Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Elektryczny wszech¶wiat  (Przeczytany 10054 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« : Luty 07, 2010, 21:54:34 »

Elektryczny wszech¶wiat

Czy brakuj±c± mas± jest plazma?

Model elektrycznego Wszech¶wiata wyrós³ z interdyscyplinarnego podej¶cia do nauki. Nie pokazuje siê tego na uniwersytetach. Idea modelu bazuje w wiêkszym stopniu na obserwacjach i do¶wiadczeniach, ni¿ na abstrakcyjnej teorii. £±czy wiedzê z wielu dziedzin nauki w celu odkrycia elektrycznej natury atomów i interakcji wystepuj±cych miêdzy nimi. Dziwne jest równie¿ to, ¿e we wspó³czesnej kosmologii s³aby magnetyzm i nieskoñczenie s³absza si³a grawitacji rz±dzi zasadami Wszech¶wiata. Takie uproszczenia stosuje fizyka teoretyczna, oparta na elektrycznej neutralno¶ci materii w laboratoriach na Ziemi. Nie obowi±zuje ona jednak w kosmosie, gdzie dominuje plazma. Plazma okreslana jest jako czwarty stan materii i sk³ada siê z niej ogromna czê¶æ Wszech¶wiata. Plazm± s± wolno poruszaj±ce siê elektrony i jony - atomy, które straci³y elektrony. Do wytworzenia plazmy potrzebna jest energia cieplna, elektryczna lub ¶wiat³o (ultrafiletowe lub laserowe).
Model elektrycznych galaktyk istnieje w g³owach zwolenników tej teorii ju¿ od ponad 10 lat. I sprawdza siê doskonale w ¶wiecie fizyki. Jest w stanie wyja¶niæ kszta³ty, dynamikê galaktyk, bez uciekania siê do ciemnej materii i czarnych dziur wewn±trz galaktyk. Wyja¶nia równie¿ elektryczne d¿ety wyrzucane przez centra aktywnych galaktyk. Ostanie wyniki odwzorowañ pól magnetycznych galaktyk spiralnych zdaj± siê potwierdzaæ model Elektrycznego Wszech¶wiata.

Równie¿ wszystkie gwiazdy, z naszym S³oñcem na czele, zosta³y uformowane poprzez przep³yniêcie ogromnych ³adunków pr±du wewn±trz galaktyki. S± one u³o¿one na wzór paciorków na nitce. To t³umaczy równie¿ posiadanie przez nie "towarzyszy". To samo tyczy siê planet, takich jak Ziemia, które powsta³y wyniku wyrzucenia dodatnio na³adowanej cz±stki z j±der kar³o i gazowych olbrzymów. To t³umaczy dychotomiê miêdzy gêstymi skalistymi planetami i ksiê¿ycami, a gazowymi olbrzymami. W modelu Elektrycznego Wszech¶wiata grawitacja jest sama w sobie elektrostatyczn± dipolarn± si³±. Dlatego orbity planet s± ustabilizowane poprzez wymianê ³adunków pomiêdzy ogonami plazmy. Dlatego te¿ szybko przyjmuj± po³o¿enie odpowiadaj±ce jak najmniejszej interakcji elektrycznej.
Równie¿ odnosi siê to do pogody. Wiêkszo¶æ ludzi nie wie, ze b³yskawice nie tworz± sie w chmurach , tylko pochodz± z Kosmosu. Bez chmur by³yby to elektryczne bomby (tak w³a¶nie dzieje siê na Wenus).Dlatego wiêkszo¶æ warunków pogodowych jest spowodowana w³a¶nie tym zjawiskiem.
Je¿eli chodzi o ¿ycie, to najbardziej sprzyjaj±ce warunki bêd± panowa³y w "elektrycznym kokonie" wokó³ gwiazdy zwanej "br±zowym kar³em". Promieniowanie chromosfery gwiazdy jest wtedy równomiernie roz³o¿one i nie ma znaczenia o¶ rotacji, nachylenie lub ekscentryczno¶æ orbity planet. Niezmiernie cienka "atmosfera" takich gwiazd posiada niezbêdny wêgiel i wodê, które mog± trafiæ na powierzchniê planet. Czerwone ¶wiat³o za¶ jest idealne dla fotosyntezy. Model ten dostarcza równie¿ odpowiedzi na pytanie: dlaczego prowadzone przez SETI (Search for Extra-Terrestrial Intelligence) badania nie powiod³y siê? Jakakolwiek zaawansowana cywilizacja na takiej planecie bêdzie nie¶wiadoma tego, ¿e Wszech¶wiat istnieje na zewn±trz ich w³asnego gwiezdnego ¶rodowiska, poniewa¿ i radio komunikacja przez wy³adowania gwiazdy bêdzie niemo¿liwa!
http://lordlucasen.w.interia.pl/eu.htm

Elektryczne komety spisuj± na nowo naukê o kosmosie
Trzeciego stycznia, 2010 roku, satelita SOHO wykona³ zdjêcia komety dezintegruj±cej siê podczas zbli¿ania siê do S³oñca. Kometa by³a tzw. „Sungrazerem” – komet± posiadaj±c± orbitê w bardzo bliskim s±siedztwie S³oñca. Chocia¿ nowe raporty na temat komet na wiêkszo¶ci ludzi nie wywieraj± wra¿enia to Sungrazery stanowi± nierozwi±zan± dot±d zagadkê dla astronomów.


Sungrazery

Przez wiele dekad, astronomowie trzymali twarde stanowisko, ¿e komety s± lu¼nym skupiskami lodu i py³u, opisywanymi zwykle jako „brudne ¶nie¿ki”. Sam fakt, ¿e niektóre komety mog³y przelatywaæ tak blisko S³oñca zanim ulega³y zniszczeniu wydaje siê logicznym wyzwaniem dla modelu brudnej ¶nie¿ki. Na ostatnich zdjêciach Sangrazera, Steve Smith wytyka: „Sangazer zdaje siê potwierdzaæ opiniê „Elektrycznego Wszech¶wiata” odno¶nie komet”. W 2003 roku poruszaj±ca siê blisko S³oñca, które przechodzi³o erupcjê CME (wyrzucanie materii z korony S³oñca) Kometa NEAT uleg³a jego oddzia³ywaniu.
W tamtym czasie astronomowie pominêli jakiekolwiek powi±zania miêdzy tymi dwoma zdarzeniami ze wzglêdu na ogromne ró¿nice w wielko¶ci obu obiektów. Kiedy Kometa 96P/Machholz okr±¿a³a s³oñce, zbli¿y³a siê na odleg³o¶æ tak±, ¿e je¶li z³o¿ona by³aby z lodu i ma³ego procentu ska³ i py³u, uleg³aby pewnej dezintegracji. A jednak nie zniknê³a. W zamian, jej ogromna ró¿nica ³adunku spowodowa³a gigantyczn± erupcjê CME ze S³oñca, rozchodz±c± siê na miliony kilometrów.


Kometa 96P/Machholz

Prawda jest taka, ¿e prawie wszystkie konwencjonalne przekonania dotycz±ce komet zosta³y podwa¿one przez t± niezwykle znacz±c± obserwacjê. Przy wielu okazjach w tym artykule porównamy dane modelu komety „brudnej ¶nie¿ki” do modelu „Elektrycznego Wszech¶wiata”. Najwa¿niejsze przypuszczenia znalaz³y szokuj±ce potwierdzenie w misji „Deep Impact” w 2005 roku. Wci±¿ jednak brak potwierdzenia z g³ównych ¼róde³ naukowych.
Równie¿ nie da³o rozwi±zania zaskakuj±ce spalenie Komety Holmesa 17P w 2008 roku, która oddala³a siê od S³oñca. W rzeczy samej bior±c pod uwagê naukow± historiê komet, mo¿emy znale¼æ wiele przyk³adów, gdy powszechne przekonania przegrywaj± z czystym przypuszczeniem. Laik mo¿e najpro¶ciej spojrzeæ na najlepsze zdjêcia komet i stwierdziæ, ¿e nie przypominaj± w ¿aden sposób ¶nie¿ek. Przypominaj± one raczej kamienie w ostrymi krawêdziami, a nie ob³e kule o których mowa w obowi±zuj±cej teorii.

W modelu „Elektrycznego Wszech¶wiata” kometa jest elektrycznie na³adowanym cia³em. W czasie swojego d³ugiego pobytu na granicy Uk³adu S³onecznego otrzymuje silny ³adunek ujemny, wystarczaj±co du¿y by wp³yn±æ na S³oñce. W momencie zbli¿ania siê do wnêtrza uk³adu, przyspieszaj±c przez elektryczne pole S³oñca, zaczyna wy³adowywaæ ³adunek elektryczny produkuj±c znane nam komê oraz ogon komety.


Elektryczna kometa jest przez to zwi±zana z elektrycznym obrazem S³oñca:

1. S³oñce posiada pole elektryczne, które oddzia³uje na komety, planety, w tym Ziemiê

2. Ziemia, jak ka¿da planeta posiada ³adunek elektryczny.

3. S³oñce nie jest napêdzane przez jakie¶ wewnêtrzne, tajemnicze „nuklearne palenisko”, ale zewnêtrzne pr±dy elektryczne wzd³u¿ ramion Drogi Mlecznej.

4. 99,9% wszech¶wiata sk³ada siê z plazmy, przewodz±cego elektryczno¶æ medium, wykazuj±cego silne w³a¶ciwo¶ci elektryczne. Ca³a przestrzeñ kosmiczna roi siê od na³adowanych cz±steczek.

5. Wszystkie dowody na istnienie elektrycznej komety s± jednocze¶nie dowodami na elektryczne S³oñce oraz elektryczn± naturê gwiazd.

Astronomowie utrzymuj± siê przy twierdzeniu, ¿e komety rodz± siê w Ob³oku Oorta ok. 4,6 tryliona mil (ok, 7,4 tryliona km) od S³oñca. W ostatnich czasach by³o to proste wyt³umaczenie. Jednak kilka lat temu, kometolodzy zaczêli uszczegó³awiaæ teoriê, twierdz±c, ¿e tylko komety o d³ugiej orbicie mog³y powstaæ w tak odleg³ym ob³oku. Naukowcy nie osi±gnêli porozumienia sk±d bior± siê komety o krótkich orbitach. „Byæ mo¿e inne ¼ród³a komet jeszcze nie zosta³y odkryte” mówi astrofizyk David Jewitt.
Zwolennicy przyjêtej dot±d teorii d³ugo twierdzili, ¿e komety s± „kamieniami Rosetta” (egipski artefakt - kamieñ, pomóg³ zrozumieñ istotê pisma hieroglificznego), które mog± pomóc zidentyfikowaæ pochodzenie Uk³adu S³onecznego. Jednak pogl±dy te otrzyma³y potê¿ny cios po weryfikacji informacji z misji NASA „Stardust Mission”. Maleñkie fragmenty py³u komety, które zosta³y sprowadzone na Ziemiê nie „przyros³y” do komety pod wp³ywem ch³odu przestrzeni kosmicznej, a zosta³y uformowane przez niesamowicie wysokie temperatury. Mineralne wytr±cenie obejmowa³o zwi±zki od anortytu, który tworzony jest przez wapñ, sód, aluminium i glinê do diopsydu z³o¿onego z wêgla, magnezu i gliny. Formacje z³o¿one z takich minera³ów wymagaj± temperatur rzêdu tysiêcy stopni Celsjusza by powstaæ.

Opiekun NASA Michael Zolensky powiedzia³: “To wielka niespodzianka. Ludzie my¶leli, ¿e komety bêd± po prostu lodowymi formacjami, które uformowa³y siê tam gdzie jest bardzo zimno. To by³ w pewnym sensie szok nie znale¼æ jednego, ale kilka takich zwi±zków, co ¶wiadczy o powszechnej ich obecno¶ci w kometach”.

Badacze byli zmuszeni wyci±gn±æ nowe wnioski, ¿e te cz±steczki materia³u uformowa³y siê w bardzo gor±cym regionie bliskim S³oñcu lub innej gwie¼dzie. „W najch³odniejszym obszarze Uk³adu S³onecznego znale¼li¶my próbki uformowane w niewiarygodnie wysokich temperaturach.” Powiedzia³ Donald Brownlee, g³ówny badacz projektu „Sturdust”. „Gdy uformowa³y siê te minera³y by³y gor±cymi czerwonymi lub bia³ymi drobinami, a jednak zosta³y znalezione na Syberii Uk³adu S³onecznego”.



Niektórzy naukowcy spekulowali, ¿e byæ mo¿e co¶ zdarzy³o siê w lub bardzo blisko S³oñca, w momencie jego formowania, wyrzucaj±c ogromne ilo¶ci materia³u na peryferia domeny S³oñca (daleko daleko za orbit± Plutona) na ca³ej drodze do Ob³oku Oorta. Wtedy przypomnieli sobie, ¿e stworzy³oby sprzeczno¶æ z obecno¶ci± pasów asteroid. „Je¶li wyst±pi³oby takie zdarzenie, tak jak sugeruj± rezultaty, to jak mo¿emy zachowaæ jakikolwiek podzia³ na strefy w Uk³adzie S³onecznym” zapyta³ Zolensky. „To stwarza kolejne pytania”.

Raport z 2007 roku mówi dosyæ jednoznacznie, ¿e czê¶ci Wild 2 (kometa) uformowa³y siê w pobli¿u S³oñca. Spacedaily.com pisze:

Analizy izotropowa i promieniami rentgenowskimi wskazuje na pochodzenie z gor±cego, gazowo-py³owego ¶rodowiska w pobli¿u m³odego S³oñca. Wstrz±saj±cym faktem jest natomiast, to, ¿e kometolodzy nie s± w stanie daæ nam sk³adnej historii formowania siê komet. A ra¿±ce sprzeczno¶ci s± ledwie brane pod uwagê, je¶li w ogóle. Zagadki misji „Sturdust”, które pod k±tem teorii „Elektrycznego Wszech¶wiata” s± proste do wyja¶nienia, nie s± nawet wspomniane w raporcie Space.com. Oczywistym jest, ¿e na pytanie odno¶nie pochodzenia komet silnie wp³ywa fakt odnalezienia zwi±zków powstaj±cych wy³±cznie przy gigantycznych temperaturach.
Teoria „Elektrycznego Wszech¶wiata” wysnuwa ca³kiem inn± hipotezê na temat pochodzenia komet i asteroid. W epoce niestabilno¶ci planet w naszym uk³adzie, wiele z nich, jak równie¿ wiele ksiê¿ycy poruszaj±c siê w polu elektrycznym S³oñca i zanurzaj±c siê w elektrycznym ¶rodowisku, do¶wiadczy³o wzajemnego oddzia³ywania miêdzy sob±. Elektryczny ³uk rozbi³ mniejsze ksiê¿yce i zaora³ powierzchnie planet, stwarzaj±c najbardziej dramatyczne blizny, które obserwujemy na tych cia³ach niebieskich. Blizny te dotycz± miêdzy innymi „Valles Marineris”, zdumiewaj±co piêkny kanion rozci±gaj±cy siê na d³ugo¶ci ponad 3 tys. mil na powierzchni Marsa. Pod tym katem, komety i asteroidy, które obserwujemy dzisiaj s± tylko resztkami po tym wydarzeniach. Warto zauwa¿yæ, ¿e komety uformowa³y siê z tych samych materia³ów co planety i ksiê¿yce.
Ta wizja historii planet pomog³aby wyja¶niæ obecno¶æ komet z pasa g³ównego , zagadkê dla astronomów przystaj±cych na teoriê „brudnej ¶nie¿ki”. Relacja Space.com z 2007 roku zadaje pytanie „Dlaczego komety znajduj± siê tak blisko S³oñca?”. Raport mówi „Do tego odkrycia, naukowcy s±dzili, ¿e ¿adne komety nie mog³y przetrwaæ w tak bliskim s±siedztwie S³oñca, ze wzglêdu na wysokie temperatury”. Ale znowu, je¶li teoretycy „Elektrycznego Wszech¶wiata” maj± racjê, komety nie by³y w pobli¿u S³oñca od bilionów lat. Nie by³y to nawet miliony. Komety s± pozosta³o¶ci± katastrofy z niedawnej historii Uk³adu S³onecznego.
Zaskakuj±c± rzecz±, która zdarzy³a siê na pocz±tku XX wieku, by³o zademonstrowanie przez norweskiego fizyka Kristiana Birkelanda eksperymentalnego dowodu na poprawno¶æ modelu elektrycznej komety. Uda³o mu siê na¶ladowaæ strumienie komety, wydobywaj±ce siê z katody w pró¿ni (w tubie). Birkeland napisa³: „Z grafitowej katody wydoby³y siê pod³u¿ne s³upki ¶wiat³a przypominaj±ce ¿ywo tzw. erupcje lub strumienie komet.”.


Urz±dzenie Kristiana Birkelanda

Z perspektywy modelu “Elektrycznego Wszech¶wiata”, strumienie komet powstaj± w interakcji pomiêdzy ³adunkiem elektrycznym komety a wyrzucon± przez S³oñce plazm±. Kometa spêdza wiêkszo¶æ czasu daleko od S³oñca, gdzie ³adunek plazmy jest niewielki. Kometa porusza siê powoli i jej bilans elektryczny jest ³atwo uzyskiwany w takim ¶rodowisku. Z drugiej strony, w momencie zbli¿ania siê komety do S³oñca, j±dro porusz± siê z ogromna prêdko¶ci± przez obszary z rosn±cym natê¿eniem ³adunku i wieloma gwa³townymi zmianami charakterystyk elektrycznych. £adunek powierzchni jadra oraz wewnêtrzna polaryzacja, nabyta w dalekiej przestrzeni kosmicznej odpowiada w nowym ¶rodowisku w postaci formuj±cych siê strumieni, plazmowej otoczki lub komy. Strumienie ulegaj± spalaniu i przesuwaj± siê po jadrze nieregularnie pozwalaj±c na wytworzenie dodatkowych ogonów komety. Mo¿e siê te¿ zdarzyæ, ¿e kometa wybuchnie niczym przeci±¿ony kondensator, roz³amuj±c siê na mniejsze fragmenty i ostatecznie znikaj±c.

Wy³adowania elektryczne komet mog± równie¿ zaj¶æ w momencie wyst±pienia zak³óceñ w jej plazmowej otoczce, w momencie przemieszczania siê przez niesta³e elektrycznie obszary. Wydaje siê, ¿e taki w³a¶nie los spotka³ Kometê Holmesa 17P w momencie gdy oddala³a siê od S³oñca.
Wiele innych „tajemniczych” odkryæ zwi±zanych z kometami oraz ich obserwacjami najlepiej wyja¶nianych prze model „Elektrycznego Wszech¶wiata”:

    * Niespodziewanie wysokie temperatury oraz emisje promieni rentgenowskich, których ¼ród³em s± komety (nigdy nie przewidywane przez standardow± teoriê)

    * Ostro zakoñczone krawêdzie komet – dok³adne przeciwieñstwo oczekiwane po modelu “brudnej ¶nie¿ki”

    * Niewyja¶nione zdolno¶ci stosunkowo ma³ego j±dra komety do utrzymania du¿ej, sferycznej komy o ¶rednicach liczonych w milionach mil, mimo wiatru s³onecznego (fenomen graficznie przedstawiony przez Kometê Homesa 17P)

    * Wyrzucanie wiêkszych cz±steczek oraz “¿wiru”, które nie by³y przewidziane w teorii chmur lodu, gazu i py³u.

    * Ma³y zasób lub kompletny brak wody oraz innych zwi±zków gazowych w j±drze komety

    * Spotykane zjawisko uprzedniego rozb³ysku, przed uderzeniem „pocisku” w j±dro Komety Tempel 1 (Deep Impact). Ostatnio, magazyn Icarus opublikowa³ raport potwierdzaj±cy, ¿e rzeczywi¶cie dosz³o do rozb³ysku w s±siedztwie miejsca uderzenia – tak jak mo¿na by³o siê spodziewaæ wy³adowania elektrycznego poprzedzaj±cego uderzenie.

Konkluzja

Rosyjski rewolucjonista Vladimir Ilyic Lenin powiedzia³ “Nie mo¿na robiæ rewolucji w bia³ych rêkawiczkach”. Bez w±tpienia, „Elektryczny Wszech¶wiat” wymusi bolesn± rewolucjê w nauce, która wp³ynie na ¿ycie niezliczonych specjalistów. Jest ma³o prawdopodobne, ¿e tak niewygodne zmiany zostan± powitane ch³odno przez tych, którzy maj± na tym najwiêcej straciæ. To w³a¶nie ta zewnêtrzna, nie bêd±ca pod wp³ywem instytucji oraz polityki nauka, w³±czaj±c opiniê publiczn±, bêdzie nios³a pochodnie na czele tej rewolucji.
¬ród³o:
Electric Comets Re-write Space Science
http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=22407
<a href="http://www.youtube.com/v/mAjA_mxwSKc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/mAjA_mxwSKc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/mAjA_mxwSKc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/mAjA_mxwSKc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=60.msg290#msg290
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Luty 07, 2010, 22:04:20 »

Elektryczny model kosmosu




Pulsar w mg³awicy Krab. Widoczny wyra¼nie silny wp³yw jaki jego pole magnetyczne wywiera na otaczaj±c± materiê. Obraz jest zestawieniem obserwacji w promieniowaniu X wykonanych przez obserwatorium Chandra oraz obrazu optycznego pochodz±cego z kosmicznego teleskopu Hubble'a, w fa³szywych kolorach. Foto NASA/STScI

Elektryczny model kosmosu czêsto okre¶lany jako plazmo-kosmologia zosta³ zaproponowany przez Ralpha Juergensa w ramach koncepcji zwi±zanych z elektrycznym S³oñcem i rozwijany jest obecnie m.in. przez pracuj±cego w Niemczech wêgierskiego fizyka László Körtvélyessya, australijskiego fizyka Wallace Thornhilla, Dona Scotta, Anthony'ego Peratta i Erica Lernera. W pocz±tku lat piêædziesi±tych, Fermi i Chandrasekhar wysunêli hipotezê, o zakrzywieniu ramion galaktyk spiralnych wskutek dzia³ania pola magnetycznego. W latach sze¶ædziesi±tych Hannes Alfven postawi³ tezê, ¿e zjawiska elektromagnetyczne s± podstawowym mechanizmem zjawisk fizycznych w kosmosie odgrywaj±c wiêksz± rolê ni¿ grawitacja. Obecnie model plazmo-kosmologii zak³ada, ¿e ca³y Wszech¶wiat wype³niaj± strumienie energii, które w postaci pr±du elektrycznego przenoszone s± w strumieniach plazmy.

Wed³ug Dennisa Gallaghera, naukowca zajmuj±cego siê fizyk± plazmy w Marshall Space Flight Center, plazma kosmiczna stanowi 99,9 procent Wszech¶wiata, która w sposób podobny do nadprzewodników przewodzi pr±d elektryczny. Uwa¿a siê, ¿e elektryczne do¶wiadczenia z plazm± s± w pe³ni skalowalne od jednostek nano, przez metry po odleg³o¶ci kosmiczne. Podstaw± dla elektrycznego modelu kosmosu s± wyniki eksperymentów z plazm± przeprowadzonych w laboratoriach, których wiele jest wed³ug zwolenników hipotezy "elektrycznego kosmosu" podobne do zjawisk obserwowanych w kosmosie, co ma wed³ug nich stanowiæ o prawdziwo¶ci teorii. Zwolennicy elektrycznego modelu kosmosu uwa¿aj±, i¿ model oparty na ruchu kosmicznej plazmy w wielu przypadkach lepiej ni¿ model standardowy wyja¶nia obserwowalne zjawiska w kosmosie.
Elektryczny model S³oñca - zaproponowana w 1979 roku przez Ralpha E. Juergensa hipoteza funkcjonowania S³oñca. W pracy swej powo³uje siê on na prace dotycz±ce przep³ywu pr±du elektrycznego w plazmie Hannesa Alfvéna i Immanuela Velikovskiego. Hipoteza Juergensa jest krytykowana jako pe³na sprzeczno¶ci i wybiórczo traktuj±ca obecny stan wiedzy fizyki[1]

Wed³ug obecnie obowi±zuj±cej teorii na temat S³oñca, jest ono reaktorem nuklearnym, który w procesie przemiany wodoru w hel wytwarza energiê. Zdaniem zwolenników teorii Elektrycznego s³oñca tradycyjna teoria termonuklearna [2] nie jest w stanie wyja¶niæ dlaczego powstaj± ciemne plamy na S³oñcu [3], dlaczego korona s³oneczna w ogóle istnieje i dlaczego ma tak wysok± temperaturê [4]. Nie poznano te¿ dok³adnie mechanizmu podgrzewania zewnêtrznych warstw s³onecznej atmosfery do temperatur rzêdu miliona kelwinów [5]. Standardowy model zak³ada, ¿e wnêtrze S³oñca jest gor±ce i ma temperaturê rzêdu kilku milionów kelwinów, która to temperatura wynika zarówno z wytwarzania energii w procesach termonuklearnych, jak i si³y grawitacji[6].

Elektryczny model S³oñca obja¶nia zjawiska zachodz±ce na S³oñcu za pomoc± pr±dów elektrycznych, wy³adowañ i praw elektryczno¶ci[7]. Model ten jest odrzucany przez ogromn± wiêkszo¶æ naukowców poniewa¿ zak³ada, ¿e we wnêtrzu gwiazd nie wystêpuj± termonuklearne procesy syntezy helu, ale gwiazdy s± miejscami, które odbieraj± p³yn±cy przez Wszech¶wiat w wielu strumieniach pr±d elektryczny [8]. Hamowanie naelektryzowanych cz±steczek w atmosferze S³oñca ma j± rozgrzewaæ do milionów stopni i wyja¶nia dlaczego powierzchnia S³oñca jest stosunkowo ch³odna [9]. Inn± kwesti± sporn±, wg twórców tej teorii, jest grawitacja. G³osz± oni ¿e, elementem potwierdzaj±cym teoriê elektryczn± ma byæ brak wykrycia fal grawitacyjnych, postulowanych w modelu standardowym.

Plamy na S³oñcu to, wg elektrycznej teorii, wewnêtrzne warstwy gwiazdy, które odkrywane s± w wyniku przep³ywu wiêkszej ilo¶ci energii, co powoduje, ¿e w ich otoczeniu wystêpuje bardzo silne pole magnetyczne wytwarzane przez dop³ywaj±cy pr±d. Gdy dop³ywa wiêcej energii z dalekich obszarów kosmosu - powstaj± plamy. Wraz z pojawieniem siê plam na S³oñcu jest ono bardziej aktywne, a co za tym idzie tak¿e cieplejsza staje siê korona s³oneczna, która emituje w otaczaj±c± j± przestrzeñ wiêcej ciep³a. Zgodnie z t± teori±, wnêtrze S³oñca najprawdopodobniej w ogóle nie dostarcza ciep³a na zewn±trz i nie zachodz± tam reakcje nuklearne.

Elektryczne do¶wiadczenia z plazm± w skali nano i w skalach kosmicznych maj± wykazywaæ pewne podobieñstwa. W lampach plazmowych mo¿na dostrzec podwójne skrêcaj±ce siê wi±zki przep³ywaj±cego pr±du zwane pr±dami Brikelanda. Analogicznie plamy s³oneczne zawsze pojawiaj± siê parami i maj± odwrotne pole magnetyczne. Wiele eksperymentów z plazm± przeprowadzonych w laboratoriach jest zdumiewaj±co podobne do zjawisk obserwowanych w kosmosie, co ma stanowiæ o prawdziwo¶ci teorii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektryczny_model_kosmosu
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2010, 22:05:55 wys³ane przez Micha³-Anio³ » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Amiel
Nowy u¿ytkownik
*
P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 8


www.czasduszy.pl


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Kwiecieñ 15, 2010, 22:49:14 »

zadziwiaj±ce jak wszystko siê uk³ada
niedo¶æ, ¿e astrologicznie wchodzimy w erê Wodnika - Wodnika, którego w³adca jest Uran, który zwi±zany jest archetypowo z elektryczno¶ci±. To na dodatek pisze o tym Micha³-Anio³, a mo¿e Archanio³ Micha³, który jest zwiazany z znakiem Wodnika i Uranem, a który urodzeniowo astrologicznie ma na pewno "mocnego" Urana

patrz artyku³ na mojej stronie - równie¿ odno¶nie innych zwi±zków jakie przynale¿± do tej teorii: elektrycznego wszech¶wiata, a który na pewno (!!!) zdominuje bie¿±c± erê:
http://www.czasduszy.pl/aktualnosc-XI__Uran_i_cechy_znaku_Wodnika-12697001539983.html
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 15, 2010, 23:00:21 wys³ane przez Amiel » Zapisane

Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Kwiecieñ 19, 2010, 20:56:42 »

Pole i eter
 
Fala elektromagnetyczna jest fal± poprzeczn± i rozchodzi siê w pró¿ni z prêdko¶ci± ¶wiat³a. Okoliczno¶æ, ¿e ich prêdko¶ci s± takie same, ka¿e siê domy¶laæ bliskiego zwi±zku miêdzy zjawiskami optycznymi i elektromagnetycznymi.
       Kiedy musieli¶my wybieraæ miêdzy teori± korpuskularn± a falow±, rozstrzygnêli¶my na korzy¶æ teorii falowej. Argumentem, który najsilniej wp³yn±³ na nasz± decyzjê, by³o uginanie siê ¶wiat³a. Nie popadniemy jednak w sprzeczno¶æ z ¿adnym wyja¶nieniem faktów optycznych, je¶li za³o¿ymy równie¿, ¿e fala ¶wietlna jest fal± elektromagnetyczn±. Przeciwnie, za³o¿enie takie pozwoli nam wyci±gn±æ jeszcze nowe wnioski. Je¶li istotnie tak jest, to miêdzy optycznymi i elektrycznymi w³a¶ciwo¶ciami materii musi istnieæ pewien zwi±zek, który mo¿na wyprowadziæ z teorii. Fakt, ¿e takie wnioski mo¿na rzeczywi¶cie wyci±gn±æ i ¿e zostaj± potwierdzone do¶wiadczalnie, jest zasadniczym argumentem na korzy¶æ elektromagnetycznej teorii ¶wiat³a.
       Ten donios³y wynik zawdziêczamy teorii pola. Ta sama teoria obejmuje dwie, na pozór nie zwi±zane z sob±, dziedziny wiedzy. Te same równania Maxwella opisuj± zarówno indukcjê elektryczn±, jak i za³amanie siê ¶wiat³a. Je¶li d±¿ymy do opisania wszystkiego, co siê kiedykolwiek zdarzy³o lub mo¿e zdarzyæ, za pomoc± jednej teorii, to takie po³±czenie optyki i elektryczno¶ci jest niew±tpliwie wielkim krokiem naprzód. Z fizycznego punktu widzenia jedyn± ró¿nic± pomiêdzy zwyk³± fal± elektromagnetyczn± a fal± ¶wietln± jest d³ugo¶æ fali – bardzo ma³a dla wykrywanych ludzkim okiem fal ¶wietlnych, a du¿a dla wykrywanych przez odbiornik radiowy zwyk³ych fal elektromagnetycznych.
       Stary pogl±d mechanistyczny usi³owa³ sprowadziæ wszystkie zjawiska przyrody do si³ dzia³aj±cych miêdzy cz±stkami materialnymi. Na tym naiwnym pogl±dzie opiera³a siê pierwsza teoria p³ynów elektrycznych. Dla fizyka pocz±tku dziewiêtnastego wieku pole nie istnia³o. Rzeczywista by³a dla niego tylko substancja oraz jej zmiany. Dzia³anie na siebie dwóch ³adunków elektrycznych próbowa³ opisaæ, u¿ywaj±c pojêæ odnosz±cych siê bezpo¶rednio do obu ³adunków.
       Pojêcie pola by³o z pocz±tku jedynie sposobem u³atwiaj±cym zrozumienie zjawisk z mechanistycznego punktu widzenia. W nowym jêzyku pola istotne znaczenie w zrozumieniu dzia³ania na siebie dwóch ³adunków maj± nie same ³adunki, lecz opis pola miêdzy nimi. Znaczenie nowych pojêæ stale wzrasta³o, a¿ wreszcie pole usunê³o w cieñ substancjê. U¶wiadomiono sobie, ¿e w fizyce zdarzy³o siê co¶ bardzo wa¿nego. Powsta³ nowy byt, nowe pojêcie, dla którego nie by³o miejsca w opisie mechanistycznym. Powoli i z oporami pojêcie pola wywalczy³o sobie czo³owe miejsce w fizyce i pozosta³o jednym z podstawowych pojêæ fizycznych.
       Niesprawiedliwo¶ci± by³oby jednak uwa¿aæ, ¿e nowa teoria polowa uwolni³a naukê od b³êdów starej teorii p³ynów elektrycznych, albo ¿e nowa teoria burzy osi±gniêcia starej. Nowa teoria podkre¶la zarówno zas³ugi, jak i ograniczenia starej i pozwala spojrzeæ na stare pojêcia z nowego, wy¿szego punktu widzenia. Dotyczy to nie tylko teorii p³ynów elektrycznych i teorii pola, ale wszystkich, nawet najbardziej rewolucyjnych zmian teorii fizycznych. Na przyk³ad w naszym przypadku wci±¿ jeszcze odnajdujemy w teorii Maxwella pojêcia ³adunku elektrycznego, choæ ³adunek rozumiemy teraz tylko jako ¼ród³o pola elektrycznego. Prawo Coulomba w dalszym ci±gu obowi±zuje i jest zawarte w równaniach Maxwella, z których mo¿na je wyprowadziæ jako jeden z licznych wniosków. Star± teoriê mo¿emy nadal stosowaæ wszêdzie tam, gdzie badamy fakty z zakresu jej wa¿no¶ci, ale równie dobrze mo¿emy u¿ywaæ i now± teoriê, gdy¿ obejmuje ona wszystkie znane fakty.
       U¿ywaj±c porównania, mogliby¶my powiedzieæ, ¿e stworzenie nowej teorii nie jest czym¶ w rodzaju zburzenia stodo³y i wzniesienia na jej miejscu drapacza chmur. Przypomina to raczej wspinanie siê na górê, uzyskiwanie nowych, bardziej rozleg³ych widoków, odkrywanie nieoczekiwanych zwi±zków miêdzy punktem, z którego wyszli¶my, a jego bogatym otoczeniem. Ale punkt, z którego wyruszyli¶my, wci±¿ istnieje i mo¿na go dostrzec, choæ wydaje siê teraz mniejszy i tworzy maleñk± cz±stkê rozleg³ego widoku, który uzyskiwali¶my, stopniowo pokonuj±c przeszkody w naszej ¶mia³ej wspinaczce.
       Wiele czasu up³ynê³o, nim zdano sobie sprawê z ca³ej tre¶ci teorii Maxwella. Zrazu uwa¿ano pole za co¶, co bêdzie mo¿na pó¼niej zinterpretowaæ mechanistycznie za pomoc± eteru. Gdy zorientowano siê, ¿e program ten jest nie do przeprowadzenia, osi±gniêcia teorii pola sta³y siê ju¿ zbyt powa¿ne, aby mo¿na by³o powróciæ do mechanistycznego dogmatu. Z drugiej strony zagadnienie skonstruowania mechanistycznego modelu eteru robi³o siê coraz mniej ciekawe, a wynik, wobec narzuconych i sztucznych za³o¿eñ, coraz mniej zachêcaj±cy.
       Wydaje siê, ¿e jedynym dla nas wyj¶ciem jest pogodziæ siê z faktem, i¿ przestrzeñ ma fizyczn± w³asno¶æ przenoszenia fal elektromagnetycznych, i nie przejmowaæ siê zbytnio sensem tego stwierdzenia. Nadal mo¿emy u¿ywaæ s³owa „eter”, ale tylko do wyra¿ania pewnej fizycznej w³asno¶ci przestrzeni. S³owo to wiele razy w dziejach nauki zmienia³o swe znaczenie. Dzi¶ nie oznacza ju¿ ono o¶rodka zbudowanego z cz±steczek. Dalsz± jego historiê, bynajmniej nie zakoñczon±, znajdujemy w teorii wzglêdno¶ci.
http://www.wiw.pl/fizyka
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Kwiecieñ 19, 2010, 22:29:53 »

Energia pró¿ni


Je¿eli zabierze siê z pewnego obszaru przestrzeni wszystkie atomy i cz±steczki oraz nie dopu¶ci siê do niej promieniowania elektromagnetycznego, to otrzyma siê czê¶æ przestrzeni podobnej do kosmicznej, gdzie temperatura równa jest zeru bezwzglêdnemu (-273,3). Zdawa³oby siê, ¿e taka pustka jest idealna, jednak¿e bli¿sze spojrzenie na ni± zmienia nasze z³udne wyobra¿enia o idealno¶ci. Pró¿nia w istocie dalej wype³niona jest niewyobra¿aln± liczb± ró¿norodnych cz±steczek i promieniowania elektromagnetycznego, które z natury swojej s± nieekranowalne i dla wiêkszo¶ci przyrz±dów technicznych nieuchwytne lub innymi s³owy prze¼roczyste. I choæ przestrzeñ ta jest przez nie widziana jako pusta i zimna, to jednak stanowi ona wrz±tek i ruch jakiego nie jeste¶my w stanie obj±æ nawet nasz± wyobra¼ni±. Bo przestrzeñ w której ¿yjemy ma strukturê z³o¿on± ze specyficznej formy energii - energii kwantów - która wraz z materi± j± wspó³tworzy. Teoria kwantowej pró¿ni i kwantowej przestrzeni pojawi³a siê wraz z odkryciem w 1911r przez Maxa Plancka kwantów energii, czyli najmniejszych, niepodzielnych czê¶ci energii - fotonów, które mog± istnieæ nieskoñczenie d³ugo w przestrzeni oraz okre¶laæ atomy tworz±ce materiê. Ci±g³a w czasie
i przestrzeni energia zosta³a przez Plancka i Einsteina rozdrobniona na podstawowe kwantowe sk³adniki i ¿eby nie zatraci³a swoich falowych w³asno¶ci fizycy ka¿dej drobinie przypisali swoist± czêstotliwo¶æ fali n, a jej jednostkow± energiê wyliczali mno¿±c czêstotliwo¶æ dodatkowo przez sta³± h: tj.

Wyznaczona eksperymentalnie sta³a h nazwana zosta³a pó¼niej sta³± Plancka i sta³a siê podstaw± nowoczesnej fizyki kwantowej zajmuj±cej siê aspektami wymiany energii
i oddzia³ywañ pomiêdzy cz±stkami elementarnymi i atomami na poziomie mikro¶wiata. Opis pró¿ni uzyska³ podstawowy fundament - kwant energii. Szybko pojawi³y siê prace Einsteina-Sterna w których przypuszczali istnienie kosmicznego ¼ród³a elektromagnetycznego promieniowania energii. Brakowa³o jednak praktycznych potwierdzeñ. Pierwsze pojawi³o siê w 1925r. gdy amerykañski chemik i eksperymentator Robert Mulliken analizuj±c d³ugo¶æ fal spektralnych tlenku boru odkry³ drobne przesuniêcia ich d³ugo¶ci wzglêdem teoretycznie obliczonych pozycji, które jak siê pó¼niej okaza³o wynika³y z oddzia³ywania energii pró¿ni na elektrony przeskakuj±ce orbity w tych atomach. Sk±d bra³a siê ta dodatkowa energia? Odpowied¼ pozostawa³a jeszcze w sferze spekulacji teoretycznych i jak wnioskowa³ Nernst ta energia musi pochodziæ z domniemanego kosmicznego ¼ród³a. Do 1916r teoria kwantowej pró¿ni zosta³a rozbudowana przez Walthera Nernsta. Niebawem ¼ród³o mia³o siê pojawiæ.

W 1927 roku Heisenberg odkry³ zasadê, nazywan± potem zasad± nieoznaczono¶ci. Stwierdza ona, ¿e w przypadku cz±stek o rozmiarach porównywalnych lub mniejszych od ¶rednicy atomu, niemo¿liwe jest jednoczesne, dok³adne ustalenie ich po³o¿enia i pêdu, przy czym iloczyn b³êdu (a dok³adniej nieokre¶lono¶ci) pomiarów po³o¿enia oraz pêdu nie mo¿e byæ mniejszy ni¿ sta³a Plancka. Istnieje te¿ zale¿no¶æ dla energii i czasu – ilo¶æ energii jak± mo¿e po¿yczyæ wirtualna cz±steczka jest odwrotnie proporcjonalna do czasu jej ¿ycia. Im wiêcej jej otrzyma z pró¿ni podczas powstawania, tym krócej ¿yje a w przeciwnym wypadku im mniej jej otrzyma tym d³u¿ej ¿yje. Po dokonaniu odkrycia Heisenberg mia³ wypowiedzieæ nastêpuj±c± my¶l: „Mia³em uczucie, ¿e patrzê przez powierzchniê zjawisk atomowych na le¿±ce pod ni± pod³o¿e o zadziwiaj±cej wewnêtrznej urodzie... „.

Z równañ kwantowych szybko uzyskano informacjê, ¿e dowolny oscylator kwantowy, czyli elektromagnetyczny uk³ad drgaj±cy na poziomie atomowym musi mieæ minimaln± energiê. Dotyczy to równie¿ ka¿dego oscylatora zawartego w fizycznej przestrzeni, równie¿ w pró¿ni. Co mia³oby tworzyæ te oscylatory? Odpowied¼ przysz³a szybko. W 1928r Paul Dirac wywnioskowa³ ze swoich równañ falowych opisuj±cych elektron, ¿e musi istnieæ jeszcze cz±stka podobna do elektronu ale o znaku przeciwnym. I ju¿ w 1932r Carl Anderson podczas badañ nad promieniowaniem kosmicznym zauwa¿y³ w komorze mg³owej ¶lady nieznanych dotychczas cz±stek elementarnych. Anderson prawid³owo zinterpretowa³ je jako ¶lady cz±steczek o takiej samej masie jak elektron ale o odwrotnym ³adunku elektrycznym.
W dalszych eksperymentach uzyska³ bezpo¶redni dowód na istnienie pozytronów bombarduj±c ró¿ne materia³y promieniowaniem gamma otrzymanym z rozpadu ThC  . By³y ju¿ dwie cz±stki, które mo¿na by³o u¿yæ do budowy oscylatora pró¿ni. To by³y kolejne prze³omowe lata. Statycznej pró¿ni, tej odwiecznej nico¶ci nadano ruch. Wype³niona zosta³a nieustannie powstaj±cymi na krótki interwa³ czasu i znikaj±cymi parami cz±stek-antycz±stek: elektron-pozytron a tak¿e innymi rodzajami energii. Taki stan pró¿ni uto¿samiany jest
z wrzeniem przestrzeni, w której podobnie jak bañki wrz±tku w wodzie, pojawiaj± siê i znikaj± wirtualne cz±steczki i antycz±steczki elektron-pozytron. Takie wrzenie pró¿ni nazywane jest fluktuacj± pola pró¿ni. Poniewa¿ w ka¿dej chwili stale istnieje w dowolnie wybranym obszarze przestrzeni pewna sta³a ilo¶æ wirtualnych cz±steczek, to oznacza, ¿e pró¿nia ma pewn± niezerow± gêsto¶æ energii. Podobnie jak fale na morzu posiadaj± energiê, która mo¿e wywróciæ statek lub napêdziæ elektrowniê równie¿ fale wrz±tku pró¿ni posiadaj± energiê. Zerowy Punkt Pola (ZPF) takie okre¶lenie przyjêto dla energii powstaj±cej w ka¿dym punkcie naszej fizycznej przestrzeni - istnieje nawet w temperaturze zera bezwzglêdnego. Wyja¶nienie tego czym jest ZPF mo¿na przedstawiæ tak¿e siêgaj±c do analogii oscylatora, jakim jest np. wahad³o matematyczne. Raz poruszone waha siê i dopóki nie dostarczasz mu dalej energii wahanie powoli ustaje w wyniku tarcia. Inaczej rzecz siê ma w rzeczywistych kwantowych warunkach - relacja niepewno¶ci Heisenberga zakazuje kwantowemu wahad³u ca³kowicie siê zatrzymaæ. Zgodnie z kwantowymi prawami istnieje minimalna energia, której nie mo¿na zabraæ. Podobnie jak to wahad³o, ¶wiat³o i inne formy promieniowania elektromagnetycznego sk³adaj± siê z oscylacji - w tym przypadku z oscylacji elektrycznego
i magnetycznego pola. Ka¿dy kierunek, ka¿da czêstotliwo¶æ i ka¿da polaryzacja okre¶laj± istniej±ce w przestrzeni pole elektromagnetyczne, tote¿ zgodnie z relacj± niepewno¶ci Heisenberga musi ono posiadaæ minimum energii. Dodaj±c teraz te wszystkie „mody pola” (fale stoj±ce) o „niezerowym” stanie energii uzyskuje siê Elektromagnetyczny Zerowy Punkt Pola (ZPF) lub w skrócie Elektromagnetyczn± Pró¿niê. ZPF jest wiêc niczym innym jak fal± elektromagnetyczn± lub swego rodzaju form± ¶wiat³a istniej±c± stale w pró¿ni w postaci krótkich b³ysków. Dlatego ZPF jest niczym innym jak dziewiêtnastowieczn± koncepcj± eteru w nowym, kwantowym ujêciu.

Rzeczywiste przejawy energii pró¿ni zosta³y bezpo¶rednio zaobserwowane i opisane
przez Willisa Lamba i Roberta Retheforda dopiero w 1947r po przeprowadzeniu s³ynnych eksperymentów z wodorem. Analiza linii spektralnych wodoru przy u¿yciu nowoczesnych na owe czasy mikrofalowych technik radarowych pozwoli³a zaobserwowaæ przesuniêcia linii widma. Wynik tego przesuniêcia by³ oczywisty - elektrony w wyniku zewnêtrznego oddzia³ywania uzyskuj± lub trac± energiê w ich ruchu orbitalnym. Lamb stwierdzi³, ¿e posiada teraz dowód na to ¿e obecna w naszym rozumieniu pró¿nia nie istnieje i powinna raczej nazywaæ siê pe³n± przestrzeni±. Rok pó¼niej bo w 1948r zaobserwowany przez holenderskiego fizyka B.G. Casimira efekt oddzia³ywania energii pró¿ni na materiê wzmocni³ fizyków w przekonaniu o s³uszno¶ci nowego pogl±du na pró¿niê. Efekt Casimira oprócz teorii dostarczy³ fizycznych danych o sile i energii wystêpuj±cej pomiêdzy dwoma przyci±gaj±cymi siê neutralnymi elektrycznie p³ytkami, znajduj±cymi siê w izolowanej od otoczenia komorze pró¿niowej z której wypompowano wszystkie atomy i cz±steczki. Sta³o siê to jednak dopiero w 1998r. po precyzyjnie przeprowadzonych pomiarach.

Od momentu odkrycia efektu Casimira dalsze badania energii pró¿ni nabra³y rozmachu na wszystkich frontach nauki.


Doniesienie prasowe z 2007r.

Fizycy z Laboratoriów Bella Lucent Technologies zajmuj±cymi siê systemami mikroelektromechanicznymi (MEMS), czyli miniaturowymi uk³adami, skonstruowali mikroskopijn± hu¶tawkê poruszaj±c± siê pod wp³ywem si³ kwantowych Casimira. Mikroskopijna hu¶tawka bazuje na wiedzy o systemach mikroelektromechanicznych
i zjawiskach kwantowych. Naukowcy wykazali, ¿e si³a Casimira mo¿e zostaæ wykorzystana do wychylania elektromechanicznej mikrohu¶tawki zbudowanej
z metalizowanej p³ytki zawieszonej na zawiasach równolegle do powierzchni krzemowego chipu. Tu¿ nad hu¶tawkê opu¶cili wisz±c± na drucie poz³acan± kulê. Uk³ad taki uzyska³ cechy zbli¿one do uk³adu dwóch równoleg³ych p³ytek
i zgodnie z przewidywaniami teorii Casimira hu¶tawka wykonuje pracê. Eksperyment dowiód³, ¿e energia pró¿ni mo¿e zostaæ wykorzystana w urz±dzeniach technicznych do poprawy ich parametrów pracy. Mo¿na zatem konstruowaæ urz±dzenia mikroelektromechaniczne czulsze ni¿ obecnie znane, bazuj±c na oddzia³ywaniu energii pró¿ni. Zjawiska mechaniki kwantowej odgrywaj± istotn± rolê w systemach mikroelektromechanicznych, w których odleg³o¶æ miêdzy poszczególnymi elementami mierzy siê w nanometrach.

Obserwacje si³ w Naturze prowadz± do wniosku, ¿e natura pró¿ni wykazuje daleko id±c± symetriê i domy¶lamy siê, ¿e w rzeczywisto¶ci nie powinny istnieæ cztery podstawowe oddzia³ywania: s³abe, elektromagnetyczne, silne i grawitacyjne ale tylko jedno. Zaawansowane standardowe modele fizyczne mówi± o sprzê¿eniu trzech pierwszych w jedno oddzia³ywanie. Oddzia³ywanie grawitacyjne nie jest jeszcze w³±czone do tych modeli dlatego, ¿e nie dostarczono dostatecznych danych do¶wiadczalnych o rzeczywistych przejawach dzia³ania jej mechanizmów w Naturze. Istnieje za to gamma prostszych modeli sprzêgaj±cych tylko oddzia³ywanie elektromagnetyczne z grawitacyjnym. Maj± one jednak wadê, poniewa¿ s± trudne do sprzê¿enia ze wspomnianymi modelami standardowymi
a niejednokrotnie je burz±. Do ich zalet mo¿na zaliczyæ pewne szczególne ich przewidywania, które s± potwierdzane do¶wiadczalnie.

Cz±stki elementarne komunikuj± siê ze sob± poprzez pró¿niê i swoj± masê nabywaj± przez oddzia³ywanie z ni±. Masa nie jest ich fundamentaln± w³asno¶ci±. Natura pró¿ni przenosi oddzia³ywania silne, s³abe, elektromagnetyczne i grawitacyjne. „Silnie” oddzia³uj± kwarki,
a dok³adnie bariony, za¶ przemianami β rz±dzi oddzia³ywanie „s³abe”. No¶nikami oddzia³ywania „silnego” s± gluon-y a „s³abego” – bozon-y W+, W–, Z0. Oddzia³ywanie elektromagnetyczne wystêpuje pomiêdzy ³adunkami elektrycznymi a ich no¶nikami s± jak wiemy fotony. Dla tajemniczego oddzia³ywania grawitacyjnego przewiduje siê, ¿e jej no¶nikiem s± „grawitony.

Dlaczego mamy z grawitacj± 4 oddzia³ywania, ró¿ni±ce siê „si³±”? Istniej± eksperymentalne dane z których wnioskuje siê, ¿e ró¿nica mocy oddzia³ywañ silnych, s³abych
i elektromagnetycznych zmniejsza siê, gdy przechodzimy do coraz wy¿szych energii. Badania teoretyczne sugeruj±, ¿e mo¿na oczekiwaæ unifikacji tych trzech oddzia³ywañ dopiero dla bardzo wysokich energii, tj. powy¿ej 2·1016 GeV. Tak du¿a energia odpowiada temperaturze równowagi termicznej oko³o 1029 K. Unifikacji wszystkich 4 oddzia³ywañ uczeni spodziewaj± siê dopiero przy energii Plancka 1019 GeV. Wspomniana na pocz±tku zunifikowana si³a rozpad³a siê w miarê oziêbiania siê pró¿ni wszech¶wiata po Wielkim Wybuchu na 3
(a z grawitacj± na 4) oddzia³ywania. Przy ni¿szej temperaturze (tj ni¿szej energii) nast±pi³o spontaniczne z³amanie symetrii w tzw. zespole pól Higgsa. Za³amanie to nada³o w³a¶nie masy i bezw³adno¶æ wszystkim znanym dzisiaj cz±stkom elementarnym i no¶nikom oddzia³ywañ: silnego, elektromagnetycznego i s³abego. Pole Higgsa pierwotnie wprowadzono do powi±zania oddzia³ywañ elektro-s³abych i pochodzi od nazwiska brytyjskiego fizyka Petera W. Higgsa. Pole Higgsa sk³ada siê z cz±stek Higgsa. Cz±stki te przenosz± oddzia³ywanie
z polem, a to oznacza, ¿e s± kwantem tego pola. Cz±stki elementarne uzyskuj± masê poprzez oddzia³ywanie z polem Higgsa, niezale¿nie od po³o¿enia i kierunku ich ruchu.

Wydaje siê wiêc, ¿e Natura odrzuca idealn± symetriê praw przyrody poprzez odrzucenie istnienia idealnej, symetrycznej i niczym nie wype³nionej pró¿ni. Hipoteza ta zosta³a potwierdzona do¶wiadczalnie przez fizyków w wielu precyzyjnych eksperymentach.

Efekt Cashimira to jedna z kilku realnych mo¿liwo¶ci zmiany prêdko¶ci ¶wiat³a.
W przysz³o¶ci mo¿liwe stanie siê wykonanie uk³adu komór czasowych do kreacji b±bla czasoprzestrzennego. W b±blu fluktuacje pola pró¿ni maj± warto¶æ mniejsz± ni¿ w otaczaj±cej nas przestrzeni. Mówimy w takim przypadku o tzw. ujemnej energii. Ujemna energia sprawia, ¿e pomniejszone interakcje energii pola pró¿ni na materiê umo¿liwiaj± osi±gniêcie dylatacji czasu w komorze, a dok³adnie przyspieszenie jego biegu. Zauwa¿cie co pisa³em o pró¿ni na pocz±tku tego artyku³u - w idealnej pró¿ni nie ma ¿adnych bytów - jest symetryczna pod ka¿dym wzglêdem, dlatego wszelkie oddzia³ywania przebiega³yby w niej bez udzia³u masy
i bezw³adno¶ci.

W jaki sposób mo¿emy oddzia³ywaæ na grawitacjê? Przyjrzyjmy siê nastêpuj±cym wywodom:
1.Jak wiemy, si³a grawitacji dana jest wzorem Newtona i zale¿na jest od sta³ej grawitacji G i od wielko¶ci poszczególnych mas M i m bior±cych udzia³ w oddzia³ywaniu.
2.Sta³a grawitacji G wraz z prêdko¶ci± ¶wiat³a c zale¿± od w³asno¶ci geometrycznych pola energii pró¿ni i jej gêsto¶ci energii U, tj od parametru tzw. a-wêz³a:
3.W warunkach normalnych warto¶æ ta wynosi ok. a=7.070723
Mo¿na za jej pomoc± wyliczyæ sta³± grawitacji G oraz prêdko¶æ ¶wiat³a c, korzystaj±c
z poni¿szych wzorów:

 Gêste fluktuacje pró¿ni powiêkszaj± bezw³adno¶æ cia³. Si³a grawitacji ro¶nie proporcjonalnie do przyrostu sta³ej grawitacji G a to sprawia, ¿e cia³a przyci±gaj± siê silniej. ¦wiat³o napotyka na swojej drodze wiêcej przeszkód w postaci wirtualnych par elektron-pozytron i jego prêdko¶æ maleje. Podobne rozwa¿nie mo¿na przeprowadziæ na podstawie innej zale¿no¶ci na si³ê
oddzia³ywania Newtonowskiego.
Zastosowanie opisywanych technik manipulacji parametrami pola energii pró¿ni umo¿liwia budowanie niezwykle ciekawych urz±dzeñ tj. np. samonapêdzaj±ce siê silniki, ekstraktory energii pró¿ni i komory z wewnêtrznym lub zewnêtrznym b±blem czasoprzestrzennym, które pozwalaj± zmniejszaæ fluktuacje energii pró¿ni i dokonywaæ prawie dowolnego rozci±gniêcia czasu. Nazywane bêd± ekspanderami czasu lub maszynami czasu. Nie mo¿na ich myliæ
z hipotetycznymi wehiku³ami czasu, które - jak wiemy z filmów s-f - umo¿liwiaj± dowolne podró¿e w czasie do przodu i do ty³u. Ekspander czasu dzia³a odwrotnie ni¿ rakieta ze znanej historii o dwóch braciach bli¼niakach. W rakiecie kosmicznej poruszaj±c± siê z prêdko¶ci± blisk± prêdko¶ci ¶wiat³a nastêpuje spowolnienie biegu czasu w stosunku do czasu ziemskiego.
W ekspanderze czasu, czyli w komorze z b±blem czasoprzestrzennym czas ulega przyspieszeniu. Takie w³a¶nie zjawisko obserwuje siê pomiêdzy p³ytkami Cashimira.

Prace nad b±blem czasoprzestrzennym s± prowadzone we wszystkich powa¿nych laboratoriach na ¶wiecie - szczególnie wojskowych. Obecnie testowane komory
z wewnêtrznym b±blem czasoprzestrzennym umo¿liwiaj± budowê rakiet bliskiego i dalekiego zasiêgu do przenoszenia ³adunków miotaj±cych, które mog± poruszaæ siê w przestrzeni kilkukrotnie szybciej w stosunku do znanych konwencjonalnych rozwi±zañ. Technologia ta zosta³a niedawno zastosowana przez Rosjan – jak stwierdzi³ jeden z genera³ów - do wzmocnienia Rosyjskiej si³y obrony. W 2005 r. podczas publicznego pokazu nowoczesnej superszybkiej rakiety, Putin stwierdzi³, ¿e Rosja powinna byæ teraz spokojna - ta technologia zapewni nam pokój na najbli¿sze 30 lat. Na odpowied¼ NATO d³ugo nie trzeba by³o czekaæ. Przybli¿enie tarczy antyrakietowej do granic Rosji, tj. zainstalowanie jej w Polsce i Czechach rozwi±za³oby po czê¶ci problem ich niebezpiecznej przewagi technologicznej i zapewni³oby równie¿ ochronê Europy przed atakami z Bliskiego Wschodu. Warto tu nadmieniæ, ¿e zastosowanie tej technologii bêdzie osza³amiaj±ce w technice obliczeniowej. Przyspieszenie obliczeñ procesorów i systemów komputerowych proporcjonalne do osi±gniêtej dylatacji czasu, która teoretycznie mo¿e byæ nieskoñczona, bêdzie umo¿liwia³o realizowanie super skomplikowanych obliczeñ w bardzo krótkim czasie, dzi¶ uwa¿anych za niemo¿liwe.

Ca³y text tutaj
http://www.tesla.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2

Aktualno¶ci fizyczne
Aktualno¶ci ze ¶wiata Fizyki

 
Efekt Casimira - czy to jeszcze fizyka, czy ju¿ magia?...

Czy pró¿nia to kompletna pustka, nic? Ale dlaczego takie "nic" trzeba przebywaæ w okre¶lonym czasie? Gdyby w pró¿ni nie by³o ¿adnej struktury, to zupe³nie nieodró¿nialny by³by jeden jej punkt od innego. Fizyka kwantowa pozwala wyci±gn±æ na temat pró¿ni dalej id±ce wnioski. Okazuje siê, ¿e nie ma tak naprawdê pustki zupe³nie absolutnej. Nawet najbardziej pusty obszar wszech¶wiata jest w rzeczywisto¶ci aren± nieustannego tworzenia siê i zanikania rozmaitych okruchów materii. Zjawisko to nosi miano kreacji - anihilacji materii. Co prawda czas ¿ycia tych drobin wy³aniaj±cych siê z pustki jest niewyobra¿alnie krótki, jednak okre¶lony. I nawet daje siê wykryæ si³ê, która powstaje w wyniku tej aktywno¶ci pró¿ni. Nazywana jest ona ona si³± Casimira.

Co ciekawe, mimo ¿e istnienie tej si³y zosta³o przewidziane ju¿ ponad pó³ wieku temu (w³a¶nie przez holenderskiego fizyka o nazwisku Casimir), to dopiero niedawno uda³o siê zaobserwowaæ tê si³ê w laboratorium. Problemem jest to, ¿e owa si³a jest bardzo ma³a i daje siê zarejestrowaæ dopiero dla obiektów mikroskopijnych, znajduj±cych siê okre¶lonych warunkach.
http://www.daktik.rubikon.pl/aktualnosci/aktualnosci_fizyczne_efekt_Casimira.htm



 Si³a z pustej przestrzeni: efekt Casimira
Credit & Copyright: Umar Mohideen (U. California at Riverside)

Opis: Ta maleñka kulka dostarcza dowodów na nieskoñczon± ekspansjê wszech¶wiata. Mierz±ca odrobinê ponad jedn± dziesiat± milmetra kula porusza siê w kierunku g³adkiej p³yty reaguj±c na fluktuacje energii pró¿ni pustej przestrzeni. To przyci±ganie znane jest jako efekt Casimira, nazwany imieniem odkrywcy, który 50 lat temu próbowa³ zrozumieæ, dlaczego ciecze takie jak majonez poruszaj± siê tak powoli. Dzi¶ gromadz± siê dowody ¶wiadcz±ce, i¿ wiêksza czê¶æ gêsto¶ci energii we wszech¶wiecie ma nieznan± formê nazwan± ciemn± energi±. Postaæ i geneza ciemnej energii s± prawie zupe³nie nieznane. Postuluje siê jednak, ¿e jest ona zwi±zana z fluktuacjami pró¿ni podobnymi do efektu Casimira, lecz generowanymi jako¶ przez sam± przestrzeñ. Ogromna i tajemnicza ciemna energia wydaje siê grawitacyjnie odpychaæ wszelk± materiê i dlatego spowoduje przypuszczalnie wieczn± ekspansjê wszech¶wiata. Zrozumienie fluktuacji pró¿ni jest na czele badañ nie tylko dla lepszego pojmowania wszech¶wiata, ale tak¿e dla powstrzymania czê¶ci mikromechanicznych maszyn przed wzajemnym uderzaniem.
http://apod.oa.uj.edu.pl/apod/ap061217.html
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Lipiec 12, 2010, 14:39:10 »

Model Wielkiego Wybuchu obecnie obowi±zuj±cy zbudowano na podstawie zaobserwowanego zjawiska wzajemnego oddalania siê Galaktyk

Korzystaj±c z ogólnej teorii grawitacji. zbudowano model rozszerzaj±cej siê sfery kulistej zwanej potocznie i obrazowo Wielkim Wybuchem. W modelu Wielkiego Wybuchu który jest poprawny w obecnym stanie ¿ycia Wszech¶wiata i aktualnej wiedzy o nim, znajduje siê punkt zerowy od którego rozpocz±³ siê prapocz±tek. O ile przysz³o¶æ Wszech¶wiata jest w przybli¿eniu przewidywalna matematycznie, to jego pocz±tek znajduj±cy siê w punkcie zerowym sfery kulistej sprawia powa¿ne trudno¶ci matematyczne i interpretacyjne. Astrofizycy i kosmolodzy twierdz±, ¿e w tym punkcie za³amuje siê fizyka, tak jak jest ona obecnie rozumiana bowiem jest oparta o teoriê klasyczn± jak± jest teoria grawitacji. Wobec tego szukaj± rozwi±zania w kwantowej teorii grawitacji której podstawy w postaci grawitonu jeszcze nie s± znane. Nie dopuszczaj± i nie próbuj± mo¿liwo¶ci zastosowania innych rozwi±zañ. Jest oczywiste ¿e nie mo¿na, wywodziæ Wszech¶wiata z pojêcia wybuchaj±cej sfery kulistej, bowiem zawsze pojawi± siê, trudno¶ci matematyczne i interpretacyjne, szczególnie gdy zredukujemy jej rozmiary do zera geometrycznego. Model Wielkiego Wybuchu zosta³ zbudowany tak a¿eby spe³nia³ podstawowe prawa grawitacji, a te jak wiemy narzucaj± nam w³a¶nie tak± interpretacjê fizyczn± i geometryczn± a nie inn±. Nie wchodz±c w szczegó³y zarówno pocz±tku jak i spodziewanego koñca ewolucji Wszech¶wiata, w tym w³a¶nie modelu jego fizyka stanê³a wobec trudno¶ci nie do pokonania.

Poni¿ej przedstawiê inny model Wszech¶wiata, w którym Wielki Wybuch bêdzie jego fragmentem a nie za³o¿eniem podstawowym, oparty na prawach elektrodynamiki wynikaj±cej z teorii kwarków, co mo¿e dziwiæ zagorza³ych zwolenników obecnie obowi±zuj±cej teorii Wielkiego Wybuchu. Oddzia³ywania grawitacyjne zosta³y zast±pione oddzia³ywaniami elektromagnetycznymi wypadkowych ³adunków elektrycznych mas w rozbie¿nym polu magnetycznym. Tyle wstêpu, szczegó³y znajdujemy poni¿ej.

 KWANTY ENERGII STA£EJ PLANCKA W STRUKTURZE WSZECH¦WIATA.

 Hipoteza, której podstawy fizyczne pokazujê poni¿ej opiera siê na wynikach uzyskanych w rozwi±zaniach wewnêtrznej budowy kwarków. Znalaz³o siê tam sformu³owanie ¿e byæ mo¿e Wszech¶wiat jest wype³niony morzem kwantów energii Plancka, które w procesie niemowlêcym Wielkiego Wybuchu doprowadzi³o do wykreowania a¿ trzech rodzaji energii, w tym dwie oddzia³ywuj±ce grawitacyjnie. Poni¿ej rozwinê t± sugestiê.

Je¿eli w jakiej¶ dostatecznie du¿ej przestrzeni sferycznej wype³nionej równomiernie kwantami energii Plancka, pojawi siê lokalne zaburzenie jej stanu statycznego, wtedy w wyniku reakcji ³añcuchowej zaburzenie to rozprzestrzeni siê na ca³± jej objêto¶æ przekszta³caj±c j± w stan dynamiczny. W wyniku powsta³ych oddzia³ywañ w morzu tym nast±pi± przekszta³cenia prowadz±ce do wyodrêbnienia siê nastêpuj±cych postaci energii:

 

- energii pola strumienia magnetycznego

 

- energii cz±stek obojêtnych s³abo aktywnych grawitacyjnie

 

- energii cz±stek aktywnych grawitacyjnie w postaci cz±stek elementarnych

 

Taka separacj± cz±stek mo¿e doprowadziæ do postania struktury Wszech¶wiata w którym obok oddzia³ywañ grawitacyjnych równocze¶nie oddzia³ywaæ bêd± si³y natury elektromagnetycznej.



Na rysunku zaznaczono morze kwantów Plancka, w którym tylko ich czê¶æ uleg³a przekszta³ceniu do kwarków, pozosta³a czê¶æ pozosta³a w stanie podstawowym nie przekszta³conym, i w modelu grawitacyjnym mo¿e byæ ¼ród³em brakuj±cej masy, aczkolwiek w modelu elektrodynamicznym nie jest to konieczne, bowiem jest on zbudowany na innych zasadach, w pewnym sensie bez u¿ycia teorii grawitacji. Oczywi¶cie model grawitacyjny jest poprawny za wyj±tkiem Jego punktów osobliwych.

ODDZIA£YWANIA ELEKTRODYNAMICZNE

Poniewa¿ Galaktyki mog± posiadaæ nie zerowy ³adunek elektryczny, wobec tego w rozbie¿nym a nastêpnie zbie¿nym polu magnetycznym bêd± siê one poruszaæ w przestrzeni Wszech¶wiata ruchem solenoidalnym znanym z elektrodynamiki klasycznej, co pokazano na rysunku g³ównym. Z uwagi na brak bli¿szych danych nie pokazujê odpowiednich wzorów i wyników obliczeñ.  Oznacza to, ¿e dynamika i kinematyka Wielkiego Wybuchu jest bardziej z³o¿ona ani¿eli tylko czyste oddzia³ywania grawitacyjne. W obszarze naszej Galaktyki, gdzie w przybli¿eniu mo¿na wyznaczyæ wypadkowe ³adunki elektryczne planet tak± kinematykê a dok³adniej dynamikê w postaci oddzia³ywañ miêdzy nimi,  postaram siê pokazaæ. Wiemy sk±din±d, ¿e Ziemia jak i inne cia³a niebieskie posiadaj± nie zerowy ³adunek elektryczny. Umieszczony np: w rozbie¿nym polu magnetycznym o indukcji Bo, bêdzie porusza³ siê w nim po torze spiralnym o zmiennym promieniu. W obszarze tym sfera opisana na tym ³adunku bêdzie powiêksza³a sw± objêto¶æ do chwili, gdy pole rozbie¿ne zacznie wykazywaæ cechy pola zbie¿nego.

Taka chwila nast±pi w punkcie krytycznym Dc, pokazanym na rysunku. Osi±gnie sw± najmniejsza warto¶æ wchodz±c do tunelu, w którym pole magnetyczne jest polem jednorodnym.

PODSTAWY BUDOWY I MECHANIKI MODELU

 Proponowany model odchodzi od modelu rozszerzaj±cego siê wszech¶wiata z punktu osobliwego i ogólnej teorii grawitacji, na rzecz modelu elektromagnetycznego w którym na³adowane elektrycznie Galaktyki "G1", "G2" pokazane na rysunku, s± umieszczone w rozbie¿nym strumieniu pola magnetycznego. Galaktyki takie bêd± porusza³y siê po torach spiralnych powiêkszaj±c w sposób ci±g³y promieñ swojej orbity. Dwie Galaktyki umieszczone na takich torach bêd± siê widzia³y tak jak gdyby siê od siebie oddala³y. Oddzia³ywania elektromagnetyczne w rozbie¿nym strumieniu pola magnetycznego s± wystarczaj±ce do utrzymania ich na torach spiralnych Wiemy z magnetodynamiki, ¿e ka¿de pole magnetyczne jest polem wirowym, co oznacza, ¿e w polu takim nie mog± pojawiaæ siê punkty osobliwe bowiem takowe nie istniej±. Rozbie¿no¶æ strumienia pola magnetycznego w polu wirowym uzyskamy, gdy nadamy mu kszta³t toroidu o zmiennym przekroju. W takim strumieniu na³adowane elektrycznie masy bêd± siê od siebie oddala³y tym szybciej im wiêkszy bêdzie promieñ ich orbit. W obrazie sferycznym (czterowymiarowym) bêdziemy mieli wra¿enie zjawiska, które nazwiemy Wielkim Wybuchem.

W tym mechani¼mie oddzia³ywania grawitacyjne mas planet lub Galaktyk zast±piono z tym samym skutkiem ilo¶ciowym, przez oddzia³ywania elektromagnetyczne ich ³adunków elektrycznych w polu magnetycznym Wszech¶wiata proponowanego modelu.

Tak zbudowany toroid podzieliæ mo¿emy na trzy odcinki, rozbie¿ny, zbie¿ny i jednorodny. Pierwszy z nich nazwiemy odcinkiem symuluj±cym Wielki Wybuch, drugi za¶ Wielkim Kolapsem. Trzeci natomiast o jednorodnej strukturze strumienia nazwê Tunelem, co oczywi¶cie jest zgrubnym i umownym przybli¿eniem tego odcinka sfery Wszech¶wiata, i nie nale¿y go rozumieæ dos³ownie.

Je¿eli w przedstawionym modelu, rozbie¿nego strumienia pola magnetycznego, wytniemy obszar kulisty "B" zawieraj±cy jak±¶ liczbê galaktyk "G", obszar ten bêdzie siê powiêksza³ i tak± sferê mo¿emy nazwaæ Wielkim Wybuchem ze wzglêdu na jego geometriê, ale i równie¿ na to, ¿e zawarte w nim galaktyki bêd± siê od siebie oddala³y. Galaktyki w takiej sferze pozornie oddalaj± siê od punktu zerowego tej sfery, w rzeczywisto¶ci przemieszczaj± siê swobodnie wzd³u¿ linii si³ rozbie¿nego pola magnetycznego zawartego w toroidzie o zmiennym przekroju, przy czym wyciêta sfera bêdzie siê powiêkszaæ co mo¿e byæ interpretowane jako wybuch, je¿eli innego modelu nie znamy.

Nale¿y przy tym zauwa¿yæ, ¿e ¿adna z tych sfer nie posiada ostrych krawêdzi, to znaczy, i¿ jej ¶ciana zewnêtrzna jest rozmyta ci±g³a oraz, ¿e mog± siê one przenikaæ, czego nie przewiduje obecnie obowi±zuj±ca interpretacja naszego Wszech¶wiata. Sfera kulista Wielkiego Wybuchu jest niestety tworem teoretycznym - sztucznym wymaganym przez fakt, ¿e obiekty materialne w postaci galaktyk lub ich gromad rzeczywi¶cie oddalaj± siê od siebie, porównaj "RG01-G02" z "RG1-G2" , co sprawia wra¿enie rozprê¿ania siê jakiej¶ sfery od zerowego punktu geometrycznego. Fakt oddalania siê obiektów materialnych nie wynika z rozprê¿ania siê sfery, lecz z praw elektrodynamiki nie zerowych ³adunków elektrycznych tych obiektów umieszczonych w rozbie¿nym polu magnetycznym zawartym w toroidzie. Umieszczenie galaktyk (materii) w punkcie zerowym sfery kulistej, a nastêpnie zainicjowanie ich wybuchu wydawa³o siê dotychczas najprostszym rozwi±zaniem t³umacz±cym obserwowane fakty.


Uwolniwszy siê od geometrycznego gorsetu Wielkiego Wybuchu pragnê napisaæ kilka zdañ z zakresu fizyki owego punktu osobliwego. Nie wiem jak wyobra¿aj± sobie astrofizycy stan materii w punkcie osobliwym. Poniewa¿ dotychczas cz±stki elementarne przedstawiane s± w postaci quasi punktowych twardych obiektów kulistych, przy czym ich kwarki nie uzyska³y ¿adnej interpretacji geometrycznej i fizycznej mimo nadania im takich parametrów jak masa, spin i ³adunek elektryczny,  nie mo¿na by³o stworzyæ w miarê sensown± teoriê energii w punktach osobliwych. Sk±din±d wiemy, ¿e miêdzy cz±stkami elementarnymi pierwiastków materii panuj± du¿e odleg³o¶ci, mo¿na powiedzieæ du¿e puste przestrzenie, mo¿na je wobec tego zagêszczaæ, ale tylko do okre¶lonych objêto¶ci. Nie bêd± to jednak objêto¶ci zbli¿one do zerowych, i tutaj pojawiaj± siê znane trudno¶ci, zarówno matematyczne, fizyczne jak i pojêciowe.

Jak przedstawiaæ siê bêdzie fizyka punktu osobliwego w interpretacji struktury kwarka kolorowego? Kwarki s± w tym przypadku oscylatorami energii elektromagnetycznej generowanymi przez oscyluj±ce pole magnetyczne "Bo". Prawa elektrodynamiki pozwalaj± takim obiektom przenikaæ siê wzajemnie b±d¼ interferowaæ. Trzy kwarki protonu, bowiem jest on najwiêksz± struktur± przestrzenn± ka¿dego pierwiastka, mo¿emy zatem ¶cisn±æ tak a¿eby ich oscylatory przeniknê³y siê wzajemnie. Otrzymamy w ten sposób jeden obiekt o okre¶lonych rozmiarach geometrycznych z³o¿ony z trzech interferuj±cych ze sob± oscylatorów elektromagnetycznych. W obiekcie takim zauwa¿ymy trzy sk³adowe harmoniczne, które w ka¿dej dogodnej chwili mog± siê rozdzieliæ tworz±c trzy niezale¿ne fizycznie i geometryczne kwarki kolorowe. Co bêdzie dzia³o siê dalej z takim obiektem, gdy zechcemy go dalej ¶cisn±æ? Otó¿ ka¿dy kwark, tutaj trzy interferuj±ce oscylatory mog± zmieniaæ swe parametry fizyczne oddaj±c sw± energiê spoczynkow± (masê), do pola magnetycznego ich momentów magnetycznych, które mog± byæ dalej zagêszczane w postaci wzrostu ich indukcji magnetycznej.


Jak g³êboko mo¿na sprê¿aæ pole magnetyczne tego nie wiemy, ale na pewno g³êbiej ani¿eli twarde masywne obiekty kuliste? Poniewa¿ model Wszech¶wiata bez osobliwo¶ci zaproponowany w tej hipotezie w ogóle nie posiada ¿adnego punktu zerowego w sensie geometrycznym problem fizyki energii w punkcie osobliwym zosta³ wyeliminowany.

Kreacja materii w postaci cz±stek elementarnych a nastêpnie pierwiastków i galaktyk wynika z fuzji gor±cych neutrin u wylotu z tunelu, nie istnieje potrzeba sprê¿ania istniej±cej w naszym Wszech¶wiecie materii do stanu punktu osobliwego, co oznacza, ¿e problem Wielkiego Wybuchu w wersji obecnie obowi±zuj±cej nie istnieje.

Obecnie trwaj± próby ratowania teorii Wielkiego Wybuchu przez wprowadzanie ciemnej materii i energii. O ile jest to konieczne do wyhamowania ekspansji Wielkiego Wybuchu do nieskoñczonych rozmiarów, przedstawiony model elektromagnetyczny takiej energii i masy nie potrzebuje. Naturaln± konsekwencj± tego modelu jest przej¶cie Wszech¶wiata przez punk Dc  a nastêpnie zanurzenie siê w obszar zbie¿nego pola magnetycznego. Po przej¶ciu przez tunel Wszech¶wiat wynurzy siê i ponownie bêdzie ulega³ ekspansji zwanej Wielkim Wybuchem. Takie przej¶cia powtarzaj± siê cyklicznie, z tym, ¿e ka¿dorazowo pojawiaj±cy siê Wszech¶wiat bêdzie inny od tego który wnikn±³ do tunelu. W tunelu istnieje mo¿liwo¶æ mieszania siê sk³adników materialnych kilku lub kilkunastu ró¿nych Wszech¶wiatów, bowiem do niego równocze¶nie lub prawie równocze¶nie wnika wiêksza liczba innych równoleg³ych Wszech¶wiatów

W przypadku modelu Wszech¶wiata pokazanego w tej pracy, wykorzysta³em toroid jako konstrukcjê fizyczn± a nie matematyczny (geometryczny) torus. W tym przypadku toroid jest w sensie geometrycznym torusem o zmiennym przekroju, wewn±trz którego przep³ywa strumieñ pola magnetycznego o indukcji Bo. Zbiorowi takich toroidów w ich najmniejszym przekroju (przewê¿eniu) nada³em nazwê tunelu, o którym piszê poni¿ej..

W modelu tym ka¿da na³adowana cz±stka (w skali kosmologicznej Galaktyki s± materialnymi punktami na³adowanymi elektrycznie) punkt w przestrzeni poruszaæ siê bêdzie w rozbie¿nym polu magnetycznym po torze spiralnym o zmiennej ¶rednicy pêtli toru (zwoju). W stosunku do innego punktu (Galaktyki) bêdzie siê od niego oddala³, tak jak sugeruj± nam to pomiary astronomiczne.

 TUNEL

Pojêcie tunelu wynikaj±ce z przedstawionego powy¿ej rysunku jest myl±ce, je¿eli bêdzie odczytywane tak jak potocznie jest rozumiane i u¿ywane, na przyk³ad w postaci rury lub przepustu pod drog± lub tym podobnym konstrukcjom. Autor ma na my¶li pewien obszar przestrzenny bez wyra¼nych granic w którym strumieñ pola magnetycznego do niego wnikaj±cy jest polem równoleg³ym uporz±dkowanym o sta³ej indukcji Bo. Poniewa¿ interpretacja taka wydaje siê zbyt uboga, wobec tego "pogdybam" jak mo¿e byæ inaczej.

W tunelu indukcja pola magnetycznego jest wielokrotnie wy¿sza od indukcji Bo generuj±cej Protokwarki dlatego ¿e masy spoczynkowe kwarków materii wp³ywaj±cych do tunelu zosta³y zredukowane do fizycznie mo¿liwego minimum, i przekazane do pola magnetycznego

GENEZA I FIZYKA PRAWSZECH¦WIATA   s-f

 W mózgu ka¿dego cz³owieka zainstalowany jest system operacyjny zwany potocznie "psychik±", który ka¿e zawsze pytaæ: dlaczego, sk±d, jak? Jednym z narzêdzi, którym pos³uguje siê nasz mózg, jest "negacja" prowadz±ca do tych pytañ. Wiemy w przybli¿eniu jak zbudowany jest Wszech¶wiat w którym ¿yjemy, ale nie wiemy dlaczego jest taki a nie inny, oraz sk±d lub z czego powsta³. Jest to ci±g pytañ, które siê nie koñcz±, nawet wtedy, gdy odpowiemy na jakie¶ pytanie. Natychmiast do g³osu dochodzi negacja i nowa seria pytañ. I to jest poprawne, bowiem negacja prowadzi do postêpu cywilizacyjnego ludzko¶ci. Nie mo¿emy siê rozwijaæ bez negacji. Dla przyk³adu, neguj±c stan wiedzy o elektronie musimy doj¶æ do wewnêtrznej struktury kwarków, bowiem bez tej wiedzy nie mo¿na zbudowaæ Jego  (elektronu - leptonów) budowy kwarkowej. Przy okazji przedstawionego powy¿ej modelu Wszech¶wiata, musz± pojawiæ siê kolejne negacje i szereg pytañ, na które pragnê odpowiedzieæ. Odpowied¼ jest na granicy fantazji, i dlatego proszê o wyrozumia³o¶æ.

                     Jaka jest geneza i fizyka takiego PRAWSZECH¦WIATA?

Kwantowy elektrodynamiczny model Wszech¶wiata w postaci wiruj±cych osiowo toroidów o zmiennym przekroju okre¶lony na rysunku jako Mega¶wiat zosta³ opisany powy¿ej. Jest to stan fizyczny , który rozwin±³ siê ze stanu wcze¶niejszego, który roboczo nazywam "PRA WSZECH¦WIATEM".  Jaka jest geneza i fizyka takiego PRAWSZECH¦WIATA?. Jak ju¿ wcze¶niej wspomnia³em, - w hipotetycznej przestrzeni wype³nionej równomiernie kwantami Plancka, jej stan fizyczny by³ w jednorodnej równowadze statycznej ( 0 ). Kwanty energii Plancka nieposiadaj±ce dominuj±cego ³adunku elektrycznego i masy nie reagowa³y miêdzy sob±.  Dwie identyczne porcje energii nie reaguj± na siebie ani grawitacyjnie ani elektrodynamicznie, mimo, ¿e zawieraj± w sobie te wielko¶ci. Wyobra¼my sobie, ¿e w pewnej chwili lokalne zak³ócenie równowagi ( 1 )spowoduje przekszta³cenie siê pojedynczego lub grupy kwantów do postaci PROTOKWARKÓW. W konsekwencji nast±pi spontaniczne wytr±cenie pewnego obszaru ze stany równowagi statycznej do stanu nierównowagi dynamicznej.

W pocz±tkowym okresie zaburzenie bêdzie mia³o kszta³t wiruj±cej sfery, która z up³ywem czasu zacznie przekszta³caæ siê topologicznie do wiruj±cego toroidu ( 2 ). Toroid taki w którym pojawi siê wiruj±cy ³adunek elektryczny zacznie wytwarzaæ spiralnie wiruj±cy strumieñ pola magnetycznego. Pod wp³ywem tego pola , toroid zacznie przekszta³caæ siê do obrotowej pow³oki o zmiennym przekroju wype³nion± kwantami Plancka przekszta³conymi w miêdzyczasie do mieszaniny masywnych PROTOKWARKÓW i kwarków kolorowych, a¿eby nastêpnie wygenerowaæ cz±stki elementarne, z których powstan± gwiazdy i Galaktyki. Po wyczerpaniu paliwa nastêpuje uspokojenie w postaci ukszta³towanego ju¿ MEGA¦WIATA ( 3 ), który pokaza³em wcze¶niej na rysunku.

 Przedstawiony powy¿ej mechanizm powstania Wszech¶wiata, przed Jego narodzinami jest czyst± fantazj± autora, która byæ mo¿e jednak zrealizowa³a siê w praktyce, bowiem kiedy¶ musi pa¶æ pytanie, - jak i kiedy oraz w jakich warunkach powsta³ nasz Wszech¶wiat i Mega¶wiat, je¿eli takowy istnieje?. Oczywi¶cie pozostanie jeszcze pytanie kiedy i sk±d powsta³ stan statyczny morza kwantów Plancka. Nie wiem i up³ynie wiele czasu do zbli¿enia siê do jakiejkolwiek wiedzy na ten temat, nawet tak fantastycznej, jak ta któr± przedstawi³em wcze¶niej.

Mimo to jestem przekonany, ¿e postêp w nauce, bez szczypty fantazji, dociekliwo¶ci i rzetelnej wiedzy nabytej , ale te¿ i szczê¶cia b±d¼ przypadku nie jest mo¿liwy.

ca³o¶æ tutaj:
http://broks2006.republika.pl/Wszechswiat.htm
Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Strony: 1   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

vfirma cybersteam apelkaoubkonrad692 classicdayz cinemak