W KRĂLESTWIE WÂŁADCĂW PIERÂŚCIENIA
"
...
Jak juÂż wspomniaÂłem przy okazji omawiania Meluzyny, fontanny, ÂźrĂłdÂła i wody wiÂązano zazwyczaj z liniÂą ÂżeĂąskÂą WÂładcĂłw PierÂścienia. Wywodzi siĂŞ to z czasĂłw bogĂłw Anunnaki, ktĂłrych rodu matkÂą zaÂłoÂżycielkÂą byÂła (wedÂług tekstĂłw staroÂżytnej Mezopotamii) Tiamat, Morski Smok. W póŸniejszych czasach krĂłlowe te byÂły przedstawiane zazwyczaj w postaci syren (ich anglojĂŞzyczna nazwa to mermaids od ÂłaciĂąskiego merĂŞ maids, co po polsku znaczy “morskie panny") i czĂŞsto nazywano je Paniami Jeziora. ByÂł to zwyczaj, ktĂłry przypisano Marii Magdalenie, kiedy osiadÂła w Prowansji w roku 44 n.e.
Podczas gdy mĂŞscy potomkowie Marii Magdaleny i Jezusa stali siĂŞ znanymi KrĂłlami Rybiarzami w Galii, linia ÂżeĂąska zachowaÂła swĂłj status Smoczych KrĂłlowych w caÂłkiem innej dynastii – jako matriarchalne krĂłlowe Avallonu w Burgundii. Dynastia ta znana byÂła pod nazwÂą Domu delAcqs (Domu WĂłd) i to z niego pochodzi ÂżyjÂąca w VI wieku wielka krĂłlowa Viviane znana z arturiaĂąskich romansĂłw jako Pani Jeziora. To pochodzenie byÂło tak waÂżne dla Celtyckiego KoÂścioÂła, Âże kiedy w roku 844 krĂłl Kenneth MacAlpin zjednoczyÂł SzkotĂłw i PiktĂłw, jego dokument koronacyjny w sposĂłb szczegĂłlny podkreÂślaÂł jego pochodzenie od krĂłlowych Avallonu.
Najbardziej istotnym, jeÂśli chodzi o krĂłla Artura, byÂło jego pochodzenie zarĂłwno od mĂŞskiej, jak i ÂżeĂąskiej linii AlbigensĂłw. Jego ojcem byÂł krĂłl Aedan Dalriada, Pendragon Brytanii w roku 559 i potomek WÂładcy LasĂłw Beli Mawra. Jego matkÂą byÂła Ygerna del Acqs, cĂłrka krĂłlowej Viviane, ktĂłrej wnuk (z matki Viviane II, siostry Ygerny) byÂł legendarnym Lancelotem del Acqs. Ygerna (w tradycji arturiaĂąskiej czasami nazywa siĂŞ jÂą Igraine) byÂła WysokÂą KrĂłlowÂą Celtyckich KrĂłlestw, zaÂś jej siostra Morgaine (po jej pierwszym mĂŞÂżu Gwyr Llewie z Carlisle) byÂła WysokÂą KapÂłankÂą SiĂłstr Avallonu.
Od wielu lat trwaj¹ spekulacje na temat historycznego Artura, lecz s¹ to g³ównie zabiegi ludzi zaanga¿owanych w turystykê, którzy usi³uj¹ wykorzystaÌ jego pochodzenie do zainteresowania turystów konkretnymi czêœciami Anglii i Walii. W rzeczywistoœci (w zgodzie z tradycyjnymi relacjami) by³ tylko jeden Wysoki Król Brytanii zwany Arturem. Zawsze by³ tylko jeden Artur, syn Pendragona. Ten sam, którego matk¹ by³a Igraine'a z Avallonu, córka królowej Viviane, znanej jako Pani Jeziora. By³ tylko jeden Artur, który mia³ syna Modreda i siostrê o imieniu Morgaine (lub Morgana, jak siê j¹ nazywa w niektórych relacjach).
Dawne anna³y Szkocji i Irlandii oraz zapiski Koœcio³a Celtyckiego zgodnie identyfikuj¹ Artura mac Aedana z Dalriady. W roku 575 druid Merlin Emrys og³osi³ go Królewskim Dowódc¹ i Wysokim Królem. Jego g³ówn¹ siedzib¹ by³o Carlisle na pó³nocy Anglii, sk¹d dowodzi³ obron¹ granicy oddzielaj¹cej Szkocjê od Anglii.
WracajÂąc do RathĂłw (inaczej krĂłlewskich kopcĂłw-siedlisk) powinniÂśmy zastanowiĂŚ siĂŞ nad nazwÂą tych Bram do ÂŚwiata ZmarÂłych – Tepes – jako Âże byÂł to przydomek przypisywany jednej z najbardziej enigmatycznych postaci póŸnego Âśredniowiecza – hrabiemu Drakuli. TraktujÂąc rzecz historycznie, nie biorÂąc pod uwagĂŞ chrzeÂścijaĂąskiego mitu propagandowego, w ktĂłry spowito wampirycznÂą postaĂŚ bohatera ksi¹¿ki Brama Stokera, Drakula byÂł ksiĂŞciem woÂłoskim o imieniu WÂład III, ktĂłrego czĂŞsto nazywa siĂŞ rĂłwnieÂż WÂładem Tepesem.
PoniewaÂż sÂłowo tepes jest pokrewne “drewnianym palom", czĂŞsto uwaÂża siĂŞ, Âże opisowy przydomek WÂłada ma zwiÂązek z jego surowÂą metodÂą wykonywania egzekucji na wiĂŞÂźniach, czyli z nadziewaniem ich na drewniany pal. Przeto imiĂŞ Wlad Tepes tÂłumaczy siĂŞ jako WÂład Falownik. Jest to jednak wierutne kÂłamstwo. Przydomek Tepes nadano mu (podobnie jak wielu innym druidzkim dostojnikom przed nim), poniewaÂż w ramach staroÂżytnej kultury WÂładcĂłw PierÂścienia Sidhe zostaÂł mianowany Creachai-re'em, StraÂżnikiem WrĂłt.
PiĂŞtnastowieczny ksi¹¿ê rumuĂąski WÂład Tepes byÂł zaÂłoÂżycielem stolicy tego kraju, Bukaresztu. Jego popularne imiĂŞ, Drakula (Dracula), oznaczaÂło “Syn Drakula", z kolei Drakul (DracuÂł) znaczyÂło Smok i byÂło formÂą, jakÂą bractwo Graala z Ordo Daconis (Imperialny DwĂłr Smoka) okreÂślaÂło od roku 1431 jego ojca.
W ostatnim stuleciu, od czasu wydania w roku 1897 powieÂści Drakula, WÂład staÂł siĂŞ archetypem promowanej przez KoÂśció³ gotyckiej tradycji. Jednak rzeczywisty lĂŞk hierarchii koÂścielnej przed nim nie dotyczyÂł jego surowych metod traktowania wrogĂłw, jak siĂŞ czĂŞsto uwaÂża, i tego, Âże byÂł on pijÂącym krew wampirem z horroru Stokera9, ale jego g³êbokiej wiedzy alchemicznej i tego, Âże byÂł on dziaÂłajÂącym Oupire – szacownym Suwerenem Rath, StraÂżnikiem WrĂłt w staroÂżytnym rytuale Yulannu WÂładcĂłw PierÂścienia.
Ci, którzy czytali Krew z krwi Jezusa l Potomków Dawida i Jezusa, znaj¹ terakotow¹ mozaikê sprzed oko³o 2000 latp.n.e. przedstawiaj¹c¹ sumeryjsk¹ boginiê Lilith. Na tym wizerunku (tak jak i innych przedstawiaj¹cych najwy¿szych rang¹ bogów Anunnaki) widzimy Lilith trzymaj¹c¹ Prêt i Pierœcieù Bosko Mierzonej Sprawiedliwoœci. Prêt by³ w rzeczywistoœci miar¹ i na niektórych obrazach jest on przedstawiany z oznakowaniem pozwalaj¹cym na wykonanie pomiaru w okreœlonych jednostkach (tak jak wspó³czesne nam linijki z podzia³k¹). W czasach babiloùskich by³a ona okreœlana jako Rule (regu³a, panowanie, linia³) i ten, kto j¹ dzier¿y³, by³ Rulerem (w³adc¹ lub miar¹), sk¹d wywodzi siê nasze okreœlenie rz¹dz¹cych.
Jak wspomniaÂłem na wstĂŞpie, pierÂścieĂą byÂł symbolem kompletnoÂści, jednoÂści i wiecznoÂści. ReprezentowaÂł kontynuacjĂŞ Boskiej SprawiedliwoÂści, sprawiedliwoÂści mierzonej przy pomocy prĂŞta (lub miarki). PierÂścieĂą stanowiÂł wiĂŞc symbol wÂładcĂłw wywodzÂących siĂŞ z Anunnaki – tajemniczych Oupires odpowiedzialnych za ustanawianie rzÂądĂłw i wÂładzy krĂłlewskiej – ktĂłrzy byli potomkami cywilizacji powstaÂłej okoÂło 4 000 lat p.n.e.
BiorÂąc to pod uwagĂŞ, warto odnotowaĂŚ, Âże kiedy zapytano Tolkiena o Âśrodowisko ÂŚrodkowej Ziemi wystĂŞpujÂące w jego trylogii WÂładca PierÂścieni, odrzekÂł on, Âże pochodzi ono z okoÂło 4000 roku p.n.e. “W kotle zawsze wrzaÂło i wrze" – odrzekÂł. – “My tylko dodajemy nowe skÂładniki do zupy". Jego cieszÂąca siĂŞ du¿¹ popularnoÂściÂą powieœÌ, aczkolwiek fascynujÂąca, wcale nie jest jakimÂś nowym pomysÂłem. Od najdawniejszych czasĂłw uwaÂżano w Europie, Âże saksoĂąski bĂłg Wotan (lub Odyn – odpowiednik sumeryjskiego Anu) rzÂądzi Âświatem za pomocÂą oÂśmiu pierÂścieni, bĂŞdÂąc w posiadaniu jeszcze jednego, dziewiÂątego pierÂścienia (PierÂścienia Jeden), ktĂłry pozwalaÂł mu wÂładaĂŚ pozostaÂłymi.
W czasie œredniowiecznych procesów koœcielnych prowadzonych przeciwko heretykom, a tak¿e w póŸniejszym okresie, wszystko, co by³o zwi¹zane z Graalem, pada³o ³upem wœciek³oœci biskupów i braci zakonnych. Nie spodziewaj¹ce siê niczego ofiary oskar¿ano o ca³y szereg podejrzanych praktyk. Zakazany by³ jakikolwiek zwi¹zek z kultur¹ Pierœcienia.
Kiedy oskar¿ono Joannê d'Arc, jednym z g³ównych zarzutów, jakie biskupi wysunêli przeciw niej, by³o u¿ywanie przez ni¹ do leczenia magicznych pierœcieni i czarów. W rezultacie spalono j¹ w roku 1431 na stosie. W roku 1920 Koœció³ ponownie rozpatrzy³ jej sprawê, w rezultacie czego u³askawi³ j¹ i kanonizowa³!
Jak to szczegó³owo omówi³em w Krew z krwi Jezusa, zakazy nie dotyczy³y tylko pism Merlina, ale tak¿e ca³ego szeregu innych prac, które rzekomo zaginê³y w okresie wczesnego œredniowiecza. Zakazami objêto równie¿ malarstwo i ustanowiono wiele nowych zasad. Jedna z nich mówi³a, ¿e Dziewica Maria mo¿e byÌ przedstawiana jedynie w szatach niebieskich i bia³ych, jak jest obecnie najczêœciej malowana, bowiem inne kolory, zw³aszcza czerwieù, mog³yby sugerowaÌ, ¿e piastowa³a jakieœ stanowisko w Koœciele, który nie dopuszcza³, aby kobiety pe³ni³y w nim jakiekolwiek funkcje.
Ma³o kto wie, ¿e koœcielne zasady stosuj¹ siê równie¿ do muzyki, w szczególnoœci muzyki staro¿ytnej, która wywodzi siê z kultur innych ni¿ rzymska, grecka lub lidyjska. To w³aœnie z powodu tych religijnych ograniczeù wspó³czesne ksi¹¿ki poœwiêcone muzyce podaj¹, ze jej korzenie tkwi¹ w kulturze Grecji lub ró¿nych czêœci Rzymskiego Imperium.
Podobnie jest z jêzykiem angielskim, o którym mówi siê b³êdnie, ¿e pochodzi g³ównie z greki i ³aciny. Aby wpoiÌ nam ten pogl¹d, uczy siê nas takich klasyków literatury, jak Homer i Wirgiliusz, zupe³nie zapominaj¹c, ¿e zarówno ³acina, jak i greka rozwinê³y siê z innych, znacznie starszych jêzyków. Pochodzenie wiêkszoœci jêzyków europejskich, w³¹cznie z angielskim, mo¿na przeœledziÌ cofaj¹c siê w czasie a¿ do okresu staro¿ytnej Fenicji, Syrii, Egiptu, Indii i Mezopotamii. Wiele s³ów liczy sobie tysi¹ce lat.
Podobnie jest z muzyk¹. Na podstawie odkryÌ dokonanych w kilku ostatnich dziesiêcioleciach mo¿na stwierdziÌ, ¿e muzyka odgrywa³a bez w¹tpienia du¿¹ rolê w czasach babiloùskich królestw, a nawet wczeœniejszych. W pok³adach datowanych na szeœÌ tysiêcy lat po³o¿onych na terenie staro¿ytnego Sumeru znajdowano srebrne fujarki, dzwonki i bêbny oraz piêknie zdobione harfy i liry. Wiadomo tak¿e, ¿e ju¿ wtedy u¿ywano lutni.
Te precyzyjnie wykonane instrumenty pogrzebane u boku krĂłlĂłw i krĂłlowych z rodu Smoka miaÂły z ca³¹ pewnoÂściÂą charakter ceremonialny i wyglÂąda na to, Âże uÂżywano ich w rytuaÂłach staroÂżytnego Gwiezdnego Ognia i Ogniowego Kamienia, co opisaÂłem w Potomkach Dawida i Jezusa. RytuaÂł Ogniowego Kamienia (rytuaÂł bogini Antu lub Barat An-ny) byÂł g³ównie ceremoniÂą o charakterze lewitacyjnym odprawianÂą z zastosowaniem monoatomowego, nadprzewodnikowego pierwiastka – Ogniowego Kamienia (biaÂłego proszku zÂłota).
Muzyka nawet wspó³czeœnie jest u¿ywana do kreowania zjawiska lewitacji, zw³aszcza w Tybecie, gdzie wysoko w górach unoszono przy zastosowaniu antygrawitacyjnych czêstotliwoœci dŸwiêkowych bardzo ciê¿kie bloki skalne. W rytuale tym bierze udzia³ dziewiêtnastu muzyków i dwustu mnichów ustawionych wzd³u¿ promieni w grupach po piêÌ osób i w odstêpach co piêÌ stopni, z twarzami zwróconymi w kierunku górskiej jaskini. Muzycy u¿ywali trzynastu bêbnów beczkowych ró¿nych rozmiarów i wadze do 150 kilogramów zawieszonych na drewnianych ramach i skierowanych ku po³o¿onej miêdzy muzykami i jaskini¹ miskowatej niecce, w której ustawiano kamienny blok. By³o tam jeszcze dodatkowo szeœÌ d³ugich tr¹b umieszczonych w odstêpach miêdzy muzykami graj¹cymi na bêbnach. Na dany znak muzycy zaczynali graÌ na bêbnach i tr¹bach, a mnisi œpiewaÌ. Po czterech minutach kamienie zaczyna³y lewitowaÌ i wznosiÌ siê 400 metrów w górê, a nastêpnie opuszczaÌ na w³aœciwe miejsce w górskiej œwi¹tyni.
Po intensywnych badaniach zawiÂłoÂści tej staroÂżytnej procedury Adam Wagner odtworzyÂł ten muzyczny rytuaÂł w utworze “Feniks i ogniowy kamieĂą" na pÂłycie Genesis of the Grail Kings – kompozytor strategicznie przerywa sekwencjĂŞ ZÂłotego ÂŚrodka, po czym nastĂŞpuje czterominutowa cisza, w czasie ktĂłrej odtwarzane sÂą tak niskie czĂŞstotliwoÂści, Âże sÂą one niesÂłyszalne. ChociaÂż nie docierajÂą do naszej ÂświadomoÂści, rezonujÂą bezpoÂśrednio z szyszynkÂą, ktĂłra, jak wiadomo, jest odpowiedzialna za stany wyÂższej ÂświadomoÂści i percepcji.
Do albumu Genesis of the Grail Kings w³¹czone zosta³y równie¿ aspekty muzycznych wspó³brzmieù, których u¿ywania Watykan zakaza³ w œredniowieczu, poniewa¿ Templariusze i Cystersi wykorzystywali je w swoich poœwiêconych Marii Magdalenie katedrach Notre Damê, które s¹ znane z tego, ¿e ich architektoniczna konstrukcja przeczy prawom grawitacji. Rycerze tego szczególnego od³amu Templariuszy (za³o¿onego w roku 1118 przez króla Jerozolimy Baldwina) zwani byli Ksi¹¿êtami, Stra¿nikami Królewskiej Tajemnicy.
Jedna z tych muzycznych sekwencji jest bardzo sÂławna – jest to trĂłjdÂźwiĂŞk ochrzczony przez KoÂśció³ “diabelskim interwaÂłem" bĂŞdÂący bezpoÂśrednim wyciÂągiem z harmonicznych skal staroÂżytnych mezopotamskich bĂłstw, ktĂłre obejmujÂą skalĂŞ Enkiego, skalĂŞ Eniiia, skalĂŞ Anu, skalĂŞ Marduka, skalĂŞ Kingu, skalĂŞ Inanna i inne.
¯aden z kompozytorów nie zrobi³ tyle dla zachowania tradycji Pierœcienia, co prapradziadek Adriana Ryszard Wagner. Jego s³ynna szesnastogodzinna tetralogia Pierœcieù Nibelunga (Z³oto Renu, Walkiria, Zygfryd i Zmierzch bogów) zosta³a w znacznej czêœci oparta na folklorze burgundzkim, jednak jej g³ówn¹ osnow¹ jest bardzo stara mitologia skandynawska nosz¹ca nazwê Saga Volsunga.
G³ównym bohaterem PierÂścienia Nibelunga jest wojownik Zygfryd, ktĂłry znajdujÂąc siĂŞ pod wpÂływem czarĂłw pÂłynÂących z magicznego napoju zdradza ukochanÂą kobietĂŞ – przemienionÂą w ÂśmiertelniczkĂŞ boginiĂŞ BrunhildĂŞ, ktĂłra aranÂżuje nastĂŞpnie jego ÂśmierĂŚ. Brunhilda zdaje sobie w koĂącu sprawĂŞ ze swojego b³êdu i rzuca siĂŞ na stos pogrzebowy, aby po³¹czyĂŚ siĂŞ w zaÂświatach ze swoim ukochanym. Panny Renu, prawowite Wodne StraÂżniczki ZÂłota wydobywajÂą z prochu stosu pogrzebowego magiczny pierÂścieĂą, ktĂłry Zygfryd daÂł Brunhildzie. DziĂŞki temu oraz dziĂŞki poÂświĂŞceniu Brunhildy zniesiona zostaje klÂątwa (rzucona na ten PierÂścieĂą przez Alberyka Nibelunga, WÂładcĂŞ Kar³ów Podziemi).
Pierœcieù zosta³ wykradziony Pannom Renu przez Nibelunga, który straci³ go na korzyœÌ ojca Brunhildy, boga nieba, Wotana. Potem zdobywa go Zygfryd zabijaj¹c smoka, lecz w chwili ostatecznego oczyszczania pierœcienia przez Panny Renu, Wotan ginie razem ze swoim wymarzonym królestwem Walhall¹. Kiedy Pierœcieù trafia w koùcu w prawowite rêce, œwiat zostaje uratowany i nastêpuje zamkniêcie pe³nego Cyklu.
Tradycja PierÂścienia jest tu wyraÂźnie widoczna, podobnie jak w historii Tolkiena i legendach Graala – PierÂścieĂą niszczy ostatecznie tego, ktĂłry wchodzi w jego posiadanie nie odczuwajÂąc wÂłaÂściwej z nim wiĂŞzi. Ten zÂłoty PierÂścieĂą, wykuty z zaczarowanego pÂłaskiego kamienia zÂłota Renu, dawaÂł jego posiadaczowi wÂładzĂŞ nad caÂłym Âświatem, lecz pod warunkiem wyrzeczenia siĂŞ miÂłoÂści i zaprzedania duszy budzÂącej grozĂŞ mocy PierÂścienia.
Najpotê¿niejszym z W³adców Pierœcienia w kategoriach bezpoœredniej linii mesjanistycznej króla Dawida i Jezusa by³ król Solomon, którego ¿ydowski Talmud okreœla jako najpotê¿niejszego czarodzieja tamtych czasów. Jego wielka m¹droœÌ i rozwa¿ny królewski os¹d by³y przypisywane posiadaniu przezeù czarodziejskiego pierœcienia. To w³aœnie legenda o pierœcieniu króla Solomona zainspirowa³a Tolkiena.
Podobnie jak Solomon tolkie-nowski WÂładca PierÂścienia, Sau-ron, uÂżywaÂł swojego Jednego PierÂścienia do rzÂądzenia wszystkimi demonami Ziemi. Solomon uÂżyÂł demonĂłw do budowy ÂświÂątyni w Jerozolimie, podczas gdy Sau-ron uÂżyÂł ich do budowy wieÂży w Mordorze. Podobne byÂły rĂłwnieÂż pierÂścienie (takie, jakie wystĂŞpujÂą zazwyczaj w tej tradycji), jako Âże kaÂżdy z nich byÂł zdolny zniszczyĂŚ swojego pana. PierÂścieĂą Solomona osiÂąga swĂłj cel poprzez demona Asmodeusza, natomiast w przypadku Saurona zniszczenia dokonuje jego wÂłasny demon destrukcji.
W obu historiach sÂą jeszcze inne podobieĂąstwa. W obu przypadkach wystĂŞpujÂą klejnoty wypromieniowujÂące ÂświatÂło, w przypadku Solomona jest to Schamir, a w przypadku krĂłla elfĂłw Thingola – Silmaril. KaÂżdy z nich jest skarbem rodzinnym odpowiedniego rodu krĂłlewskiego.
Tego rodzaju ¿ydowskie pisma skierowa³y wœciek³oœÌ dominikanów kieruj¹cych hiszpaùsk¹ inkwizycj¹ (od oko³o 1480 roku) g³ównie na ¯ydów, zw³aszcza tych, którzy zajmowali siê studiowaniem kaba³y. To w³aœnie z tego powodu zaczê³y siê polowania na czarownice.
WczeÂśniej rzymska inkwizycja zajmowaÂła siĂŞ g³ównie heretykami – heterodoksyjnymi chrzeÂścijanami nale¿¹cym do ró¿nych odÂłamĂłw (arianami, nestorianami, nazareĂączykami i innymi), ktĂłrzy nie byli czÂłonkami KoÂścioÂła Rzymskokatolickiego i ktĂłrych kultura byÂła w jakiÂś sposĂłb zwiÂązana z tradycjami magii i alchemii pozostajÂącymi poza kontrolÂą KoÂścioÂła. I oto pojawili siĂŞ ÂŻydzi ze swoimi wersjami dawnych dziejĂłw, zwÂłaszcza ÂŻydzi z regionu Narbonne hiszpaĂąskich Marchii, gdzie kiedyÂś domowi Dawida Karol Wielki udzieliÂł przywileju niezaleÂżnoÂści na prawach ksiĂŞstwa.
To oznacza³o, ¿e sieÌ nale¿y zarzuciÌ znacznie szerzej, tak aby obj¹Ì ni¹ równie¿ ludzi o zupe³nie innej orientacji.
Sprawa przestaÂła juÂż dotyczyĂŚ pragnieĂą KoÂścioÂła, aby oczyÂściĂŚ swoje chrzeÂścijaĂąskie szeregi. A co ÂŻydami? MuzuÂłmanami? I wreszcie poganami?
I tak oto poczÂąwszy od XV wieku inkwizycja przystÂąpiÂła do etnicznej czystki. Nikt poza czystej krwi zdeklarowanymi chrzeÂścijanami nie byÂł bezpieczny. ZaistniaÂła koniecznoœÌ stworzenia nowego rodzaju klasyfikacji zdolnej do wciÂągniĂŞcia zdobyczy w nadzwyczaj rozciÂągliwÂą sieĂŚ. W owych czasach stanowisko wielkiego inkwizytora piastowaÂł brutalny Tomas de Torquemada, starszy spowiednik Ferdynanda II i krĂłlowej Hiszpanii Izabeli. Pod jego kierunkiem znaleziono rozwiÂązanie i wkrĂłtce zakonnicy postawili swoje znaki na “najbardziej diabolicznych poganach, jacy kiedykolwiek konspirowali w celu obalenia KoÂścioÂła Rzymskokatolickiego".
W roku 1484 dwaj dominikanie, Heinrich Kramer i James Sprenger opublikowali ksiêgê M³ot na czarownice. To przesi¹kniête z³em, lecz napisane z wyobraŸni¹ dzie³o podawa³o szczegó³owo, jak nale¿y rozpoznawaÌ nowe podstêpne zagro¿enie ze strony praktykuj¹cych sataniczn¹ magiê. Ksiêga by³a tak przekonuj¹ca, ¿e dwa lata póŸniej papie¿ Innocenty VIII wyda³ bullê autoryzuj¹c¹ przeœladowania tej bluŸnierczej sekty. Do tego momentu kult znany jako Czary (jeœli w ogóle istnia³) nie zagra¿a³ nikomu. Osta³ siê on g³ównie w pozosta³oœciach pogaùskich zwyczajów oraz w obrz¹dkach zwi¹zanych z urodzajem i klas¹ wieœniacz¹. W rzeczywistoœci by³a to jedynie pozosta³oœÌ pierwotnych wierzeù w nadludzkie moce si³ natury ogniskuj¹cych siê g³ównie na Panie, psotnym arkadyjskim bo¿ku pasterzy.
Pan byÂł tradycyjnie przedstawiany z kozimi nogami, uszami i rogami, lecz twĂłrczy dominikanie mieli inny poglÂąd na temat grajÂącego na fujarce rogacza i zaczernili jego obraz tak, aby przypominaÂł samego diabÂła. PoniewaÂż jednak inkwizytorzy byli mĂŞÂżczyznami, ustalono, Âże czary sÂą formÂą deprawacji zwiÂązanÂą z niestabilnoÂściÂą natury kobiecej.
Problem polega³ na tym, ¿e, tak naprawdê, nikt nie wiedzia³, jak rozpoznaÌ czarownice, i w zwi¹zku z tym wymyœlono do tego celu szereg tragicznie œmiesznych prób i testów. W ca³ej tej aferze bezwzglêdna sekta purytan sta³a siê bliska politycznie rzymskiej strategii wprowadzaj¹c swoje w³asne polowania na czarownice w Anglii, a póŸniej w Ameryce. W czasie ponad 250 lat upowa¿nieni przedstawiciele poszukiwaczy czarownic zamordowali ponad milion niewinnych mê¿czyzn, kobiet i dzieci.
To wÂłaÂśnie przeciwko religijnemu fanatyzmowi i oskarÂżeniom zrodziÂł siĂŞ ruch, ktĂłry zyskaÂł miano renesansu – okres odrodzenia i wskrzeszenia wspomagany Âśrodowiskiem demokratycznego sposobu myÂślenia. W okresie tym, ktĂłrego apogeum przypadÂło na poczÂątek XVI wieku, Leonardo da Vinci, Rafael i MichaÂł AnioÂł rozwinĂŞli harmoniĂŞ sztuki klasycznej w jej najwyÂższej formie. ByÂł to czas ponownej fascynacji pogaĂąskimi naukami, ktĂłre eksplodowaÂły szerokim wachlarzem barw, przekraczajÂąc nowe horyzonty nauki, architektury i sztuki.
W³aœnie wtedy, w latach 1614-1615, powsta³y w Niemczech dwa traktaty zatytu³owane Manifesty Ró¿okrzy¿ow-ców. Po nich pojawi³ siê romans Chemiczny Œlub napisany przez luteraùskiego pastora Johanna Valentina Andreae. Publikacje te by³y zapowiedzi¹ odrodzenia hermetyzmu i nastania okresu Oœwiecenia, w którym ujawnione zostan¹ pewne uniwersalne tajemnice.
Bior¹c pod uwagê pojawienie siê w Brytanii Królewskiego Towarzystwa (Royal Society) naukowego i genialne opracowania Izaaka Newtona, Roberta Boyle'a, Roberta Hooka, Edmunda Halleya, Christophera Wrena i wielu innych, które pojawi³y siê kilkadziesi¹t lat póŸniej, przepowiednie by³y w zasadzie prawid³owe, lecz w tamtych czasach by³y zawoalowane w postaci alegorii i zdawa³y siê przekazywaÌ jeszcze bardziej adekwatny przekaz.
Piœmiennictwo koncentrowa³o siê na podró¿ach i naukach tajemniczej postaci imieniem Christian Rosenkreutz, brata Ró¿anego Krzy¿a. Jego imiê zosta³o tak dobrane, aby œwiadczy³o o jego ró¿okrzy¿aùskiej przynale¿noœci, i by³ on przedstawiany zazwyczaj w stroju templariuszy.
Akcja Chemicznego ÂŚlubu rozgrywa siĂŞ w magicznym zamku panny i pana mÂłodego – miejscu wypeÂłnionym wizerunkami lwĂłw, w ktĂłrym dworzanami sÂą badacze nauk Platona. W scenerii godnej romansu Graala Dziewica Lamplighter aranÂżuje waÂżenie wszystkich obecnych na wadze, podczas gdy zegar odmierza ruchy nieba, zaÂś goÂściom przedstawiane jest ZÂłote Runo. CaÂły czas grajÂą instrumenty strunowe i trÂąby, zaÂś wszystko odbywa siĂŞ w atmosferze rycerskoÂści pod przewodnictwem rycerzy ÂświĂŞtych zakonĂłw.
Poni¿ej zamku znajduje siê tajemniczy grób z dziwnymi inskrypcjami, a w porcie stoi dwanaœcie zacumowanych statków Z³otego Kamienia, z których ka¿dy ma flagê z innym znakiem Zodiaku. W zamku oprócz dziwnego przyjêcia grana jest przykuwaj¹ca uwagê fantazyjna sztuka opowiadaj¹ca o bezimiennej ksiê¿niczce, któr¹ wyrzucon¹ na brzeg w drewnianej skrzyni znajduje ksi¹¿ê. Ksiê¿niczka poœlubia wkrótce ksiêcia, dziêki czemu odradza siê pozbawiony niegdyœ praw prawowity królewski ród.
Jest to kolejna opowieœÌ z rodzaju “zagubionej narzeczonej", ktĂłremu juÂż siĂŞ przyglÂądaliÂśmy. Kiedy po³¹czy siĂŞ znaczenia wynikajÂące z Chemicznego ÂŚlubu z dwoma wczeÂśniejszymi traktatami, staje siĂŞ jasne, Âże chodzi tu o ideĂŞ Graala, i KoÂśció³ z miejsca potĂŞpiÂł odradzajÂący siĂŞ ruch ró¿okrzyÂźowcĂłw.
Po przeanalizowaniu historycznych wró¿ek/wró¿ów (Fairies), skrzatĂłw (Pixies) i elfĂłw (Elves) moÂżemy obecnie przyjrzeĂŚ siĂŞ innym, tak zwanym “oÂświeconym": krasnoludkom (Sprites), chochlikom (Goblins) i gnomom (Gnomes).10
Definicja “sprite" oznacza ni mniej, ni wiĂŞcej tylko “spirit person" (“osoba duchowa") – jedna z tych, ktĂłre nale¿¹ do transcendentalnego krĂłlestwa Sidhe. Oryginalni sprite'owie to staroÂżytni scytyjscy wojownicy-duchy, ktĂłrzy malowali swoje ciaÂła szaroniebieskÂą farbÂą, aby wyglÂądaĂŚ na polu walki jak zwÂłoki.
WystĂŞpujÂąca w szekspirowskim ÂŚnie nocy letniej postaĂŚ o imieniu Puck jest opisywana jako “sprite", zaÂś w tradycy-jonej angielskiej legendzie leÂśnej Puck jest okreÂślany jako Robin Goodfellow, o ktĂłrym mĂłwiono, Âże jest “gob-linem". Jego ojcem byÂł Hern the Hunter (Hern ÂŁowca). Jak z tego wynika, Oberon i Hern to jedna i ta sama osoba. ImiĂŞ Oberon (to, jak juÂż mĂłwiliÂśmy, wariant imienia krĂłla ElfĂłw, Albreya) jest pochodnÂą scytyjskiego Oupire (znaczÂącego “ponad") i RoĂą (znaczÂącego “panowaĂŚ"). Tak wiĂŞc Oberon oznacza “Ponad PanujÂący", czyli dokÂładnie to samo co High King (Wysoki KrĂłl) lub Pendragon.
SÂłowo “goblin" (chochlik) wywodzi siĂŞ bezpoÂśrednio ze starogermaĂąskiego kobelin okreÂślajÂącego robotnikĂłw kopalnianych lub tych, ktĂłrzy pracujÂą pod ziemiÂą. W kontekÂście kultury PierÂścienia gobliny byÂły w zasadzie pomocnikami StraÂżnikĂłw Bram Rath – mieszkaĂącami kopcĂłw Tepes bĂŞdÂących bramami do Âświata zmarÂłych przodkĂłw – i byli takimi samymi ludÂźmi, jak StraÂżnicy.
O gnomach, podobnie jak i o goblinach, mĂłwiÂło siĂŞ, Âże sÂą straÂżnikami podziemnych skarbĂłw i z tego wzglĂŞdu sÂłowo to jest dziÂś wiÂązane z bankami, jak w przypadku tak zwanych “GnomĂłw Zurichu". RdzeĂą tego sÂłowa odpowiada w greckiemu gno- , ktĂłre wystĂŞpuje w takich sÂłowach jak “gnosis" i “gnoble" (czyli “noble" – “szlachetny"). To oznacza, Âże gnomy pochodziÂły ze szlachetnej (szlacheckiej) rasy. OkreÂślano ich takÂże mianem “MÂądrzy". Ich zajĂŞciem byÂła rzeczywiÂście ochrona – byli straÂżnikami gnosis (wiedzy) i ÂŚwiĂŞtej Linii Krwi Albi-gensĂłw. To wÂłaÂśnie z racji szlachetnego (inaczej gnomicznego) wyró¿nienia rasa wrĂł-¿ów (Fairies) byÂła w stosunku do nas szlachtÂą – w szczegĂłlnoÂści kasta druidĂłw Pict-sidhe (Pixies – skrzatĂłw), ktĂłrzy byli ostatecznymi straÂżnikami praw i kultury. Ich ÂżeĂąskie partnerki nosiÂły nazwĂŞ Behn-sidhe (Banshee), co w staroiriandzkim znaczy po prostu “mÂądra kobieta".
JeÂśli ktoÂś staje w Âżyciu przed trudnym do pokonania problemem, moÂże ulec wywoÂłanemu przezeĂą stresowi i presji bÂądÂź go rozumowo pomniejszyĂŚ. Nie oznacza to oczywiÂście, Âże problem zniknie, bĂŞdzie jednak wydawaĂŚ siĂŞ znacznie mniej dokuczliwy i moÂżliwy do kontrolowania. Tak wÂłaÂśnie postÂąpiÂł KoÂśció³ z problemem sukcesji Smoka – WÂładcami PierÂścienia AlbigensĂłw. UÂświĂŞconÂą LiniÂą Krwi ÂŚwiĂŞtego Graala. RedefiniujÂąc oryginalne znaczenia Fairies (wró¿ek / wró¿ów), Elves (elfĂłw), Pixies (skrzatĂłw), Gnomes (gnomĂłw), Goblins (chochlikĂłw), Sprites (krasnoludkĂłw) i innych postaci zmniejszyÂł rozmiary problemu poprzez miniaturyzacjĂŞ ich rzeczywistego znaczenia. W procesie tym transcendentalnÂą rasĂŞ Sidhe sportretowano jako malutkie postacie i przesuniĂŞto jÂą do krĂłlestwa mitĂłw. Potem wprowadzono w Âżycie faÂłszywÂą DonacjĂŞ Konstantyna, w myÂśl ktĂłrej jedynie KoÂśció³ mĂłgÂł decydowaĂŚ, kto jest krĂłlem, a kto nie!
Kiedy ta strategia przestaÂła dawaĂŚ zadowalajÂące wyniki, jak to miaÂło miejsce w okresie renesansu (kiedy to nastÂąpiÂł okres wzglĂŞdnej odwilÂży, rozwoju myÂśli racjonalistycznej i oÂświecenia), wdroÂżono drugÂą czêœÌ planu. Tym razem dziaÂłania KoÂścioÂła byÂły bardziej ukierunkowane i zostaÂły zwrĂłcone na kluczowych czÂłonkĂłw mesjanistycznego rodu – stojÂących najwyÂżej w sukcesji Smoka AlbigensĂłw, dynastycznych krĂłlĂłw i krĂłlowych Sangreala i ich starszych Ouipre'Ăłw. Ludzie ci byli postaciami historycznymi i wszyscy o tym wiedzieli, w zwiÂązku z czym nie daÂło siĂŞ ich wtÂłoczyĂŚ w ramy nadprzyrodzonego krĂłlestwa fantazji. PoniewaÂż byli z linii krwi Smoka, moÂżna ich byÂło jednak przedstawiĂŚ jako szczep niesamowitych pó³ludzi, niemoÂżliwych do zaakceptowania dla chrzeÂścijan. W najlepszym przypadku przeksztaÂłcano ich w syreny, a w najgorszym w wampiry – w kaÂżdym z tych wariantĂłw byli zÂłymi, zmiennoksztaÂłtnymi emisariuszami szatana!
Dziœ, w czasach znacznie wiêkszego racjonalizmu, doprawdy trudno poj¹Ì, ¿e mo¿na by³o powa¿nie traktowaÌ te bzdury. Jednak ten mit jest nadal aktualny i do pewnego stopnia spe³nia swoj¹ dyskryminacyjn¹ rolê. Dzia³a nawet w stosunku do tych, których misj¹ jest obna¿anie tego rodzaju propagandowych dogmatów, którzy w wyniku tej chytrze obmyœlanej strategii sami staj¹ siê jej ofiar¹. Jeszcze dziœ nie brak ludzi, czêsto znanych i podobno inteligentnych, którzy wszystko wiedz¹c najlepiej utrzymuj¹, ¿e Brytyjska Rodzina Królewska i ja razem z ni¹ to w rzeczywistoœci pochodz¹ce z innej planety szkaradne gady!
Jednym z najbardziej szokuj¹cych faktów dotycz¹cych scytyjskich W³adców Pierœcienia jest to, ¿e ich zachowane szcz¹tki, pochodz¹ce sprzed tysiêcy lat (odkryte daleko na pó³noc na Syberii), ukazuj¹ ich cia³a pokryte tatua¿em wyobra¿aj¹cym lemury z ogonami pokrytymi pierœcieniami".
Jak nas uczono, lemury pochodzÂą (prawie wy³¹cznie) z Madagaskaru oraz KomorĂłw le¿¹cych na wschĂłd od Mozambiku. I oto mamy je tam, gdzie, jak siĂŞ nas uczy, nigdy ich nie byÂło – w pó³nocnej Europie i w rejonie Morza Czarnego!
Od dawna wiadomo, Âże istniaÂł kiedyÂś znany z lemurĂłw kontynent zamieszkany przez potĂŞÂżny krĂłlewski szczep. StÂąd Jego nazwa “Lemuria". Wielu entuzjastĂłw poszukuje go pod powierzchniÂą Atlantyku, Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego niczym zaginionej Atlantydy. ByĂŚ moÂże taki zaginiony lÂąd istnieje, niemniej niezaprzeczalnym faktem jest, Âże najwiĂŞksza czêœÌ Lemurii (bez wzglĂŞdu na to, jak siĂŞ rzeczywiÂście nazywaÂła) nigdy nie zaginĂŞÂła. ByÂł to wielki kontynent, ktĂłry istnieje do dziÂś i rozciÂąga siĂŞ od wschodniej Europy na obszar byÂłego ZwiÂązku Radzieckiego.
To wÂłaÂśnie tam 40000 lat temu znajdowaÂła siĂŞ kraina wielkich WÂładcĂłw PierÂścienia – ojczyzna Oupire'Ăłw Pict-Sidhe. ByÂł to kraj potĂŞÂżnych wojownikĂłw Smoka, dopĂłki nie wyemigrowali oni i me wywalczyli sobie drogi na poÂłudnie z powodu stale ochÂładzajÂącego siĂŞ klimatu podczas ostatniej epoki lodowcowej. Nie ulega wÂątpliwoÂści, Âże klimat byÂł tam kiedyÂś bardzo ciepÂły, czego dowodzi dotarcie tam z poÂłudnia lemurĂłw drogÂą lÂądowÂą, zanim Madagaskar i Komory oderwaÂły siĂŞ od Afryki.
Jak wygl¹dali ci najwczeœniejsi królowie-bogowie? S¹ oni obecnie dobrze znani dziêki zachowanym szcz¹tkom, które uda³o siê odnaleŸÌ podczas prac wykopaliskowych prowadzonych w Transylwanii i Tybecie. Mieli jasnobr¹-zowe w³osy, jasne oczy i ubierali siê w zwierzêce skóry. Mê¿czyŸni mierzyli oko³o 2 metrów wzrostu, a kobiety ponad 1,8 metra. Ci przodkowie celtyckich i galijskich Wysokich Króli byli bez w¹tpienia jednymi z budz¹cych najwiêkszy respekt wojownikami wszechczasów.
Co ciekawe, bogowie Anunnaki byli w tym samym stopniu czĂŞÂściÂą kultury Sidhe, co tradycji mezopotamskiej. Nie bez przyczyny byÂło to, ze siedziba Anu znajdowaÂła siĂŞ setki mil na pomoc od Sumeru, nad Morzem Kaspijskim, jak rĂłwnieÂż to, Âże staroÂżytny oÂśrodek Scytopolis (Sidhe-opolis), ktĂłry Syryjczycy nazywali Beth-Shean (Dom Mocy), znajdowaÂł siĂŞ 800 mil (1290 km) dalej, w Galilei. Obecnie przypuszcza siĂŞ, Âże cywilizacja Ubaid z poÂłudniowej Mezopotamii, ktĂłra wprowadziÂła 5 000 lat p.n.e. strukturĂŞ miejskÂą, byÂła w rzeczywistoÂści cywilizacjÂą Uper-ad, czyli stworzonÂą przez scytyjskich wÂładcĂłw, UperĂłw lub inaczej Oupire'Ăłw.
UwaÂża siĂŞ rĂłwnieÂż, Âże kolejna cywilizacja tego regionu, sumeryjska, byÂła w rzeczywistoÂści cywilizacjÂą Sidhe-mu-rian. Ma to istotne znaczenie, jako Âże wczesnych WÂładcĂłw PierÂścienia Scytii (rĂłd krĂłlewski Tuatha De Danann) w rzeczywistoÂści nazywano SumatrĂŞ. Z kolei SumatrĂŞ w jĂŞzyku staroirlandzkim (dokÂąd zawĂŞdrowaÂło wiele kast) znaczy ni mniej, ni wiĂŞcej tylko “smok".
Dlaczego zatem nie uczymy siê o tych ludziach na lekcjach historii? OdpowiedŸ jest prosta. Dlatego ¿e byli oni w rzeczywistoœci Elfami i Wró¿ami, nasz¹ spuœcizn¹. Ich historia zosta³a ju¿ na samym pocz¹tku rzymskich zakazów i podporz¹dkowania poddana represjom. Zmniejszenie ich rangi spowodowa³o zmniejszenie znaczenia ich dziejów.
Nie ulega wÂątpliwoÂści, Âże wszystko, czego nas uczono na temat naszej kulturowej toÂżsamoÂści jako wywodzÂącej siĂŞ z Grecji i Imperium Rzymskiego, jest nieprawdÂą. Ta wersja historii narodziÂła siĂŞ stosunkowo niedawno.
Prawdziwa krĂłlewska spuÂścizna zachodniej kultury, na ktĂłrej gruncie powstaÂły wszystkie tak zwane mity i legendy, na staÂłe umiejscowione w kolektywnej pamiĂŞci rasy – bez wzglĂŞdu na to, co KoÂśció³ i akademicy uczeni bĂŞdÂą twierdziĂŚ, aby nami sterowaĂŚ – pochodzi wy³¹cznie z jednego miejsca i czasu, ktĂłry z powodzeniem moÂżna nazwaĂŚ ÂŚredniÂą ZiemiÂą bÂądÂź w jakikolwiek inny sposĂłb. Pochodzi z odlegÂłego KrĂłlestwa WÂładcĂłw PierÂścienia.
"
autor:
sir Laurence GardnerÂźrĂłdÂło i reszta artykuÂłu:
http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=W_Krolestwie_Wladcow