Choose fontsize:
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.
 
Strony: 1   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Czym jest czas  (Przeczytany 4638 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Micha³-Anio³
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomo¶ci: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« : Czerwiec 18, 2010, 23:19:15 »

Czym jest czas? Czy w ogóle czas istnieje? Czy ma swój pocz±tek i koniec? Czy zawsze przebiega ze sta³± szybko¶ci±? I w któr± stronê? Te pytania, jak równie¿ tysi±ce innych, nurtowa³y filozofów, fizyków i niezliczone szeregi innych my¶licieli przez ca³e tysi±clecia. W niniejszej pracy postaram siê pokrótce nakre¶liæ ewolucjê pojêcia czasu od filozofii staro¿ytnej po wspó³czesn± fizykê.

Czas w filozofii greckiej

W pocz±tkowych okresach rozwoju filozofii czas pojawia³ siê w pismach my¶licieli niezbyt czêsto. Wed³ug Arystotelesa czas nie jest dany bezpo¶redniemu do¶wiadczeniu, ale poznaje siê go jedynie poprzez ruch. Dlatego te¿ czê¶ciej rozwa¿ano zagadnienia w³a¶nie ruchu lub zmienno¶ci i przez nie próbowano po¶rednio wyja¶niaæ naturê czasu.
Anaksymander

Na pocz±tku by³ Tales. A zaraz potem uczeñ jego, Anaksymander. Wed³ug niego ruch jest nieod³±cznie zwi±zany z materi±. Jest wieczny, tak jak wieczna jest zasada, z której dziêki temu ruchowi powstaje ca³a przyroda. Czas wiêc nie ma tu pocz±tku ani koñca.[1]
Heraklit

Heraklit idzie jeszcze dalej - zarówno czas jak i ca³y wszech¶wiat nie posiadaj± wed³ug niego pocz±tku:

    Wszech¶wiata nie stworzy³ ¿aden bóg ani ¿aden cz³owiek, lecz by³ on zawsze.[2]

Jednocze¶nie uwa¿a³, ¿e zmienno¶æ jest podstawow± w³asno¶ci± przyrody. Wszystko p³ynie i nie ma nic, co powtarza³oby siê dwa razy na osi czasu.
Zenon z Elei

Równocze¶nie z Heraklitem powstawa³a doktryna zdecydowanie przeciwna jego pogl±dom - filozofia eleatów. Oto jej najwybitniejszy przedstawiciel - Zenon z Elei - neguje ruch w przekonaniu, ¿e byt jest niezmienny. Eleacki czas jest nieci±g³y - sk³ada siê z oderwanych od siebie chwil, w których nie tylko lec±ca strza³a, ale i ca³y ¶wiat s± nieruchome[3]. I chocia¿ argumenty Zenona wydaj± siê banalne dziêki wynalazkowi rachunku ca³kowego, to sta³y siê one inspiracj± do rozwa¿añ nad ci±g³o¶ci± niektórych wielko¶ci. I ju¿ próby rozwi±zania paradoksów Zenona przez Arystotelesa bazowa³y na ci±g³o¶ci czasu, czyli mo¿liwo¶ci nieskoñczonej jego podzielno¶ci.
Empedokles

Próbê pogodzenia przeciwnych stanowisk eleatów i Heraklita zaproponowa³ Empedokles. W swoich wyja¶nieniach przyczyny dokonywania siê zmian stworzy³ obraz ¶wiata, w którym cztery ¿ywio³y (woda, powietrze, ogieñ i ziemia) s± poruszane przez dwie si³y (mi³o¶æ i niezgodê). Czas u niego jest cykliczny - dzieje ¶wiata daj± siê przedstawiæ jako cztery nastêpuj±ce po sobie fazy:

   1. Stan pierwotny - si³y nie dzia³aj±, ¿ywio³y pozostaj± w spoczynku
   2. Okres dzia³ania niezgody
   3. Chaos - stan ca³kowitego wymieszania ¿ywio³ów
   4. Okres dzia³ania mi³o¶ci

Cykl zamyka siê, gdy¿ etap czwarty prowadzi do etapu pierwszego.[4]
Demokryt

Ta wczesna faza rozwoju greckiej filozofii przyrody zakoñczy³a siê powstaniem atomizmu. Wed³ug Demokryta, prezentuj±cego dojrza³± wersjê tej doktryny, ruch jest jedynie zmian± miejsca atomu w pró¿ni i nie ma innych, poza ruchem, przemian atomów. Ruch jest tu jedn± z w³asno¶ci atomów - nie trzeba ¿adnego zewnêtrznego czynnika. Jest ponadto wieczny jak i same atomy.[5]
Platon

Potem nasta³ czas dwóch wielkich systemów, czas Platona i Arystotelesa. Dla Platona, przekonanego o celowo¶ci ca³ej rzeczywisto¶ci, czas równie¿ istnia³ po co¶[6]. W Timajosie celem czasu jest upodabnianie ¶wiata do wieczno¶ci. Z kolei bycie miar± tego czasu jest celem planet:

    Bóg, ojciec wszech¶wiata (...) umy¶li³ zrobiæ pewien ruchomy obraz wieczno¶ci i porz±dkuj±c wszech¶wiat robi równocze¶nie wiekuisty obraz wieczno¶ci, która trwa w jedno¶ci, obraz id±cy miarowo, który my nazywamy czasem. Urz±dza dni i noce i miesi±ce i lata, których nie by³o, zanim powsta³ wszech¶wiat, a teraz zaczê³y powstawaæ równocze¶nie z syntez± wszech¶wiata. (...) Zatem wed³ug my¶li i zamiaru bo¿ego (...) aby powsta³ czas, powsta³o s³oñce i ksiê¿yc i piêæ innych gwiazd, które siê nazywaj± planetami, na rozgraniczanie i na stra¿ liczb czasu.[7]

Czas Platona jest podobny do czasu innych dawnych cywilizacji - jest zamkniêty w kole, a historia ¶wiata sk³ada siê z Wiecznych Powrotów. Pozwala to pogodziæ Platonowi up³yw czasu z jego podobieñstwem do niezmiennej wieczno¶ci [8]. Idea liczb czasu i powi±zania go z ruchem nieba pochodzi od pitagorejczyka Archytasa[9]. Wynalazkiem Platona w dziedzinie rozwa¿añ nad czasem jest tak¿e istnienie aczasowe - idee s± niezmienne, wiêc nie podlegaj± dzia³aniu czasu.[10]
Arystoteles

O ile filozofia przyrody u Platona stanowi³a jedynie margines rozwa¿añ, podjêty dopiero pod koniec ¿ycia (mo¿e pod wp³ywem zainteresowañ swoich uczniów), to dla jego najwybitniejszego ucznia stanowi³a jedno z wa¿niejszych zagadnieñ. Arystoteles, bo o nim tu mowa, czasowi po¶wiêca kilka stron "Fizyki". Definiuje go tam nastêpuj±co:

    ... czas jest w³a¶nie ilo¶ci± ruchu ze wzglêdu na „przed” i „po”. (...) Nie jest wiêc czas ruchem, lecz jest ilo¶ciow± stron± ruchu.

Ponadto

    czas jest tym, co jest liczone, a nie ¶rodkiem do liczenia.[11]

Jak to ujmuje Heller [12] - czas Arystotelesa wywodzi siê z matematyki, w przeciwieñstwie do stanowiska Platona, gdzie matematyka wynika z istnienia czasu. Poznanie czasu wi±¿e Arystoteles bezpo¶rednio z ruchem.

A poniewa¿ wed³ug niego jedynym ruchem naturalnym i jednostajnym jest ruch po kole, to taki w³a¶nie ruch powinien s³u¿yæ do pomiaru czasu. Definiuj±c czas w ten sposób Arystoteles stan±³ przed kolejnym problemem: Czy istnia³by czas, je¶li nie by³oby umys³u, który móg³by go policzyæ? Uwa¿a³ on, ¿e nie istnia³by, czyli ¿e umys³ jest warunkiem koniecznym istnienia czasu, ale ¿e móg³by wówczas istnieæ substrat czasu.[13] . Czas nie jest wiêc tu podstawow± w³asno¶ci± materii, jest podporz±dkowany niejako umys³owi.

Arystoteles w swoich rozwa¿aniach traktuje czas jako continuum . Nie sk³ada siê on z oddzielnych punktów, jak to widzieli eleaci - Arystoteles na tej podstawie móg³ wiêc obalaæ podstawowe tezy Zenona z Elei. Analogicznie do rozci±g³o¶ci przestrzennej czas jest nieskoñczenie podzielny, ale w odró¿nieniu od niej jest potencjalnie nieskoñczony przez dodawanie. [14]
Podsumowanie

W filozofii greckiej czas pojawia³ siê jeszcze kilkakrotnie, najczê¶ciej jednak jako rozwiniêcie lub powtórzenie idei opracowanych przez Demokryta, Platona czy Arystotelesa. Mo¿na by tu jeszcze wspomnieæ Plotyna, który kilkaset lat po Platonie zdefiniowa³ co¶, co mog³oby byæ strza³k± czasu (o ile oczywi¶cie mo¿na mówiæ o strza³ce w przypadku cyklicznej koncepcji czasu) - twierdzi³ bowiem, ¿e emanacja nowych bytów odbywa siê od bytów doskonalszych, do mniej doskona³ych (opieraj±c siê na prze¶wiadczeniu, ¿e byt doskonalszy ma wiêksz± moc twórcz±)[15] . W stosunku do teorii ewolucji, czas Plotyna przebiega wiêc w drug± stronê.

Spu¶cizn± „czasow±” Staro¿ytnej Grecji by³ wiêc nieskoñczony czas, bez pocz±tku i koñca, zwi±zany z najdoskonalszym ruchem - ruchem po okrêgu. By³ to czas cykliczny, zamkniêty, co Heller wyja¶nia nawi±zaniami do rytmów przyrody, ¿ycia, intuicyjnie dostêpnymi dla budz±cej siê ¶wiadomo¶ci pierwotnych ludów[16] . Ta koncepcja mia³a siê nastêpnie zderzyæ z biblijnym czasem, stanowi±cym liniê pó³prost± i p³yn±cym od pocz±tku w kierunku koñca. Czas mierzony ruchem planet w konfrontacji z czasem mierzonym histori± narodu wybranego.[17]


Czas przed i w ¦redniowieczu
¦w. Augustyn

Pierwszym my¶licielem nowego, chrze¶cijañskiego porz±dku, który szerzej zaj±³ siê pojêciem czasu by³ ¶w. Augustyn. Jedenasta ksiêga jego Wyznañ stanowi traktat o czasie, poruszaj±cy najbardziej podstawowe zagadnienia zwi±zane z tym pojêciem. Czas nie jest wieczny - zosta³ stworzony przez Boga:

    Jaki¿ to móg³ istnieæ czas, który by nie by³ stworzony przez Ciebie (...) Jeste¶ Twórc± wszelkiego czasu (...) Ty poprzedzasz czas.[18]

Po drugie - czas nigdy nie stoi w miejscu:

    [obecna] chwila tak szybko z przysz³o¶ci przelatuje do przesz³o¶ci, ¿e nie sposób jej przypisaæ jakiegokolwiek trwania[19].

Co wa¿ne, Augustyn odchodzi od wyja¶niania czasu poprzez ruch - ¼ród³em czasu nie jest ruch niebios, ale ludzki umys³.[20] Wra¿enie, jakie wywo³uj± w owym umy¶le mijaj±ce rzeczy to w³a¶nie mierzony czas:

    To wra¿enie mierzê, kiedy mierzê czas. Albo wiêc to w³a¶nie jest czasem, albo wcale nie mierzê czasu.[21]

Filozofowie arabscy

Po Augustynie przez wiele wieków do problematyki czasu niewiele do³o¿ono - wystarczaj±cym tematem rozwa¿añ sta³ siê Bóg i wiara. Dopiero odkrycie przez Arabów prac Arystotelesa (w X-XII wieku) zapocz±tkowa³o na nowo ¿arliwe dyskusje o czasie. Awicenna, a potem Awerroes opracowali bogate komentarze do systemu arystotelejskiego, uzupe³niaj±c go zreszt± o m.in. liczne pierwiastki neoplatoñskie. W XIII wieku rozpocz±³ siê okres silnego wp³ywu ich filozofii na ³aciñsk± Europê. Jej zwolenników nazywano wtedy awerroistami ³aciñskimi. G³osili oni wizjê czasu blisk± greckiej, czasu powi±zanego z ruchem i nie posiadaj±cego pocz±tku. Ponadto ca³y proces tworzenia (wzorem Platona) wy³±czaj± oni spod wp³ywu czasu.[22]
Renesans augustynizmu

Filozofia chrze¶cijañska zdominowana by³a wówczas przez odrodzony w nowej postaci augustynizm. Jeden z inicjatorów powrotu do Augustyna, Wilhelm z Owerni tak t³umaczy³ konieczno¶æ istnienia pocz±tku czasu:

    (...) gdyby ¶wiat by³ wiecznie w istnieniu, to do obecnej chwili nieskoñczony czas by przemin±³. Ale jest rzecz± niemo¿liw±, aby nieskoñczony czas przemin±³. A zatem ¶wiat nie móg³ istnieæ odwiecznie. Zosta³ wiêc stworzony w czasie, to znaczy mo¿na oznaczyæ pierwszy moment czasu.[23]

G³ówn± rolê w renesansie augustiañskiej my¶li odegra³ ¶w. Bonawentura. Do³±czy³ on do tez Augustyna czê¶æ przemy¶leñ Arystotelesa, ale jego czas tak¿e mia³ pocz±tek, poniewa¿ ¶wiat zosta³ stworzony. Bonawentura zauwa¿a tak¿e, ¿e akt poznania Bo¿ego jest nieskoñczony i wieczny, st±d wniosek, ¿e Bóg nawet zdarzenia przysz³e widzi jako tera¼niejsze.[24]
¦w. Tomasz z Akwinu

Oczywi¶cie odrodzenie augustianizmu nie wró¿y³o dobrze awerroistom, sprzecznym ideologicznie z doktryn± ko¶cio³a. I w takich warunkach powsta³ najwiêkszy chyba system filozoficzny ¦redniowiecza - tomizm. ¦w. Tomasz z Akwinu koncepcje czasu przej±³ w zasadzie od Arystotelesa. Czas jest miar± ruchu wed³ug pojêæ „wcze¶niej” i „pó¼niej”. Jest bytem niedoskona³ym, gdy¿ nie istnieje samoistnie - zale¿y od ruchu cia³ (jest bytem istniej±cym potencjalnie w rzeczach), ale zale¿y tak¿e od licz±cego umys³u (jest bytem istniej±cym formalnie w umy¶le). Czas bez umys³u jest p³yniêciem niezró¿nicowanych momentów, bez „przed” i „po”. W czasie pozostaje wiêc wszystko to, co siê zmienia, co siê porusza. W tym zakresie Byt Absolutny, uto¿samiany z Bogiem, czasowi nie podlega - jako najdoskonalsze z istnieñ nie podlega zmianom. Czas u Tomasza mo¿e byæ nieskoñczony - i to zarówno w przysz³o¶ci, jak te¿ w przesz³o¶ci. Nie k³óci siê to wed³ug niego z koncepcj± stworzenia ¶wiata przez Boga - Bóg, jako Byt pozaczasowy stwarza poza czasem. Nie jest wiêc konieczne nastêpstwo czasowe Boga (jako przyczyny) i aktu stwórczego (jako skutku). Wa¿ne jest jedynie, aby przyczyna poprzedza³a akt co do natury. Ale czas nieskoñczony nie jest to¿samy z wieczno¶ci± - wieczno¶æ Tomasz za Boecjuszem rozumie jako najdoskonalsze i w pe³ni niezmienne istnienie.[25]
Podsumowanie

Problematyka czasowa koñcowego okresu ¦redniowiecza by³a jedynie porz±dkowaniem tez Arystotelesa i nie wnosi³a wiele nowego[26]. Jako przyk³ad mo¿na podaæ Ockhama, który zgodnie z wypracowan± przez siebie zasad± ekonomii d±¿y³ do minimalizacji s³ów, pojêæ i bytów. Czas wed³ug Ockhama jest terminem lub nazw±, odró¿nialn± od ruchu jedynie w tym, ¿e czas nale¿y do porz±dku umys³owego[27].

W rezultacie wiêc ¶redniowieczna filozofia zast±pi³a kosmocentryczn± (w ujêciu Mitrowskiego[28]) teoriê czasu cyklicznego, charakterystycznego dla filozofii staro¿ytnej, teocentrycznym czasem linearnym.


Czas w filozofii nowo¿ytnej

Kolejne wa¿ne ujêcia problematyki czasu przyniós³ ze sob± pe³en wielkich systemów filozoficznych wiek XVII. Szczególnie warto¶ciowe i nowatorskie ujêcia tych problemów przedstawili Newton i Leibniz, dwaj wielcy uczeni, pozostaj±cy w ci±g³ej ze sob± polemice. Ich podej¶cie do czasu jest równie¿ w znacznym stopniu odmienne.
Newton

Po odkryciu przez Galileusza (usi³uj±cego wyraziæ wszystko co tylko siê da w ¶cis³ym jêzyku matematyki), ¿e czas mo¿na modelowaæ przy pomocy nastêpuj±cych po sobie liczb [29], ju¿ tylko krok dzieli³ naukê od koncepcji czasu absolutnego, do której doszed³ Newton. Rewolucja naukowa, jakiej dokona³ Newton, wynika³a po czê¶ci z jego przekonania, ¿e istnieje absolutna przestrzeñ i absolutny czas. Ju¿ jego nauczyciel, Izaak Barrow oddziela³ czas od ruchu:

    Czas nie poci±ga za sob± ruchu, o ile ma siê na my¶li jego absolutn± i wewn±trzn± naturê.[30]

Twierdzi³ on tak¿e, ¿e czas pod±¿a równomiernie, bez wzglêdu na wszystko inne. Newton jeszcze dalej poszed³ w usamodzielnianiu pojêcia czasu. Jego koncepcja czasu absolutnego zak³ada³a bowiem, ¿e:

    Absolutny, prawdziwy, matematyczny czas (...) p³ynie jednostajnie sam przez siê i ze swej natury, niezale¿nie od czegokolwiek zewnêtrznego i inaczej nazywa siê trwaniem.[31]

Solomon i Higgins tak okre¶laj± pogl±dy Newtona:

    Czas jest nieskoñczonym, nie maj±cym pocz±tku ci±giem, który rozci±ga siê pomiêdzy nieskoñczon± przesz³o¶ci± a nieskoñczon± przysz³o¶ci±.[32]

Newton wyró¿nia³ tak¿e czas wzglêdny (mierzony), jako subiektywn± miarê czasu absolutnego.
Leibniz

Leibniz mia³ zupe³nie inny pogl±d na czas. Przede wszystkim nie zgadza³ siê on z newtonowsk± koncepcj± czasu absolutnego - czas jest wed³ug niego wzglêdny:

    ... mam przestrzeñ za co¶ czysto wzglêdnego, podobnie jak czas , mianowicie za porz±dek wspó³istnienia rzeczy, podczas gdy czas stanowi porz±dek ich nastêpstwa.[33]

Czas sam w sobie nie istnieje:

    Pró¿nia nie istnieje, albowiem rozmaite czê¶ci pró¿nej przestrzeni by³yby zupe³nie do siebie podobne, w pe³ni odpowiada³yby sobie i nie da³yby siê same przez siê rozró¿niæ, a nadto ró¿ni³yby siê jedynie liczb±, co jest absurdem. W ten sam sposób dowodzê równie¿, ¿e czas nie jest rzecz±.[34]

Monady s± jedynymi realnymi bytami, wiêc czas, podobnie zreszt± jak przestrzeñ, nie istnieje jako byt realny i nale¿y do sfery zjawisk[35] . Leibniz zgadza³ siê z Newtonem co do tego, ¿e czas jest kontinuum jednorodnym i prostym, jak linia prosta , ale uwa¿a³, ¿e dla cz³owieka konieczne jest subiektywne wyobra¿enie czasu, a dla Boga nie ma w ogóle konieczno¶ci istnienia czasu[36] . To czy czas istnieje, zale¿y wiêc od punktu widzenia.

Spór obu my¶licieli w sposób najwyra¼niejszy znalaz³ odzwierciedlenie w korespondencji miêdzy Leibnizem a Samuelem Clarke, „autoryzowanym” (jak mogliby¶my to dzisiaj nazwaæ) wyrazicielem pogl±dów Newtona. Leibniz broni³ stanowiska, w my¶l którego czas jest jedynie uk³adem relacji porz±dkuj±cych procesy i zdarzenia[37] , za¶ Clarke oponowa³:

    Czas nie jest jedynie porz±dkiem rzeczy po sobie nastêpuj±cych, poniewa¿ ilo¶æ czasu mo¿e byæ wiêksza lub mniejsza, a mimo to porz±dek pozostaje niezmieniony.[38]

W sporze tym Newton mia³ dosyæ silny argument - on na podstawie swojej definicji zbudowa³ wielki system fizyczny, Leibniz natomiast pozostawa³ g³ównie w sferze s³ów.
Berkeley

Spór ten nie by³ oczywi¶cie jedynym przejawem opozycji do pogl±dów Newtona. Po racjonalizmie filozoficznym Leibniza, jego koncepcje zosta³y podwa¿one przez empiryzm George'a Berkeley'a. Wed³ug niego bez umys³u idea czasu staje sie iluzj±. W berkeleyowskim ¶wiecie, pozbawionym pojêæ abstrakcyjnych nie mog³o byæ miejsca na absolutny czas. Czas newtonowski nie istnieje, bo nie mo¿na go do¶wiadczyæ zmys³owo. A istnieje tylko to, czego do¶wiadczamy.
Kant

Kolejnym bardzo wa¿nym etapem w historii filozofii czasu by³a niemiecka filozofia krytyczna, której twórc± i g³ównym przedstawicielem by³ Immanuel Kant. W Krytyce czystego rozumu po¶wiêca on problematyce czasu II Podrozdzia³ Estetyki Transcendentnej zatytu³owany po prostu O czasie . Przedstawia tam dwa podej¶cia do pojêcia czasu: metafizyczne i transcendentalne.

Jednym z podstawowych zadañ, jakie stawia³ sobie Kant, by³o szukanie czynników apriorycznych wiedzy - takich, które nie s± dane empirycznie, ale s± konieczne dla wszelkich do¶wiadczeñ. Czas wed³ug Kanta, to obok przestrzeni jedno z pojêæ a priori:

    Czas nie jest pojêciem empirycznym, wyprowadzonym abstrakcyjnie z jakiegokolwiek do¶wiadczenia. (...) Czas jest koniecznym wyobra¿eniem, które le¿y u pod³o¿a wszelkich danych naocznych. Nie mo¿na ze zjawisk w ogóle usun±æ samego czasu, choæ ca³kiem dobrze mo¿na z czasu usun±æ zjawiska. Czas jest wiêc dany a priori.[39]

Drugie podej¶cie - transcendentalne doprowadzi³o Kanta do s³ów:

    ... pojêcie zmiany, a z nim i pojêcie ruchu (jako zmiany miejsca), jest mo¿liwe tylko przez i w wyobra¿eniu czasu.[40]

Problem czasu pojawia siê u Kanta przy okazji rozwa¿añ nad natur± poznania matematycznego. Uznaje on czas za kategoriê, dziêki której „czysta arytmetyka” jest poznaniem syntetycznym a priori.

Je¶li chodzi o stosunek do koncepcji czasu Newtona, z jednej strony Kant popiera ideê absolutnego czasu[41]:

    ... czas jest warunkiem a priori wszelkich zjawisk w ogóle[42]

Z drugiej jednak strony uznaje czas (i przestrzeñ) za formy poznawcze[43] , co oczywi¶cie k³óci siê z ide± czasu niezale¿nego od jakichkolwiek czynników zewnêtrznych.
Podsumowanie

Trzy wielkie koncepcje czasu: Leibniza, Newtona i Kanta s± w wielu swoich czê¶ciach sprzeczne ze sob±. Mia³y one jednak wszystkie znaczny wp³yw na kszta³towanie siê pojêcia czasu w XX wieku. Wydaje siê, ¿e najwiêkszy wp³yw wywar³ Newton - on jedynie zbudowa³ na swoich koncepcjach teoriê fizyczn±. Ale np. Einstein przyznawa³, ¿e dla niego najbardziej inspiruj±ce by³y przemy¶lenia Kanta.
Czas w XX wieku

Po przedstawieniu ujêcia czasu przez trzech wielkich przedstawicieli filozofii nowo¿ytnej, przejdê od razu do fizyki wieku XX. Nie znaczy to, ¿e w filozofii XIX w. nie powiedziano o czasie nic wiêcej ponad to, do czego doszed³ Kant, Newton i Leibniz.
Szczególna teoria wzglêdno¶ci

Koniec wieku XIX stanowi³ trudny okres dla fizyki newtonowskiej. Kolejne próby udowodnienia istnienia eteru nie przynosi³y efektu. Umys³y uczonych nurtowa³a zmienno¶æ równañ Maxwella przy przechodzeniu ze spoczynku do ruchu. Mno¿y³y siê paradoksy, nie daj±ce siê wyja¶niæ za pomoc± newtonowskiej mechaniki. Na takim w³a¶nie tle powsta³a Szczególna Teoria Wzglêdno¶ci, og³oszona w 1905 r. przez Einsteina (i w nieco mniej „fizycznej” postaci przez Poincaré'a). Zmienia³a ona znacznie sposób patrzenia na czas. Przede wszystkim czas zacz±³ byc traktowany nie jako samodzielne pojêcie, ale jako kolejna (czwarta) wspó³rzêdna punktu lub cia³a:

    Teoria wzglêdno¶ci zmusza nas do zasadniczej zmiany koncepcji czasu i przestrzeni. Musimy przyj±æ, i¿ czas nie jest zupe³nie oddzielny i niezale¿ny od przestrzeni, lecz jest z ni± po³±czony w jedn± ca³o¶æ, zwan± czasoprzestrzeni±.[44]

Czas mierzony zale¿y od prêdko¶ci, z jak± porusza siê osoba mierz±ca (lub zegar). Jak pisze Einstein:

    Szczególna teoria wzglêdno¶ci pozwoli³a zrozumieæ fizyczny sens przestrzeni i czasu. (...) Teoria ta wyeliminowa³a z fizyki pojêcie absolutnej równoczesno¶ci...[45]

Czas i przestrzeñ w dalszym ci±gu pozostaj± niezmienne w stosunku do poruszaj±cych siê cia³ i dzia³aj±cych si³ - i w tym sensie teoria Einsteina nie obali³a newtonowskiego absolutyzmu. Ale czas wed³ug szczególnej teorii wzglêdno¶ci nie jest niezale¿ny od obserwatora. Ponadto jest nieliniowy - przebiega wed³ug wzoru:
Zwolnienie czasu, gdzie:

    * T - czas
    * T 0 - czas mierzony zegarem x
    * V - prêdko¶æ ruchu zegara x (obserwatora)
    * C - prêdko¶æ ¶wiat³a

Jak widaæ, przy prêdko¶ciach bliskich prêdko¶ci ¶wiat³a, wyra¼nie wystêpuje zwolnienie czasu. Czas zosta³ przez to powi±zany z prêdko¶ci± (ruchem) cia³a. Z wzoru wynika równie¿, ¿e dla fal elektromagnetycznych, poruszaj±cych siê z prêdko¶ci± ¶wiat³a czas nie istnieje.
Ogólna teoria wzglêdno¶ci

Szczególna teoria wzglêdno¶ci mia³a dosyc du¿e ograniczenia. Nie mówi³a nic o cia³ach poruszaj±cych siê ruchem przyspieszonym. Nie uwzglêdnia³a tak¿e grawitacji. Dlatego w ci±gu 10 lat po jej og³oszeniu, Einstein opracowa³ Ogóln± Teoriê Wzglêdno¶ci, bêd±cej teori± pola grawitacyjnego. W kwestii definicji pojêcia czasu, oczywi¶cie rozumianego jako jeden z wymiarów czasoprzestrzeni, teoria ta wprowadzi³a wiêcej nawet zmian ni¿ teoria szczególna. Podstawowym odkryciem nowej teorii by³a zmienno¶æ krzywizny czasoprzestrzeni - poruszaj±ce siê cia³a i dzia³aj±ce si³y oddzia³uj± na zakrzywienie czasoprzestrzeni, a krzywizna oddzia³uje na cia³a i si³y. Czas wiêc, jako jeden z wymiarów czasoprzestrzeni jest wielko¶ci± dynamiczn±, jednocze¶nie zale¿n± od si³ i cia³ oraz wp³ywaj±c± na nie[46]. Nieliniowy przep³yw czasu nie daje siê ju¿ wyja¶niæ prostym równaniem dylatacji. Przecie¿ czas zwalnia swój bieg w pobli¿u cia³ o du¿ej masie, takich jak planety i gwiazdy!
Problem strza³ki czasu

We wspó³czesnej filozofii czasu jednym z podstawowych zagadnieñ jest problem „strza³ki czasu” - kierunku, w jakim przebiega czas. Problem ten bierze siê st±d, ¿e w znacznej wiêkszo¶ci wzorów fizycznych pod zmienn± czasow± mo¿na podstawiæ zarówno liczby ujemne, jak i dodatnie. Z wzorów tych nie wynika wiêc, w któr± stronê biegnie czas. Sk±d wiêc wiadomo, z której strony osi wspó³rzêdnej t znajduje siê przysz³o¶æ?

    * Pierwsz± strza³kê czasu stanowi II zasada termodynamiki, w my¶l której ka¿dy proces fizyczny czy chemiczny prowadzi do wzrostu entropii uk³adu zamkniêtego. Entropia jest tu rozumiana po¶rednio jako miara rozproszenia energii. Niektórzy wyró¿niaj± tak¿e strza³kê radiacyjn± (kierunek promieniowania elektromagnetycznego), traktowan± jednak jako nastêpstwo strza³ki temrodynamicznej [47].
    * Strza³ka kosmologiczna oparta jest na teorii rozszerzania siê wszech¶wiata - stany o wiêkszej gêsto¶ci odpowiadaj± wcze¶niejszym chwilom
    * Strza³ka psychologiczna [48] lub inaczej informacyjna [49] opiera siê na zjawisku pamiêci - zachowujemy ¶lady jedynie przesz³o¶ci, nie ma za¶ w pamiêci ¶ladów po przysz³ych wydarzeniach.
    * Niektórzy filozofowie wyró¿niaj± tak¿e strza³kê kauzaln±, w my¶l której skutek nastêpuje zawsze po przyczynie[50].

Jak wykazuje Hawking, pierwsze trzy strza³ki wskazuj± ten sam kierunek up³ywu czasu. I tak np. strza³ka psychologiczna jest pochodn± strza³ki termodynamicznej:

    Subiektywne poczucie up³ywu czasu (czyli kierunek psychologicznej strza³ki czasu) jest wyznaczone w naszym mózgu przez strza³kê termodynamiczn±.[51]

Podsumowanie

Od oko³o 100 lat mamy do czynienia z ci±g³ym modyfikowaniem koncepcji czasu. Oczywi¶cie nie ma jednej obowi±zuj±cej teorii czasu. W fizycznej teorii wzglêdno¶ci, zajmuj±cej siê g³ównie ogromnymi rzêdami wieko¶ci, czas jest traktowany jako jedna ze wspó³rzêdnych czasoprzestrzeni, zale¿na od bardzo wielu czynników. W fizyce kwantowej wykorzystuje siê pojêcie czasu urojonego, który jako urojona wspó³rzêdna czasowa tworzy tzw. czasoprzestrzenie euklidesowe. W czasie urojonym nie ma ró¿nicy miêdzy dwoma kierunkami jego przebiegu[52]. W¶ród problemów czasoprzestrzeni na czo³owe miejsce wysuwaj± siê zagadnienia osobliwo¶ci, w których mamy nieskoñczenie wysok± gêsto¶æ i nieskoñczon± krzywiznê czasoprzestrzeni, a przez to koniec czasu dla cia³a znajduj±cego siê w takiej osobliwo¶ci[53]. Wed³ug Hawkinga i Penrose'a czas powsta³ z takiej osobliwo¶ci. Ca³y czas trwaj± tak¿e inne dyskusje o charakterze kosmologicznym czasu. Wed³ug Hellera rozwa¿ane s± w nich dwie koncepcje czasu i przestrzeni: Leibnizowska (ograniczenia czasowe i przestrzenne s± zakodowane w strukturze materii) oraz Newtonowska (ograniczenia czasu s± aprioryczne w stosunku do materii)[54]. Ca³y czas trwaj± tak¿e dyskusja nad obiektywno¶ci± czasu w skali lokalnej i globalnej.

Filozofowie nie pozostaj± bezczynni w obliczu dysput fizyków i kosmologów. Ci±gle powstaj± nowe koncepcje czasu, z których czê¶æ bierze pod uwagê dokonania wspó³czesnych nauk ¶cis³ych, niektóre za¶ zupe³nie je ignoruj±. Do ciekawszych nale¿y koncepcja czasu Frasera. Fraser stara siê skonstruowaæ spójn± teoriê czasu, maj±c± zastosowanie we wszelkich naukach, od fizyki, przez nauki spo³eczne po psychologiê. Dzieli ¶wiat na sfery, ze wzglêdu na ich stosunek do czasu[55]:

    * ¶wiat nootemporalny - ¶wiadome do¶wiadczenie up³ywania czasu, o dobrze okre¶lonej przesz³o¶ci, tera¼niejszo¶ci i przysz³o¶ci;
    * ¶wiat biotemporalny - charakterystyczny dla wy¿ej rozwiniêtych zwierz±t, dzieci i ludzkiej pod¶wiadomo¶ci, w którym odbieramy g³ównie tera¼niejszo¶æ, a przesz³o¶æ i przysz³o¶æ s± jedynie mglistymi jej brzegami;
    * ¶wiat eotemporalny, w którym nie ma przesz³o¶ci i przysz³o¶ci, ale zdarzenia nie zlewaj± siê ze sob± oraz istnieje kierunkowe okre¶lenie czasu - to wszech¶wiat ciê¿kich, nieo¿ywionych cia³, takich jak gwiazdy;
    * ¶wiat atemporalny - czas nie istnieje; warunki atemporalne panuj± zarówno w ¶wiecie „czystego ¶wiat³a”, jak i wtedy, gdy dwa bod¼ce zadzia³aj± na cz³owieka w jednym miejscu w zbyt ma³ej odleg³o¶ci czasowej

W taki oto sposób od filozofii przez fizykê przeszli¶my znów do filozofii, by doj¶æ do wniosku, ¿e mimo, i¿ o czasie dyskutuje siê ju¿ ponad 2000 lat, to ci±gle jeszcze jest to temat ¿ywy, w którym nowe koncepcje nawzajem siê prze¶cigaj± i zastêpuj±. Ewolucja pojêcia czasu przebiega analogicznie do ewolucji nauki w ogóle - od dosyæ powolnego tempa w staro¿ytno¶ci i wiekach ¶rednich do zawrotnych zmian w czasach nam wspó³czesnych.
http://klub.chip.pl/time/czas.html
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2010, 15:56:47 wys³ane przez Micha³-Anio³ » Zapisane

Wierzê w sens eksploracji i poznawania ¿ycia, kolekcjonowania wra¿eñ, wiedzy i do¶wiadczeñ. Tylko otwarty i swobodny umys³ jest w stanie odnowiæ ¶wiat
Strony: 1   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

cybersteam julandia ganggob wyscigi-smierci rekogrupastettin