Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 »   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Co mi w duszy gra...  (Przeczytany 156648 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #90 : Listopad 21, 2009, 15:09:15 »

Najpierw konieczno¶ci± jest rozpoznanie czym jest owe "kim" za które siê uwa¿amy.
Nastêpnie poznanie jak ono powstaje i na wskutek czego powsta³o. Dlaczego jest zmienne i przemijaj±ce.
Nastêpnie szukanie sta³ego oparcia - tego KTÓRE wiecznie trwa i jest NAMI prawdziwie.

Tworzenie wychodzi z postrzeganego ¼ród³a.
Dzie³a s± przypisane widzianemu.
Widziane rejestruje to i stwarza z tego /pamiêci/ siebie.

Jest to uproszczone przedstawienie fragmentu cz³owieka.
Zapisane
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #91 : Listopad 21, 2009, 15:17:31 »

je¿eli nasz fizyczny byt jest wibracj± w polu energii [któr± ju¿ mo¿na opisaæ (FK+¦G+TW)], zrozumienie naszego  ja jest poza zasiêgiem naszej percepcji ale  ociera siê o mo¿liwo¶ci naszego nie w pe³ni ukszta³towanego umys³u
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #92 : Listopad 21, 2009, 15:29:21 »

Wg tego, co napisa³e¶, to wibracj± w wibracji ;-)
Pole energii przecie¿ tak¿e jest wibracj±.

Zatem jest wg Ciebie poza zasiêgiem, czy ociera siê o mo¿liwo¶ci?

Uwarunkowania decyduj± o wszystkim - gdy s±.
Na³ó¿ grube rêkawice, a uwarunkujesz dodatkowo zmys³ czucia.
Mimo, ¿e rêce s± te same.
A duch odzia³ siê w tyle rzeczy...
Niektórzy poznaj± które¶ jego "rêkawice" i twierdz±, ¿e poznali siebie.
I nie widz± potrzeby ich zdejmowania.
Przyzwyczajenie sta³o siê ich zastêpcz± natur±.
Zapisane
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #93 : Listopad 21, 2009, 15:35:02 »

Wibracja to rodzaj fali  i tak jak fala na wodzie nie jest tylko fal± na wodzie bo odwrócenie tego zjawiska daje nam fale powietrza co jest jedynie uproszczeniem ca³ego zjawiska jakim jest ca³o¶ciowy ruch wody i powietrza w wyniku ruchu fali.
a ka¿da  cz±stka czy to wody czy powietrza wibruje jest w ci±g³ym ruchu ja nie widze w tym sprzeczno¶ci


Zatem jest wg Ciebie poza zasiêgiem, czy ociera siê o mo¿liwo¶ci?

Poza zasiêgiem percepcji naszych zmys³ów, nie zobaczysz,  nie us³yszysz ale mo¿esz zrozumieæ obj±æ to umys³em

sory ¿e  to tak niesk³adnie brzmi ale nie mam do¶wiadczenia w dzieleniu siê swoimi my¶lami
« Ostatnia zmiana: Listopad 21, 2009, 15:41:19 wys³ane przez Micha³-Anio³ » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #94 : Listopad 21, 2009, 20:27:01 »

Moje zdanie nie zaprzeczy³o Twojemu. U¿y³em tylko tej samej nazwy dla obu rzeczy.
Bardziej w formie ¿artu. Co wyrazi³em odpowiednim znakiem.

Czy¿by¶ swoim wywodem chcia³ wykazaæ, ¿e pole energii nie jest wibracj±?
Bo pomijaj±c sam± tre¶æ wywodu inaczej czemu mia³ s³u¿yæ?
Skoro za¶ tre¶æ wywodu potwierdza, co napisa³em, ¿e wszystko jest wibracj±, to co mia³e¶ na my¶li chc±c wydzielaæ jakie¶ pole poza wibracjê?

Z t± percepcj±, zmys³ami i umys³em jeste¶ OK. Wyrazi³e¶ siê jasno.
Moja wina, bo traktujê umys³ jako jeden ze zmys³ów.
/Nie tylko ja na tym ¶wiecie./
St±d b³êdnie odczyta³em sens Twojego rozumowania.
Czy rozumiesz naturê umys³u?
Twierdz±c, ¿e zdo³a on sam z siebie to obj±æ?

Zrozumienie p³ynie spoza umys³u i jedynie fragmenty jego s± rzucane na umys³, który szybko je zapomina. To wszystko przekracza mo¿liwo¶ci umys³u.
O¶wieceni nie dzia³aj± z umys³u, lecz wyra¿aj± dzia³ania tak¿e przez umys³.
O¶wiecenie le¿y poza umys³em. Choæ stopniowo odbija sie w nim - w miarê tego jak staje siê coraz czystszy. Umys³ w sensie przegrupowania na pe³ny potencja³ o¶wiecenia, to nie tylko intelekt, pamiêæ, ¶wiadomo¶æ mózgu, lecz znacznie wiêcej. Dotyczy to tak¿e DNA. Zatem tym bardziej ka¿dej komórki cia³a.
Czego ¿yczê sobie - Tobie - i ka¿demu pozytywnie zainteresowanemu.
Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #95 : Listopad 21, 2009, 20:54:31 »

Jerzy Karma napisa³e¶  
Cytuj
Cytat: east  Dzisiaj o 02:48:25
wiêc nawet , jak niczego nie stwarza, lecz choæ tylko uwalnia okre¶lone manifestacje uwa¿aj±c ,¿e to jEGO kreacja, to ju¿ jest na prawdê nie¼le

Kto uwalnia? Zjawiska przep³ywaj±, za¶ ego siê przyczepia do nich. Tworz±c w ten sposób siebie i swój byt.
¦wiadomo¶æ OBSERWATORA zjawisk staje siê obserwatorem stworzonego ego.
Zatem uwa¿anie, ¿e co¶ jest MOJ¡ kreacj± jest podstawowym ¼ród³em uwarunkowania.
Dlaczego zatem uwa¿asz, ¿e to "nie¼le"?

To akurat zdanie , które napisa³em dzisiaj samo mnie zadziwia. By³o nad ranem wiêc wiesz .. ju¿ sam nie wiem co mia³em na my¶li. Tzn co ego mia³o na my¶li  
Niemniej jednak interesuj±ce jest to, ze mo¿emy pisaæ o ego z pozycji obserwatora, czyli kogo¶, kto nie nale¿y do EGO. Je¶li mia³bym tego kogo¶ nazwaæ ( ja , czyli ego ) to uku³bym dla niego termin  Â¦WIADOMO¦Æ.
I tutaj znowu w naszych rozwa¿aniach mo¿e siê pojawiæ problem pozbywania siê ego. Nie da siê . Natomiast mo¿na z nim stworzyæ symbiozê. Ile tej symbiozy , w jakiej proporcji ?  ... tak , zgad³e¶ .. 1,618
Napisa³em o MOJEJ kreacji , bo w sumie ca³a rzeczywisto¶æ istnieje we mnie tylko dlatego, ¿e ja istniejê. Tzn, ¿e istniejê tak¿e jako "ja"  - czyli egotyczny umys³.
Czy  stwierdzisz, ¿e nie masz w sobie ego  ?  Mo¿esz z czystym sumieniem tak powiedzieæ ?

Co siê dzieje, kiedy Obserwator dostrzega, ¿e pojawiaj± siê przypadkowe my¶li ? Czy analizuje je, wnika w nie, ¿yje nimi ?  Nie - on je zauwa¿a, one przep³ywaj± przez niego, odchodz±. Mo¿e lepiej napisaæ, ¿e pozwala im odej¶æ ?
Dlatego nie jest stron± , jest obserwatorem.
Przyk³ad z ¿ycia, z dzisiejszego dnia .
Kiedy rano wyszed³em z psem na spacer ze zgroz± zauwa¿y³em, ¿e lewy kierunkowskaz mojego ( znowu to ego  ) auta jest roztrzaskany a nadkole ca³e wygniecione. W pierwszej chwili zdenerwowa³em siê bardzo, ale postanowi³em kontynuowaæ spacer. Pies wa¿niejszy i chcia³em to wzburzenie w sobie przepracowaæ. Oddycha³em g³êboko, stara³em siê nie my¶leæ, tylko obserwowaæ siebie, swoje my¶li. Wzburzenie i z³o¶æ na potencjalnego sprawcê ust±pi³y , a na ich  miejsce pojawi³o siê uczucie ogromnej przykro¶ci. Przykro mi ( wyemitowa³o ego) , tak cholernie mi przykro ¿e to siê wydarzy³o. Dlaczego to zrobi³e¶ ? krzycza³o moje ego w stronê tego sprawcy ( jakby móg³ us³yszeæ ), po, co , w jakim celu , czemu  ?
Ale po jakim¶ czasie obserwacji samEGO siebie wróci³a mi równowaga i spokój wewnêtrzny. Wydarzy³o siê. Mogê siê tylko zgodziæ na zastan± rzeczywisto¶æ tak±, jaka jest, albo ( je¶li nie ) to dalej generowaæ negatywne my¶li . Odpu¶ci³em sobie. Zmieni³em plany na ten dzieñ, poinformowa³em swoich bliskich i ze spokojem zabra³em siê za minimalizowanie uszkodzeñ. Ju¿ nie ma we mnie wzburzenia. Jest za to ... rodzaj wdziêczno¶ci. Wdziêczno¶æ za to, ze mog³em OBSERWOWAÆ siebie w takiej sytuacji . Zaobserwowa³em wiêc wzburzenie, ale i dystans do posiadania, do materii. Dowiedzia³em siê o sobie wiêcej, ni¿ gdyby nic siê dzisiaj nie wydarzy³o.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #96 : Listopad 21, 2009, 23:02:09 »

... problem pozbywania siê ego. Nie da siê . Natomiast mo¿na z nim stworzyæ symbiozê. Ile tej symbiozy , w jakiej proporcji ?  ... tak , zgad³e¶ .. 1,618

hehehe
Jednak nie zgad³em. Zgadujê jednak, ¿e nie¼le kombinujesz - to cecha ego ;-)
Analogicznie kto¶ mo¿e kombinowaæ z proporcj± Szatana i Boga...
Nic to nie da. Tak samo jak nie bêdziesz odnosi³ jab³ka do g³azu.
Kombinowanie w zbawieniu nie pomo¿e.

Skoro Ty mówisz o sobie - to i ego mo¿e mówiæ o sobie :-)

Piszesz o swojej kreacji...
Co jednak wiesz o sobie?
To - co wiesz - ten, którego znasz - nie kontroluje owej kreacji!!!
Zatem to - czym jeste¶ wg siebie - nie jest KREATOREM.
I ja nie jestem - zobacz, rozejrzyj siê - ¶wiat nad nami panuje...
Kolejny raz napiszê: PRAKTYCZNO¦Æ
Je¶li zatem ciagle tkwimy w ograniczeniu, to nie udawajmy, ¿e jeste¶my kim¶ wiêcej.
Nawet je¶li jeste¶my - to nie teraz.
I nie odwo³ujmy sie do TERAZ, gdy panuje nad nami "teraz". ;-)

W drodze duchowej rozs±dek tak¿e jest niezbêdny.
Jest bardziej nawet potrzebny, ni¿ w sprawach przyziemnych.

No i masz - czytam teraz Twoje pytanie:
"Czy  stwierdzisz, ¿e nie masz w sobie ego  ? "
I widzê, ¿e szczê¶liwie odpowied¼ da³em wy¿ej.




Ego musi byæ odrzucone jako podmiot.
Nie musisz mi wierzyæ. Poczytaj nauki najwiêkszych nauczycieli.

Postawi³e¶ parê pytañ odno¶nie obserwatora.
Obserwator nie ma przypadkowych my¶li, bo jest jedynie obserwatorem.
Co siê dzieje, gdy je dostrzega? Cieszy siê, ¿e ma co obserwowaæ ;-)
Jednak nie wi±¿e siê z tym, gdy ma wa¿niejsze zadania.
Zatem zale¿y wiele od tego - kto obserwuje ;-)
Wnikanie? Bywa rózne.
Jest wnikanie z uto¿samieniem - ¿ycie obserwowanym.
I jest wnikanie z rozpoznawaniem - te¿ tu jest ¿ycie, lecz nie obserwowanym, ale z obserwowanym. Zatem wiêksza perspektywa - dystans - mniej subiektywizmu.
Ma zwi±zek z analiz± - poznaniem i ... ciekawe zjawisko sie pojawia, bo dziêki rozpoznaniu pojawia sie szersze widzenie - sprawia to, ¿e ¿ycie obserwowanym jest bliskie pe³no¶ci tak bardzo, ¿e jest jakby pe³ne, co równa siê zrozumieniu obserwowanego bardziej - ni¿ ono samo siebie rozumie. Dlatego mozna powiedzieæ, ¿e w tym sensie ¿yje siê bardziej nim niz ono sob± - lecz nie ma w tym przywi±zania. Jest zrozumienie.
Rozumienie jeszcze dodatkowo potêguje uwolnienie od przywi±zania - gasi ono wszelkie jego korzenie. Gasi, lecz nie ugasza. Jest to bowiem pocz±tek drogi. Proces gaszenia.
Na tym etapie one ju¿ nie przep³ywaj± przez niego /piszê tu nie tylko o my¶lach.../, lecz obok niego. I nigdzie nie odchodz± - okazuje siê, ¿e ich nie ma.
Nie ma, lecz mog± byæ. Je¶li obserwator zechce. Nie leka siê ich. Nie potrzebuje ich odej¶cia, ani nieodej¶cia. Pozwala im ¿yæ w³asnym ¿yciem. Staje siê prawdziwym obserwatorem. Wolnym od ego. Stopniowo.
________________________________

Zdarzenie z samochodem.
¦wietny przyk³ad. Z ¿ycia wziêty.
Mia³em to samo ponad 2 lata temu. Zbita przednia szyba i wgnieciony dach /samochód sta³ na parkingu/.
Dlatego rozumiem, co czu³e¶. I tu siê przydaje ego :-)
Mogê siê z Tob± komunikowaæ i ³±czyæ w bólu jakiego dozna³e¶.
A sam problem? U mnie nie by³ pierwszy i nie jest ostatni. Dawno nazwa³em to KOSZTA ¯YCIA, w tym konkretnym przypadku: koszt naprawy.
Na wiatr sie nie gniewamy, ani na grad. A na ludzi?
Ega dzia³aj± na takiej samej zasadzie jak wiatr, czy grad.
My¶lenie: Dlaczego spad³ tu? - nie dotyczy gradu. Grad jest tylko maszyn± przyrody.
Ego te¿.
Nie musia³em w sumie tego pisaæ, bo poradzi³e¶ sobie znakomicie.

Znakomicie te¿ umiesz uczyæ siê ze wszystkiego. To bardzo cenna cecha.
To sztuka czerpania korzy¶ci z ka¿dego zdarzenia.
To - co jest na naszej drodze - jest przecie¿ nasz± drog±.

Bardzo mi³o by³o spotkaæ tak± osobê jak Ty.

Zapisane
Mecromon
Nowy u¿ytkownik
*
Wiadomo¶ci: 10


Zobacz profil
« Odpowiedz #97 : Listopad 21, 2009, 23:25:31 »

Tak my¶la³em co Nassim mówi³ na temat skoñczonej nieskoñczono¶ci.
I wiecie co mi przysz³o na my¶l ??
To ¿e tak samo mo¿na skwantowaæ czas ( a raczej nie mo¿na o czym pó¼niej  ).
wiec, je¶li zak³adamy ¿e prêdko¶æ czasu jest ograniczona, to zak³adamy ¿e ¶wiat jest od¶wie¿any z max prêdko¶ci± 300.000 km/s.
Ale warto¶ci po¶rednich jest nieskoñczenie wiele:

0 km/s                                   300.000 km/s
   |------------------------------------------| 

Czyli prêtko¶æ mo¿e przyj±æ nieskoñczenie wiele warto¶ci, mimo ¿e jest ograniczona
Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #98 : Listopad 21, 2009, 23:38:13 »

Jerzy Karma, mnie równie¿ niezmiernie mi³o Ciê spotykaæ . Tak, spotykaæ, nie tylko dlatego, ¿e tu wymieniamy my¶li jako nasze EGA, ale jako pewien rezonansowy typ osoby , które spotykam na swojej drodze. Nauczyciele duchowi, chocia¿ sami o sobie tak nie mówi±, a nawet nie wiedz±, ze nimi s± i nigdy by siebie tak nie nazwali , tacy jak TY s± w moim ¿yciu i s± tutaj, na tym forum.

piszesz :
Cytuj
"Ego musi byæ odrzucone jako podmiot.
Nie musisz mi wierzyæ. Poczytaj nauki najwiêkszych nauczycieli."

Jednym z nauczycieli , których sobie bardzo ceniê i trzymam go na pó³ce i czasami do niego siêgam ( tak tak, on sam tego chcia³,gdy pisa³, aby jeszcze czê¶ciej odk³adaæ Jego ksi±¿kê i po prostu trzymaæ j± w rêkach ni¿ czytaæ ) jest Eckhart Tolle. Cz³owiek, który w pewnym momencie swojego ¿ycia utraci³ na planie ziemskim wszystko, co zgromadzi³, otar³ siê o samobójstwo, ale wtedy w³a¶nie zrozumia³ i do¶wiadczy³  CO¦. Przesiedzia³ dwa lata na ³awce w parku u¶miechaj±c siê i kontempluj±c rzeczywisto¶æ, otoczenie i sta³ siê dla ludzi kim¶ w rodzaju nauczyciela. Uzyska³ now± to¿samo¶æ nauczyciela wcale o ni± nie zabiegaj±c . To opowie¶æ z tej naszej, aktualnej rzeczywisto¶ci. To ¿yj±cy cz³owiek ze swoim ¶wiadectwem ! ¯yj±cy boddhisattvowie ¿yj± w¶ród nas tu i teraz.

Eckhart  Tolle napisa³ , w swojej ksi±¿ce "Potêga Tera¼niejszo¶ci" ( http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=Potega_terazniejszosci_2 ) o tym, ¿e NIE JESTE¦ SWOIM UMYS£EM. Ale napisa³ równie¿, ¿e umys³u nie trzeba odrzucaæ. Ani swojego ego. To s± NARZÊDZIA, których ¶wiadoma istota u¿ywa, a po u¿yciu odstawia je na pó³kê z narzêdziami, czyli tam, gdzie ich miejsce.  Dlaczego ?  Pozb±d¼ siê narzêdzi, a nie naprawisz auta , wyrzuæ umys³ , pozb±d¼ siê ego, a niczego nie napiszesz, nawet komputera nie uruchomisz.
Ja to widzê w takich proporcjach, ze gdy o sobie ( ego ) my¶lê w kategoriach  ca³o¶ci , czyli JEDEN , to moja prawdziwa, ¶wiadoma istota w wypada jak w proporcji  1,618  powiêkszonej . Albo na którym¶ etapie powielona wg tej proporcji . Ca³y czas ro¶nie  w takim tempie ( to tak obrazowo )
1+1 =2
1+2 =3
2+3 =5
3+5 =8
8+5 =13
13+8 =21
21 +13 =34
itd itp  , ci±g fibbonaciego.  
Nie tyle  chodzi o dos³owno¶æ liczb ile o zale¿no¶æ przyrostu - geometrycznego.
Powiêkszona , w tradycyjnym rozumieniu nie bêd±c, bo przecie¿ nie umniejszam nikomu , ani niczemu. Wszystko jest doskona³e na swój sposób. Ta ziemia po której depczê, ro¶liny , psie kupy w parku , drzewa, pajêczyny i kurz w domu   - wszystko jest cudownie doskona³e, takie jak ma byæ , Ego takie ma byæ, bo taka jego natura , umys³ jest jaki jest , te¿ ma swoj± rolê. Nie umniejszam nikomu ani niczemu wiêc czemu mia³bym umniejszaæ temu co jest we mnie, czemu mia³bym to odrzucaæ ?  Nie jest mn±, ale jest we mnie tak jak miliardy bakterii w moim ¿o³±dku wspó³pracuje w symbiozie.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #99 : Listopad 22, 2009, 00:54:14 »

@Mecromon,
Nie mam problemu z tym, ¿e istnieje nieskoñczono¶æ.
Kwestia odno¶nie zdania Nasima to, jak on postrzega skoñczono¶æ swojej nieskoñczono¶ci. I czy dlatego ja tak postrzega, ¿e przywyk³ do skoñczonego my¶lenia. ;-)
Czas?
To co¶, co nieistnieje.


East,
Potrafisz widzieæ nauczyciela nawet w dziecku. Jak ju¿ pisali¶my o tym. Staraj siê tylko nie mówiæ tego dzieciom. Bo czasem przewraca im siê w g³owie, choæ i czasem mobilizuje.
Ka¿de ego to dziecko.
Gdy jednak mówisz, znaczy to, ¿e przede wszystkim to Ty jeste¶ sympatyczny i tak¿e to, ¿e przerastasz to – co widzisz.
Och! Niebezpieczna uwaga – lecz nie dla osób skromnych jak Ty.

Skromno¶æ jest siostr± NIEISTNIENIA EGO.
Inni powiedz±, ¿e jest matk±, bo z niej tak¿e siê zradza.
Wszyscy maj± racjê.

Nie czyta³em Eckharta, choæ nadzwyczaj czêsto spotyka³em to nazwisko.
I jak widzê jego „NIE JESTE¦ SWOIM UMYS£EM” jest w zgodzie z tym, co czêsto pisa³em o umy¶le.
Zreszt± kto pierwszy zobaczy³ drzewo? :-))
Bez sensu. Drzewa s± i widzi je ka¿dy – kto wchodzi do lasu.
Ju¿ pisma wedyjskie ucz±, i¿ umys³ jest jednym ze zmys³ów.
Ta zgodno¶æ obserwacji jest piêkna – dlatego, ¿e pozwala opisywaæ w takim samym sensie to, czego na co dzieñ ludzie nie ogl±daj±.
Zgodno¶æ jest wspania³ym ¶wiadectwem i potwierdzeniem, ¿e to nie s± fantazje, czy doktryny – jak niektórzy uwielbiaj± je nazywaæ.

Gdyby¶ przeczyta³ wnikliwie to, co dzisiaj napisa³em, zrozumia³by¶ jaki mam stosunek do umys³u i ego. U¿y³em porównania do rêkawic.
Nikomu nie napiszê: Nie u¿ywaj rêkawic! Ale napiszê: Odrzuæ mniemanie, ¿e jeste¶ rêkawic±!
Stawiam na to, ¿e Eckhart pisz±c o nie odrzucaniu umys³u i ego mia³ to samo na my¶li, co ja o rêkawicach :-)
Co potwierdzasz pisz±c, ¿e nazwa³ je narzêdziami.
Widzisz teraz sk±d biora siê nieporozumienia, gdy ludzie s³uchaj± o tych rzeczach. Znajd± w tym nawet sprzeczno¶ci.
Jeden powie: Odrzuæ!
Drugi: Nie odrzucaj.
Tylko ka¿dy ma cos innego na uwadze.
Nie darmo Jezus mawia³:
„Tu potrzebna jest m±dro¶æ.”
Tymczasem ludzie zamiast cierpliwie szukaæ i badaæ, wnikaæ i dr±¿yæ, ju¿ maj± siê za m±drych i krytykuj±.
To nie do Ciebie. Tylko tak czêsto bywa.

Drogi Ea¶cie, a do czego nam tu ta matematyka?
:-)
Poza tym skoro ego jest rêkawic±, czy mniejszym narzêdziem, to jakie podasz proporcje miêdzy np. m³otkiem, a cz³owiekiem?
Ale¶ przywi±zany intelektualnie do tego ego…

Twierdzisz, ¿e wszystko jest doskona³e na swój sposób.
Gdyby tak by³o moralno¶æ by³aby spraw± zbêdn±.
No i musia³by¶ stwierdziæ, ¿e z³oty podzia³ jest do bani ;-)
Bowiem czym siê wyró¿nia?
Skoro inne proporcje te¿ s± doskona³e na swój sposób.
A i sam z pewno¶ci± nie zakochujesz siê w ka¿dej kobiecie :-)
Napiszesz: Inni siê zakochuj±.
Zakochuj±, bo co¶ znajduj± w nich, co niekoniecznie musi mieæ zwi±zek z form± bry³y.
Ka¿dy za¶ w czym¶ wyra¿a fraktalno¶æ, któr± kto¶ dostrze¿e, a gdy „ftraktuje” z czym¶ w nim samym, to stopieñ „fraktacji” okre¶li si³ê atrakcji przerodzonej w mi³o¶æ ludzk±.

Ego takie ma byæ – lecz jak d³ugo jest niezbêdne?
Gdy dop³yniesz ³odzi± do l±du to tez mówisz:
£ód¼ po to jest, by na niej siedzieæ i wios³owaæ.
I próbujesz ni± p³yn±æ po l±dzie?
Czy raczej zmieniasz ¶rodek transportu?

Nie nawo³ujê nikogo do odrzucenia umys³u, ani ega.
Bo bym zgrzeszy³.
Jednak czym innym jest podanie informacji, co jest niezbêdne na okre¶lonym etapie, a czym innym namawianie do tego.
Zatem, gdy piszê: Odrzuæ ego – mam na my¶li gotowych do tego.
Kto nie jest gotowy, a odrzuci – zwariuje.
A ludzie nierozumieja dlaczego niektóre nauki by³y tajemne.
Osobi¶cie zna³em 3 osoby g³êboko interesuj±ce siê naukami duchowymi, które autentycznie straci³y kontakt z rzeczywisto¶ci±. Jedna z nich w koñcu ¼le skoñczy³a. Dwie lekarze doprowadzili do ³adu.

Dlatego dobrze, ¿e niczego nie robisz na si³ê. Trzeba kierowaæ siê tym, co siê czuje wewn±trz. To zapewnia ochronê – bo p³yniesz nie wbrew samemu sobie. Nag³e ruchy ³ami± nogi i umys³y…

Oczywi¶cie, ¿e póki mamy te cia³a, to ega s± niezbêdne jak bakterie.
Tylko ¿ywi±c siê nie my¶limy o ¿ywieniu bakterii ;-)
Najwy¿ej dostarczamy samych bakterii.

Oma ji /mantra/
Zapisane
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ganggob yourlifetoday wyscigi-smierci cybersteam vfirma