Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 3 »   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: POLE ¯YCIA  (Przeczytany 33683 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 209



Zobacz profil
« : Lipiec 31, 2009, 12:32:53 »

¶wiadomo¶æ  - w±tek przeklejony , doda³em jako nowy post na koñcu.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 19, 2010, 16:08:33 wys³ane przez east » Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Wrzesieñ 18, 2009, 23:51:25 »

 Jest to najbardziej intersuj±cy temat, któremu po¶wiêcam coraz wiêcej czasu.
Wspania³a przygoda w g³±b siebie, czyli w odkrywaniu samego siebie i swojego nieocenionego bytu.
Podró¿, której wektor skierowany jest do wewn±trz, do pok³adów prawdziwej ¶wiadomo¶ci, czyli tego kim tak naprawdê Jeste¶my.

Pole ¿ycia to pole energii - ¶wiadomo¶ci.
Mo¿na siê spieraæ z ca³ym naukowym ¶wiatem, czym jest wszech¶wiat i kim jeste¶my My.
Mo¿na go dzieliæ, wyodrêbniaæ z niego co jest czym, ale po wielu ¿ywotach  ludzie dostepuj± czego¶, co karze im my¶leæ inaczej i czuj± to, ¿e wszech¶wiat jest polem energii ¶wiadomo¶ci. Konkluduj±c MY to ¶wiadomo¶æ, wyra¿ona w postaci pola ¿ycia. A przygl±dajc siê bli¿ej do¶wiadczeniu swojego bytu dochodzimy do wniosku, ¿e tak naprawdê nic nie istnieje, lecz tylko jest .......  wyra¿one.
Wyra¿one w postaci mi³o¶ci i ....  ¶wiat³a.

Ka¿dy cz³owiek tworzy swoje w³asne Pole ¯ycia z w³asnym, subiektywnym przep³ywem CZASU. Funkcjonuj± tam jednocze¶nie w continuum czasowym: rozchodz±ce siê fale zdarzeñ i pojedyncze cz±stki tej fali, czyli istniej±ce TERAZ zdarzenia. Tak jak ¶wiat³o, które jest jednocze¶nie fal± i cz±stk±.

 Pole ¯ycia jest jednocze¶nie faluj±co-jednolite i ziarniste.
 
To, co dzieje siê TERAZ, jest wynikiem naszych wcze¶niejszych decyzji i tego, co czynili¶my w ''przesz³o¶ci'' (wg. Prawa Przyczyny i Skutku). Ale jest te¿ rezultatem tego, co wybrali¶my dla siebie w ''przysz³o¶ci''. TERAZ ponosimy skutki naszych wyborów dotycz±cych naszej przysz³o¶ci. Poniewa¿ wys³ana w przysz³o¶æ fala (my¶l, postanowienie w sumie energia ) ju¿ teraz zaczyna kreowaæ nasz± rzeczywisto¶æ i tworzyæ zdarzenia.
 
TERAZ JEST SKUTKIEM ''PRZESZ£O¦CI''. TERAZ JEST PRZYCZYN¡ TEGO, CO ZAISTNIEJE W ''PRZYSZ£O¦CI''. I JU¯ TERAZ JEST ''PRZESZ£O¦CI¡'' W STOSUNKU DO CZASU, KTÓRY CA£Y ISTNIEJE JEDNOCZE¦NIE, BO W NIM JU¯ WSZYSTKO SIÊ WYDARZY£O.
 
I dlatego, przypominaj±c sobie przysz³o¶æ, mo¿na ju¿ TERAZ powo³ywaæ okre¶lone przyczyny (decyzje i zdarzenia), by ¶wiadomie zmieniaæ tê przysz³o¶æ, je¶li oczywi¶cie jest taka konieczno¶æ. Np. by unikn±æ wypadku, który jest gdzie¶ zapisany na jednej z linii czasu. A poniewa¿ Pole ¯ycia jest kul± i wszystko tak naprawdê dzieje siê w kuli jednocze¶nie, a nie na linii czasu, to dokonuj±c jakiejkolwiek zmiany oddzia³ujemy na ca³± czasoprzestrzeñ Pola. Na jego przesz³o¶æ, tera¼niejszo¶æ i przysz³o¶æ (o ile one istniej±) i zmienia siê w nim JEDNOCZE¦NIE WSZYSTKO.
 
To MY TWORZYMY ten hologram, MAPÊ ¯YCIA ka¿d± swoj± decyzj± i wyborem, (id±c w kierunku swego przeznaczenia), która NIE JEST PRAWDZIW¡ RZECZYWISTO¦CI¡ - ALE JEST ¦WIATEM , KTÓRY PRZE¯YWAMY JAK ¦WIADOMY SEN. I tê holograficzn± mapê mo¿emy kszta³towaæ, zmieniaæ. A wraz z takim ¶wiadomym dzia³aniem, zmieniamy Przyczynê i zmieniamy Skutek. A co za tym idzie zmieniamy swoj± Karmê.
Warto dodaæ, ¿e Karma (przyczyna-skutek)  nie istnieje poza chwil± obecn±.
Gdy nauczymy siê ¿yæ chwil± obecn± odnajdziemy klucz do ''Duszy'', klucz do samego siebie, klucz do ca³ego wszech¶wiata,  klucz do ''Nieruchomego Królestwa'' , klucz do Wszystkiego !

Pozdrawiam kosmicznych wêdrowców.

« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 19, 2009, 00:28:57 wys³ane przez Silver » Zapisane
(Nie)Ja
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 160



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Wrzesieñ 19, 2009, 10:48:20 »

bardzo ciekawy wywód Silver

mnie te¿ ostatnimi czasy "drêczy" koncepcja czasu. nie wszystko jeszcze rozumiem, ale to chyba bardziej kwestia czucia ni¿ rozumienia.

przygl±daj±c siê koncepcjom czasu zastanawia mnie to czy nie mo¿na manipulowaæ nasz± histori±.. umie¶ciæ w jakim¶ tam czasie (który nie istnieje) pewne "dowody" które s± tylko sprytn± manipulacj± i my¶limy, ¿e wiemy, a tak naprawdê werzymy w wydarzenia, które nigdy nie zaistnia³y?

wspominaj± o tym przekazy Plejadian, które te¿ moga byæ zmanipulowane, ale póki co czujê ¿e s± prawdziwe

"Czas jest koncepcj±. Na Ziemi za³o¿yli¶cie, ¿e chwila tera¼niejsza wynika z przesz³o¶ci. Sugerujemy wam, ¿e chwila tera¼niejsza wynika tak¿e z przysz³o¶ci. Poprzez czas prowadzi wiele bram, za¶ zarówno przesz³o¶æ jak i przysz³o¶æ maj± swoj± wagê i znaczenie. Wszystko jest czê¶ci± wiecznie rozszerzaj±cej siê tera¼niejszo¶ci. Przesz³o¶æ, w swoim teraz, stale wp³ywa na swoj± trwaj±c± tera¼niejszo¶æ. Owe trwaj±ce chwile obecne stale rosn± i dojrzewaj±, tak samo jak ich przysz³e odpowiedniki. Pochodzicie z przysz³o¶ci, a wasze zadanie polega na przemianie waszej przesz³o¶ci tak, by stworzyæ odmienn± tera¼niejszo¶æ.

Czas siê kurczy (..) Kurczenie siê czasu poci±ga za sob± zniszczenie muru kontroli czêstotliwo¶ci, wyznaczaj±cego granice ¶wiata, w którym dzia³acie. Promienie kosmiczne zostaj± przechwycone przez wasze s³oñce i zasilaj± energi± wasz uk³ad s³oneczny, a wszystko ulega przyspieszeniu. Zjawisko to sprawia, ¿e w tera¼niejszo¶ci pojawia siê wiêcej ewentualno¶ci, i rozsadza granice trójwymiarowego czasu, wyznaczaj±cego scenê, na której musz± rozgrywaæ siê wydarzenia. Struktura trójwymiarowego czasu wiêzi was i izoluje od waszego medialnego “ja", od tego “ja", które porusza siê poza czasem. Wasze medialne “ja" wie o rzeczach obecnych poza tym, co jest oczywiste w czasie, w którym siê znajdujecie"

http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=Ziemia_Zwiastunow_9


« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 19, 2009, 10:50:45 wys³ane przez HabibiDah » Zapisane

..podwa¿am wszystko i nie wykluczam niczego..
konserwa
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 196


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Wrzesieñ 21, 2009, 13:10:27 »

temat poruszania siê po liniach czasu zosta³ w ciekawy sposób sformu³owany przez Vadima Zelanda - Transurfing; polecam, szczególnie frapuj±cy jest tom II;
g³ównym problemem zwi±zanym z kszta³towaniem rzeczywisto¶ci  jest chyba nasze zagnie¿d¿enie w pseudotera¼niejszo¶ci, która wynik³a z nieu¶wiadomionej przesz³o¶ci; po prostu tera¼niejszo¶æ wygl±da³aby inaczej gdyby¶my mieli obecn± ¶wiadomo¶æ x lat temu - czyli niby jeste¶my tu i teraz ale tak na prawdê to biegamy w przesz³osæi lub w przysz³o¶ci; ale na linii czasu, która jest naszym obecnym ¶wiadomym do¶wiadczeniem mo¿emy dokonywaæ zmian teraz w taki sposób aby przysz³o¶æ wygl±da³a tak jak chcemy j± widzieæ teraz;

to "teraz" jest jak zaklêcie i zdobycie umiejêtno¶ci totalnego zanurzenia siê w "teraz" to ca³a magia...."tu i teraz" rz±dzi chcia³oby siê u¿yæ bon motu!
ale tak jak pisa³ Tolle ludzko¶æ pogr±¿ona jest w chorobie psychicznej bo ¿yje w przesz³o¶ci lub przysz³o¶ci i w tym otoczeniu ja muszê potrafiæ znale¼æ siê w tu i teraz, a w pod¶wiadomo¶ci gdzie¶ mi wgrywaj± siê obrazy z przesz³o¶ci i przysz³o¶ci; i tak w ko³o....

to mi pozwala zrozumieæ istotê technik medytacyjnych sprowadzaj±cych siê do osi±gania stanu bezmy¶lno¶ci, co nie równa siê bezrefleksyjno¶ci! my¶lenie odnosi siê do przesz³o¶ci i przysz³o¶ci, refleksja do tera¼niejszo¶ci
Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Pa¼dziernik 23, 2009, 13:26:59 »

Nie bardzo wiedzia³em , gdzie umie¶ciæ swoje refleksje na temat .. ¶wiat³a i czasu , a zw³aszcza czasu nadchodz±cego, zadumanego i bardzo refleksyjnego czasu wszystkich ¶wiêtych. Temat pole ¿ycia wydaje mi siê tutaj jak najbardziej na miejscu.
G³êboko w ¶wiadomo¶ci milionów ludzi w ró¿nych czêsciach kuli ziemskiej tkwi potrzeba oddawania czci zmar³ym. Czasami s± to ¶wiêta smutne i zadumane jak u nas, a czasami s± czym¶ zupe³nie innym -  ¶wiêtem ¶wiat³a, rado¶ci

Zawsze mnie fascynowa³o to morze zniczy na cmentarzach. Po cichu nazywa³em ten czas ¶wiêtem ¶wiat³a - to jest zawsze ten moment wielkiej magii dla mnie.  W Indiach na przyk³ad nazywa siê ono DIWALI. Zwyciêstwo ¶wiat³a nad ciemno¶ci±. W³a¶nie w zwi±zku z tym ¶wiêtem, które tam teraz trwa , otrzyma³em od znajomego hindusa przepiêkne ¿yczenia, które s± w³a¶ciwie dla ka¿dego, dlatego je tu zamieszczam.
Dear All,
May This Diwali be as bright as ever.
May this Diwali bring joy, health and wealth to you.
May the festival of lights brighten up you and your near and dear ones lives.
May this Diwali bring in u the most brightest and choicest happiness and love you have ever Wished for.
May this Diwali bring you the utmost in peace and prosperity.
May lights triumph over darkness.
May peace transcend the earth.
May the spirit of light illuminate the world.
May the light that we celebrate at Diwali show us the way and lead us together on the path of peace and social harmony

           “WISH U A VERY HAPPY DIWALI”

¦wiêto ¦wiat³a ma w kontek¶cie tego forum pewne g³êbsze znaczenie.  W tradycji wschodniej wpisane jest w pradawn± tajemnicê kwiatu ¿ycia


¦wiêto zmar³ych u nas to równie¿ zwyczaj palenia zniczy, tak jakby to ¶wiat³o by³o ³±cznikiem pomiêdzy przesz³o¶ci± cz³owieka, który zmar³ ( zapalany zniczy na miejscu doczesnych szcz±tków zmar³ego ) , nami, którzy s± TERAZ i przysz³o¶ci± w której ¿yj± nasi kochani zmarli , w wiecznym ¶wiecie duchowych energii.

Jest tak, jak ¿yczy³ mi tego znajomy Hindus. ¦wiat³o transformuje ¶wiat, o¶wieca go duchem pokoju i pokazuje drogê ... do harmonii w ¶wiêtej geometrii, która ma nam s³u¿yæ ka¿dego dnia.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Styczeñ 01, 2010, 22:20:04 »

cytat 
Cytuj
" Dzisiejsi fizycy nie s± ¶wiadomi tego, ¿e czas jest kategori± psychiczn±, a nie fizyczn±. W ¶wiecie, w którym nie istnieje ¶wiadomo¶æ cz³owieka b±d¼ zwierzêcia, nie istnieje ani czas przesz³y, bo ten jest "funkcj± psychiczn±" pochodn± istnienia psychicznego zjawiska zwanego pamiêci±, ani czas przysz³y, bo ten jest "funkcj± psychiczn±", której podstaw± jest pamiêæ oraz wyobra¼nia, która tworzy obrazy przysz³ych zdarzeñ.
W ¶wiecie "bez pamiêci i wyobra¼ni" wiecznie istnieje jedynie "aktualna chwila", w której "bez po¶piechu i bez opó¼nienia" przebiegaj± wszelkie oddzia³ywania."

Przyznam ,¿e lekko wzburzy³ mnie ten fragment wypowiedzi cz³owieka, który  nie ma zielonego pojêcia co to jest w³a¶ciwie zjawisko zwane pamiêci± czy czasem, a na si³ê zaprzecza na zasadzie "bo ja  tak twierdze i ju¿" .. Pamiêæ i czas akurat bardzo dobrze t³umacz± naukowcy , którzy opieraj± siê na fizyce kwantowej sami niekoniecznie siê ni± zajmuj±c . Niejaki Karl Pribram , neurochirurg próbuj±c zlokalizowaæ gdzie w mózgu znajduje siê pamiêæ zamêcza³ mnóstwo kotów i innych zwierzaków robi±c eksperymenty na ich mózgach, ale nie móg³ stwierdziæ, ze pamiêæ znajduje siê w jakiejkolwiek czê¶ci mózgu jednoznacznie. Zwierzêta nawet z czê¶ciowo usuniêtym mózgiem pamiêta³y wcze¶niej wyuczone zachowania. Z pomoc± w zrozumieniu fenomenu pamiêci przysz³a Pribramowi .. holografia .
Dennis Gabor ( 1972 r - Nobel za odkrycie holografii ) wykorzysta³ z równania ca³kowe zwane tranformatami Fouriera nazwane tak dla uczczenia francuskiego matematyka Jeana Fouriera, który rozwin±³ je na pocz. XIX w . Pracuj±c nad tym systemem analizy , który okaza³ aiê podstawowym narzêdziem wspó³czesnej matematyki i nauk komputerowych Fourier  zacz±³ pracowaæ w trakckie poszukiwañ,  na ¿yczenie Napoleona opytmalnej przerwy miêdzy wystra³ami armat , tak, by lufa siê nie przegrzewa³a . Z czasem okaz³o siê, ¿e za pomoc± metody Fouriera mo¿na rozbiæ i dok³adnie prze³o¿yæ na jêzyk matematyczny , opisuj±cy zale¿no¶ci miêdzy falami kwantowymi wzory o dowolnym stopniu z³o¿ono¶ci, Ka¿dy obraz optyczny mo¿na zmieniæ w matematyczny obpowiednik wzorów interferencyjnych fal , informacjê, która powstaje, gdy fale nak³adaj± siê na siebie, T± metod± mo¿na te¿ przetworzyæ co¶, co istnieje w czasie i przestrzeni w  "domenê spektraln±" - co¶ w rodzaju bezczasowego  , bezprzestrzennego stenogramu zwi±zków miêdzy falami traktowanymi jako energia, Elegancja tych równañ polega na tym, ¿e mo¿na ich u¿yæ na odwrót, bior±c elementy reprezentuj±ce oddzia³ywanie fal  - ich czêstotliwo¶æ, amplitudê  i fazy - i u¿yæ ich do rekonstukcji obrazu.

Percepcja powstaje jako wysoce z³o¿ny proces odczytywania i przetwarzania inormacji na inny poziom rzeczywisto¶ci,
Aby zrozumieæ jak to jest mo¿liwe,  trzeba zrozumieæ szczególne w³a¶ciwo¶ci fal, które idealnie mo¿na zilustrowaæ na przyk³adzie optycznego hologramu laserowaego.  W klasycznym hologramie laserowym wi±zka promieni ulega rozdzieleniu , Jedna czê¶æ odbija siê od fotografowanego obiektu - dajmy na to fili¿anki z chiñskiej porcelany  - druga jest odbijana  przez kilka  zwierciade³. Wi±zki s± nastêpnie ³±czone i utrwalane na kliszy fotograficznej, W rezultacie obraz na kliszy  - zawieraj±cy wzory interferencyjne tych fal- przypomina zestaw zawijasów i wspó³¶rodkowych okrêgów.
Jednak¿e je¶li przez film przepu¶cisz wi±zkê ¶wiat³a z lasera  tego samego rodzaju , otrzymasz pe³ny, niesamowicie szczegó³owy , trójwymiarowy , wirtualny obraz fili¿anki unosz±cej siê w powietrzu ( jak obraz ksiê¿niczki Lea z Gwiezdnych Wojen ). Mechanizm tego procesu zale¿y od w³a¶ciwo¶ci fal, które umo¿liwiaj± im kodowanie informacji, a tak¿e szczególnej jako¶ci wi±zki laserowej  zawieraj±cej spójne promieniowanie o jednakowej d³ugo¶ci fali, bêd±ce doskona³ym ¼ród³em do tworzenia wzorów interferencyjnych, Kiedy obie wi±zki powsta³e z rozdzielenia wi±zki laserowej trafiaj± na kliszê fotograficzn±, jedna czê¶æ dostarcza wzorów ¼ród³a ¶wiat³a, a  druga konfiguracjê fili¿anki , i obie ze sob± interferuj±, Przepuszczaj±c ten sam rodzaj ¶wiat³a przez kliszê , otrzymujesz  obraz,  który zosta³  utrwalony. Inn± dziwn± cech± holografii jest to, ¿e ka¿da maleñka czê¶æ zakodowanej informacji zawiera ca³o¶æ obrazu (fraktalno¶æ) . Gdyby poci±æ wspomnian± kliszê zapisu na fragmenty , a przez jeden z pociêtych kawa³ków przepu¶ciæ to samo ¶wiat³o to otrzymamy kompletny obraz fili¿anki, a nie tylko jej fragment - i tak samo we wszystkich pociêtych fragmentach kliszy.  W swoich badaniach , opieraj±c siê na holografii, Pribram wykaza³, ¿e pamiêæ nie znajduje siê w ¿adnym szczególnym miejscu mózgu , ale , ze jest zapisana w postaci interferencyjnych fal wszêdzie , w ka¿dej czê¶ci mózgu. Dlatego ulega zachowaniu nawet, gdy wiêksza czê¶æ mózgu ulegnie uszkodzeniu.

Piszê o tym w taki do¶æ szczegó³owy i obszerny sposób, poniewa¿ zastanawia mnie , czy koncepcjê holograficznego mechanizmu postrzegania ¶wiata ( a w tym pamiêci  ) mo¿na by odnie¶æ w jaki¶ sposób do fraktalnej wizji wszech¶wiata opartej o ¶wiêt± geometriê ( zarówno w ujêciu proponowanym przez Nassima, jak i ujêciu Dana ) . .

Poniewa¿ wszystko , co nas otacza da siê opisaæ w sposób kwantowy jako fale energii, to nasze postrzeganie , czy te¿ budowanie obrazu ¶wiata jest jedynie INTERPRETACJ¡ zapisu fal kwantowych w naszych mózgach ( a mo¿e nawet w czym¶, co le¿y poza mózgiem ). Gdzie tu miejsce na ¶wiêt± geometriê ?  Je¶li INTERPRETACJA zapisu kwantowego bêdzie odbywa³a siê w sposób harmoniczny to wszech¶wiat bêdzie postrzegany jako miejsce harmoniczne.
Acha , a czym jest no¶nik tych fal kwantowych ? Wg Pribrama holografia jest czym¶ w rodzaju stenogramu interferencyjnego fal - jêzykiem POLA ( pola punktu zerowego ).
Wspomniany wy¿ej fizyk, Gabor, zastosowa³ obliczenia Heisenberga, u¿yte w fizyce kwantowej do ustalenia maksymalnej wielko¶ci informacji mo¿liwej do przes³ania kablem telefonicznym pod Atlantykiem. Obliczenia , których dokona³ zosta³y przez Pribrama adoptowane do badañ na procesach zachodz±cych w mózgu cz³owieka .W rezultacie okaza³o siê, ¿e gor±cy, ¿ywy twór, jakim jest mózg , dzia³a³ zgodnie z dziwacznymi prawami teorii kwantowej.
Zgodnie z tymi wyliczeniami Pribram twierdzi³ ,¿e kiedy obserwujemy ¶wiat, robimy to na znacznie g³êbszym poziomie ni¿ sugeruje to namacalno¶æ otaczaj±cego nas ¶wiata  "z krwi i ko¶ci ". Nasz mózg rozmawia sam ze sob±, a tak¿e z reszt± naszego cia³a nie s³owami, czy obrazmi, czy nawet nie bitami lub impulsami chemicznymi, ale JÊZYKIEM INTERFERENCJI FAL : JÊZYKIEM FAZY, AMPLITUDY I CZÊSTOTLIWO¦CI.
W istocie postrzegamy obiekt poprzez "wchodzenie z nim w rezonans", zsynchronizowanie 

Wspomniany jêzyk fazy, amplitudy i czêstotliwo¶ci jest znacznie bli¿szy jêzykowi  geometrii.

Zatem wed³ug mnie, sposób opisu funkcjonowania ¶wiata jaki proponuj± specjali¶ci od ¶wiêtej geometrii jest znacznie bli¿szy prawdziwo¶ci ni¿ jakikolwiek inny opis czyni±cy masê za³o¿eñ . Tutaj jest to weryfikowalne do¶wiadczalnie .
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Styczeñ 01, 2010, 22:34:40 »

Cytuj
Dzisiejsi fizycy nie s± ¶wiadomi tego, ¿e czas jest kategori± psychiczn±, a nie fizyczn±. W ¶wiecie, w którym nie istnieje ¶wiadomo¶æ cz³owieka b±d¼ zwierzêcia, nie istnieje ani czas przesz³y, bo ten jest "funkcj± psychiczn±" pochodn± istnienia psychicznego zjawiska zwanego pamiêci±, ani czas przysz³y, bo ten jest "funkcj± psychiczn±", której podstaw± jest pamiêæ oraz wyobra¼nia, która tworzy obrazy przysz³ych zdarzeñ.
Do wypowiedzi east,a dodam tylko ¿e jest jeszcze co¶ takiego jak entropia której te¿ nie wzi±³ pod uwagê autor textu Bogdan Szenkaryk

Wed³ug II zasady termodynamiki, ka¿dy uk³ad izolowany d±¿y do stanu równowagi, w którym entropia osi±ga maksimum. Zak³adaj±c, ¿e Wszech¶wiat jako ca³o¶æ jest uk³adem zamkniêtym, powinien on równie¿ d±¿yæ do równowagi. Stwierdzenie tego faktu jest jednak stosunkowo trudne do zaobserwowania i dlatego prowadzi siê liczne dyskusje czy Wszech¶wiat jest, czy nie jest uk³adem zamkniêtym oraz czy rzeczywi¶cie d±¿y jako ca³o¶æ do równowagi. Przeciwnicy tej koncepcji g³osz±, ¿e rozszerzaj±cego siê Wszech¶wiata nie mo¿na traktowaæ jako uk³adu zamkniêtego, gdy¿ nie mo¿na wyznaczyæ obszaru, z którego nie wychodzi³oby promieniowanie. Wiadomo jedynie, ¿e entropia olbrzymiej wiêkszo¶ci znanych uk³adów zamkniêtych ro¶nie w kierunku, który nazywamy przysz³o¶ci±. Tak wiêc, z tego punktu widzenia, termodynamika okre¶la kierunek up³ywu czasu (tzw. termodynamiczna strza³ka czasu).

Cytuj
Teoria wzglêdno¶ci podkre¶la donios³o¶æ pola w fizyce. Nie uda³o siê nam jednak dot±d sformu³owaæ fizyki czysto polowej. Na razie musimy zak³adaæ istnienie obojga: i pola, i materii
.
I tutaj mo¿e co¶ nam podpowiedzieæ ¶wiêta geometria
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 01, 2010, 23:04:18 wys³ane przez Micha³-Anio³ » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Styczeñ 01, 2010, 23:22:38 »

POLE
W naszych rozwa¿aniach przewija siê genialna koncepcja POLA. Na razie bez wnikania w to , czym to pole jest pozwolê sobie na kontynuowanie w±tku w oparciu o teoriê Karla Pribrama . Otó¿ wykaza³ on  ¿e móg jest niezwykle czu³ym analizatorem czêstotliwo¶ci. Pokaza³, ¿e mózg zawieraz co¶ w rodzaju "koperty" , mechanizm ograniczaj±cy sk±din±d nieskoñczon± ilo¶æ nap³ywaj±cych informacji , co chroni nas przed ca³± mas± informacji zawartych w ..POLU PUNKTU ZEROWEGO ( jak nazywa³ on pole wszystkich pól ).
W czasie swych badañ laboratoryjnych Pribram ( neurochirurg ) potwierdzi³ obseracjê, ¿e kora wzrokowa kotów i ma³p reaguje na ograniczony zakres czêstotliwo¶ci. Russel DeValois i jego wspó³pracownicy wykazali te¿, ¿e pola receptorowe w neuronach kory mózgowej s± nastrojone na bardzo ma³y zakres czêstotliwo¶ci. W badaniach kotów i ludzi tak¿e Campbell z Cambridge University dowiód³ do¶wiadczalnie, ze komórki nerwowe mózgu reaguj± na niektóre tylko czêstotliwo¶ci.

Pribrama gnêbi³o pytanie w którym miejscu mózgu ten skomplikowany proces kodowania i transformacji czo³a fali móg³by zachodziæ, W pewnym momencie zrozumia³, ¿e jedynym miejscem w mózgu, w którym mog³yby powstawaæ wzory interferencyjne fal nie s± bynajmniej komórki , ale miejsca POMIÊDZY NIMI.  Na koñcu ka¿dej komórki nerwowej, podstawowej jednostki strukturalnej mózgu, znajduj± siê synapsy, na których zbieraj±  siê ³adunki elektryczne pochodzenia jonowego, co jaki¶ czas wyzwalaj±ce wy³adowania elektryczne w miejscach miêdzy neuronami, W tych samych przestrzeniach miedzyneuronowych dendryty  - cieniutkie wypustki zakoñczeñ nerwów , ko³ysz±ce siê w tej przestrzeni niczym ³any zbo¿a na wietrze - komunikuj± siê z innymi neuronami , wysy³aj±c i otrzymuj±c elektryczne impulsy falowe. Te tak zwane "potencja³y wolnofalowe" przep³ywaj± przez glej , czyli komórki glejowe otaczaj±ce neurony, by delikatnie muskaæ czy nawet zderzaæ siê z innymi falami, Byæ  moze to w³a¶nie te t³oczne skrzy¿owania , miejsca nieustannej przepychanki, sygna³ów elektromagnetycznych synaps i dendrytów , gdzie skrzy¿owania wzorów al ca³y czas produkuj± setki i tysi±ce nowych wzorów interferencyjnych , s± najbardziej prawdopodobnymi miejscami wychwytywania fal o okre¶lonych czêstotliwo¶ciach, ich  analizowania i tworzenia obrazów holograficznych,

Ta pusta przestrzeñ POMIÊDZY ( czy to komórkami ,dendrytami , czy atomami ),  jest w³a¶nie , wed³ug mnie, sk³adnikiem , a mo¿e nawet ISTOT¡, POLA.. Przestrzeñ pe³na fal i wy³adowañ elektrycznych.

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 06, 2010, 14:30:23 wys³ane przez east » Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Styczeñ 05, 2010, 13:05:31 »

EDIT  : EAST
My¶lê, ¿e to dobry temat , aby do³±czyæ do niego kilkana¶cie rozproszonych postów po ca³ym forum, postów dotycz±cych  POLA ( najogólniej rzecz ujmuj±c ) .
St±d tutaj znajdzie siê zarówno temat Michala-Anio³a ST¡D http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=599.0  ,w którym wyja¶nia siê dlaczego  przyczynowo¶æ  ( nastêpstwo  przyczyna-skutek ) nie mo¿e byæ ju¿ d³u¿ej podstaw± opisywania naszego ¶wiata , naszej rzeczywisto¶ci , jak równie¿ , z czasem, znajd± siê tutaj inne posty przenoszone z innych dzia³ów.
------------------------------------
         
ZYGMUNT ZAWIRSKI. 15 wrze¶nia "1930 r


T eorja kwantów a zasada przyczynowo¶ci ).


Po teorji wzglêdno¶ci z kolei teorja kwantów zwraca na
siebie uwagê filozofów przez swe konsekwencje, które zdaj± siê
zagra¿aæ podstawowym zasadom poznania przymdniczego. Pod-
czas kiedy pierwsza bmzy³a nasze pojêcia o czasie i przestrzeni
i okazywa³a w nowem ¶wietle stosunek materji do energji, dmga
odrzuca zasadê przyczynowo¶ci, zasadê determinizmu powszech-
nego i stara siê mzwi±zaæ zagadnienie ci±g³o¶ci lub nieci±g³o¶ci
w sposób dotychczas nieoczekiwany. Wedle teorji Nielsa Bohra
("Komplementaritatstheorie") 3) punkt widzenia kOl"puskularny
i punkt widzenia falowy s± oba jednakowo dopuszczalne w opisie
zjawisk natury, i ¿aden z nich nie jest bardziej prawdziwy od
dmgiego! Ale có¿ taka odpowied¼ znaczy? Wedle stanowiska
korpuskularnego ¶wiat sk³ada siê z pewnej ilo¶ci bytów oddziel-
nych (elektmnów, pmtonów. fotonów, mniejsza o to zreszt± jak
je bêdziemy nazywaæ), podczas gdy wedle stanowiska falowego
¶wiat fizyczny winien byæ traktowany jako jedna istota, jeden
byt, "pole". jak siê dzi¶ mówi, aby unikn±æ wyrazu "eter". pole
wiecznie faluj±ce. wiecznie pulsuj±ce. w którem korpusku³y tworz±
tylko pewne centra energji. Wszak to dawny przedmiot sporu
miêdzy pluralizmem a monizmem, napró¿no przez filozofów dzie-
si±tki wieków rozstrz±sany. znajduje nagle rozwi±zanie we fizyce
(oczywi¶cie tylko w odniesieniu do ¶wiata fizykalnego). mzwi±-


1) Artyku³ powy¿szy jest wolnym przek³adem odczytu wyg³oszonego
w Oxfordzie. Obszerniej traktujemy tensam przedmiot w pracy, która uka¿e
siê w Ksiêdze Pami±t. 25-lecia Tow. filozof. we Lwowie.
2) Niels Bohr, "Das Quantenpostulat und die neuere Entwicklung der Ato-
mistik" w Naturwissenschaften, 1928, str. 245; po angielsku w Nature, str. 580.
      

/0031.djvu - 297


zanie naukowe. i wedle zdania fizyków, o ile teorja siê utrzyma.
ostateczne i nieodwo-³alne! Zdumiewaæ hi milsi ka¿dego nie tylko
sam fakt, i¿ antynomia, która zdawa³a siê przekraczaæ granice
poznania ludzkiego, okazuje siê zdoln± do naukowego rozwi±-
zania, ale nadto zdumiewa sam sposób jej rozwi±zania. Z dwu
zdañ sprzecznych oba uznane s± za prawdziwe, niezgodno¶æ ich
ma byæ pono tylko pozorna. gdy¿ ¿adne z nich stosowane do
faktów nieda siê przemy¶leæ konsekwentnie do koñca bez od-
wo³ania siê do drugiej tezy. Dziwne rozwi±zanit'! ¦wiat jest
jedno¶ci± i wielo¶ci± zarazem! W szak to jaka¶ coincidentia
oppositorum, co¶ co przypomina jêzyk Miko³aja z Kuzy, z t±
ró¿nic±, i¿ jêzykiem tym przemawia fizyka wspó³czesna w imiê
swoich badañ eksperymentalnych i formu³ matematycznych na
nich opartych! Nie mniej niezwyk³e jest ¶ci¶le z tem stanowiskiem
zwi±zane zaprzeczenie zasady przyczynowo¶ci, które by³o dot±d
podstaw± naszych rozumowall o faktach. I tu nowa rzecz nie-
zwyk³a, i¿ zaprzeczenie to wychodzi w³a¶nie z ³ona tej nauki,
która dotychczas dostarcza³a nam najsilniejszej podstawy do wiary
w s³uszno¶æ tej zasady, która by³a jej ¼ród³em i ojczyzn± pierwotn±. bo z ³ona mechaniki.
Mimowoli tedy ci¶nie siê pytanie, czy konsekwencje te s±
ostateczne i naprawdê nieodwo³alne? Przypatrzmy siê sprawie
bli¿ej. W rozwoju teorji kwantów mo¿na odró¿niæ dwa okresy.
jeden od r. 1900 do mniejwiêcej 1925 i drugi od 1925 do chwili
obecnej. Nas interesuje przedewszystkiem okres ostatni, zainicjo-
wany z jednej strony przez prace ksiêcia de Broglie oraz
Schrodingera (mechanika falowa), z drugiej strony przez prace
Heisenberga, Borna i Jordana (mechanika matrycowa). Co prawda
pierwsze ataki przeciw zasadzie przyczynowo¶ci pokaza³y siê ju¿
w pierwszym okresie. Ju¿ Einstein l) chc±c wyja¶niæ. dlaczego
elektrony w modelu atomu Bohra przeskakuj± z jednego toru
na drugi i powoduj± w ten sposób promieniowanie, stwierdzi³,
i¿ t. zw. ."warunek czêsto¶ci" Bohra (1913), jakote¿ formu³a pro-
mieniowania Plancka z r. 1900 i jeszcze jeden wzór z teorji
kwantów (fotochemiczne prawo ekwiwalencji) dadz± siê wszystkie
razem wyprowadziæ z praw statystycznych w sposób stosunkowo
prosty. je¶li siê przyjmie dwa ¼ród³a promieniowania: p r o m i e-
n i o w a n i e s p o n t a n i c z n e b e z ¿ a d n e j p r z y c z y n y z e- w n ê t r z n e j i promieniowanie wywo³ane przez wp³yw pola
otaczaj±cego (we formie- emisji lub absorbcji). Einstein zaznacza
wprawdzie, i¿ uwa¿a to za s³ab± stronê teorji swej, i¿ nie mo¿e
ona wskazaæ ¿adnej przyczyny promieniowania w wypadku
pIerwszym. nie w±tpi jednak w s³uszno¶æ swojej dedukcji.
Kilka lat pó¼niej uczony niemiecki Exner 1) wyrazi³ zdanie,
i¿ zasada przyczynowo¶ci nie jest wcale oczywist± i ¿e prawdo-
podobnie wszystkie prawa przyrody maj± charakter statystyczny.

W r. 1924 pojawi³a siê teorja Bohra, Cramersa i Slatera 2), uznana
pó¼niej za myln±, lecz zas³uguj±ca na uwagê z tego wzglêdu, i¿
by³a to pierwsza próba zrealizowania my¶li Exnera o statystycznym
charakterze wszystkich praw przyrody niewy³±czaj±c i prawa
zachowania energji. Teorja ta narusza³a zarówno prawo przy-
czynowo¶ci jak prawo zachowania energji, upad³a jednak
g³ównie pod wp³ywem zjawiska Comptona, którego wyja¶nienie
zmusza³o do przyjêcia zasady zachowania energji jako wa¿nej
bezwzglêdnie nawet w mikrokos:nosie. .
Cios ostateczny zada³ zasadzie przyczynowo¶ci Heisenberg
w r. 1927. W pracy swej: ,.Ober den anschaulichen Inhalt der
quantentheoretischen Kinematik und Mechanik" wyprowadzi³ s³ynn±
formu³kê, z której wynika, i¿ zasada przyczynowo¶ci jest nie-
sprawdzaln±, i to nie wskutek jakiej¶ chwilowej niedok³adno¶ci
technicznej naszych przyrz±dów mierniczych. lecz niesprawdzalna
zasadniczo i wskutek tego bez warto'¶ci naukowej.


1) Einstein, "Zur Quantentheorie der Strahlung", 1917, Physik.
Zeitschrift, XVIlI.
wiêcej tutaj:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/plain-content?id=120376      
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 10, 2010, 12:37:39 wys³ane przez Leszek » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : Styczeñ 06, 2010, 14:21:40 »

Dla potrzeb tego tematu kopiujê równie¿ tre¶æ posta który napisa³  MICHA£ -ANIO£  w tym temacie http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=514.0
Tam go pozostawiam, aby zachowaæ ci±g³o¶æ .
Powinienem w jaki¶ sposób pouk³adaæ te posty chronologicznie, ale niestety nie wiem jak to siê robi.
Mam nadziejê, ¿e obraz POLA nie zostanie przez to zbytnio zagmatwany.
--------------------------------------------
MICHA£-ANIO£ napisa³


Pole i materia
 
W
idzieli¶my, jak i dlaczego upad³ mechanistyczny punkt widzenia. Wyja¶nienie wszystkich zjawisk przez za³o¿enie prostych si³ dzia³aj±cych miêdzy niezmiennymi cz±stkami okaza³o siê niemo¿liwe. Nasze pierwsze próby wyj¶cia poza pogl±d mechanistyczny i wprowadzenia pojêæ polowych doprowadzi³y w dziedzinie zjawisk elektromagnetycznych do doskona³ych wyników. Sformu³owano prawa struktury dla pola elektromagnetycznego, prawa wi±¿±ce pomiêdzy sob± zdarzenia bardzo bliskie w przestrzeni i w czasie. Prawa te s± zgodne ze szczególn± teori± wzglêdno¶ci, gdy¿ s± niezmienne wzglêdem transformacji Lorentza. Pó¼niej ogólna teoria wzglêdno¶ci sformu³owa³a prawa ci±¿enia. S± one znów prawami struktury, opisuj±cymi pole grawitacyjne miêdzy cz±stkami materialnymi. £atwo by³o równie¿ uogólniæ prawa Maxwella, tak by mo¿na je by³o stosowaæ w dowolnym u. w., podobnie jak prawa ci±¿enia ogólnej teorii wzglêdno¶ci.
       Mamy dwa byty rzeczywiste: materiê i pole. Nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e nie potrafimy sobie dzi¶ wyobraziæ ca³ej fizyki zbudowanej w oparciu o pojêcie materii, tak jak to sobie wyobra¿ali fizycy pocz±tku dziewiêtnastego stulecia. Przyjmiemy na razie oba te pojêcia. Czy mo¿na wyobraziæ sobie materiê i pole jako dwa odrêbne i ró¿ne byty? Maj±c ma³± cz±stkê materii, mogliby¶my sobie stworzyæ naiwny obraz, wed³ug którego istnieje okre¶lona powierzchnia cz±stki, gdzie sama cz±stka przestaje istnieæ i pojawia siê jej pole grawitacyjne. W tym obrazie obszar, w którym obowi±zuj± prawa polowe, jest wyra¼nie oddzielony od obszaru, w którym obecna jest materia. Jakie s± jednak kryteria fizyczne odró¿niaj±ce materiê od pola? Zanim poznali¶my teoriê wzglêdno¶ci, mogliby¶my odpowiedzieæ na to pytanie w nastêpuj±cy sposób: materia ma masê, podczas gdy pole jej nie ma. Pole przedstawia energiê, materia – masê. Ale wiemy ju¿, ¿e w ¶wietle pó¼niej zdobytej wiedzy taka odpowied¼ nie jest wystarczaj±ca. Z teorii wzglêdno¶ci wiemy, ¿e materia przedstawia kolosalne zasoby energii oraz ¿e energia przedstawia materiê. Nie mo¿emy wiêc odró¿niæ jako¶ciowo materii od pola, gdy¿ ró¿nica miêdzy mas± a energi± nie jest jako¶ciowa. Ogromna wiêkszo¶æ energii jest skupiona w materii; jednak¿e pole otaczaj±ce cz±stkê równie¿ przedstawia energiê, choæ w nieporównanie mniejszej ilo¶ci. Mogliby¶my zatem powiedzieæ: Materia jest tam, gdzie koncentracja energii jest wielka, pole – gdzie koncentracja energii jest ma³a. Ale je¶li tak jest, to miêdzy materi± a polem istnieje ró¿nica raczej ilo¶ciowa ni¿ jako¶ciowa. Nie ma sensu uwa¿aæ materii i pola za dwie zupe³nie od siebie ró¿ne jako¶ci. Nie mo¿na sobie wyobraziæ okre¶lonej powierzchni wyra¼nie oddzielaj±cej pole od materii.
       Ta sama trudno¶æ powstaje dla ³adunku i zwi±zanego z nim pola. Nie mo¿na, jak siê zdaje, podaæ oczywistego jako¶ciowego kryterium, pozwalaj±cego odró¿niæ materiê od pola lub ³adunek od pola.
       Nasze prawa struktury, to znaczy prawa Maxwella i prawa ci±¿enia, zawodz± dla wielkich skupisk energii, czyli – jak mo¿na powiedzieæ – tam, gdzie istniej± ³adunki elektryczne lub materia. Czy nie mo¿na by jednak naszych równañ tak zmieniæ, by obowi±zywa³y one wszêdzie, nawet w obszarach o ogromnej koncentracji energii?
       Nie mo¿na zbudowaæ fizyki w oparciu o samo tylko pojêcie materii. Ale po uznaniu równowa¿no¶ci masy i energii podzia³ na materiê i pole jest czym¶ sztucznym i nieokre¶lonym. Czy nie mogliby¶my odrzuciæ pojêcia materii i zbudowaæ fizyki czysto polowej? To, co dostarcza naszym zmys³om wra¿enie materii, jest w rzeczywisto¶ci wielk± koncentracj± energii w stosunkowo ma³ej przestrzeni. Mogliby¶my uwa¿aæ materiê za obszary przestrzeni, w których pole jest niezwykle silne. W ten sposób mo¿na by stworzyæ nowe pod³o¿e filozoficzne, którego ostatecznym celem by³oby obja¶nienie wszystkich zjawisk przyrody za pomoc± praw struktury, obowi±zuj±cych zawsze i wszêdzie. Z tego punktu widzenia, rzucony kamieñ jest zmiennym polem, przy czym stany o najwiêkszym natê¿eniu pola przemieszczaj± siê w przestrzeni z prêdko¶ci± kamienia. W naszej nowej fizyce nie by³oby miejsca dla materii i dla pola; jedynym bytem rzeczywistym by³oby pole. Ten nowy pogl±d nasuwaj± nam wielkie osi±gniêcia fizyki polowej, powodzenie w wyra¿eniu praw elektryczno¶ci, magnetyzmu i ci±¿enia w postaci praw struktury i wreszcie równowa¿no¶æ masy i energii. Naszym ostatecznym celem by³oby takie zmodyfikowanie praw pola, aby nie zawodzi³y one w obszarach o ogromnej koncentracji energii.
       Jak dot±d nie uda³o nam siê zrealizowaæ tego programu w sposób przekonuj±cy i konsekwentny. Decyzja, czy w ogóle jest to mo¿liwe, nale¿y do przysz³o¶ci. W chwili obecnej wci±¿ jeszcze musimy we wszystkich naszych faktycznych konstrukcjach teoretycznych zak³adaæ istnienie dwóch bytów: pola i materii.
       Ci±gle jeszcze mamy przed sob± podstawowe zagadnienia. Wiemy, ¿e ca³a materia zbudowana jest tylko z niewielu rodzajów cz±stek. W jaki sposób z tych elementarnych cz±stek zbudowane s± rozmaite rodzaje materii? W jaki sposób te elementarne cz±stki oddzia³ywuj± z polem? Poszukiwanie odpowiedzi na te pytania doprowadzi³o do powstania w fizyce nowej koncepcji – teorii kwantów
(..)
Streszczamy:
 
W
fizyce pojawia siê nowe pojêcie, najdonio¶lejsza koncepcja od czasów Newtona: pole. U¶wiadomienie sobie, ¿e zasadniczej roli w opisie zjawisk fizycznych nie odgrywaj± ani ³adunki, ani cz±stki, lecz pole w przestrzeni miêdzy nimi, wymaga³o wielkiej wyobra¼ni naukowej. Pojêcie pola odnosi wielkie triumfy i prowadzi do sformu³owania równañ Maxwella, opisuj±cych strukturê pola elektromagnetyczne-go i rz±dz±cych zjawiskami zarówno elektrycznymi, jak i optycznymi.
Teoria wzglêdno¶ci bierze swój pocz±tek w zagadnieniach pola. Sprzeczno¶ci i niekonsekwencje starych teorii ka¿± nam przypisaæ nowe w³asno¶ci continuum czasoprzestrzennemu, bêd±cemu sceneri± wszystkich zdarzeñ w naszym ¶wiecie fizycznym.
Teoria wzglêdno¶ci rozwija siê w dwóch etapach. Pierwszym etapem jest tak zwana szczególna teoria wzglêdno¶ci, stosuj±ca siê tylko do inercjalnych uk³adów wspó³rzêdnych, to znaczy do uk³adów, w których obowi±zuje sformu³owane przez Newtona prawo bezw³adno¶ci. Szczególna teoria wzglêdno¶ci opiera siê na dwóch za³o¿eniach: prawa fizyki s± takie same we wszystkich uk³adach wspó³rzêdnych, poruszaj±cych siê wzglêdem siebie ruchem jednostajnym; prêdko¶æ ¶wiat³a ma zawsze tê sam± warto¶æ. Z tych za³o¿eñ, w pe³ni potwierdzonych przez do¶wiadczenie, wysnuwa siê wnioski co do w³asno¶ci poruszaj±cych siê sztab i zegarów, zmian ich d³ugo¶ci i rytmu w zale¿no¶ci od prêdko¶ci. Teoria wzglêdno¶ci zmienia prawa mechaniki. Stare prawa zawodz±, gdy prêdko¶æ poruszaj±cej siê cz±stki jest bliska prêdko¶ci ¶wiat³a. Nowe, podane przez teoriê wzglêdno¶ci prawa ruchu cia³ s± znakomicie potwierdzane przez do¶wiadczenie. Dalsz± konsekwencj± (szczególnej) teorii wzglêdno¶ci jest zwi±zek miêdzy mas± a energi±. Masa jest energi±, a energia posiada masê. Dwa prawa zachowania – dla masy i dla energii – zostaj± przez teoriê wzglêdno¶ci po³±czone w jedno prawo zachowania masy-energii.
Ogólna teoria wzglêdno¶ci daje jeszcze g³êbsz± analizê continuum czasoprzestrzennego. Zakres wa¿no¶ci teorii nie jest ju¿ ograniczony do inercjalnych uk³adów wspó³rzêdnych. Teoria atakuje zagadnienie ci±¿enia i formu³uje nowe prawa struktury dla pola grawitacyjnego. Zmusza nas do rozwa¿enia roli, jak± odgrywa geometria w opisie ¶wiata fizycznego. Fakt równo¶ci masy grawitacyjnej i bezw³adnej uwa¿a za zasadniczy, a nie, jak w mechanice klasycznej, za czysto przypadkowy. Konsekwencje do¶wiadczalne ogólnej teorii wzglêdno¶ci ró¿ni± siê tylko nieznacznie od konsekwencji mechaniki klasycznej. Wszêdzie, gdzie mo¿liwe jest porównanie, wytrzymuj± one dobrze próbê do¶wiadczenia. Ale si³a teorii le¿y w jej wewnêtrznej zwarto¶ci i w prostocie jej podstawowych za³o¿eñ.
Teoria wzglêdno¶ci podkre¶la donios³o¶æ pola w fizyce. Nie uda³o siê nam jednak dot±d sformu³owaæ fizyki czysto polowej. Na razie musimy zak³adaæ istnienie obojga: i pola, i materii.
http://www.wiw.pl/fizyka/ewolucja/Esej.asp?base=r&cp=1&ce=37
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 06, 2010, 14:33:44 wys³ane przez east » Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Strony: 1 2 3 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

yourlifetoday vfirma wyscigi-smierci julandia cinemak