Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
Wiadomo¶ci: 669
Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym
|
|
« Odpowiedz #1 : Marzec 11, 2010, 22:56:49 » |
|
Zmiany w³a¶nie nadchodz±
Autor: XaViER ¬ród³o: Centrum Informacji Anarchistycznej
Grecka gor±czka, czyli jak kostki domina wywracaj± kapitalizm
Grecjê pogr±¿a coraz wiêkszy kryzys, nie tylko ekonomiczny, ale wynikaj±cy z niego kryzys spo³eczny i id±ce za nim podkopanie legitymizacji systemu. Unia Europejska wpad³a w panikê. Rz±dy zdaj± sobie sprawê, ¿e je¶li padnie Grecja, to mo¿e wywo³aæ niekontrolowany efekt przewracaj±cych siê kostek domina – polec± kolejne kraje, w nastêpnej kolejno¶ci najpewniej Hiszpania.
Przez ostatnie 20 lat system kapitalistyczny w rozwiniêtych krajach móg³ trwaæ jedynie dziêki kredytom. Aby utrzymaæ poziom ¿ycia swoich rodziców, albo nie spa¶æ poni¿ej pewnego poziomu minimum, zarówno szarzy pracownicy, jak i klasa ¶rednia musieli ¿yæ na kredyt. Bez tego nie by³oby ich staæ na mieszkanie, leki, edukacjê dzieci i ewentualnie cotygodniowe szaleñstwa w galeriach handlowych.
Rzucanie na rynek kolejnych produktów kredytowych by³o jedyn± mo¿liw± szans± na odsuniêcie nieuniknionego – za³amania siê systemu kapitalistycznego. Po krachu “pañstwa socjalnego” w latach 70. klasa rz±dz±ca zdawa³a sobie sprawê z tego, ¿e zachwiany zosta³ konsensus, który od koñca II Wojny ¦wiatowej stabilizowa³ kapitalizm. Panicznie szukano rozwi±zania, system wymaga³ szybkiego zrównowa¿enia na innych zasadach. Rz±dz±cy dostali wyra¼ny sygna³ od pracowników i czê¶ci klasy ¶redniej, ¿e ci nie bêd± tolerowali takiego spadku stopy ¿yciowej. Pamiêtna Zima Niepokojów, czyli fala potê¿nych strajków, które na prze³omie 1978 i 1979 roku, wstrz±snê³y kolebk± kapitalizmu – Wielk± Brytani±, da³a do my¶lenia klasie rz±dz±cej. Pracownicy wys³ali wyra¼ny sygna³ – albo ustabilizujecie sytuacjê, albo koniec z wami. Strajki zmiot³y ówczesny lewicowy rz±d, a zarazem konsensus, który utrzymywa³ brytyjski model pañstwa socjalnego. Twórczyniami tego konsensusu, co warto zaznaczyæ, w równym stopniu by³a Partia Pracy co Partia Konserwatywna. Wtedy to jak królik z kapelusza wyjêta zosta³a przysz³a os³awiona Margaret Thatcher. Zmiana systemowa nie przysz³a ³atwo, a Thatcher mia³a w swojej partii siln± opozycjê zwolenników status quo.
To warto podkre¶liæ jeszcze raz – pañstwo socjalne by³o w tej samej mierze dzie³em reformistycznej lewicy, co liberalnej, a nawet konserwatywnej prawicy. W USA ta zmiana nawet przejawi³a siê w kontrowersjach terminologicznych – tam, co najmniej od czasów prezydentury Roosevelta, libera³ami s± nazywani zwolennicy obecno¶ci pañstwa w gospodarce itp.
Na ca³ym ¶wiecie mia³y wówczas podobne zmiany w ³onie kapitalizmu. Ju¿ w latach 70. gospodarki wielu krajów, w tym Polski, zaczê³y byæ napêdzane potê¿nymi kredytami. Wtedy dotyczy³o to jednak g³ównie krajów rozwijaj±cych siê, aby wessaæ te gospodarki do globalizuj±cego siê ¶wiata kapitalistycznego, a jednocze¶nie poddaæ je ¶cis³ej kontroli bogatego “Zachodu”. Tymczasem w latach 80. i 90. fala kredytowego boomu konsumpcyjnego rozla³a siê tak¿e we wszystkich krajach rozwiniêtych. Kto nie mia³ piêciu kart kredytowych by³ nie na czasie. Doszed³ do tego kult gie³dy i maklerów gie³dowych, którzy stali siê bohaterami nowych czasów, jak to ¶wietnie zobrazowa³ Oliver Stone w g³o¶nym filmie Wall Street.
Trudno nie odnie¶æ wra¿enia, ¿e kredyty to nic innego jak silne ¶rodki przeciwgor±czkowe dla ciê¿ko chorego systemu. W latach 90. dosz³y do tego jeszcze perturbacje zwi±zane z upadkiem ¯elaznej Kurtyny. W latach 80. klasa rz±dz±ca krajów tzw. “demokracji ludowej” postanowi³a za³apaæ siê na ten konsumpcyjny poci±g i skoñczyæ z fikcj±, ¿e to robotnicy, a nie oni – nomenklatura – s± prawdziwymi w³a¶cicielami ¶rodków produkcji. Dlatego najpierw Jaruzelski rozprawi³ siê z ruchem robotniczym, który chcia³ tak¿e skoñczyæ z t± fikcj± i przej±æ “tak jak powinno byæ” miejsca pracy z r±k “socjalistycznych kapitalistów” i zarz±dzaæ nimi samodzielnie. Jaruzelski, jak Pinochet w Chile, postanowi³ wyci±æ ten ruch w pieñ, doprowadziæ go do ¿a³osnych resztek kilkuset intelektualistów odciêtych od bazy spo³ecznej, spacyfikowaæ ich, a nastêpnie dogadaæ siê i ustaliæ model kapitalizmu i uw³aszczenia na wspólnym maj±tku. Tak, to “komuni¶ci” obalili “komunizm”. Nikt kto zna historiê i nie jest idiot±, nie powie uczciwie, ¿e zrobi³ to Wa³êsa i jego garstka pretorian.
W ten sposób ¶wiat sta³ siê naprawdê jedn± wielk± kapitalistyczn± wiosk±, a raczej jednym wielkim kapitalistycznym slumsem z wyspami bogactwa. Ale wprowadzi³o to kolejne perturbacje w systemie. Zalewaj±cy rynki bogatych krajów tani pracownicy podkopywaæ zaczêli zdobycze socjalne tamtejszych pracowników, co wywo³a³o gwa³towny wzrost nastrojów nacjonalistycznych, nawet w ¶rodowiskach robotniczych Francji (co wcze¶niej by³o zjawiskiem rzadkim). Nacjonalizmem jednak ³atwo sterowaæ rz±dz±cym. Taki przeciwnik jest oswojony i podatny na ustawianie do szeregu przez “silnego cz³owieka”. O wiele niebezpieczniejsza sytuacja dla systemu pojawia siê wtedy, gdy poparcie zdobywa radykalna lewica d±¿±ca do zniesienia systemu kapitalistycznego jako takiego, wraz z jego nacjonalistyczn± gangren± i socjaldemokratycznymi mrzonkami. A zw³aszcza ruch anarchistyczny, który nie ma ¿adnych z³udzeñ ani co do kapitalizmu, ani co do pañstw socjalnych. A taka sytuacja ma miejsce w Grecji obecnie. Dlatego tak wielki strach w¶ród rz±dz±cych, ¿e ca³a Unia z³o¿y siê na specjalny 7-tysiêczny korpus policyjny, który ma usadziæ krn±brnych Greków.
Obecny kryzys oznacza wyczerpanie siê modelu “kapitalizmu na kredyt”. Upadek takiego bankowego imperium jakim by³a Islandia jest jasnym tego sygna³em. ¦wiat kapitalistyczny wchodzi w okres wieloletnich perturbacji gospodarczych i spo³ecznych. A Grecja w ostatnim czasie jest laboratorium w którym widaæ mo¿liw± przysz³o¶æ. Dlatego pañstwa UE w szczególno¶ci, a kraje kapitalistyczne w ogólno¶ci, nie mog± pozwoliæ sobie na przegran±. U¿yj± wszystkich dostêpnych ¶rodków, aby wykorzeniæ radykalny ruch w tym kraju i spacyfikowaæ protestuj±cych pracowników. Ma to s³u¿yæ za przyk³ad reszcie: zobaczcie teraz co zrobimy z Grekami, spróbujcie szaleæ, a dostaniecie to samo.
Grecy nie poddadz± siê ³atwo i jest szansa, ¿e sytuacja wymknie siê spod kontroli w³adców tego ¶wiata. Zw³aszcza je¶li niepokoje spo³eczne bêd± siê przed³u¿aæ. Wtedy “zaraza” mo¿e przerzuciæ siê na inne kraje. Jest szansa na co¶ wiêkszego, bo teraz protesty rozlewaj± siê na coraz szersze krêgi spo³eczeñstwa i okupacje zak³adów oraz instytucji pañstwowych mog± staæ siê norm± a nie wyj±tkiem, jak to by³o podczas poprzedniej rewolty rok temu. Bez przejmowania zak³adów pracy, jako zaplecza, ¿adna rewolta nie mo¿e siê utrzymaæ, nie mówi±c ju¿ przekszta³ceniu w regularn± rewolucjê spo³eczn±.
D³uga i g³êboka destabilizacja sytuacji gospodarczej w tym kraju, jak pisa³em na wstêpie, mo¿e spowodowaæ destabilizacjê ca³ego regionu i wreszcie ca³ej UE (zw³aszcza ¿e Grecja jest cz³onkini± strefy Euro). To spowoduje kolejn± falê kryzysu ¶wiatowego, którego system mo¿e ju¿ nie przetrwaæ, bo dopiero wylizuje siê z powa¿nych ran po ostatnim ciosie zadanym przez ostatni kryzys. Wtedy za¶ na scenê wkroczyæ bêd± musia³y inne ruchy radykalne w pozosta³ych krajach UE i na ca³ym ¶wiecie. Sama Grecja mo¿e walczyæ d³ugo i powa¿nie uszkodziæ kapitalizm, ale nie da rady zwyciê¿yæ. Wówczas wszystko bêdzie zale¿a³o od sprawno¶ci aktywistów reszty krajów w przekonywaniu w¶ciek³ych ludzi do swoich pomys³ów rozwi±zania problemu. To od ludzi zale¿y jak wykorzystaj± obecny kryzys systemowy. Czy w jego wyniku pójdziemy w kierunku wyzwolenia, czy sami damy sobie narzuciæ wiêksze jarzmo. Niestety tutaj wielk± gro¼b± stanowi± wszelkiej ma¶ci autorytary¶ci, a zw³aszcza ruchy nacjonalistyczne, a tak¿e socjaldemokraci, którzy bêd± próbowali spacyfikowaæ zrewoltowanych ludzi kolejnymi pigu³kami przeciwbólowymi i nasennymi w postaci opowiadania bajek o “kapitalizmie z ludzk± twarz±”. System potrzebuje z³ego i dobrego policjanta.
Teraz trudno cokolwiek przewidywaæ, ale jedno wydaje siê byæ pewne – warto anga¿owaæ siê w budowê zal±¿ków organizacyjnych, które bêd± ju¿ teraz zdobywaæ poparcie w¶ród klasy pracuj±cej i biednych, które bêd± towarzyszyæ ich walkom. Naszym walkom, bo przecie¿ wiêkszo¶æ z nas ¿yje poni¿ej pewnego minimum, czêsto bez pracy lub pracuj±c na ¶mieciowe umowy, bez szans na mieszkanie.
Nikt tego nie zrobi za nas. Nie ma co siê ³udziæ, ¿e “jako¶ to bêdzie”. Je¶li siê nie postaramy, to nie bêdzie niczego – a konkretnie niczego dobrego. Polityka nie znosi pró¿ni i prêdzej czy pó¼niej (ale raczej prêdzej), je¶li bêdziemy czekaæ na zbawienie, pojawi siê nowy Wódz, albo nowa Partia (nie musi siê nazywaæ nacjonalistyczna – bo te nazwy maj± s³abe branie, mo¿e siê nazywaæ nawet PO), która zagospodaruje w¶ciek³o¶æ ludzi. A wtedy nie chcia³bym byæ na miejscu tych, którzy do¿yj± tego momentu. Tu toczy siê gra o najwy¿sz± stawkê, a grecka walka to tylko przedsmak tego co nas czeka. Dlatego obserwujmy uwa¿nie i szykujmy siê. Bo lekko nie bêdzie – tego jednego mo¿emy byæ pewni.
Autor: XaViER ¬ród³o: Centrum Informacji Anarchistycznej
|