Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 »   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: RECEPTA NA BLOGOSC......  (Przeczytany 16777 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Aksza
Go¶æ
« : Czerwiec 28, 2009, 17:34:41 »

BlOGOSC.  Co to jest naprawde ta blogosc i jak ja uzyskac praktycznie?
Czy dla kazdego znaczy ona cos innego? Czy jest zupelnie tym samym?
Z czym ja nalezy kojarzyc, czy z przezyciem fizycznym , czy tez czysto duchowym?
Poprost gdzie jej szukac?

Jezeli znacie od[owiedz praktyczna , czekam.

Kiara
Zapisane
MEM HEJ SHIN
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 29, 2009, 01:04:27 »

BlOGOSC.  Co to jest naprawde ta blogosc i jak ja uzyskac praktycznie?
Czy dla kazdego znaczy ona cos innego? Czy jest zupelnie tym samym?
Z czym ja nalezy kojarzyc, czy z przezyciem fizycznym , czy tez czysto duchowym?
Poprost gdzie jej szukac?

Jezeli znacie od[owiedz praktyczna , czekam.


Dobre pytanie Kiaro. Pytanie o to, co chyba zawsze by³o okre¶lane
jako nirvana, shanti.
Tylko, ¿e... na to pytanie jak uzyskaæ b³ogo¶æ, tak naprawdê, to nikt nie poda Ci gotowej recepty.
Jednak wiem dlaczego pytasz ? Bo odnosisz siê w tej chwili do teorii Wintera i doszuka³a¶ siê jednej rzeczy. Doszuka³a¶ siê tego, ¿e  w znacznej mierze Winter ma lub mo¿e mieæ racjê, tylko nie mamy zbytniego  pojêcia jak t± b³ogo¶æ uzyskaæ. ORME odpada, bo jest to ¼ród³o zewnêtrzne, wiêc zosta³o nam tylko i wy³±cznie ¼ród³o wewnêtrzne.Ale, b±d¼my uczciwi wobec siebie? Dalej nie wiemy jakich dokonaæ wyborów i jakich urzyæ narzêdzi, aby ow± b³ogo¶æ uzyskaæ, czyli ''uruchomiæ'' ¼ród³o wewnêtrzne, bo oto  nam przecie chodzi.
Czyli teorie zamieniæ w praktykê.
Winter wspomnia³ o ''s³oñcu w Kundalini'' , ale niec wiêcej na ten temat nie znalaz³em oprócz tego stwierdzenia.Chyba, ¿e ja nie  znalaz³em, bo i tak mo¿e byæ.

Ale do tematu wrócimy, gdy nadejdzie na to odpowiednia i pora i czas.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2009, 01:06:23 wys³ane przez MEM HEJ SHIN » Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 29, 2009, 01:13:11 »

Winter wspomnia³ o ''s³oñcu w Kundalini'' , ale niec wiêcej na ten temat nie znalaz³em oprócz tego stwierdzenia.Chyba, ¿e ja nie  znalaz³em, bo i tak mo¿e byæ.

Witaj!
Przypomnij mi je¶li mo¿esz o który fragment z tym s³oñcem chodzi. Jestem ¶wie¿o po poprawkach napisów do wyk³adów, mo¿e znajdê co¶ odpowiedniego u niego.... Napisy uzyska³y (dopiero) wczoraj ostateczny kszta³t.


Chodzi o to?
{66812}{66970}(..)Zaczynasz tworzyæ pojazd ¶wiat³a
{66981}{67054}który pozwala ci przej¶æ|przez prêdko¶æ ¶wiat³a
{67076}{67207}i w koñcu u¿ywasz centrum grawitacji|Ziemi i centrum grawitacji S³oñca
{67222}{67304}jako serii "katapult"|dla twojej uwagi.
{67321}{67398}Wiêc ostatecznie jest to sposób|w jaki powiemy naszym wnukom
{67407}{67499}jak stajemy siê gwiazdami|gdy dorastamy.


Tu s± napisy do obu czê¶ci filmu
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=275.0

A temat jest szeroki i Winter widzi go kompleksowo. Trudno jest przej¶æ obojêtnie obok takiego zjawiska...
A to dopiero fragmenty... Teraz bêdzie coraz bardziej praktycznie...

Pozdrawiam!
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2009, 01:17:42 wys³ane przez Leszek » Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
MEM HEJ SHIN
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 29, 2009, 01:24:42 »

Witaj!
Przypomnij mi je¶li mo¿esz o który fragment z tym s³oñcem chodzi. Jestem ¶wie¿o po poprawkach napisów do wyk³adów, mo¿e znajdê co¶ odpowiedniego u niego.... Napisy uzyska³y (dopiero) wczoraj ostateczny kszta³t.


W tej chwili nie dam rady technicznie  wskazaæ Ci, w którym odcinku Winter o tym wspomnia³, bo musia³ bym przelecieæ znowu wszystko, aby to odnale¼æ.Niemniej tak to odebra³em z kontekstu jego wypowiedzi i my¶lê, ¿e odebra³em to prawid³owo, bo sk±d by mi siê co¶ takiego wogóle wziê³o. A mo¿e sam go zapytaj jak mo¿esz ( oczywi¶cie przy okazji jakiego¶ tematu ) co ma on na my¶li w szerzszym znaczeniu - ''S³oñce w Kundalini'' .
Zapisane
Aksza
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 29, 2009, 02:08:25 »

No przestancie, to co Winter nazywa blogoscia jest znane od dawien dawna jako ekstaza duchowa , polaczenie Czlowieka przez czakre korony ze strumieniem milosci z poza przestrzeni astralnej.
Jak uzyskac takie polaczenie? To inna sprawa.... , po pierwsze musi zaistniec harmonia wewnetrzna w nas.
Czyli ( ja nazwe to energia slonca i ksiezyca) musi uzyskac calkowita rownowage,caly organizm musi byc idealnie oczyszczony , by przez merydiany mogla poplynac niesamowicie silna energia ze "slonca" i polaczyla sie z kundalini "ksiezycowa". Bo ona wowczas sie uwalnia, rzec mozna eksploduje.
Gdyby ta energia sie uwolnila , a cialo fizyczne nie bylo by oczyszczone ( przygotowane do jej przeplywu) nastapi samospalenie ciala materialnego.
Zwyczjne zwarcie , ktore wywola spalenie materi.
A jaki jest impuls , ktory wywola ten przeplyw i to polaczenie? zawsze ten sam... MILOSC , milosc budzi kundalini, nic wiecej, zadne usciski sila dotykow , ni inne techniczne sposoby tego nie czynia.
Zeby caly proces mogl zaistniec na skale przemiany w cialo zlote nasz wewnetrzny gral musi byc wypelniony energia milosci po brzegi, ona musi sie przelewac....
Dopiero wowczas moze zaistniec proces przemiany. Nie uczynia tego zadne cwiczenia, zadne oddechy ,naprawde nic.
Energie milosci w swoim wewnetrznym gralu uzyskuje sie przez prawe , godne zycie , pokonujac trudnosci etycznie z miloscia w stosunku do siebie i innych ludzi.
To jest jedna jedyna droga, innej nie ma, kto nia przejdzie dokona tego cudu.Gdy sam uzyska ten poziom , pojawi sie obik niego partner / partnerka z ktora dopelni dalszego ciagu. Dzieje sie to spontanicznie, podobne przyciaga podobne. Zadne plany , poszukiwania  , ni kalkulacje nie wchodza w rachube. Zwyczajnie , w tym nie ma miloscipelnej, sa oczekiwania, a to nie to samo.
Tak wiec jak to zwal , blogosc , ekstaza , czy milosc bezwarunkowa , jest to poziom milosci , ktory osiaga sie przez przezywanie codziennosci zycia , nie inaczej.

Kiara
Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 29, 2009, 11:36:13 »

Kiaro, po³±czy³a¶ tu wiele rzeczy, które trzeba precyzyjnie rozró¿niæ, bo wszystkie s± wa¿ne...
Z ka¿dym kolejnym filmem Dana wszystko bêdzie coraz ja¶niejsze, bo widzê, ¿e jest problem ze zrozumieniem jego przes³ania...

Natomiast je¶li chodzi o dotyk, to baaardzo upraszasz.... Polecam wiêc:
http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,21.msg612.html#msg612
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 23, 2010, 12:26:11 wys³ane przez Leszek » Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Aksza
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 29, 2009, 11:56:12 »

Te elemety podzielone przez Dana na pojedyncze fragmety tworza calosc naturalnego zachowania Czlowieka. Nie o to chodzi by technicznie opanowac sile dotyku ( mozna) ale w nim i tak i tak nie bedzie milosci , gdy nie masz jej w sobie.
Wszystko dzieje sie naturalnie spontanicznie, jezeli jestes delikatna pelna milosci osoba, dotyk to odda , nie trzeba sie uczyc sily dotyku sztucznie.
Owszem mozna poznawac techniczna strone ( jezeli komus jest niezbedny ten rodzaj wiedzy) wszystkiego.
Jednak programowanie technicznymi przygotowaniami naszego zycia kojarzy mi sie z tworzeniem ludzi robotow. A to nie jest ani przyjemne ani naturalne.
ktos chce poznac duchowo - uczuciowa  strone zycia  ludzi by skorzystac z niej w tworzeniu programow dzialania ( dla kogo na tym polu?), ludzie zachowuja sie tak spontanicznie.
Gdy darza kogos uczuciem , i sa sobie bliscy  w dotyku plynie cale spektrum uczuc.Tak bylo jest i bedzie, pieszczoty sa znane  nawet w ulturze zachodu . Maja one naprawde wplyw na ciala subtelne drugiego czlowieka.
Nie wiem co chce odkryc Dan? Bo ta wiedza istnieje od mometu stworzenia Czlowieka.

Kiara
Zapisane
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny u¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 29, 2009, 14:40:43 »

Cytat: Kiara
jezeli jestes delikatna pelna milosci osoba, dotyk to odda

Recepta na b³ogo¶æ
1)
2)
3)
Zapisane
Aksza
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 29, 2009, 17:15:13 »

Tak kazdy dotyka przez pryzmat osobistej wrazliwosci.Jak rozlegly jest ten dotyk? Czy jest tylko zawezony do   przestrzeni fizycznej, Czy tez kontakt naszych cial energetycznych tez trzeba uznac za dotyk?
A wowczas nie mamy juz bezposredniego wplywu na stymulacje sily dotyku.Dzieje sie to niezaleznie , zgodnie z rodzajem i sila naszej energii, ze specyfika naszej osobowosci.

Tak wiec co jest wazniejsze; dotyk materia na energie? Czy dotyk energia na materie?
Co i w jakich warunkach ksztaltuje rozwoj, a co zaweza go do bycia w okreslonej przestrzeni?

Kiara
Zapisane
eljasz
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Marzec 17, 2010, 22:22:08 »

co ciê spotka po filozofii b³ogo¶ci  fragment z
http://www.rozmowy.all.pl
spowiedzi mê¿czyzn z krêgu dobrze zarabiaj±cych.

Przyjemno¶ci seksualnie nie pochodz± z dzia³ania neuroprzek.............
kom. od eljasz
---------------------

Wywiad udzielony przez dr Lubomirê Szawdyn w czasopi¶mie charaktery 10.2010 str.99 - fragment.
wywiad dotyczy mêsko¶ci w obecnym wydaniu.
red. pytaj±cy  Ale przecie¿ musz± zarabiaæ aby utrzymywaæ rodziny.
Lubomira Szawdyn - To nie ma nic wspólnego z rodzin±, to jest pogoñ za luksusem. ¦wiat , który ogl±dam oczami moich pacjentów jest przera¿aj±cy i nies³ychanie bolesny.
Do mnie przychodzi bardzo du¿o ludzi uciekaj±cych z du¿ych korporacji. Mê¿czy¼ni próbuj±cy byæ tam mê¿czyznami, chc±cy tam za³o¿yæ rodzinê, mieæ dzieci, natychmiast s± kasowani przez m³ode wilki, wykorzystuj±cy ka¿de potkniêcie - liczy siê tylko wy¶cig, rywalizacja, donosy, korupcja.
W³osy staj± dêba na g³owie. A cz³owiek nie jest do tego stworzony. Cz³owiek jest stworzony ¿eby ¿yæ. A tam mê¿czyzna wykastrowany jest ze swojej mêsko¶ci, która polega przecie¿ na byciu mê¿em i ojcem.
Wsadzony jest w garnitur singla, bo tylko singiel mo¿e zrobiæ karierê - i po prostu obumiera.
Id±c do korporacji , automatycznie blokuje mo¿liwo¶æ rozwoju w swoim ¿yciu.
Nie mo¿na mieæ 24 godzin zajêtych prac± , jednocze¶nie znale¼æ czas na ¿ycie. M³odzi mówi±: "pójdê tylko na parê lat, zdobêdê do¶wiadczenie, bêdê mia³ ¶wietne CV." Ale jak posmakuje tamtego smrodu, smrodu kasy, smrodu w³adzy, tego obrzydliwego smrodu posiadania, to pozostaj± w tym diabelskim krêgu i ja³owiej±.
Tylko niektórzy przychodz± do mnie, szukaj±c pomocy.
red. Z jakimi problemami zg³aszaj± siê obecnie mê¿czy¼ni? Czy co¶ siê zmieni³o w ci±gu tych 40 lat Twojej praktyki?
- W tej chwili po prostu zalewa mnie hazard , seksoholizm. Za ka¿dym razem jest taki sam scenariusz, nie mogê spaæ, nie jestem ca³y czas poirytowany, nie mogê wytrawiæ w jednym zwi±zku, ka¿dy mi siê rozpada, nie mogê sobie poradziæ w pracy, mam wahania nastroju, raz jest dó³ , raz jest góra, nic mi siê nie chce, mam k³opot z koncentracj± uwagi. z tym przychodz± mê¿czy¼ni.
Nie wiedz± ¿e s± uzale¿nieni?
- Nie maj± zielonego pojêcia, ¿e s± seksoholikami. To ¿e biegaj± od agencji do agencji, ¿e maj± przypadkowe kontakty seksualne, ¿e p³ac± prostytutkom - zwalaj± na garb nadmiernej pobudliwo¶ci: taki jestem, ale to nie jest uzale¿nienie przecie¿.
Ostatnio mia³am wstrz±saj±ce spotkanie z ¿onami seksoholików. Trudno sobie wyobraziæ ¿ycie z kim¶ kto my¶li tylko o jednym, kto onanizuje kilkana¶cie razy. A przecie¿ w tych domach s± te¿ dzieci, one te¿ to widz±. Seksoholizm upadla cz³owieka bardzo szybko, zamienia go w przedmiot. Ci mê¿czy¼ni nie mog± pracowaæ, nie mog± ¿yæ normalnie, bo obsesyjne my¶lenie tylko o swoim penisie i rozkoszach seksualnych zabija mózg.

Ka¿de uzale¿nienie do tego prowadzi.
- Ale przy uzale¿nieniach dotycz±cych popêdów dzieje siê to b³yskawicznie, od razu s± zaburzenia koncentracji i wszelkie przep³ywy kreatywno¶ci gdzie¶ siê zapadaj±.
Cz³owiek dotychczas bogaty intelektualnie i wewnêtrznie staje siê pusty. Jego my¶lenie zawê¿a siê do jednego tunelu, idzie torem wyuczonych, automatycznych czynno¶ci.
Nie jest w stanie skupiæ siê na niczym innym. Seksoholizm to nowe uzale¿nienie, czy o tym siê po prostu nie mówi³o?
- Seksoholicy byli zawsze ale mówi³o siê "dziwkarze", "puszczalskie", by³ inny jêzyk. By³y osoby bardziej pobudliwe seksualnie, które potrzebuj± wiêcej przyjemno¶ci erotycznych.
Pó¼niej byli erotomani. Potem pojawi³ siê przemys³ erotyczny, generuj±cy ogromne pieni±dze. Ca³y rynek wizualny, medialny, zachêcaj±cy , stymuluj±cy - nie wszyscy potrafi± siê temu oprzeæ..
Kiedy¶ niektórzy mê¿czy¼ni od czasu do czasu "szli na baby", albo mieli "skoki na boki", a w tej chwili przy tym zalewie seksu bardzo cienka jest granica, kiedy ju¿ skok zamienia siê w przymus skakania.
 A mo¿e to nie tylko rynek? Mo¿e to tkwi we wzorcu samca, udowadniaj±cego swoj± mêsko¶æ ilo¶ci± odbytych kopulacji?
- Tego typu wzorce istniej± w ¶wiecie zwierz±t, a my jeste¶my lud¼mi. Powinni¶my siê kierowaæ okre¶lon± hierarchi± warto¶ci.
Je¿eli jestem w zgodzie ze sob±, w zgodzie ze swoimi normami spo³ecznymi i rodzinnymi, to mi do g³owy nie przyjdzie zajmowanie siê swoim siusiakiem.
a jak nie mam warto¶ci to goniê za posiadaniem i rz±dz±.
Ta ¿±dza zrobienia sobie dobrze, pogoñ za przyjemno¶ci±, napêdza wielu ludzi. Mimo, ¿e psychologia, socjologia, filozofia mówi± ¿e to szczê¶cia nie daje - nikt tego nie s³ucha.

Zapisane
Strony: 1 2 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

classicdayz rekogrupastettin wyscigi-smierci vfirma cybersteam