Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 »   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Demo-farsa  (Przeczytany 12019 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« : Styczeñ 03, 2010, 16:30:59 »





Z demokracj± jest jak z seksem. Im wiêcej siê o nim mówi, tym mniej z tego wynika. Choæ ¿yjemy w kulturze przesyconej erotyzmem – od billboardów i teledysków po tematykê prac naukowych – to raporty seksuologów dowodz±, ¿e faktycznego, jak to kiedy¶ mówiono, obcowania p³ciowego jest obecnie mniej ni¿ na przyk³ad w pruderyjnych latach piêædziesi±tych. Nie inaczej dzieje siê z demokracj±.

Niewielu powie wprost, ¿e s± przeciwni w³adzy ludu. Poza garstk± zwolenników Janusza Korwin-Mikkego i jeszcze mniej licznych prawicowych, elitarystycznych grupek albo – dla odmiany – pogrobowców „lewych” totalitaryzmów, ma³o kto wyra¿a bez „¶ciemniania” niechêæ wobec ludow³adztwa. Wrêcz przeciwnie, wszechobecne s± slogany o demokracji oraz pochwa³y spo³eczeñstwa obywatelskiego. Trawestuj±c znany dialog dwóch ³ódzkich fabrykantów z „Ziemi obiecanej”, mo¿na rzec: My¶l du¿o o demokracji i podmiotowo¶ci ludu – to nic nie kosztuje.

Ba, jest jeszcze lepiej, to znaczy gorzej. Dzi¶ tzw. wspieranie spo³eczeñstwa obywatelskiego to wrêcz ¶wietny interes. Gdyby oszacowaæ kwoty wydatkowane z przeró¿nych ¼róde³ – bud¿etu europejskiego, centralnego, samorz±dowego, z prywatnych fundacji itd. – na ten cel, okaza³oby siê, ¿e istnieje osobny sektor finansowo-gospodarczy, którego celem jest udawanie, i¿ wspiera siê aktywno¶æ spo³eczn±, ¿e zachêca siê ludzi, aby wziêli sprawy we w³asne rêce. Ale przecie¿ gdyby na serio tak uczynili, to ca³a zabawa w ich wspieranie straci³aby racjê bytu…

Faktyczn± demokracjê warto by wesprzeæ. „Wielka polityka” odzwyczai³a nas od wcielania w ¿ycie swoich zamys³ów – uwa¿amy, ¿e „kto¶ powinien co¶ z tym zrobiæ”. Wielki biznes oduczy³ organizowania siê dla celów socjalno-bytowych – on nam wszystko poda na tacy, byleby¶my zap³acili. Wielkie media oduczy³y zdobywania informacji i weryfikowania ich – mamy ³ykaæ podawan± papkê, a wszelki krytycyzm i zaanga¿owanie ograniczyæ do zmiany kana³ów. Dominuj±ce wzorce kulturowe oduczy³y wspó³dzia³ania – bo przecie¿ bogiem dzisiaj jest nasze ego, „tylko silni przetrwaj±”, a wszystko, co wykracza poza czubek w³asnego nosa, to nie¿yciowy idealizm i frajerstwo. I wreszcie, na koniec, coraz bardziej sztuczne, zapo¶redniczone ¿ycie, w otoczeniu tysi±ca gad¿etów, nacechowane notorycznym „brakiem czasu” – oduczy³o nas elementarnych postaw zbiorowych. Wspólnota losów i dzia³añ ogranicza siê coraz czê¶ciej w krajach Zachodu do krêgów hobbystycznych, do rozmaitych fan clubów i zwolenników okre¶lonego lifestyle’u, za¶ w krajach mniej „nowoczesnych”, ale ju¿ nie tradycyjnych, jak Polska, oznacza izolacjê na poziomie „¿ycia rodzinnego”.

Oczywi¶cie jest to na rêkê w³adcom tego ¶wiata. Tu nie potrzeba ¿adnych teorii spiskowych – wystarczy spostrzegawczo¶æ. Niezwykle ³atwo rz±dzi siê spo³eczno¶ci± podzielon± na setki i tysi±ce niewielkich grupek, wzajemnie obojêtnych, a nawet wrogich, nacechowanych podejrzliwo¶ci± i niechêci± wobec dobra wspólnego. I mo¿e dlatego to „wspieranie demokracji” nie przynosi ¿adnych efektów. Bo chyba o to chodzi, ¿eby tak wiele siê zmieni³o, lecz wszystko zosta³o po staremu.

W takiej sytuacji rzeczywiste wsparcie zaanga¿owania spo³ecznego by³oby niezwykle po¿±dane. Zamiast tego mamy jednak rozrost barier, które uniemo¿liwiaj± jego powstanie, umocnienie siê i wywalczenie realnego wp³ywu na rzeczywisto¶æ. Ca³a para zbiorowej aktywno¶ci – a w Polsce jest ona z przyczyn historycznych i tak znacznie s³absza ni¿ w krajach Zachodu – idzie w gwizdek. Zza szczytnych sloganów i transferowanych sporych kwot finansowych wy³ania siê szara rzeczywisto¶æ pseudowarto¶ci, pseudozaanga¿owania, pseudoinicjatyw. I jak najbardziej realnych przeszkód instytucjonalnych, finansowych i kulturowych, które niszcz± w zarodku autentyczne przejawy aktywno¶ci spo³ecznej.

(…) Chcemy faktycznej demokracji – i chcemy jej teraz!

Autor: Remigiusz Okraska
¬ród³o: “Obywatel” nr 3 (47) 2009
http://wolne.media.pl/
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Styczeñ 07, 2010, 13:09:24 »

Fa³szywy terror – droga do dyktatury


To najstarsza sztuczka z czasów Rzymian; stwarzanie potrzebnych ci wrogów.

W roku 70 p.n.e., ambitny, niewiele znacz±cy polityk i wyj±tkowo bogaty cz³owiek – Markus Licinius Krassus, chcia³ rz±dziæ Rzymem. ¯eby zobrazowaæ co to by³ za cz³owiek, mówi siê, ¿e wymy¶li³ stra¿ przeciwpo¿arow±. Ale wed³ug wersji Krassusa, jego stra¿acy-niewolnicy biegli do miejsca po¿aru, podczas gdy sam oferowa³ kupno tego budynku za u³amek jego warto¶ci. Je¶li w³a¶ciciel zgodzi³ siê na sprzeda¿, niewolnicy Krassusa gasili po¿ar. Je¶li za¶ odmówi³ sprzeda¿y, Krassus pozwala³ by budynek spali³ siê doszczêtnie. Wykorzystuj±c takie metody, Krassus w koñcu sta³ siê najwiêkszym prywatnym posiadaczem ziemi w Rzymie, i czê¶æ swojego maj±tku spo¿ytkowa³ na pomoc Juliuszowi Cezarowi przeciwko Cicero.

W tamtym czasie Rzym by³ republik± nak³adaj±c± bardzo sztywne ograniczenia na przywódców co mogli robiæ, i wa¿niejsze, czego nie mogli robiæ. Ale Krassus nie mia³ zamiaru znosiæ takich ograniczeñ, wobec czego wymy¶li³ plan.

Krassus wykorzysta³ bunt niewolników dowodzony przez Spartakusa i zasia³ terror w sercach Rzymian, którego garnizon zosta³ pokonany w walce ze Spartakusem. Ale Spartakus nie mia³ zamiaru maszerowaæ na Rzym, wiedzia³, ¿e to ruch samobójczy. Spartakus i jego armia nie chcieli mieæ nic wspólnego z Rzymem, od pocz±tku chcieli tylko zagrabiæ tyle pieniêdzy, aby wynaj±æ od swoich by³ych w³a¶cicieli flotê i po¿eglowaæ do wolno¶ci.

Ale to ¿eglowanie Spartakusa by³o ostatni± rzecz± której chcia³ Krassus. Potrzebowa³ wygodnego wroga, z udzia³em którego sterroryzowa³by Rzym dla w³asnych korzy¶ci politycznych. Tak wiêc Krassus przekupi³ ow± flotê by wyp³ynê³a bez Spartakusa, nastêpnie tak ustawi³ dwa legiony, by Spartakus nie mia³ wyboru i musia³ wej¶æ do Rzymu.

Przera¿ony nieuchronnym wej¶ciem armii gladiatorów Rzym, og³osi³ Krassusa pretorem. Krassus pokona³ armiê Spartakusa i mimo, ¿e Pompejusz uzna³ to za swoj± zas³ugê, rok pó¼niej Krassus zosta³ wybrany konsulem Rzymu.

Tym posuniêciem Rzymianie poddali swoj± republikañsk± formê rz±dów. Wkrótce potem nast±pi³ pierwszy triumwirat sk³adaj±cy siê z Krassusa, Pompejusza i Juliusza Cezara, a na koñcu rz±dy boskich cesarzy Rzymu.

Rzymianie zostali oszukani: poddali republikê i zaakceptowali cesarzy
Cicero – polityczny przeciwnik Juliusza Cezara, mimo dokonañ w dziedzinie literatury, prowadzi³ takie same gry wobec Juliusza Cezara, mówi³, ¿e Rzym stawa³ siê ofiar± wewnêtrznego spisku “ogromnej prawicy”, w którym ka¿dy wyraz d±¿enia do ograniczeñ prawnych rz±du traktowany by³ jako zachowanie podejrzane. W celu pokazania Rzymianom jak niebezpieczny sta³ siê Rzym, Cicero op³aci³ zbirów by spowodowali tak du¿e zamieszanie jak by³o mo¿liwe, i zorganizowa³ kampaniê na obietnicy zakoñczenia zamieszek je¶li zostanie wybrany i otrzyma nadzwyczajne uprawnienia.

To o czym Cicero tylko marzy³, uda³o siê zrealizowaæ Adolfowi Hitlerowi. Wybrany na kanclerza Niemiec, podobnie jak Krassus, nie mia³ zamiaru rz±dziæ ograniczony niemieckim prawem. Ale nie tak jak w przypadku Cicero, zbiry Hitlera byli ³atwo rozpoznawalni, ubrani byli w takie same br±zowe koszule. Ale ich czyny nie ró¿ni³y siê od ich rzymskich przodków. Inscenizowali bójki, podk³adali ogieñ, wywo³ywali tyle problemów ile tylko mogli, podczas gdy Hitler przemawia³ obiecuj±c skoñczyæ z t± kryminaln± fal± zniszczeñ i terroryzmu – je¿eli otrzyma nadzwyczajne uprawnienia.

Nastêpnie sp³on±³ Reichstag – zainscenizowany atak terrorystyczny. Niemcy zostali oszukani – poddali swoj± republikê i zaakceptowali totaln± w³adzê Der Fuhrera.

Finansowane przez rz±d szko³y nigdy o tym nie powiedz±*, ale rz±dy rutynowo polegaj± na oszustwach by sprzedaæ swoje programy niechêtnemu spo³eczeñstwu. Rzymianie zaakceptowali cesarzy i Niemcy zaakceptowali Hitlera nie dlatego ¿e chcieli, ale dlatego, ¿e ostro¿nie wykreowane iluzje lub gro¼by nie zostawia³y im wyboru.

“Amerykañski rz±d równie¿ stosuje oszustwa by stworzyæ iluzjê, ¿e MY OBYWATELE nie mamy wyboru, ale musimy pój¶æ w kierunku jaki ¿yczy sobie rz±d.”

W 1988, New York Word Josepha Pulitzera i New York Journal Williama Randolpha Hearsta prowadzi³y na swoich ³amach spór na temat amerykañskiej interwencji na Kubie. Mówi siê, ¿e Hearst wys³a³ na Kubê fotografa by robi³ zdjêcia zbli¿aj±cej siê wojny z Hiszpani±. Kiedy fotograf spyta³ co to za wojna, Hearst odpowiedzia³: “Ty robisz zdjêcia, ja dostarczam wojnê”. I jak Hearst powiedzia³, tak zrobi³, gdy¿ jego gazeta publikowa³a artyku³y o wielkich niegodziwo¶ciach pope³nianych na Kubañczykach, i wiêkszo¶æ z tych artyku³ów, jak siê pó¼niej okaza³o, by³a sfabrykowana.

Noc± 15 lutego 1898, amerykañski okrêt wojenny USS Maine zakotwiczony w hawañskim porcie by pokazaæ zdecydowanie na obronê interesów Ameryki, nagle eksplodowa³. Kapitan Sigsbee, dowódca okrêtu, ostrzega³, by nie podejrzewaæ ataku wroga do chwili kiedy zorganizowane zostanie ¶ledztwo w sprawie przyczyny eksplozji. Z tego powodu kapitan Sigsbee zosta³ obdarty ze skóry w prasie za “odmowê widzenia oczywistego faktu”. The Atlantic Monthly zadeklarowa³, ¿e nawet przypuszczenie ¿e eksplozja nast±pi³a jedynie w wyniku umy¶lnego dzia³ania Hiszpanii by³o “zupe³nie niezgodne z rachunkiem prawdopodobieñstwa”.

Pod has³em “Pamiêtaj o Maine” Amerykanie poszli na wojnê z Hiszpani±, uzyskuj±c Filipiny (i przy³±czaj±c po drodze Hawaje).

W 1975, ¶ledztwo prowadzone przez admira³a Hymana Rickovera zbada³o materia³y odzyskane z wraku w 1911, i dosz³o do wniosku, ¿e nie ma ¿adnych ¶ladów zewnêtrznej eksplozji. Najbardziej prawdopodobn± przyczyn± zatopienia by³ wybuch mia³u wêglowego w bunkrze wêglowym ulokowanym nierozwa¿nie obok magazynów. Przestroga kapitana Sigsbee by³a s³uszna.

Prezydent Franklin Delano Roosevelt potrzebowa³ wojny. Potrzebowa³ gor±czki wa¿nej wojny by zakryæ symptomy ¶miertelnej choroby tocz±cej gospodarkê od czasu wielkiej depresji (i mutowania jednocze¶nie w kierunku socjalizmu). Roosevelt chcia³ wojny z Niemcami by powstrzymaæ Hitlera, ale mimo kilku prowokacji na Atlantyku, Amerykanie cierpi±cy z powodów ekonomicznych, sprzeciwiali siê wojnie. Roosevelt pogwa³ci³ neutralno¶æ poprzez zawarcie umowy lend-lease (1941 – dostawy sprzêtu dla Anglii i jej sojuszników – przyp. t³um) i nawet rozkaza³ zatapianie niemieckich statków na Atlantyku, ale Hitler nie odpowiada³ na prowokacje.
Roosevelt potrzebowa³ wroga, i gdyby Ameryka nie zaatakowa³a go, wtedy kto¶ móg³by zostaæ wrobiony w atak na Amerykê, zupe³nie jak Markus Licinius Krassus wrobi³ Spartakusa w atak na Rzym.

Droga do wojny otworzy³a siê kiedy Japonia podpisa³a trójstronny uk³ad z Niemcami i W³ochami, której ka¿dy z sygnatariuszy wyrazi³ zgodê na udzielenie wzajemnej pomocy zaatakowanemu. Wiedz±c, ¿e Hitler nigdy nie wypowie wojny Ameryce, bez wzglêdu na prowokacje, znaleziono sposób by zmusiæ Japoniê do ataku na Amerykê.

Pierwszym krokiem by³o na³o¿enie embargo na amerykañsk± ropê i stal, pod pretekstem wojny Japonii w Azji. To zmusi³o Japoniê do rozwa¿enia przejêcia ropono¶nych i bogatych w minera³y terenów Indonezji. Kiedy pañstwa europejskie by³y wyczerpane wojn± w Europie, USA by³y jedyn± si³± na Pacyfiku zdoln± powstrzymaæ Japoniê przed inwazj± na Wschodnie Indie Holenderskie, i przez przeniesienie floty Pacyfiku z San Diego do Pearl Harbour na Hawajach, Roosevelt pierwszy uderzy³ na tê flotê i sprowokowa³ pierwszy krok planu Japonii, której celem by³o rozszerzenie imperium na “teren po³udniowych z³ó¿”.

Roosevelt ustawi³ Japoñczyków dok³adnie tak jak Krassus ustawi³ Spartakusa. Japonia potrzebowa³a ropy. Oni musieli napa¶æ na Indonezjê by j± dostaæ, i by to zrobiæ musieli usun±æ zagro¿enie jakie sprawia³a amerykañska flota w Pearl Harbor. Nie mieli ¿adnej innej drogi wyj¶cia.

W celu rozz³oszczenia Amerykanów tak bardzo jak to mo¿liwe, Roosevelt potrzebowa³ by otwarty atak dokonany przez Japoniê by³ jak najbardziej krwawy, wygl±daj±cy na nag³y przeprowadzony przez Japoñczyków, w ten sam sposób jak w przypadku ataku na Rosjê. Od tej chwili do czasu ataku na Pearl Harbor, Roosevelt i jego towarzysze zadbali by dowódcy na Hawajach, gen Short i adm. Kimmel, nic nie wiedzieli o lokalizacji japoñskiej floty i jej zamiarach, by potem obwiniæ ich za atak. (Kongres ostatnio oczy¶ci³ z zarzutów Shorta i Kimmela, po¶miertnie przywracaj±c im stopnie wojskowe).
Ale dokumenty wojskowe w tamtym czasie, i odtajnione pó¼niejsze potwierdzi³y, ¿e Waszyngton wiedzia³ o mo¿liwo¶ci ataku, wiedzia³ dok³adnie gdzie by³a japoñska flota, i wiedzia³ dok±d zmierza³a.

29 listopada sekretarz stanu Hull pokaza³ Joe Leib, reporterowi z United Press, wiadomo¶æ z godzin± i miejscem ataku, i New York Times w specjalnym 12/8/41 wydaniu Pearl Harbor na str 13, napisa³, ¿e godzina i miejsce ataku znane by³y wcze¶niej!

Wiele razy powtarzane twierdzenie, ¿e flota japoñska utrzymywa³a ciszê radiow± w drodze na Hawaje, by³o wielkim k³amstwem. W¶ród pods³uchanych wiadomo¶ci przechowywanych w archiwach NSA jest nie zakodowana wiadomo¶æ wys³ana przez japoñski tankowiec Shriya mówi±cy “jeste¶my w drodze na pozycjê 30.00N, 154.20E. Spodziewane przybycie 3 grudzieñ”.

Prezydent Lyndon Johnson chcia³ wojny z Wietnamem. Chcia³ pomóc swoim przyjacio³om – w³a¶cicielom firm sprzêtu wojskowego w robieniu interesów. Chcia³ by Pentagon i CIA odst±pi³y od ataku na Kubê. A przede wszystkim potrzebowa³ prowokacji by przekonaæ Amerykanów, ¿e “nie ma wyboru”.

5 sierpnia 1964 prasa amerykañska donios³a o “wznowionych atakach” na amerykañskie niszczyciele na wietnamskich wodach, szczególnie w zatoce Tonkin. Oficjalnie mówiono, ¿e pó³nocnowietnamskie ³odzie podwodne “bez uprzedniej prowokacji” zaatakowa³y USS Maddox podczas rutynowej patroli.

Prawd± jest, ¿e USS Maddox wzi±³ udzia³ w spotkaniu wywiadu w kwestii koordynowania ataków po³udniowego Wietnamu i si³ powietrznych Laosu na obiekty w pó³nocnym Wietnamie. Prawd± jest, ¿e równie¿ nie by³o ataku ³odzi podwodnych na USS Maddox. Kapitan John J. Herrick, dowódca w zatoce, wys³a³ wiadomo¶æ do Waszyngtonu DC, ¿e raport by³ wynikiem “nadgorliwego” cz³onka za³ogi, który odebra³ d¼wiêki ¶rub z w³asnego okrêtu i spanikowa³. Ale nawet wiedz±c, ¿e raport by³ fa³szywy, Lyndon Johnson tego wieczoru w telewizji og³osi³ rozpoczêcie nalotów na pó³nocny Wetnam, jako “odparcie” ataku, którego nigdy nie by³o.

Prezydent George Bush chcia³ wojny z Irakiem. Jak w przypadku Krassusa, motywacj± Busha by³y pieni±dze. Szczególnie pieni±dze za ropê. Ale na skutek niedotrzymania przez OPEC zobowi±zania ograniczenia produkcji ropy na ¦rodkowym Wschodzie, rynek by³ nasycony rop± pompowan± z Iraku, le¿±cego na oko³o 1/3 rezerw ropy ca³ego regionu.

George chcia³ wojny by powstrzymaæ dostawy ropy, utrzymaæ jej ceny (i zyski). Ale, podobnie jak Roosevelt, potrzebowa³ by pierwszy ruch zosta³ wykonany przez “drug± stronê”.

Irak chcia³ uzyskaæ dostêp do zatoki Perskiej, i czu³ siê ograniczony do w±skiego pasa ziemi wzd³u¿ pó³nocnej granicy z Kuwejtem, co ulokowa³o irackie interesy w bliskim s±siedztwie z nieprzyjaznym Iranem. George Bush, który otwarcie dozbraja³ Irak podczas jego wojny z Iranem, wys³a³ wiadomo¶æ przez April Glaspie, ¿e USA bêdzie interweniowa³ je¶li Saddam Hussein przejmie wiêksz± czê¶æ Kuwejtu. Saddam da³ siê nabraæ i zaatakowa³.

Oczywi¶cie Amerykanie nie mieli zamiaru wysy³aæ ich synów i córek by ryzykowali ich ¿ycie za produkty ropopochodne. Wiêc George Bush spreparowa³ oszustwo przy pomocy firmy Hill & Knowlton, która wzbogaci³a siê przy pomocy pieniêdzy podatników dlatego, ¿e by³a najbardziej kreatywna w k³amstwach! Firma ta spreparowa³a najwiêksze oszustwo, w którym córka ambasadora Kuwejtu w USA wyst±pi³a w telewizji udaj±c pielêgniarkê, i opowiedzia³a tragiczn± historiê, wed³ug której wojsko irackie zabiera³o inkubatory z kuwejckiego szpitala, pozostawiaj±c wcze¶niaki na zimnej pod³odze by umiera³y. Media od pocz±tku bior±ce w tym udzia³, nie zapyta³y dlaczego “pielêgniarka” nie podnios³a niemowl±t i nie zawinê³a ich w koce.

W¶ciekli po us³yszeniu tej historii Amerykanie wsparli operacjê Pustynna Burza, która nigdy nie odsunê³a Saddama Husseina od w³adzy, ale która ¶ci±gnê³a kuwejck± ropê z rynku na prawie 2 lata i ograniczy³a iracki eksport ropy do chwili obecnej. To, ¿e nasi synowie i córki wrócili z powa¿nymi chorobami nie by³o zbyt wielk± cen± za zwiêkszone zyski za ropê.

Po zwyciêstwie w Iraku, jeszcze jedna wojna wydawa³a siê mieæ miejsce w bogatym w minera³y regionie Bo¶ni. I znowu u¿yto oszustwa by stworzyæ poparcie dla akcji militarnej.

By³o zdjêcie Fikreta Alica patrz±cego przez ogrodzenie z drutu kolczastego, które mia³o “‘dowodziæ” istnienie nowoczesnych “obozów koncentracyjnych”. Jak wskazuje jego tytu³ “Belsen 92″, wykorzystano wszystkie mo¿liwe powi±zania z horrorem nazistowskim, i mia³y one sprzedaæ konieczno¶æ wys³ania wiêkszej ilo¶ci amerykañskich ¿o³nierzy na teren innego pañstwa.

Ale kiedy niemieccy dziennikarze znale¼li siê w Trnopolje, miejscu gdzie mia³ znajdowaæ siê obóz koncentracyjny by nakrêciæ film dokumentalny, odkryli, ¿e zdjêcie by³o fa³szywe! Obóz w Trnopolje nie by³ obozem koncentracyjnym lecz o¶rodkiem dla uchod¼ców. Nie by³ równie¿ ogrodzony drutem kolczastym. Odkryto, ¿e fotograf zrobi³ zdjêcie przez uszkodzon± czê¶æ ogrodzenia dooko³a szopy z narzêdziami. To fotograf by³ wewn±trz, i robi³ zdjêcia uchod¼com.
I znowu Amerykanie zostali oszukani by wesprzeæ dzia³ania, na które inaczej nie wyraziliby zgody.

Podczas gdy kilku prezydentów amerykañskich rozpoczynali wojny z powodów osobistych, to ¿aden z nich nie osi±gn±³ poziomu Billa Clintona.

Jednocze¶nie ze spodziewanym o¶wiadczeniem Moniki Lewinsky, Bill Clinton rozkaza³ atak pociskami dalekiego zasiêgu na Sudan i Afganistan mówi±c, ¿e ma niepodwa¿alny dowód, ¿e nadzwyczajne straszyd³o (i by³y afgañski sprzymierzeniec) Osama Bin Laden produkowa³ tam broñ chemiczn± w celach terrorystycznych.

Dok³adne badania zdjêæ odpadów nie pokaza³y ¿adnych ze spodziewanych materia³ów znalezionych w laboratorium, które mia³o produkowaæ ¶mierteln± broñ. Zapewnienia dane przez CIA, ¿e mieli pozytywne wyniki badania próbek ziemi na broñ biologiczn± uderzy³y ich w twarz kiedy ujawniono, ¿e tam nie by³o otwartego kawa³ka ziemi w pobli¿u zbombardowanego miejsca. Sudan poprosi³ by miêdzynarodowi obserwatorzy zbadali ruiny fabryki w celu wykrycia ¶ladów gazu nerwowego, w sprawie którego upiera³ siê Clinton. Nic nie znaleziono. Sudañska fabryka by³a nieszkodliw± fabryk± aspiryny, a jej w³a¶ciciel wyst±pi³ o odszkodowanie.

Pó¼niejsze badania miejsca zbombardowanego w Afganistanie ujawni³o, ¿e by³ to meczet.

W tym samym czasie media uporczywie g³osi³y historie o ludobójstwie i okrucieñstwach w Kosowie, (by odwróciæ uwagê od ¿enuj±cego wydarzenia w Sudanie), tak samo sensacyjnych, i jak czêsto okazuje siê fikcyjnych, jak wiêkszo¶æ historii Williama Randolpha Hearsta o okrucieñstwach dokonywanych na Kubañczykach.

I znowu rz±d i media oszuka³y Amerykanów. We wszystkich stacjach telewizyjnych pokazywano zdjêcie, które mia³o przedstawiaæ jeden z Migów Slobodana Milosevica, zestrzelony podczas ataku na cywilów. Dok³adniejsze badanie tego zdjêcia pokazuje, ¿e by³o ono z matryc± po angielsku!

I podobnie jak Niemcy pod kanclerzem Hitlerem, jako naród widzieli¶my wydarzenia wywo³uj±ce strach w sercach obywateli, takie jak zbombardowanie WTC w Nowym Jorku, Oklahoma City i bombê w Olympic Park (w odpowiednim czasie by odwróciæ uwagê mediów od ¶wiadków zestrzelenia TWA 800). Media bardzo szybko za winnych uzna³y “radyka³ów”, “prawicowych spiskowców” i innych “wrogów spo¶ród nas”, niczym nie ró¿ni±cych siê od k³amstw Cicero i Hitlera.

Ale przy dok³adniejszym zbadaniu, wydarzenia dokonywane przez “domowych terrorystów” nie wydaj± siê takie jakie mia³y byæ. FBI mia³o informatora w¶ród zamachowców na WTC, Emada Salama, który zaoferowa³ zorganizowanie sabota¿u. FBI odpowiedzia³o “NIE”. Tak zwana “wylêgarnia” bia³ego separatyzmu – Elohim City, czêste miejsce pobytu Tima McVeigha w tygodniach przed bomb± w Oklahoma, zosta³o zorganizowane i jest zarz±dzane przez informatora FBI!

I nikt do tej pory nie wyja¶ni³ co robi³a druga ciê¿arówka Ryder na terenie tajnego obozu po¶rodku drogi miêdzy Oklahoma i Elohim na dwa tygodnie przed wydarzeniem.

Tak wiêc doszli¶my do chwili obecnej. Podobnie jak Rzymianie w czasach Krassusa i Cicero, Niemcy w czasach nowo wybranego Hitlera, jeste¶my ostrzegani, ¿e zagra¿a nam niebezpieczny wróg: nieugiêty, niewidoczny, wszechobecny, i nie¶miertelny tak d³ugo jak nasz rz±d jest krêpowany przez t± g³upi± Kartê Praw. Ukazuj± siê artyku³y rozwa¿aj±ce czy s± usprawiedliwione, czy mo¿e nie s±, “nadzwyczajne ¶rodki” (np. tortury) w pewnych przypadkach, jak te, których rzekomo mamy do¶wiadczyæ.

I znowu jak w przypadku Rzymu i Niemiec, rz±d w dalszym ci±gu zabiega o przychylno¶æ spo³eczeñstwa dla wzmocnienia swojej w³adzy i kompetencji by “radziæ sobie z kryzysem”.

Jednak¿e, kiedy liczniki czasu marki Casio paraduj± przed kamerami, przy dono¶nych d¼wiêkach ci±g³ych ostrze¿eñ wydawanych przez wprawnych graczy, s³uszne jest postawienie pytania: jak prawdziwy jest ten kryzys, i ile jest go w wyniku politycznych machinacji naszych w³asnych przywódców.

Czy to terrory¶ci naprawdê stwarzaj± zagro¿enie, czy te¿ wynajêci aktorzy z bombami i zegarkami Casio, op³acani przez Cicero i ubrani w br±zowe koszule podarowane im przez Hitlera?

Czy terroryzm wewn±trz USA pochodzi naprawdê z zewn±trz, czy te¿ jest to sceniczna produkcja, zaprojektowana po to by Amerykanie uwierzyli, ¿e nie maj± innego wyboru, a tylko poddaæ Republikê i zaakceptowaæ totalitarny rz±d nowego cesarza, czy te¿ nowego Fuhrera?

Utraciwszy j± raz, Rzymianie nigdy nie zdo³ali przywróciæ Republiki. Utraciwszy raz, Niemcy nie zdo³ali przywróciæ ich Republiki. W obu przypadkach pañstwa musia³y upa¶æ, zanim ludzie odzyskali wolno¶æ.
Przypomnij sobie to kiedy Krassus mówi ci, ¿e nadchodzi Spartakus.
Przypomnij sobie to kiedy uliczne zbiry postêpuj± tak jak zaprogramowano by wywo³aæ strach w¶ród spo³eczeñstwa. Przypomnij sobie to kiedy p³onie Reichstag.
http://wolnemedia.net/?p=19246
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Styczeñ 07, 2010, 13:12:39 »



„Wy co kochacie ludzko¶æ!
Wy co sprzeciwiacie siê nie tylko tyranii ale i tyranom – wyst±pcie!
Ka¿dy skrawek Starego ¦wiata zaznaje ucisku.
Na ca³ym globie wolno¶æ jest prze¶ladowana niczym zwierzyna ³owna.
Azja czy Afryka dawno ju¿ j± wypleni³y. Europie idea wolno¶ci jest obca, a Anglia pragnie wygnaæ j± na banicjê.,
O, przyjmijcie wiêc tego zbiega i przygotujmy azyl dla ca³ej ludzko¶ci.”

Ów dramatyczny apel zamie¶ci³ Thomas Paine w pamflecie „Common Sense”, czyli „Zdrowy Rozs±dek”, który ukaza³ siê w roku 1776 w przeddzieñ wybuchu wojny o niepodleg³o¶æ Stanów Zjednoczonych. Broszura licz±ca nie wiêcej ni¿ 50 stron rozesz³a siê w liczbie 100 tysiêcy co na ten czas stanowi³o nak³ad rekordowy. Tekst pióra angielskiego rewolucjonisty, ze swym uniwersalnym przes³aniem trafi³ do szerokiej publiczno¶ci za¶ ferwor jaki wywo³a³ bezspornie definiuj± go jako jeden z tych literackich zapalników, który sta³ siê zarzewiem oraz inspiracj± dla nadchodz±cych przemian. Wydarzenia lat 1776-1983 wy³oni± nowe cia³o polityczne, Stany Zjednoczone, które co prawda zerw± z europejskim porz±dkiem monarchicznym lecz niemal od pocz±tku swojego istnienia, pod wzglêdem moralnym i prawnym bêd± na bakier z pojêciem wolno¶ci jako takiej.

Wolno¶æ ró¿nego gatunku to has³o, idea, marzenie, wreszcie utopia gnaj±ce na barykady s³owa i czynu ludzko¶æ ró¿nego miejsca, kultury oraz czasu.

Ods³aniaj±c na moment kurtynê dziejów zobaczmy ca³± t± moc powstañ, rewolucji i marszów milczenia upominaj±cych siê o jej zew, zobaczmy nieprzebrany korowód uchod¼ców rozpaczliwie zbieraj±cych ostatnie jej kruszyny.

Wolno¶æ jest pojêciem równie szerokim i nieogarniêtym jak i nieogarniêtymi pozostaj± przestrzenie wyobra¼ni uciele¶niaj±ce nieuchwytno¶æ suwerenno¶ci naszego sumienia.

W nieskoñczonej ksiêdze wolno¶ci znajdziemy zatem ró¿ne jej postacie oraz formu³y pocz±wszy od wolno¶ci politycznej i gospodarczej poprzez wolno¶æ wyznania a skoñczywszy na wolno¶ci osobistej.

Ka¿de z tych zagadnieñ w znacz±cy sposób odpowie nam na pytanie o to¿samo¶æ wolno¶ci lecz tylko nieliczne udziel± odpowiedzi wystarczaj±cej. Poszukujmy wiêc definicji tworz±cej formê ogóln±, której ramy stan± siê domem mieszcz±cym w swym zaciszu wszelkie znane nam idee wolno¶ci tak aby ta nie sta³a siê przedmiotem interpretacji lecz podmiotem prawdy.

Jako, ¿e wolno¶æ pozostaje area³em osobistego do¶wiadczenia wielu spo¶ród nas przedstawi teorie choæ podobne, to jednak opieraj±ce siê na nieco innych za³o¿eniach. Wykraczaj±c poza poczucie indywiduum proponuje aby¶my lustrem wolno¶ci uczynili zjednoczenie tych dwojga pojêæ wypowiadanych niejednokrotnie w dniu wczorajszym. Us³yszymy wówczas, i¿ wolno¶æ to mo¿no¶æ podejmowania decyzji i dzia³ania zgodnego z aktem wyboru, którego granice okre¶la wolno¶æ drugiego cz³owieka b±d¼ szerzej istoty.

Taka perspektywa to nie tylko brzask dla bardziej precyzyjnej definicji ale i pu³ap pozwalaj±cy zdemaskowaæ nam wolno¶æ fa³szyw± oraz wszystkie przejawy niedostatku duchowego czy fizycznego lokowanego dot±d w innych obszarach dysfunkcji rzeczywisto¶ci.

Tym sposobem pog³êbieniu ulegn± nasze spostrze¿enia na wiele istotnych problemów ¶wiata zastanego. Spójrzmy choæby na g³ód, bezlitosnego oprawcê milionów, który odt±d oprócz pojêcia z zakresu fizjologii, psychologii czy problematyki spo³ecznej stanie siê dla nas nieod³±cznym elementem wolno¶ci lub jej braku. Do¶wiadczenie bezustannego g³odu, bez chwil nasycenia, prowadz±c nieprzejednane rzesze przez krainê apatii, niedo¿ywienia a¿ do ¶mierci, to jawne zaprzeczenie wszelkiej swobody gdy¿ samo z siebie nie stanowi aktu wyboru i sprzeczne jest z naturaln± wol± istoty ¿ywej. Wolno¶æ od g³odu pozostaje zatem w gronie wolno¶ci najpilniejszych i to nie tylko dla tego, i¿ zaspakaja potrzeby pierwszego rzêdu ale i dlatego, ¿e zdusza w zarodku t± w³a¶nie formê cierpienia jednostkowego wraz z obawami o los osób bliskich znajduj±cych siê pod jej wp³ywem.

Wolno¶æ, wiêc to nie beztroska dolina samo pasu lecz atol szczególnej odpowiedzialno¶ci zarówno za siebie jak i innych. Tylko zachowuj±c t± zasadê mo¿emy uczyniæ nasz± wolno¶æ szlachetn± i prawdziw±. Wolno¶æ przeto to nie tylko akt wyboru i postêpowanie zgodne z w³asn± wol±. Wolno¶æ to przede wszystkim pró¿nia w obrêbie, której nie zak³ócenie trwaæ mog± mi³o¶æ, przyja¼ñ, tolerancja oraz akceptacja. Te za¶ mog± trwaæ tak d³ugo jak na ich stra¿y staæ bêdzie wzajemna odpowiedzialno¶æ za siebie sankcjonowana przez nas samych.

Gdy zasadzimy ro¶linê w niezdatnej glebie ta nie wzro¶nie nigdy a je¿eli nawet to postaæ jak± przybierze oka¿e siê mizerna i zniekszta³cona. Podobne uwarunkowania rzutuj± na oblicze wolno¶ci. Je¿eli grunt na jakim wzniesiemy nasz± wolno¶æ pozbawimy owych zbawiennych substancji, mi³o¶ci i szacunku powszechnego, nazajutrz idea³ o, który zabiegali¶my, wbrew subiektywnemu przekonaniu o s³uszno¶ci przeobrazi siê w ucisk.

Nie ma wiêc suwerennego aktu wyboru bez aktu mi³o¶ci. Mi³o¶æ za¶, je¶li tylko jest prawdziwa sama z siebie, uwzglêdnia element wolno¶ci, gdy¿ wolno¶æ z mi³o¶ci w³a¶nie wyp³ywa, w niej upatruje swe ¼ród³o.

* * *

Nios±c na ustach tak szerokie ujêcie wolno¶ci zastanówmy siê nad stanem wolno¶ci w dniu dzisiejszym. Czy ¶wiat rzeczywisty, w którym prowadzimy nasze ¿ywoty, obfituje w nieprzerwanie s±siaduj±ce ze sob± akweny mi³o¶ci, sprawiedliwo¶ci i zrozumienia? Je¿eli kto¶ odpowie twierdz±co, rozszerzmy nasze dociekania i zapytajmy „Czy wewn±trz lub na uboczu ów ogrodów wolno¶ci nie kszta³tuj± siê autonomie przemocy, cierpienia b±d¼ choæby wzglêdnego wykluczenia?”. I je¶li spojrzymy tylko wystarczaj±co szeroko, porzucaj±c wszelkie utopie zobaczymy, i¿ ¶wiat zastany nadal pozostaje oceanem wyrachowania i cynizmu, za¶ tak opiewana wolno¶æ to wci±¿ pojedyncze wyspy zagro¿one szkwa³em efemeryczno¶ci.

Gdy wypowiadam te s³owa teraz, u koñca pierwszej dekady XXI wieku i spogl±dam wstecz w ka¿dy rok nowego tysi±clecia a¿ po tera¼niejszo¶æ widzê archiwum ignorancji, które usuwaj±c w cieñ podstawy wzajemnego zrozumienia obraca w niwecz nadziejê oraz pokój rodziny ludzkiej w rozlicznych zak±tkach planety.

Pasmo nieszczê¶æ zaczyna siê w dowolnym miejscu globu gdzie pojedyncza istota staje siê ofiar± szyderstw b±d¼ z pozoru niegro¼nych plotek w wyniku, których doznaje pewnego rodzaju opresji, zamyka siê w sobie i wegetuje w poczuciu odosobnienia oraz nieprzychylno¶ci ¶rodowiska – koñczy za¶ tam, gdzie erupcja przemocy i agresji urasta do miana masowej i zorganizowanej kalaj±c nadzieje oraz ¿ycie ca³ych spo³eczno¶ci.

Przyjaciele! Je¶li s³uchaj±c tych s³ów pada na Was niezm±cony promieñ ¶wiat³a a z pobli¿a dobiegaj± g³osy rozbawionych dzieci, rozpalajcie w³asne sumienia, gdy¿ nieopodal, na granicy widnokrêgu trwaæ mo¿e indywidualna tragedia. Tam za¶, gdzie dzi¶ obraca siê w niwecz prawa pojedynczej istoty jutro p³on±æ bêd± prawa milionów.
http://wolnemedia.net/?p=19244
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Marzec 22, 2010, 21:14:07 »

<a href="http://www.youtube.com/v/B30fHNFp0-Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/B30fHNFp0-Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/B30fHNFp0-Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/B30fHNFp0-Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
strzyg³aw
Nowy u¿ytkownik
*
Wiadomo¶ci: 31


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Marzec 23, 2010, 04:09:16 »

Wszystko ¶wiête s³owa, ale... Zawsze jest przecie¿ "ale". Pisz± wszyscy bojownicy o ucisku ludno¶ci przez but oprawcy. I tak mo¿e by³o w zamierzch³ych czasach. Obecnie czasy s± piêkne i wolno¶æ jak najbardziej mog³aby kwitn±æ. Wybór nale¿y do nas. Dlaczego zawsze jest, ¿e spo³eczeñstwo zosta³o omamione, zmanipulowane i przestraszone? A co to my gu³y jakie¶ durne bez w³asniego pomy¶lunku?! Poza tym co to dzisiaj za straszenie?! Kiedy¶, to straszyli! Jak nie zrobisz jak chce w³adca, to ³eb ci utn±, rêkê w najlepszym razie. Dzisiejsze straszenie jest dobrowolne do akceptacji. Informacje s± dostêpne powszechnie, ka¿dy mo¿e zweryfikowaæ fakty i wyrobiæ sobie na nie w³asny pogl±d. I jaki to jest pogl±d? Jak popierasz kary za jazdê po pijaku, to akceptujesz, ¿e but oprawcy ciê zmia¿d¿y, kwestia czasu. Jak popierasz, ¿e niektóre produkty s± dostêpne dla wyznaczonych, albo zakazane, to but oprawcy ciê zmia¿d¿y. Albo twoje wnuki. Wszystkie opresje ewoluuj±, jak to ³adnie widaæ w powy¿szych cytatach od bardzo niewinnych, by  rozwin±æ siê poza wyobra¼niê. Ale w³a¶ciciel domu w czasach Krassusa mia³ ma³y wybór. My mamy olbrzymi. Kupujemy £indowsy, bo "takie sprzedaj± i s± popularne", tym samym pas±c i tak ju¿ olbrzymiego molocha, który ma tyle kasy, ¿e spokojnie mo¿e wp³ywac na rz±dy. Chcieliby¶cie, ¿eby samochodziarz wp³ywa³ na rz±dy? Albo piekarz, albo hydraulik? To czemu pomagacie?. Zdaje kto¶ sobie z grupowiczów co to znaczy oprogramowanie z zamkniêtym kodem? To znaczy, ¿e program taki cholera wie co robi na zakrystii i ciê¿ko sprawdziæ bardzo, ale nawet jakby siê uda³o, to jest to przestêpstwo! Paranaoia drodzy £indo³sowcy! Macie niewolnika, który po 18-tej robi co chce w Waszym domu, a jak chcecie sprawdziæ co, to do wiezienia. Wy! Nie niewolnik! I nie ma tu ¿adnego t³umaczenia. G³upota, ¿e nazwê rzecz po imieniu. Dostêpne s± programy (nie, nie jeden!) , co ka¿dy mo¿e sprawdziæ co robi, za darmo, dwa razy szybsze, dwa razy bezpieczniejsze! Haiku i linux oczywi¶cie mam na my¶li. Jak nazwaæ kogo¶ kto dokonuje wyboru na korzy¶æ £indowsa? Wracaj±c do jazdy po pijaku. Karanie za sprzyjaj±ce warunki do pope³nienia przestêpstwa?!! Nastêpna paranoja. Jak stuknie kogo¶ po pijaku - kara ¶mierci, bo przyczyni³ siê do zwiêkszenia ryzyka. Tak to rozumiem. Logiczne i rozumne. Ale jak sobie jedzie i jeszcze siê nic nie sta³o?! Bo mo¿e mi dziecko zabiæ?! A mo¿e. Nie on jeden. Dziecko mo¿e zgin±æ.Kropka. Na ¶wiecie ciagle co¶ umiera i siê rodzi i nikt z tego powodu nie wsadza ¶wiata do wiêzienia. Pies pogryz³ dziewczynkê. Zakazaæ psów! Czy Wam odebra³o drodzy bracia w rozumie, to w czym jeste¶my bracia?! Stwór na ziemii zdolny do nawi±zania najbli¿szego kontaktu z cz³owiekiem, zakazaæ?! 40 000 tysiêcy lat wspólnej ewolucji zakazaæ?! Na podstawie jednej dziewczynki?!  A co jakby w³a¶ciela s±dziæ za zabójstwo przy u¿yciu niebezpiecznego narzêdzia? Co ten pies biedny winny, przez cz³owieka zrobiony na krwio¿erczego wariata i przez c¿³owieka nauczony ¿eby to wykorzystaæ? Ale wracaj±c do strachu, to za³ó¿my, ¿e ju¿ s± ci terrory¶ci. Ilu ich jest na ca³ym ¶wiecie? 10 tysiêcy? Maksimum 30 tysiêcy (chocia¿ ja osobiscie podejrzewam, ¿e piêciuset). I co, z tego powodu na³o¿ymy szykany na np. 200 milionów pasa¿erów linii lotniczych? Nie za m±drze to brzmi jak dla mnie. Reasumuj±c, to obecnie wszystko siê dzieje po naszej woli, ¶wiadomie czy te¿ nie. Najwiêkszym naszym zagro¿eniem jest nasza g³upota, z reszt± sobie bez niej poradzimy. Z g³upoty wyp³ywa strach. Cz³owiek rozs±dnie my¶l±cy z wybra¼ni± wie, ¿e nie ma takiej si³y, która mu zagwarantuje na 100% prze¿ycie do koñca czytania tego posta:) My¶l, co robisz obywatelu, jak g³osujesz swoimi pieniêdzmi i niech ci b³ogi spokój burzy ¶wiadomo¶æ, ¿e w dzisiejszych czasach za wszystko jeste¶ odpowiedzialny tylko TY! Nie ma na kogo zwaliæ. I spokoju sumienia sobie nie idzie  za³atwiæ pokazuj±c palcem na spiskowe teorie z zacisza styropianowego domu wype³nionego ¶mieciarskimi gad¿etami. Jaka rada? Ano rada idzie lecz nie wygl±da nam jej do¿yæ. M±dro¶æ. Czyli anarchia. Ustrój oparty na naturalnych ludzkich zasadach, gdzie cz³owiek zaspokaja swoj± podstawow± potrzebê: potrzebê posiadania satysfakcji (szczê¶cie jest krótkotrwa³e, bo jest jak nasza ekonomia: musi ci±gle rosn±æ, ¿eby go doznawaæ). W anarchii ludzie gin±. S± zabijani. Bez s±du, jak spo³eczeñstwo uzna, ¿e tak trzeba. Normalnie jak w naturze. Wszyscy siê nie wyrzynaj±, bo... to bez sensu:) Byæ mo¿e zajmie to kilka miesiêcy wyrzynañ, ¿eby dotar³o, ale przecie¿ dotrze do nawet najbardziej opornego. Na wojnie nie tylko ja strzelam, do mnie te¿ strzelaj±. Broñ do spo¿ywczaków! Dotacje pañstwowe do amunicji! Obywatel musi byæ odpowiedzialny sam za siebie, a nie ¿e ci±gle jaki¶ tatko i tatko! W imiê cywilizacji i przysz³ych pokoleñ! Hurrraaa!!!!!! Na barykady! Hurraaaa!!!!
pozdrawiam i lecê czytaæ gizmodo.com
anarchig³aw
Zapisane
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Marzec 23, 2010, 20:55:34 »

<a href="http://www.youtube.com/v/P9PMGCs356Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/P9PMGCs356Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/P9PMGCs356Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/P9PMGCs356Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
film z postu ni¿ej
<a href="http://www.youtube.com/v/GgyxhRvyRMw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/GgyxhRvyRMw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/GgyxhRvyRMw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/GgyxhRvyRMw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2010, 20:14:54 wys³ane przez Micha³-Anio³ » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
tijavar
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Kwiecieñ 01, 2010, 17:14:37 »

http://www.youtube.com/watch?v=l7w0SIhkPz0

Fragment "Network" z 1976 roku.

http://www.youtube.com/watch?v=GgyxhRvyRMw&feature=fvw
 i jeszcze jeden dodatek "motywuj±cy"
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 01, 2010, 17:16:20 wys³ane przez tijavar » Zapisane
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Kwiecieñ 26, 2010, 22:14:52 »



Policja mo¿e bezkarnie pobiæ ciê w twoim domu. Mo¿esz byæ niewinny

S±d Rejonowy w Lublinie wyda³ wyrok w sprawie dwóch antyterrorystów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, którzy podczas akcji
weszli pomy³kowo do mieszkania
niewinnych ludzi. Jednego z nich skaza³, drugiego uniewinni³ - informuje radio TOK FM.
Przed s±dem stanê³o dwóch antyterrorystów z Rzeszowa: Waldemar B. i Robert B. Pierwszy zosta³ oskar¿ony o przekroczenie uprawnieñ i uderzenie kolb± w twarz w³a¶ciciela domu. S±d uniewinni³ go.
Wyrok roku wiêzienia w zawieszeniu na dwa lata
us³ysza³ natomiast jego kolega
, który zastrzeli³ psa. S±d uzna³
, ¿e narazi³ ¿ycie i zdrowie trzymaj±cej psa za obro¿ê w³a¶cicielki.

Pod koniec 2006 roku antyterrory¶ci mieli rozbiæ gang wchodz±c do agencji towarzyskiej mieszcz±cej siê w jednej z czê¶ci domu- bli¼niaka. Pomylili jednak wej¶cia i wkroczyli do domu 76-letniego mê¿czyzny i jego ¿ony.
http://www.sfora.pl/Policja-moze-bezkarnie-pobic-cie-w-twoim-domu-Mozesz-byc-niewinny-a19541
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2010, 20:15:17 wys³ane przez Micha³-Anio³ » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Maj 14, 2010, 22:55:56 »

Co najmniej 10 zabitych i 125 rannych w Bangkoku.

Antyrz±dowa demonstracja star³a siê z oddzia³ami wojska na ulicach
stolicy Tajlandii. "Czerwone Koszule", jak zwani s± protestuj±cy od koloru swoich strojów, od piêciu tygodni okupuj± centrum  miasta - zauwa¿a wyborcza.pl.
Celem wojskowej operacji by³o wywarcie presji na manifestantów, by powrócili do negocjacji z rz±dem.Ogieñ prowadzono przy pomocy
gumowych kul, ale demonstranci wskazuj± na wojskowych snajperów. To od ich strza³ów mia³o
zginê³o 10 osób. W¶ród 125 rannych jest te¿ trzech dziennikarzy.

By³y premier Thaksin Shinawatra i liderzy demonstrantów prosz±, by rz±d powstrzyma³ wojsko, nim kraj pogr±¿y siê w wojnie domowej.    Demonstracje w tajlandzkiej stolicy zapocz±tkowali przed dwoma miesi±cami w³a¶nie zwolennicy Thaksina, który w czasie swych rz±dów próbowa³ wprowadzaæ pewne reformy na rzecz ubo¿szych warstw ludno¶ci - dodaje portal.
Od pocz±tku konfliktu w Tajlandii zginê³o w starciach ok. 30 osób. Prawie tysi±c zosta³o rannych.
http://www.sfora.pl/Wojsko-strzelalo-do-demonstrantow-sa-zabici-i-ranni-WIDEO-a20166
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : Maj 19, 2010, 22:25:30 »

TAJLANDIA. ¯o³nierze musz± natychmiast zaprzestaæ wystrzeliwania ostrej amunicji w kilku wiêkszych dzielnicach Bangkoku, gdzie odbywaj± siê antyrz±dowe protesty – stwierdzi³a dzisiaj Amnesty International.

„Zeznania naocznych ¶wiadków i nagrania wideo pokazuj± jasno, ¿e wojsko wystrzeliwuje ostre serie nawet do nieuzbrojonych ludzi, niestanowi±cych zagro¿enia ani dla ¿o³nierzy, ani dla innych osób”, powiedzia³ Benjamin Zawacki – specjalista Amnesty International od Tajlandii. „Jest to ra¿±cym pogwa³ceniem podstawowego prawa cz³owieka – prawa do ¿ycia”.

„Wystrzeliwanie ostrej amunicji w nieuzbrojonych ludzi, bez wzglêdu na to czy s± manifestantami, czy nie, nie stanowi±cymi widocznego zagro¿enia dla nikogo, jest dzia³aniem bezprawnym”, powiedzia³ Zawacki.

Od 13 maja, kiedy rz±d rozpocz±³ „Operacjê Rachaprasong”, ¿o³nierze zaczêli u¿ywaæ kul gumowych i ostrej amunicji zarówno w miejscach protestów, jak i wokó³ nich, w kilku wiêkszych dzielnicach Bangkoku. Rz±d uwa¿a, ¿e w¶ród protestuj±cych ukrywa siê oko³o 500 „terrorystów”.

Co najmniej 35 nieuzbrojonych manifestantów zosta³o zabitych. W¶ród zabitych znalaz³o siê m. in.: dwóch lekarzy postrzelonych 15 i 16 maja, którzy nosili na sobie bia³e uniformy z widocznymi czerwonymi krzy¿ami; oraz 17-letni ch³opiec zastrzelony 15 maja. Genera³ Khattiya Sawatdiphon (znany jako She Daeng), wojskowy doradca protestuj±cej opozycji, zosta³ postrzelony przez snajpera 14 maja i zmar³ w szpitalu 17 maja. W dodatku w zdarzeniu tym zgin±³ jeszcze jeden ¿o³nierz.

Ponad 200 osób zosta³o rannych, w tym kilku Tajlandzkich i zagranicznych dziennikarzy oraz 10-letni ch³opiec.

„Rz±d nie mo¿e zasadniczo pozwalaæ ¿o³nierzom na strzelanie na terytorium, na którym chcia³by obj±æ kontrolê”, powiedzia³ Zawacki.

Rz±dowe „zasady zaanga¿owania”,ustanowione przez rz±dowe Centrum ds. Rozwi±zywania Sytuacji Kryzysowych (Center for Resolution of Emergency Situations – CRES) 14 maja, stwierdzaj±, ¿e ostra amunicja mo¿e byæ u¿yta tylko i wy³±cznie jako strza³y ostrzegawcze wystrzeliwane w powietrze, lub kiedy si³y bezpieczeñstwa w sposób ca³kowicie pewny mog± zidentyfikowaæ osoby uznane za „terrorystów”. 16 maja CRES uzna³ kilka obszarów w Bangkoku jako „strefy u¿ycia ostrej amunicji”.

Kilku naocznych ¶wiadków powiedzia³o Amnesty International, ¿e widzieli ¿o³nierzy strzelaj±cych w ich okolicy z d³ugiej broni, z dystansu, z którego by³o wyra¼nie widaæ, ¿e ofiary nie stanowi³y ¿adnego zagro¿enia.

Rzecznik CRES – p³k Sansern Kaewkamnerd – powiedzia³ 14 maja, ¿e oddzia³y bêd± zachowywa³y dystans od protestuj±cych, a ostrej amunicji bêd± u¿ywa³y tylko, aby powstrzymaæ osoby od podchodzenia bli¿ej. W celu powstrzymania protestuj±cych oddzia³y bêd± strzela³y poni¿ej kolan i tylko jedn± kulê na raz.

„Postêpowanie to jest sprzeczne z miêdzynarodowym prawem i standardami, które wymagaj±, aby broñ palna mog³a byæ u¿yta tylko i wy³±cznie jako ostateczny ¶rodek przymusu, kiedy podejrzany przestêpca stanowi zagro¿enie broni± paln± lub nara¿a ¿ycie innych osób, a mniej stanowcze ¶rodki s± nie wystarczaj±ce dla powstrzymania go lub zaaresztowania. Poza oczywistymi przypadkami samoobrony, opanowywanie t³umu powinno byæ przeprowadzane przez specjalnie wyszkolone oddzia³y policji nie u¿ywaj±ce zabójczej broni, a nie przez oddzia³y wojska z ostr± amunicj±”, powiedzia³ Zawacki.

Zjednoczony Front na rzecz Demokracji i przeciwko Dyktaturze (The United Front for Democracy and against Dictatorship – UDD), potocznie znany jako „czerwone koszule”od koloru ubrañ, rozpocz±³ protesty w Bangkoku 12 marca tego roku.

Wielu z jego dzialaczy by³o zwi±zanych z by³ym premierem Thaksinem Shinawatr±, który zosta³ pozbawiony urzêdu w skutek zamachu stanu z 2006 r. i dobrowolnie uda³ siê na emigracjê. Czerwone Koszule wzywaj± do przeprowadzenie demokratycznych zmian i konsekwentnie domagaj± siê rozwi±zania parlamentu i nowych wyborów. Wiele razy ¿±dali równie¿ rezygnacji premiera Abhisita Vejjajiva, który 3 maja zaproponowa³ piêcio punktowy „Plan pojednania”, który uwzglêdnia³ rozwi±zanie parlamentu i nowe wybory przeprowadzone 14 pa¼dziernika 2010 r. Protestuj±cy zaakceptowali plan co do zasady, ale natychmiast wyszli z propozycj± „Czerwonego Planu”i odmówili opuszczenia miejsca protestu, którzy okupywali od 3 kwietnia 2010 r.

Ustawa o bezpieczeñstwie wewnêtrznym jest w mocy od czasu rozpoczêcia protestów, a dekret o stanach kryzysowych zosta³ wprowadzony 7 kwietnia. Oba akty prawne przewiduj± u¿ycie znacznych si³ wojska, a dekret dodatkowo zosta³ rozszerzony by pokrywa³ prawie polowe terytorium Tajlandii.

Tajlandia przyst±pi³a do Miêdzynarodowej Konwencji Praw Obywatelskich i Politycznych, która stwierdza, ¿e prawo do ¿ycia nie mo¿e byæ ograniczane nawet podczas stanów wyj±tkowych, kiedy zagro¿one jest ¿ycie narodu (art. 4).

Lekkomy¶lne u¿ycie ¶mierciono¶nej broni lamie miêdzynarodowe prawo dotycz±ce u¿ycie si³y. Podstawowe zasady ONZ o u¿yciu si³y i broni palnej przez funkcjonariuszy egzekwuj±cych prawo (z 1990 r.) oraz Zasady ONZ dotycz±ce efektywnego zapobiegania i dochodzenia pozaprawnych, arbitralnych i dora¼nych egzekucji (z 1989 r.), choæ prawnie nie wi±¿±ce, reprezentuj± powszechn± zgodê pañstw jak najlepiej wprowadzaæ miêdzynarodowe przepisy dotycz±ce praw cz³owieka podczas operacji zaprowadzania porz±dku, tak aby nie naruszaæ prawa do ¿ycia. Oba dokumenty stanowi± jasno, ¿e ¶mierciono¶na broñ mo¿e byæ u¿yta tylko kiedy to nieuniknione, aby ochroniæ czyje¶ ¿ycie.

¬ród³o: Amnesty International Polska
http://wolne.media.pl/
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Strony: 1 2 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

yourlifetoday wyscigi-smierci ganggob cinemak apelkaoubkonrad692