Choose fontsize:
small
normal
big
large
Forum
Home
Custom
TP
Witamy,
Go¶æ
.
Zaloguj siê
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzieñ
1 Tydzieñ
1 Miesi±c
Zawsze
Strona g³ówna
Pomoc
Search
Zaloguj siê
Rejestracja
>
Kluczem do zrozumienia jest wiedza
>
Metafizyka
>
Bhagavad-Gita Czê¶æ I
Strony:
1
Do do³u
« poprzedni
nastêpny »
Drukuj
Autor
W±tek: Bhagavad-Gita Czê¶æ I (Przeczytany 7457 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
Wiadomo¶ci: 669
Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym
Bhagavad-Gita Czê¶æ I
«
:
Grudzieñ 04, 2009, 19:19:44 »
Bhagawadgita (sanskr. Pie¶ñ Pana) - ¶wiêta ksiêga hinduizmu, powsta³a ok. II w. p.n.e, bêd±ca ustêpem wielkiego eposu staro¿ytnych Indii - Mahabharaty (Ksiêgi VI - Bhiszma-Parvan). W osiemnastu pie¶niach maj±cych charakter pouczaj±cych dialogów pomiêdzy królem Ard¿un± a jego wo¼nic±, w którego wciela siê bóg Kriszna, zostaj± wy³o¿one najwa¿niejsze tezy filozofii indyjskiej. Ca³o¶æ akcji Gity rozgrywa siê w dramatycznym momencie starcia armii dwu wielkich (i spokrewnionych) rodów Kuru i Pandawów.
OM!
I.
Smutek Ard¿uny
(Ard¿una-vi¹âda-joga)
¦lepemu Dhrtarastrze opowiada jasnowidz±cy Sand¿aya zdarzenia bitwy. Tam za¶ naprzód Duryodhana wymienia Dronie imiona g³ównych bohaterów po swojej stronie i po stronie nieprzyjaciela. W koñcu grzmi odg³os konch i oba wojska ruszaj± przeciw sobie. Ard¿una zatrzymuje wo¼nicê swego Krsznê, a widz±c w szeregach nieprzyjació³ swoich krewnych i Druhów, woli raczej siê zdecydowaæ na wszystko, ni¿ zgrzeszyæ zabójstwem tak bliskich sobie osób.
Dhrtarasztra
1. Co uczynili wojownicy nasi i synowie Pandu, stan±wszy do boju na ¶wiêtem polu Kurukszetry, Sand¿ayo?
Sand¿aya
2. Na widok wojsk Pandavy, stoj±cych w szyku bojowym, zbli¿y³ siê król Duryodhana bo swego nauczyciela i rzek³:
3. Widzisz, panie, wielkie wojsko Pandavy, wystawione w liniê bojow± przez twego ucznia, bieg³ego w sztuce wojennej syna Drupady.
4. Tam s± bohaterzy o wielkich ³ukach, jako to: Bhima i Ard¿una, Yuyudhana, Virata i Drupada na wielkim wozie.
5. Drsztaketa, Czekitana i waleczny król Kaczi, Purad¿it, Kuntibod¿a i ksi±¿ê ¦aivya.
6. Mê¿ny Yudhamanyu i bohaterski Uttamaud¿as, synowie Subhadry i Draupadi, wszyscy na wielkich rydwanach.
7. Spójrz te¿ na najlepszych z po¶ród naszych, o doskona³y braminie; wyliczê ci wodzów mego wojska, by ci ich przypomnieæ.
8. Wiêc naprzód ty, potem Bhiszma, Karna i Krpa zwyciêski, Asvatthaman, Vikarna, syn Somadatty.
9. I tylu innych bohaterów, co dla mnie ¿ycie swoje oddaj±; wszelakim orê¿em walczyæ umiej± i ka¿dy z nich zna sztukê wojenn±.
10. Pod wodz± Bhiszmy mamy zastêpy wojsk nieprzeliczone; a ich wojsko, którym Bhima dowodzi, zliczonym byæ mo¿e.
11. Niech ka¿dy z was zachowa swoje miejsce, które mu wypad³o w szykach, a wszyscy broñcie Bhiszmy.
12. Aby wlaæ ducha w serca, wielki dziad Kauravy wyda³ okrzyk, podobny do ryku lwa i uderzy³ w konchê.
13. I natychmiast zagrzmia³y konchy, piszcza³ki, cymba³y i bêbny z burzliwym ha³asem.
14. Wówczas, stoj±c na wielkim wozie, zaprzê¿onym w bia³e konie, zabójca Madhu i syn Pandu zatr±bili w swoje konchy niebiañskie.
15. Wojownik o naje¿onych w³osach zatr±bi³ w Olbrzymi±; bohaterski zwyciêzca bogactw w Bosk±; Bhima Wilczy Brzuch, m±¿ czynów straszliwych, zatr±bi³ w wielk± konchê Trzcinow±.
16. Syn Kunti, Yudhisztira, dzier¿y³ Tryumfuj±c±; Nakula i Sahadeva nie¶li S³odkod¼wiêczn± i Tr±bê z drogich kamieni i kwiatów.
17. Król Kaczi o piêknym ³uku i ¦ikhandin na wielkim wozie, Dhrsztadyumna, Virata i Satyaki niepokonany;
18. Drupada i wszyscy synowie Draupadi i synowie Subhadry wielkoramienni, wszyscy zatr±bili w swoje konchy.
19. D¼wiêk surm bojowych, który rozdziera³ serca synom Dhrtarasztry, wstrz±sa³ niebem i ziemi±.
20. Natenczas, widz±c, ¿e wojska stanê³y w szyku bojowym i ¿e strza³y krzy¿uj± siê ju¿ w powietrzu, syn Pandu, którego sztandar nosi obraz ma³py, ³uk uj±³ w d³onie.
21. I rzek³ do Krszny: »Wstrzymaj moj± kolasê pomiêdzy dwojgiem wojsk,
22. I¿bym widzia³, z kim mam walczyæ w tej bitwie morderczej;
23. I¿bym te¿ widzia³, kto s± ci, którzy siê tu zebrali, w obronie sprawy wystêpnego syna Dhrtarasztry«.
Sand¿aya
24. Tak zagadniêty przez Ard¿unê, Krszna o naje¿onych w³osach zatrzyma³ piêkny wóz miêdzy dwoma czo³ami wojsk nieprzyjacielskich.
25. I tam wobec Bhiszmy, Drony i wszystkich stra¿ników ziemi rzek³: »Królu, patrz na zgromadzonych Kauravê«.
26. Ard¿una ujrza³ tedy przed sob± ojców, dziadów, nauczycieli, stryjów, braci, synów, wnuków, przyjació³,
27. Ziêciów, towarzyszów, podzielonych miêdzy dwa wojska. Ujrzawszy tych wszystkich krewnych, gotowych walczyæ z sob±, syn Kunti,
wiêcej znajdziesz tutaj
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/ex_oriente_lux/bhagavad_gita_1.htm
Zapisane
Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
brahman
Go¶æ
Odp: Bhagavad-Gita Czê¶æ I
«
Odpowiedz #1 :
Luty 28, 2010, 01:23:19 »
Kriszna naucza³ w Gicie, ¿e istniej± trzy ¶wiaty: fizyczny, mentalny i przyczynowy. ¦wiat mentalny jest subtelniejsz± form± ¶wiata fizycznego, a przyczynowy - subtelniejsz± form± mentalnego. Z tych trzech przenikaj±cych siê ¶wiatów, odpowiadaj±cych trzem stanom ludzkiej ¶wiadomo¶ci: jawy, snu i snu g³êbokiego, ¶wiat przyczynowy jest najbardziej subtelny - przenika pozosta³e dwa. A ponad nimi wszystkimi istnieje nieskoñczony Bóg, najwy¿sze i doskona³e ¼ród³o wszelkiego istnienia. Ten boski pierwiastek jest najsubtelniejszym z subtelnych, najmniejszym z najmniejszych, a zarazem najwiêkszym z najwiêkszych. W¶ród potê¿nych Bóg jest najpotê¿niejszy. Nie ma nic potê¿niejszego od Niego. Poszukuj Boga, umie¶æ Go w swoim sercu, a dost±pisz zbawienia. Wiedz, ¿e ów najpotê¿niejszy z potê¿nych to twoja najg³êbsza istota. To jest prawda Boga. To jest twoja prawda.
Kto pragnie powróciæ do boskiego ¼ród³a, które jest najwy¿szym celem ludzkiego ¿ycia, musi rozpocz±æ duchow± podró¿ od ¶wiadomo¶ci daso'ham - jestem poddanym Pana, Jego s³ug± lub wys³annikiem. To jest pierwszy etap owej drogi powrotnej - etap dwajty, czyli dwoisto¶ci, który stopniowo prowadzi do ¶wiadomo¶ci so'ham - Bóg jest we mnie, jestem Nim. ¦wiadomo¶æ wi¶isztadwajty, to znaczy warunkowej niedwoisto¶ci, wynika z poczucia coraz bardziej ¶cis³ego zwi±zku z Bogiem, z poczucia blisko¶ci z Nim, które ostatecznie pozwala do¶wiadczaæ Go we w³asnym sercu, w sobie. W koñcu nawet i ten ¶lad dwoisto¶ci znika i pozostaje ¶wiadomo¶æ adwajty - niedwoisto¶ci, to znaczy ¶wiadomo¶ci aham - ja i Bóg to jedno, niczym nieograniczona i niezmienna, czysta ¶wiadomo¶æ Ja. Zatem ludzka ¶wiadomo¶æ ewoluuje od daso'ham przez so'ham do aham - od dwoisto¶ci do niedwoisto¶ci.
Podró¿ od daso'ham do aham podobna jest do procesu leczenia rany: ochronna warstwa twardej skóry, która powstaje w miejscu rany, stopniowo odpada wraz z procesem gojenia. Gdy zarówno da, jak i so przes³aniaj±ce czyste Ja odpadn±, znajdziesz siê na ostatnim etapie zwanym ¶wiadomo¶ci± adwajty, czyli niedwoisto¶ci. Wtedy zatopisz siê w jedynej prawdzie: aham aham - ja jestem Ja.
Nawet je¶li u¶wiadamiasz sobie: "Jestem brahmanem, jestem Bogiem", nadal trwasz w stanie wi¶isztadwajty; wci±¿ odczuwasz pewn± dwoisto¶æ, jako ¿e istniej± dwie odrêbne istoty: ja i Bóg. Lecz nie jest to jeszcze ¶wiadomo¶æ adwajty. Na samym pocz±tku, kiedy wyra¿asz przekonanie: daso'ham - "Panie jestem Twoim poddanym", Bóg istnieje osobno i poddany osobno, ich pozycje s± ró¿ne. Kiedy odczuwasz: "Jestem brahmanem", w twej ¶wiadomo¶ci istnieje jeszcze ¶lad dwoisto¶ci, ale brak ju¿ podzia³u na oddzielny przedmiot i oddzielny podmiot. Taki stan przypomina wzajemn± relacjê pomiêdzy tob± i twoim odbiciem w lustrze.
Gdy uwa¿asz siê za odrêbn± jednostkê, pojmujesz ¶wiat jako wielo¶æ form i obrazów. Lecz na poziomie wi¶isztadwajty widzisz wszêdzie jedynie w³asne odbicie, poniewa¿ jeste¶ wszystkim, co istnieje, jeste¶ jedynym istnieniem, które przejawia siê w wielo¶ci form, tak jak s³oñce przejawia siê w postaci wielu swych odbiæ w ró¿nych naczyniach wype³nionych wod±. Zatem na poziomie wi¶isztadwajty jeste¶ sam, nie ma nikogo innego oprócz ciebie. Jedynym przedmiotem, który nadal trwa pomiêdzy tob± a Bogiem, jest lustro. Wszêdzie postrzegasz swoje, czyli Jego odbicie, wiêc czujesz, ¿e jeste¶ bardzo blisko Boga, ¿e zawsze stoisz przed Nim twarz± w twarz.
Skoro postrzegasz wszêdzie obraz jednego wszechpotê¿nego Boga, to czy naprawdê jest to tylko obraz? Czy istnieje takie miejsce, gdzie Go nie ma? Je¶li ca³y ¶wiat jest mieszkaniem wszechobecnego Pana, gdzie mia³by¶ szukaæ drzwi, ¿eby do Niego wej¶æ? Je¶li istnia³aby jaka¶ ulica i jaki¶ dom, gdzie¶ musia³yby równie¿ byæ jakie¶ drzwi wychodz±ce na tê ulicê. Lecz tak naprawdê nie ma ¿adnej ulicy. Je¶li Bóg jest wszêdzie, dlaczego mia³by¶ szukaæ Go w jakim¶ szczególnym miejscu? Nie, On nie przebywa w ¿adnym konkretnym miejscu. Kiedy ju¿ u¶wiadomisz sobie, ¿e jest On obecny zawsze i wszêdzie, zrozumiesz, ¿e wcale nie otaczaj± ciê ró¿ne Jego odbicia, ale ¿e wszystko wokó³ i ty sam to Bóg, jedyna istota przebywaj±ca wszêdzie, w pe³ni przejawiaj±ca siê we wszystkim. Taki stan ¶wiadomo¶ci, w którym postrzegasz ow± jedno¶æ (jest tylko Jeden, bez drugiego), to ¶wiadomo¶æ niedwoisto¶ci - adwajty.
Niektórzy modl± siê takimi s³owami: "Panie, jestem grzesznikiem, moj± duszê opanowa³ grzech, pope³ni³em tak wiele grzesznych czynów". Ale kim jest osoba, która grzeszy? Czy istnieje kto¶ oddzielony od Boga? Czy mo¿e istnieæ kto¶ taki? Nie powiniene¶ uwa¿aæ siê za grzesznika ani rozpamiêtywaæ swych grzechów; to nie jest w³a¶ciwa praktyka. Powiniene¶ raczej my¶leæ: "Jestem ¦iw±, jestem Bogiem, jestem uciele¶nieniem spokoju, jestem mi³o¶ci±, jestem anand±, jestem wieczn±, czyst± b³ogo¶ci±". Zajmowanie umys³u wznios³ymi idea³ami skuteczniej prowadzi do osi±gniêcia celu.
Listê przymiotów prawdziwego wielbiciela Boga Pan w Gicie rozpocz±³ od s³ów: adweszta sarwabhutanam - nie ¿yw nienawi¶ci do ¿adnego stworzenia. Je¶li traktujesz szczê¶cie i nieszczê¶cie z jednakowym spokojem, problem nienawi¶ci nie pojawi siê wcale. Je¶li rozumiesz, ¿e ta sama transcendentalna bosko¶æ uciele¶nia siê we wszystkich istotach, nie potrafisz nienawidziæ. Je¶li u¶wiadamiasz sobie fakt, ¿e w ka¿dej istocie przejawia siê Bóg, czy mo¿esz odczuwaæ niechêæ do innej osoby? Kim jest owa druga osoba? Zatem, mo¿esz zapytaæ, komu Kriszna poleci³: adweszta sarwabhutanam. Czy tym, którzy u¶wiadomili sobie wszechobecno¶æ Boga? To oczywiste, ¿e nie. Ten nakaz dany jest tym, którzy jeszcze nie poznali prawdy o jedno¶ci wszelkiego stworzenia.
Dost±pisz niezwyk³ej rado¶ci, kiedy przyjmiesz postawê daso'ham. W krótkim czasie wype³ni ciê boska s³odycz i nie zechcesz wyj¶æ z tego stanu szczê¶liwo¶ci, nie zechcesz zrobiæ nastêpnego kroku. Dojdziesz do wniosku, ¿e je¶li przejdziesz do etapu "Jestem brahmanem", nie bêdziesz ju¿ do¶wiadcza³ s³odyczy Boga. Cukier nie zna w³asnej s³odyczy. Bêdziesz wola³ pozostaæ na etapie s³ugi Boga, aby zawsze rozkoszowaæ siê Jego s³odycz±.
Hanuman doznawa³ niezwyk³ej b³ogo¶ci, której ¼ród³em by³a jego niezachwiana postawa: "Jestem s³ug± Ramy". Ale jak d³ugo trwa takie uczucie? Trwa ono dopóki posiadasz ³askê Boga i jeste¶ Mu bliski. Je¶li oddalisz siê od Niego, najprawdopodobniej do¶wiadczysz wielkiej udrêki. Na poziomie so'ham twoja têsknota nie istnieje, gdy¿ w tym stanie ¶wiadomo¶ci jeste¶ bezustannie z Bogiem, zatem nie doznajesz uczucia oddzielenia. Mo¿esz oddaliæ siê od Boga jako Jego poddany i s³uga; natomiast je¶li twoja ¶wiadomo¶æ wznios³a siê do poziomu so'ham, nigdy ju¿ nie odczujesz bólu têsknoty; bêdziesz zawsze pozostawa ³ w stanie b³ogo¶ci.
Je¶li pragniesz dotrzeæ do ostatecznej prawdy swojego istnienia i zanurzyæ siê w b³ogo¶ci boskiego ¼ród³a, musisz ca³kowicie opanowaæ pragnienia. Kiedy pojawi siê my¶l, musisz dochodziæ jej natury. Zapytuj siebie: "Czy ta my¶l jest po¿±dana, czy szkodliwa dla mojego duchowego rozwoju?". Musisz nieustannie czuwaæ nad tym, aby twój umys³ nie tworzy³ negatywnych my¶li. Zwykle trudno ci utrzymaæ umys³ w stanie ca³kowitego spoczynku. Nieustannie wytwarza on jakie¶ my¶li. Kiedy zauwa¿ysz szkodliw± my¶l, nie zatrzymuj jej w swym umy¶le. Natychmiast przekszta³æ j± w my¶l pozytywn±. W podobny sposób nieustannie sprawuj kontrolê nad tym, co robisz - podejmuj jedynie szlachetne czyny i po¶wiêcaj je Bogu; przekszta³caj je w akty wielbienia Go. Postêp na ¶cie¿ce duchowego rozwoju polega na ci±g³ym dokonywaniu transformacji - ka¿dej negatywnej my¶li w szlachetn±, ka¿dego czynu w wielbienie Boga. ¦cis³a kontrola my¶li umo¿liwi ci równie¿ panowanie nad gniewem. Wiêkszo¶æ ludzi nie radzi sobie z uczuciem gniewu. A oto kilka propozycji dla nich.
Z chwil± gdy zauwa¿asz, ¿e opanowuje ciê gniew, zacznij siê g³o¶no ¶miaæ, albo pójd¼ do ³azienki i we¼ ch³odn± k±piel. Mo¿esz równie ¿ wypiæ szklankê zimnej wody i zrelaksowaæ siê. Równie skuteczne mo¿e okazaæ siê opuszczenie danego miejsca i wyj¶cie na spacer. Je¶li nadal nie bêdziesz móg³ opanowaæ emocji, stañ przed lustrem i przyjrzyj siê swojej twarzy. Gdy zobaczysz, jak wygl±dasz, z pewno¶ci ± poczujesz niesmak i uczucie gniewu odejdzie. Istnieje szereg ró¿nych sposobów radzenia sobie z ow± niszcz±c± emocj±.
Gdy przychodzi gniew, warto zapytaæ siebie o jego przyczynê, czy jest uzasadniony. Zawsze te¿ pamiêtaj o tym, ¿e je¶li sw± reakcj± zranisz kogo¶, pope³nisz b³±d, a to z pewno¶ci± przyniesie ci szkodê. Je¿eli te metody oka¿± siê dla ciebie za trudne, przynajmniej powstrzymaj jêzyk - nie wylewaj impulsywnie potoku gorzkich s³ów, w pierwszej chwili zastanów siê. Gniew niszczy efekty twojej duchowej praktyki. Ka¿dy wysi³ek podjêty w celu opanowania tego jak¿e szkodliwego uczucia przyczyni siê do wzmocnienia twego cia³a i oczyszczenia umys³u.
W Gicie powiedziano, ¿e osoby s³abe nie s± w stanie osi±gn±æ samorealizacji. Dlatego musisz nieustannie sprawowaæ pe³n± kontrolê nad swoimi przywi±zaniami i niechêci±, pragnieniami i gniewem. Te pary przeciwieñstw: pragnienie i niechêæ, przyci±ganie i odpychanie s± w³a¶ciwe ludzkiej psychice i ca³emu przejawionemu ¶wiatu. Przyci±ganie i odpychanie to podstawowe si³y rz±dz±ce materi±. To one zwi±zuj± ciê i uzale¿niaj± od zewnêtrznego ¶wiata. Dopóki za¶ jeste¶ przezeñ zniewolony, nie mo¿esz ujrzeæ ¶wiat³a prawdy. Dlatego musisz uwolniæ swe serce z wiêzów pragnieñ i awersji, a wówczas bêdzie mog³a zago¶ciæ w nim prawda, czyli samopoznanie. Wiedza o tym, kim naprawdê jeste¶, przyniesie ci pokój, a jego aromat wype³ni przestrzeñ wokó³ ciebie. Natomiast je¶li pozwolisz, aby targa³y tob± negatywne uczucia i czarne my¶li, zatruj± one twe serce i ca³e otoczenie, w wyniku czego inni te¿ bêd± ¿ywiæ podobne uczucia.
Czasami trudno jest odró¿niæ uczucia dobre od z³ych. Nie s± tu istotne zewnêtrzne oznaki, lecz wewnêtrzna czysto¶æ i intencje. Zapach ró¿y, któr± trzymasz w rêce, dociera do ciebie i do wszystkich znajduj±cych siê w pobli¿u. Niewa¿ne jest, w której rêce j± trzymasz, choæ niektórzy mogliby twierdziæ, ¿e powiniene¶ trzymaæ j± w prawej. Podobnie rzecz siê ma, je¶li chodzi o teistów i ateistów - to cz³owiek widzi miêdzy nimi ró¿nicê. Bogu bliski jest ten, kto czyni dobro, czyje intencje s± czyste, a s³owa s³odkie - nawet je¶li on sam uwa¿a siê za ateistê. W Gicie Pan o¶wiadcza: "Ten jest Mi drogi, kto zapanowa³ nad pragnieniami i gniewem, kto porzuci³ wszelkie przywi±zania, zarówno do ludzi, jak i do przedmiotów tego ¶wiata, kimkolwiek jest".
Prahlada, syn króla demonów Hiranjaka¶ipu, by³ jednym z najwiêkszych wielbicieli Pana. Z tego powodu ojciec nieustannie drêczy³ go i poddawa³ wielu ciê¿kim próbom. Ale Prahlada czerpa³ rado¶æ ze ¶wiadomo¶ci swej nie¶miertelnej ja¼ni i z przekonania, ¿e wszechobecny Pan zawsze jest przy nim. Chocia¿ pochodzi³ z rodziny demonów, jego charakter l¶ni³ czysto¶ci± i wszelkimi wspania³ymi przymiotami. Ahlada znaczy rado¶æ, b³ogo¶æ, pra - jej rozkwit. Zatem Prahlada to ten, kto zawsze jest szczê¶liwy. Ci±gle my¶l o Bogu, a wówczas boska rado¶æ i szczê¶liwo¶æ roz¶wietl± twe serce i poczujesz, ¿e stajesz siê Nim - brahmanem. Wedy g³osz±: brahmawid brahmaiwa bhawati - ten, kto u¶wiadomi sobie, ¿e jest brahmanem, stanie siê brahmanem.
Na pierwszym etapie duchowej podró¿y musisz postaraæ siê, aby przede wszystkim opanowaæ swoje pragnienia, niechêæ i z³o¶æ, tak aby mog³o zaja¶nieæ w tobie boskie ¼ród³o. Demoniczne cechy nie sprzyjaj± nikomu. Tak wiêc ograniczanie pragnieñ i gniewu jest twoim pierwszoplanowym zadaniem, najwa¿niejsz± praktyk± duchow±. W ten sposób nadasz swojemu ¿yciu w³a¶ciwy sens i osi±gniesz cel. Je¶li pozwolisz, aby powodowa³y tob± pragnienia, niechêæ i gniew, ¿adna praktyka duchowa nic ci nie da i ca³e twoje ¿ycie oka¿e siê strat± czasu.
Zapisane
MEM HEI SHIN
Aktywny u¿ytkownik
Wiadomo¶ci: 224
Odp: Bhagavad-Gita Czê¶æ I
«
Odpowiedz #2 :
Luty 28, 2010, 04:50:20 »
Cytat: brahman Luty 28, 2010, 01:23:19
Je¶li pozwolisz, aby powodowa³y tob± pragnienia, niechêæ i gniew, ¿adna praktyka duchowa nic ci nie da i ca³e twoje ¿ycie oka¿e siê strat± czasu.
Nie do koñca to jest prawd±, wiêc mo¿na siê z tym zgodziæ tylko czê¶ciowo.
W istocie rzeczy nie ma jednej tylko ''¶cie¿ki'', choæ cel jest taki sam. Ka¿dy z nas jest niepowtarzalny i dla ka¿dego z nas istnieje inna metoda s³u¿±ca wejsciu do ''wewn±trz''.
Pragnienia, niechêæ i gniew s± to emocje, które nienadaremno pojawiaj± siê na zewn±trz pola naszej ¶wiadomo¶ci.
W istocie z³o¶æ, gniew, niechêæ s± to informacje, które pod postaci± emocji wysy³a pod¶wiadomo¶æ, które s± nastêpnie werbalizowane, informuj±c Nas, ¿e co¶ z tym trzeba koniecznie zrobiæ ! Wiêc nie mo¿emy traktowaæ ¿adnych emocji jako co¶ z³ego skoro s± to dla Nas niezwykle cenne tre¶ci - informacje.
Z³o¶æ jest objawem wewnêtrznego konfliktu, czyli pojawia siê ona wtedy, kiedy nie dzieje siê tak jak chcemy, a wiêc wtedy siê z³o¶cimy.
Gniew jest bardziej zakamuflowan± emocj±, która g³ównie wynika z nieakceptacji siebie, a wiêc i nie akceptacji innych ludzi, czy nawet zwierz±t lub nawet nieakceptacji ¶wiata - wszech¶wiata.
Czasmi forma nieakceptacji jest tak wielka, ¿e wpada w skrajno¶æ - gniew. Zdecydowana wiêkszo¶æ emocji ma pod³o¿e lêkowe !!!
Boimy siê utraty czego¶, wiêc siê z³o¶cimy lub siê gniewamy, prawda ?
Pragnienia, czyli za wszelk± cene zachowanie przyjemno¶ci s± zkolei tym, co chce ukryæ lêk i pochodne tej emocji. Czyli jest to w tym momencie ucieczkowe zachowanie, czyli pewien rodzaj kamuflarzu.
Wiele tzw. ''mistrzów duchowych'' mówi o tych rzeczach, tylko ¿aden z nich niestety nie podaje narzêdzi - co z tym zrobiæ.
Temat wymaga szerokiego wyja¶nienia, wymaga pokazania skutecznych narzêdzi co zrobiæ z emocjami z³o¶ci, gniewu, poczucia winy itd...
Tymczasem tych narzêdzi nie ma, nie widaæ je, nie s± one wogóle szerzej wyja¶nione.
W zwi±zku z tym stoimy jakby w martwym punkcie - wiemy o czym¶ tylko nie wiemy co z tym zrobiæ ?
Temat jest niezwykle wa¿ny i tu siê zgadzam z ''Panem Kriszn±'' nie mniej bardziej interesuje Nas to, jak sobie z tym skutecznie poradziæ.
Je¿eli temat bêdzie kogo¶ interesowa³ to powrócê do niego...
«
Ostatnia zmiana: Luty 28, 2010, 05:02:46 wys³ane przez MEM HEI SHIN
»
Zapisane
¦wiat potrzebuje nowej wiedzy, dziêki której nauczyliby¶my siê ws³uchiwaæ w ciszê swego serca.....
brahman
Go¶æ
Odp: Bhagavad-Gita Czê¶æ I
«
Odpowiedz #3 :
Luty 28, 2010, 14:51:13 »
Co mówi³ Kryszna do Ard¿uny w Gicie....
Wszystkie przyjemno¶ci, których do¶wiadczasz za po¶rednictwem zmys³ów, z czasem doprowadz± ciê do stanu przygnêbienia. One przychodz± i odchodz±, nie trwaj± wiecznie. Kriszna dobitnie podkre¶la³, ¿e nie warto wierzyæ zmys³om, ani pozwalaæ im siê zwodziæ. Je¶li nie uzyskasz kontroli nad zmys³ami, nie do¶wiadczysz spokoju umys³u. Nie pomo¿e ci w tej kwestii ani wykszta³cenie, ani stanowisko, ani pozycja spo³eczna. Warunkiem osi±gniêcia wewnêtrznego spokoju jest opanowanie zmys³ów. Mo¿e ci siê wydawaæ, ¿e to dla ciebie zbyt trudne, lecz w Gicie Kriszna przedstawi³ szereg sposobów skutecznego ich poskromienia.
Kriszna powiedzia³, ¿e ludzi mo¿na podzieliæ na szlachetnych i niegodziwych. Szlachetni pod±¿aj± bosk± ¶cie¿k±. Poszukuj± towarzystwa wielkich mêdrców i wprowadzaj± w czyn ich nauki, w rezultacie czego do¶wiadczaj± duchowych prawd i raduj± siê ¿yciem ducha. Ich przeciwieñstwem s± niegodziwi. Ich my¶li s± przyziemne, a serca nieczyste. B³±dz± w mrokach niewiedzy. Ich zachowanie stanowi przeciwieñstwo przyk³adnego zachowania szlachetnych, tak jak ciemno¶æ jest przeciwieñstwem ¶wiat³o¶ci. Zatem, jedni podobni s± bogom, a drudzy demonom, jedni s± istotami ¶wiat³a, a drudzy ciemno¶ci. Kriszna rzek³: "Do tej pory my¶la³em, Ard¿uno, ¿e jeste¶ osob± szlachetn±, a teraz widzê, ¿e wchodzisz na z³± drogê. Pogr±¿asz siê w mroku iluzji. By³oby b³êdem nazywaæ ciê szlachetnym, gdy¿ zmierzasz ku ciemno¶ci".
Kriszna mówi³ do Ard¿uny w ten sposób, aby zachêciæ go do heroicznego wysi³ku zdobycia o¶wiecenia. Powiedzia³: "G³ówn± przyczyn± twojego obecnego przygnêbienia jest przywi±zanie, a u podstawy twego przywi±zania le¿y niewiedza. To ona sprawia, ¿e pozwalasz, by zmys³y kierowa³y twym postêpowaniem. Je¶li chcesz uwolniæ siê od przywi±zania i przygnêbienia, musisz opanowaæ zmys³y. Musisz dobrze zrozumieæ ich naturê. W podró¿y ¿ycia one s± ci potrzebne jak konie ci±gn±ce twój rydwan. Lecz tylko wtedy gdy ca³kowicie panujesz nad koñmi, podró¿ujesz bezpiecznie. Je¶li pozostawisz konie bez kontroli, czeka ciê katastrofa, wiêc je¶li pragniesz osi±gn±æ cel, musisz sprawowaæ pe³n± kontrolê nad koñmi, czyli swoimi zmys³ami".
W Gicie Kriszna zwróci³ uwagê na to, ¿e zmys³y s± swoistymi przyrz±dami pomiarowymi, których zadaniem jest sprawdzaæ i okre¶laæ przedmioty zewnêtrznego ¶wiata. Na przyk³ad jêzyk okre¶la smak ¿ywno¶ci, ucho ocenia melodyjno¶æ d¼wiêków, oko odró¿nia piêkno od brzydoty. Tak wiêc sprawdzaj± one i okre¶laj± ró¿ne jako¶ci. Kriszna przypomnia³ te¿ o ich ograniczeniach - funkcjonuj± one prawid³owo pod warunkiem, ¿e cz³owiek u¿ywa ich w³a¶ciwie. Bóg da³ ci nos, aby s³u¿y³ do w±chania i oddychania. Zatem, u¿ywaj go zgodnie z jego przeznaczeniem, stosuj siê do zaleceñ Pana.
Je¶li nos s³u¿y ci do wdychania narkotyków, u¿ywasz go w niew³a¶ciwy sposób, czyli nie przestrzegasz boskich zaleceñ. Co do jêzyka Pan delikatnie ci przypomina: "Dziecko! U¿ywaj jêzyka tak, aby twoja mowa nie rani³a serc innych ludzi. U¿ywaj s³ów, które przynosz± rado¶æ". Inn± funkcj± jêzyka jest ocena ¿ywno¶ci, któr± spo¿ywasz. Powiniene¶ u¿ywaæ go w celu rozpoznawania ¿ywno¶ci zdrowej, pe³nowarto¶ciowej, bogatej w witaminy i proteiny. Je¶li jednak jêzyk i wewnêtrzny zmys³ smaku wykorzystujesz w celu palenia papierosów czy picia alkoholu, u¿ywasz ich w niew³a¶ciwy sposób - sprzeciwiasz siê zaleceniom Boga. Powiniene¶ korzystaæ ze wszystkich narz±dów zmys³ów zgodnie z Jego wol±, a wówczas bêd± one prawid³owo funkcjonowaæ i pomagaæ ci w podró¿y ku twemu przeznaczeniu.
W wyniku funkcjonowania zmys³ów mo¿esz do¶wiadczaæ przyjemno¶ci lub bólu, rado¶ci lub smutku. Te emocje nie pochodz± od zmys³ów, lecz pojawiaj± siê, gdy który¶ ze zmys³ów wejdzie w kontakt z jakim¶ przedmiotem. Teraz jeste¶ tutaj, a to oznacza, ¿e twoje uszy równie¿ s± tu z tob±. Za³ó¿my, ¿e co¶ wydarzy³o siê w twojej wiosce. Nie do¶wiadczasz szczê¶cia ani ¿alu, rado¶ci ani smutku, dopóki twoje uszy nie us³ysz± wiadomo¶ci. Dopiero gdy kto¶ zadzwoni do ciebie i us³yszysz wiadomo¶æ, odczujesz rado¶æ lub smutek, w zale¿no¶ci od tego, co siê tam wydarzy³o. Emocja pojawia siê jako skutek kontaktu narz±du zmys³u z przedmiotami.
Na ¶wiecie istnieje mnóstwo obiektów, na które reaguj± ludzkie zmys³y. Staraj siê o to, aby twoje zmys³y nie kontaktowa³y siê ze zbyt wieloma takimi przedmiotami, gdy¿ wszystkie one s± przemijaj±ce. Kiedy zniewalaj± ciê niskie przyjemno¶ci, twoje ¿ycie staje siê przyziemne i nieczyste. Mo¿esz zaobserwowaæ to na przyk³adzie wielu zwierz±t, które s± ofiarami zmys³ów. Na przyk³ad jeleñ pod wp³ywem melodyjnej muzyki, która go fascynuje, staje siê ³atwym ³upem dla my¶liwego. Zmys³ s³uchu zniewala jelenia. Potê¿nego s³onia mo¿na okie³znaæ dzia³aj±c na jego zmys³ dotyku. Wiele zwierz±t daje siê poskromiæ przez dzia³anie na który¶ ze zmys³ów. We¼my na przyk³ad æmê, która leci do ¶wiat³a, by zgin±æ w p³omieniu. Podobnie ryba - po³yka przynêtê za³o¿on± na haczyk, gdy¿ zniewala j± zmys³ smaku. Pszczo³a kieruj±c siê zmys³em smaku, wchodzi do kielicha kwiatu. Mo¿e zostaæ tam uwiêziona na noc, je¶li w tym momencie kwiat zamknie swoje p³atki. Ka¿de z tych stworzeñ uzale¿nione jest od którego¶ ze zmys³ów. Cz³owiek mo¿e zostaæ zniewolony przez wszystkie piêæ zmys³ów, zatem znajduje siê w najtrudniejszej sytuacji. A oto krótkie opowiadanie.
Mêdrzec Dakszinamurti uwa¿a³, ¿e najlepszym guru s± ¿ywio³y. Pewnego razu obserwowa³ ocean. Zauwa¿y³, ¿e fale wyrzucaj± na brzeg ka¿dy ¶mieæ, który znalaz³ siê w wodzie. Dakszinamurti pomy¶la³: "Dlaczego ocean, który jest tak g³êboki i rozleg³y wyrzuca na brzeg ka¿dy, nawet najdrobniejszy brud, który móg³by znikn±æ bez ¶ladu w jego g³êbinach?". Pó¼niej zag³êbi³ siê w medytacji i zrozumia³, ¿e gdyby ocean pozwoli³, aby wpadaj±ce do niego brudy pozostawa³y w jego wodach, z czasem zanieczy¶ci³yby go, gromadz±c siê z dnia na dzieñ. Doszed³ do wniosku, ¿e ocean oczyszcza siê systematycznie, wyrzucaj±c na brzeg ka¿dy, nawet najmniejszy ¶mieæ.
Tak samo systematycznie dbaj o to, aby niedobre my¶li nie gromadzi³y siê w umy¶le, a nieczyste uczucia w sercu. Ka¿d± nieczysto¶æ niezw³ocznie usuwaj, zanim zd±¿y siê zakorzeniæ. Nawet je¶li uznasz j± za nieistotn± i nie usuniesz jej, zagnie¼dzi siê w tobie i rozro¶nie. Je¶li zrozumiesz, jak funkcjonuj± zmys³y i nauczysz siê u¿ywaæ ich w³a¶ciwie, to znaczy zgodnie z ich przeznaczeniem, one nie bêd± ciê zniewalaæ, lecz s³u¿yæ ci. Je¶li dopu¶cisz do tego, by zmys³y przejê³y nad tob± w³adzê, nigdy nie zaznasz ani rado¶ci, ani spokoju umys³u. A oto historyjka na ten temat.
Pewien król mia³ piêæ ¿on. By³ potê¿nym w³adc±, cieszy³ siê autorytetem ca³ego narodu. Jedynie ¿ony go nie s³ucha³y. Na g³owie nosi³ koronê, a w g³owie - powa¿ne zmartwienie. "Sta³em siê niewolnikiem w³asnych ¿on" - ubolewa³. "Czy istnieje na tym ¶wiecie kto¶, kto nie boi siê ¿ony? Je¶li tak, jak mu siê to uda³o?". Poniewa¿ nie wypada³o mu wypytywaæ o to mieszkañców królestwa, postanowi³ zorganizowaæ spotkanie i zaprosiæ na nie wszystkich poddanych p³ci mêskiej. Ustawiono dwa ogromne namioty: jeden przeznaczony dla tych, którzy podporz±dkowali sobie ¿ony, a drugi dla tych, którzy im ulegaj±. Mê¿czy¼ni z ca³ego kraju zjechali do stolicy. Wszyscy wchodzili od razu do drugiego namiotu. Kiedy przyby³ król, drugi namiot by³ ju¿ zat³oczony do granic mo¿liwo¶ci. To podnios³o go trochê na duchu - okaza³o siê, ¿e nie by³ jedynym cz³owiekiem, który zosta³ zdominowany przez w³asne ¿ony. Natomiast w pierwszym namiocie siedzia³ jeden cz³owiek. Król ucieszy³ siê na jego widok. "Przynajmniej jeden mê¿czyzna w tym królestwie trzyma w ryzach ¿onê" - pomy¶la³ i zapyta³ go: "Powiedz mi, proszê, w czym le¿y sekret twojego zwyciêstwa?". Cz³owiek ten odpowiedzia³: "O, nie, panie, wcale nie jest tak, jak my¶lisz. Nie panujê nad ni±. To ona panuje nade mn±". Król odrzek³: "W takim razie dlaczego wszed³e¶ do tego namiotu?". "Moja ¿ona kaza³a mi tu wej¶æ - odpar³ cz³owiek - w³a¶nie dlatego tu jestem. Zabroni³a mi wchodziæ do namiotu, gdzie przebywaj± niewolnicy swoich ¿on, kaza³a mi wej¶æ tutaj!". Król bardzo siê rozgniewa³ i rozkaza³ mu: "Natychmiast opu¶æ ten namiot! Nie masz prawa tu pozostaæ!". S³ysz±c to, mê¿czyzna poblad³ ze strachu. Upad³ na kolana i z rêkami z³o¿onymi w b³agalnym ge¶cie prosi³ króla: "O panie, proszê wys³uchaj mnie! Mo¿esz mnie ukaraæ. Mo¿esz zrobiæ ze mn±, co zechcesz. Ale ja nie mogê sprzeciwiæ siê ¿onie i pój¶æ do tamtego namiotu!". Wówczas król zrozumia³, ¿e w jego królestwie nie ma ani jednego mê¿czyzny, który nie by³by niewolnikiem swojej ¿ony.
Owym królem jest umys³. Nigdy nie zdo³a on zadowoliæ wszystkich ¿on, czyli zmys³ów. Oko rozkazuje: "Zabierz mnie tam, gdzie mo¿na podziwiaæ najpiêkniejsze widoki". Jêzyk ¿±da najbardziej wyszukanych przysmaków. Ucho wymaga najpiêkniejszych d¼wiêków. Skóra pragnie tylko najprzyjemniejszych dotyków. A nos chcia³by w±chaæ najwspanialsze perfumy ¶wiata. Któ¿ zdo³a zaspokoiæ wszystkie ¿±dania zmys³ów? Ka¿dy z nich pragnie czego innego, brak im wspó³pracy i koordynacji. Je¶li poddasz siê zmys³om, sprowadz± one na ciebie same k³opoty. Musisz znale¼æ sposób poskromienia ich. Prawdziwym bohaterem jest ten, kto zdo³a³ ca³kowicie opanowaæ swoje zmys³y.
Gdy zmys³y przedstawiaj± swoje ¿±dania, nie s³uchaj ich. Niech w tym momencie twój umys³ zwróci siê o radê do wy¿szego umys³u, do buddhi. Cokolwiek postanowi buddhi, przeka¿e ni¿szemu umys³owi, a ten z kolei wyda polecenie zmys³om, zmuszaj±c je do pos³uszeñstwa. Oto w³a¶ciwy sposób poskromienia zmys³ów. Ten, kto podporz±dkowuje siê ni¿szemu umys³owi i zmys³om, stanie siê gorszy od zwierzêcia. M±dry cz³owiek kieruje siê decyzjami wy¿szego umys³u, zdolno¶ci± rozró¿niania i intuicj±, czyli buddhi. Ten, kto idzie za g³osem buddhi, doskonali siê. Je¶li podporz±dkujesz swoje ¿ycie buddhi, bêdziesz prost± drog± zmierza³ do celu, natomiast je¶li uzale¿nisz siê od ni¿szego umys³u, co chwilê bêd± zaskakiwaæ ciê zmiany i nigdy nie przewidzisz, co siê z tob± stanie i gdzie siê znajdziesz. To tak, jak gdyby¶ p³yn±³ ma³± ³ódk± przez ocean w czasie sztormu. Nigdy nie wiesz, kiedy mo¿e nast±piæ katastrofa.
¯y³ kiedy¶ w Indiach wielki ¶wiêty Hazrat Muhammad. By³ cnotliwym, m±drym cz³owiekiem. Uzyska³ pe³n± kontrolê nad swoimi zmys³ami. Pewnego dnia, gdy nadchodzi³ kres jego ¿ycia, wszyscy uczniowie zgromadzili siê u jego ³o¿a. Mistrz cierpia³ z powodu bardzo silnego bólu gard³a. Podejmowa³ heroiczny wprost wysi³ek, aby nad nim zapanowaæ. Zdawa³o siê, ¿e chce co¶ powiedzieæ, ale nie mo¿e. Uczniowie byli bardzo zainteresowani tym, jakie przes³anie pragnie im przekazaæ mistrz w ostatniej chwili swego ¿ycia. B³agali go: "Swami, pragniesz nam co¶ przekazaæ, prosimy ciê, powiedz to". Zebrawszy resztki si³ Muhammad odezwa³ siê tymi s³owy: "Moje drogie dzieci! Przez wszystkie lata sz³a za mn± maja, moc z³udzenia. Dzi¶ powiedzia³a do mnie: 'Ludzie s± moimi niewolnikami, nikt nie potrafi uwolniæ siê ode mnie, oprócz ciebie. Opanowa³e¶ zmys³y i pokona³e¶ mnie!'. Odpowiedzia³em jej: 'Proszê ciê, majo, nie mów, ¿e ca³kowicie ciê pokona³em, gdy¿ zosta³a mi jeszcze chwila ¿ycia. Nie spocznê do ostatniego tchu, kiedy to naprawdê ca³kowicie ciê pokonam'. A¿ do teraz, moje drogie dzieci, by³em w stanie panowaæ nad maj±, ale nie wiem, czy uda mi siê to w ostatniej chwili. Aby uwolniæ siê od niej, my¶lê teraz jedynie o Allachu i ca³ym sercem modlê siê do Niego". W tej sekundzie ucich³ i zakoñczy³ ¿ycie.
Aby nie poddaæ siê zmys³om, musisz byæ ostro¿ny a¿ do ostatniej chwili swego ¿ycia. Chc±c wyraziæ sob± najwy¿sz± ja¼ñ, musisz ca³kowicie kontrolowaæ zmys³y, dlatego opanowanie zmys³ów stanowi integraln± czê¶æ ¶cie¿ki m±dro¶ci, której naucza³ Kriszna. Gdy osi±gniesz pe³n± kontrolê nad zmys³ami, bez trudu opanujesz inne duchowe ¶cie¿ki.
Na pocz±tku bêdzie ci to sprawia³o pewne trudno¶ci. Kiedy uczysz siê prowadziæ samochód, najpierw musisz æwiczyæ na otwartej przestrzeni. Dopiero gdy nauczysz siê panowaæ nad pojazdem, mo¿esz je¼dziæ zarówno po autostradach, jak i w±skich ulicach w mie¶cie. Przedtem bêdzie to dla ciebie nie tylko trudne, ale i niebezpieczne. Podobnie, kiedy opanujesz zmys³y tak, ¿e nie bêdziesz ju¿ wpada³ w pu³apki pokus tego ¶wiata, bêdziesz w stanie bez trudu i bez emocji sprostaæ ka¿dej sytuacji ¿yciowej.
Aby staæ siê panem zmys³ów, nale¿y poszerzyæ horyzonty my¶lowe i drog± dociekania wewnêtrznego dowiedzieæ siê, czym jest prawdziwe Ja, a czym ma³e ja, czyli ego. Gdy zaczniesz je od siebie odró¿niaæ, bêdziesz móg³ pod±¿aæ do celu, bezpiecznie poruszaj±c siê w tym ¶wiecie.
Chwiejne zmys³y nigdy nie zapewni± ci trwa³ego zadowolenia. Dopiero gdy zdobêdziesz wiedzê o swym prawdziwym Ja, do¶wiadczysz rzeczywistej rado¶ci. Wykszta³cenie i wiedza o tym ¶wiecie mog± jedynie pomóc ci zapewniæ sobie ¶rodki do ¿ycia. Prawdziwa m±dro¶æ polega na rozpoznaniu swej rzeczywistej to¿samo¶ci, a to pozwoli ci poczuæ siê jedno¶ci± z ca³ym stworzeniem. Gdy uto¿samisz siê z Bogiem, który istnieje we wszystkim, nie zaznasz ju¿ konfliktów wyp³ywaj±cych z poczucia odrêbno¶ci. Kiedy do¶wiadczysz prawdy, to znaczy odczujesz, ¿e wszystko jest Bogiem, ¿e ca³y ¶wiat jest niczym innym, jak tylko Bogiem, nie bêdzie ci ju¿ wiêcej potrzebna zdolno¶æ rozró¿niania, gdy¿ wszystko stanie siê dla ciebie jedno¶ci±.
Zmys³y mog± byæ bardzo niebezpieczne. Szalej± one jak dzikie konie. Je¶li do ich poskromienia nie u¿yjesz odpowiednich cugli, poci±gn± twój rydwan w niewiadomym kierunku. Pow¶ci±gnij zmys³y za pomoc± umys³u. Zmu¶ zmys³y smaku, wêchu, wzroku, s³uchu i dotyku, aby pos³usznie ci s³u¿y³y, a wówczas zapanujesz nad swymi zmys³owymi wra¿eniami. Ju¿ nie raz Swami mówi³ wam, ¿e nie powinni¶cie widzieæ i s³yszeæ zbyt wiele. Tylko wtedy, gdy co¶ zobaczysz lub us³yszysz, zaczynasz o tym my¶leæ. Gdy zaczynasz my¶leæ o danym przedmiocie, przywi±zujesz siê do niego i pragniesz go posi±¶æ. Gdy mówisz o czym¶, my¶lisz o formie. Zawsze stawiaj sobie pytanie: czy dany przedmiot jest wieczny? Kiedy u¶wiadomisz sobie jego ulotno¶æ, nie przywi±¿esz siê do niego. Je¶li pragniesz Boga, musisz uwolniæ siê od zniekszta³caj±cego spojrzenia i iluzorycznego przywi±zania do wra¿eñ zmys³owych.
Praktyka duchowa zaczyna siê od poskromienia jêzyka, poniewa¿ jêzyk spe³nia dwie funkcje. Oczy widz±, uszy s³ysz±, nos wyczuwa zapachy. Jêzyk natomiast spe³nia dwie funkcje: mówi i odczuwa smak, dlatego przede wszystkim musisz skoncentrowaæ siê na zdobyciu nad nim pe³nej kontroli. Nie masz prawa krytykowaæ innych, ani ¼le o nich my¶leæ. By³oby o wiele lepiej, gdyby¶ zamiast tego zaj±³ siê w³asnymi wadami i s³abostkami. W innych dostrzegaj dobro. Wykorzeniaj swoj± nieprawo¶æ. Je¶li nie masz wgl±du w swoj± najwy¿sz± ja¼ñ, jak mo¿esz przypuszczaæ, ¿e znasz prawdê dotycz±c± innych? Najpierw sam osi±gnij wyzwolenie, a dopiero potem pomagaj w tym innym. Nigdy nie u¿ywaj s³ów, które krzywdz±, nie patrz krytycznym okiem, ani nie my¶l ¼le o innych. Pielêgnuj dobre my¶li, s³uchaj tego, co dobre, a twe s³owa niech zawsze nios± dobro.
Aby nauczyæ siê samokontroli, trzeba podj±æ æwiczenia duchowe. Systematyczna praktyka i nieprzywi±zanie s± niezbêdnymi ¶rodkami uzyskania kontroli nad zmys³ami. Je¶li zrozumiesz, ¿e wszystkie przedmioty tego ¶wiata s± przemijaj±ce, nie bêdziesz przywi±zywa³ siê do nich, a to pozwoli ci zapanowaæ nad zmys³ami. Twoim prawdziwym Ja jest prawo¶æ i ¶wiêto¶æ, a nie niegodziwo¶æ. Spraw, aby l¶ni³y w tobie ¶wiêto¶æ i m±dro¶æ duchowa. Wówczas bêdziesz móg³ pomagaæ innym dobr± my¶l±, kochaj±cym spojrzeniem czy m±dr± rad±. Ci, którzy to czyni±, osi±gnêli boski poziom, a ci, którzy przejawiaj± cechy przeciwne, to demony. Demony szukaj± ciemno¶ci. Porzuæ ciemno¶æ i wype³nij siê ¶wiat³em. Je¶li wybierzesz drogê ¶wiat³a, Bóg zaakceptuje ciê i ze¶le ci swoj± ³askê bez wzglêdu na twoj± przesz³o¶æ
Zapisane
Igmana (ptak)
U¿ytkownik
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 66
Odp: Bhagavad-Gita Czê¶æ I
«
Odpowiedz #4 :
Luty 28, 2010, 17:59:00 »
Cytat: brahman
Kiedy do¶wiadczysz prawdy, to znaczy odczujesz, ¿e wszystko jest Bogiem, ¿e ca³y ¶wiat jest niczym innym, jak tylko Bogiem, nie bêdzie ci ju¿ wiêcej potrzebna zdolno¶æ rozró¿niania, gdy¿ wszystko stanie siê dla ciebie jedno¶ci±. […]
[…] Je¶li wybierzesz drogê ¶wiat³a, Bóg zaakceptuje ciê i ze¶le ci swoj± ³askê bez wzglêdu na twoj± przesz³o¶æ.
Je¶li Wszystko, ca³y ¶wiat jest Bogiem, to równie¿ jest nim ka¿dy, nawet je¶li tkwi jeszcze w niewiedzy i ciemno¶ci. Je¶li Bóg jest mi³o¶ci± bezwarunkow±, to akceptuje i kocha równie¿ swoje ciemne cz±stki.
Jak zatem do powy¿szego ma siê to zdanie, cyt.
„Je¶li wybierzesz drogê ¶wiat³a, Bóg zaakceptuje ciê i ze¶le ci swoj± ³askê bez wzglêdu na twoj± przesz³o¶æ.”
?
To wcze¶niej Bóg nie by³ w stanie zaakceptowaæ swego stworzenia (siebie), które jeszcze na drodze nieo¶wietlonej? Czyli nie by³ w stanie ukochaæ ka¿dej swojej cz±stki? Nawet ciemno¶ci, która tak¿e z niego, skoro jest Stwórc± wszystkiego?
O jakim Bogu zatem mówimy?
Zapisane
PRAWDA - WOLNO¦Æ - MI£O¦Æ
brahman
Go¶æ
Odp: Bhagavad-Gita Czê¶æ I
«
Odpowiedz #5 :
Luty 28, 2010, 22:02:26 »
„Je¶li wybierzesz drogê ¶wiat³a, Bóg zaakceptuje ciê i ze¶le ci swoj± ³askê bez wzglêdu na twoj± przesz³o¶æ.” ?
Bóg faktycznie jest mi³o¶ci± bezwarunkow± i kocha wszystkie swoje kreacje. Tu chodzi o to aby¶my odnale¼li drog± z powrotem do naszego prawdziwego Ja co i tak prêdzej czy pó¼niej nast±pi ale mo¿emy to osi±gn±æ teraz lub za przyk³adowo nastêpne tysi±ce wcieleñ. Bóg do¶wiadcza przez miêdzy innymi nas dzie³a w³asnej kreacji a my uczymy siê powrotu do ¼ród³a. Kocha nas i da³ nam woln± wolê nawet w b³±dzeniu.Da³ nam ciemno¶æ i ¶wiat³o aby¶my mogli nauczyæ siê rozró¿niania. Naprawdê jest to wielka mi³o¶æ .Ale daje nam te¿ wskazówki jak zmniejszyæ cierpienie i szybciej dokonaæ powroty do ¼ród³a.
Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
Wiadomo¶ci: 620
To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie
Odp: Bhagavad-Gita Czê¶æ I
«
Odpowiedz #6 :
Marzec 01, 2010, 01:44:11 »
Podziwiam ludzi, którzy najlepiej wiedz± , co Bóg nam da³.
Ja tam mam maleñkie marzenie, abym na swój cichy sposób doszed³ do sedna czego to Bóg ( czyli ja sam w pewnym sensie ) chce ode mnie. Nawet , gdybym nie by³ w stanie tego zrealizowaæ w tym ¿yciu to i tak dobrze jest wiedzieæ ,¿e zawsze co¶ jest do zrobienia..
pozdrawia Was...tkwi±cy w ciemno¶ci ... East
... z pozdrowieniami dla wszystkich cz±stek nieo¶wietlonych
Zapisane
.. " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza Mooji - " s± w Twoim umy¶le, s± w Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Strony:
1
Do góry
Drukuj
« poprzedni
nastêpny »
Skocz do:
Wybierz cel:
-----------------------------
¦WIÊTA GEOMETRIA
-----------------------------
=> W TEORII
=> W PRAKTYCE
=> Artyku³y, ksi±¿ki, filmy, LINKI
-----------------------------
Dan Winter i jego ¦wiêty Graal
-----------------------------
=> Twórczo¶æ Dana Wintera [PL, ENG]
===> Odkrycia innych osób "wspieraj±ce" niektóre aspekty pracy Dana Wintera
=> WYK£AD: Implozja - sekretna nauka ekstazy i nie¶miertelno¶ci
=> PREZENTACJA: Wyja¶niaj±c grawitacjê
=> WYK£AD Purpose of DNA [PL]
=> WYK£AD The EggX Files: Galaktyczna historia DNA [PL]
=> WYK£AD Bliss Practice: Duchowy u¿ytek z energii seksualnej [PL]
=> WYK£AD Fraktalna teoria ¦wiadomo¶ci, Grawitacji, Jêzyka, DNA i Udanej ¦mierci... [PL]
=> WYWIAD: Sekret ¿ycia i architektura biologiczna
=> WYK£AD: Udana ¶mieræ i prawdziwa fizyka ¦wiêtego Graala
-----------------------------
Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych"
-----------------------------
=> Nassim Haramein - Przekroczyæ Horyzont Zdarzeñ
=> S³oñce, Uk³ad S³oneczny i rok 2012
=> Staro¿ytne cywilizacje i zagadka "obcych"
-----------------------------
Kluczem do zrozumienia jest wiedza
-----------------------------
=> Kluczem do zrozumienia jest wiedza
=> Fizyka
=> Metafizyka
=> Filozofia
-----------------------------
Ró¿ne koncepcje ¶wiata i cz³owieka
-----------------------------
=> Ró¿ne koncepcje cz³owieka i ¶wiata
=> ¦wiadomo¶æ, percepcja, rozwój wewnêtrzny, tradycje "duchowe"
=> Szmaragdowe Tablice Thota
=> CZYTELNIA - teksty ró¿ne
=> Kreacjonizm i ewolucjonizm
-----------------------------
Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO
-----------------------------
=> Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO
-----------------------------
SOCJOTECHNIKA
-----------------------------
=> Socjotechnika
===> Cenzura, Dezinformacja, Agentura w Internecie
-----------------------------
Multimedia
-----------------------------
=> Multimedia
-----------------------------
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe"
-----------------------------
=> "Tajne" stowarzyszenia
=> "Teorie spiskowe"
===> Filmy DAVIDA ICKE'A by Redmuluc - http://davidicke.pl/
=> Nowy Porz±dek ¦wiata w codziennych wiadomo¶ciach
=> Globalne ocieplenie - najwiêkszy szwindel?
-----------------------------
Powitania, Kawiarenka i Hyde Park
-----------------------------
=> Kawiarenka "Pod Gwiazdami" i Powitania :-)
=> K±cik muzyczny
=> Hyde Park - inne
-----------------------------
Sprawy administracyjne, OG£OSZENIA i INICJATYWY SPO£ECZNE
-----------------------------
=> Sprawy administracyjne - pytania i odpowiedzi
=> INICJATYWY SPO£ECZNE
=> OG£OSZENIA
£adowanie...
Polityka cookies
Darmowe Fora
|
Darmowe Forum
rekogrupastettin
vfirma
ganggob
yourlifetoday
classicdayz