Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: gdzie jestem , kim jestem  (Przeczytany 24984 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : Styczeñ 11, 2010, 00:02:56 »

Poni¿sze fragmenty s± napisane jêzykiem , który móg³by byæ przedstawiony w inny sposób. Spróbujê siê z tym zmierzyæ
Cytuj

 …/ Je¶li masz w swoim ¿yciu, domu lub otoczeniu jakie¶ uwarunkowania, od których chcia³by¶ siê uwolniæ, rozka¿ przez Obecno¶æ "JAM JEST", by zosta³y rozpuszczone i poch³oniête przez Potê¿ne ¦wiat³o i Moc.

na pocz±tek definiowanie pojêæ
dom = osobowo¶æ
rozkaz = wyra¿enie intencji
Obecno¶æ "JAM JEST" - okre¶lony potencja³ pola punktu zerowego. Okre¶lony , gdy¿ odnosz±cy siê do zamierzonego rezultatu. Na pzyk³ad do obszaru zdrowia.
Potê¿ne ¦wiat³o i Moc - nieokre¶lony , nieoznaczony potencja³ pola punktu zerowego. = kwantowe pole

Bior±c pod uwagê takie definicje wyra¿eñ , powy¿sze  zdanie  mo¿na by skonstruowaæ tak  :

Je¶li w twoim ¿yciu lub w osobowo¶ci istniej± jakie¶ uwarunkowania, od którego chcia³by¶ siê uwolniæ , to wyra¼ intencjê anga¿uj±c  okre¶lony potencja³ pola punktu zerowego ( uzdrawianie my¶l± ), by zosta³y rozpuszczone i poch³oniête przez kwantowe pole.

Dokona³em tej transformacji celowo, gdy¿ przekonstruowane przeze mnie zdanie akurat zosta³o do¶wiadczalnie sprawdzone przez zespó³ Stuarta Hameroffa na University of Arizona w zakresie wp³ywu uzdrawiaczy na losowo wybranej populacji  , a jego wyniki podane w formie rozprawy naukowej.
Co nam to daje ? Otó¿ ezoteryczne prawdy wyra¿one jêzykiem dawnych mistrzów mog± byæ ( ale nie musz± ) rozumiane przez kolejnych uczniów , lecz nie stan± siê weryfikowaln± wiedz± naukow± przynajmniej dopóty, dopóki nie ulegn± transformacji.
Moja przyk³adowa transformacja jest , byæ mo¿e , naci±gana , ale chodzi³o mi o pokazanie zasady wed³ug której pewne kwestie, choæby kwestie wiary , mog± byæ ju¿ mierzalne i weryfikowalne w nowym ujêciu. I byæ mo¿e czas ju¿ na to, aby pojawi³ siê nowy Mesjasz , który dokona nowo¿ytnej wyk³adni JAM JEST.


Cytuj
"JAM JEST" o której wiem, ¿e jest Najpotê¿niejsz± i jedyn± Obecno¶ci± Wznosz±c± i Rozwi±zuj±c± wszystkie problemy /…/
Okre¶lony potencja³ pola punktu zerowego , obecny w ka¿dej przestrzeni miêdzyatomowej, w ka¿dym, równie¿ ¿ywym organizmie zawiera odpowiedzi na wszystkie problemy .


Cytuj
/…/ Ca³a si³a i energia, której potrzeba dla danego celu, jest wszechobecna, kiedy jest uwolniona przez Obecno¶æ "JAM JEST". Dlatego przez u¿ycie Obecno¶ci "JAM JEST" mo¿esz uwolniæ moc, o której nie masz ¿adnego wyobra¿enia[
Ca³a si³a i energia , której potrzeba dla danego celu jest wszechobecna , kiedy jest uwolniona przez okre¶lony potencja³ pola punktu zerowego. Dlatego przez u¿ycie tego okre¶lonego potencja³u pola punktu zerowego mo¿esz uwolniæ moc , o której nie masz ¿adnego wyobra¿enia,

Otó¿ dokonane przeze mnie zestawienie zdañ oraz ich transformacje mog± byæ przez kogo¶ z zewn±trz postrzegane jako "popadanie z jednej skrajno¶ci w kolejn±" ale kto¶ inny zauwa¿y ,¿e one wyra¿aj± w³a¶ciwie to samo, gdy¿ " w sumie wszystko to wiesz ju¿, co napiszê."
Jednak¿e , podobnie jak w przypadku cia³a, o którym s³uszne prawdy najprawdziwsze napisa³e¶ Jerzy, oprócz "wiedzieæ", potrzeba równie¿ do¶wiadczyæ.
I temu ma S£U¯YÆ ¶wiêta geometria. Tak samo jak umys³ powienien S£U¯YÆ ¶wiadomo¶ci , a nie stanowiæ guru i wyroczniê

pozdrawiam
East
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
miszka
Aktywny u¿ytkownik
***
P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 123



Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Styczeñ 11, 2010, 01:11:10 »

O rany! Ch³opaki nie k³óæcie siê. takie mi³e to forum tak tu przyjemnie nie psujcie tego.
Zaraz siê zacznie dzielenie na bandy i popleczników. Kto za mn±, kto przeciw mnie itd.
I jak to na wojnie bywa kto¶ siê obrazi i pójdzie st±d sobie zupe³nie i niepotrzebnie i bêdzie
wielka szkoda. Bora ma racjê i East ma racjê i wszystko jest dobrze przecie¿. Bora jest
ostro¿ny i dobrze, nie chce wpa¶æ z deszczu pod rynnê, uwa¿a. Ja to rozumiem. Te¿ nie
jestem religijna ale swoj± drog± ta "¶wiêta" mi nie przeszkadza. Mo¿e nazwijmy j±
¦wietna Geometria :-) inicja³y zostan± te same i po k³opocie :-) To tak na potrzeby tego forum.
No i gdzie jest Bora? Ju¿ nie pisze. Bora wiem, ze to czytasz wy³a¼ z nory :-)
East napisa³ 'megalomania" i co? Wielkie halo. No napisa³, ponios³o nie ponios³o, nie wa¿ne.
Tam gdzie sprawy s± bliskie sercu tam s± i emocje. Nie ka¿dy jest taki nie krewki jak globalny:-)
Nie chcia³abym ¿eby East przesta³ pisaæ.
Lubiê Go czytaæ. ¦wietnie pisze, ³adnie naprowadza na w³a¶ciwe tory i generalnie uwa¿am,
ze jest delikatny.  No... ch³opaki nie foczyæ siê na siebie :-))) Proszê! Nie róbcie mi tego.
Tak tu przyjemnie by³o.
Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : Styczeñ 11, 2010, 02:37:23 »

Nie foczê siê . Z  Mor± "znamy siê"  na forum ju¿ d³ugo i nasze rozmowy zawsze dotyczy³y meritum spraw, a nigdy wycieczek osobistych. Je¶li okre¶lenie "megalomania" mog³o by zostaæ odebrane jako wycieczka osobista to przepraszam. Nigdzie siê z forum nie zawijam miszka. Dobrze mi tu I przyjemnie . Tak pozostanie.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Jerzy Karma
Moderator Globalny
U¿ytkownik
*****
Wiadomo¶ci: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #23 : Styczeñ 11, 2010, 13:24:11 »

East

Dokona³e¶ warto¶ciowego uzupe³nienia.
Nie wiem jednak co rozumiesz przez punkt zerowy,
A co przez jego potencja³?

Twoje wypowied¼ stanie sie pe³niejsza, gdy to wy³o¿ysz.

...Jerzy, oprócz "wiedzieæ", potrzeba równie¿ do¶wiadczyæ.
I temu ma S£U¯YÆ ¶wiêta geometria. Tak samo jak umys³ powienien S£U¯YÆ ¶wiadomo¶ci , a nie stanowiæ guru i wyroczniê

Czy to Twoje osobiste zwrócenie siê do mojej osoby?
Bo przeciez to nie o nas ma byæ temat, lecz ma s³u¿yæ nam i innym.


Zapisane
MEM HEI SHIN
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #24 : Styczeñ 27, 2010, 02:04:10 »


 
....... i¿ istnieje jaka¶ obiektywna rzeczywisto¶æ, której wprawdzie nie znamy - ale której prawid³owo¶ci mo¿emy odkryæ. Mo¿e to byæ sfera prawid³owo¶ci gie³dowych lub np. sieci  reptiliañskich powi±zañ, je¶li kto¶ woli. Naszym celem jest wiêc wy³±cznie ODKRYCIE JAK JEST, poniewa¿ zak³adamy, ¿e jako¶ w koñcu przecie¿ JEST.


Osobi¶cie  mam  odczucie, ¿e drêczy Ciê rozpaczliwe poszukiwanie sensu.......
Tylko skoro jeste¶my Tu i Teraz, to  jakie znaczenie  ma pytanie, czy  istnieje obiektywna rzeczywisto¶æ, czy ona nie istnieje.? ...!  Wiêc z tego co piszesz wnioskujê, ¿e powinni¶my tylko koncentrowaæ siê  na prze¿ywaniu i nie interesowaæ siê "wy¿sz±" konstrukcj±...?
Lecz z mojej perspektywy nie jest to takie jednoznaczne i oczywiste i nie ka¿demu jest po drodze  analityczno- racjonalistyczne my¶lenie, które prowadzi  po sta³ych torach, procedurach i wzorcach.


Chc±c nie chc±c  wszyscy odbijamy siê od  dualno¶ci, gdzie po jednej stronie jest duchowo¶æ, mi³o¶æ, prostota, wolno¶æ, spe³nianie marzeñ, a po drugiej ''materia'' ze swym brutalnym realizmem . Z walczeniem o wszystko, z wy¶cigiem szczurów i nieustannym piêtnowaniem indywidualno¶ci na rzecz rytmicznego kroku w kajdanach. Co gorsza jeste¶my tak rozdarci, ¿e uwa¿amy nawet, to co dzieje siê na zewn±trz  za normalny przejaw egzystencji ! Byæ mo¿e to  najwiêksza lekcja? , nie wiem ? ..!

Co do gie³dy i zarabianiu pieniêdzy poprzez gie³dê, to mam swoje specyficzne zdanie.
Wiêc na wstêpie zadam filozoficzne pytanie : byæ, czy mieæ ?
Po której stronie jeste¶ ? Hê ?
Nie chodzi mi wcale oto, aby ¿yæ jak asceta w podartych gaciach, tylko aby zrozumieæ, ¿e wiêkszo¶æ rzeczy  jest przewarto¶ciowana. Wiêc  produkuje siê miliony rzeczy i programuje ludzkie mózgi, ¿e to dowód ich pozycji, wy¿sza jako¶æ wykonania lub inne bzdety. W ten sposób nie uczy siê ludzi faktycznego wykorzystania przedmiotu i spe³nieniania okre¶lonego celu, tylko napêdza siê koniunkturê i czerpie z tego zyski. Oczywi¶cie zawsze mo¿emy powiedzieæ, ¿e pieni±dze  wykorzystujemy  na w³a¶ciwe i szczytne cele. Ale niestety nie jest to prawda, poniewa¿, aby to uczyniæ sami musimy wej¶æ do tego "magicznego" krêgu przep³ywu gotówki, buduj±c tym samym ten ca³y absurdulany system zysków i strat. Wliczaj±c w to podatki i inne zasady, okazuje siê wiêc, ¿e sami  idealnie napêdzamy system, którego nie interesuj± ¿adne idee, ale interesuje tylko to, aby ca³a karuzela krêci³a siê dalej....

Konkluduj±c, moim zdaniem za pomoc± tzw. kasy ludzko¶æ nie zbuduje tu niczego wielkiego na tej planecie.
Kasa sta³a siê miernikiem poczucia warto¶ci, niezale¿no¶ci, w³adzy, kontroli i budowy systemów, w których ¿ycie walczy z ¿yciem, cz³owiek walczy z cz³owiekiem.

Wystarczy tylko w³±czyæ TV i pos³uchaæ codziennych wiadomo¶ci,  aby przekonaæ siê, ¿e tak w³a¶nie jest !

Jak pisali giganci literatury jeszcze w latach siedemdziesiatych wskazuj±c na opêtanie ludzko¶ci pieni±dzem :

 Oto pewien znamienny cytat :

 ''Po ulicach chodz± martwi ludzie, a ich oczy zgas³y. Goni± za rzeczami, za wygodami, szukaj± szczê¶cia na zewn±trz siebie, a wewn±trz pustka i  lêk. Nie potrafi± siê cieszyæ niczym , bo ogarnia ich strach, aby nie utraciæ, tego wszystkiego co uda³o im siê przez lata  zgromadziæ.''

Tak. W³a¶nie tak wygl±daj± opêtane spo³eczeñstwa, ¿yj±ce w systemie zysków i strat, których miernikiem wszystkiego sta³ siê wydrukowany papier.
Problem w tym, ¿e ten wydrukowny papier ma s³u¿yæ cz³owiekowi w jego rozwoju,
tylko wpierw wypada³o by uczciwie zapytaæ samego siebie, czy wiem co oznacza s³owo rozwój.
Wiêc gdzie ten rozwój i na czym on polega ?

Bo to, ¿e siê rozmna¿asz, chodzisz do jakiej¶ tam pracy, kupile¶ sobie nowy samochód, telewizor LCD, to ¿e czytasz ksi±¿ki, grasz na gie³dzie itp..... to chyba margines rzeczywisto¶ci, o nazwie proza ¿ycia, a nie ¿aden tam rozwój, prawda ?

I to by by³o na tyle, bo nie bêdê ju¿ dalej drêczy³ szanownego czytelnika.













 

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 27, 2010, 04:06:13 wys³ane przez MEM HEI SHIN » Zapisane

¦wiat potrzebuje nowej wiedzy, dziêki której nauczyliby¶my siê ws³uchiwaæ w ciszê swego serca.....
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : Styczeñ 27, 2010, 11:58:53 »

MEM HEI SHIN zada³e¶  pytanie
Cytuj
Wiêc na wstêpie zadam filozoficzne pytanie : byæ, czy mieæ ?
Po której stronie jeste¶ ? Hê ?
To pytanie zawiera ju¿ odpowied¼ . W pytaniu ju¿ istnieje zawarty podzia³  . Ono ka¿e siê wyra¼nie okre¶liæ.
Zag³êbia siê ono , jak sam zauwa¿y³e¶ w konflikt.
Cytuj
"Chc±c nie chc±c  wszyscy odbijamy siê od  dualno¶ci, gdzie po jednej stronie jest duchowo¶æ, mi³o¶æ, prostota, wolno¶æ, spe³nianie marzeñ, a po drugiej ''materia'' ze swym brutalnym realizmem . Z walczeniem o wszystko, z wy¶cigiem szczurów i nieustannym piêtnowaniem indywidualno¶ci na rzecz rytmicznego kroku w kajdanach. Co gorsza jeste¶my tak rozdarci, ¿e uwa¿amy nawet, to co dzieje siê na zewn±trz  za normalny przejaw egzystencji ! Byæ mo¿e to  najwiêksza lekcja? , nie wiem ? ..!
"

Wiêc konkluzja jest taka, ¿e wszyscy ¿yjemy , obracamy siê w materii, w systemach i filozofii opartej na ROZDZIELENIU ; na granicach . Tu jestem ja, - a tam reszta ¶wiata. Nie da siê temu zaprzeczyæ i ju¿ sam ten fakt implikuje nasze ¿ycie, ale czy na tym koniec ?
Nie , to nie koniec. Bo KIM JEST ten kto to zauwa¿a, ten , kto obserwuje , postrzega i zadaje pytania w stylu  - PO KTÓREJ STRONIE JESTE¦ ?
Wiêc jest jaka¶ druga strona. Taka po której nie ma oddzielenia w sensie stanu permanentnego konfliktu , walki wszystkiego ze wszystkim .
Ta druga strona wydaje siê byæ ... obojêtna. Beznamiêtna. Jak kwantowe pole nieskoñczonych mo¿liwo¶ci istniej±cych jako potencja³ . Niczym fale o ró¿nych czêstotliwo¶ciach, które po prostu przenikaj± siê wzajemnie nie wchodz±c ze sob± w ¿adne interakcje.

To w dalszym ci±gu nie daje nam odpowiedzi na pytanie  KIM JEST I GDZIE JEST TEN , KTO ZADAJE PYTANIE ?
Musi istnieæ zatem  TRZECIA STRONA . Jest ni±  ¶wiadomo¶æ , która  znajduje siê  POMIÊDZY kwantowym ¶wiatem wszystkich mo¿liwo¶ci, a uformowanym, klasycznym ¶wiatem znanej nam na codzieñ mechaniki

<a href="http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:Woo2GR0m0AGgtM:http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/53/TAO.png" target="_blank">http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:Woo2GR0m0AGgtM:http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/53/TAO.png</a>

Naukow±  próbê wyja¶nienia tego fenomenu znajdziecie  tutaj  http://www.quantumconsciousness.org/learningcurve.htm

¦wiadomo¶æ ,znajduje siê na krzywej granicznej pomiêdzy ¶wiatem kwantowym, a klasycznym, krzywej oddzielaj±cej biel od czerni . Jest to cieniutka warstwa zwana  : quantum state  reduction

Pytanie o to jak zastosowaæ t± wiedzê dla bogacenia siê musi prowadziæ do kolejnego pytania .. W JAKIM CELU CHCESZ SIÊ WZBOGACIÆ ? CO TO DLA CIEBIE ZNACZY ?

To trochê tak, jakby mieæ ca³y wszech¶wiat do dyspozycji , a uparcie  wci±¿ zawê¿aæ go próbuj±c wcisn±æ w w±sk± szczelinê posiadania, aby zasilaæ iluzjê, dokarmiaæ w³asne ego i wszystkie pozosta³e paso¿yty - w³a¶cicieli zadrukowanego papieru.

Co i tak wszyscy robimy w ten czy inny sposób usi³uj±c prze¿yæ w realiach ¶wiata mechaniki klasycznej, ale budz±ca siê ¶wiadomo¶æ nie daje nam spokoju. Nic nie jest takie jakim siê wydaje byæ.
Osobi¶cie  mam poczucie ¿ycia w dwóch ¶wiatach jednocze¶nie,albo raczej na granicy tych dwóch ¶wiatów. Usi³ujê zrozumieæ mechanizmy ich wzajemnego przenikania siê. Im wiêcej  rozumiem, tym mniej gro¼na ta schizofrenia 
W miêdzyczasie uczê siê korzystaæ w praktyce z tego , co oferuje mi wszech¶wiat tu i teraz.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #26 : Styczeñ 27, 2010, 14:15:07 »

Uwaga administracyjna :  przenios³em posty nie pasuj±ce do tematu  "Teoria teoria ale zastosowanie w praktyce - Wyzwanie dla WAS" odpowiadaj±c na s³uszn± zreszt± sugestiê Leszka (poni¿ej ) : /East

S³uchajcie, a mo¿e zróbcie z tego oddzielny watek. Nie mo¿e byæ tak, ¿e w ka¿dym w±tku wy³awia siê jedno zdanie i robi analizy z zakresu psychologii egzystencjalnej czy filozofii ¿ycia.
To jest przecie¿ w±tek o stosowaniu pewnych konstruktów geometrycznych do analiz "przebiegów gie³dowych"...
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 27, 2010, 14:43:12 wys³ane przez east » Zapisane

mi³o¶æ rado¶æ piêkno
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : Styczeñ 27, 2010, 16:18:10 »

CO PRZESZKADZA SZCZESCIU.
Anthony De Mello S. J
To, co chce powiedziec, zabrzmiec moze nieco pompatycznie, ale jest prawdziwe. Moze stac sie najwazniejszym momentem w waszym zyciu. Jesli uchwycicie, o co mi chodzi, zlapiecie sekret przebudzenia. Bylibyscie szczesliwi zawsze. Nigdy wiecej nie bylibyscie nieszczesliwi. Nic juz nie byloby w stanie was zranic. Dokladnie tak: nic. Jesli wylejesz w powietrze czarna farbe, powietrze pozostanie bezbarwne. Nigdy nie zabarwisz go na czarno. I ty mozesz pozostac tak nienaruszony. Sa ludzie, ktorzy osiagneli to, co nazywam ludzkim istnieniem. Nie zawladnal nimi nonsens bycia kukielka rzucana raz w jedna raz w druga strone. Nie doszlo do glosu pozwalanie zdarzeniom lub innym ludziom, aby dyktowali, jak sie masz czuc. Ale czujesz sie tak, a nie inaczej i mowisz, ze latwo cie zranic. Ha! Ja ci mowie, ze jestes kukielka. Zatem czy chcesz nia byc nadal? Wystarczy nacisnac guzik i lecisz w dol - lubisz to? Jesli jednak odmawiasz identyfikowania sie z ktoras z etykietek, wiekszosc twoich klopotow zniknie.

Bedziemy mowic dalej o leku przed choroba i smiercia, choc zazwyczaj obawiasz sie tego, co moze ci sie przydarzyc w zyciu zawodowym. Pewien drobny biznesmen, piecdziesieciolatek, saczy piwo w jakims barze i rozmysla: "Gdy spojrzec na wszystkich z mojej klasy, to widac, ze im sie w zyciu udalo". Idiota! Coz to znaczy "udalo sie". Ich nazwiska pojawily sie na lamach gazet? Czy wedlug ciebie oznacza to jakies osiagniecie? Jeden z nich jest prezesem korporacji, inny prezesem sadu, jeszcze inny kims jeszcze. Malpy, wszyscy oni sa malpami.

Kto ustala kryteria sukcesu? Wyglupione spoleczenstwo! Glownym jego zadaniem jest utrzymywanie ludzi w chorobie! Im szybciej zdasz sobie z tego sprawe, tym lepiej. Wszyscy oni sa chorzy. To lunatyczni szalency! Zostales prezesem przytulku dla oblakanych i jestes z tego dumny, mimo iz to nic nie znaczy. Bycie prezesem korporacji nie ma nic wspolnego z zyciowym sukcesem. Posiadanie wielkich pieniedzy nie jest rownoznaczne z odniesieniem w zyciu sukcesu. Odniesiesz sukces, jesli sie obudzisz! Wowczas nie musisz nikomu sie tlumaczyc ani wyjasniac; nie obchodzi cie, jak o tobie ktos mysli czy mowi. Nie masz zmartwien, jestes szczesliwy. I to wlasnie nazywam sukcesem. Dobra praca, dobra opinia, nie maja nic wspolnego ze szczesciem czy sukcesem. Nic! Sa calkowicie od tego niezalezne. To, co niejednego dzisiaj naprawde obchodzi, kryje sie przede wszystkim w obawie, co o nim pomysla dzieci, najblizsi sasiedzi, jego zona. Powinienes byc slawny. Nasze spoleczenstwo i kultura wbija nam to do glowy rano i w nocy. Nasladujcie ludzi, ktorzy tego dokonali! Czego dokonali? Jedynie zrobili z siebie glupcow. Cala swa energie zainwestowali w cos, co pozbawione jest wartosci. Przestraszeni i zagubieni - sa kukielkami jak i cala reszta. Spojrz, jak dumnie stapaja po scenie. Spojrz, jacy sa wytraceni z rownowagi, jesli przydarzy im sie plama na koszuli. I ty to nazywasz sukcesem? Spojrz, jacy sa przerazeni swoja wizja, ze gdzies tam nie zostana wybrani ponownie. I ty to nazywasz sukcesem? Sa ciagle kontrolowani, poddawani nieustannej manipulacji. Nie potrafia cieszyc sie zyciem. Stale sa napieci i pelni leku. Czy to jest dla czlowieka naturalne? Czy wiesz, dlaczego tak sie dzieje? Z jednego tylko powodu. Ci ludzie utozsamiali sie z pewnymi etykietkami. Dokonali identyfikacji swego "ja" z pieniedzmi, stanowiskiem badz zawodem. I to byl ich blad.

Slyszeliscie historie o prawniku, ktory otrzymal rachunek za prace hydrauliczne? Mowi do hydraulika:

- Chcesz dwiescie dolarow za godzine roboty? Nawet ja tyle nie otrzymuje za swoja prace.

A na to hydraulik:

- Ja tez, jako prawnik, nie zarabialem tak duzych pieniedzy.

Mozesz byc hydraulikiem, prawnikiem, biznesmenem czy ksiedzem, ale nie ma to istotnego znaczenia dla "ja". Ciebie to nie dotyczy. Jesli jutro zmienisz swoj zawod, to tak, jakbys wymienil ubranie. "Ja" pozostaje nietkniete. Czy ty jestes swoim ubraniem? Czy jestes swoim imieniem? Czy jestes swoim zawodem? Przestan sie z nimi utozsamiac! One przychodza i odchodza.

Jesli to zrozumiesz, nic nie jest w stanie cie dotknac. Podobnie jak i komplementy czy pochwaly. Kiedy ktos mowi: "Jestes wspanialy", to o czym on wlasciwie mowi? Mowi o "mnie", a nie o "ja". To "ja" nie jest ani wspaniale, ani kiepskie. "Ja" nie jest zwyciestwem ani porazka. Nie jest zadna z tych etykietek. Te przychodza i odchodza. Zaleznie od kryteriow ustalonych przez spoleczenstwo. Zaleza tez od twych uwarunkowan. Uzaleznione sa od humoru osoby, ktora przypadkiem akurat z toba rozmawia. Nie maja nic wspolnego z "ja", ktore nie jest zadna z tych etykietek. "Mnie" jest genialnie samolubne, glupie, dziecinne - jest to wielki, duzy osiol. Moze wiec zdobedziesz sie na to, by powiedziec: "Jestem oslem, wiem o tym od lat." Uwarunkowana osobowosc - czego wiecej po niej sie spodziewales? Dlaczego sie z nia identyfikujesz? To przeciez takie glupie! To nie jest "ja", to jest po prostu "mnie".

Chcesz byc szczesliwy? Ciagle trwajace szczescie nie ma swej przyczyny. Prawdziwe szczescie tez nie ma swej przyczyny. Nie mozesz wiec mnie uszczesliwic. Nie jestes moim szczesciem. Jesli zapytasz przebudzona osobe: "Dlaczego jestes szczesliwa?" Odpowie ci ona: "A dlaczego by nie?" Szczescie jest naszym stanem naturalnym. Szczesliwosc jest naturalnym stanem malych dzieci, do ktorych Krolestwo nalezy az do chwili, gdy je powstrzymamy i zarazimy glupota spoleczenstwa i kultury. Aby zdobyc szczescie, nie potrzebujesz niczego robic, bo szczescia zdobyc nie mozna. Czy ktos z was wie dlaczego? Poniewaz juz je mamy. Jakze mozna zdobyc cos, co juz sie posiada? Dlaczego wobec tego nie doswiadczacie go? Poniewaz musicie cos odrzucic. Musicie zrezygnowac ze zludzen. Aby byc szczesliwym, niczego nie trzeba dodawac, trzeba cos jedynie odrzucic. Zycie jest latwe, jest zachwycajace. A jesli jest trudne, to jedynie z powodu waszych zludzen, waszych ambicji, waszej chciwosci i nienasycenia. Czy wiecie, skad to wszystko sie bierze? Z utozsamiania sie z rozmaitego rodzaju etykietkami.

KRAINA MILOSCI.

Gdybysmy tak naprawde odrzucili iluzje, wraz z tym co nam daja lub czego nas pozbawiaja, bylibysmy czujni. Konsekwencje niepodjecia takiego dzialania sa przerazajace i nie do unikniecia. Tracimy zdolnosc przezywania milosci. Jesli chcesz kochac, musisz na nowo nauczyc sie patrzec, a jesli chcesz wiedziec, musisz rzucic swoj nalog. Tylko tyle. Wyzwol sie ze swej zaleznosci. Rozerwij siec, jaka omotalo cie spoleczenstwo dlawiac twe jestestwo. Musisz sie uwolnic. Na zewnatrz wszystko bedzie szlo jak dawniej, ale pomimo iz nadal bedziesz w swiecie, nie bedziesz juz z tego swiata. W glebi serca staniesz sie wolny, w koncu calkowicie samotny. Twoja zaleznosc od narkotyku calkowicie obumrze. Nie musisz isc na pustynie, jestes posrod ludzi, ciesz sie ich obecnoscia. Nie maja juz jednak wladzy nad toba, ktora pozwala im uszczesliwiac lub unieszczesliwiac ciebie. To wlasnie oznacza samotnosc. W takim odosobnieniu twoja zaleznosc obumiera. Rodzi sie zdolnosc do milosci. Nie spogladaj juz na innych jak na srodek narkotycznego zaspokajania. Tylko ten, kto juz tego probowal, zna okropnosci tego procesu. Jest jak zaproszenie do smierci. Jest jak zabranie biednemu narkomanowi jedynej radosci zycia, jaka znal. Czy da sie zastapic ja smakiem chleba i owocow, czystym tchnieniem porannego powietrza, slodycza wody z gorskiego potoku? Walczac z objawami glodu i pustka w sobie, ktore doswiadcza teraz, gdy nie dostaje narkotyku, niczym tej pustki nie jest w stanie zapelnic. Czy moglibysscie wyobrazic sobie zycie, w ktorym wyrzekacie sie przyjemnosci czerpanej z jednego chocby slowa uznania lub oparcia glowy na czyims ramieniu, dodajacego troche otuchy? Pomyslcie o zyciu, w ktorym nie jestescie emocjonalnie od nikogo zalezni; tak, ze nikt nie ma juz mocy uszczesliwiania lub unieszczesliwiania was. Nie zgadzacie sie na to, by potrzebowac jakiejs konkretnej osoby, aby byc kims szczegolnym dla kogos, ani na to, by zwac kogos "swoim". Ptaki maja swe gniazda, lisy swe nory, ale ty nie bedziesz mial gdzie schronic glowy w swej podrozy przez zycie. Jesli kiedykolwiek dotrzesz do tego stanu, dowiesz sie w koncu, co to znaczy widziec w sposob jasny, nie zamglony lekiem ani pragnieniem. Kazde slowo ma wowczas swoja wage. Widziec w sposob jasny i nie przycmiony przez lek i pragnienia. Poznasz wowczas, co to znaczy kochac. Aby jednak dojsc do krainy milosci, trzeba przejsc przez bol smierci, gdyz kochac ludzi oznacza nie potrzebowac ich, umrzec dla tej potrzeby i byc calkowicie samotnym.
http://www.tvgawex.pl/~g5228/przebudz/przeb24.htm
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 27, 2010, 16:24:49 wys³ane przez Micha³-Anio³ » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Strony: « 1 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

apelkaoubkonrad692 wyscigi-smierci cybersteam rekogrupastettin cinemak