Kartka z kalendarza, dzieĂą 10 kwietnia, roku 2010

[tijavar]

Co mi w duszy gra... jestem g³êboko poruszona tak namacalnym i znacz¹cym doœwiadczeniem kolejnego etapu zmian na Ziemi.

ZbliÂżamy siĂŞ do koĂąca pewnej epoki, towarzyszyĂŚ nam bĂŞdÂą coraz mocniej korespondujÂące z naszÂą fizycznÂą i duchowÂą rzeczywistoÂściÂą wydarzenia. Coraz trudniej bĂŞdzie nam ignorowaĂŚ te sygnaÂły i przechodziĂŚ nad nimi do porzÂądku dziennego.

Uzdrawianie bywa czasem traumatyczne i wymaga od nas, ludzi Âświadomych zachodzÂących zmian, wykazania wielkiej zdolnoÂści empatycznej wobec tych, ktĂłrzy zacznÂą dopiero powoli rozumieĂŚ, co siĂŞ dzieje. PamiĂŞtajmy, Âże sami rĂłwnieÂż bĂŞdziemy tej szczegĂłlnej zdolnoÂści potrzebowaĂŚ.

Pragnê podzieliÌ siê z Wami moim darem empatii. Mam potrzebê podzieliÌ siê z Wami, oraz ludŸmi Was otaczaj¹cymi, g³êbokim wspó³czuciem i zrozumieniem dla tych wydarzeù. Œwiat polityki i ludzkie podzia³y pozostawiam za sob¹. Mam nadziejê, ¿e kolejne wydarzenia zastan¹ nas jeszcze bardziej zjednoczonych, mocnych i przygotowanych... potrafi¹cych zrozumieÌ i wesprzeÌ kolejne procesy przemiany. Pracujmy tak, abyœmy mogli byÌ z tego dumni. Pozdrawiam Was ciep³o i z mi³oœci¹.

[Echnaton]

Nie rozumiem Tijavar trochĂŞ Twojego skupienia...

Jestem w g³êbokim smutku od wczoraj, zwi¹zanym œciœle z wczorajsz¹ tragedi¹. Nie widzê tutaj zwi¹zku z jakimiœ "zmianami" które maja nastêpowaÌ. Przypominam, nasz naród umie jednoczyÌ siê w takich chwilach (powódŸ 1996, œmierÌ JPII, czy coroczna kwesta J.Owsiaka). Dziêki za Twój dar empatii, nigdy go nie za ma³o, u mnie podobno jest z tym s³abiej... Niewa¿ne.
Nie chcia³bym aby te wydarzenia by³y ³¹czone z "nadch¹dz¹cymi zmianami w 2012r" - po prostu b³agam o to. Czy ktoœ jest wierz¹cy, czy nie, lub ma jeszcze inne pogl¹dy, niech nie usi³uje ³¹czyÌ tych wydarzeù z jak¹œ swoja "nadchodz¹c¹ apokalips¹". To by³oby jakimœ idiotycznym pasti¿em tych wydarzeù.
Teraz jest czas refleksji i ÂżaÂłoby. Na analizĂŞ wypadku bĂŞdzie czas, chĂŞtnie to przedyskutuje, ale nie teraz... to wydarzenie na skalĂŞ ÂświatowÂą i jak dotychczas niepowtarzalnÂą. Chyba ostatni raz tak mnie dopadÂło 11.09.2001 NY.

Pozdrawiam

[tijavar]

Echnaton, rozumiem, Âże nabyÂłeÂś uprzedzeĂą do tej daty, lecz w mojej wypowiedzi brak jest takich powiÂązaĂą jak i analiz. Jest to moja osobista refleksja ubrana w dÂłuÂższy ciÂąg czasowy. A "nadchodzÂące zmiany" nie koniecznie muszÂą wiÂązaĂŚ siĂŞ z czymÂś negatywnym, wrĂŞcz przeciwnie. ZachĂŞcam do zmiany punktu widzenia na, mimo wszystko, bardziej optymistyczny.

P.S. SprĂłbujcie zdj¹Ì "zÂły urok" z tej 2012 daty, jeÂśli juÂż teraz zasiejecie tam strach, niechĂŞĂŚ i obawĂŞ  to wÂłaÂśnie TO tam zastaniecie. MyÂślcie perspektywicznie.

[MEM HEI SHIN]

 Tijavar.

JesteÂś piĂŞknÂą i bogatÂą duszÂą.
 JesteÂś mi baaardzo bliska........

Twoje sÂłowa to idee Twojego wÂłasnego serca.......
Nietrudno   je dostrzec, nie trudno je odczuĂŚ poniewaÂż
 sÂą one prawdziwe.
 Te idee..... jakÂże dalekie od spoÂłecznych fanatyzmĂłw i wyobraÂżeĂą, wiary w coÂś,  wiary w  wielkÂą polityke, wielkÂą wÂładzĂŞ, wielkÂą edukacje.

To  UfnoœÌ  w ÂświatÂło, ktĂłre wci¹¿ i wci¹¿ wyÂłania siĂŞ z zakamarkĂłw naszych serc....
A wiĂŞc przybyliÂśmy tu,  aby innym  to powiedzieĂŚ :
budzicie siê niczym dzieci ma³e ze snu g³êbokiego i dostrzegacie, ¿e ciemnoœÌ nie istnieje, nigdy nie istnia³a, to tylko ..... brak œwiat³a......

CiemnoœÌ -  to tylko widzenie rzeczy wypaczonych...

To - menadry ludzkich myÂśli i strachu.....

Meandry ludzkich myœli i strachu, które manifestuj¹, nie po to, aby kogoœ skrzywdziÌ, lecz zaprosiÌ. ZaprosiÌ do przebudzenia, aby odnaleŸÌ w³asn¹ prawdê, swoje œwiadectwo......

Wszystko wiêc przychodzi do Nas na zaproszenie : tym zaproszeniem jest otwartoœÌ, ufnoœÌ, zrozumienie, dojrza³oœÌ serca, czyli œwiadomoœÌ serca.

Ale ''listonosz'' ( czyli ten nieoceniony proces Âżycia) puka do naszych
''drzwi'' wiele razy. ....!
Ale My nie chcemy zbytnio przyj¹Ì tego zaproszenia.WiĂŞc w koĂącu ten ''listonosz'' , ktĂłry chce nam tÂą niezwykÂła wiadomoœÌ przekazaĂŚ, ''poddpala nasz Dom'', rujnuje nasze Âżycie,  poniewaÂż ewolucja o nazwie ÂświadomoœÌ nie czeka i nie bĂŞdzie czekaĂŚ na nikogo !
A potem ludzie mĂłwiÂą - dzieje siĂŞ Âźle, dziejÂą siĂŞ tragedie.
To co dzieje siĂŞ ''Âźle'' to tylko widzenie rzeczy wypaczonych, to brak ÂświatÂła.
To wszystko co siĂŞ dzieje jest tylko informacjÂą zwrotnÂą dla Nas, abyÂśmy mogli doÂświadczyĂŚ tego co sami tworzymy, a nastĂŞpnie dokonaĂŚ zmian.....

DokonaÌ zmian poniewa¿ to wszystko co powoduje ból, powoduje ró¿ne tragedie, powoduje cierpienie oznacza wrost, ¿e w naszym ¿yciu panuje fa³sz !!!
Nic wiĂŞcej...

pozdrawiam CiĂŞ  moja ''bratnia duszo'' i wysyÂłam w TwojÂą stronĂŞ strumieĂą miÂłoÂści i ...... ÂświatÂła ................

[bou]

ZbliÂżamy siĂŞ do koĂąca pewnej epoki, towarzyszyĂŚ nam bĂŞdÂą coraz mocniej korespondujÂące z naszÂą fizycznÂą i duchowÂą rzeczywistoÂściÂą wydarzenia. Coraz trudniej bĂŞdzie nam ignorowaĂŚ te sygnaÂły i przechodziĂŚ nad nimi do porzÂądku dziennego.

A Jak sobie z tym wszystkim poradzic? Zauwazylam ze od paru miesiecy zaczal mnie ogarniac jakis dziwny bezsens wszystkiego, jakas bezcelowosc. czasami mam wrazenie przygladajac sie ludziom jak ganiaja za przyslowiowym dniem wczorajszym ze sa jacys dziwni i nie pasujacy do rzeczywistosc. ze wszystkim mam pod gorke, nawet zalatwiajac jakies sprawy biznesowe spotykam na swojej drodze jakis delikatnie powiedziane nieodpowiedzialnych ludzi, ktorzy kreca, oszukuja, cos obiecuja a nastepnie nie odbieraja telefonow, nie przychodza na spotkania, albo zwodza dniami tygodniami. rozumiem ze mozna spotkac sie z jednym takim przypadkiem ale razy x? przeciez mozna zadzonic i powiedziec zastanowilem sie nie odpowiada mi propozycja  i nikt do nikogo nie ma pretensji. nie wiem co sie dzieje z ludzmi bo nie spotykalam sie wczesniej z niczym takim. macie jakies pomysly co sie dzieje?

[strzygÂław]

[quote author=bou link=topic=792.msg4833#msg4833 date=1271015787
A Jak sobie z tym wszystkim poradzic?/.../ ktorzy kreca, oszukuja, cos obiecuja a nastepnie nie odbieraja telefonow, nie przychodza na spotkania, albo zwodza dniami tygodniami. rozumiem ze mozna spotkac sie z jednym takim przypadkiem ale razy x? przeciez mozna zadzonic i powiedziec zastanowilem sie nie odpowiada mi propozycja  i nikt do nikogo nie ma pretensji. nie wiem co sie dzieje z ludzmi bo nie spotykalam sie wczesniej z niczym takim. macie jakies pomysly co sie dzieje?
[/quote]

Ja mam pomys³, ale niepopularny, wiêc nie wiem czy mogê mówiÌ. Zmiany œwiadomoœci, jak siê dokonuj¹, to wydaj¹ siê przychodziÌ do naszego kraju po czasie i w krzywym zwierciadle. Mêka, zaduma, cierpienie, powaga i inne farmazoùskie symbole zak³ócaj¹ nam obraz œwiata jako ca³oœci. Poniewa¿ nie mamy obrazu ca³oœci, to nie wiemy jak byÌ kool i na topie, wiêc usi³ujemy kopiowaÌ zewnêtrzne pozory. Krótko mówi¹c: gupki jesteœmy, co ucz¹ siê ciê¿ko, rozs¹dek mamy zaburzony kretyùskimi symbolami i cokolwiek siê zdarzy, to zawsze nie bêdzie nasza wina. St¹d ludzkie zagubienie, bez asertywnoœci, bez normalnego ludzkiego podejœcia do drugiej ¿yj¹cej istoty. I to wszystko pod szyldem: "kochaj bliŸniego swego jak siebie samego" i " nie czyù drugiemu co tobie niemi³e". Rozsynchronizowanie g³oszonych stwierdzeù i towarzysz¹cych ich dzia³aù, to siê jakoœ nazywa, ale teraz mi nie przychodzi.
pozdrawiam
wstrĂŞtogÂław

[miszka]

Wszystko jest takie jak chcemy. NIC SIÊ NIE DZIEJE. Spokój panowie i panie. S± to zaledwie zmiany stanu skupienia. Mi jedynie przykro, ze jakie¶ nienakarmione EGO poci±ga za sob± w pulapkê innych. I to wsio. Ale Echnaton ma racjê. Podyskutujemy za jaki¶ czas. Dzi¶ jako¶ dziwnie.
misz

[bou]

miszka a moze wlasnie dzis jest wlasnie czas aby nad takimi sprawami pomyslec? przeciez to nic zlego ze sie zastanawiamy nad tym w jakim czasie przyszlo nam zyc, co sie dzieje, dokad to wszystko zmierza

[miszka]

Bou, napisaÂłam: podyskutowaĂŚ. PodyskutowaĂŚ to zupeÂłnie co innego niÂż pomyÂśleĂŚ. SÂądzĂŞ, Âże caÂły Âświat teraz myÂśli a ja tez z tego Âświata jestem.
Maniana- podyskutujemy maniana OKI???

[MEM HEI SHIN]

Mi jedynie przykro, ze jakieÂś nienakarmione EGO pociÂąga za sobÂą w pulapkĂŞ innych. I to wsio. Ale Echnaton ma racjĂŞ. Podyskutujemy za jakiÂś czas. DziÂś jakoÂś dziwnie.
misz

  Nie wiem o czym mĂłwisz, bo wyraÂżasz siĂŞ (delikatnie mĂłwiÂąc)  nie - jasno.
Po ostatnich  dniach przebywania na  dwĂłch forach (Cheops i tutaj)   odnoszĂŞ mimowoli wraÂżenie, Âże ludzie rozmawiajÂą  sami ze sobÂą. Co gorsza mam nieodparte wraÂżenie, Âże jednak chyba wolÂą  byĂŚ nieÂświadomi i wymyÂślaĂŚ sobie iluzje na temat ró¿nych rzeczy  zamiast wzi¹Ì siĂŞ za siebie.
Lecz dla mnie jedynym wartoÂściowym kryterium prowadzenia wszelkiej dyskusji,  jest to czy czÂłowiek myÂśli, czy nie myÂśli, poszukujÂąc ró¿nych perspektyw i moÂżliwoÂści
a nie pisanie co komu Âślina na jĂŞzyk przyniesie.

Ps. Bou.
Twoje pytania sÂą troche dziwne.
OglÂądasz swĂłj wÂłasny ''ekran'' , swojÂą wÂłasnÂą projekcjĂŞ, ktĂłra nazywa siĂŞ system wewnĂŞtrznych wartoÂści i pytasz dlaczego ludzie zachowujÂą siĂŞ w taki, a nie inny  sposĂłb ?
W Twoich sÂłowach brzmi to jak popularnie mĂłwiÂąc - wskazywanie na zewnĂŞtrznych sprawcĂłw swoich wÂłasnych wydarzeĂą.
Kilka postĂłw wyÂżej napociÂłem siĂŞ, aby wyjaÂśniĂŚ, Âże : nie zwracajmy uwage na skutki, lecz przyglÂądnijmy siĂŞ dokÂładnie przyczynom, co automatycznie spowoduje moÂżliwoÂści jej zmiany.
Chcia³em zapytaÌ, w jaki sposób mogê wyjaœniÌ, ¿e : poczucie innego startu w ¿yciu nie wi¹¿e siê z ocen¹ i zachowaniem innych ludzi, lecz wi¹¿e siê :

z  zaufaniem do tego co robiĂŞ i tego co mam do zaoferownia innym ludziom.

ChciaÂłem powtĂłrzyĂŚ, to co juÂż napisaÂłem, a to czego uczÂą na wszystkich uniwersytetach Âświata : jeÂżeli w naszym Âżyciu dzieje siĂŞ coÂś nie tak, poczÂąwszy od problemĂłw w rodzinie,  problemĂłw z innymi ludÂźmi, problemĂłw w spoÂłeczeĂąstwie, problemĂłw z materialnymi Âśrodkami do Âżycia, a skoĂączywszy na katastrofach lotniczych oznacza to WPROST, Âże w naszym Âżyciu panuje FAÂŁSZ.

 I na tym chciaÂłem ten... monolog zakoĂączyĂŚ.