Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 »   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Co mi w duszy gra...  (Przeczytany 156587 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Igmana (ptak)
U¿ytkownik
**
P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 66


8067684
Zobacz profil
« Odpowiedz #110 : Listopad 23, 2009, 00:42:19 »

Xellos, nie z³o¶æ siê, to przecie¿ temat o tym co nam w duszach gra. A ¿e gra nieskoñczenie, to i temat nieskoñczony.   

Piszesz, ¿e nauka ³±czy ludzi. A ja s±dzê, ¿e przede wszystkim  ³±czy to, co nam w duszch gra. Czyli wszelkie wiary i niewiary, uczucia i nieczucia. Nauka owszem, wa¿na ale dla intelektu i na nim wygrywa swoje symfonie. Potem niektórzy tworz± filozofie, czerpi±c trochê z nauki, trochê z wiary, trochê z wyobra¿eñ i obja¶niaj± ¶wiatu, co to jest np. Bóg. 
A tak naprawdê czy wiemy kim/czym on jest, poza naszymi wyobra¿eniami i spekulacjami? Czy poza przekazami o¶wieconych, choæ to ¼ród³o te¿ nie musi byæ pewne, bo niektórzy mog± byæ o¶wieceni programami.
S± te¿ tacy, co twierdz±,  ¿e Bóg, absolut i inne tego typu pojêcia, to s³owa haczyki, przekierowuj±ce energiê w okre¶lone miejsce. Tu ju¿ wchodzimy na tereny jaszczurze … 

Wg mnie, Jerzy ma wiele trafnych spostrze¿eñ i przemy¶leñ, jednak wydaje siê byæ pod jakim¶ wp³ywem … st±d potrzeba obja¶niania … I jakkolwiek intencje ma czyste, bo ukierunkowane na s³u¿bê, to tre¶ci ju¿ nie do koñca musz± byæ s³uszne, czy korzystne dla ogó³u. Choæ On sam powo³uje siê na praktyczno¶æ.
Najlepiej gdy ka¿dy s³ucha siebie, co mu w duszy gra. Je¶li potrzebuje nauki, niech korzysta z jej dorobku. Je¶li prawd cudzych niech s³ucha proroków, ale i tak w koñcu ka¿demu przyjdzie zmierzyæ siê w w³asn± prawd±. 
Choæ poczytaæ innych jest ca³kiem fajnie, bo mo¿na w drugim odnale¼æ siebie. 

Ps. Jerzy, wybacz, ¿e znów zamiesza³am, ale przecie¿ znasz mnie … 

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie 
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2009, 00:44:00 wys³ane przez Igmana (ptak) » Zapisane

PRAWDA - WOLNO¦Æ - MI£O¦Æ
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #111 : Listopad 23, 2009, 01:05:51 »

Igmana , piszesz ¿e 
Cytuj
"Nauka owszem, wa¿na ale dla intelektu i na nim wygrywa swoje symfonie. Potem niektórzy tworz± filozofie, czerpi±c trochê z nauki, trochê z wiary, trochê z wyobra¿eñ i obja¶niaj± ¶wiatu, co to jest np. Bóg.  Mrugniêcie
A tak naprawdê czy wiemy kim/czym on jest, poza naszymi wyobra¿eniami i spekulacjami? "

W moim przekonaniu mamy w³a¶nie niepowtarzaln± okazjê, aby za pomoc± ¶wiêtej geometrii po³±czyæ  to, co od wieków jest od siebie oddzielone, czyli intelekt o którym piszesz, ¿e jest uzale¿niony od nauki i na przeciwleg³ym biegunie wiarê która sk³ania siê w najlepszym razie do wyobra¿eñ i spekulacji.
Po raz pierwszy czujê , ¿e wiem , czym jest mi³o¶æ. Wiem ¿e warto mi³owaæ i ¿e to siê realnie op³aca, bo to dzia³a .Mi³o¶æ nie jako uczucie do konkretnej osoby ( bo to jest szczególne mi³owanie ), ale raczej jako stan istnienia w odniesieniu do wszystkiego poprzez samego siebie, swoje "torusowe" wnêtrze. Ona i tylko ona zakrzywia ¶wiat³o, wprawia w ruch statyczn± równowagê i dziêki temu tworzy siê  materia.
Mo¿emy u¿ywaæ róznorodnych s³ów -wytrychów czy te¿ odniesieñ do tej czy innej wiary,matematyki czy ¶wiatopogl±du, ale one wszystkie prowadz± do harmonicznej pierwotnej zasady z której bierze siê wszystko  - do mi³o¶ci.
I kiedy Jerzy Karma napisze, ¿e "Bóg jest mi³o¶ci±" ,  to bez wzgledu na to jaki konstrukt my¶lowy sobie pod to zdanie podepnie bêdzie to zrozumia³e dla Ciebie i dla mnie, choæ nie w ten sam sposób, a jednak bêdzie to fraktalnie to¿same.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Xellos
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 100



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #112 : Listopad 23, 2009, 01:14:59 »

@Igmana

Widzisz czasami sprawy s± banalne. W innym w±tku Jerzy sprowadzi³ wyraz "czas" do bana³u. I tak samo uwa¿am, ¿e pewne rzeczy nie maj± drugiego dna. I na si³ê s± tu wyci±gane by nie doj¶æ nigdy do porozumienia.

Poda³em konkretny przyk³ad. Ale rozwinê go bo zaczyna to byæ irytuj±ce.

Jerzy wypowiedzia³ siê za "¶wiat". Uzna³em to za niez³± arogancjê, kim on jest by wypowiadaæ siê za ¶wiat. Wiêc spyta³em siê co przez to rozumie. Dosta³em wiêc odpowied¼:
Cytuj
¦wiat to wszystko, co znasz i czego nie znasz.
Zobacz ile w nim rzeczy. Wszystko, co s³u¿y ¶wiatu nie przeszkadza mu.

Krótko i zwiê¼le Jerzy jest wszystkim co znam i nie znam i wszystko co mu s³u¿y nie przeszkadza mu. innymi s³owy dyskusja potrwa w nieskoñczono¶æ bo on jest wszystkim.

Zauwa¿, ¿e takie przypadki ta nielubiana nauka jednak opisuje chod¼ by tutaj:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Megalomania

W mojej duszy gra by nie szukaæ nowego tam gdzie go nie ma. Kolejna religia z inn± nazw±. Ciekawe jakie teraz ksi±¿ki zamiast Biblii dostaniemy. A sorry ju¿ dostali¶my, tam gdzie¶ ile¶ postów wstecz. Wiwat o¶wieceni, bêdê ch³on±æ wszystko jak g±bka bo ja maluczki a wy ¶wiatem jeste¶cie.
Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #113 : Listopad 23, 2009, 01:29:31 »

Leszek przez ciebie wypalê oczy ,ale te¿ zapraszam na kawê
...ale¿ ja da³em linki do wywiadów radiowych. Nie trzeba patrzyæ w ekran
Pozdrawiam!

P.S
Dziêki za t± kawê. Daleko mieszkam, ale mo¿e nadarzy siê sposobno¶æ.

Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #114 : Listopad 23, 2009, 01:42:05 »

Xellos wyluzuj proszê. To jest temat  co komu w duszy gra.  Dobrze, ¿e w ogóle co¶ gra , poniewa¿ granie zak³ada harmoniê. 
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #115 : Listopad 23, 2009, 04:13:27 »

Witaj Igmano, Drogi Ptaku

Mam nadziejê, ¿e nie zada³a¶ tych pytañ dla siebie, lecz maj±c na my¶li innych.
Bowiem wiele ju¿ razem rozmawiali¶my i w tre¶ci tych rozmów s± ju¿ przes³anki do samodzielnego znalezienia odpowiedzi.

Zatem czy nawet ze wzglêdu na innych mam tu odpowiadaæ na nie - skoro kto chce znajdzie odpowiedzi gdzie indziej?
Je¶li za¶ pytasz dla siebie -  to tym bardziej mo¿esz znale¼æ tam.
Np. w "Przypomnieniu". Dok³adnie na:
http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/19-wyzsza-madrosc-droga-dla-dojrzalych-milosc,
22.html#100
Znajduj± siê tam zdania o Bogu:
"jest wszystkim. Co jednak nie znaczy, ¿e jest te¿ grzechem, czy z³em! Bo tak jak o zdrowym cz³owieku powiemy, ¿e ma wszystko, co trzeba, dlatego jest zdrowy - to, to i¿ ma wszystko, nie oznacza, ¿e ma wszystkie choroby. Tak¿e i Bóg jest zdrowym Bogiem. "

Tak¿e w "Przypomnieniu" o upadku Lucyfera napisa³em na
http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/5-swiadectwo,14.html#69:

"Wychodz±c z za³o¿enia, i¿ wszystko jest wszêdzie i wszystko jest wszystkim, uzna³ ¿e z³o jest dobrem, a dobro z³em.
Przesta³ siê liczyæ z czymkolwiek i z Najwy¿szym Bogiem, mimo ¿e czu³ Jego moc nad sob±. 
Uwa¿a³ bowiem, i¿ to jest chwilowo."
___________________________


Droga Igmano.
Wobec tego, ¿e napisa³em: U Boga licz± siê Ci, którzy s± z Duchem ¦wiêtym. Nie Ci, którzy wo³aj± do Niego i obiecuj±, a nie czyni± Jego ¦wiêtej Woli – czyli nie postêpuj± w³a¶ciwie.

Zapyta³a¶:
"U doskona³ego Boga nie licz± siê Ci, co nie czyni± jego ¶wiêtej woli, czyli jak stwierdzi³e¶ nie postêpuj± w³a¶ciwie?"


Dziêkujê Igmano, ¿e zwracasz uwagê, na znaczenie s³ów.
Gdy co¶ piszê, a po jakim¶ czasie to czytam - tak¿e sam zauwa¿am, i¿ mo¿e to byæ odebrane zbyt jednoznacznie. Trudno jest zawsze pisaæ wieloznacznie, tak, by ka¿dy odczyta³ to samo i w³a¶ciwie. Tym bardziej, ¿e w naszych ludzkich g³owach brzmi± s³owa i
wypowiedzi tych, którzy byli przed nami. Które jedni odczytuj± intuicyjnie, inni dos³ownie.
Mimo, ¿e tak jak i Ty uwa¿am, i¿ obecnie w wypowiedziach nale¿y po³o¿yæ nacisk na dos³owne wyra¿anie, gdy¿ czasy intuicji zast±pi³ intelekt.
Jest to trudne i dla mnie. Wymaga wysi³ku mózgu :-)
A niezbyt to lubiê.  hihihi

Zatem.
My¶l moja bieg³a za s³owami Jezusa:

"Tak wiêc po owocach poznacie ich.
Nie ka¿dy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pe³ni wolê Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czy¿ nie prorokowali¶my w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypêdzali¶my demonów, i w imieniu twoim nie czynili¶my wielu cudów?
A wtedy im powiem: Nigdy was nie zna³em. Id¼cie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.” (Mat. 7:20-23, BW)

/O czym jest tak¿e w "Przypomnieniu": 
http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/22-zaplacenie-za-bilet-wykupienie-z-niewoli-grzechu,57.html#214/

W ¶wietle tego powinno byæ jasne, ¿e moja wypowied¼ jest zgodna z wypowiedzi± Jezusa, choæ nie uwzglêdnia obecnego ludzkiego okresu, jako przemijaj±cego zjawiska.
Ty pytasz o teraz. O przemijaj±ce.
Moja wina, ¿e zapomnia³em o przemijaj±cym, ¿e bardziej jestem skoncentrowany na TYM - co trwa w przemijaj±cym.
Zatem masz racjê, i¿ jeszcze nie ma OWEGO DNIA - ¿e jeszcze samo postêpowanie niew³a¶ciwe nie powoduje przekre¶lenia.

Obszerniej to obja¶ni³em w "Przypomnieniu":

"Je¶li wiêc kto¶ odrzuci Chrystusa, to nie oznacza to jeszcze, i¿ siê potêpi³; za¶ je¶li odrzuci mi³o¶æ i dobro, to odrzuca swoje zbawienie, którymi one s±. Dlatego Chrystus powiedzia³: 
„A je¶liby kto¶ rzek³ s³owo przeciwko Synowi Cz³owieczemu, bêdzie mu odpuszczone; ale temu, kto by mówi³ przeciwko Duchowi ¦wiêtemu, nie bêdzie odpuszczone ani w tym
wieku ani w przysz³ym. Zasad¼cie drzewo dobre, to i owoc bêdzie dobry, albo zasad¼cie drzewo z³e, to i owoc bêdzie z³y; albowiem z owocu poznaje siê drzewo.” /Mat.12,32-33/ 
Tak wiêc Duch ¦wiêty jest tym samym archetypem dobra co i Chrystus, który wydaje dobre owoce. Ducha ¦wiêtego nie widaæ. On jest Duchem Prawdy, Mi³o¶ci i Dobra. Nie wszyscy ludzie chcieli byæ pod Jego wp³ywem - nie wszyscy ludzie chcieli byæ ¿ywi i zdrowi, gdy¿ ¿ycie i zdrowie p³yn± jedynie z archetypu Boga. Ci ludzie s± chorzy i do nich przyszed³ Chrystus jako widzialny przejaw archetypu Boga.
„Nie potrzebuj± zdrowi lekarza, lecz ci, co siê ¼le maj±; nie przyszed³em wzywaæ do opamiêtania sprawiedliwych, lecz grzeszników,” /Mar.2,17/
Wielu ludzi ³±czy siê intelektualnie i emocjonalnie z archetypem mi³o¶ci /to s± ich li¶cie/, lecz w rzeczywisto¶ci nie maj± takich uczynków, które by t± mi³o¶æ wyra¿a³y /brak im owoców/. Co ich czeka mówi wydarzenie z drzewem figowym. „I ujrzawszy przy drodze jedno drzewo figowe zbli¿y³ siê do niego, ale nie znalaz³ na nim nic oprócz samych li¶ci. I rzecze do niego: Niechaj siê ju¿ z ciebie owoc nie rodzi na wieki. I usch³o zaraz drzewo figowe.” /Mat.21,19/ Tak wiêc nic cz³owiekowi nie pomog± li¶cie - nic nie pomo¿e akceptowanie, czy nawet g³oszenie nauk Jezusa Chrystusa."
/http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/28-zbawienna-roza-archetypy,47.html#156/

Mam nadziejê, ¿e te obja¶nienia poszerzy³y znaczenie mojej wcze¶niejszej wypowiedzi.
I zharmonizowa³y z Twoimi odczuciami.

Jeszcze inaczej spróbujê. Powtórzê Twoje pytanie i zajmijmy sie nim samym:
"U doskona³ego Boga nie licz± siê Ci, co nie czyni± jego ¶wiêtej woli, czyli jak stwierdzi³e¶ nie postêpuj± w³a¶ciwie?"

Otó¿ Bóg jest zbiorem doskona³ych przymiotów.
Postêpuj±cy niew³a¶ciwie, to przymioty niedoskona³ego zbioru.
Pozwól zatem, ¿e ja zadam Ci pytanie:
Có¿ to za zbiór doskona³ych elementów, je¶li zawiera³by w sobie elementy niedoskona³e?
____________________________________


Dualno¶æ zatem wymknê³a siê spod jego kontroli? Pierwotna ¶wiadomo¶æ nie przewidzia³a tego?

Ach... Igmano... Uwielbiasz rozg³aszaæ wolno¶æ jako Ptak ;-)
Za¶ zarzucasz Bogu, ¿e da³ wolno¶æ.  :-)
_______________________________


Ju¿ nie spytam, co oznacza to „w³a¶ciwie”. Czy zosta³o to ustalone raz na zawsze i przez kogo? Przez Boga ze Starego Testamentu? Bo chyba tylko takiego ludzko¶æ mia³a okazjê „poznaæ” poprzez religie i „¶wiête ksiêgi”.

Podobny temat juz Igmano poruszy³a¶ na http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/rozwazania,5.html#83
Napisa³a¶ tam:
"Jakiego Boga Jerzy opisujesz? Czy nie jest to Jahwe, skoro opierasz siê na biblii? Czy uwa¿asz Jahwe za Najwy¿szego Stwórcê?
Jak dla mnie, za du¿o krwi w Starym Testamencie. Mój Bóg jest mi³o¶ci±. "



Odpowiedzia³em Ci tam bardzo obszernie:

<¶wiaty s± tworzone wci±¿ i nie koniecznie bezpo¶rednio przez Boga!
Np. Twoje cia³o fizyczne stworzy³a Twoja matka z Twoim ojcem. Czy to znaczy, ¿e nie ma Boga?
Zawsze sa jacy¶ rodzice, którzy tworz± dzieci. To jest ci±gle. 
A my mamy wiele cia³.
I jest wiele poziomów ¿ycia.
I ka¿dy z nich ma swojego stwórcê.
Ka¿dy z takich poziomów jest swoistym ¶wiatem. Jak np. ¶wiat fizyczny.
Ja jednak piszê najczê¶ciej o Bogu tych wszystkich ¶wiatów.

Stary Testament opisuje kilku bogów. Dlaczego?
Jest o tym w moich ksi±¿kach.
Kto jest najwy¿szym stwórc± kiedy¶ opublikujê /mam nadziejê/.
Jest On ponad wszystkimi poziomami.
Przenikaj±c je wszystkie.
Obecnie najwy¿sza forma Boga, jak± przedstawiono ludziom i jak± mog± w miarê poj±æ, to ukazanie jej jako Jahwe - co znaczy JESTEM

W JESTEM nie ma pragnieñ, cech, panowania. Jednak ONO jest realnym BYTEM. Dlatego ma w sobie mo¿liwo¶æ twórczego dzia³ania. Dlatego inaczej Jahwe oznacza "on powoduje, ¿e siê staje". I tylko z tego powodu inne byty postrzegaj± Go jako Pana. On sam siebie takim nie postrzega, gdy¿ jest czystym JESTEM.
Sam Bóg przedstawi³ siê w ten sposób Moj¿eszowi na samym pocz±tku kontaktu.
Ale je¶li ja znam te cech Boga, to te¿ mogê siê tak przedstawiæ... Co nie znaczy, ¿e bêdê owym Bogiem.
Maj±c jednak jak±¶ moc i czê¶ciow± wiedzê, ka¿dy mo¿e zwodziæ.
Dlatego nale¿y badaæ ka¿dego.
Nawet tych, którzy siê podaj± za Boga Najwy¿szego.
I nawet je¶li s± to dusze przewy¿szaj±ce dusze ludzkie.
Czy zatem ten, który podawa³ siê za Jahwe Moj¿eszowi by³ prawdziwym Jahwe?
My¶lê, ¿e ju¿ to wiesz.
S³usznie napisa³a¶, ¿e Bóg jest mi³o¶ci±.

Stary Testament to miêdzy innymi dzieje nadu¿ywania imienia bo¿ego.
Dlaczego zatem czêsto opieram siê na Biblii?

Dlatego, ¿e w niej jest zawartych wiele informacji. I wiele jest cennych.
Dlatego te¿ i Jezus powo³ywa³ siê na Stary Testament.
Bo je¶li co¶ jest dobre, to nale¿y to przyjmowaæ, gdy¿ jest po¿yteczne dla ludzi.
Jezus za¶ przyszed³ ku po¿ytkowi cz³owieka. >


Igmano - Ptaku,
Wybacz, ¿e jeszcze Ciê zacytujê, lecz postawi³as bardzo mocne pytania wzglêdem mnie.
I co to jest ta doskona³o¶æ? Dok±d ona siêga? Wg jakich kryteriów oceniasz j± swoim umys³em a raczej intelektem? Czy s±dzisz, ¿e intelekt Twój dzia³a doskonale, skoro daje tak jednoznaczne twierdzenia? Je¶li tak nie s±dzisz, to sk±d odwaga wprowadzania ludzi w stan takiego pomieszania?

Niedoskona³e by poznaæ doskona³o¶æ musi odrzuciæ niedoskona³o¶æ.
My¶l o siêganiu stawia ograniczenia, gdy¿ samo siêganie zak³ada ograniczenie - bowiem siêga siê czym¶. U ludzi wszystkie u¿ywane narzêdzia s± ograniczone. Dlatego pytasz jako cz³owiek.
W transcendencji nie ma: dok±d, ani: siêga. W niej siêganie jest to¿same z posiadaniem. 
Czy jest to zatem siêganie w ludzkim rozumieniu?
Zatem nie ja oceniam. Tym bardziej nie "swoim umys³em" czy intelektem.

Zdecydowanie mój intelekt jest na tyle niedoskona³y, ¿e jakby go nie by³o.
Stawiam jednoznaczne stwierdzenia?
Rzeczywi¶cie wiele moich zdañ tak wygl±da. ¯adne jednak nie jest w rzeczywisto¶ci do koñca jednoznaczne. Np. takie zdanie, gdy jednoznacznie stwierdzam, ¿e jestem G£UPI.
I tu przypomnê Igmano Twoj± ulubion± ;-) DUALNO¦Æ.

Stwierdzasz, ¿e mam odwagê?
Hmmm... W szarym ¿yciu mam. Tu jestem nieustraszony. :-))
Lecz nie wiem, czy to brak odwagi, ale je¶li chodzi o g³oszenie czegokolwiek, by "wprowadzaæ ludzi w stan pomieszania", to jestem na drugim biegunie tego.
A poza tym - o jakie pomieszanie Ci chodzi? Gdy napisa³a¶: "takiego".
_________________________

Je¶li Bóg jest mi³o¶ci±, to ogarnia sob± ca³o¶æ istnienia, nawet tych najmniej doskona³ych.

Uwa¿asz, ¿e mi³o¶æ do zbioru doskona³ego zniszczy naturê tego zbioru wpuszczaj±c doñ niedoskona³o¶æ?
Uwa¿asz, ¿e do zbioru mi³uj±cych siê wpu¶ci takich, którzy bêd± ich nienawidziæ?
To jest Twoje wyobra¿enie Królestwa Bo¿ego?
_________________________

czy w ogóle mo¿e byæ co¶ niedoskona³ego? Czy ludzkie postêpowanie, uznane przez nas za niedoskona³e, jest takim w rzeczywisto¶ci? Czy czasem nie jest to tylko chwilowa zmienna, obieg po okrêgu, przej¶cie przez wszystkie punkty?

Jak wszystko jest tutaj doskona³e - po có¿ oddychamy?
Ty nazwiesz to chwilow± zmienn±.
A co z tym, co nieprzemijaj±ce?
Owszem - ONO jest zawsze sta³e i DOSKONA£E.
I... st±d tyle sprzecznych opinii...
Ca³a tajemnica tkwi w PERSPEKTYWIE.

Postaw takie pytanie sama sobie:
Gdzie ja jestem? - W chwilowej zmiennej? Czy ju¿ poza ni±?
Zajmij sie Igmano tym - w czym jeste¶.
Nie mo¿esz p³yn±æ ³odzi± bêd±c w autobusie. /Nie pisz mi tylko, ¿e p³yniesz autobusem na promie ;-)/

Chodzi przecie¿ o wyj¶cie z owej zmiennej.
Bo co robisz w tematach zwi±zanych z duchowo¶ci±?

Je¶li jeden cz³owiek krzywdzi celowo drugiego to nazwiesz to doskona³o¶ci±?
Skoro wszystko jest doskona³e, to po có¿ Ci duchowo¶æ?
Po co jakiekolwiek rozwijanie tego ¶wiata?
Có¿ wobec w/w Twoich pojêæ znaczy doskonalenie?


Oczywi¶cie, ¿e u "Boga liczy siê ka¿dy, bez wzglêdu na miejsce pobytu". Dlatego ka¿dy z tych ka¿dych istnieje.


Wolê wiedzieæ, ¿e obdarowana zosta³am woln± wol± z mi³o¶ci i dla wolno¶ci, nie dla potêpienia z powodu wynikaj±cych z jej u¿ycia skutków.

To nie sama wolna wola jest powodem z³a, czy niedoskona³o¶ci.
Wolna wola jedynie stworzy³a mo¿liwo¶æ przejawienia istotom swojej natury.
Na pocz±tku doskona³ej, lecz obdarzonej mo¿liwo¶ciami reakcji na to, co by³o poza ow± natur±. Zatem albo pozostanie w sobie - w swojej doskona³ej naturze, albo "przyklejenie siê" do zdarzeñ i bieg za nimi w stronê chaosu - niedoskona³o¶ci.
Rozumiesz teraz dlaczego mêdrcy medytuj±c odcinali siê od zmys³ów, od tego ¶wiata, i pogr±¿ali siê we wnêtrzu tej pierwotnej natury?
Bo na pewno nie we wnêtrzu ega - powsta³ym mechanicznie w czasie biegu za zdarzeniami :-)

Oczywi¶cie Droga Igmano wolna wola jest dla "mi³o¶ci i dla wolno¶ci" - aby¶ sama z siebie mia³a mo¿liwo¶æ wybrania doskona³o¶ci i mi³o¶ci.
Przecie¿ z ³atwo¶ci± ka¿dego mo¿na by³o zaprogramowaæ na mi³o¶æ. Nie by³oby jednak wolno¶ci wtedy.

Oczywi¶cie, ¿e jest w Tobie doskona³o¶æ (jak napisa³em ju¿ wy¿ej) - zatem wracaj w ni±.
____________________________


Wiem, zaraz intelekt Jerzego logik± swoich wywodów obali wszystko, co napisa³am. I nie dbam o to, bo to niczego nie dowodzi. Jak i moje twierdzenia, równie¿.

:-)
Och Igmano :-) Naprawdê? :-)
Hmmm... Nie o to chodzi.
Ja niczego nie chcê dla siebie.
Tak sobie tylko czasem przelejê co¶ na papier. Obecnie nie zamierzaj±c tego.
Sama mnie zmusi³a¶ :-) ¿e nic innego robiæ nie mogê... ;-)
Lecz spotkaæ siê z Tob± by³o bardzo mi³o - mimo, ¿e uderzasz w te same miejsca Mi³a 
"Bokserko" ;-)

Widzê, ¿e nie robisz tego dla siebie.
Choæ jeszcze tkwi± w Tobie niektóre nie do koñca rozwiniête prawdy - spostrze¿enia. Na tyle tkwi±, ¿e dominuj± nad pamiêci± krótkotrwa³±. Ego nad ni± dominuje swoj± pamiêci±.
Stykasz siê np. z czym¶ dzi¶, lecz i tak jutro bêdziesz w tym, w czym by³a¶ wczoraj...
I nie tylko Ty - my wszyscy.
Bo przesz³e sk³ada siê z baga¿u wielu dni - jak jeden dzieñ zdo³a je pokonaæ?
Dlatego wielcy nauczyciele uczyli o konieczno¶ci duchowej pracy, wytrwa³o¶ci i cierpliwo¶ci.
By powsta³ Nowy Cz³owiek - nowy dla nas, bo On w rzeczywisto¶ci jest starszy od nas.
____________________________________
P.s.
Czytaj±c wypowied¼ @Easta widzê, ¿e nawet nie musia³em nic odpowiadaæ.
Zatem lepiej moze by³o, bym najpierw j± przeczyta³ - ale wtedy nie mia³bym przyjemno¶ci napisania czego¶ do cenionej przeze mnie my¶licielki jak± jeste¶ Igmano, ¿e a¿ Micha³-Anio³ napisa³: "Wow" :-)
____________________________________


Drogi East,
Masz bardzo dobre skojarzenia.
Kliknij tu, a zobaczysz pewien obrazek:
http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/14-samozniszczenie-albo-samoodmladzanie-wplyw-na-innych,28.html#110
Zgodno¶æ sensu Twojej odpowiedzi z sensem mojej jest okre¶lonym rodzajem potwierdzenia - w ka¿dym razie jak±¶ przes³ank±, ¿e sobie czego¶ nie urajamy ;-)
Bo urojenia musia³yby mieæ inny sens.
____________________________________

Czytam kolejn± wypowied¼ Igmany - i widzê, ¿e Twoja odpowied¼ @East, nie rozwia³a niektórych Jej w±tpliwo¶ci i zastrze¿eñ, co do niektórych kwestii. W zasadzie to bardzo dobrze.

Tak - Igmano - Twoje wnikanie w szczegó³y wszystkiego jest bardzo cenne.
Wiele rzeczy bowiem wymaga byæ wyja¶nionymi.
Wspólnymi si³ami podo³amy - bez dr±¿enia byliby¶my w jaskini ;-)
Zatem jest potrzeba zrobienia dziury w tej jaskini.
:-)

Jaskinia jest nieprawd±. :-)
Dziury likwiduj± ¶ciany - stopniowo.
Robi siê ba³agan - pomieszanie...

Wystarczy dziurawiæ z mi³o¶ci± - by zachowaæ spokój, bez pomieszania.
/To nie dotyczy Ciebie - Igmano. Zatem sk±d pomieszanie? Czy my¶lenie o pomieszaniu u innych?/
_____________________________________


Zatem - Droga Igmano - odpowied¼ do nowych kwestii w Twoim II po¶cie.

A czy¿ dzieci, które przejawiaj± niem±dre, niedoskona³e zachowania s± przez rodziców wyrzucane z ich pola mi³o¶ci?

S± dwojakiego rodzaju niedoskona³o¶ci.
Np. wychodz±ca z ziemi roslinka - nie jest jeszcze w pe³ni rozwiniet± doskona³± ro¶lin±.
Z tego punktu widzenia jest niedoskona³a, lecz jak¿e jest doskona³a w swoim stanie.
Co innego, gdy komórki tej ro¶liny ca³kiem zrakowaciej± - nikomu jej ju¿ nie podarujesz... i nie bedziesz jej podziwiaæ ani jako m³odej, ani jako dojrza³ej. Wyrzucisz j±, bo bêdzie tak niedoskona³a, ¿e juz nie bêdzie nawet ro¶lin±.
Gdy m³oda ro¶linka tylko zachoruje, tak, ¿e bêdzie mo¿na j± jeszcze uzdrowiæ - podejmiesz odpowiednie starania.
Bóg jest dobrym Rolnikiem?
Odró¿nia sposród tych dwóch rodzajów niedoskona³o¶ci - gdzie w zasadzie tylko jeden z nich jest prawdziwie niedoskona³y. Niedoskona³y nie do odzysku.
____________________________________

Igmano - byæ z Duchem ¦wiêtym tak¿e ma dwa znaczenia - lecz oba pozytywne.
Jedno to d±¿enie do Ducha ¦wiêtego - co ju¿ jako ukierunkowanie na ¶wiêto¶æ czyni cz³owieka bli¼nim Ducha ¦wietego. Pozostaje tu jeszcze kwestia, czym jest d±¿enie i ukierunkowanie. W bajkach okre¶lano to jako "czyste serce" - lecz a¿ takich wymagañ nie ma co do przesz³o¶ci :-) Na szczê¶cie. Niech to bêdzie czysta szczera intencja ku ¶wiêto¶ci.
Jeste¶my niedoskonali oczywi¶cie - wszyscy.
Zatem:
Jestem niedoskona³y, lecz nie usprawiedliwia mnie to, gdy wybiorê krzywdzenie kogo¶ - bo wtedy przejawiê z³± intencjê. Nawet z³± dla siebie wtedy - gdy bêdê mniema³, ¿e jest dobra dla mnie.
Muszê zatem badaæ i poznawaæ w³asne kroki - czy s± po¿yteczne. I znowu mo¿na tu wiele napisaæ o po¿yteczno¶ci. Zatem ju¿ skrótowo: Obym nie krzywdzi³ innych i stara³ siebie czyniæ lepszym tak, by byæ lepszym wobec innych - chocia¿ odrobinê przydatnym.

Duch ¦wiêty przenika wszystko i nie przenika.
Znowu s³owa i PERSPEKTYWA.
Jezus mówi³, by wzi±æ Ducha ¦wiêtego, zst±pi³ On tak¿e na Jezusa.
Zst±pi³ i przenikn±³ - wg tego odniesienia wcze¶niej nie przenika³.
Jak jednak mo¿emy Go wzi±æ gdyby nie by³ wszêdzie?
W tym sensie przenika wszystko.
Przenika Ciebie i mnie - pozwólmy Mu siê przenikn±æ tak, by¶my byli jak On - ¶wiêci.
W ¶wiêto¶ci upatruj±c normalno¶æ - nic niezwyk³ego.
To tak jak z Królestwem Bo¿ym - jest w nas - a prawie wszyscy Go szukaj±.
Nie wiedz± jak szukaæ. Bo nie wiedz± czym Ono jest.
Maj± jakie¶ wyobra¿enie - niby - bo tak naprawdê widz± raczej Królestwo Ega i my¶l±, ¿e takie jest Królestwo Niebieskie - jak to Jezus mawia³.

Czyli „dzieci” s± be? Mimo, ¿e to okresowe wiry nieharmoniczne, jednak z wpisan± w siebie harmoni±, jako pierwotn± zasad± mi³o¶ci?

Zatem dzieci Igmano nie s± be. Bowiem jak ta ro¶linka tu siê przebi³y. Ro¶linka musi byæ na ile¶ zdrowa, by siê dostaæ na powierzchniê. Pó¼niej to ju¿ ró¿nie bywa. Decyduj± czynniki zewnêtrzne, ale te¿ predyspozycje ro¶linki. No i przy postrzeganiu tylko jednego ¿ycia cz³owieka daleko w rozumieniu siê nie zajdzie. Bo predyspozycje sami kszta³tujemy wcze¶niej i teraz na pó¼niej. Nawet czynniki zewnêtrzne wynikn± z tego.
Co posiejemy i jak to pielêgnujemy - tak zbieramy.
____________________________________

O! Igmano,
Widzê, ¿e jeste¶ Bogiem nie tylko sama wg siebie, ale te¿ i dla Micha³a-Anio³a ;-)
Micha³-Anio³ jest tu znakomitym przyk³adem jak md³e s± ludzkie umys³y.
No - chyba, ¿e Ciê podrywa :-)
Tak - kawa wyskoczy³a.   hehe
Przynajmniej mo¿e bêdzie jaka¶ materializacja tych rozwa¿añ.
hehehe
____________________________________


Szanowny Xellosie,

Je¶li dotar³e¶ do tego miejsca w czytaniu - hehe - to gratulujê, i mam nadziejê, ¿e chocia¿ odrobinê Ciê przekona³em, iz wk³ad Igmany wiele wniós³ - tutaj.

Choæ i Ty masz ca³e mnóstwo racji. Jak to, ¿e nauka /dla ego/ jest podstaw±.
A polemika na wiele lat?
Mo¿e ju¿ wystarczy subiektywno¶ci.
Jak sam twierdzisz: AKCEPTACJA
Zaakceptujmy zatem pogl±dy innych. Je¶li za¶ s± sprzeczne z naszymi - wysilmy siê, by znale¼æ z powodu jakiej niewiedzy w nas postrzegamy je jako sprzeczne?
Wielu z Was rozumie co mam na my¶li.

Dajmy taki przyk³ad:
Igmana jest Bogiem.
Igmana nie jest Bogiem.

Mamy sprzeczno¶æ. Nawet jest jedna herezja - wg wielu.
Wg mnie te¿.  ;-)
Ale pewnie bym zmieni³ zdanie jako facet, gdybym znalaz³ sie obok Niej. :-)
Koniec ¿artu  hehe Teraz powa¿niej /dajmy na to/.
Zatem jest Bogiem maj±c w sobie potencja³ Boga, bramê do boskiej natury - która jednak jest zawsze JEDNA!
Nie jest Bogiem - bo jest Igman±  ;-)
W ka¿dym razie nie dla kobiet.
/Zlitujcie siê nie piszcie chocia¿, ¿e s± lesbijki./
;-)

Swoj± drog±, wczoraj napomkn±³em, ¿e co¶ tu /rozmowa trwa na dwóch w±tkach - to dopiero zabawa/ kobiet nie ma...
I kobieta siê zmaterializowa³a :-)  W tematach.
_____________________________


Xellosie, sugerujesz, ¿e robiê jakie¶ "wymyki".
Zdefiniuj i daj przyk³ady.
Ten który da³e¶ jest ¿adnym.
Zarzucasz mi dzielenie ludzi, sam za¶ dzielisz.
Oto przyk³ad:
¦wiêt± geometriê sprowadzi³ tylko do jednego z wyrazów. Podczas gdy innym razem jest ona doskona³o¶ci±. A innym razem bogiem.

Oto da³e¶ przyk³ad na to - co wy¿ej ju¿ opisa³em.
O ile argumentacja Igmany posiada naturê intelektualn± i niesie pozytek, o tyle Twoja jest go³os³ownym atakiem na mnie - bo Ty nie rozwa¿asz moich zdañ. Nic wobec nich nie napisa³e¶. To ja Ci siê nie podobam. Nie Twoja to wina. To tylko nie ma pewnie miêdzy nami choæby 1,6   ;-)
Nie lubisz mnie - bo nie lubisz Boga.
Ja za¶ Boga g³oszê.
Jak zatem mo¿liwe by³oby, by¶ mnie lubi³...

Czy nikt jeszcze nie zauwa¿y³, ¿e tu nie chodzi o polemikê argumentów ? Tu chodzi tylko o odpowied¼ na ka¿de pytanie tak by rozmówca wyszed³ na g³upca a Jerzy na mêdrca Europy.

Czy dlatego tak napisa³e¶, ¿e nic innego na moje wypowiedzi nie mog³e¶ napisaæ?
Tak¿e nie zajmujesz sie tym, co piszê, tylko mn±.

U¶wiadom sobie, ¿e mnie tu nie ma. Nie by³o mnie tu tysi±c lat temu i za tysi±c nie bêdzie.
Za¶ to - co czytasz - by³o milion lat temu i za milion bêdzie.
Có¿ ja mam do tego?
Oprócz tego, ¿e odwalam nieprzyjemn± robotê.
Choæ czasem bywa przyjemna.
Inaczej nie mia³aby sensu.

Z nikogo g³upca nie chcê robiæ i sam siê mam za g³upca, bo niczego nie wiem.
I nawet gdyby by³o inaczej.
To kto mia³by zostaæ owym mêdrcem Europy?
Ja niby?
A gdzie ja jestem wg Ciebie?
By kto¶ zosta³ kim¶ lub czym¶ - to musi chocia¿ byæ.
Mnie za¶ nie ma.
Czytasz tylko jakie¶ s³owa. Jakie¶ wypowiedzi.
Mnie nie spotkasz.
Nie spotkasz ¿adnego "mêdrca Europy".
Bo go nie ma.
Ty tylko go widzisz. Obra¿asz siê na niego za to, ¿e Ty go widzisz.
Zamiast zaj±æ siê tym - co widzisz.
I co jest Twoje.
Sam siebie odrzucasz.
Trzymaj±c siê nalecia³o¶ci.
Lustro umys³u musi byæ czyste.
Có¿ to Jerzy Karma?
Jaka¶ nazwa podobna nazwie papieru, na którym czytasz - czy podobna nazwie monitora.
Nie miej problemów.
______________________________


Nie dzia³a powy¿szy link.
To samo tutaj
http://www.dailymotion.pl/video/x98qco_dr-quantum-wizyta-w-paskolandi-pl_tech
______________________________

Igmano,
W trakcie pisania pojawi³ siê Twój kolejny post.
Nic nie zamiesza³a¶ Igmano - przynajmniej w my¶lach jakie tu rzuca jaki¶ Jerzy Karma 
hehehe
Tyle tylko, ¿e wymagaj± ogromu wysi³ku mentalnego.
Intuicja niezbêdna w tej tematyce. Pomaga doj¶æ do ³adu szybciej, ni¿ to osi±gnie sam intelekt.

/A Wy spaæ nie chodzicie?/

Napiszê Ci czym jest Bóg dla cz³owieka - jest Tym jak cz³owiek jest w stanie siêgn±æ w swoim pojmowaniu Boga.
Jak w stanie jest pó¼niej Go opisaæ - czyli swoje pojmowanie Go.
Nawet Ci - którym siê objawi³ - mieli objawienie wg swoich mo¿liwo¶ci postrzegania Boga.
Dlatego warto jest poznawaæ opisy innych.
I sprawdzaæ po to, z jeszcze innymi, by nie trafiæ na wariata, który uraja, albo na kogo¶ takiego - jak to Xellos nazwa³ Jerzego Karmê.
Pewnie mia³ racjê - skoro tak nazwa³.
Jego racjê, która pewnie odnosi³a siê do jakiej¶ ludzkiej cechy u Karmy - do jego niedoskona³o¶ci - z powodu której cokolwiek napisa³.
Inaczej by nic nie napisa³.
Nie by³oby go w inny sposób - tutaj.
_________________________________

Kto z ludzi Igmano jest wolny od wp³ywu innych?
Nie jestem pod ¿adnym wp³ywem, gdy mnie nie ma - bo kto wtedy jest pod wp³ywem?
Niekoniecznie piszê o jakim¶ sobie /tu/.
Jednak w materii dzia³a siê przez materiê.
Ka¿da materia ulega wp³ywom innych materii.
Choæ duch jak chce i dzia³a jak nale¿y - to CZUWA nad kontrolowaniem wp³ywów.

Duch, czy cz³owiek - oto jest pytanie.
Ka¿dy ma wybór.

Dobrze Igmano napisa³a¶, by ka¿dy s³ucha³ siebie, a innych czyta³ tylko wtedy, gdy jest to fajne.
Zatem Xellos nie czytaj co jest w postach Jerzego Karmy - Tobie nie jest fajny.
:-)
_________________________________

tre¶ci ju¿ nie do koñca musz± byæ s³uszne, czy korzystne dla ogó³u. Choæ On sam powo³uje siê na praktyczno¶æ.

Wyraz "choæ" oznacza podanie dowodu na zaprzeczenie, lecz nie pojawi³o siê zaprzeczenie.
Có¿ znaczy: Nie musz± byæ s³uszne?
O s³uszno¶ci decyduje cz³owiek bez wzgledu na prawdê. Bo to cz³owiek przyjmuje lub odrzuca.
A co znaczy: "korzystne dla ogó³u"?
O korzy¶ciach tak¿e decyduje sam wg swoich mniemañ i aktualnych - przemijaj±cych - potrzeb.
I co to znaczy "ogó³"?
Jeste¶ tam Ty - ty - ty - ja - ja - ja - oni - oni - oni = normalno¶æ bez nadprzeciêtno¶ci.
Zatem wszyscy.

Nie jest to wg Igmany praktyczne?
Mo¿e tak¿e nie byæ s³uszne? Zatem kiedy nie jest s³uszne?

Piszê w liczbie trzeciej, by nikt znowu nie czepia³ siê osób ;-)
I trochê czasem ¿artujê - Ty ju¿ mnie znasz Igmano.
Ale i ¿arty s³u¿± czasami wyra¿aniu prawdy.
Masz racjê, ¿e nie pisane tre¶ci nie do koñca musz± byæ s³uszne.
Nawet nie s±.
Nie nale¿y sie spodziewaæ, ¿e w takich warunkach, w jakich siê kreujemy, dotrwamy do koñca s³uszno¶ci ;-)
Jedni jednak s± tu, inni bardziej tam - a po drodze nieskoñczono¶æ innych miejsc...

Tre¶ci s± czêsto nies³uszne, gdy¿ biegn± przez ludzki umys³ i ludzkie zwroty my¶lowe.
Dlatego tak¿e tyle religii i szkó³ duchowych - wszystkie dostosowuj± siê do "s³uszno¶ci" licznych odmiennych grup, które - ka¿da chce siê trzymaæ swojego.

Dlatego i Xellos ma jak±¶ racjê w atakowaniu, choæ stwarza sobie karmê przez Karmê ;-)
To jak w s³owach:
"Zgorszenia musz± przyj¶æ, lecz biada temu, przez kogo przychodz±".
Oczywi¶cie Xellos nie gorszy, tylko wylewa kube³ zimnej wody, by jakis tam Jerzy Karma za bardzo siê nie rozgrza³ i nie stworzy³ jakiego¶ ega Jerzego Karmy   hehehe
Robi ch³ob z³ot± robotê, chocia¿ metod± glinian±.
Ale w³a¶nie w glinianych piecach wypalano z³oto.
;-)
__________________________
@East,
M±drze napisa³e¶ a to zdanie jest m±dre i piêkne, ¿e pragnê je zacytowaæ:

"Mi³o¶æ nie jako uczucie do konkretnej osoby ( bo to jest szczególne mi³owanie ), ale raczej jako stan istnienia w odniesieniu do wszystkiego"

To jest TO.
Oczywi¶cie nic nowego.
Tylko trzeba wiêcej ¶wiadomo¶ci tych prawd.
_________________________________


Xellosie,
Nie sprowadzi³em czasu do bana³u dlatego, ¿e napisa³em prawdê o nim.
To Ty oczekujesz cudów - taki niby realista.
Ja tymczasem g³oszê normalno¶æ = bana³.

Xellosie, czemu maja s³u¿yæ manipulacje moimi wypowiedziami?
hehehe widzê mam kogo¶ - kto usi³uje atakowaæ :-)
Je¶li wspominasz, ¿e: "Jerzy wypowiedzia³ siê za "¶wiat" - to czy nie uwa¿asz, ¿e
powiniene¶ przytoczyæ tre¶æ tej wypowiedzi - bo to wiele zmienia.
S± kwestie, gdzie ka¿dy wyra¿a sob± ca³y ¶wiat.
Natomiast moje zdania, które tu zacytowa³e¶ - w czym wg Ciebie s± nieprawdziwe.
O tym nie wspominasz nawet - nie mówi±c juz o argumentowaniu jakim¶.
Zamiast tego dajesz swój os±d osoby Jerzego Karmy - bo z pewno¶ci± nie mnie.
Zreszt± i Jerzego Karmy nie.
Oceniasz jedynie samego siebie.
I tak to wiêkszo¶æ odbierze - co rzucasz spada na Ciebie.

I tak jeste¶ bardzo sympatyczny - choæby przez to, ¿e co¶ mogê dziêki Tobie ukazaæ.
Tu - dra¿ni Ciê s³owo UKAZAÆ - lecz dla sprawiedliwo¶ci i bana³u: ka¿dy co¶ ukazuje.
Ty tak¿e. ¦wiadomie, czy nie - ukazujesz. To i ja mogê.
By¶ móg³ napisaæ i zarzuciæ mi:
Raz pisze, ¿e nic nie pisze, a potem, ¿e co¶ ukazuje.
:-)
Wszyscy bawimy siê w osoby. Niektórzy tylko zapomnieli.
To jak u gracza: Raz gra, a pó¼niej jest poza gr±. Gorzej jak w grze zapomni o RZECZYWISTO¦CI.

Wg Ciebie Xellosie, wyra¿am skupienie na w³asnej doskona³o¶ci, samozadowoleniu oraz ¶wiadomo¶ci w³asnej warto¶ci, znaczenia i mo¿liwo¶ci?
Wg Ciebie mam zawy¿on± nieprawid³ow± samoocenê, system urojeñ, urojenia wielko¶ciowe w zaburzeniach o charakterze psychotycznym?
A któ¿ z ludzi tego nie ma?
Zreszt± nie ja pierwszy to stwierdzam - zatem znowu daje Ci bana³.
Lecz Ty go nie zna³e¶ - inaczej, jaki sens mia³by¶ mi stawiaæ zarzut typu:
Jeste¶ cz³owiekiem.
My¶la³e¶, ¿e posty id± z kosmosu?
Ty - taki realista - "naukowiec"?
___________________________

Uff...dobrze, ¿e wszyscy ju¿ ¶pi± i nie pojawi³y sie nowe posty
hehehe
Mózg siê prawie zgotowa³ :-)

Idê w ciszê
Czego i Wam ¿yczê

P.s.
1. Bardzo mi³o Igmano by³o Ciê znowu spotkaæ
2. W ludzkim ¶wiecie ludzie lubi± jak kto¶ powie co¶ g³upiego - wtedy sami siê lepiej czuj±  ;-)
Prawda Xelios? Bo dlaczego ¼le siê czujesz "ze mn±"?
Zapomnij "o mnie".
Zapomnij o wszystkim co napisa³em.
Dla Ciebie wg Ciebie
Osoba - Jerzy Karma
Hmmm... ale w polskich cywilnych aktach taka osoba nieistnieje... hmmm...
;-)
Xeliosie - to ¿art
Nie denerwuj siê
:-)

Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #116 : Listopad 23, 2009, 11:15:13 »

Jerzy Karma  poleci³e¶ mi linka z obrazkiem ( i wyskoczy³a panienka z home.pl  ))) ), ale pod nim drugi obrazek ( nie ma przypadków, wszystko ma drugie dno ). I có¿ ten obrazek wyja¶nia ?

Bóg->Mi³o¶æ->¦wiat³o->¯ycie.

i dalej cytujesz " Prof. Sedlak z Katedry i Zak³adu Biologii Teoretycznej na KUL-u napisa³ nawet ksi±¿kê pod znamiennym tytu³em: „¯ycie jest ¶wiat³em”. Profesor twierdzi, ¿e ¿ycie jest „zszyciem chemicznych reakcji metabolizmu z elektronicznymi w³a¶ciwo¶ciami zwi±zków organicznych za pomoc± kwantów ¶wietlnych”. Profesor uwa¿a, i¿ „¿ycie rodzi siê z ka¿dym b³yskiem ¶wiat³a.” Biblia za¶ mówi nam dalej, i¿ to ¶wiat³o pochodzi z mi³o¶ci. Ka¿dy za¶ wie, ¿e mi³o¶æ to dobre my¶li i serdeczne uczucia – my¶li i uczucia sk³adaj± siê za¶ na nasz± ¶wiadomo¶æ"

Jak dla mnie problem z religijnym punktem widzenia to wybuja³e s³owotwórstwo pod które ka¿dy mo¿e sobie podstawiæ cokolwiek i tak mo¿na by wa³kowaæ w nieskoñczono¶æ . Bo co to znaczy , ze "zycie rodzi siê z ka¿dym b³yskiem ¶wiat³a"  ?
W jaki sposób ?
Przytoczy³e¶ Bibliê, która mówi ,¿e mi³o¶æ organizuje ¶wiat³o ( a ¶wiat³o ¿ycie ) ,ale nie wyja¶nia JAK .
To jest w³a¶nie przedmiotem badañ ¶wiêtej geometrii. Dan Winter równie¿ wspomina, ¿e to mi³o¶æ wprawia w ruch spiralê harmoniczn± i ona dalej ju¿ harmonicznie organizuje materiê i ¿ycie.
Tu widzê punkty wspólne.Podej¶cie Dana wyja¶nia JAK , w jaki sposób siê to dzieje.
Niemniej jednak ani Dan , ani nikt ze zdroworozs±dkowym podej¶ciem do ¿ycia nie bêdzie t³umaczy³ co Bóg chce, czego nie chce i co ma na my¶li , bo nikt nie obejmie rozumem , ani uczuciem Boga ( w ca³o¶ci ). Nawet nie wiemy dok³adnie czym jest mi³o¶æ. Mo¿emy tylko napisaæ czym nie jest ewentualnie, a i to w przybli¿eniu tylko  ( s³awny list do Koryntian ). Z pomiarów wynika jednak to, ¿e mi³o¶æ rezonuje z pewn± prawid³owo¶ci± harmoniczn±.
Podstawowa sprawa w podej¶ciu naukowym to nie jest moralizowanie ludzi, ale badanie prawid³owo¶ci, a przynajmniej tych fragmentów przejawiania siê prawid³owo¶ci zjawisk, które da siê w jaki¶ sposób przystêpny umys³om wy³o¿yæ i zastosowaæ powszechnie.
A ¿e ka¿dy mo¿e i potrafi mi³owaæ ..
 Teraz ...
JAK mi³o¶æ przek³ada siê na sterowanie ¶wiat³em ?
Które to ¶wiat³o ulega zakrzywieniu , powstaje szczególna równowaga wektorowa, warunki do zaistnienia , przejawienia siê materii itd itp.
W moim przekonaniu problemem nie jest poznanie zasad ¶wiêtej geometrii , ale raczej jej zwi±zków i zale¿no¶ci z mi³o¶ci±.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #117 : Listopad 23, 2009, 11:35:13 »

Jerzy napisa³
Widzê, ¿e jeste¶ Bogiem nie tylko sama wg siebie, ale te¿ i dla Micha³a-Anio³a ;-)
Micha³-Anio³ jest tu znakomitym przyk³adem jak md³e s± ludzkie umys³y.
Wolê byæ md³y ni¿ ¶lepy
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Xellos
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 100



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #118 : Listopad 23, 2009, 12:36:27 »

Jerzy wybra³em Twoj± osobê poniewa¿ temat o bogu stwierdzi³em za bezcelowy i go zakoñczy³em. Natomiast nigdzie nie napisa³em, ¿e nie bêdê przestrzega³ innych osób przed Twoim przekazem. Spytasz dlaczego ? Dlatego, ¿e zagl±da tu wielu ludzi z zewn±trz widaæ to po "Go¶ciach". Moim celem jest by zagl±daj±cy z zewn±trz Kowalski nie traktowa³ ¶wiêtej geometrii jako nowej religii gdzie zamiast Benedykta XVI pojawi³ siê Jerzy Karma. Udoskonali³ trochê nauki Biblii o nowe w±tki z buddyzmu i innych filozofii i mamy new age o nazwie ¶wiêta geometria.

Tylko tyle a mo¿e a¿ tyle. Ka¿dy ma swój cel. Moim celem jest w³a¶nie przekonanie ludzi, ¿e ¶wiêta geometria to nie ¿adne nowe dogmaty wiary, nie trzeba przeczytaæ 100 ksi±¿ek, medytowaæ latami i pisaæ wypracowania w ka¿dym po¶cie. Tylko prostota, która mo¿na zrozumieæ. St±d moja tu obecno¶æ i poszanowanie dla Nassima, który w³a¶nie tak to przedstawia dla wszystkich.

Rejestruj±c siê tu, my¶la³em ¿e wiêcej ludzi bêdzie zainteresowanych uproszczaniem wszystkiego i roznoszeniem tej wiedzy równie¿ w praktyce. A nie tworzenie kolejnej sekty, z ma³o ciekaw± tre¶ci± dla przeciêtnego zjadacza chleba. Jeste¶ jakim¶ wyj±tkiem Jerzy, bo Kowalski pracuje, ma dzieci, i ¿yciowe problemy i nie ma czasu filozofowaæ godzinami nad ¶wiatem. Nawet nie ma czasu przeczytaæ tak d³ugie wywody ze zrozumieniem. Bo dobrze wiesz, ¿e nad filozofi± siê trzeba zatrzymaæ i przemy¶leæ.

Podwa¿aj±c mój cytat znowu mnie zmuszasz do powtarzania czego¶ co zosta³o napisane...

I tak trzeba odtworzyæ ca³o¶æ. Wiêc kolejno¶æ:

Xellos: Zadam wiêc Ci pytanie zasadnicze. Dla przypomnienia, mi nie przeszkadza wiara w ró¿ne rzeczy. Pytanie, czy Tobie przeszkadza moja niewiara ? Umiesz mnie zaakceptowaæ bez zmieniania ?

Jerzy: Zada³e¶ mi pytanie, czy przeszkadza mi Twoja niewiara?
¦wiatu nie przeszkadza, a wrêcz pomaga.

Xellos: Druga sprawa, piszesz "¶wiatu nie przeszkadza". Sk±d wiesz co ¶wiatu przeszkadza a co nie przeszkadza ? Co okre¶lasz jako "¶wiat" ?

Jerzy:
¦wiat to wszystko, co znasz i czego nie znasz.
Zobacz ile w nim rzeczy. Wszystko, co s³u¿y ¶wiatu nie przeszkadza mu.


Dla mnie jeste¶ po prostu mocno wyrafinowany by na pytanie o to czy Tobie co¶ przeszkadza odpowiadasz mi o ¶wiecie. Tym samym nie chcesz prowadziæ rozmowy cz³owiek vs cz³owiek. Tylko przyjmujesz pozycjê "mêdrca Europy".

A teraz siê zastanawiasz czemu nic innego na Twoje wypowiedzi nie napisa³em. Wiesz...nie mam zwyczaju lekcewa¿yæ w³asnej inteligencji kiedy dostrzegam, ¿e rozmówca w perfidny sposób siê wywy¿sza. Po takiej odpowiedzi na temat "¶wiat" dosta³e¶ dyskwalifikacjê do kontynuacji rozwa¿añ o bogu. I zapewniam Ciê, ¿e nie liczy siê ¿aden kontekst, ca³o¶æ bo to stara sztuczka manipulacji. Napisaæ 10% wa¿nej informacji i zaszyæ ja w 90% dezinformacji.

Co¶ tam piszesz w ¶rodku nazywasz siê ¶wiatem, a pó¼niej siê dziwisz czemu na pozosta³e rzeczy nie dosta³e¶ odpowiedzi. No zastanawiaj±ce...mo¿e po prostu trafi³e¶ na oporn± g±bkê wyczulon± na takie manipulacje.

Nazywasz siê cz³owiekiem, ale nie chcesz rozmawiaæ personalnie.

Cytuj
A któ¿ z ludzi tego nie ma?

Ja siê nie nazywam ¶wiatem.

Cytuj
Ale niema ochoty  siê rozwijaæ bo On wiem wszystko.

Bo on jest ¶wiatem...i zawsze bêdzie mia³ na wszystko odpowied¼. Nie mo¿na byæ wszystkim i nie odpowiedzieæ na wszystko. St±d ta dyskusja prowadzi w nieskoñczono¶æ gdy¿ nie ma jej koñca skoro jedn± ze stron nic nie ogranicza. Mo¿e pisaæ co mu pasuje bez ¿adnych ograniczeñ. Tym samym nie widzê, ¿adnej mo¿liwo¶ci polemiki poza personaln± o Jerzym, nic innego nam nie pozostawia. Skoro ca³y temat zagarn±³ dla siebie, pozostaje mi rozmawiaæ o nim. Co gorsza nawet próba rozmawiania o nim i os±dzenia, wedle niego spada z powrotem na mnie. Ja pier...po prostu pozjada³ wszystkie mo¿liwe rozumy i nic mi nie pozostawi³ nawet prawa do os±du jego osoby.

Krótko mówi±c tak jak pisa³em, id¼ maluczki p³aæ podatki i co niedziele daj daninê do koszyczka. Za du¿o nie my¶l.

New Age w natarciu a nie ¿adna ¶wiêta geometria.
Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #119 : Listopad 23, 2009, 12:38:51 »

@Jerzy, dziêki.
Wstawi³em filmik. Link ju¿ dzia³a.
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=42.msg131#msg131

@Xellos,
temat jest o "graniu w duszy". Przecie¿ nikt nie zmusza Ciê do rozmowy w tym temacie, a nie nie zabrania rozmowy  w innym temacie, a jednak tutaj co¶ z Tob± rezonuje. S± chêtni to temat ¿yje...
Mi chodzi tylko o to, aby nie traktowaæ ka¿dego tematu jako inspiracji do egzystencjalnych wynurzeñ i wstawiania ich w ka¿dym temacie... Zerknij jednak jak du¿o jest tu ró¿nych innych tematów...
Ja na przyk³ad nie uczestniczê w dyskusji w tym temacie, który jest dla mnie czasem zbyt sofistyczny i nieco sokratejski (to do Jerzego). Nie czuje wówczas naturalnej prostoty, tyko "przekombinowanie", swoist± grê, w któr± mo¿na siê bawiæ na okr±g³o...

Dzi¶ pojawi³ siê Xellosie nowy post, którego autor nie zrazi³ siê tym czy tamtym na forum. Po prostu wrzuci³ co¶ w temacie, który go interesuje. Temat za³o¿onego przez niego w±tku "Zrozumieæ Dana" jest bardziej autopromocyjny ni¼li merytoryczny, ale nie bêdê go usuwa³, bo jako¶ mie¶ci siê "w ramach": http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=459.msg2283;topicseen#msg2283 My¶la³em, ¿e poruszy on niezrozumia³e pojêcia, twierdzenia czy zdania z filmów Dana, a tymczasem autor proponuje, aby zapoznaæ siê z innym materia³em... Zak³adam, ¿e on zak³ada, ¿e to pozwoli Dana lepiej zrozumieæ...

----

Skoro ju¿ poprawia³em link do w±tku o "wymiarach", to wrzucê tam dzi¶ wieczorem co¶ - my¶lê - interesuj±cego...

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2009, 13:53:48 wys³ane przez Leszek » Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

classicdayz wyscigi-smierci apelkaoubkonrad692 ganggob vfirma