Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 »   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Kartka z kalendarza, dzieñ 10 kwietnia, roku 2010  (Przeczytany 128398 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
tijavar
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Kwiecieñ 11, 2010, 23:33:08 »

bou, jak pisa³am wcze¶niej, obiektywne spojrzenie na dzieje naszego ¶wiata z punktu fizycznego cz³owieka jest sporym wzywaniem. Jest osi±galne lecz trzeba siê mocno nagimnastykowaæ, by wyj¶æ poza to, w co nas w³o¿ono..

Jeste¶my spowici mg³± zapomnienia, odciêci od naszej prawdziwej historii, omotani codziennym zabieganiem i dodatkowo bombardowani informacjami z zakresu wszelkiego przekroju. To wzmaga w nas poczucie zaszczucia, odosobnienia i samotno¶ci. Ro¶nie w nas ¶wiadomo¶æ, ¿e jest beznadziejnie i nie mamy na nic wp³ywu. Ma³o tego, ro¶nie w nas ¶wiadomo¶æ, ¿e je¶li ma to siê zmieniæ to jedynym czynnikiem, który mo¿e to zapocz±tkowaæ jest konflikt zbrojny. ¦wiadomo¶æ ludzka zna tylko tê drogê. Pamiêæ wci±¿ jest ¶wie¿a. Du¿ym smutkiem nape³nia mnie my¶l, ¿e uciskane umys³y g³o¶no wo³aj± o tê wojnê, wrêcz oczekuj± koñca, tak s± ju¿ umêczone. Dlatego uczepiono siê roku 2012, choæ on nie ma nic wspólnego z takim koñcem.

S± jednak Ci, którzy du¿o na wojnie mog± zyskaæ, du¿o pracy w³o¿ono, aby data ta sta³a siê jej synonimem. Zadbano, aby pojawia³a siê ona w kontekstach katastroficznych. Od, co najmniej, 3 lat  ro¶nie stê¿enie energii negatywnej wokó³ tego roku, g³osy nawo³uj±ce do pozytywnej kreacji przysz³o¶ci zosta³y mocno wyciszone, a podkre¶lano jakie to dla nas wa¿ne, ¿e w³a¶nie teraz tworzymy nasz± przysz³o¶æ.

I jest to co¶, z czego musicie sobie zdawaæ sprawê. Ludzi poddaje siê nieustaj±cemu programowaniu. Musicie mieæ tego jasn± ¶wiadomo¶æ, bo ta ¶wiadomo¶æ musi wzbudziæ w Was bunt, musicie siê wkurzyæ, pamiêtajcie, ¿e macie swoj± godno¶æ i ka¿dy dzieñ ma o niej ¶wiadczyæ! Niech niemoc stanie siê Wasz± moc±, ka¿da, nawet  ta "ciemna strona", ma swoje s³abe punkty. My mamy siê w te punkty ze swoj± zbuntowan±, mocn± ¶wiadomo¶ci± wciskaæ i, niczym pospolita trawa bêd±ca zmor± dzia³kowców, rozsadzaæ betonowe p³yty ¿alu i smutku. Nad nami, nad t± mg³± ¶wieci s³oñce. Bezwarunkowo. To samo s³oñce ¶wieci w ka¿dym z nas, dlatego spogl±dajmy w siebie z wiêksz± uwag±, spogl±dajmy na swoich towarzyszy. Pamiêtajmy o dobrej i m±drej komunikacji. Dodawajmy sobie si³ i wiary. Po to siê tu gromadzimy, prawda? Zgin±³ kwiat narodu, ale ro¶nie nowy, potê¿ny zagon ¶wiat³a, i to my jeste¶my tym zagonem, nadziej± i przysz³o¶ci±. B±d¼my odwa¿ni! Bou przytulam Ciê mocno i dziêkujê Tobie oraz reszcie za to, ¿e piszecie

MHS, chyba bêdziemy musieli pogadaæ   ¶wiat wbrew swoim gabarytom jest bardzo ma³y, wci±¿ siê tu na siebie wpada   pozdrawiam Ciê równie ¶wietli¶cie, mam nadziejê, ¿e w bliskiej przysz³o¶ci, bêdê mog³a liczyæ na Twoj± wspó³pracê

Zapisane
strzyg³aw
Nowy u¿ytkownik
*
Wiadomo¶ci: 31


Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Kwiecieñ 11, 2010, 23:55:38 »

Mi jedynie przykro, ze jakie¶ nienakarmione EGO poci±ga za sob± w pulapkê innych. I to wsio. Ale Echnaton ma racjê. Podyskutujemy za jaki¶ czas. Dzi¶ jako¶ dziwnie.
misz

Nie wiem o czym mówisz, bo wyra¿asz siê (delikatnie mówi±c) totalnie nie jasno.

Nie mogê pisaæ za innych, ale wydaje mi siê, ¿e miszka pisze jasno, przynajmniej dla mnie.

Cytuj
Po ostatnich  dniach przebywania na  dwóch forach (Cheops i tutaj)   odnoszê mimowoli wra¿enie, ¿e ludzie rozmawiaj±  sami ze sob±. Co gorsza mam nieodparte wra¿enie, ¿e jednak chyba wol±  byæ nie¶wiadomi i wymy¶laæ sobie iluzje na temat ró¿nych rzeczy zamiast wzi±æ siê za siebie.

Wra¿enie podzielam. ¯eby nie mno¿yæ alegorii, pozwolê sobie powiedzieæ, ¿e dzisiejsza dyskusja jest wed³ug mnie na temat katastrofy samolotowej. Katastrofy, w której zginê³o mnóstwo ludzi uwa¿anych w pañstwie za wa¿nych ze wzglêdu na pe³nione funkcje. Ludzie ci ani nie byli dla kraju warto¶ciowi (sam naród drwi³ z nich w wiêkszo¶ci za ¿ycia), ani nie prezentowali warto¶ciowych postaw moralnych jako ludzie (chêæ w³adzy paradoksalnie dyskredytuje wszystkich u w³adzy). Z powodu ich tragicznej ¶mierci zostali okrzykniêci bohaterami i mêczennikami w nasz typowo martyrologiczno-mêczeñski sposób. Pomija siê zupe³nym milczeniem  okoliczno¶ci ich ¶mierci, które po¶rednio  sami spowodowali. Samoloty rz±dowe nie spadaj±. Nigdy. Najwa¿niejsze funkcje nie lec± razem. Nigdy. Szefowie wojsk kraju prowadz±cego wojnê nie opuszczaj± terytorium kraju by wzi±æ udzia³ w symbolicznych uroczysto¶ciach. Nigdy. Kompletny brak kompetencji i lamerstwo na skalê ¶wiatow±. Je¿eli na wszelkie przejawy rzeczywisto¶ci nasz± natychmiastow± ripost± bêdzie mistycyzm i emocjonalna egzaltacja, to mo¿emy zacz±æ siê rzeczywi¶cie obawiaæ o swoj± przysz³o¶æ.

Cytuj
Lecz dla mnie jedynym warto¶ciowym kryterium prowadzenia wszelkiej dyskusji,  jest to czy cz³owiek my¶li, czy nie my¶li, poszukuj±c ró¿nych perspektyw i mo¿liwo¶ci a nie pisanie co komu ¶lina na jêzyk przyniesie.

Pewnie, ¿e tak. I perspektywa, która siê mnie nasuwa, to ile jeszcze ³omotów musimy dostaæ, ¿eby dotar³o, ¿e trzeba najpierw zrozumieæ w czym siê ¶wiat przejawia, wysnuwaæ teorie na temat przyczyn i weryfikowaæ je empirycznie. Mocne czucie i mistyczna wiara niestety, jak na razie, przegrywaj± z urwanym skrzyd³em samolotu. ¯eby nie by³o za ponuro, to na koniec dowcip:

Amerykañskie si³y powietrzne testowa³y nowy, superszybki my¶liwiec. Niestety za ka¿dym razem przy próbie wej¶cia w prêdko¶æ nadd¼wiêkow± my¶liwcowi urywa³y siê skrzyd³a.  Naukowcy byli bezradni, wiêc  udali siê po poradê do do¶wiadczonego rabina.  Rabin my¶la³ trzy dni i w koñcu powiedzia³ naukowcom, ¿eby nawiercili dziurki w tym miejscu w skrzyd³ach gdzie siê urywaj±. Oczywi¶cie naukowcy nie skorzystali z dziwnej rady, jednak po kliku nastêpnych urwanych skrzyd³ach postanowili, ¿e co im szkodzi spróbowaæ. I okaza³o siê, ¿e samolot z nawierconymi dziurkami bez problemów wszed³ w nadd¼wiêkow± i lata³ z nadziurkowanymi skrzyd³ami jak marzenie. Delegacja naukowców uda³a siê z powrotem do rabina, ¿eby dowiedzieæ siê jak rabin wpad³ na pomys³ dziurkowania.
"- A, bo wiecie - odpowiedzia³ rabin - ten papier toaletowy z dziurkami, to on siê nigdy nie urwie tam gdzie s± dziurki".
pozdrawiam nieponuro
¿ydog³aw
Zapisane
darlut
Nowy u¿ytkownik
*
Wiadomo¶ci: 36


jeste¶my czym¶ wiêcej ni¿ cia³o fizyczne i umys³


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #12 : Kwiecieñ 12, 2010, 00:12:15 »

Tijavar, dobrze prawisz.Noszê w sobie bunt, bêdê odwa¿ny !
Trzeba zmieniaæ paradygmaty !
Zapisane
miszka
Aktywny u¿ytkownik
***
P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 123



Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Kwiecieñ 12, 2010, 02:52:48 »

MHS- wybacz mi ale niestety ju¿ nie wytrzymam. Ci±gle niczego nie rozumiesz, wszystko trzeba ci ³opatologicznie t³umaczyæ.
Albo ja jestem odjechana albo.........
Zrób co¶ z tym ch³opie, bo ju¿ nie wiem czy ty naprawdê tak masz czy przez to, ¿e nie widzisz min? Bo interek..
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 12, 2010, 03:04:01 wys³ane przez miszka » Zapisane
Echnaton
Aktywny u¿ytkownik
***
P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 241



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Kwiecieñ 12, 2010, 10:28:52 »

Niezrozumienie najprowdopodobniej wynika z ró¿nicy tak wielu wystêpuj±cych tu my¶li i ich pod³o¿u filozoficzno-duchowym. MHS pisze jak dobrze napity ajahuasc± szaman, a Miszka jeszcze nie wróci³a z sobotniej imprezy.... (mam nadziejê ¿e rozumiecie moje ¿artobliwe porównanie oddaj±ce tylko wasz± skrajn± biegunowo¶æ ).
 Przyjrzymy siê bli¿ej koncepcji, gdzie kreowanie my¶li przechodzi w rzeczywisto¶æ (te wszystkie ostatnio modne "Sekrety", "Prawo przyci±gania" etc.). Mia³em okazjê poznaæ te techniki oddzia³ywania na w³asn± pod¶wiadomo¶æ ponad 10 lat temu. Wtedy jeszcze za pomoc± ksi±¿ek. Zainteresowa³o mnie to na tyle, ¿e spróbowa³em siê "zaprogramowaæ". Interesowa³o mnie rozwianie wszelkich w±tpliwo¶ci na ten temat. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ¿e okres "realizacji" wynika po czê¶ci z w³asnych pomys³ów, a po czê¶ci z wiary w te pomys³y + czynniki od nas niezale¿ne, czyli jak nasza pod¶wiadomo¶æ dogada siê z atomami w ich sytuacjach przyczynowo-skutkowych, aby takowe wyst±pi³y na naszej drodze . (staram siê czytelnie i ³opatologicznie). U mnie trwa³o to 5 lat. Wszystko siê zrealizowa³o.Po drodze oczywi¶cie wy¶miewa³em te techniki, ¿e siê nie realizuj±. Zdziwi³em siê, jak po 5 latach odnalaz³em gdzie¶ swoj± karteczkê "¿yczeniow±". Jakie¶ 95% rzeczy by³y fizycznie w moim posiadaniu, zmiany mêtalne i ¶rodowiskowe te¿ nast±pi³y... szczêka mi opad³a. Piêæ lat to na tyle du¿o, aby zapomnieæ co robi³o siê 5 lat wcze¶niej i z tej perspektywy widok jest zupe³nie inni. ¯a³owa³em tylko, ¿e chcia³em tak "ma³o", w tamtej mojej "widoczno¶ci" by³ to i tak max, dzisiaj trochê cmokam...
Dlaczego o tym pisze tutaj i przy takiej okazji ? Wizja sta³ego podawania w mediach z³ego stanu prezydenckiego samolotu odbi³a siê na my¶lach wielu milionów ludzi. My¶lê, ¿e ka¿dy my¶la³ sobie, ¿e nied³ugo dojdzie do mniejszej b±d¼ wiêkszej tragedii. To siê zrealizowa³o w najgorszym scenariuszu. Dziwi mnie teraz informacja o idealnym stanie maszyny i jej nowoczesnym wyposa¿eniu. Dodatkowym czynnikiem wypadku mo¿e byæ b³êdna decyzja pilota, czy "dowódcy" samolotu (podobno Prezydent nim jest) i presja czasu dotarcia na obchody, jedynie skumulowa³y siê. To s± tylko te ³±czniki skupione w naszych my¶lach o olbrzymiej awaryjno¶ci samolotu i wyobra¿onej gdzie¶ w g³owie tragedii.
 Tego rodzaju techniki "pod¶wiadome" s± wykorzystywane juz od dawna w sferze wojskowej i do sterowania masami za pomoc± mediów.
 Sam z³apa³em siê na tym, przy okazji tej tragedii w momencie kiedy zderzy³em sie z t± informacj±. Pierwsze o czym pomy¶la³em, to ¿e wreszcie "ten z³om siê rozbi³" i nikt z tym tematem nic nie robi³. O okoliczno¶ciach wypadku bêdziemy sie dowiadywaæ i rozmawiaæ o nich, ale przede wszystkim te "okoliczno¶ci" o których tutaj pisze sami stworzyli¶my...

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 12, 2010, 11:21:29 wys³ane przez Echnaton » Zapisane

Wolno¶æ daje kolosaln± energiê, intensywno¶æ i ¿ywotno¶æ. Tracicie j± zupe³nie, uznaj±c autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jeste¶cie sentymentalni, ogromnie przywi±zani do jakiego¶ boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii poniewa¿ kryje w sobie lêk. - Jiddu Krishnamurti
radoslaw
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 209



Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : Kwiecieñ 12, 2010, 13:42:53 »

Hej!

Pozytywem w tej tragedii jest fakt ¿e pie¶ni ¶piewane przez 70 lat przez brzozy i szeptane pok±tnie w niektórych polskich domach teraz us³yszy ca³y ¶wiat.

W naszej kulturze ¶mieræ to temat tabu, a je¶li ju¿ siê o niej mówi to raczej w kontekscie pejoratywnym.

Gdyby powiedzieæ prawdê - ¿e to najmilsza chwila w ¿yciu, moment spotkania ze swoj± ca³± ¶wiadomo¶ci± - czym by straszono ludzi?

A ludzie nie boj±cy siê gniewu Bo¿ego to niebezpieczni siê robi±

Sieæ ko¶cio³ów pokryta sieci± anten, przekazuj±cych energiê emocji (jakich wystarczy sobie wyobraziæ atmosferê w ko¶ciele) do ró¿niastych egregorów  - Jahve, Boga ojca, Maryi (zawsze dziewicy oczywi¶cie, przecie¿ sex to nastêpne tabu).

Rytua³y (taki np "Ojcze nasz", rytualna modlitwa zer¿niêta z Egiptu, zasilaj±ca egregor Jahve) s³u¿± przekierowaniu energii na odpowiedni tor - leci sobie do naszych Zielonych braci, a och³apy wracaj± np w postaci stygmatów pojawiaj±cych siê na cia³ach biedaków którzy niekoñcz±c± siê bajkê o Jezusie wziêli nazbyt powa¿nie...

Antena w postaci krzy¿a ze zniczy przed Pa³acem Prezydenckim...

Wiêcej o egregorkach, ko¶ciele i judeochrze¶cijañskich korzeniach:
http://www.bibliotecapleyades.net/ciencia/ciencia_danwinter17.htm

pozdrawiam
Zapisane
MEM HEI SHIN
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #16 : Kwiecieñ 12, 2010, 18:36:24 »

MHS, chyba bêdziemy musieli pogadaæ (.....)
 mam nadziejê, ¿e w bliskiej przysz³o¶ci, bêdê mog³a liczyæ na Twoj± wspó³pracê


  Przepraszam,  ¿e forma w jakiej piszê jest taka bezpo¶rednia, ale gdy tylko przeczyta³em Twoje wypowiedzi, od razu wiedzia³em, ¿e ''wêdrowcem'' jeste¶, patrz±cym i obserwuj±cym, poszukuj±cym nade jasno¶ci i przebudzenia.
W sekrecie powiem tylko, ¿e przypadków nie ma, s± tylko spe³nienia marzeñ i ¿yczeñ. A wiêc spotykaj± siê tutaj ludzie nie przypadkowo, choæ mog± my¶leæ, ¿e dzieje siê zupe³nie inaczej.
Tak patrz±c poprzez pryzmat tego co robiê, to uczê siê, a nastêpnie przekazujê  innym jak.... szukaæ szczê¶cia i odkrywaæ dary jakie ka¿dy z Nas posiada tylko o nich nie wie.
Wiêc chêæ pomocy, marzenia o dobrym, szczê¶liwym ¿yciu byæ mo¿e powoduj±, ¿e jestem tutaj i staram o pewnych rzeczach mówiæ, bo TERAZ  po latach przyszed³ na to czas.

Oczywi¶cie jak najbardziej mo¿esz liczyæ na wszelk± pomoc z mojej strony i wspó³pracê
a Ty....  pod±¿aj z determinacj± po ¶cie¿ce na jakiej jeste¶, rozpalaj ciekawo¶æ serca i b±d¿ wytrwa³a. 

Krzysiek

« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 12, 2010, 18:38:10 wys³ane przez MEM HEI SHIN » Zapisane

¦wiat potrzebuje nowej wiedzy, dziêki której nauczyliby¶my siê ws³uchiwaæ w ciszê swego serca.....
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 620


To jest ¶wiat wed³ug Ciebie i wed³ug mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : Kwiecieñ 12, 2010, 21:31:54 »

Echnaton, uwa¿am, ze napisa³e¶, bracie,  bardzo wa¿ne , wrêcz kluczowe zdanie "O okoliczno¶ciach wypadku bêdziemy sie dowiadywaæ i rozmawiaæ o nich, ale przede wszystkim te "okoliczno¶ci" o których tutaj pisze sami stworzyli¶my..."


Dok³adnie w ten sposób, poprzez uzdrowienie swojego wnêtrza kap³ani H`oponopono  lecz± na odleg³o¶æ, Dok³adnie w ten sam sposób Nassim Haramein w wywiadzie po Casys  09 t³umaczy³ funkcjonowanie rzeczywisto¶ci.
Nie znaczy to, i¿ uwa¿am, ¿e wiêkszo¶æ Polaków ( i nie tylko Polaków, bo przecie¿ i Rosjanie, a tak¿e sporo Europejczyków ) ¿yczy³a ¼le osobie Prezydenta, czy komukolwiek na pok³adzie feralnego samolotu. Chodzi o to , ¿e bardzo wielu ludzi nie akceptowa³o ( delikatne s³owo ) takiego sposobu my¶lenia , które reprezentowa³ zmar³y Prezydent oraz na przyk³ad wojskowi , bankierzy, czy kap³ani obecni w tym samolocie.
Poniewa¿ sprzeciw wielu po³±czonych ¶wiadomo¶ci by³ silny wszech¶wiat zamanifestowa³ zbiorowe intencje w sposób bardzo dos³owny i bezpardonowy.
To , co napisa³em mo¿e Was zdenerwowaæ niczym jaka¶ kolejna oszo³omska teoria  bo jest to zupe³nie nowe my¶lenie, któremu postanowi³em daæ wyraz w³a¶nie na tym forum ludzi otwartych , którzy mnie znaj± na tyle i¿ wiedz±, ¿e nie jestem oszo³omem i nie mam z³ych intencji. Jest to po prostu   logiczne z tym o czym mówi³ Nassim i z tym, o czym delikatnie napomkn±³ Echnaton i z tym, co wci±¿ wydarza siê w moim ¿yciu.
Ludzie zwykle narzekaj±, ze na nic w ¿yciu nie maj± wp³ywu tym samym poddaj±c siê wp³ywom zewnêtrznego sterowania i kiedy to zrobi± to nie zdaj± sobie sprawy, ze w³a¶nie wtedy s± wykorzystywani jako maszynki do spe³niania ¿yczeñ poprzez odgrywanie pewnych zachowañ (klepanie formu³ek w Ko¶ciele , ale takze modlitwy w jakiej¶ intencji ).
I odwrotnie - zawsze , kiedy masz osobist± , czyst±, ¶wiadom± intencjê p³yn±c± z wnêtrza Ciebie ona siê spe³ni w najbardziej zbli¿ony sposób do tego czego pragniesz, a czasami wrêcz bardzo dos³ownie. Bêdzie to siê zdarzaæ coraz czê¶ciej i coraz dobitniej moim zdaniem. Jest to dar , z którym powinni¶my obchodziæ siê bardzo odpowiedzialnie, gdy¿ dzia³a z wielk± moc± zw³aszcza wtedy , kiedy intencja jest koherentna z intencj± innych osób.
Nastêpnym razem ,nawet narzekaj±c na jakiego¶ polityka , lub na przyk³ad s±siada, spróbujmy dostrzec w nim równie¿ cz³owieka i mimo wszystko obdarzajmy go szacunkiem i mi³o¶ci±.

Byæ mo¿e mój punkt widzenia idzie za daleko w swoich wnioskach, ale co nam szkodzi darzyæ siebie i innych empati± , tak na wszelki wypadek  ...

ps. przypominaj± siê w tym momencie ¶redniowieczne opowie¶ci o czarownicach rzucaj±cych "z³y urok". Co¶ w tym chyba by³o ...
pozdrawiam Was kochani.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Ciê otaczaj± s± w Tobie " naucza   Mooji -  " s± w Twoim umy¶le, s± w  Twojej ¶wiadomo¶ci . Wydaje Ci siê , ¿e patrzysz na inne ludzkie umys³y , ale wszystkie te umys³y egzystuj± w Tobie poniewa¿ Ty jeste¶ tym, który je postrzega. TO JEST ¦WIAT WED£UG CIEBIE "
strzyg³aw
Nowy u¿ytkownik
*
Wiadomo¶ci: 31


Zobacz profil
« Odpowiedz #18 : Kwiecieñ 12, 2010, 22:03:33 »

Rozumiem, ¿e rozmawiamy teraz o wspólnej woli, która w odpowiednim zwielokrotnieniu mo¿e powodowaæ materialne efekty. I owszem, s± na to nawet przes³anki empiryczne z hardkorowej nauki, ¿e tak siê dzieje. Jednak je¿eli mówimy o woli pojedynczego cz³owieka na jego losy, to aspekt ten jest w wiêkszo¶ci naturalny z urodzenia. Wszyscy wiemy o ludziach potocznie nazywanych "szczê¶ciarzami" i "pechowcami". I ja nie s³ysza³em/nie znam przypadku, ¿eby "szczê¶ciarz" zmieni³ siê w "pechowca" i odwrotnie. Nie znaczy to, ¿e jest niemo¿liwe. Znaczy tylko, ¿e si³a ludzkiej woli jest bardzo ograniczona i przyziemna. Odzwierciedla cechy naszego ¶wiadomego charakteru. Jak uda ci siê jedno, co chcia³e¶, to dostajesz wiêkszej mocy na nastêpne "chcenia" na zasadzie prostego stê¿enia zwrotnego. I analogicznie: jak nie uda ci siê, co zamierza³e¶, to szansa na nastêpne sukcesy maleje. Sk±d siê bierze te pierwsze, ¿e siê udaje? Nie wiadomo. Na razie. Prze¶wiadczenie o w³asnym szczê¶ciu/pechu jest tak silne i nabyte od urodzenia, ¿e ciê¿ko z tym walczyæ. Tylko niektórym siê udaje. (szczerze mówi±c, to pisze na wyrost, bo nie znam takowego przypadku, ¿e kto¶ zwalczy³) . Jako "szczê¶ciarz" mogê tylko daæ radê z autopsji, ¿e "szczê¶cie" wymaga fizycznego potwierdzenia wiary. Znaczy siê próby. Rada dla ka¿dego, kto chce zmieniæ status spo³eczny na "szczê¶ciarza" - wymaga to drastycznej próby: ufasz w swoje "szczê¶cie" albo zginiesz. Generalnie potwierdza to znan± sk±d-in±d regu³ê, ¿e jak nie ma ryzyka, to nie ma przygody:)
pozdrawiam
kismetg³aw
Zapisane
MEM HEI SHIN
Aktywny u¿ytkownik
***
Wiadomo¶ci: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #19 : Kwiecieñ 13, 2010, 00:19:28 »

Nie znaczy to, i¿ uwa¿am, ¿e wiêkszo¶æ Polaków ( i nie tylko Polaków, bo przecie¿ i Rosjanie, a tak¿e sporo Europejczyków ) ¿yczy³a ¼le osobie Prezydenta, czy komukolwiek na pok³adzie feralnego samolotu. Chodzi o to , ¿e bardzo wielu ludzi nie akceptowa³o ( delikatne s³owo ) takiego sposobu my¶lenia , które reprezentowa³ zmar³y Prezydent oraz na przyk³ad wojskowi , bankierzy, czy kap³ani obecni w tym samolocie.


East.
Gdyby tak by³o to my jako ludzko¶æ by¶my siê ju¿ dawno unicestwili.
Gdyby my¶li - energie mia³y taki wp³yw to Hitler znienawidzony przez miliardy ludzi  podczas trwania wojny by przynajmniej zachorwa³, tymczasem mia³ on siê ca³kiem dobrze.To samo ze Stalinem, czy innymi oprawcami.¯yli d³ugo i dostatnio i w³os im z g³owy nie spad³.
 Â¯adna nauka, ezoteryka nie ma i nie posiada najmniejszych dowódów na to co próbujesz tutaj wysnuæ.
Ale ma dowody na to, ¿e to My i tylko My tworzymy swoj± rzeczywisto¶æ zgodnie z naszymi, przekonaniami, warto¶ciami, my¶lami.
S± równie¿ niezliczone dowody na koleinach tera¼niejszego ¿ycia w tamtych zdarzeniach, czyli poprzednich ¿ywotach.
Pozatem kolejne prawo potwierdzone nawet przez fizykê kwantow± : ka¿dy projekt powraca ...  do jego projektodawcy. Powracaj±c ( w zale¿no¶ci jakim on jest) rozja¶nia lub przyciemnia obraz widzenia  ¶wiata....
Jedyn± rzecz±, któr± da siê udowodniæ to, ¿e je¿eli zbierze siê grupa podobnie my¶l±cych ¶wiadomo¶ci i ich intencje s± takie same lub w jaki¶ sposób zgodne, to te energie - my¶li siê sumuj± ( czyli ro¶nie ich potencja³), ale dotyczy on ich samych, a nie np.Ciebie lub mnie, lub kogokolwiek.

Ostatecznie udowodniono : ¿e TYLKO mi³o¶æ ( prawdziwa mi³o¶æ) jest tym, która popycha ¶wiadomo¶æ w rozwoju, wszelkie inne warto¶ci, ¿eby nie wiem jakie by³y - odkszta³caj± geometriê naszego pola energii ¶wiadomo¶ci, czyni±c go tym samym coraz bardziej nie - ¶wiadomym.
A nie ¶wiadomo¶æ to : ból, cierpienie, tragedie, st³umienie ¿ycia, czyli ¶mieræ !

Napisze to samo, ale odwrotnie : ból, cierpienie, tragedie, st³umienie ¿ycie - to... nie¶wiadomo¶æ !

Wielka w³adza, wielka polityka, poczucie dumy narodwej  i inne ludzkie przedstawienia i bzdety, choæ z pozoru m±dre i cenne maj± ten sam skutek w postaci odkszta³cenia pola je¿eli za tymi dzia³aniami nie kryje siê prawdziwa i wielka mi³o¶æ.
Poniewa¿ jestem ¶wiadomy tych rzeczy jak i wielu innych rzeczy st±d absolutnie nie dziwie siê, ¿e sta³o siê to co siê sta³o.
Powiem nawet wiêcej. Mog± byæ nastêpne ?
Mi³o¶æ, prawda i piêkno tego nieocenionego wszech¶wiata nie da siê zdegradowaæ fa³szem i ob³ud±, wznios³ymi i nie wiele znacz±cymi has³ami.
Z jednej strony m±dro¶æ, inteligencja, wykszta³ecenie,  a .... z drugiej strony kilkadziesi±t kilometrów dalej fabryki broni, które produkuj± dzieñ w dzieñ narzêdzia do zabijania swoich braci sióstr. Smutny

Energiê biegn± z godziny na godzinê coraz  szybciej.
Karma chce roz³adowaæ wszystko, to co nie jest zgodne z oprogramowaniem tego wszech¶wiata. Nie pyta kim jeste¶, nawet nie pyta co robisz,  pyta tylko,  czy nauczy³e¶ siê kochaæ !
Dlatgo wszelkie dyskusje o tragediach nie maj± absolutnie wiêkszego sensu.
Sensem jest tylko zrozumieæ wy¿szy cel jakim kieruje siê ewolucja ¶wiadomo¶ci.
Problem tylko w tym, ¿e tych naprawdê, którzy nie tylko rozumiej±, ale czuj± ten niezwk³y sens mo¿na na palcach jednej rêki policzyæ.
Wszech¶wiat jest bardzo sprawiedliwy, nikogo nie karze !
Robisz co chcesz i zbierasz plony swoich w³asnych dzia³añ.
Mówienie wiêc o jakichkolwiek ludzkich tragediach jest tylko pospolitym i potocznym  be³kotem. Jest widzeniem  ¶wiata, nie ró¿ni±cego siê zbytnio od tego samego jakim by³ w czasach feudalizmu.
Szacunek do ¿ycia nie polega wiêc na op³akiwaniu i stêkaniu ( och i ach, a co to siê sta³o) szukaniu winnych itd... lecz polega na ¶wiadomo¶ci.
¦wiadomo¶ci, która wyra¿ona jest w formie mi³o¶ci i ...   Â¶wiat³a....




« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 13, 2010, 01:26:40 wys³ane przez MEM HEI SHIN » Zapisane

¦wiat potrzebuje nowej wiedzy, dziêki której nauczyliby¶my siê ws³uchiwaæ w ciszê swego serca.....
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wyscigi-smierci vfirma cybersteam classicdayz rekogrupastettin