaj±cych siê wyzwañ zawsze kurczowo trzyma siê ju¿ ustalonych pogl±dów i rygorystycznych wzorców. A jednak, po¶ród naukowców pojawiaj± siê te¿ zawsze kreatywne mniejszo¶ci, która rozwi±zuj± gro¼ne problemy przy pomocy lepszych ¶rodków. Mniejszo¶ci takie to aktywny czynnik, który przekszta³ca przestarza³e filozoficzne „prawdy” w nowe pogl±dy kulturalne prowadz±ce do rozwoju.

Od podej¶cia redukcjonistycznego do holistycznego

Droga, jak± obecnie pod±¿± nauka nie¶wiadomie przywiod³a nas do obecnego ¶wiatowego kryzysu. Od chwili nowoczesnej rewolucji naukowej rozpoczêtej dziêki publikacji dzie³a Miko³aja Kopernika w 1543 roku, nauka postrzega ¶wiat jako fizyczn± maszynê dzia³aj±c± wed³ug zasad, które pó¼niej zdefiniowa³ Newton. ¦wiatopogl±d przedstawiony przez Newtona  zak³ada, ¿e wszech¶wiat jest zdefiniowany poprzez swoj± materialn± rzeczywisto¶æ, a jego dzia³anie mo¿na zrozumieæ za pomoc± redukcjonizmu - rozbierania materii na czê¶ci i studiowania jej elementów sk³adowych. Znajomo¶æ cz±stek wszech¶wiata i interakcji miêdzy nimi pozwoli nauce przewidzieæ dzia³ania natury i kontrolowaæ j±. Pojêcia kontroli stanowi czê¶æ determinizmu - pogl±du mówi±cego, ¿e wiedza o elementach sk³adowych danej rzeczy pozwoli na przewidywanie jej zachowania.

Redukcjonistyczne podej¶cie do zrozumienia natury wszech¶wiata pozwoli³o na zdobycie cennej wiedzy umo¿liwiaj±cej lot na Ksiê¿yc, wszczepianie sztucznego serca i odczytanie kodu genetycznego. Jednak zastosowanie takiej nauki w rozwi±zywaniu ¶wiatowych problemów przy¶piesza nasz nadchodz±cy koniec. Jasno widaæ, ¿e spo³eczeñstwo nie przetrwa, je¶li bêdzie siê trzymaæ swojego dotychczasowego ¶wiatopogl±du. Dlatego w³a¶nie odwa¿ni naukowcy kwestionuj± dawno ustalone fundamentalne za³o¿enia, które konwencjonalna nauka traktuje  jak dogmat.   

W przeciwieñstwie do konwencjonalnego redukcjonizmu nowa noetyczna nauka oparta jest na podej¶ciu holistycznym, mówi±cym, ¿e aby zrozumieæ naturê i ludzkie do¶wiadczenia nale¿y wznie¶æ siê ponad czê¶ci sk³adowe i zobaczyæ ca³o¶æ.

Materializm i redukcjonizm propaguj± pogl±d, ¿e ludzie nie s± czê¶ci± natury i ¿e znajduj± siê ponad ni±. Pogl±d noetyczny podkre¶la, ¿e ¼ród³em ¿ycia jest integracja i skoordynowanie dwóch czê¶ci wszech¶wiata - fizycznej i niematerialnej. Wyj¶cie ze ¶wiatowego  kryzysu wymaga po³±czenia dwóch perspektyw: redukcjonistycznej i holistycznej. Takie ponowne spojrzenie na konwencjonaln± naukê stawia kreatywne mniejszo¶ci w uprzywilejowanej pozycji, bo to one uratuj± nas przed wyginiêciem.

W ci±gu stuleci wiedza zgromadzona przez naukowców zosta³a zebrana w wielopoziomow± konstrukcjê przypominaj±c± wielopiêtrowy budynek. Ka¿dy jego poziom jest wzniesiony na naukowym fundamencie dostarczanym przez ni¿sze, podtrzymuj±ce poziomy. Ka¿de piêtro to oddzielna dyscyplina naukowa. Fundamentem budynku zwanego „Nauk±” jest matematyka. Na niej zbudowany zosta³ drugi poziom - fizyka, a niej z kolei trzeci poziom - chemia Chemia jest podstaw± czwartego poziomu - biologii, a na jej podstawie wzniesiony zosta³ pi±ty i obecnie najwy¿szy poziom czyli psychologia.

Pierwszy poziom: fundament z fraktali i chaosu

Najwa¿niejsz± rzecz± dla nowej, noetycznej nauki jest matematyczny fundament. Prawa matematyki s±  absolutne, pewne i bezsporne. Od stuleci praw tych u¿ywa siê, aby dzieliæ wszech¶wiat na daj±ce siê zmierzyæ elementy. Przysz³a nauka zbudowana bêdzie na rozwijaj±cej siê obecnie nowej matematyce, która k³adzie nacisk na geometriê fraktaln± i teoriê chaosu.

Fraktale to nowa wersja geometrii, oficjalnie zdefiniowana w 1983 roku przez pracuj±cego w IBM Benoit Mandelbrota. Tak naprawdê jest to prosta dziedzina matematyki opieraj±ca siê na równaniach wymagaj±cych dodawania i mno¿enia, których wynik jest ponownie wstawiany do pierwotnego równania, które rozwi±zuje siê ponownie. Powtarzanie tego samego równania daje w rezultacie geometriê podobnych do siebie obiektów, które pojawiaj± siê na wy¿szym lub ni¿szym poziomie równania. Organizacja na ka¿dym  poziomie natury jest jak matrioszka i odzwierciedla  powtarzaj±ce siê wzorce podobne do sposobu organizacji na wy¿szych i ni¿szych poziomach rzeczywisto¶ci. Dla przyk³adu: struktura i zachowanie ludzkiej komórki przypomina strukturê i zachowanie cz³owieka, a to z kolei przypomina strukturê i zachowanie gatunku ludzkiego. Mówi±c krótko „Jako na górze, tak i na dole”. Geometria fraktalna k³adzie nacisk na fakt, ¿e widzialny wszech¶wiat ma swoje ¼ród³o w po³±czeniu wszystkich swoich czê¶ci i ich wzajemnym zwi±zku.   

Geometria fraktalna odkrywa przed nami nie ewolucjê w rozumieniu Darwina, opart± na przypadkowych mutacjach albo walce o przetrwanie, ale biosferê bêd±c± wynikiem z³o¿onego wspó³dzia³ania wszystkich ¿ywych organizmów. Nowe spojrzenie na naturê podkre¶la wspó³pracê miêdzy gatunkami ¿yj±cymi w harmonii ze swoim ¶rodowiskiem, a nie, jak dotychczas, walkê o przetrwanie opart± na konkurencji. Musimy przyj±æ do wiadomo¶ci, ¿e liczy siê ka¿da ludzka istota, bo ka¿da jest czê¶ci± wielkiego organizmu. Tocz±c wojny, walczymy sami ze sob±.

Dziêki równaniom matematycznym, geometria fraktalna tworzy struktury przypominaj±ce te, jakie widzimy w naturze: góry, ro¶liny, chmury i zwierzêta. Dynamika tych fraktalnych struktur opiera siê na teorii chaosu - dziedzinie matematyki, mówi±cej ¿e ma³e zmiany mog± wywo³aæ nieprzewidziane efekty. Dziedzina ta zajmuje siê procesami, które sprawiaj±, ¿e uderzenie skrzyde³ motyla w Azji mo¿e wp³yn±æ na ukszta³towanie siê tornada w Oklahomie. Kiedy po³±czy siê teoriê chaosu z geometri± fraktaln±, otrzymamy mo¿liwo¶æ matematycznego przewidzenia zmian obserwowanych w fizycznym ¶wiecie - od wzorców pogody do ludzkiej fizjologii, od wzorców zachowania spo³eczeñstw do zmian cen na gie³dach.

Drugi poziom: fizyka energii

100  lat temu kreatywne mniejszo¶ci zapocz±tkowa³y nowe spojrzenie na dzia³anie wszech¶wiata. Nowe teorie wyja¶niaj±ce podstawy jego dzia³ania opracowali ludzie tacy jak: Albert Einstein, Max Planck i Werner Heisenberg. Ich prace nad mechanik± kwantow± ujawni³y, ¿e wszech¶wiat to nie zbiór fizycznych czê¶ci, jak sugerowa³a newtonowska fizyka, a wynik holistycznego po³±czenia niematerialnych fal energii. Mechanika kwantowa zaskakuje odkryciem, ¿e we wszech¶wiecie nie ma czego¶ takiego jak „struktura fizyczna”: atomy to skupione wiry energii - miniaturowe tornada, które nieustannie pojawiaj± siê i znikaj±. Atomy bêd±ce polami energii wchodz± w interakcje z wieloma rodzajami niewidzialnych pól energetycznych tworz±cymi wszech¶wiat. S± one blisko po³±czone ze sob± nawzajem  i z polem, w którym s± zanurzone.

Podstawowy wniosek wyp³ywaj±cy z nowej fizyki to stwierdzenie: „Obserwator tworzy rzeczywisto¶æ.” Jako obserwatorzy mamy wp³yw na tworzenie naszej rzeczywisto¶ci!  Fizycy musz± przyznaæ, ¿e wszech¶wiat to twór „umys³owy.” Nowatorski fizyk, Jams Jeans,  napisa³ „Strumieñ wiedzy kieruje siê ku rzeczywisto¶ci niemechanicznej, a wszech¶wiat zaczyna przypominaæ raczej wielk± my¶l ni¿ wielki mechanizm. Umys³ to ju¿ nie tylko przypadkowy intruz w ¶wiecie materii... powinni¶my raczej okrzykn±æ go twórc± i zarz±dc± ¶wiata materialnego.”  (R. C. Henry, "The Mental Universe"; Nature 436:29, 2005).

Choæ 80 lat temu mechanikê kwantow± uznano za najlepszy naukowy opis mechanizmów tworz±cych nasz wszech¶wiat, wielu naukowców wci±¿ kurczowo trzyma siê przewa¿aj±cego ¶wiatopogl±du  skoncentrowanego na materii, robi±c to dlatego ¿e „wydaje siê” on lepiej wyja¶niaæ nasze istnienie. Chc±c poradziæ sobie z pojawiaj±cymi siê sprzeczno¶ciami, wiêkszo¶æ fizyków  ograniczy³a zakres teorii kwantowej do ¶wiata subatomowego. Znany fizyk teoretyk David Deutch napisa³: „Pomimo ¿e na polu dowodów empirycznych teoria kwantowa odnios³a bezprecedensowy sukces, to ju¿ sama sugestia, ¿e teoria ta mo¿e stosowaæ siê tak¿e do opisu natury przyjmowana jest z cynizmem, brakiem zrozumienia, a nawet w¶ciek³o¶ci±.”  (T. Folger, “Quantum Shmantum”; Discover 22:37-43, 2001).

Jednak prawa teorii kwantowej musz± znajdowaæ zastosowanie na ka¿dym poziomie rzeczywisto¶ci - nie mo¿emy ju¿ d³u¿ej ignorowaæ tego faktu. Musimy siê nauczyæ, ¿e nasze pogl±dy i opinie na temat ¶wiata maj± wp³yw na jego tworzenie. Ostatnio profesor fizyki z Uniwersytetu Johna Hopkinsa, R. C. Henry stwierdzi³, ¿e powinni¶my „przywykn±æ” i przyj±æ do wiadomo¶ci bezsporny wniosek „Wszech¶wiat jest niematerialny - umys³owy i duchowy” (R. C. Henry, "The Mental Universe")

Trzeci poziom: chemia drgañ

Podczas gdy konwencjonalna chemia uwa¿a pierwiastki chemiczne za miniaturowe newtonowskie systemy s³oneczne z³o¿one z posiadaj±cych stan sta³y elektronów, protonów i neutronów, chemia drgañ, opieraj±c siê na mechanice kwantowej, podkre¶la ¿e atomy zbudowane s± z wiruj±cych niematerialnych wirów energii, takich jak kwarki. Nowa chemia koncentruje siê na roli drgañ w tworzeniu wi±zañ molekularnych i dostarczaniu energii oddzia³ywañ molekularnych. Pola energii, takie jak te powodowane przez telefony komórkowy czy my¶li ³±cz± siê z reakcjami chemicznymi i oddzia³uj± na nie.

Chemia drgañ definiuje mechanizmy, które po¶rednicz± w relacjach miêdzy cia³em a duchem. Cia³o sk³ada siê z ponad stu tysiêcy ró¿nych moleku³ bia³ek. Zmieniaj± one kszta³t reaguj±c na sygna³y - harmoniczne drgania pola. Wspólny ruch protein tworzy zachowanie, który nazywamy „¿yciem.” Sygna³y kontroluj±ce ¿ycie maj± swoje ¼ród³o zarówno w materialnych ¶rodkach chemicznych, jak i w niematerialnych falach energii. Wspólna p³aszczyzna miêdzy energi± a proteinami jest jednocze¶nie miejscem krzy¿owania siê relacji miêdzy cia³em a umys³em. Za spraw± procesu znanego jako sprzêganie elektryczno - konformacyjne wibruj±ce pola nerwowe maj±ce swój pocz±tek w ¶wiadomych procesach mog± wp³ywaæ na zachowania protein. (T. Y. Tsong, "Deciphering the Language of Cells"; Trends in Biochemical Sciences 14:89, 1989).     

Czwarty poziom: nowa biologia

Do zg³êbiania tradycyjnej biologii u¿ywa siê metody redukcjonistycznej, podobnie jak to jest w przypadku tradycyjnej chemii: organizmy dzieli siê na komórki, a komórki na moleku³y, a wszystko to, bo zrozumieæ jak to wszystko dzia³a. Nowa nauka postrzega komórki i organizmy jako po³±czone ze sob± wspólnoty, które s± fizycznie i energetycznie z³±czone ze swoim ¶rodowiskiem. Nowe holistyczne podej¶cie do biologii faworyzuje hipotezê Jamesa Lovelocka  postuluj±c± istnienie Gai, czyli Ziemi i jej biosfery jako jednej ¿yj±cej i  oddychaj±cej istoty. Podjêcia badañ nad fizjologi± Gai z naciskiem na rolê wszystkich ¿ywych organizmów i zwi±zki miêdzy nimi pozwoli nam na nowo odkryæ nasz zwi±zek z planet± a tak¿e przypomni nam nasz± staro¿ytn± rolê stra¿ników Ogrodu.

Noetyczna biologia uzna tak¿e potêgê epigenetyki. Epigenetyka (dos³ownie „kontrola nad genami” to nowo odkryty drugi kod genetyczny, który kontroluje zachowania i programowanie DNA danego organizmu. Ten nowy dziedziczny mechanizm pokazuje w jaki sposób zachowanie i aktywno¶æ genów podlegaj± kontroli organizmu i jego reakcji na otaczaj±ce ¶rodowisko. Podstawowa ró¿nica miêdzy starym kodem genetycznym a now± epigenetyk± jest taka, ¿e ten pierwszy postulowa³ genetyczny determinizm, a wiêc pogl±d, ¿e geny okre¶laj± nasze cechy fizjologiczne i wzorce zachowania a tak¿e kontroluj± je. Natomiast epigenetyka zak³ada ze to reakcja na ¶rodowisko,  w tym tak¿e nasza ¶wiadomo¶æ, kontroluje geny. Za spraw± mechanizmów epigenetycznych ¶wiadomo¶ci mo¿na u¿ywaæ to kszta³towania naszej biologii i przemienienia ludzi w panów swojego ¿ycia.

Pi±te piêtro: psychologia energii

Zmodyfikowanie nauk pomocniczych: fizyki, chemii i biologii sprawia, ¿e i nauka na pi±tym poziomie - psychologia - ulega du¿ej zmianie. Przez stulecia, za spraw± materialistycznego spojrzenia, rozum i ¶wiadomo¶æ odrzucane by³y jako epifenomen mechanicznego cia³a. Uwa¿ano, ¿e za nasza zachowania odpowiedzialne by³y geny i zwi±zki neurochemiczne - „oprogramowanie” centralnego uk³adu nerwowego.  Jednak¿e fizyka kwantowa, chemia drgañ i mechanizmy kontroli epigenetycznej daj± nam mo¿liwo¶æ zupe³nie nowego, g³êbokiego spojrzenia na psychologiê. To ¶rodowisko, wraz z percepcj± umys³u, kontroluj± zachowanie i genetykê. Nasze ¿ycie nie jest kontrolowane przez geny, ale przez nasz spojrzenie na ¿ycie. 

Przej¶cie od fizyki newtonowskiej do mechaniki kwantowej zmienia g³ówny punkt zainteresowania psychologii - wcze¶niej by³y to mechanizmy fizykochemiczne, a teraz jest to rola pó³ energii. Psychologia energii skupia siê na oprogramowaniu które steruje nasz± ¶wiadomo¶ci±, a nie na fizykochemcznym sprzêcie, który mechanicznie okre¶la zachowanie. Psychologia energii bezpo¶rednio wp³ywa na programowanie pod¶wiadomo¶ci, a nie stara siê manipulowaæ genami, fizjologi± i zachowaniem. To nowe spojrzenie pozwoli tak¿e rodzicom  rozpoznaæ wp³yw podstawowego postrzegania na programowania pod¶wiadomego umys³u. To z kolei doprowadzi do takiego rozwoju, który pozytywnie wp³ynie na zdrowie, inteligencjê i szczê¶cie naszych dzieci.

Apartament na szczycie - nauka noetyczna. Widok z góry.

Wprowadzenie tego typu zmian na ka¿dym piêtrze budynku tradycyjnej nauki nie tylko wzmocni ten¿e budynek, ale da podstawy dla nowego poziomu: uniwersalnej ga³êzi znanej jako nauka noetyczna. Twierdzi ona, ¿e struktura wszech¶wiata stworzona jest na podobieñstwo pola bêd±cego jego podstaw±.  Fizyczny charakter atomów, protein, komórek i ludzi podlega kontroli ze strony niematerialnych energii, które wspólnie tworz± to pole. Zbiór komórek sk³adaj±cy siê   na ka¿dego cz³owieka odpowiada unikalnemu spektrum pola energii wszech¶wiata. Owo unikalne spektrum nazywane przez wielu „dusz±” albo „duchem” jest niewidzialn±, poruszaj±c± siê si³±, która drga w harmonii z naszymi fizycznymi cia³ami. Jest to twórcza si³a odpowiedzialna za ¶wiadomo¶æ i wp³ywaj±ca na fizyczn± rzeczywisto¶æ.

Noetyczna ¶wiadomo¶æ pokazuje, ¿e wspólnie tworzymy wcielenie „pola.” Ka¿de z nas jest „informacj±” manifestuj±c± i prze¿ywaj±c± fizyczn± rzeczywisto¶æ. Po³±czenie wiedzy o naszej noetycznej ¶wiadomo¶ci ze ¶wiadomo¶ci± fizyczn± a tak¿e zrównowa¿enie ich da nam moc, dziêki której staniemy siê panami naszego ¿ycia. Kiedy takie spojrzenie zatryumfuje ponownie bêdziemy mogli stworzyæ Eden na Ziemi.

¼ród³o: schodamidonieba.pl
Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Lipiec 30, 2009, 21:28:51 »

"Psychologia energii skupia siê na oprogramowaniu które steruje nasz± ¶wiadomo¶ci±"
Z uwag± przeczyta³em ca³o¶æ tego , co wymy¶li³ Bruce i s±dzê , ¿e w powy¿szym zdaniu nale¿a³oby raczej s³owo "¶wiadomo¶ci±" zast±piæ s³owem " pod¶wiadomo¶ci±".
Umys³ ¶wiadomy to te¿ nie jest do koñca dobre okre¶lenie dla naszego wewnêtrznego  Obserwatora. ¦wiadomo¶æ wydaje siê byæ zupe³nie niezale¿n± czê¶ci±, niepodlegaj±c± ¿adnemu " oprogramowaniu" , je¶li nie wchodzi w relacje ze swoim pod¶wiadomym , silniejszym bratem.
Poza tym to wszystko o czym pisze harmonizuje siê z tym czego uczê siê od innych duchowych nauczycieli .
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #7 : Listopad 04, 2010, 23:52:13 »

Kontynuacja:
http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,204.0.html
Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Strony: 1   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

apelkaoubkonrad692 classicdayz yourlifetoday julandia cybersteam